2015-01-21, 22:22 | #31 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 16 501
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
Cytat:
Podac adres skoro chcesz zobaczyć? Zrobiw ci symulacje jak wyglada ROZMOWA. Edytowane przez 201604130936 Czas edycji: 2015-01-21 o 22:23 |
|
2015-01-21, 22:23 | #32 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
Ale kurna od kiedy chodzenie pod reke jest obsciskiwaniem? Wypisujecie tu panowie drodzy teksty jakby sie z nim macala pod stolem, a nie przytrzymala go pod reke. Czasem jak cos do kogos mowie w grupie to nawet kumpele tak "pod reke zlapie" zeby jej cos powiedziec i skupic jej uwage. I w zyciu bym tego jako obsciskiwania nie postrzegala.
|
2015-01-21, 22:24 | #33 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 145
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
Zgadzam się z harleyką.
Wpadasz w skrajności autorze: albo wyzywanie od dziwek albo bycie milusińskim. A jest coś przecież pośrodku. Tak czy siak a) leży u was komunikacja b) żona się nie fajnie zachowała. |
2015-01-21, 22:26 | #34 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 92
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
Cytat:
|
|
2015-01-21, 22:30 | #35 | |
zuy mod
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
Cytat:
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
|
2015-01-21, 22:31 | #36 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 317
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
Użyłeś za mocnego słowa. Jednak najbardziej zastanawia mnie to, jakim Wy związkiem jesteście, skoro żona na Twoich oczach lepi się do innego faceta i nie widzi w tym nic złego, a Ty nie reagujesz, bo co sobie inni pomyślą? Nie rozumiem tego. Gdyby mój mąż siedział sobie z jakąś nowo poznaną panną łapiąc ją za rękę to w zasadzie już nie miałabym z nim o czym rozmawiać, on zresztą też by moich tłumaczeń nie słuchał tylko musiałabym się spakować. Z tą "drobną" różnicą, że u nas jest jasne jak słońce, że po prostu takich rzeczy się nie robi, nie po to jesteśmy razem żeby oglądać się za innymi.
|
2015-01-21, 22:34 | #37 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Paradise City
Wiadomości: 5 270
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
Cytat:
__________________
Wymienie w lutym rozswietlacz Boirjois, ciuchy s/m https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1220876 |
|
2015-01-21, 23:00 | #38 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 2 095
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
Szczerze- to Twoja zona Cie nie kocha i tyle.
moja babcia zawsze mowi ,po alkoholu wychodzi z czlowieka prawdziwa istota.Twoja zona po alkoholu tuli sie do innego faceta,na trzezwo potrafi sie kontrolowac,alkohol rozluznia hamulce. Moja babcia zapytala mnie kiedys,,-a kochasz swojego narzeczonego jak jest pijany,odpowiedzialam ze tak,to babcia mi powiedziala ,mozesz zostac jego zona ,jezeli on ciebie tez kocha jak jestes pijana. |
2015-01-21, 23:05 | #39 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
Cytat:
Że zbyt się spoufalała, to owszem, tak bym powiedziała, i to mogło nie być przyjemne ale może to było dla żartu, trzeba by widzieć całokształt zdarzenia, jaka była atmosfera i jak zachowywali się inni. Bezsprzecznie autorowi było przykro więc powinna bardziej się hamować, jednak do obściskiwania to daleko jeszcze było. A może tych paru głębszych żona nie powinna pić |
|
2015-01-21, 23:06 | #40 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 238
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
Cytat:
|
|
2015-01-21, 23:07 | #41 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
Cytat:
|
|
2015-01-21, 23:15 | #42 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 317
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
Cytat:
|
|
2015-01-21, 23:19 | #43 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
Autorze oboje daliście plamę, a z tego co widać komunikacja u was leży. Gdyby mi jakimś cudem Tz taki numer wywinal to owszem powiedziałabym mu spokojnie na stronie co myślę, tylko ze u mnie taki zimny spokój to znak że trzeba uciekać... a po drugie mam nieodparte wrażenie, że ze u was tam jakieś oczekiwania się kisza w powietrzu i sporo macie nie przegadane . I jeszcze jedno - ludzie się zmieniają - w każdą stronę.
|
2015-01-21, 23:22 | #44 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 317
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
Cytat:
|
|
2015-01-21, 23:30 | #45 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
Cytat:
A z żoną sytuację przewałkować na spokojnie i powiedzieć o swoich odczuciach, to na pewno. |
|
2015-01-21, 23:37 | #46 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 7 136
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
Cytat:
|
|
2015-01-21, 23:42 | #47 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
Cytat:
|
|
2015-01-22, 00:05 | #48 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 923
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
Ja się troszkę może utożsamię z żoną, bo ogolnie nie piję alkoholu często i czasami jak wyjdziemy z TŻ i znajomymi na imprezę czy do baru to jak się przyssę ( ) to ciężko mi wyczuć "ten moment". Robię się wesolutka, śpiewam, tańczę i ogolnie kocham wszystkich. I to wlasnie jest "ten moment". Na szczęście moj TŻ (który ogolnie jest taki trochę zazdrośnik) trzyma rękę na pulsie i jak juz widzi, że jest "już czas" to podchodzi do mnie, prosi na stronę i po prostu mi mówi, a raczej posyła takie konkretne spojrzenie, że może już wystarczy. To takie trochę żenujące, że facet mnie pilnuje, no ale tak już mam, że po prostu chcę trzymać fason, ale niestety z racji że nie piję czesto niewiele mi potrzeba żeby się przysłowiowo porzygac. I nie mam o to żalu że TŻ mnie weźmie na bok i z uśmiechem zakomunikuje żebym zrobiła sobie przerwę, albo zciszyła (czy sciszyła? Nie mam pojęcia jak to się pisze) ton głosu bo sie ludzie na mnie gapią. Co nie znaczy ze jest tak wszędzie, na domowkach w gronie najbliższych przyjaciół mamy na to wywalone ale. Wracając do tematu. Nigdy, przenigdy nie zdarzyło mi sie zeby TŻ nazwał mnie dziwką, albo ogolnie obraził mnie. On mi nawet nigdy nie powiedzial ze jestem głupia. Jakby sie takie coś zdarzyło to w najlepszym wypadku bylby foch na tydzień. Nie wyzywamy się, to jest dla mnie pójście na łatwiznę zamiast wyrażenia swoich uczuć w cywilizowany sposób.
__________________
Zapuszczam włosy od X 2014 wracam do naturalek od I 2015 Edytowane przez sledziczeek Czas edycji: 2015-01-22 o 00:10 |
2015-01-22, 05:16 | #49 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 1 473
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
Mnie by szlag trafil jakby sie mij facet kleil przy mnie to innej kobiety.Zgadzam sie z Hultajem.
|
2015-01-22, 05:21 | #50 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
Twoja żona zachowała się jak dziwka i zrobiła z Ciebie idiotę - taka jest prawda. Podobno czyny mówią głośniej niż słowa, więc Twoja żona pokazała na co ją stać. Pytanie do czego by doszło, gdybyś z jakiegoś powodu nie mógł pójść na tą imprezę z nią... I nie daj sobie wmówić, że masz się zachować w tej sytuacji jak wyrozumiały papcio, który powinien wytłumaczyć swojej niesfornej córci, jak powinna się zachowywać w towarzystwie. NIE JESTEŚ JEJ OJCEM TYLKO MĘŻEM, A ONA NIE JEST TWOJĄ CÓRKĄ, TYLKO ŻONĄ! A co do motywów jej postępowania, to nie dziwię się, że kurczowo uczepiła się odpowiedzi "Nie wiem". A co ma Ci powiedzieć, że spodobał się jej ten gość i najchętniej dobrała by się mu do rozporka??!!
|
2015-01-22, 05:34 | #51 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 121
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
Najśmieszniejsze, że Tobie w ogóle nie chodzi o żonę, tylko o opinie ludzi Bo 'idiotę z ciebie zrobiła'. Trzeba było się odwdzięczyć buractwem i dać jej w pysk przy ludziach, a co, niech widzą, że sobie nie pozwolisz!
Tak serio, nie jestem po niczyjej stronie, bo na moje obydwoje jesteście siebie warci Żona dostaje jakiegoś zaćmienia umysłu chyba w towrzystwie, Ty nie widzisz w ogóle 'ciężaru' słowa jakim nazwałeś swoją niby-ukochaną-kobietę. No miłość i jednorożce między Wami, nie ma co. |
2015-01-22, 05:52 | #52 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
|
2015-01-22, 07:22 | #53 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 482
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
W małżeństwie chyba nie o to chodzi żeby kogoś pilnować, bo inaczej dobierze się do nowo poznanej osoby. I chyba chodzi o to żeby o problemach rozmawiać, a nie wyzywać się nawzajem. Ale może o czymś nie wiem Ja myślę, że tu problemy są dużo głębsze niż "dziwka" i "alkohol".
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas Boję się ludzi bez poczucia humoru |
2015-01-22, 07:26 | #54 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 243
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
Cytat:
__________________
Są rzeczy, których kupić nie jesteś w stanie - honor, szacunek, zaufanie. |
|
2015-01-22, 07:47 | #55 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
Ktoś tu dobrze napisał, że ze skrajności w skrajność: albo chamskie wyzywanie od dziw..., albo bycie milutkim. Nic pośrodku, serio? Nie można po prostu powiedzieć "słuchaj, nie podobało mi się to Twoje zachowanie, chyba za dużo wypiłaś i to według mnie głupio wyglądało. Proszę, nie rób tak więcej i zastanów się nieco nad tą sytuacją". Żona by miała szansę przeprosić (jeżeli uznałaby, że należy) i atmosfera by się oczyściła. Naprawdę, można ze sobą rozmawiać w cywilizowany sposób nawet o trudnych sprawach.
Acha, autorze, to Wy dwoje tworzycie ten związek, nie jacyś "ludzie". Bo z opisu trochę to tak wygląda, że sama sytuacja Ci by tak nie przeszkadzała, gdyby nie "ludzie", jakieś - w podtekście - śmianie się z Ciebie za plecami, że "co jego żona wyprawia". Ale Ciebie, jako dorosłego faceta, jacyś ludzie nie powinni interesować, a to co jest między Tobą a Twoją żoną. A powinno być zaufanie i dobra komunikacja, a nie urażona duma i od razu przyrównywanie żony do prostytutki. Zachowałeś się jak zwykły cham i tyle. |
2015-01-22, 07:53 | #56 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 806
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
Cytat:
|
|
2015-01-22, 07:58 | #57 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: gdynia
Wiadomości: 392
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
Mnie by szlag trafił jakby mój mąż nazwał mnie dziwką
__________________
|
2015-01-22, 08:16 | #58 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 21 826
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
jest różnica w przytulaniu dobrych znajomych, a przytulaniu obcych, świeżo poznanych ludzi. Co nie zmienia faktu, że autor od razu powinien zwrócić żonie uwagę i normalnie z nią o tym porozmawiać.
|
2015-01-22, 08:25 | #59 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 5 130
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
Ja się zgadzam z dziewczynami, które utożsamiają się z autorem. Mnie też szlag by mnie trafił jakby na moich oczach Tz do nowej panny się kleił. Podziwiam was, że tak wszystkie potraficie wyłączyć emocje i kierować sie tym co wypada dorosłym ludziom. Ciekawe jakby sytuacja była odwrotna.
|
2015-01-22, 08:27 | #60 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 246
|
Dot.: Nieatrakcyjne zachowanie mojej żony... :(
W związkach są różne granice. Dla mnie obściskiwanie się, siadanie na kolanach, uczepienie się przez cały wieczór, chodzenie pod/za rękę z innym/inną, mnie olewając, a na dodatek robiąc to jeszcze bezczelniej na moich oczach, balansuje na granicy zdrady. No ja bym na pewno nie siedziała cichutko, albo niczym dama wyjęta prosto z XVI wieku pouczyłabym 'mężu czy nie przesadzasz zbytnio?' Znając siebie to bym się zagotowała i wygarnęła prosto z mostu, ale szczerze wątpię czy bym go zwyzywała. Tzn. jak się wkurzę to ogólnie nie przebieram w słowach i przeklinam straszenie, ale nie wyzywam narzeczonego, bo mi by takie wyzwiska względem jego osoby nie przeszły przez gardło.
Przesadziliście oboje i nie ma co się licytować, które bardziej bo oboje zrobiliście to w innych kategoriach. Sama nie wiem, nie usprawiedliwiam Autora, ale po części rozumiem, że zrobił to w emocjach, które kumulowały się w nim przez sporą część wieczoru, a żona jeszcze te emocje podsycała. Natomiast żona zrobiła to bo chciała, bo miała ochotę, bo pewnie tamten koleś się jej spodobał. Alkohol to dla mnie żadna wymówka, serio, ja tego w ogóle nie przyjmuję i nigdy nie przyjmę jako wytłumaczenie czegokolwiek, chyba poza zwykłym zbiegiem okoliczności jak np. potknięcie się i ciężki w skutkach upadek. Może to trochę dziwna metoda, ale zawsze żeby spojrzeć na jakąś sprawę obiektywnie stawiam się z obu stron tzn: wolałabym, żeby mój facet przez cały wieczór mnie olewał i obściskiwał się z inną czy wyzwał mnie od dziwki. I powiem szczerze, że wybrać nie potrafię, obie sytuacje są dla mnie równie nie do przyjęcia. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:35.