Mam kota. I co dalej?! Pierwsze dni z kotem. - WĄTEK ZBIORCZY

[Kusum]

Napisane przez 2ystem1645

Właśnie wprowadziłam do domu dzikiego małego opuszczonego kotka. Kotek może mieć już kilka miesięcy, bo normalnie widzi, biega. Ale to jeszcze maluch.

Ponieważ jest dziki mam trudniej.

Przyznam, że nie mam pojęcia co robić.

Na pewno weterynarz ale kiedy? Już? Nie za duży stres dla kota?
Przydałoby się go umyć, ale to pewnie też stres.

Jak go oswoić? Mały chowa mi się po wąskich kątach.

Czy go karmić na samym początku nim polecę po sensowną karmę. A jeśli już karma to jaka by była tania ale zdrowa dla kotka?

Nie wiem czy zostanie on u mnie. Prawdopodobnie jak tylko oswoję musiałabym oddać na adopcję, choć nie chcę bo zawsze marzyłam o kotku. Ale nie mieszkam sama i już widzę "zgodę" starszych domowników.

Moim zdaniem: wet juz. Ogledziny, odrobaczenie od reki i co tam jeszcze wet zarzadzi. Kapiel tez. Zadna to krzywda umyc brud ego kota. Na pewno nie zaszkodzi, a pomoze jesli np. ma pchly.

Oswoi sie sam. Maluch sie szybko nauczy, ze czlowiek jest od miski i miziania.

Karme kup na razie taka jaka mozesz. Najlepiej mokra dla kociat. Do tego surowe lub gotowane mieso: kurczak, serduszka, wolowina. Zobaczysz co bedzie chcial jesc. Koty jak widzisz maja swoje preferencje i foszki

Na pierwszej stronie masz liste karm i sklepow internetowych. Ja zamawiam najczesciej z zooplus. Karm jest masa na rynku. W miare tania i przyzwoita jest Animonda Carny. Moje koty chetnie ja jadly.

Masz kuwete? Kot z niej korzysta? Jak sie zachwuje? Drapie?

[2ystem1645]

Kotek jest u mnie ze 2 godziny. Na razie schował się między ścianą a ciężkim pełnym pudłem. Czuje się tam bezpiecznie bo wie, że nie mam jak go tam dorwać. Ale też nie stoję nad nim by się nie denerwował.

Do weta dziś go nie dam bo jest niedziela. Mogę jutro z rana. Dziś poszukam karmy ale raczej oprócz sklepowej w niedzielę nic nie dostanę. Chyba, że spróbuję coś taniego w zookarina, tam powinno być dzisiaj otwarte.

Co małemu kotkowi dać do picia? Podobno mleko to stereotyp.
Kuwety nie mam. Wiadomo, kotek jest tu dopiero chwilę. Czy mogę użyć chwilowo jakiś pojemnik? Wsypać do niego żwirek?

Kotek nie drapie. Ale prycha jak za blisko wsadzi się rękę. Gdy go brałam do domu zawinęłam go w koszulkę i przytuliłam jak dziecko i szeptałam do niego by się nie bał.
Jak nauczyć takiego dzikuska, że kuweta to jego wc? On sam wyczuje czy musiałabym go jakoś wprowadzać na kuwetę?

Póki co kuszę go kawałkami szynki by wyszedł. Od czasu do czasu mu podrzucam. Nie struje się takim ludzkim jedzeniem?

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------

Właśnie jest po kąpieli. tERAZ DOPIERO WIDZĘ ild miał gnid. Nie wiem czy to pchły czy inne robactwo. A dużo. Szczególnie przy wodzie powyłaziło. Przemyłam szamponem dla psów bo tylko taki miałam pod ręko. Jeszcze trochę tego łazi po nim. Ciężko wygrzebać nawet palcami. Jak sobie z tym świństwem radzić? pewnie jeszcze raz go dzisiaj umyję bo nie mogę znieść, że coś po takim kociaku sobie chodzi Kupić jakiś specjalny szampon przeciw temu robactwu?

[Kusum]

Napisane przez 2ystem1645

Kotek jest u mnie ze 2 godziny. Na razie schował się między ścianą a ciężkim pełnym pudłem. Czuje się tam bezpiecznie bo wie, że nie mam jak go tam dorwać. Ale też nie stoję nad nim by się nie denerwował.

Do weta dziś go nie dam bo jest niedziela. Mogę jutro z rana. Dziś poszukam karmy ale raczej oprócz sklepowej w niedzielę nic nie dostanę. Chyba, że spróbuję coś taniego w zookarina, tam powinno być dzisiaj otwarte.

Co małemu kotkowi dać do picia? Podobno mleko to stereotyp.
Kuwety nie mam. Wiadomo, kotek jest tu dopiero chwilę. Czy mogę użyć chwilowo jakiś pojemnik? Wsypać do niego żwirek?

Kotek nie drapie. Ale prycha jak za blisko wsadzi się rękę. Gdy go brałam do domu zawinęłam go w koszulkę i przytuliłam jak dziecko i szeptałam do niego by się nie bał.
Jak nauczyć takiego dzikuska, że kuweta to jego wc? On sam wyczuje czy musiałabym go jakoś wprowadzać na kuwetę?

Póki co kuszę go kawałkami szynki by wyszedł. Od czasu do czasu mu podrzucam. Nie struje się takim ludzkim jedzeniem?

Wyciagnac go mozesz za pomoca sznurka. Pomachaj mu przed nosem. Maly kociak powinien sie chetnie bawic. Pobiegnie bez namyslu

Woda do picia jest najlepsza.

Jako kuweta wystarczy jakies plastikowe pudelko i zwirek. Sam powienien zalapac o co chodzi. Na noc mozesz go zamknac w laziece lub kuchni - tam gdzie sa latwe do czyszczenia powierzchnie w razie gdyby sie zapomnial. Chyba, ze bedzie bardzo protestowal.

Kup saszetke albo puszke RC babycat. Moje maluchy to jadly na poczatku.

Szynka to nie najlepszy wybor. Lepiej surowym lub gotowanym kurczakiem.

[2ystem1645]

Ok, zastosuję się do rad. Czekam teraz aż ktoś przyjdzie go popilnować w domu i śmigam kupić przede wszystkim coś na pchły i jakiś żwirek i jedzenie kocie. Kot nie był jakiś bardzo brudny ale w robactwie. Sprawdziłam i to najprawdopodobniej pchły. Nie jakaś masa ale kurcze widać ten syf i aż mnie skręca. Szkoda mi kociaka. Szczególnie przy oku wyszły jak przemyłam główkę! Obrzydlistwo!
Przesuszyłam, przeczesałam i dałam mu spokój na razie.

[2ystem1645]

Aktualizacja:
Powoli poznajemy się z kotkiem. Niedługo druga wizyta u weta i pierwsze szczepienie.
Na pchły dobrze spisały się kropelki ze sklepu. Ja miałam jedną ampułkę kropelek Fiprocat.
Więcej o moim kotku piszę już głównie na wątku "koty". Tam dziewczyny mi doradzają.
Na kotowym wątku znajdziecie mnie od tego postu:
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=605

[anitaxx]

Hej forumowicze! Pierwszy raz piszę na wizażu z zapytaniem apropo zwierzaka. Chodzi o to, że trzy dni temu wzięliśmy kota z ulicy (mieszkamy na wsi). Nie potrafimy nawet ocenić w jakim jest wieku. Karmimy kotkę suchą karmą, puszkami dla kotów a do picia dajemy wodę. Niestety odkąd ją wzięliśmy robi bardzo rzadką i bardzo brzydko pachnącą kupę, na dodatek po kątach domu, mimo że jest postawiona kuweta ze żwirkiem. 3 razy zrobiła do kuwety ale w międzyczasie też za szafą, za telewizorem itd. Co z nią poczynić? Do weterynarza przez kilka dni nie mam dostępu, więc jak jej pomóc z tą biegunką? I co zrobić żeby się załatwiała do kuwety?

[kropka_wkropce]

Cześć,

Też sama od niedawna mam kota ze schroniska.

Biegunka może być wynikiem stresu zmiany otoczenia, bądź po prostu po mokrej karmie z puszki. Przez kilka dni nie podawaj mokrej karmy tylko suchą podziel dawkę na dwa posiłki rano i wieczór. Gdybyś wrzuciła zdjęcie byłoby prościej określić wiek. Ja mam kota w wieku 8 miesięcy dostaje dwa razy po 50g. Dodam że w momencie gdy karmiłam go mokrą i suchą karmą też miałam problem z biegunkami.

A co do kuwety, jak dobrze rozumie masz w niej żwirek? W momencie gdy widzisz iż kot się gdzieś kręci zaczyna skrobać po podłodze zabierasz go i wkładasz do kuwety ( kuweta powinna być zdala od miejsca gdzie je i śpi, nieco w zaciszu.

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

My mamy nasza kotkę od wczoraj. Przywiozłam ja ze schroniska i bałam sie jak bedzie z zaaklimatyzowaniem sie ale niepotrzebnie. Wydaje sie byc wszystko ok poki co. Szuka sobie jeszcze miejsca do spania chyba nie ma jakiegoś ktore bardzo lubi, kupilismy jej legowisko ale nie chce go uzywac mimo spryskania Feliway.

[telbuh]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;49754760]My mamy nasza kotkę od wczoraj. Przywiozłam ja ze schroniska i bałam sie jak bedzie z zaaklimatyzowaniem sie ale niepotrzebnie. Wydaje sie byc wszystko ok poki co. Szuka sobie jeszcze miejsca do spania chyba nie ma jakiegoś ktore bardzo lubi, kupilismy jej legowisko ale nie chce go uzywac mimo spryskania Feliway.[/QUOTE]
przynieś jej karton z marketu albo po butach, jakikolwiek
ps. to nie żart nie znam kota, który nie kocha kartonów
ps. 2 gratulacje posiadania nowego domownika!

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Mam dwa rożne i wcale jej nie interesują

Ale jest seniorka to moze dlatego, ale bawić sie chce. Nie mam pojęcia. Moze potrzebuje wiecej czasu by sie rozkokosic ale wyglada na zadomowiona juz.

[esfira]

Jeśli kot ma biegunkę to może nie zdarzyć do kuwety, niezbędna jest wizyta u weterynarza

[anitaxx]

Na ile oceniacie kotkę? (wiek)

[Malla]

Jutro między 15 a 17 na stronie Royal Canin odbędzie się livechat z behawiorystką.

http://www.royal-canin.pl/blog/pl/11/chat

[esfira]

trzeba by jej obejrzeć zęby, ale na oko pół roku, choć nie ma nic na zdjęciu, do czego można by odnieść jej rozmiar

[Kretka666]

Wygląda na młodą, ale wiek dokładniej oceni weterynarz zaglądając w zęby

Biegunka może też być wynikiem wcześniejszej złej diety, unormuje się jak będziecie podawać odpowiednie jedzenie. Karm kilkoma małymi posiłkami (jeśli możesz), zachowując odstępy między mokrą a suchą karmą.

To dzika kotka czy myślicie, że ktoś ją wyrzucił?

[anitaxx]

Nie mam pojęcia czy ktoś ją wyrzucił, czy jest dzika. Raczej to drugie, ale jest baaardzo grzeczna i przyjazna. Póki nie mam dostępu do weta, podaję jej od wczoraj węgiel taki z apteki i jest jakby lepiej.

[AnaW77]

hej,
tak jak pisały dziewczyny wcześniej.. wygląda na około 6 miesięcy ale może mieć miej i wydaje mi się że "piąta woda po kisielu" ale jest zmieszana z persem ( widać po pyszczku). Wybierz sie z nią do weterynarza taka wizyta nie kosztuje dużo. Na pewno weterynarz zapyta czy zostaje u Ciebie ..

jeśli chodzi o korzystanie z kuwety będę szczera takiego dzikuska nie jest łatwo nauczyć, musisz co jakiś czas ( np co 1 h lub co 30 min) wsadzać ją do kuwety , tyle że musisz to robic systematycznie - wtedy się nauczy
Kicia śliczna Daj znać co z nią i co zdecydowałaś
Pozdrawiam!

[Liviah]

Kot to nie pies i karmienie dwa razy dziennie jest stanowczo za rzadkie. Fizjologicznie kot potrzebuje częstych (nawet co dwie godziny i nie mniej niż 5-6 razy na dobę) i niewielkich posiłków za to bardzo bogatych w białko zwierzęce. I wynika to z budowy układu pokarmowego kota(bardzo krótkie jelita) i jego metabolizmu. Zbyt długie przerwy w jedzeniu mogą prowadzić do uszkodzenia wątroby.
Autorko- koniecznie wizyta u weterynarza i odrobaczenie! (pasożyty są częstą przyczyną biegunek).
Oczywiście gratuluję nowego domownika i życzę wiele radości ze wspólnego życia

[zakonna]

no weźże to zwierzę to weterynarza! Musi zostać odrobaczona, odpchlona i lekarz musi ocenić jej stan zdrowia. Zajrzeć do uszu bo może mieć świerzba.

[Kretka666]

Napisane przez Liviah

Kot to nie pies i karmienie dwa razy dziennie jest stanowczo za rzadkie. Fizjologicznie kot potrzebuje częstych (nawet co dwie godziny i nie mniej niż 5-6 razy na dobę) i niewielkich posiłków za to bardzo bogatych w białko zwierzęce. I wynika to z budowy układu pokarmowego kota(bardzo krótkie jelita) i jego metabolizmu. Zbyt długie przerwy w jedzeniu mogą prowadzić do uszkodzenia wątroby.

Z punktu widzenia kota - masz rację, oczywiście, najlepiej byłoby podać kilkanaście małych posiłków, najlepiej żywych, do upolowania. Z punktu widzenia rzeczywistości jest to niemożliwe do zrobienia, chyba, że ktoś postanowi rzucić pracę i zająć się kotem Także standardowo daje się 3 posiłki, rano, po południu i wieczorem. I to jeśli ktoś pracuje trybem 8-godzinnym, a wiadomo, że nie każdy ma taką pracę.
Moje dostają jeść 5 razy dziennie, z czego dwa razy rano, raz po południu i dwa razy wieczorem.

[zakonna]

Moje jedzą trzy/cztery razy dziennie i nic im nie jest.

[Liviah]

Napisane przez zakonna

Moje jedzą trzy/cztery razy dziennie i nic im nie jest.

Wybacz, ale to nie jest argument (chociaż cztery razy to już dobrze ). Pies moich dziadków (lata temu na wsi) całe życie jadł chleb z mlekiem i czasem coś z obiadu, dożył 15 lat. Czy to znaczy że to jest prawidłowe żywienie psa?
Co do braku czasu - można udostępnić kotom na czas nieobecności karmę suchą lub np. paski surowej wołowiny jeżeli koty lubią, a pozostałe mokre posiłki podawać jak się jest.

[zakonna]

Proszę cię, nie ucz ojca dzieci robić. Naprawdę jestem ostatnią osobą, którą powinnaś pouczać o tym jak i czym karmić koty.

[Kretka666]

Napisane przez Liviah

Wybacz, ale to nie jest argument (chociaż cztery razy to już dobrze ). Pies moich dziadków (lata temu na wsi) całe życie jadł chleb z mlekiem i czasem coś z obiadu, dożył 15 lat. Czy to znaczy że to jest prawidłowe żywienie psa?
Co do braku czasu - można udostępnić kotom na czas nieobecności karmę suchą lub np. paski surowej wołowiny jeżeli koty lubią, a pozostałe mokre posiłki podawać jak się jest.

1. Karma sucha to nie jest dobre rozwiązanie, to nie jest odpowiednie pożywienie dla kota, jak już o odpowiednim żywieniu mowa Mokrej karmy nie zostawisz w misce na potem, chyba, że chcesz mieć po paru godzinach zeschniętą lub nawet zepsutą.
2. Nie każdy kot dawkuje sobie pożywienie, są koty, które jedzą póki wchodzi, takiemu kotu nie zostawisz suchej karmy w misce, bo nie zje tylko kilku chrupek. Stąd prosta droga do otyłości, bardziej niebezpiecznej niż 8-godzinna przerwa w jedzeniu,
3. Nie każdy ma tylko jednego kota, więc zostawienie odmierzonej ilości dla łakomczucha mija się z celem, bo jeden kot może zjeść wtedy dwie porcje, swoją i kompana

Widzisz, życie nie jest takie proste jak każą podręczniki.
Moje koty, sztuk dwie, jedzą mokrą karmę, jedzą póki mają coś w misce i nie zostawiają na potem.

[Liviah]

Napisane przez zakonna

Proszę cię, nie ucz ojca dzieci robić. Naprawdę jestem ostatnią osobą, którą powinnaś pouczać o tym jak i czym karmić koty.

Rozumiem, że jesteś dietetykiem zwierzęcym, lub weterynarzem z doświadczeniem w tym zakresie? W takim razie zwracam honor.
Poza tym nigdzie wcześniej nie napisałam, że robisz źle. Po prostu uważam, że jeśli można, to czemu nie robić jeszcze lepiej, bliżej kociej natury. W końcu chodzi o naszych Milusińskich

[zakonna]

Moje to by się chyba toczyły gdyby miały żarcie na stałe. Brytyjczyk to już na pewno zamieniłby się w kulę

---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:03 ----------

Nie jestem dietetykiem ani wetem. Tak dla wyjaśnienia.
Ale nie jestem też nastoletnią dziunią, która się jara bo ma pierwszy raz kotka.
Wiem dużo o żywieniu zwierząt, które są pod moją opieką. Wystarczająco żeby im krzywdy nie zrobić

[Kretka666]

Napisane przez Liviah

Rozumiem, że jesteś dietetykiem zwierzęcym, lub weterynarzem z doświadczeniem w tym zakresie? W takim razie zwracam honor.
Poza tym nigdzie wcześniej nie napisałam, że robisz źle. Po prostu uważam, że jeśli można, to czemu nie robić jeszcze lepiej, bliżej kociej natury. W końcu chodzi o naszych Milusińskich

Sucha karma, zostawiona w misce na zapas nie jest bliżej kociej natury

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:06 ----------

Wykładowcy może o tym nie mówią, ale koty są różne, nie działają według schematu z podręcznika.

[Liviah]

Napisane przez Kretka666

1. Karma sucha to nie jest dobre rozwiązanie, to nie jest odpowiednie pożywienie dla kota, jak już o odpowiednim żywieniu mowa Mokrej karmy nie zostawisz w misce na potem, chyba, że chcesz mieć po paru godzinach zeschniętą lub nawet zepsutą.
2. Nie każdy kot dawkuje sobie pożywienie, są koty, które jedzą póki wchodzi, takiemu kotu nie zostawisz suchej karmy w misce, bo nie zje tylko kilku chrupek. Stąd prosta droga do otyłości, bardziej niebezpiecznej niż 8-godzinna przerwa w jedzeniu,
3. Nie każdy ma tylko jednego kota, więc zostawienie odmierzonej ilości dla łakomczucha mija się z celem, bo jeden kot może zjeść wtedy dwie porcje, swoją i kompana

Widzisz, życie nie jest takie proste jak każą podręczniki.

I ja się z Tobą w zupełności zgadzam. Są koty i są koty (zauważ że obok suchej jest surowe mięsko). To co podałam to tylko przykłady. Postępowanie zawsze musi być dostosowane do konkretnych zwierząt i warunków

Chociaż podobno nadmierne jedzenie u kotów to częsty problem behawioralny. ( Ale to temat na inną dyskusję, nie róbmy już offtopu )

[Kretka666]

Napisane przez Liviah

I ja się z Tobą w zupełności zgadzam. Są koty i są koty. To co podałam to tylko przykłady. Postępowanie zawsze musi być dostosowane do konkretnych zwierząt i warunków

Chociaż podobno nadmierne jedzenie u kotów to częsty problem behawioralny. ( Ale to temat na inną dyskusję, nie róbmy już offtopu )

Podałam Ci przykłady, gdzie Twoja teoria z podawaniem posiłków się nie sprawdzi i uwierz, koty nie umierają w męczarniach bez kilku godzin jedzenia Rozumiem, że w nocy też podawałabyś kotu posiłek co parę godzin?

Jeśli każde odstępstwo od podręcznikowej normy to problem behawioralny to tak, pewnie nadmierne spożywanie pokarmu (czyt. zjadanie więcej niż 50 kcal / kg ciała) jest problemem. W takiej sytuacji żaden kot nie jest normalny i ma problem, bo praktycznie każdy od jakiejś podręcznikowej normy odbiega Są po prostu koty, które nie zachowują się jak "paniska" i jedzą co im się poda, w ilości jakiej się poda, a nie wybrzydzają na wszystko co im się podsunie pod nos

---------- Dopisano o 21:23 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Napisane przez Liviah

zauważ że obok suchej jest surowe mięsko

Mimo wszystko sucha karma nie jest odpowiednim pożywieniem dla kota, który wiemy jaki ma układ moczowy. http://www.littlebigcat.com/health/w...canned-food-2/
Chyba, że jest małym dodatkiem (przekąską od czasu do czasu) do mokrego pożywienia, gdzie samo surowe mięso nie wystarczy jako reszta diety.

[Liviah]

Przecież właśnie zaproponowałam suche i surowe właśnie jako dodatek do puszki jako absolutnej podstawy...
Uwierz, moje życie i wiedza o zwierzętach nie ogranicza się do podręczników, (wręcz przeciwnie, zwykle podchodzę do nich dość krytycznie).
(Nie chcę robić dalej offtopu, to nie temat o żywieniu, ale jak coś to zapraszam do kontynuacji na prv, bądz wątku żywieniowego jeśli taki na wizażu jest)