|
|
#91 | |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 624
|
Dot.: Kopnąć go czy dać mu szanse???
Cytat:
Komfort psychiczny i kwestie organizacyjne. Dla mnie to jest normalne i oczywiste że mam klucze do własnego mieszkania, np. jestem w sklepie, mam super promocję na żele pod prysznic/proszek do prania/serwetki/sztućce/whatever i po cholerę mam to ciągnąć do rodziców, skoro mogę od razu zawieźć do miejsca docelowego?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
|
#92 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 946
|
Dot.: Kopnąć go czy dać mu szanse???
Cytat:
Cytat:
![]()
__________________
->76,6....30.07->72,7... ...65,5kg.. .60![]() |
||
|
|
|
|
#93 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 214
|
Dot.: Kopnąć go czy dać mu szanse???
Cytat:
Ale to nie jest jej własne mieszkanie. Nie zostanie nim nawet kiedy otrzyma 5 kompletów kluczy. Jeżeli nie jest prawnym współwłaścicielem mieszkania to bez różnicy.
|
|
|
|
|
|
#94 | |
|
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 624
|
Dot.: Kopnąć go czy dać mu szanse???
Cytat:
![]() Autorka pisze: , pisze też o własnym wkładzie finansowym w to mieszkanie, wnioskuję więc że prawa do niego sobie rości, nawet jeśli w dokumentach jest inaczej. I naprawdę nie rozumiem jak można uważać że się ma mieszkanie i równocześnie uznawać za normalny fakt, że się do tego mieszkania nie ma kluczy.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
|
|
|
|
|
|
#95 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 664
|
Dot.: Kopnąć go czy dać mu szanse???
|
|
|
|
|
#96 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 23
|
Dot.: Kopnąć go czy dać mu szanse???
Mogę być i trollem dla was...opisałam swój problem, bo chciałam poznać zdanie osób patrzących na to z boku...
Maż ma ok 3 tys na rękę, ja mam mniej, więc za te pieniądze chyba dwie dorosłe osoby mogą się utrzymać bez większych problemów... Czynsz + media to ok 500 zł, stałych opłat tż ma 400 zł, ja mam 80 zł... Mamy tysiąc, więc nawet z samej pensji tż zostaje nam ok 2 tys lub niewiele mniej a do tego dochodzą moje pieniądze i oszczędności...Do tego załóżmy, że wydamy ok 500 zł na paliwo na dwa auta...a za pieniądze jakie nam zostaną chyba nikt mi nie powie, że nie da się żyć... Ktoś zaraz może mi powiedzieć, że na start potrzebujemy rzeczy do domu, już to mamy, wszystko kupiłam... Może mój tż boi się wejść w dorosłość, być odpowiedzialnym za nas...już nie wiem co mam myśleć... |
|
|
|
|
#97 |
|
Are you talking to me?!
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 873
|
Dot.: Kopnąć go czy dać mu szanse???
Jak dla mnie wasz związek wygląda na farsę a nie na małżeństwo. Nie dostaliście tego mieszkania nagle, trzeba było zacząć remont przed ślubem, by mieszkanie było gotowe w dniu ślubu. Jeśli nie mieliście kasy, to ze ślubem trzeba było się wstrzymać; zdaje się dwoje dorosłych, inteligentnych ludzi decydujących się na założenie rodziny, powinno sobie tak ułożyć wszystko, by mieć zapewnione lokum.
Osobiście w życiu nie zgodziłabym się na układ, by mąż przebywał u swoich rodziców, a ja u swoich. I omówiłabym dogłębnie ten temat przed zawarciem małżeństwa. Masz problemy z okropnymi teściami - ok, trzeba było z TŻ-em zamieszkać w pokoju u Twoich rodziców. Nie wierzę, że jest aż tak mały, by nie zmieściły się tam dwie osoby. Tutaj nie potrzeba łoża małżeńskiego; wystarczy tapczan i łóżko polowe. Swoją drogą Twój mąż zachowuje się jak ostatni smarkacz, a nie głowa rodziny. Dorosły, odpowiedzialny facet nie pozwoliłby na to, by jego żona siedziała u rodziców, a on u swojej mamusi i tatusia, widując się tylko w weekendy. Nie wiem, co to za tłumaczenie, że w danym miesiącu nie stać Was na mieszkanie razem. A co będzie jak za rok wyskoczą Wam inne, niespodziewane wydatki? Będziesz musiała znowu szukać ratunku u rodziców? Czy jest tak ograniczony umysłowo i życiowo, że nie wiedział jak wyglądają realia życia razem? Dziewczyno, na nic już nie czekaj, weź klucze, spakuj manatki i wprowadź się do tego mieszkania. Na dobrą sprawę potrzebujesz łazienki i lodówki z kuchenką. Z naciskiem na łazienkę Oznajm swojemu chłopu, że nie zamierzasz dłużej na nic czekać, bo byłaś wystarczająco cierpliwa, i jeśli był na tyle dorosły by powiedzieć "A", to niech teraz zepnie d***, przestanie kręcić i zajmie się rodziną.---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ---------- Strach nie wziął się nagle; w ogóle jak niemal 30-letni chłop może brać się za małżeństwo, a bać się dorosłości?
__________________
|
|
|
|
|
#98 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 946
|
Dot.: Kopnąć go czy dać mu szanse???
zonaNiezona
Nie chcę Cię martwić.. miałam koleżankę miała narzeczonego,"chodzili" ze sobą kilka lat, każde mieszkało u rodziców ale kiedy siępobrali i zdecydowali mieszkać na swoim zaczęły się problemy, szanowny Pan Mąż nie dorósł do bycia głową rodziny, do życia na swoim i już są rok po rozwodzie..
__________________
->76,6....30.07->72,7... ...65,5kg.. .60![]() |
|
|
|
|
#99 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: Kopnąć go czy dać mu szanse???
To jakiś kosmos. Sytuacja jest tak absurdalna, ze podejrzewałabym same najgorsze rzeczy: ze Cie nie kocha i nawet nie lubi a ślub wziął dla świetego spokoju, ze ma straszne długi i problemy, ze ma druga pannę albo dziecko. No w tak głupiej sytuacji tylko takie głupie rzeczy przychodzą mi do glowy
![]() W ogole nie rozumiem jak te wasze rozmowy wyglądają. Ze on mówi ze nie ma kasy a Ty ze ok? Czy drzesz sie na niego? Powinnaś mu przedstawiać logiczne obliczenia finansów i mowić spokojnie ale konkretnie, że jego argumenty to nie argumenty tylko robienie z Ciebie idiotki. I że albo mówi wprost o co sie rozchodzi tak naprawde albo czeka was jakaś separacja. No bo niestety wyglada to wszystko gorzej niz źle. |
|
|
|
|
#100 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 23
|
Dot.: Kopnąć go czy dać mu szanse???
Dla mnie to też farsa a nie małżeństwo o jakim zawsze marzyłam...co mam zrobić rozstać się i odejść od męża??? Wiem pisalam o tym, ale dla mnie to jest ostateczność...
Przed ślubem nie mieliśmy pieniędzy na remont...błędem było to, że nie uparłam się, aby tam zamieszkać bez remontu zaraz po ślubie tylko zgodziłam się poczekać aż to wyremontujemy i zrobimy po swojemu...teraz tego żałuje... Mój mąż ma ponad 2 m wzrostu a moje łóżko jest na ok 180...nie mam jak wstawić materacu czy czegoś innego dla tż, bo w tej chwili żyję na kartonach, które trzeba zawieźć do naszego mieszkania... Chcę dzisiaj z nim na spokojnie porozmawiać... Edytowane przez zonaNiezona Czas edycji: 2015-01-16 o 13:31 |
|
|
|
|
#101 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 766
|
Dot.: Kopnąć go czy dać mu szanse???
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#102 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 214
|
Dot.: Kopnąć go czy dać mu szanse???
Cytat:
Cytat:
![]() Koniec, kropka. To powinnaś zrobić i tego się trzymać. Nie dać się zbyć żadnymi przeszkodami, wymyślonymi przez twojego faceta. Nie macie w tym miesiącu pieniędzy? Obal ten argument, podając kwotę jaką dysponujesz (ewentualnie + to, co dali wam twoi rodzice). I już. Jak dalej będzie na nie, to znaczy, że nie kasa jest problemem. |
||
|
|
|
|
#103 | |
|
Are you talking to me?!
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 873
|
Dot.: Kopnąć go czy dać mu szanse???
Cytat:
Wprowadź się do tego mieszkania i zobacz czy mąż pójdzie za Tobą. Jeśli nie, naprawdę nie widzę dla tego związku przyszłości. Musicie poważnie porozmawiać; przedstaw swoje oczekiwania, nawet jeśli brzmiałoby to jak ultimatum, wyjaśnij że miarka już się dawno przebrała, że Wasz związek przypomina farsę, a nie małżeństwo. Ciężko Ci coś więcej doradzić, bo żadna z Wizażanek nie zna Twojego męża, ani nie wie, jakim jest człowiekiem.
__________________
|
|
|
|
|
|
#104 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 246
|
Dot.: Kopnąć go czy dać mu szanse???
Cytat:
Ja tu widzę w takim razie tylko dwie opcje, albo jeszcze mimo wszystko nie dojrzał do zamieszkania razem i po prostu boi się dorosłości, odpowiedzialności i życia na własny rachunek ( a może jest bardzo związany z matką i nie chce opuszczać rodzinnego domu ze względu na nią???), albo ma jakieś zobowiązania finansowe typu długi, kredyty albo bardzo kosztowne hobby/uzależnienie, które wyszłyby na światło dzienne po zamieszkaniu i okazałoby się, ze z tych 3000zł zostaje mu np.500zł. Taka sytuacja trochę nierozwiązywalna, bo przecież jak sam nie będzie chciał to go nie zwiążesz i nie zawieziesz do mieszkania. Rozmowy nie przynoszą skutku, ale może źle się do nich zabierasz? Może należałoby zrobić wyliczenia ile planujcie wydawać na życie i je mu pokazać, albo zaproponować np. kilkumiesięczny okres próbny? Sama nie wiem, dorosły facet a wydziwia jak dziecko. Ja dalej podtrzymuję swoje stanowisko, wzięłabym od niego klucze i przeprowadziłabym się sama. Ale, ze ja to ja to pewnie bym mu jeszcze postawiła ultimatum, że albo przyjdzie ze mną szczerze porozmawiać w przeciągu miesiąca i wspólnie będziemy się starali problem rozwiązać, cokolwiek by to nie było, albo sprawę między nami zakończymy. Trochę to pewnie brzmi jak szantaż emocjonalny, ale ja nigdy w sobie męczennicy nie miałam i szkoda mi życia na wróżenie z fusów i płakanie po nocach. |
|
|
|
|
|
#105 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 664
|
Dot.: Kopnąć go czy dać mu szanse???
Cytat:
Długi zatajone przed autorką albo olśnienie, że jednak nie chce z nią być jak mąż z żoną to najbardziej prawdopodobne historie. |
|
|
|
|
|
#106 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 23
|
Dot.: Kopnąć go czy dać mu szanse???
Dziewczyny dziękuje za mądrzejsze wypowiedzi...
Byłam teraz na spacerze i pomyślałam, że zaproponuję mu następujący układ...od jutra kończymy wszystkie drobiazgi na mieszkaniu, ustawiamy meble, zaczynami przewozić garnki, patelnie czy proszek z promocji to nam zajmie powiedźmy ok 10 dni, potem zaproponuje mu przeprowadzkę, a będziemy po mojej wypłacie i kilka dni przed jego...jeśli będzie chodziło tylko o kasę to zgodzi się na taki układ a jeśli nie to znaczy, że coś innego jest na rzeczy i nie ma sensu tego ciągnąć...Teraz mówił, że przeprowadzimy się na moje urodziny, nie udało się, później mi powie, że przeprowadzimy się na Wielkanoc, później wymyśli swoje urodziny a na koniec rocznicę ślubu, takich okazji można szukać wiele... Miał postawione ultimatum, przeprowadzka w styczniu, albo rozstanie, ale mnie rozstanie to taka ostateczność... Aaaa zaproponowałam mu zamieszkanie u mnie, stwierdził, że jest to nierealne i podał przykład mojego łóżka...był taki okres, że na nim spał to wstawał tak połamany, że przez tydzień mi marudził ![]() Może rzeczywiście chodzi o matkę, która boi się, że straci synka...nie wiem... |
|
|
|
|
#107 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 345
|
Dot.: Kopnąć go czy dać mu szanse???
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#108 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 23
|
Dot.: Kopnąć go czy dać mu szanse???
|
|
|
|
|
#109 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 868
|
Dot.: Kopnąć go czy dać mu szanse???
Nadal czytam ten wątek i sie dziwię - jak Ty mu mówisz, ze nie macie kredytów i Wasze zarobki to jego 3000 na rękę i Twoje (załóżmy) 2000, co daje 5000 i mozna za to utrzymać kilkuosobowa rodzinę,a co dopiero pare, to co on Ci odpowiada?
|
|
|
|
|
#110 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 1 641
|
Dot.: Kopnąć go czy dać mu szanse???
Jeśli autorka nie jest trollem i osób takich jak ona jest więcej, to zaczynam rozumieć statystyki rozwodów.
Przy takim podejściu do związku i relacji, rozwiedziecie się prędzej czy później, z powodu tego że on zapomniał o twoich urodzinach, albo wrócił do domu wstawiony. Więc w sumie może lepiej już teraz? |
|
|
|
|
#111 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 92
|
Dot.: Kopnąć go czy dać mu szanse???
[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;49792592]Jeśli autorka nie jest trollem i osób takich jak ona jest więcej, to zaczynam rozumieć statystyki rozwodów.
Przy takim podejściu do związku i relacji, rozwiedziecie się prędzej czy później, z powodu tego że on zapomniał o twoich urodzinach, albo wrócił do domu wstawiony. Więc w sumie może lepiej już teraz?[/QUOTE] Tu chodzi o poważniejszy problem niż to że ,,zapomniał o urodzinach". Dla mnie jest nie do pomyslenia że facet, ktory całkiem dobrze zarabia, wziął ślub a teraz boi sieę odpowiedzialności za własne utrzymanie i wymiguje się pod pretekstem braku kasy. Na prawdę, albo ta kasa gdzieś ,,mu ucieka", albo koleś nie wiedział co robi wchodząc w małżeństwo. Matka też jest tu możliwa. Może buntuje synusia, szczególnie że Ty teściów raczej nie lubisz. Ale serio, to sytuacja napięta jak plandeka na żuku. Szok :O Edytowane przez Enigmatyczna_Maestria Czas edycji: 2015-01-17 o 14:16 |
|
|
|
|
#112 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Kopnąć go czy dać mu szanse???
[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;49792592]Jeśli autorka nie jest trollem i osób takich jak ona jest więcej, to zaczynam rozumieć statystyki rozwodów.
Przy takim podejściu do związku i relacji, rozwiedziecie się prędzej czy później, z powodu tego że on zapomniał o twoich urodzinach, albo wrócił do domu wstawiony. Więc w sumie może lepiej już teraz?[/QUOTE] Nie rozumiem, czyli uważasz, że to co opisała to nie jest podstawa do rozwodu? Bo chyba jak mają całkiem wystarczającą kasę na życie i nie jest to jakaś kwota wystarczająca "na styk" na utrzymanie dwóch osób, tylko zostaje im raczej spory zapas... to niechęć faceta do wspólnego zamieszkania musi mieć inny powód. |
|
|
|
|
#113 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 1 641
|
Dot.: Kopnąć go czy dać mu szanse???
Cytat:
Dla mnie rozwód to jest ostateczność, kiedy wypróbowało się już wszystkie inne metody rozwiązania problemu, kiedy już nic nie działa i nic nie pomoże. A nie - konflikt na horyzoncie, no to się rozwodzimy. Dlatego napisałam że z takim podejściem rozejdą się prędzej czy później, bo jeszcze wiele trudnych rzeczy może ich w życiu spotkać, a ona z takimi nie potrafi sobie radzić. |
|
|
|
|
|
#114 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 214
|
Dot.: Kopnąć go czy dać mu szanse???
[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;49814483]Jasne jasne, tylko w moim odczuciu autorka zobaczyła problem i rzuca hasłem "no to rozwód" zamiast zacząć od rozmawiania, negocjacji, próby zrozumienia o co chodzi, spojrzenia z perspektywy męża, próby innych rozwiązań (jak np. zdobycie kluczy i wyprowadzenie się samej).
Dla mnie rozwód to jest ostateczność, kiedy wypróbowało się już wszystkie inne metody rozwiązania problemu, kiedy już nic nie działa i nic nie pomoże. A nie - konflikt na horyzoncie, no to się rozwodzimy. Dlatego napisałam że z takim podejściem rozejdą się prędzej czy później, bo jeszcze wiele trudnych rzeczy może ich w życiu spotkać, a ona z takimi nie potrafi sobie radzić.[/QUOTE] Nie zgadzam się. To nie jest konflikt,który ona mogłaby sama rozwiązać. Ona jest zmęczona wiecznymi wymówkami i przeszkodami jakie jej mąż wynajduje od jakiegoś czasu tylko po to żeby opóźnić wspólne zamieszkanie. To jest zaprzeczenie małżeństwu, nie po to ludzie zakładają rodzinę żeby nią być tylko w teorii. Nie wyobrażam sobie po ślubie mieszkać z rodzicami i widywać sie na kilka godzin dziennie lub co kilka dni z mężem. Nie wytrzymałabym kilku miesięcy żyjąc w ten sposób. Tym bardziej wiedząc że nas na to stać. Ludzie którzy chcą cos zrobić szukają rozwiązań a niw piętrzą przeszkody. Mój facet jezdzil do mnie kilkadziesiąt km codziennie tylko po to aby zasnąć przytulonym na bardzo wąskim, jednoosobowym łóżku a nie byliśmy wtedy małżeństwem. Partner autorki nie chce z nią spędzać nocy bo ma niewygodne lóżko. Śmieszne. Znam ludzi którzy spali na podłodze tylko dlatego po to aby być razem. Autorka jest zmęczona tym. Czekala cierpliwie ale mąż ciągle przekłada termin przeprowadzki. Jak długo można ? Według mnie to jest jak najbardziej powód do rozwodu. |
|
|
|
|
#115 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Kopnąć go czy dać mu szanse???
[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;49814483]Jasne jasne, tylko w moim odczuciu autorka zobaczyła problem i rzuca hasłem "no to rozwód" zamiast zacząć od rozmawiania, negocjacji, próby zrozumienia o co chodzi, spojrzenia z perspektywy męża, próby innych rozwiązań (jak np. zdobycie kluczy i wyprowadzenie się samej).
[/QUOTE] Mogłabym się zgodzić gdyby ta sytuacja się dopiero zaczęła, ale to już trwa ileś czasu i wszystko wskazuje na to, że pomimo ślubu oni małżeństwem nawet nie zostali - w takim rzeczywistym wymiarze. A facet zamiast sprężyć się i dążyć do tego by to jak najszybciej zmienić - szuka wymówek. Może on zdanie zmienił i jednak nie chce zakładać rodziny z autorką, tylko mu głupio przyznać
|
|
|
|
|
#116 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 92
|
Dot.: Kopnąć go czy dać mu szanse???
Cytat:
Też mi się tak wydaje :/ |
|
|
|
|
|
#117 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 080
|
Dot.: Kopnąć go czy dać mu szanse???
A czynszu teraz już płacić nie musi ?czynsz jest chyba największym wydatkiem wiec nie kumam jego strachu z przeprowadzka
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:37.








...65,5kg.. .60







to nam zajmie powiedźmy ok 10 dni, potem zaproponuje mu przeprowadzkę, a będziemy po mojej wypłacie i kilka dni przed jego...jeśli będzie chodziło tylko o kasę to zgodzi się na taki układ a jeśli nie to znaczy, że coś innego jest na rzeczy i nie ma sensu tego ciągnąć...
