Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz II

[I ona]

hahahaha ten ziemniak (z pierwszego linku) mnie zabił

Ja tak myślałam, bo na chwilę obecną nie mamy samochodu.. pracujemy na zmiany, ciężko nam się zgrać i pomyślałam, że byłoby to wygodniejsze. Zdaje sobie sprawy jednak też, że to nie to samo co iść, dotknąć produkt i samemu wybrać

[beatiska]

Napisane przez GrumpyCat

Ja póki mam siłę w nogach i nie jestem przywiązana do łózka nie zrobię zakupów spożywczych online. Poczytajcie sobie na stronie almy na fb jakie kwiatki ludziom wysyłają
https://www.facebook.com/photo.php?f...size=960%2C720

https://www.facebook.com/photo.php?f...77A&size=960%2 xD

https://www.facebook.com/photo.php?f...ze=1536%2C2048

albo baba pisała, że zamówiła kurczaka i zaznaczyła żeby miał 1,5kg to przywieźli 1,5kg.... połówkę xD Czyli cała kura miała 3kilo

Ja od półtora roku zamawiam w Tesco co tydzień. Nigdy nic takiego mi się nie zdarzyło. Mam wręcz wrażenie, że wybierają ładniejsze rzeczy i zawsze z bardzo długa data ważności. Jeżeli coś jest niższej jakości lub z krótką data ważności np. kiedyś serek wiejski miał 3 dni do końca daty, to jest to pakowane w żółte reklamówki, które widać wśród białych, a dodatkowo dostawca ma wypisane te przedmioty i karze sprawdzić, czy odpowiadają. No a poza tym, można zwrócić bez podnoszenia kosztów

[_Aneta]

Napisane przez GrumpyCat

Jak to:/

W ten dzień się 2 razy wkurzylam na Tesco tak w ogóle
Poszłam tam raz kupić skórzany pasek dla tż, bo rano jojczyl, że mu się zepsuł. To była Wielka Sobota, skończyłam pracę o 14 i tylko Tesco było czynne. Myślę sobie, dam mu na święta. Zastanawiałam się nad rozmiarem, w końcu wzięłam L/XL. Był dużo za duży, brakowało dziurek, to po świętach pojechaliśmy wymienić. Wiem, mogliśmy dorobić dziurki no ale po co się mam bawić jak metki są, paragon jest. Bierzemy ten sam model M/L a on za mały tzn. no tak na styk na ostatnią dziurkę. Nie wiem czy tż jest jakiś niewymiarowy, czy oni mają dziwną rozmiarówke :/ spieszylismy się to od razu chciałam zrobić małe zakupy. Wzięłam piersi z kurczaka (nie pakowane, tylko na dziale z obsługą). Wracam do domu, chciałam podzielić mięso i część zamrozić, patrzę a tam pająk. Taki mały, czarny, zdechły :/

[nelyen]

BPH ma coś ciekawego do zaoferowania? Ja właśnie od nich uciekam... Mam konto od wielu lat i zasady jego prowadzenia się dynamicznie zmieniają. Nagle zaczęli bez uprzedzenia ściągać po 2,50zł "za zaległą obsługę karty", czasem i 2 razy w miesiącu :/

Załapałam się na konto mobilne+ w mBanku i mam te 4%, na razie nie narzekam. BPH mnie wkurzył, bo nie obsługują niektórych płatności po 18 czy coś, raz się tak nacięłam kupując na szybko polskiego busa przez Internet, z każdego banku można było zapłacić, oprócz BPH :/

[somethinggood]

Napisane przez lilianna90

Nie myślałaś o blablacar?

Raz chcialam pojechac ,ale TZ bardzo sie zestresowal ,ze mnie gdzies porwa Ale teraz mam awersje pociagowa wiec juz nie mam zamiaru dbac o dobre samopoczucie innych tylko swoje :p

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

Napisane przez I ona

hahahaha ten ziemniak (z pierwszego linku) mnie zabił





Ja tak myślałam, bo na chwilę obecną nie mamy samochodu.. pracujemy na zmiany, ciężko nam się zgrać i pomyślałam, że byłoby to wygodniejsze. Zdaje sobie sprawy jednak też, że to nie to samo co iść, dotknąć produkt i samemu wybrać

Ja tam jestem zadowolona,korzystalam juz z trzech roznych sklepow. Chociaz przyznam ze wychodzi drozej niz w Lidlu czy Biedronce,ale znacznie wygodniej. Dodatkowo chodze na drobne zakupy ,np. Jak wracam do domu,wtedy kupuje produkty, ktore wole zobaczyc na zywo.

[lilianna90]

Napisane przez somethinggood

Raz chcialam pojechac ,ale TZ bardzo sie zestresowal ,ze mnie gdzies porwa Ale teraz mam awersje pociagowa wiec juz nie mam zamiaru dbac o dobre samopoczucie innych tylko swoje :p

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------





Ja tam jestem zadowolona,korzystalam juz z trzech roznych sklepow. Chociaz przyznam ze wychodzi drozej niz w Lidlu czy Biedronce,ale znacznie wygodniej. Dodatkowo chodze na drobne zakupy ,np. Jak wracam do domu,wtedy kupuje produkty, ktore wole zobaczyc na zywo.

My z Tżtem swego czasu jak dużo jeździliśmy to zawsze ktoś był chętny i nigdy nikogo nie porwaliśmy
JA jechałam może ze dwa razy ale często załatwiałam takie podróże mojej mamie lub bratu gdy do mnie przyjeżdżali i zawsze każdy był zadowolony.
Generalnie ostatnio z Tżtem jechaliśmy polskim busem i stwierdziliśmy, że to był chyba już ostatni raz. 5 godzin jak dla mnie na niewygodnym fotelu bez żadnego przystanku, cały autobus zawalony, nawet jednego wolnego miejsca nie było.
Mnóstwo babć, które przecież MUSZĄ być pierwsze i się przepychać, duszno strasznie. Żałowaliśmy, że nie znaleźliśmy sobie blablacar.

[MariaFrancesca]

Napisane przez somethinggood

Raz chcialam pojechac ,ale TZ bardzo sie zestresowal ,ze mnie gdzies porwa Ale teraz mam awersje pociagowa wiec juz nie mam zamiaru dbac o dobre samopoczucie innych tylko swoje :p

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------





Ja tam jestem zadowolona,korzystalam juz z trzech roznych sklepow. Chociaz przyznam ze wychodzi drozej niz w Lidlu czy Biedronce,ale znacznie wygodniej. Dodatkowo chodze na drobne zakupy ,np. Jak wracam do domu,wtedy kupuje produkty, ktore wole zobaczyc na zywo.

Napisane przez lilianna90

My z Tżtem swego czasu jak dużo jeździliśmy to zawsze ktoś był chętny i nigdy nikogo nie porwaliśmy
JA jechałam może ze dwa razy ale często załatwiałam takie podróże mojej mamie lub bratu gdy do mnie przyjeżdżali i zawsze każdy był zadowolony.
Generalnie ostatnio z Tżtem jechaliśmy polskim busem i stwierdziliśmy, że to był chyba już ostatni raz. 5 godzin jak dla mnie na niewygodnym fotelu bez żadnego przystanku, cały autobus zawalony, nawet jednego wolnego miejsca nie było.
Mnóstwo babć, które przecież MUSZĄ być pierwsze i się przepychać, duszno strasznie. Żałowaliśmy, że nie znaleźliśmy sobie blablacar.

Mój brat chętnie jeździ blablacarem i jest bardzo zadowolony, wiadomo, że facet się nie boi, ale jeżdżą tam zarejestrowani użytkownicy i normalni ludzie, z którymi można przy okazji pogadać w podróży.

[Ilsa Lund]

Napisane przez GrumpyCat

Ja póki mam siłę w nogach i nie jestem przywiązana do łózka nie zrobię zakupów spożywczych online. Poczytajcie sobie na stronie almy na fb jakie kwiatki ludziom wysyłają
https://www.facebook.com/photo.php?f...size=960%2C720

https://www.facebook.com/photo.php?f...77A&size=960%2 xD

https://www.facebook.com/photo.php?f...ze=1536%2C2048

albo baba pisała, że zamówiła kurczaka i zaznaczyła żeby miał 1,5kg to przywieźli 1,5kg.... połówkę xD Czyli cała kura miała 3kilo

Moje koleżanki z pracy kupują w Tesco online i są zadowolone - mówią że dostają wszystko świeże bo sklepowi nie opłaca się wracać z zareklamowanym produktem

[nurek119]

Napisane przez _Aneta

Mój tż ma 1 zł nieodpłaty dobrze, że ja 560 zwrotu. Ale dopiero wczoraj wysłałam pit

ja jeszcze nie wysłałam

[_Aneta]

Ja musiałam poczta jeszcze do tego. Nie mam swojego pita z poprzedniego roku, gdzieś u rodziców musi być. Tż też No i nie mogliśmy przez internet :/ byłam wczoraj w urzędzie ale jak zobaczyłam kolejkę to ucieklam. Dobrze, że mam duży zwrot, bo byśmy jeszcze na minus wyszli

[juli_jka]

Napisane przez Ilsa Lund

Moje koleżanki z pracy kupują w Tesco online i są zadowolone - mówią że dostają wszystko świeże bo sklepowi nie opłaca się wracać z zareklamowanym produktem

ja też juz zadowolona jestem.
Pan był wczoraj miły, grzeczny, naprzepraszał się chłopina, bo czegoś tam nie było i zapakowano zastępcze rzeczy
wszystko pierwszej jakości, duże i dobrze dobrane.
trzeba też na dostawcę trafić, kiedyś przyjechał taki do mądrowania pierwszy, ale teraz (odpukać) jest ok.

[_Aneta]

http://piekielni.pl/63811 wiedziałam, że gdzieś już czytałam o zakupach Tesco.
Ja raz musiałam zamówić i było ok, warzywa świeże, wszystko w porządku. Moja koleżanka całą ciążę zamawiala i też mówiła, że ok. Ja jednak wolę po sklepie normalnie pochodzić

[Futbolowa]

Napisane przez beatiska

Ja też w pewnym momencie zaczęłam się gubić, wiec założyłam zeszyt gdzie mam wszystkie informacje, plus daty zamknięcia rachunków, po zakończonej promocji.
Nie słyszałam o BPH. Musze sprawdzić.

Zrobiłam dokładnie to samo

Napisane przez nelyen

BPH ma coś ciekawego do zaoferowania? Ja właśnie od nich uciekam... Mam konto od wielu lat i zasady jego prowadzenia się dynamicznie zmieniają. Nagle zaczęli bez uprzedzenia ściągać po 2,50zł "za zaległą obsługę karty", czasem i 2 razy w miesiącu :/

Jak bez uprzedzenia, możesz zgłosić reklamację. Ja tak robiłam z mBankiem i wszystko zwrócili
A co do promocji, to mają tam teraz tę akcję ze zwrotem płatności. Aczkolwiek żeby dorobić się 50zł trzeba zrobić zakupy na ponad 1600zł, czyli - jeżeli o mnie chodzi - załapię się co najwyżej na dychę-dwie. Ale zawsze coś

[Haggat]

Napisane przez _Aneta

Ja w ogóle nie lubię Tesco. Czasem idę z konieczności, bo kończę pracę o 21 a akurat pech chciał, że w centrum handlowym w którym pracuję jest tylko ten sklep. Ostatnio kupiłam tam mięso z pająkiem i się jeszcze bardziej zraziłam :/

Dla mnie Tesco jest dość drogie. Mój Tż tam kupuje jak coś musi bo też ma blisko z pracy. Dlatego przeglądam gazetki i mówie mu co się opłaca kupić a co nie.

[_Aneta]

No jest jest. Czasem się trafi jakieś fajne promo, ale ceny regularne już nie zachęcają. Mam pod nosem auchan i kaufland i raczej tam kupuję. Ale przeglądam gazetki wszystkie na aplikacji w telefonie i czasem coś i w tesco się znajdzie. Na Wielkanoc spoko gazetka była.

[Futbolowa]

Zgadzam się z Wami, w Tesco straszna drożyzna.
Mnie najbliżej do Biedronki i Lidla, ale czasem podjeżdżamy też do Auchan. Ostatnio miałam dwie głupie sytuacje przy kasie, bo najpierw pani skasowała nas dwa razy drożej za rolety, a potem - uwaga! - pani stojąca za nami w kolejce zaczęła robić aferę o nasze zakupy Była w weekend promocja - trzy doniczki z ziołami w cenie dwóch. Kasjerka skasowała więc dwie i mówi pod nosem, że trzecia gratis. Babsko, co stało za nami chyba tego nie załapało, bo zaczęło się wydzierać: 'a dlaczego pani im tego lubczyku nie skasowała? Co to ma być?'. No to kasjerka spokojnie odpowiada, że trzeci produkt jest gratis, a ta dalej z mordą, że 'ciekawe, akurat dzisiaj', że babka kłamie itd.

[GrumpyCat]

Ja tam najczęściej w biedronce robię zakupy Jeszcze nigdy się nie nacięłam żeby coś było nieświeże (w przeciwieństwie do almy, a niby delikatesy...)

[GlamKitty]

Napisane przez GrumpyCat

Ja tam najczęściej w biedronce robię zakupy Jeszcze nigdy się nie nacięłam żeby coś było nieświeże (w przeciwieństwie do almy, a niby delikatesy...)

Ja wczoraj musiałam wyrzucić dopiero co otwarty sok - ten w dużym kartonie z kranikiem za 18 zł. Był zepsuty, a wyrzucilam paragon. Pierwszy raz mi się zdarzyła taka sytuacja.

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez Futbolowa

My też dawniej robiliśmy megazakupy raz na tydzień-dwa i o wiele lepiej dysponowaliśmy kasą. Ale że w listopadzie urodziłam, ciężko było razem po marketach łazić. Teraz będzie już łatwiej, bo nie muszę małej w wózku rozbierać, więc może spokojnie z nami bywać

Czekam właśnie na kuriera. Zdecydowałam się na udział w promocjach BZWBK [270zł do zgarnięcia] i BPH [przez rok co miesiąc zwracają do 50zł z zakupów]. Swoje zwyczajowe konto całkiem przeniosę właśnie do BPH, bo w ING żadnych korzyści, zaś oszczędności przeniosę do Smart Banku, bo najlepsze oprocentowanie mają. Zaraz się zacznę gubić, bo jeszcze na potrzeby zakupów zagranicznych otworzyłam walutowe w Aliorze i na potrzeby promocji w Raiffeisenie, uff.

Jak miałam jedno dziecko, też rodzinnie jeździliśmy na co tygniodowe zakupy.
Teraz z 2 maluchów (11 miesięcy i prawie 3 lata) to żadna przyjemność. Jeżdżę tylko ze starszym dzieckiem, bo uwielbia Biedronkę (tam robimy zakupy). Pojedyncze rzeczy dokupuję w samie pod domem. Niektóre produkty tańsze niż w Biedrze, warzywka świeże codziennie, chleb prawdziwy a nie z masy głęboko mrożonej, a do B. mam dalej i muszę autem jechać.

Jakie wrażenia ze współpracy ze Smartbankiem?
Miałam tam lokatę zakładać, ale jak poczytałam opinie w necie, że trudno sie z bankiem skontaktować, pieniądze "giną" (przelewy nie docierają) to zrezygnowałam.

Ja już wiem, że maślanka z B. dzień przed terminem na butli jest niesmaczna (i to regularnie, ale nie jest jeszcze popsuta, popsuta robi się dokładnie dzień po terminie).

A w samie koło domu bezproblemowo zwracają kasę. Kupiłam włoszczyznę w siatce i pół pora było zgniłe. Napomknęłam o tym przy kolejnych zakupach, to przeprosili i kazali biec do domu po włoszczyznę i paragon.

[maaddzziiaa]

Czy któraś z was posiada konto oszczędnościowe w GetinBanku? Obiecują 4%, po spełnieniu warunków, które oczywiście spełniłam i co?! I odsetek naliczyli mi połowę mniej niż powinnam mieć :-/

[GrumpyCat]

Napisane przez maaddzziiaa

Czy któraś z was posiada konto oszczędnościowe w GetinBanku? Obiecują 4%, po spełnieniu warunków, które oczywiście spełniłam i co?! I odsetek naliczyli mi połowę mniej niż powinnam mieć :-/

Kiedyś tu była mowa o tym, że to nie jest tak że dostaniesz te 4%;p odejmują jakiś tam podatek (jak się mylę to poprawcie)

[Futbolowa]

Napisane przez maaddzziiaa

Czy któraś z was posiada konto oszczędnościowe w GetinBanku? Obiecują 4%, po spełnieniu warunków, które oczywiście spełniłam i co?! I odsetek naliczyli mi połowę mniej niż powinnam mieć :-/

Trzeba odjąć podatek Belki. No i pamiętaj, że to pewnie procent w skali roku, czyli w skali miesiąca dość niewiele.

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Jakie wrażenia ze współpracy ze Smartbankiem?
Miałam tam lokatę zakładać, ale jak poczytałam opinie w necie, że trudno sie z bankiem skontaktować, pieniądze "giną" (przelewy nie docierają) to zrezygnowałam.

Jeszcze nie wiem, bo dopiero uruchomiłam usługę wczoraj Mam nadzieję, że będzie w porządku, znajomi zadowoleni.

Napisane przez GrumpyCat

Ja tam najczęściej w biedronce robię zakupy Jeszcze nigdy się nie nacięłam żeby coś było nieświeże (w przeciwieństwie do almy, a niby delikatesy...)

Mnie się zdarzyło dziadowskie pieczarki kupić. Nauczka, by nie sięgać więcej po te paczkowane.

Za to w Almie pracowała ciotka mojego M. Ilekroć chciałam kupić tam jakieś wędliny, okazywało się, że większość nieświeża i tylko parę nadawało się do kupna

[CptCook]

Bardzo fajny wątek mam pytanie - jaki % swoich miesięcznych dochodow oszczędzacie na tzw. czarną godzinę? A jaki na konkretny cel (np.wakacje, zakup czegoś ekskluzywnego etc)?
I czy jakieś konkretne działania bardzo widocznie wpłynęły na ilość oszczędzanej kasy?

[Ilsa Lund]

Napisane przez CptCook

Bardzo fajny wątek mam pytanie - jaki % swoich miesięcznych dochodow oszczędzacie na tzw. czarną godzinę? A jaki na konkretny cel (np.wakacje, zakup czegoś ekskluzywnego etc)?
I czy jakieś konkretne działania bardzo widocznie wpłynęły na ilość oszczędzanej kasy?

Nie dzielimy oszczędności na wakacje czy na czarną godzinę, zwykle oszczędzamy na mniej oprocentowanym koncie połączonym z ROR-em i jak zbierze się na nim 10.000 to włączamy jakąś lepszą lokatę. Tym sposobem co jakiś czas kończą nam się różne lokaty i możemy sobie z nich pobrać pieniądze na ewentualne wakacje

Pozbywaj się długów ! Np. wzięliśmy kredyt na tv bo to wpływa dobrze na historię kredytową (myślimy o kupnie mieszkania) ale od czasu spłacenia 350 zł zostaje w kieszeni co miesiąc

[201711281320]

Napisane przez CptCook

Bardzo fajny wątek mam pytanie - jaki % swoich miesięcznych dochodow oszczędzacie na tzw. czarną godzinę? A jaki na konkretny cel (np.wakacje, zakup czegoś ekskluzywnego etc)?
I czy jakieś konkretne działania bardzo widocznie wpłynęły na ilość oszczędzanej kasy?

Ja nie mam żadnych odgórnych norm. Przelewam na oszczędnościówkę środki które zostają w dniu nowej wypłaty. Czasami jest to 800 zł. a czasami nic. Nie odkładam w różnych miejscach na różne cele. Mam po prostu jedno konto oszczędnościowe przy normalnym koncie, a potem sami wymyślamy jaką część tej kasy na co przeznaczamy.
Konkretne działania? Odkąd mam dzieci zakupy robię błyskawicznie i nie ma szansy na łażenie i oglądanie w sklepach o przymiarkach nie mówiąc
Ja po prostu staram się żyć oszczędnie i minimalistycznie. Nie potrzebuję wielu ubrań, kosmetyków, butów... Tak już mam po prostu Jedynie nie mogę się powstrzymać przed niepotrzebnym kupowaniem słodyczy

[tassia]

U mnie dwa miesiące oszczędzania w druga stronę...czyli wyciaganie z konta na wpadki.
Najpierw rehabilitacja TŻ (1k) potem zepsuty silnik w samochodzie (3,5k) bank krwi pępowinowej (2k) i w dodatku chyba przeprowadzka na która potrzebujemy 5k.... Chyba się zalamie.
Najgorsze ze w takich momentach juz mi wszystko jedno... Stowka w ta czy w tamta...
Nie umiem znów się zmobilizowac

[CptCook]

Napisane przez sliweczka85

Jedynie nie mogę się powstrzymać przed niepotrzebnym kupowaniem słodyczy

Przy dzieciakach pewnie ciężko nie kupować . Ja dopiero jak zaczełam w listopadzie prowadzić bardzo dokladny budżet domowy to zorientowałam się jak duzo idzie mi na słodycze . Na szczęście teraz przechodzę na przymusową dietę i zamiast w słodycze bede inwestować w sałatę..

Spłaciłam ostatnio jeden dług który ciągnąl się za mną już długo. Teraz została mi 'tylko' pożyczka od rodzicielki (niestety dość spora) i od grudnia spłata kredytu studenckiego . Mam nadzieję, że do końca roku spłacę chociaż tą pożyczkę... rozglądam się właśnie za lepiej płatną pracą .

[201711281320]

Napisane przez CptCook

Przy dzieciakach pewnie ciężko nie kupować . Ja dopiero jak zaczełam w listopadzie prowadzić bardzo dokladny budżet domowy to zorientowałam się jak duzo idzie mi na słodycze . Na szczęście teraz przechodzę na przymusową dietę i zamiast w słodycze bede inwestować w sałatę..

Spłaciłam ostatnio jeden dług który ciągnąl się za mną już długo. Teraz została mi 'tylko' pożyczka od rodzicielki (niestety dość spora) i od grudnia spłata kredytu studenckiego . Mam nadzieję, że do końca roku spłacę chociaż tą pożyczkę... rozglądam się właśnie za lepiej płatną pracą .

Sęk w tym, że to dla mnie te słodycze

Dużą oszczędnością jest też przygotowywanie jedzenia do pracy w domu. Jak przez cały tydzień kupuję coś do jedzenia w trakcie pracy ( plus coś słodkiego na deser) to jak nic wydaję ponad 50 zł., a z własnymi kanapkami czy sałatką pewnie gdzieś połowę tej sumy.

[CptCook]

Mój facet na żarcie w pracy wydaje majątek na szczęście też przechodzi na diete, więc teraz będzie częściej gotowal w domu. Może taniej nie wyjdzie ale zdrowiej na pewno.

[nurek119]

Napisane przez CptCook

Bardzo fajny wątek mam pytanie - jaki % swoich miesięcznych dochodow oszczędzacie na tzw. czarną godzinę? A jaki na konkretny cel (np.wakacje, zakup czegoś ekskluzywnego etc)?
I czy jakieś konkretne działania bardzo widocznie wpłynęły na ilość oszczędzanej kasy?

Dzis dostalam wyplate i przelalam na konto 1/6 pensji + 70zl na konto wakacyjne. Reszta zostaje na koncie do ktorego mam staly dostep i jak cos jeszcze zostanie (chociaz watpie) to tez przeleje na konto.