Jesień się zbliża, zimno na dworze, a my się grzejemy w ćwiczeń ferworze! Cz. 31

[aguniaaaaa041986]

Hey

[Grapefrutka]

Napisane przez tulipan1994

Zaczęłam czytać pierwszą część wątku a wczoraj przejrzałam kawałek drugiej

strach się bać

Napisane przez Copper

Wiem, ze 1000kcal to za malo, chodzilo mi o to, ze jest mnostwo ludzi, ktorzy chudna w nie do konca zdrowy sposob, ale przynajmniej sa szczesliwi i osiagaja swoj cel. A ja dopoki nie jem idealnie to mam poczucie porazki co doprowadza do przejadania sie (bo skoro poczatek dnia nie wyszedl to i tak jest na straty itp).

Wiem, wiem, mam problem w glowie

są szczęśliwi ale tylko chwilowo bo później wracają do starych nawyków przez co dopada ich efekt jojo który czasem finalnie jest wyższy niż to co zrzucili a dodatkowo mają niedobory które rzutują na wygląd skóry, włosów, paznokci i ogólne funkcjonowanie organizmu nie ma czegoś takiego jak skuteczna dieta - skuteczne to są trwałe zmiany nawyków żywieniowych
trzeba sobie w głowie, poukładać ustalić plan działania który będzie nas cieszyła a nie frustrował bo wszystko będzie zabronione i się go trzymać a efekty przyjdą same
nie jest to łatwe ale jak najbardziej do osiągnięcia

hłe hłe hłe pojedynek robalowe oprogramowanie kontra ja: 0:5

[Lamelkaa]

Napisane przez tulipan1994

Zaczęłam czytać pierwszą część wątku a wczoraj przejrzałam kawałek drugiej

Trzeciej nawet nie zaczynaj, bo tam ta śmieszna Majka już była Matko co ona wypisywala

[tulipan1994]

Napisane przez Niedorosla_Antonina

i co tam fajnego znalazłaś?


ja się męczę z rysunkami
fatalna pogoda do tego

już po obiadku: pierś z kurczaka+ papryka+ pomidorki+ trochę ziemniaczków+ olej lniany.
dziś jeszcze 2 posiłki mnie czekają. I piję duuużo wody by się oczyścić

Motywacji dużo Śmiesznie tak widać na przestrzeni czasu zmianę podejścia

Napisane przez Lamelkaa

Trzeciej nawet nie zaczynaj, bo tam ta śmieszna Majka już była Matko co ona wypisywala

Ta śmieszna Majka przyszła w 2 tak jak ja

[kejlady]

Hej wszystkim

Postanowiłam dołączyć do Was Jestem Klaudia, mam 18 lat. Obecnie wielkimi krokami zbliża się maturka a żeby było mało zakochałam się w swoim instruktorze, który uczył mnie jeździć Wczoraj zakończyłam jazdy, a zaraz po tym wylądowałam pijana w parku. Plus tego jest taki, że stwierdziłam, że muszę coś zmienić. Zaczynam od odchudzania. Przez pewien czas faktycznie ogarnęłam się i schudłam ponad 3kg. Nie został osiągnięty mój cel, ale wiadomo cieszyłam się, że już widać efekty. No niestety moja radość nie potrwała długo, ponieważ w dość szybkim czasie nadrobiłam zrzucone kilogramy. W tym momencie ważę 66.3kg przy wzroście 171cm. Marzy mi się 60kg. Niestety siłownia odpada, ale kupiłam piłkę i mam nadzieję, że z jej pomocą uda mi się zrzucić co nieco. Dodatkowo spacerek po szkole z psiakiem, potem rowerek a wieczorkiem odpale coś na yt. Nie wiem czy nie stawiam sobie wygórowanych celów, ale w końcu trzeba mierzyć wysoko Co do jedzenia. No niestety tu jest największy problem. Po pierwsze zmagam się z nerwicą lekową i początkami depresji. W trudnych sytuacjach sięgam po słodycze, fast foody i alkohol, ale naprawdę walczę z tym! Staram się jeść śniadania, no drugie to jak wyjdzie... obiad również zależy, bo gdy przychodzę do domu jest koło 16 i wtedy już jem to co mama przygotuje, podwieczorek no niestety też rzadko, a kolacja? No również różnie. No cóż, będzie trudno ale kto zawalczy o mnie jak nie ja sama Łączę się z Wami Kobitki

[nonetheless]

Cześć Kejlady powodzenia

[ranka92]

Napisane przez magda_lena40

Hejka

U mnie też omlecik na śniadanie, jajka+marchewka+cynamon+w iórki kokosowe +krem z awokado, banana i kakao

brzmi pysznie jak zwykle u Ciebie dobre rzeczy

Napisane przez Copper

Nie rozumiem
Ale po rady zgłaszać się można, jak tylko będę znała odpowiedź to odpowiem

Czasem dobija mnie to, że naprawdę dużo wiem o odżywianiu, sama w końcu piszę składy i tabele odżywcze, więc nie sprawia mi problemu ich czytanie, a mimo to walczę z otyłością Ostatnio nachodzą mnie myśli, że może lepiej by było jakbym tyle nie wiedziała, przeszła na jakąś dietę typu 1000 kalorii i schudła... Wiem, brzmi to debilnie

rozumiem Cie w 100%. Sama interesuję się zdrowym odżywianiem od jakiś 3-4 lat. Po setkach nieudanych diet zmieniłam nawyki i sporo schudłam. Ale zatrzymałam się na ok. -10 a chciałabym -20. I sama czasem mam ochotę to rzucić i zacząć jakąś głupią dietę, bo tak łatwiej ale wtedy sobie przypominam jak było wcześniej i jak było to niezdrowe.. 2 tygodnie i chudłam np. z 8 kg. a potem równie szybki powrót. mimo że mówiłam że schudnę i wtedy jakoś się utrzymam, zaraz objadałam się potrójnie. Te złe doświadczenia siedzą w głowie i chyba dlatego wolę racjonalne żywienie. Może pomoże Ci na początek liczenie kalorii? Wiem, że to uciążliwe, ale jednak jest większa motywacja jak się widzi jak dużo się już zjadło. A w ogóle ile ważysz i jaki masz wzrost? Wróciłam tu po przerwie i nie wiem

Napisane przez kejlady

Hej wszystkim

Postanowiłam dołączyć do Was Jestem Klaudia, mam 18 lat. Obecnie wielkimi krokami zbliża się maturka a żeby było mało zakochałam się w swoim instruktorze, który uczył mnie jeździć Wczoraj zakończyłam jazdy, a zaraz po tym wylądowałam pijana w parku. Plus tego jest taki, że stwierdziłam, że muszę coś zmienić. Zaczynam od odchudzania. Przez pewien czas faktycznie ogarnęłam się i schudłam ponad 3kg. Nie został osiągnięty mój cel, ale wiadomo cieszyłam się, że już widać efekty. No niestety moja radość nie potrwała długo, ponieważ w dość szybkim czasie nadrobiłam zrzucone kilogramy. W tym momencie ważę 66.3kg przy wzroście 171cm. Marzy mi się 60kg. Niestety siłownia odpada, ale kupiłam piłkę i mam nadzieję, że z jej pomocą uda mi się zrzucić co nieco. Dodatkowo spacerek po szkole z psiakiem, potem rowerek a wieczorkiem odpale coś na yt. Nie wiem czy nie stawiam sobie wygórowanych celów, ale w końcu trzeba mierzyć wysoko Co do jedzenia. No niestety tu jest największy problem. Po pierwsze zmagam się z nerwicą lekową i początkami depresji. W trudnych sytuacjach sięgam po słodycze, fast foody i alkohol, ale naprawdę walczę z tym! Staram się jeść śniadania, no drugie to jak wyjdzie... obiad również zależy, bo gdy przychodzę do domu jest koło 16 i wtedy już jem to co mama przygotuje, podwieczorek no niestety też rzadko, a kolacja? No również różnie. No cóż, będzie trudno ale kto zawalczy o mnie jak nie ja sama Łączę się z Wami Kobitki

witaj

Dzień dobry, bo się jeszcze nie witałam

[magda_lena40]

Napisane przez Copper

Wiem, ze 1000kcal to za malo, chodzilo mi o to, ze jest mnostwo ludzi, ktorzy chudna w nie do konca zdrowy sposob, ale przynajmniej sa szczesliwi i osiagaja swoj cel. A ja dopoki nie jem idealnie to mam poczucie porazki co doprowadza do przejadania sie (bo skoro poczatek dnia nie wyszedl to i tak jest na straty itp).

Wiem, wiem, mam problem w glowie

Ale niekoniecznie zdrowi restrykcyjne diety niosą za sobą takie ryzyko, u kobiet szczególnie, że czasami zamiast się na coś takiego decydować lepiej się w ogólne nie odchudzać tylko niestety skutki tego potrafią wyjsć po czasie, przez co możemy sobie żyć nieświadome tego, co sobie zrobiłyśmy. I mówię to z własnego doświadczenia, po prawie roku walki o powrót do zdrowia

Napisane przez Niedorosla_Antonina

podobnie jak u mnie awokado i banan to jest przepyszne połączenie

Szkoda że dopiero dzisiaj odkryłam, ze da się zrobić omleta na "słodko" bez użycia mąki czy płatków ale dobrze że wpadłam na jakiś przepis, bo inaczej nic bym rano chyba nie zjadła



Byłam dzisiaj pierwszy raz u mojej Chrześnicy
Booooziu, wrzucę Wam później fotki do Klubu jak chcecie Malutka taka, cały czas śpi, budzi się tylko na szame

[tulipan1994]

Napisane przez kejlady

Hej wszystkim

Postanowiłam dołączyć do Was Jestem Klaudia, mam 18 lat. Obecnie wielkimi krokami zbliża się maturka a żeby było mało zakochałam się w swoim instruktorze, który uczył mnie jeździć Wczoraj zakończyłam jazdy, a zaraz po tym wylądowałam pijana w parku. Plus tego jest taki, że stwierdziłam, że muszę coś zmienić. Zaczynam od odchudzania. Przez pewien czas faktycznie ogarnęłam się i schudłam ponad 3kg. Nie został osiągnięty mój cel, ale wiadomo cieszyłam się, że już widać efekty. No niestety moja radość nie potrwała długo, ponieważ w dość szybkim czasie nadrobiłam zrzucone kilogramy. W tym momencie ważę 66.3kg przy wzroście 171cm. Marzy mi się 60kg. Niestety siłownia odpada, ale kupiłam piłkę i mam nadzieję, że z jej pomocą uda mi się zrzucić co nieco. Dodatkowo spacerek po szkole z psiakiem, potem rowerek a wieczorkiem odpale coś na yt. Nie wiem czy nie stawiam sobie wygórowanych celów, ale w końcu trzeba mierzyć wysoko Co do jedzenia. No niestety tu jest największy problem. Po pierwsze zmagam się z nerwicą lekową i początkami depresji. W trudnych sytuacjach sięgam po słodycze, fast foody i alkohol, ale naprawdę walczę z tym! Staram się jeść śniadania, no drugie to jak wyjdzie... obiad również zależy, bo gdy przychodzę do domu jest koło 16 i wtedy już jem to co mama przygotuje, podwieczorek no niestety też rzadko, a kolacja? No również różnie. No cóż, będzie trudno ale kto zawalczy o mnie jak nie ja sama Łączę się z Wami Kobitki

Hej

Napisane przez magda_lena40

Byłam dzisiaj pierwszy raz u mojej Chrześnicy
Booooziu, wrzucę Wam później fotki do Klubu jak chcecie Malutka taka, cały czas śpi, budzi się tylko na szame

No to masz grzeczne dziecko

[Copper]

Napisane przez Grapefrutka

strach się bać

są szczęśliwi ale tylko chwilowo bo później wracają do starych nawyków przez co dopada ich efekt jojo który czasem finalnie jest wyższy niż to co zrzucili a dodatkowo mają niedobory które rzutują na wygląd skóry, włosów, paznokci i ogólne funkcjonowanie organizmu nie ma czegoś takiego jak skuteczna dieta - skuteczne to są trwałe zmiany nawyków żywieniowych
trzeba sobie w głowie, poukładać ustalić plan działania który będzie nas cieszyła a nie frustrował bo wszystko będzie zabronione i się go trzymać a efekty przyjdą same
nie jest to łatwe ale jak najbardziej do osiągnięcia

hłe hłe hłe pojedynek robalowe oprogramowanie kontra ja: 0:5

Pieknie powiedziane Musze wiec sobie przemyslec to i owo..

Napisane przez ranka92

brzmi pysznie jak zwykle u Ciebie dobre rzeczy

rozumiem Cie w 100%. Sama interesuję się zdrowym odżywianiem od jakiś 3-4 lat. Po setkach nieudanych diet zmieniłam nawyki i sporo schudłam. Ale zatrzymałam się na ok. -10 a chciałabym -20. I sama czasem mam ochotę to rzucić i zacząć jakąś głupią dietę, bo tak łatwiej ale wtedy sobie przypominam jak było wcześniej i jak było to niezdrowe.. 2 tygodnie i chudłam np. z 8 kg. a potem równie szybki powrót. mimo że mówiłam że schudnę i wtedy jakoś się utrzymam, zaraz objadałam się potrójnie. Te złe doświadczenia siedzą w głowie i chyba dlatego wolę racjonalne żywienie. Może pomoże Ci na początek liczenie kalorii? Wiem, że to uciążliwe, ale jednak jest większa motywacja jak się widzi jak dużo się już zjadło. A w ogóle ile ważysz i jaki masz wzrost? Wróciłam tu po przerwie i nie wiem

Miło wiedzieć, że nie tylko ja mam Mam 165cm wzrostu i ok 90kg wagi, trochę już się nie ważyłam, może jutro to zrobię. Jakieś 1.5-2 lata temu chodziłam do pani dietetyk, dzięki której w niecałe pół roku schudłam około 15 kg, można więc powiedzieć że zdrowo. Potem jednak przyszly wakacje, ona wyjechała, potem ja, potem znowu coś się działo i w efekcie przytyłam 10kg. W niecałe 3 miesiące. Było mi wstyd do niej wrócić, wydawało mi się, że wiem już jak jeść (miałam przepisy itp), ale z perspektywy czasu wiem, że to nie jedzenie było kluczowe tylko spotkania z nią raz na tydzień, potem raz na 2 tyg. Bo jak już wspominałam, mój problem leży w głowie, mam wszystkie objawy tzw. binge-eating. Rozmawiając z nią o tym było mi łatwiej trzymać się ustalonego jadłospisu, wiedziałam, ze jak mam dołek to mogę do niej napisać itp.

Napisane przez magda_lena40

Ale niekoniecznie zdrowi restrykcyjne diety niosą za sobą takie ryzyko, u kobiet szczególnie, że czasami zamiast się na coś takiego decydować lepiej się w ogólne nie odchudzać tylko niestety skutki tego potrafią wyjsć po czasie, przez co możemy sobie żyć nieświadome tego, co sobie zrobiłyśmy. I mówię to z własnego doświadczenia, po prawie roku walki o powrót do zdrowia

Całkowicie się z Tobą zgadzam zdrowie powinnysmy kłaść na pierwszym miejscu. A to co zdrowe to i najlepsze dla naszej sylwetki

Napisane przez kejlady

Hej wszystkim

Postanowiłam dołączyć do Was Jestem Klaudia, mam 18 lat. Obecnie wielkimi krokami zbliża się maturka a żeby było mało zakochałam się w swoim instruktorze, który uczył mnie jeździć Wczoraj zakończyłam jazdy, a zaraz po tym wylądowałam pijana w parku. Plus tego jest taki, że stwierdziłam, że muszę coś zmienić. Zaczynam od odchudzania. Przez pewien czas faktycznie ogarnęłam się i schudłam ponad 3kg. Nie został osiągnięty mój cel, ale wiadomo cieszyłam się, że już widać efekty. No niestety moja radość nie potrwała długo, ponieważ w dość szybkim czasie nadrobiłam zrzucone kilogramy. W tym momencie ważę 66.3kg przy wzroście 171cm. Marzy mi się 60kg. Niestety siłownia odpada, ale kupiłam piłkę i mam nadzieję, że z jej pomocą uda mi się zrzucić co nieco. Dodatkowo spacerek po szkole z psiakiem, potem rowerek a wieczorkiem odpale coś na yt. Nie wiem czy nie stawiam sobie wygórowanych celów, ale w końcu trzeba mierzyć wysoko Co do jedzenia. No niestety tu jest największy problem. Po pierwsze zmagam się z nerwicą lekową i początkami depresji. W trudnych sytuacjach sięgam po słodycze, fast foody i alkohol, ale naprawdę walczę z tym! Staram się jeść śniadania, no drugie to jak wyjdzie... obiad również zależy, bo gdy przychodzę do domu jest koło 16 i wtedy już jem to co mama przygotuje, podwieczorek no niestety też rzadko, a kolacja? No również różnie. No cóż, będzie trudno ale kto zawalczy o mnie jak nie ja sama Łączę się z Wami Kobitki

Witaj dasz radę!

[Veiovis]

Napisane przez magda_lena40

Byłam dzisiaj pierwszy raz u mojej Chrześnicy
Booooziu, wrzucę Wam później fotki do Klubu jak chcecie Malutka taka, cały czas śpi, budzi się tylko na szame

A ile ma malutka?
Nasza kiedys tez duzo spala... teraz juz ja zabawiac wiecznie trzeba bo inaczej nuda i ryk

Melduje turbo wyzwanie, a na dokladke piwo zeby nie bylo tak pieknie

[StupidAlice]

Melduje 10 km bieg, miała być jeszcze przerwa ale TŻ mi ciśnienie podniósł

[tulipan1994]

Napisane przez Veiovis

Melduje turbo wyzwanie, a na dokladke piwo zeby nie bylo tak pieknie

[StupidAlice]

Napisane przez magda_lena40

Byłam dzisiaj pierwszy raz u mojej Chrześnicy
Booooziu, wrzucę Wam później fotki do Klubu jak chcecie Malutka taka, cały czas śpi, budzi się tylko na szame

Po mamusi chrzestnej taka

---------- Dopisano o 18:20 ---------- Poprzedni post napisano o 18:19 ----------

Napisane przez Veiovis

Melduje turbo wyzwanie, a na dokladke piwo zeby nie bylo tak pieknie

no i dla zasady

[Veiovis]

Napisane przez StupidAlice

Melduje 10 km bieg, miała być jeszcze przerwa ale TŻ mi ciśnienie podniósł

Co narobil?

Napisane przez tulipan1994

Tu nie ma co bic brawa, tylko baty sie naleza... do piwa pare chipsow tez wpadlo

[ScarlettO]

Hej
Jak na weekend to dużo pisałyście
My z TZ do kina poszliśmy na listy do m 2 i fajna kontynuacja
No i potem poszłam i pomacałam pędzle maca i zachorowałam, szkoda ze takie drogie. No i puder ryżowy mi sie zamarzył, ale tez poza zasięgiem chyba co miesiąc bede sobie coś kupować i kompletować

Vei
za ćwiczenia i za jedzenie... Choć ja chyba grzanego wina sie napije

Alice
za bieg i tez bo powinnaś dłużej poczekać. Co TZ nabroił??

Magda
Pewnie, ze chcemy zdjęcia no i czekamy tez na inne zdjecie

Tosia
Pogoda straszna, cały dzien pada. A ja juz jutro do pracy, na 8, chyba tam spać bede. Poza tym, jestem ciekawa jak to bedzie, bo pracuje z Francuzami no i po tych zamachach

[tulipan1994]

Napisane przez StupidAlice

Melduje 10 km bieg, miała być jeszcze przerwa ale TŻ mi ciśnienie podniósł

a może powinny być ?

Napisane przez Veiovis

Tu nie ma co bic brawa, tylko baty sie naleza... do piwa pare chipsow tez wpadlo

Chipsy zataiłaś na początku

Napisane przez ScarlettO

Hej
Jak na weekend to dużo pisałyście
My z TZ do kina poszliśmy na listy do m 2 i fajna kontynuacja
No i potem poszłam i pomacałam pędzle maca i zachorowałam, szkoda ze takie drogie. No i puder ryżowy mi sie zamarzył, ale tez poza zasięgiem chyba co miesiąc bede sobie coś kupować i kompletować

My byliśmy w piątek

[Veiovis]

Napisane przez StupidAlice

no i dla zasady

Nalezy sie

Napisane przez ScarlettO

Hej
Jak na weekend to dużo pisałyście
My z TZ do kina poszliśmy na listy do m 2 i fajna kontynuacja
No i potem poszłam i pomacałam pędzle maca i zachorowałam, szkoda ze takie drogie. No i puder ryżowy mi sie zamarzył, ale tez poza zasięgiem chyba co miesiąc bede sobie coś kupować i kompletować

Tez bym sie chetnie wybrala na listy do m. Moze na swieta uda sie nam Malutka sprzedac i pojechac na szybko do kina
Do maca to ja wole nie wchodzic bo na pewno bym sie na cos skusila...a szminki za 90 zl zwalaja z nog

Napisane przez tulipan1994

Chipsy zataiłaś na początku

Chipsy doszly w trakcie bo TZ przyniosl... niedobry

[Lamelkaa]

Napisane przez tulipan1994

Ta śmieszna Majka przyszła w 2 tak jak ja

Jeszcze gorzej
Już wiem co będę dziś w nocy robić Poznam Was od nowa i zobaczę która jak się zmieniła O ile nie zasne prędzej Pada, wieje i zero motywacji do pracy A dziś na dodatek sama będę

---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ----------

Napisane przez Veiovis

Melduje turbo wyzwanie, a na dokladke piwo zeby nie bylo tak pieknie

Napisane przez StupidAlice

Melduje 10 km bieg, miała być jeszcze przerwa ale TŻ mi ciśnienie podniósł

Co nabroil?

[ScarlettO]

Napisane przez tulipan1994

My byliśmy w piątek

Jak sie Wam podobały?

Napisane przez Veiovis

Tez bym sie chetnie wybrala na listy do m. Moze na swieta uda sie nam Malutka sprzedac i pojechac na szybko do kina
Do maca to ja wole nie wchodzic bo na pewno bym sie na cos skusila...a szminki za 90 zl zwalaja z nog

Jak jest dobra jakość to mogę zapłacić, ale ja mam szminkę burżuja która wielbię u nas akurat maca samego nie ma, mam stoisko w Douglasie i weszłam i przepadlam

Napisane przez Lamelkaa

Jeszcze gorzej

Już wiem co będę dziś w nocy robić Poznam Was od nowa i zobaczę która jak się zmieniła O ile nie zasne prędzej Pada, wieje i zero motywacji do pracy A dziś na dodatek sama będę

Pogoda jest okropna

[tulipan1994]

Napisane przez Lamelkaa

Jeszcze gorzej
Już wiem co będę dziś w nocy robić Poznam Was od nowa i zobaczę która jak się zmieniła O ile nie zasne prędzej Pada, wieje i zero

Tyle obcych ludzi w tej pierwszej części

Napisane przez ScarlettO

Jak sie Wam podobały?

Trochę bajeczka, trochę smutne ale tak do obejrzenia na wieczór nawet nawet. Chociaż bardziej mi się podoba pierwowzór niż nasza wersja A mój TŻ nie ma zdania A Wam?

[Grapefrutka]

Napisane przez kejlady

Hej wszystkim

Napisane przez StupidAlice

Melduje 10 km bieg, miała być jeszcze przerwa ale TŻ mi ciśnienie podniósł

nie umie na usiedzieć?

Napisane przez Veiovis

Melduje turbo wyzwanie, a na dokladke piwo zeby nie bylo tak pieknie

ja też mam piwo na dziś i zamierzam je wypić bez wyrzutów sumienia

Napisane przez Lamelkaa

Jeszcze gorzej
Już wiem co będę dziś w nocy robić Poznam Was od nowa i zobaczę która jak się zmieniła O ile nie zasne prędzej Pada, wieje i zero motywacji do pracy A dziś na dodatek sama będę

nie masz co czytać?

Napisane przez ScarlettO

Pogoda jest okropna

eee tam ja się czuje jak u siebie

dzieciaki pojechały i padam na twarz

[Niedorosla_Antonina]

Alice za bieg Tż nabroił, czy to tylko taka wymówka dla nas?


Veiovis piwerko dobre jeśli było jedno to nie jest tak źle. Brawo za Ewkę


7 h walczyłam z rysunkiem i się nie obroniłam ale już zostawiam, nich mi gość powie jak mam to narysować
Została mi nauka na kolosa na jutro i z angielskiego zadanka dokończyć i moge pójść spać, czyli koło północy ale jak ja chodzę spać codziennie koło 1, więc zaden problem dla mnie posiedzieć przy zeszytach

[Lamelkaa]

Napisane przez Grapefrutka

nie masz co czytać?

Mam Wątek

[ScarlettO]

Napisane przez tulipan1994

Tyle obcych ludzi w tej pierwszej części

Trochę bajeczka, trochę smutne ale tak do obejrzenia na wieczór nawet nawet. Chociaż bardziej mi się podoba pierwowzór niż nasza wersja A mój TŻ nie ma zdania A Wam?

Mam podobne zdanie ale mimo wszystko podobało mi sie, dobra Polska komedia pierwowzór czyli love actually??

Napisane przez Grapefrutka

eee tam ja się czuje jak u siebie

Napisane przez Niedorosla_Antonina

7 h walczyłam z rysunkiem i się nie obroniłam ale już zostawiam, nich mi gość powie jak mam to narysować

Została mi nauka na kolosa na jutro i z angielskiego zadanka dokończyć i moge pójść spać, czyli koło północy ale jak ja chodzę spać codziennie koło 1, więc zaden problem dla mnie posiedzieć przy zeszytach

Cieszę sie, ze juz nie studiuje ehh, no ale nauka popłaca na przysZlosc

[ranka92]

Napisane przez magda_lena40

Byłam dzisiaj pierwszy raz u mojej Chrześnicy
Booooziu, wrzucę Wam później fotki do Klubu jak chcecie Malutka taka, cały czas śpi, budzi się tylko na szame

czekam na foto małe dzieci są super

Napisane przez Copper

Miło wiedzieć, że nie tylko ja mam Mam 165cm wzrostu i ok 90kg wagi, trochę już się nie ważyłam, może jutro to zrobię. Jakieś 1.5-2 lata temu chodziłam do pani dietetyk, dzięki której w niecałe pół roku schudłam około 15 kg, można więc powiedzieć że zdrowo. Potem jednak przyszly wakacje, ona wyjechała, potem ja, potem znowu coś się działo i w efekcie przytyłam 10kg. W niecałe 3 miesiące. Było mi wstyd do niej wrócić, wydawało mi się, że wiem już jak jeść (miałam przepisy itp), ale z perspektywy czasu wiem, że to nie jedzenie było kluczowe tylko spotkania z nią raz na tydzień, potem raz na 2 tyg. Bo jak już wspominałam, mój problem leży w głowie, mam wszystkie objawy tzw. binge-eating. Rozmawiając z nią o tym było mi łatwiej trzymać się ustalonego jadłospisu, wiedziałam, ze jak mam dołek to mogę do niej napisać itp.

myślę że każdego nachodzą takie myśli ale łatwo nie znaczy lepiej. Ewidentnie problem leży w Twojej głowie. Teraz możesz spowiadać się nam, może to pomoże?

Napisane przez Veiovis

Melduje turbo wyzwanie, a na dokladke piwo zeby nie bylo tak pieknie

Napisane przez StupidAlice

Melduje 10 km bieg, miała być jeszcze przerwa ale TŻ mi ciśnienie podniósł

co się stało?

melduję 45 minut ćwiczeń.

[tulipan1994]

Napisane przez ScarlettO

Mam podobne zdanie ale mimo wszystko podobało mi sie, dobra Polska komedia pierwowzór czyli love actually??

Napisane przez ranka92

melduję 45 minut ćwiczeń.

[Grapefrutka]

Napisane przez Lamelkaa

Mam Wątek

no właśnie widzę że Ci się książki skończyły
ja miałam ambitny plan skończyć serie ale jakoś mi nie wyszło

Napisane przez ranka92

melduję 45 minut ćwiczeń.

[Lamelkaa]

Napisane przez ranka92

melduję 45 minut ćwiczeń.

Napisane przez Grapefrutka

no właśnie widzę że Ci się książki skończyły
ja miałam ambitny plan skończyć serie ale jakoś mi nie wyszło

Nic mi się nie skończyło Jestem w trakcie Cobena i mam ponad 10 innych książek, ale wena coś mnie opuściła

[Likable]

Napisane przez Grapefrutka

hłe hłe hłe pojedynek robalowe oprogramowanie kontra ja: 0:5

wygrałaś tym gifem

Napisane przez kejlady

Hej wszystkim

Postanowiłam dołączyć do Was Jestem Klaudia, mam 18 lat. Obecnie wielkimi krokami zbliża się maturka a żeby było mało zakochałam się w swoim instruktorze, który uczył mnie jeździć Wczoraj zakończyłam jazdy, a zaraz po tym wylądowałam pijana w parku. Plus tego jest taki, że stwierdziłam, że muszę coś zmienić. Zaczynam od odchudzania. Przez pewien czas faktycznie ogarnęłam się i schudłam ponad 3kg. Nie został osiągnięty mój cel, ale wiadomo cieszyłam się, że już widać efekty. No niestety moja radość nie potrwała długo, ponieważ w dość szybkim czasie nadrobiłam zrzucone kilogramy. W tym momencie ważę 66.3kg przy wzroście 171cm. Marzy mi się 60kg. Niestety siłownia odpada, ale kupiłam piłkę i mam nadzieję, że z jej pomocą uda mi się zrzucić co nieco. Dodatkowo spacerek po szkole z psiakiem, potem rowerek a wieczorkiem odpale coś na yt. Nie wiem czy nie stawiam sobie wygórowanych celów, ale w końcu trzeba mierzyć wysoko Co do jedzenia. No niestety tu jest największy problem. Po pierwsze zmagam się z nerwicą lekową i początkami depresji. W trudnych sytuacjach sięgam po słodycze, fast foody i alkohol, ale naprawdę walczę z tym! Staram się jeść śniadania, no drugie to jak wyjdzie... obiad również zależy, bo gdy przychodzę do domu jest koło 16 i wtedy już jem to co mama przygotuje, podwieczorek no niestety też rzadko, a kolacja? No również różnie. No cóż, będzie trudno ale kto zawalczy o mnie jak nie ja sama Łączę się z Wami Kobitki

Hej

Napisane przez Veiovis

A ile ma malutka?
Nasza kiedys tez duzo spala... teraz juz ja zabawiac wiecznie trzeba bo inaczej nuda i ryk

Melduje turbo wyzwanie, a na dokladke piwo zeby nie bylo tak pieknie

i

Napisane przez StupidAlice

Melduje 10 km bieg, miała być jeszcze przerwa ale TŻ mi ciśnienie podniósł

Napisane przez ScarlettO

Hej
Jak na weekend to dużo pisałyście
My z TZ do kina poszliśmy na listy do m 2 i fajna kontynuacja
No i potem poszłam i pomacałam pędzle maca i zachorowałam, szkoda ze takie drogie. No i puder ryżowy mi sie zamarzył, ale tez poza zasięgiem chyba co miesiąc bede sobie coś kupować i kompletować

Też idę w tym tygodniu na listy! a pędzle to hohoho.. tyle kasy mi teraz idzie że ja na swój hakuro, który w sumie nie jest aż tak drogi to trochę poczekam

w końcu na mieszkaniu te pociągi to tragedia