Mamy styczniowo - lutowe 2013 (XXII)

[Ewik86]

Mój kochany mąż nie wrócił jeszcze z pracy. Nie odbiera ode mnie telefonów. Mówiłam już, że nie mogę na niego patrzeć? Poczekam więc sobie na niego, bo i tak z nerwów nie zasnę.

[sylwietta1988]

Ewik, przykro mi bardzo... nie denerwuj sie, bo dzieciaki zaraz wyczują...


Aaaaa, zabiłam własnie pierwszego w tym roku komara

[marsi11]

Jeju Ewik mam nadzieje ze nic zlego sie nie stalo.

Mala to Ty jestes taka jak ja tez malo sie kloxe z tz ale jak mnie wnerwi to tez od razu b6m rozwod brala hihi

Ezzo ja 14 lat temu na porod w wannie wydalam 500 zeta i a S urodzil sie na ladzie-mysle ze to dobry wybor z ta doula

Dziewczyny szok wczoraj zaliczylam,wiecie ze lecze kregoslup no ale po takim czasie myslalam ze bedzie lepiej wiec mowie wczoraj mojej magicCe ze boli ze rak nie moge do gory wyciagnac ze schylam sie na ugietych kolanach zaciskajac zeby wiec ona postanowila zlokalizowac zrodlo bolu.Szukala i i szukala w zasadzie nawet nie potrafilam odpowiedziec czy mnue boli czy nie bo jak zyje z ciaglym bolem to potem reszta nie robila na mnie wrazenia.I co sie okazalo? Ze bol nue lezy w kregoslupie a w wiezadlach.I wiecie co sie okazalo???? Ze bol sie wzial od..... STRESU!!!!!OMG szok szok szok ale by sie szystko zgadzalo tylko nie sadzilam ze z powodu stresu zaczne chorowac
Szulam teraz czegos dla siebie moze jakies Thai chi albo joga ((
Wbila mi igly w w to holesne miejsce pogmerala pogmerala i juz nie boli

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

[litllesweetangel]

Napisane przez mala_19kw

Moje dziecko wycisnęło dzisiaj ze mnie ostatnie soki Byliśmy cały dzień na dworze,z przerwą na drzemkę. Było tak cudownie ciepło
A tak w ogóle to właśnie wstałam

Poza tym pożarliśmy się z mężem. Wiecie... My rzadko się kłócimy ale jak już się kłócimy to jedno przytyka drugiemu i wychodzą niemiłe rzeczy. Wtedy mam ochotę wziąć rozwód i wywalić go natychmiast z domu bo patrzec na człowieka nie mogę,wydaje się wtedy taki obcy. Naprawdę wtedy to już nie jest kłótnia a walka na słowa kto komu bardziej dosra. Tak było i dzisiaj więc mniej więcej od godziny 13 mam nie bardzo humor. Postanowiłam jutro wsiąść w autobus i się odprężyć na mieście a tatusiowi pozwolę się wykazać-tylko pewnie Oskar nie da mi się nigdzie ruszyć a jemu nie chce wyrządzać krzywdy tylko dlatego że jego ojciec mnie wpienia.
Ale to nie ważne Nie będę sobie podnosić ciśnienia na noc bo już mnie to uruchamia

Zjadłam kolację więc mogę iść spać

Nawijko-bawcie się dobrze

Mala ja za kazdym razem sobie powtarzam, ze wyjde gdzies na caly dzien! Niech pajac siedzi z dzieckiem! Nawet cwaniak mnie podburza, ze mialam wyjsc przeciez! I co? Pozniej stwierdzam, ze mi sie nie chce, ze wole zostac z mala i tak calyy czas No-life

Napisane przez ezzo

Marsi póki co uskuteczniam przysiady i długie spacery, w 1 i 2 ciąży totalny antyseks ze mnie :/ zwłaszcza przy końcówce.

Gojka, koszt douli to 500 zł, z czego 150 było płatne po połowie podczas naszych 2 spotkań takich szkoleniowych z oddychania, technik relaksacji, masarzy itp, znajoma rodziła z moja Doula i stwierdziła, ze to było najlepiej wydane 500 zł w jej życiu

Nawijki bawcie sie dobrze!

Mała, każdemu sie cos od życia należy, a tata z pewnością sobie sam z synem poradzi, ty ochłoniesz i atmosfera sie powinna poprawić. Mam nadzieje, ze szybko sobie z tz wszystko powyjasniacie

No to wcale nie taka duza kwota, myslalam, ze wiecej sobie zycza
Wlasnie chcialam Ci polecic przysiady, moze rozwarcie pojdzie a dupka sie ujedrni jednoczesnie

Napisane przez Ewik86

Mój kochany mąż nie wrócił jeszcze z pracy. Nie odbiera ode mnie telefonów. Mówiłam już, że nie mogę na niego patrzeć? Poczekam więc sobie na niego, bo i tak z nerwów nie zasnę.

Wrocil?





Kurcze, masa jasnych chmur nie wiem co z tym zoo

[nafiyqa]

Dzieki dzieki - fajnie bylo
Dawno nigdzie nie bylismy potanczyc, zawsze tylko domowki.
TZ juz po 1 zaczal ziewac (nie te lata ) wiec musialam obtancowywac kolegow
Syn mnie oszczedzil, obudzil sie o wyjatkowo o 8 i wlasnie zajada rosol

EWIK, co z TZ?
Wiesz juz co go zatrzymalo?

Ja tez czesto wychodze na "caly dzien" i po max 2h nastepuje powrot, bo stwierdzam, ze co sie bede szlajac, wole do dziecka

[mala_19kw]

Little-mój robi dokładnie to samo. Nawet wczoraj mi powiedział "Dobrze jedź sobie,ale ja wiem że i tak nie pojedziesz" ,"Ty Zawsze tak mówisz" - chciałabym żeby ta jego pewność siebie go tym razem zawiodła
Takie jego gadanie tym bardziej sprawia że mam ochotę mu pokazać że się myli.

[litllesweetangel]

Napisane przez mala_19kw

Little-mój robi dokładnie to samo. Nawet wczoraj mi powiedział "Dobrze jedź sobie,ale ja wiem że i tak nie pojedziesz" ,"Ty Zawsze tak mówisz" - chciałabym żeby ta jego pewność siebie go tym razem zawiodła
Takie jego gadanie tym bardziej sprawia że mam ochotę mu pokazać że się myli.

Moj to potrafi powiedziec cos w stylu - no wyjdz w koncu, bo ci odwala! Ostatnio w tygodniu mowilam, ze moze wyjde w sobote na miasto z kumpela, luzny pomysl, zapomnialam o tym. W sobote uslyszalam, czemu nie wychodze? Przeciez mialam wyjsc!

[nafiyqa]

A tak naprawde - co Was powstrzymuje przed takim wyjsciem?
Gdyby TZ mi tak dogadywal to z pewnoscia dlugo by mnie w domu nie ogladal.

[litllesweetangel]

Napisane przez nafiyqa

A tak naprawde - co Was powstrzymuje przed takim wyjsciem?
Gdyby TZ mi tak dogadywal to z pewnoscia dlugo by mnie w domu nie ogladal.

Procz dziecka:

Nie chce mi sie/ Jestem zmeczona i wole sie wyspac/ Jestem gruba i nie mam co ubrac/ Nie mam z kim wyjsc/ Nie lubie lazic po nocy

[mala_19kw]

Napisane przez nafiyqa

A tak naprawde - co Was powstrzymuje przed takim wyjsciem?
Gdyby TZ mi tak dogadywal to z pewnoscia dlugo by mnie w domu nie ogladal.

Umówmy się że ja mówię tak żeby mu zrobić na złość,w trakcie kłótni nie patrzysz na słowa. Masz ochotę wyjść,piz...nąć drzwiami i po prostu ochłonąć. Ale tu i teraz.
Kiedy na drugi dzień emocje opadną to po prostu nie chce się. Nie chce się tylko po to żeby zrobić jemu na złość a niekoniecznie sobie przyjemność.
Druga sprawa jest taka że niekoniecznie chce mi się tłuc w zatłumionym autobusie 10km tylko po to by nie wiedzieć co ze sobą zrobić na mieście (bo tak by było).
Ale najczęściej jest tak że jak już jestem nastawiona na drugi dzień że jadę ,szykuje się to on idzie po rozum do głowy (albo lituje się po prostu nad sierotą) i jedzie ze mną samochodem.

I jeszcze ku wyjaśnieniu bo tego nie napisałam. To nie tak że ja przy każdej kłótni strzelam focha i mówię "Mam Cię dość jutro wybywam na miasto"-nie. Mówię tak w sytuacjach kiedy jesteśmy umówieni że np jedziemy na miasto a on zawodzi. Wczoraj tak było. Mieliśmy jechać razem ale tak się gramolił ze wszystkim że Oskar mi po prostu padł,zanim się obudził była 17,później obiad,zmiana wkłucia i tak zrobiła się 19-przy zmianie wkłucia lepiej nie ruszać się poza teren domu bo różnie to bywa.
Rzadko jeździmy razem na zakupy i dlatego rzadko ode mnie pada że pojadę gdzieś sama,ale wczoraj akurat była taka sytuacja i wykrzyczałam mu że jak dziś mnie zawiódł ja jutro poradzę sobie bez niego. Tyle.

Gdybym mieszkała w mieście to jeszcze tego samego dnia bym wzięła dziecko i poszła byle z dala od niego(o ile by mnie zawiódł mimo obietnic). Ale niestety teraz mam pewne ograniczenia.

[meneq]

Wrocilismy ze spaceru. Wyobrazcie sobie, ze Yae wykoziolkowala tz z wozka. Zaczela wychodzic z pasow, kucnela na siedzeniu, mimo ostrzezen tz sobie z tego nic nie zrobil no i fiknela... Nic sie na szczescie nie stalo, obtarla policzek o chodnik i sie wystraszyla bardzo. Ale byscie widzialy to wygiecie kregoslupa w odcinku szyjnym, wygladalo masakrycznie, dobrze, ze dzieci sa gibkie

[Ewik86]

Wrócił przed 1. Wcześniej zadzwonił, że już wyjeżdża i że:

1. miał wyciszone dzwonki i nie wiedział, że dzwoniłam

2. nie zadzwonił wcześniej, bo myślał, że śpię

3. o co mi w ogóle chodzi- to już postać i pogadać nie można z kumplami?!


Powiem tak - to nie pierwszy raz. Ostatnim razem umówiliśmy się, że jak będzie chciał zostać po pracy i pogadać to da mi znać. I co? Olał mnie sikiem prostym. A dziś jakby nic się nie stało. W ogóle nie poruszył tego tematu. Na moje zwrócenie uwagi, że jest bezczelny, że nawet nie przeprosił, że jeszcze do mnie ma wąty, że kawy mu nie zrobiłam wziął czekoladę z szafki i powiedział przepraszam. Pffff Niech spada na bambus albo do swojej kochanki (o ile mnie przeczucie nie myli). Bezczelny kutas z niego.

[Debrah]

Ewik, przykro mi. Chyba bym pogadala z nim wprost, wóz albo przewóz - biorąc przeszłość pod uwagę.

[Delicjanka]

Ewik wspolczuje.. ja bym chyba zwariowala z takimi domyslami itd...

Jestem tsk zmeczona ze wypilan dwir kawy i oczy mi leca.. czekam az amela zasnie ...

[marsi11]

Ewik bidulo a jak widzisz swoja przyszlosc? Siebie?

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

[ninagg]

Napisane przez Ewik86

Wrócił przed 1. Wcześniej zadzwonił, że już wyjeżdża i że:

1. miał wyciszone dzwonki i nie wiedział, że dzwoniłam

2. nie zadzwonił wcześniej, bo myślał, że śpię

3. o co mi w ogóle chodzi- to już postać i pogadać nie można z kumplami?!


Powiem tak - to nie pierwszy raz. Ostatnim razem umówiliśmy się, że jak będzie chciał zostać po pracy i pogadać to da mi znać. I co? Olał mnie sikiem prostym. A dziś jakby nic się nie stało. W ogóle nie poruszył tego tematu. Na moje zwrócenie uwagi, że jest bezczelny, że nawet nie przeprosił, że jeszcze do mnie ma wąty, że kawy mu nie zrobiłam wziął czekoladę z szafki i powiedział przepraszam. Pffff Niech spada na bambus albo do swojej kochanki (o ile mnie przeczucie nie myli). Bezczelny kutas z niego.

Współczuję, ja w takiej sytuacji chyba bym nie dala rady żyć z nim pod jednym dachem.

[nafiyqa]

MALA, dzieki za wyjasnienie, to calkowicie zmienia sprawe.

EWIK, kurcze co za... nie wiem co powiedziec.

[Ewik86]

Bede z nim zyla pod jednym dachem, bo nie mam pracy, wiec z czego mialabym zyc majac dwoje malych dzieci? Poza tym nie wyprowdze sie stad, bo to moje mieszkanie. Czuje, ze przegralam swoje zycie. Na wlasne zyczenie. Ale nawet plakac mi sie juz nie chce, jakos przywyklam juz do tej sytuacji.

Dzieki dziewczyny. Przynajmniej wyrzucilam to z siebie.

[meneq]

Napisane przez Ewik86

Bede z nim zyla pod jednym dachem, bo nie mam pracy, wiec z czego mialabym zyc majac dwoje malych dzieci? Poza tym nie wyprowdze sie stad, bo to moje mieszkanie. Czuje, ze przegralam swoje zycie. Na wlasne zyczenie. Ale nawet plakac mi sie juz nie chce, jakos przywyklam juz do tej sytuacji.



Dzieki dziewczyny. Przynajmniej wyrzucilam to z siebie.

Tule z calego serducha.


Yae dzis bez drzemki a przegonilismy ja zdrowo: na koniec znalazla nowe hobby - skakanie i chodzenie po linie

[insolito]

Dziękuję jeszcze raz za wszystkie gratulacje, kochane jesteście 😙 wstawię wam zdjęcie małego jak tylko kompa dorwe. A tak w ogóle to Mateusz został jednak Michałem ☺

Napisane przez Ewik86

Wrócił przed 1. Wcześniej zadzwonił, że już wyjeżdża i że:

1. miał wyciszone dzwonki i nie wiedział, że dzwoniłam

2. nie zadzwonił wcześniej, bo myślał, że śpię

3. o co mi w ogóle chodzi- to już postać i pogadać nie można z kumplami?!


Powiem tak - to nie pierwszy raz. Ostatnim razem umówiliśmy się, że jak będzie chciał zostać po pracy i pogadać to da mi znać. I co? Olał mnie sikiem prostym. A dziś jakby nic się nie stało. W ogóle nie poruszył tego tematu. Na moje zwrócenie uwagi, że jest bezczelny, że nawet nie przeprosił, że jeszcze do mnie ma wąty, że kawy mu nie zrobiłam wziął czekoladę z szafki i powiedział przepraszam. Pffff Niech spada na bambus albo do swojej kochanki (o ile mnie przeczucie nie myli). Bezczelny kutas z niego.

Kurczę, strasznie mi przykro 😕




Enzo, trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie. Gdybym rodziła ze swoją położna to pewnie mój poród trwały połowę krócej .

[marsi11]

Ewik ja wiem,ze teraz jest czas dla dzieci ale moze uda Ci sie zrobic cos dla siebie? Moze nauka jezyka?
A bliscy?masz wsparcie.ktos wie o Twojej sytuacji?nie wyzylabys z alimentow?

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

[mikakrolikowa]

Napisane przez Ewik86

Bede z nim zyla pod jednym dachem, bo nie mam pracy, wiec z czego mialabym zyc majac dwoje malych dzieci? Poza tym nie wyprowdze sie stad, bo to moje mieszkanie. Czuje, ze przegralam swoje zycie. Na wlasne zyczenie. Ale nawet plakac mi sie juz nie chce, jakos przywyklam juz do tej sytuacji.

Dzieki dziewczyny. Przynajmniej wyrzucilam to z siebie.

Przytulam mocno

Napisane przez meneq

Tule z calego serducha.


Yae dzis bez drzemki a przegonilismy ja zdrowo: na koniec znalazla nowe hobby - skakanie i chodzenie po linie

Po czymn? Mala akrobatka rośnie

[s i l v e r]

Ja dziś siedzę sama z Darią. Tż ma urlop ale ciągle na mieszkaniu walczy żebyśmy zdążyli.


litlle, fajne buciki

Ewik, jejku,nie wiem co napisać. Przykro mi

Napisane przez gojka24

Niby nie, ale w narkozie i ścięgna na ręce będą nacinać. Nawet gdyby to były jakieś badania to s.... bym w gacie Jestem strasznie z mamą zrzyta, pewnie dlatego. Dzień rozpoczynamy od telefonu do siebie, kończymy również) Ale kciuki w poniedziałek się przadzą. Jakby nie daj Boże poszło coś nie tak, to może mieć niewładną rękę, także no.. Ale wiem, żę będzi dobrze.

kciuki za mamę.
Moją mamę też czeka operacja. 26 maja idzie do szpitala. Będą jej naprawiać to co wtedy spieprzyli.... To będzie mega mega poważna operacja (nie wiem czy pamiętacie, zrobili jej dziurę w jelicie.....). Strasznie się boje o mamę

[meneq]

Napisane przez mikakrolikowa

Przytulam mocno






Po czymn? Mala akrobatka rośnie

Oczywiscie z asekuracja, ale ponoc ma wyczucie rownowagi bardzo dobre. Teraz bedzie cwiczyc od czasu do czasu ;-)

---------- Dopisano o 16:44 ---------- Poprzedni post napisano o 16:07 ----------

szaja jakie sa ramy czasowe odpowiednio dla buntu dwu i trzylatka?

[neti1]

Witam i nadrabiam ostatni tydzień. Chciałabym być na bieżąco ale zwyczajnie ostatnio mam czasu i jakoś nie mam chęci na komputer .. do tego pochłonął mnie serial całkowicie. .. dawno t tak mnie nic nie wciągnęło:p
Sukcesywnie również robie porządki w szafach bo ciuchów mam tyyyyyle ze szok a e/4 sa małe. Pozostanę niestety tlusciochem bo choć ćwiczyć jeszcze ćwiczę to diety nie umiem utrzymać.
Antonio nie dostał się do przedszkola ale jakoś wcale mi nie smutno. .
30 maja mamy wesele i poprawiny no ale nie zablyszcze jakos specjalnie- kg stoją i nie chcą się ruszyć. :banghead:
To taki tylko skrót bo chce nadrobić Was dalej jeszcze wrzucam mojego skarba

Napisane przez Ifwka

No to nieźle sie bawią w tym przedszkolu
Które wrzuciła te zabawki o Tiger??? Jak tam się kupuje?? Utknęłma na całego

Pewnie rychło w czas-ale to ja wrzucałam ale niestety online nic nie kupisz

[neti1]

No i mi się foty nie dodały

[neti1]

Nadrabilam cały tydzień. .. więcej nie dam rady.
Ewik bardzo Ci współczuję. ..

Insolito a Tobie spóźnione ale z serca płynące gratulacje. ..

Lecę spać tym tygodniu postaram się wpadać częściej. W czwartek wyjeżdżamy na majówkę do Gostynina mamy pokój z mojego z-du pracy zamówiony-nic ciekawszego nie było bo obudzilismy się za późno i ciekawsze miejsca pozajmowane-ale to nic. Najważniejsze ze razem. ..ze odpoczniemy od wszystkich.

P. S. Nasi bliscy znajomi ogłosili ze spodziewają się dziecka. . To drugie bo Marcel Od Antosia starszy pół roku taka mnie zazdrość trochę wzięła. ...no ale...

Dobrej nocy

---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:46 ----------

Zapomniałam się jeszcze pochwalić ze mogę dziecko już opowiada wierszyki- kilka ich jest i liczy do sześciu

[LadyWhisper]

hej kochane

Ewik bardzo, bardzo mi przykro aż nie wiem co napisać....



Padam na pysk. Na szczęście się obrobiłam ze wszystkim jutro mnie mąż gdzieś na 3 dni zabiera, potem w trójkę w okolice Olsztyna na 4 dni prowadzić zajęcia, a dzisiaj wygrałam w moim mieście zawody i w nagrodę 3dniową wycieczkę do Zakopanego dla dwóch osób ;-) jest czad!

lecę spać bo z samego rana jedziem, buziaki

[hje]

Ewik, strasznie, ale to strasznie smutno, jak się to wszystko czyta... Patowa sytuacja


Neti, dobrze Ci szło tyle czasu, trzymaj się tego! I super wyglądacie!

Lady, gratuluję wygranej!

[litllesweetangel]

Napisane przez neti1

Witam i nadrabiam ostatni tydzień. Chciałabym być na bieżąco ale zwyczajnie ostatnio mam czasu i jakoś nie mam chęci na komputer .. do tego pochłonął mnie serial całkowicie. .. dawno t tak mnie nic nie wciągnęło:p
Sukcesywnie również robie porządki w szafach bo ciuchów mam tyyyyyle ze szok a e/4 sa małe. Pozostanę niestety tlusciochem bo choć ćwiczyć jeszcze ćwiczę to diety nie umiem utrzymać.
Antonio nie dostał się do przedszkola ale jakoś wcale mi nie smutno. .
30 maja mamy wesele i poprawiny no ale nie zablyszcze jakos specjalnie- kg stoją i nie chcą się ruszyć. :banghead:
To taki tylko skrót bo chce nadrobić Was dalej jeszcze wrzucam mojego skarba

Pewnie rychło w czas-ale to ja wrzucałam ale niestety online nic nie kupisz

Ehh tez na weselu bede grubasem Nie umiem juz trzymac diety w momencie kiedy moja jedyna radoscia jest zarcie


Lady super, ze Ci tak uklada w zyciu! Szczerze zazdroszcze A co do podkladu, ktory kiedys Ci polecalam, mi juz nie sluzy . Kupilam go w momencie kiedy nie mialam hajsu na Rimmele i dostalam taki mega wysyp na twarzy, ze odstawilam po 2-3 uzyciach .





Moge sie pozalic? Moje dziecko w srode wrocilo do zlobka. Miala dzis isc, popoludniu maja jakies warsztaty z psychologiem dla rodzicow- miala isc z tz. Ja obiecalam babci, ze pojde z nia do lekarza. I co? Dziecko zostaje w domu, idziemy do lekarza, bo wstala i nie mogla otworzyc oczu takie zaropiale . I jak tu wrocic do pracy?