ja chłopak pornografia =cierpienie

[netkobietkanetkobietka]

I jeszcze powiedział ze chciałby bym używała więcej oliwki nie tylko do seksu oralnego

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Elfir

Jak wygląda wzorcowa uczennica, zobaczysz w japońskich hentai

Ale jego kręcą latynoski zdaje się
Japończycy mają nierówno pod sufitem jak chodzi o seks, więc ostrożnie z tymi wzorcami.

[green way]

Napisane przez netkobietkanetkobietka

I jeszcze powiedział ze chciałby bym używała więcej oliwki nie tylko do seksu oralnego

Oliwka do seksu oralnego??!! A po jakiego grzyba??!!

[robcia]

Napisane przez green way

Oliwka do seksu oralnego??!! A po jakiego grzyba??!!

Widocznie więcej tam ręki niż orala.O laboga to już nawet jak o oliwkę poprosi to też źle?

Autorko ,że ogląda pornole to pikuś,martw się jeśli będzie je wolał od ciebie i stanie się samowystarczalny. Może chłopak teraz udaje niedostępnego żebyś właśnie mogła docenić jego wcześniejsze starania i przekonała się jak to jest prosić

[barbarossan]

hahahaha to jak mój lubi rude ze sztucznymi piersiami ( fuj) to mam brunetki zrobić się rudą, i wstawić silikony DDDD ?

jeśli facet ogląda pornole a życie seksualne kuleje to jest coś nie halo.
niech znajdzie sobie latynoskę

[robcia]

Napisane przez barbarossan

hahahaha to jak mój lubi rude ze sztucznymi piersiami ( fuj) to mam brunetki zrobić się rudą, i wstawić silikony DDDD ?

jeśli facet ogląda pornole a życie seksualne kuleje to jest coś nie halo.
niech znajdzie sobie latynoskę

Nie musisz jeśli tego nie chcesz, to kwestia"umowy" między partnerami. Jeżeli oboje tego chcą i maja z tego frajdę ,czemu nie?
Być może chłopak autorki ma jakieś fantazje ,potrzeby ,na które autorka jest ślepa/głucha,być może ich nie komunikuje i zniechęcił się do seksu w takiej formie ,w jakiej on teraz jest. Źle ,że nic nie robi aby było fajniej bo to może znaczyć ,że przestaje mu zależeć

[Enigmatyczna_Maestria]

Napisane przez DzikaWozkowa

Ale ona najwidoczniej nie ma na to ochoty, ona ma swoje fantazje i będzie się ich twardo trzymać. Ona ma taką fantazje że facet ją będzie zdobywał, inicjował seks, myślał tylko o niej i nawet przez myśl mu nie przemknie inna kobieta. Nie rozumiem tego, ale jej prawo. Jeśli autorka nie chce się zmieniać i chce być szczęśliwa to ja nie widzę innego rozwiązania niż rozstanie.

Jeśli natomiast chcesz walczyć o ten związek to musisz być gotowa na zmiany, ale przede wszystkim musicie usiąść i pogadać o tym co czujecie i na co macie ochotę. Myślę, że większość facetów ogląda pornosy, spora część kobiet również, ale to nie ma nic wspólnego ze zdradą. Ty zakładasz, że skoro podnieca go jakaś goła laska na filmie, to gdyby miał możliwość to by się z nią przespał, a to zupełnie nieprawda. Fantazje to tylko fantazje, a jeśli któraś ze stron ma taką całkiem realną do spełnienia - to czemu nie?

Dlatego moim zdaniem, jezeli nie chce spełniać jego oczekiwań i czuje się z tym źle to lepiej się rozejść niż przymuszać się do przebierania. Rozumiem facet może mieć swoje wymagania erotyczne co do bielizny ew. makijażu, fryzury ciała, ale w granicach rozsądku. Później dziwić się że kobiety szaleją na punkcie robienia sztucznych biustów, lub faceci chcą im takie robić, bo się porno naoglądają. Akceptacja jest najważniejsza. Jeśli obiekt seksualny nie spełnia moich oczekiwań to po co się wiązać i na siłę dla kogoś zmieniać? Szuka się dalej. Ale to tak ogólnie, nie mówię o autorce.

[Yennefer92]

Autorko, to jak Ty sobie wyobrażasz Wasze życie seksualne za parę lat? Nadal będziesz czekać, aż on się do Ciebie dobierze, wiecznie w tej samej pozycji, bez żadnych zmian?
Może Twój TŻ też ma dosyć ciągłego dobierania się do Ciebie. Może on też w końcu chciałby poczuć się pożądany. Pomyślałaś o tym? Jeżeli nadal będziesz miała takie egoistyczne podejście do seksu, to nie wróżę Wam niczego dobrego.
A o tej oliwce napisałaś z taką pretensją, jakby co najmniej poprosił Cię o powiększenie biustu do rozmiaru H (takie odniosłam wrażenie). Czy to źle, że komunikuje swoje potrzeby? Wielu w życiu nie powiedziałoby tak wiele jak Twój TŻ.
Nikt nie każe Ci przeprowadzać sobie operacji plastycznej, zacząć regularnie spalać się na skwarę na solarium, ale gdybyś założyła jakąś kusą mini, a do tego jakieś podwiązki, buty na obcasie, to facet będzie Cię ubóstwiał przez cały rok.
I nie usprawiedliwiaj się tym, że masz niską samoocenę. Jeżeli Twój TŻ jest z Tobą, to znaczy, ze podobasz mu się taka, jaka jesteś. Gdybyś mu się nie podobała, to byście nie zamieszkali razem. I byłby z jakąś latynoską .
A te pornole to może substytut jego fantazji, których nie chcesz spełnić.

[Elfir]

Napisane przez Enigmatyczna_Maestria

Rozumiem facet może mieć swoje wymagania erotyczne co do bielizny ew. makijażu, fryzury ciała, ale w granicach rozsądku..

Nie stanę się nagle mulatką dla mojego, ale szpilki i pończochy nie problem założyć. Albo sukienkę bez bielizny.

[201607040946]

Nie wierze w ten wątek.

[netkobietkanetkobietka]

Napisane przez kaguya

Nie wierze w ten wątek.

Czemu nie rozumiem?

[kennedy]

Napisane przez netkobietkanetkobietka

Czemu nie rozumiem?

bo dostalas duzo madrych odpowiedzi a nie odpowiadasz na nie.

[cherry_blossom_girl]

Napisane przez Rhapsody1

Jak lubię koronkową czerwoną bieliznę to mówię dziewczynie żeby do mnie w niej przyszła kiedy mam ochotę. Ona chce mi sprawić przyjemność to w niej przychodzi - chyba na tym to polega?

Cóż, zależy dla kogo. Dla niektórych osób seks polega na bliskości, czułości, oddaniu się drugiej osobie i pełnej akceptacji siebie takimi, jakimi jesteśmy naprawdę. Jest przeżyciem miłosnym, intymnym, pełnym duchowości, a nie przebierankowym przedstawieniem, naśladującym filmy pornograficzne, które sprowadzają najpiękniejszą sferę ludzkiej egzystencji do roli pustej używki i aspektu czysto fizycznego. Więc nie, nie dla każdego na tym to polega, @Rhapsody1.

Autorko! Proszę, poświęć niecałe pół godziny, i obejrzyj sobie bardzo wartościowy film, "Pandemia pornografii". Pokazane jest w nim dobitnie, jak pornografia i pornobiznes niszczy kobiety, rodziny, całe społeczeństwa. Nieakceptowanie pornografii, również u najbliższej sobie osoby jaką jest ukochany, nie jest niczym dziwnym i nienormalnym. Masz prawo tego nie akceptować, podobnie jak nie ulegać zachciankom chłopaka, które traktują Cię przedmiotowo, degradują Twoją osobę do roli erotycznej zabawki. Tylko pytanie, czy Twój chłopak jest w stanie cokolwiek zrozumieć i zmienić. Z tego co piszesz, widzę, że jest już tak mocno przesiąknięty pornografią, lansowanym w niej fetyszyzmem i przedmiotowym podejściem do kobiecego ciała, że może być mu ciężko zupełnie przestawić się na inny tor, zrozumieć na czym polega miłość. Czy gdy pytasz go o jego fantazje, mówi Ci o tym, co kocha w Tobie? Twoje rozpuszczone włosy, Twój uśmiech, Twój dotyk? Opowiada Ci, gdzie chciałby Cię zabrać, jak chciałby Cię przytulać, całować, pieścić?... Czy gdy się kochacie, patrzy Ci w oczy, dotyka Cię czule, całuje, szepcze Ci do ucha, jak bardzo Cię kocha? Czy w ogóle wasz seks można nazwać kochaniem się? Odpowiedz sobie na te pytania, i czy na pewno to co on Ci oferuje jest tym czego pragniesz i na co zasługujesz.

Poniżej link do filmu:
https://www.youtube.com/watch?v=97vIDUOe_2Y

[Hibiku]

Napisane przez cherry_blossom_girl

Cóż, zależy dla kogo. Dla niektórych osób seks polega na bliskości, czułości, oddaniu się drugiej osobie i pełnej akceptacji siebie takimi, jakimi jesteśmy naprawdę. Jest przeżyciem miłosnym, intymnym, pełnym duchowości, a nie przebierankowym przedstawieniem, naśladującym filmy pornograficzne, które sprowadzają najpiękniejszą sferę ludzkiej egzystencji do roli pustej używki i aspektu czysto fizycznego. Więc nie, nie dla każdego na tym to polega, @Rhapsody1.

Trochę współczuję podejścia... seks poza tym, że jest wspaniałym, duchowym przeżyciem, które zbliża partnerów, może być jednocześnie świetną zabawą dla obu stron. I to że czasem tę miłość i przeżycia duchowe wzbogaci się o oprawę wizualną (albo szczególne okoliczności) w żaden sposób nie zubaża całego aktu. Ba, wręcz udowadnia, że poza nadętymi słowami miłość oznacza też chcę dbać o swojego partnera, akceptuję go (czyli jego fantazje też) i jestem w stanie cokolwiek dla niego zrobić.

Rozumiem, że można nie przepadać za przebierankami, ale spłycanie cudzych uczuć jest po prostu chamskie.

[cherry_blossom_girl]

Napisane przez Hibiku

Trochę współczuję podejścia... seks poza tym, że jest wspaniałym, duchowym przeżyciem, które zbliża partnerów, może być jednocześnie świetną zabawą dla obu stron. I to że czasem tę miłość i przeżycia duchowe wzbogaci się o oprawę wizualną (albo szczególne okoliczności) w żaden sposób nie zubaża całego aktu. Ba, wręcz udowadnia, że poza nadętymi słowami miłość oznacza też chcę dbać o swojego partnera, akceptuję go (czyli jego fantazje też) i jestem w stanie cokolwiek dla niego zrobić.

Rozumiem, że można nie przepadać za przebierankami, ale spłycanie cudzych uczuć jest po prostu chamskie.

Wzbogacenie tego aktu o jakieś szczególne okoliczności (miejsce, atmosfera itp.), zadbanie o swój wygląd, np. ładną bieliznę itp. to rzeczy zupełnie naturalne. Ale mówienie, że "na tym to polega", że sprowadza się seks do fetyszy i naśladowania pornografii, to coś zupełnie innego. Ciężko skojarzyć tę postawę z jakimikolwiek uczuciami, toteż nie ma tu czego spłycać.

[Hibiku]

Napisane przez cherry_blossom_girl

Wzbogacenie tego aktu o jakieś szczególne okoliczności (miejsce, atmosfera itp.), zadbanie o swój wygląd, np. ładną bieliznę itp. to rzeczy zupełnie naturalne. Ale mówienie, że "na tym to polega", że sprowadza się seks do fetyszy i naśladowania pornografii, to coś zupełnie innego. Ciężko skojarzyć tę postawę z jakimikolwiek uczuciami, toteż nie ma tu czego spłycać.

Obawiam się że jesteś tak uczulona na hasło pornografia, że nie zauważasz zwykłej niewinnej chęci zabawy i dramatyzujesz wielkimi hasłami o "sprowadzaniu seksu do fetyszy" w miejscu gdzie ktoś po prostu odniósł się do konkretnego pomysłu. To jest bardzo obraźliwym spłycaniem. Jasne że seks nie polega tylko na przebieraniu się, ale również nie polega na myśleniu tylko o sobie (bo panna przecież sama nawet seksu nie chce zainicjować i każdą propozycję chłopaka, nawet tak drobną jak "użyj więcej olejku" traktuje jak obrazę).

Gdybym trafiła do łóżka z osobą o takim podejściu jak twoje - wyzywającą od "przesiąkniętych pornografią" bo śmiał powiedzieć co mu się zdarza oglądać, deprecjonującą cudze potrzeby do poziomu przedmiotów i złowrogiej pornografii - uciekłabym bez słowa, bo poczułabym się znieważona i obrażona tym, że zdeptałaś moje prawo do posiadania pragnień. Miłość można okazywać na różne sposoby, przedmioty to tylko narzędzia, jeśli traktujesz je tak poważnie, że przestajesz zza nich widzieć osobę, dla której te zabawy się pojawiają, to twoje myślenie jest dość szkodliwe i obraźliwe dla wielu ludzi.

[Yennefer92]

Napisane przez cherry_blossom_girl

Wzbogacenie tego aktu o jakieś szczególne okoliczności (miejsce, atmosfera itp.), zadbanie o swój wygląd, np. ładną bieliznę itp. to rzeczy zupełnie naturalne. Ale mówienie, że "na tym to polega", że sprowadza się seks do fetyszy i naśladowania pornografii, to coś zupełnie innego. Ciężko skojarzyć tę postawę z jakimikolwiek uczuciami, toteż nie ma tu czego spłycać.

Nikt nie napisał, że seks sprowadza się do naśladowania pornografii!
Niżej napisałaś, że przebieranki sprowadzają się do uprzedmiotowienia dziewczyny. Nic bardziej mylnego! Wtedy dziewczyna zwraca całą uwagę partnera na siebie. Poza tym nikt nie radził jej przebierać się w jakieś dziwne ciuszki. Rozmowa była jedynie o szpilkach i podwiązkach, które (nie wiem, czy miałaś okazję się przekonać) ale podwyższają pewność siebie w łóżku.
Kochanie się z partnerem to nie tylko motylki w brzuszku. To również spełnianie swoich fantazji, akceptowanie ich i czasem nagięcie swojego komfortu (nie mam na myśli skrajnych sytuacji).

[DzikaWozkowa]

Napisane przez cherry_blossom_girl

Cóż, zależy dla kogo. Dla niektórych osób seks polega na bliskości, czułości, oddaniu się drugiej osobie i pełnej akceptacji siebie takimi, jakimi jesteśmy naprawdę. Jest przeżyciem miłosnym, intymnym, pełnym duchowości, a nie przebierankowym przedstawieniem, naśladującym filmy pornograficzne, które sprowadzają najpiękniejszą sferę ludzkiej egzystencji do roli pustej używki i aspektu czysto fizycznego. Więc nie, nie dla każdego na tym to polega, @Rhapsody1.

Autorko! Proszę, poświęć niecałe pół godziny, i obejrzyj sobie bardzo wartościowy film, "Pandemia pornografii". Pokazane jest w nim dobitnie, jak pornografia i pornobiznes niszczy kobiety, rodziny, całe społeczeństwa. Nieakceptowanie pornografii, również u najbliższej sobie osoby jaką jest ukochany, nie jest niczym dziwnym i nienormalnym. Masz prawo tego nie akceptować, podobnie jak nie ulegać zachciankom chłopaka, które traktują Cię przedmiotowo, degradują Twoją osobę do roli erotycznej zabawki. Tylko pytanie, czy Twój chłopak jest w stanie cokolwiek zrozumieć i zmienić. Z tego co piszesz, widzę, że jest już tak mocno przesiąknięty pornografią, lansowanym w niej fetyszyzmem i przedmiotowym podejściem do kobiecego ciała, że może być mu ciężko zupełnie przestawić się na inny tor, zrozumieć na czym polega miłość. Czy gdy pytasz go o jego fantazje, mówi Ci o tym, co kocha w Tobie? Twoje rozpuszczone włosy, Twój uśmiech, Twój dotyk? Opowiada Ci, gdzie chciałby Cię zabrać, jak chciałby Cię przytulać, całować, pieścić?... Czy gdy się kochacie, patrzy Ci w oczy, dotyka Cię czule, całuje, szepcze Ci do ucha, jak bardzo Cię kocha? Czy w ogóle wasz seks można nazwać kochaniem się? Odpowiedz sobie na te pytania, i czy na pewno to co on Ci oferuje jest tym czego pragniesz i na co zasługujesz.

Poniżej link do filmu:
https://www.youtube.com/watch?v=97vIDUOe_2Y

A jeśli ktoś lubi ostry seks z różnymi gadżetami, przebraniami i akcesoriami to znaczy że te osoby się nie kochają? Jeśli dwie osoby kochające się osoby wolą ostre klapsy zamiast czułych słówek to źle?
Nie masz prawa nazywać swojego podejścia do seksu jedynym słusznych i uznawać za przesiąknięte złem jakiekolwiek inne, odbiegające od Twojej wizji.

[Rhapsody1]

Dziewczyna by ze mną zerwała gdyby seks opierał się tylko na miłosnych romantycznych uniesieniach. Po takich 5 razach wszystkim by się znudziło.

Niech każdy sobie działa w łóżku jak chce, ja jestem zdania że kobiety które mają podejście jak "cherry" nieraz zmieniały zdanie gdy się je nakierowało. Później były jeszcze bardziej perwersyjne niż sam zachęcający je do takich zabaw.

A granica ich podświadomego myślenia ograniczały im horyzonty na tyle że utożsamiały całą otoczkę jako zło pornograficzne.

Nie ma kobiet których nie da się przekonać, są tylko faceci którzy tego nie potrafią.

Jakby twój facet autorko pomyślał trochę, to po rozmowie i przedstawieniu argumentów sama być się w te ciuszki ubrała i udawała latynoskę.

Sam zakładałem wątek o oralu, na szczęście udało mi się przedstawić argumenty, podyskutować z dziewczyną i że się brzydko wyrażę. " Trzaska lody sama, bez przymusu i jeszcze mówi że ją to podnieca"

Kwestia podejścia.

Jak komuś pasuje w związku robienie sobie kupy na klatę to spoko, mnie osobiście to " gówno " obchodzi

A mówienie że coś jest wyciągnięte z pornosów i całkowity brak akceptacji to moim zdaniem zaślepienie wynikające albo z religii albo z czegoś innego. Wszystko jest do przeskoczenia

[Siwy_Dym]

Napisane przez Rhapsody1

Naciąganie że on woli porno od dziewczyny to idiotyzm, czysty idiotyzm. Mało który facet oglądający porno woli porno od dziewczyny.
Rozumiem jeśli dziewczyna się zapuści czy coś w tym stylu, ale zdrowy facet zawsze woli realną dziurkę.

Niektórzy nawet wolą realne dziewczyny, a nie tylko dziurki.


Autorko - o ile wątek jest prawdziwy, dziewczyny mądrze radzą, trzeba czasem coś zainicjować i się postarać.

[cherry_blossom_girl]

Dziewczyny, Wam też polecam obejrzeć sobie "Pandemię pornografii". Zobaczycie też drugą stronę, jak pornografia kształtuje preferencje człowieka, a przede wszystkim, w jaki sposób jest tworzona i jak poniża kobiety. Oto link: https://www.youtube.com/watch?v=97vIDUOe_2Y

Wydaje mi się, że to nie ja przestaję widzieć osobę zza przedmiotów, które dla niektórych są "narzędziem zabawy", lecz to chłopak, który dyktuje mi, jaką bieliznę powinnam włożyć, czy co zrobić ze swoim ciałem, jeśli chcę być dla niego bardziej atrakcyjna, nie widzi piękna w mojej osobie, lecz chce mnie modyfikować na wzór jakiegoś ideału, który stworzył sobie w głowie. Skąd czerpie takie inspiracje i "kanony piękna", jeśli nie z pornografii właśnie?

Jeśli chłopak Cię kocha, jego fantazją jesteś Ty. Podoba mu się Twoja bielizna, dlatego właśnie, że jest Twoja. Ciepła od Twojego ciała, pachnie Tobą, jest przedłużeniem Twojej nagości i intymności. Podoba mu się, bo kojarzy mu się z Tobą, a nie dlatego, że zobaczył na plakacie atrakcyjną panią w takiej, i chce żebyś upodobniła się do tego obrazu. Nie narzuca Ci, nie sugeruje, że powinnaś włożyć to czy tamto, bo to tylko Twoja sprawa, dla niego jesteś piękna bez względu na to, co masz na sobie. Ważne jest, by odzwierciedlało to Ciebie, Twoją prawdziwą osobowość, a nie było odgrywaniem jakiejś roli, w łóżku czy poza nim.

Jeśli naprawdę Cię kocha, to nie musisz spełniać jego fantazji, bo sama jesteś ich spełnieniem! Nie ma to absolutnie nic wspólnego z żadnym naginaniem swojego komfortu, w jakimkolwiek stopniu. Naprawdę współczuję kobietom, których mężczyźni potrzebują czegoś innego, niż one same, i które doskakują do wzorców zaczerpniętych ze świata reklamy i pornobiznesu, jakie ci mężczyźni im wyznaczają, w ten sposób definiując swoją atrakcyjność. Oczywiście to tylko moja opinia.

W pełnej miłości relacji nikt nie musi podwyższać swojej pewności siebie poprzez jakieś dodatki, o czym pisze @Yennefer92, gdyż bliskość z ukochanym to nie jest dyscyplina sportowa, w której trzeba się wykazać, a tym bardziej - o zgrozo! - rywalizować z kimś.

Nie chcę nikogo urazić swoimi opiniami. Nie uważam też, że osoby które oglądają pornografię są złe, nie wiedzą co to miłość lub nie zasługują na nią. Nic z tych rzeczy. Po prostu przeczytawszy post Autorki, chciałam podzielić się z Nią swoimi przemyśleniami i pięknem tego, co ja przeżywam z moim Ukochanym, aby mogła wyciągnąć własne wnioski.

PS. Oczywiście, że jeśli dwie dorosłe osoby wzajemnie godzą się np. na ostry seks, sado-maso, "sranie na klatę" czy cokolwiek jeszcze sobie wymyślą, to jest to ich prywatna sprawa, i tu nie chodzi o żadną "słuszność" podejścia do seksu. Podzieliłam się tylko własnym podejściem, po to, aby @Rhapsody1, opisujący swoje perypetie i pytający "chyba na tym to polega?", wiedział, że nie dla wszystkich seks polega na tym samym co dla niego.

[DzikaWozkowa]

Napisane przez cherry_blossom_girl

Dziewczyny, Wam też polecam obejrzeć sobie "Pandemię pornografii". Zobaczycie też drugą stronę, jak pornografia kształtuje preferencje człowieka, a przede wszystkim, w jaki sposób jest tworzona i jak poniża kobiety. Oto link: https://www.youtube.com/watch?v=97vIDUOe_2Y

Wydaje mi się, że to nie ja przestaję widzieć osobę zza przedmiotów, które dla niektórych są "narzędziem zabawy", lecz to chłopak, który dyktuje mi, jaką bieliznę powinnam włożyć, czy co zrobić ze swoim ciałem, jeśli chcę być dla niego bardziej atrakcyjna, nie widzi piękna w mojej osobie, lecz chce mnie modyfikować na wzór jakiegoś ideału, który stworzył sobie w głowie. Skąd czerpie takie inspiracje i "kanony piękna", jeśli nie z pornografii właśnie?

Jeśli chłopak Cię kocha, jego fantazją jesteś Ty. Podoba mu się Twoja bielizna, dlatego właśnie, że jest Twoja. Ciepła od Twojego ciała, pachnie Tobą, jest przedłużeniem Twojej nagości i intymności. Podoba mu się, bo kojarzy mu się z Tobą, a nie dlatego, że zobaczył na plakacie atrakcyjną panią w takiej, i chce żebyś upodobniła się do tego obrazu. Nie narzuca Ci, nie sugeruje, że powinnaś włożyć to czy tamto, bo to tylko Twoja sprawa, dla niego jesteś piękna bez względu na to, co masz na sobie. Ważne jest, by odzwierciedlało to Ciebie, Twoją prawdziwą osobowość, a nie było odgrywaniem jakiejś roli, w łóżku czy poza nim.

Jeśli naprawdę Cię kocha, to nie musisz spełniać jego fantazji, bo sama jesteś ich spełnieniem! Nie ma to absolutnie nic wspólnego z żadnym naginaniem swojego komfortu, w jakimkolwiek stopniu. Naprawdę współczuję kobietom, których mężczyźni potrzebują czegoś innego, niż one same, i które doskakują do wzorców zaczerpniętych ze świata reklamy i pornobiznesu, jakie ci mężczyźni im wyznaczają, w ten sposób definiując swoją atrakcyjność. Oczywiście to tylko moja opinia.

W pełnej miłości relacji nikt nie musi podwyższać swojej pewności siebie poprzez jakieś dodatki, o czym pisze @Yennefer92, gdyż bliskość z ukochanym to nie jest dyscyplina sportowa, w której trzeba się wykazać, a tym bardziej - o zgrozo! - rywalizować z kimś.

Nie chcę nikogo urazić swoimi opiniami. Nie uważam też, że osoby które oglądają pornografię są złe, nie wiedzą co to miłość lub nie zasługują na nią. Nic z tych rzeczy. Po prostu przeczytawszy post Autorki, chciałam podzielić się z Nią swoimi przemyśleniami i pięknem tego, co ja przeżywam z moim Ukochanym, aby mogła wyciągnąć własne wnioski.

Ale dlaczego zaprzeczasz że może istnieć piękno, wolność i miłość w seksie, który nie wygląda tak jak Ty opowiadasz? Że można się bardzo kochać, dawać klapsy, ciągnąć za włosy i w ogóle. To też jest piękna miłość, bardzo wyzwalająca i niesamowicie zbliżająca do siebie dwie osoby, zupełnie wbrew temu co mówisz. Nie będę oglądać tego filmu, nie mam czasu ponieważ planuje spędzić romantyczny i mocno erotyczny wieczór z narzeczonym, tym razem w końcu mamy całą noc dla siebie i możemy kochać się dokładnie tak jak oboje mamy na to ochotę i żadne z nas nie będzie czuło się tym poniżone czy wykorzystane. Nie każdy musi działać tak jak Ty i nie spłycaj naszych relacji.

Zaryzykuje nawet stwierdzenie, że z dużym prawdopodobieństwem jeśli Twój Ukochany twierdzi że nawet przez sekundę nie miał nawet skrawka fantazji o innej kobiecie to kłamie, lub co gorsza oszukuje samego siebie. Ciężko mi w to uwierzyć, że nawet pół-świadomie nie pomyślał o innej, nie miał żadnego snu, zupełnie nic.

[czarownica jaga]

Napisane przez cherry_blossom_girl

Dziewczyny, Wam też polecam obejrzeć sobie "Pandemię pornografii". Zobaczycie też drugą stronę, jak pornografia kształtuje preferencje człowieka, a przede wszystkim, w jaki sposób jest tworzona i jak poniża kobiety. Oto link: https://www.youtube.com/watch?v=97vIDUOe_2Y

Wydaje mi się, że to nie ja przestaję widzieć osobę zza przedmiotów, które dla niektórych są "narzędziem zabawy", lecz to chłopak, który dyktuje mi, jaką bieliznę powinnam włożyć, czy co zrobić ze swoim ciałem, jeśli chcę być dla niego bardziej atrakcyjna, nie widzi piękna w mojej osobie, lecz chce mnie modyfikować na wzór jakiegoś ideału, który stworzył sobie w głowie. Skąd czerpie takie inspiracje i "kanony piękna", jeśli nie z pornografii właśnie?

Jeśli chłopak Cię kocha, jego fantazją jesteś Ty. Podoba mu się Twoja bielizna, dlatego właśnie, że jest Twoja. Ciepła od Twojego ciała, pachnie Tobą, jest przedłużeniem Twojej nagości i intymności. Podoba mu się, bo kojarzy mu się z Tobą, a nie dlatego, że zobaczył na plakacie atrakcyjną panią w takiej, i chce żebyś upodobniła się do tego obrazu. Nie narzuca Ci, nie sugeruje, że powinnaś włożyć to czy tamto, bo to tylko Twoja sprawa, dla niego jesteś piękna bez względu na to, co masz na sobie. Ważne jest, by odzwierciedlało to Ciebie, Twoją prawdziwą osobowość, a nie było odgrywaniem jakiejś roli, w łóżku czy poza nim.

Jeśli naprawdę Cię kocha, to nie musisz spełniać jego fantazji, bo sama jesteś ich spełnieniem! Nie ma to absolutnie nic wspólnego z żadnym naginaniem swojego komfortu, w jakimkolwiek stopniu. Naprawdę współczuję kobietom, których mężczyźni potrzebują czegoś innego, niż one same, i które doskakują do wzorców zaczerpniętych ze świata reklamy i pornobiznesu, jakie ci mężczyźni im wyznaczają, w ten sposób definiując swoją atrakcyjność. Oczywiście to tylko moja opinia.

W pełnej miłości relacji nikt nie musi podwyższać swojej pewności siebie poprzez jakieś dodatki, o czym pisze @Yennefer92, gdyż bliskość z ukochanym to nie jest dyscyplina sportowa, w której trzeba się wykazać, a tym bardziej - o zgrozo! - rywalizować z kimś.

Nie chcę nikogo urazić swoimi opiniami. Nie uważam też, że osoby które oglądają pornografię są złe, nie wiedzą co to miłość lub nie zasługują na nią. Nic z tych rzeczy. Po prostu przeczytawszy post Autorki, chciałam podzielić się z Nią swoimi przemyśleniami i pięknem tego, co ja przeżywam z moim Ukochanym, aby mogła wyciągnąć własne wnioski.

PS. Oczywiście, że jeśli dwie dorosłe osoby wzajemnie godzą się np. na ostry seks, sado-maso, "sranie na klatę" czy cokolwiek jeszcze sobie wymyślą, to jest to ich prywatna sprawa, i tu nie chodzi o żadną "słuszność" podejścia do seksu. Podzieliłam się tylko własnym podejściem, po to, aby @Rhapsody1, opisujący swoje perypetie i pytający "chyba na tym to polega?", wiedział, że nie dla wszystkich seks polega na tym samym co dla niego.

Nic dodać, nic ująć, mam takie samo zdanie na ten temat.

[Yennefer92]

Napisane przez cherry_blossom_girl

Dziewczyny, Wam też polecam obejrzeć sobie "Pandemię pornografii". Zobaczycie też drugą stronę, jak pornografia kształtuje preferencje człowieka, a przede wszystkim, w jaki sposób jest tworzona i jak poniża kobiety. Oto link: https://www.youtube.com/watch?v=97vIDUOe_2Y

Wydaje mi się, że to nie ja przestaję widzieć osobę zza przedmiotów, które dla niektórych są "narzędziem zabawy", lecz to chłopak, który dyktuje mi, jaką bieliznę powinnam włożyć, czy co zrobić ze swoim ciałem, jeśli chcę być dla niego bardziej atrakcyjna, nie widzi piękna w mojej osobie, lecz chce mnie modyfikować na wzór jakiegoś ideału, który stworzył sobie w głowie. Skąd czerpie takie inspiracje i "kanony piękna", jeśli nie z pornografii właśnie?

Jeśli chłopak Cię kocha, jego fantazją jesteś Ty. Podoba mu się Twoja bielizna, dlatego właśnie, że jest Twoja. Ciepła od Twojego ciała, pachnie Tobą, jest przedłużeniem Twojej nagości i intymności. Podoba mu się, bo kojarzy mu się z Tobą, a nie dlatego, że zobaczył na plakacie atrakcyjną panią w takiej, i chce żebyś upodobniła się do tego obrazu. Nie narzuca Ci, nie sugeruje, że powinnaś włożyć to czy tamto, bo to tylko Twoja sprawa, dla niego jesteś piękna bez względu na to, co masz na sobie. Ważne jest, by odzwierciedlało to Ciebie, Twoją prawdziwą osobowość, a nie było odgrywaniem jakiejś roli, w łóżku czy poza nim.

Jeśli naprawdę Cię kocha, to nie musisz spełniać jego fantazji, bo sama jesteś ich spełnieniem! Nie ma to absolutnie nic wspólnego z żadnym naginaniem swojego komfortu, w jakimkolwiek stopniu. Naprawdę współczuję kobietom, których mężczyźni potrzebują czegoś innego, niż one same, i które doskakują do wzorców zaczerpniętych ze świata reklamy i pornobiznesu, jakie ci mężczyźni im wyznaczają, w ten sposób definiując swoją atrakcyjność. Oczywiście to tylko moja opinia.

W pełnej miłości relacji nikt nie musi podwyższać swojej pewności siebie poprzez jakieś dodatki, o czym pisze @Yennefer92, gdyż bliskość z ukochanym to nie jest dyscyplina sportowa, w której trzeba się wykazać, a tym bardziej - o zgrozo! - rywalizować z kimś.

Nie chcę nikogo urazić swoimi opiniami. Nie uważam też, że osoby które oglądają pornografię są złe, nie wiedzą co to miłość lub nie zasługują na nią. Nic z tych rzeczy. Po prostu przeczytawszy post Autorki, chciałam podzielić się z Nią swoimi przemyśleniami i pięknem tego, co ja przeżywam z moim Ukochanym, aby mogła wyciągnąć własne wnioski.

Żeby była jasność - mój TŻ nie ogląda porno, hentai, a nawet ecchi od kiedy jest ze mną, bo tego zwyczajnie nie potrzebuje.

Dokumentu zapewne nie obejrzę, ale bez niego wyobrażam sobie, jak cierpią aktorki, aktorzy, którzy nierzadko są zmuszani do nagrywania tych scen, w grę wchodzi również niewolnictwo itd. Zdaję sobie sprawę z tego, jak uzależnienie od pornografii potrafi zniszczyć związek, psychikę i zdrowy rozsądek.

Z całym szacunkiem do Waszej relacji - gratuluję, że odnajdujecie szczęście w niemal czysto mentalnym seksie. Ale..

To, że seksowny wygląd nadaje pewność siebie wiadomo nie od wczoraj. Trzeba być również świadomym, że ktoś może tego potrzebować, bo ma kompleksy, a nie dlatego, że jego relacja z partnerem nie jest pełna.

Kolejny aspekt: gdy TŻ prosi mnie, żebym nałożyła na wieczór stringi, to je zakładam, bo lubię mu sprawiać przyjemność i nie czuję się, że chce mnie do kogoś upodobnić. Oczywiście, że jego fantazją jest moje ciało itd., ale akurat dzisiaj chce, żebym wyglądała jeszcze seksowniej niż zazwyczaj. Inspiracje czerpie z... hmm.. swoich fantazji na mój temat zapewne. Wie, że w takim stroju pewne moje walory zostaną wyeksponowane. Nie prosi mnie o założenie stringów, bo naoglądał się rano porno z laską w stringach i on chce taką w domu.

Bardzo generalizujesz i nie dopuszczasz do myśli, że ludzi zwyczajnie z natury może coś pociągać, nie wszystkie fantazje muszą pochodzić z pornografii.

[netkobietkanetkobietka]

Tyle opinii ile ludzi. Jutro wraca od momentu kiedy napisałam wątek. Nie zamierzam udawać uczennicy-nie jestem taka
Ale najpewniej zmienię w sobie to ze on nie wykazuje inicjatywy ja będę robić to częściej, przestanę się wkurzać o to, zmartwiac -tylko Sama podejmę pierwszy krok

[Yennefer92]

Napisane przez DzikaWozkowa

Zaryzykuje nawet stwierdzenie, że z dużym prawdopodobieństwem jeśli Twój Ukochany twierdzi że nawet przez sekundę nie miał nawet skrawka fantazji o innej kobiecie to kłamie, lub co gorsza oszukuje samego siebie. Ciężko mi w to uwierzyć, że nawet pół-świadomie nie pomyślał o innej, nie miał żadnego snu, zupełnie nic.

Może nawet nie wyobrażał sobie innej kobiety, ale ja natomiast nie wierzę w to, ze nie fantazjował sobie o Tobie w jakiejś wyrafinowanej bieliźnie..

[cherry_blossom_girl]

@DzikaWozkowa
Zawsze możesz obejrzeć ten film jutro, albo innym razem.

Czy ja pisałam cokolwiek o ciągnięciu za włosy, dawaniu klapsów itp.? Czy wypowiadałam się na temat tego, czy to jest miłość, czy nie? Albo czy zabraniam komukolwiek tego?

Pisałam jedynie o sytuacji, gdy chłopak dyktuje dziewczynie, w co powinna się ubierać i co robić ze swoim ciałem, pragnie, aby udawała w łóżku kogoś innego, a ona nagina swój komfort, aby dostosować się do tych wymagań.

[Yennefer92]

Napisane przez netkobietkanetkobietka

Tyle opinii ile ludzi. Jutro wraca od momentu kiedy napisałam wątek. Nie zamierzam udawać uczennicy-nie jestem taka
Ale najpewniej zmienię w sobie to ze on nie wykazuje inicjatywy ja będę robić to częściej, przestanę się wkurzać o to, zmartwiac -tylko Sama podejmę pierwszy krok

Ciesze się, że chociaż w tym temacie wysłuchasz naszych rad . Twoja inicjatywa jest bardzo ważna dla dobra Waszego związku, nie zapominaj o tym .

[netkobietkanetkobietka]

O i jeszcze nie wspomniałam ze mój partner jest trochę wstydliwy. jak np idzie się kąpać zakrywa się ręcznikiem i mówi nie patrz się i ogolnoe bez majtek nie lata i patrzeć się nie mogę ;d ale jak orał to wtedy tak -nie wiem może to też ma jakiś wpływ, ja się zawsze z tego śmieje bo on na serio tak

[czarownica jaga]

Tak jakby miał jakieś zahamowania, wygląda mi to na brak zaufania.