|
|
#31 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 108
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
Oj dziewczyny widzę, że nocki dla Was laskawe. Ja może lepiej nie będę się wypowiadać
Wygląda na to, że moje dziecko cofnelo się do okresu noworodkowego trzecia z rzędu baaardzo słaba noc. Wiecie co? Nawet nie przeszkadza mi już ból pleców, czy niewyspanie. Ja, oaza spokoju stałam się klebkiem nerwów, a wiele w życiu widziałam wszystko robie w stresie i w podskokach, byleby zdążyć zanim Mały się obudzi, a i tak moje mieszkanie coraz bardziej przypomina chlew. Dzisiejszy dzień już całkiem mnie dobił. Ledwo trzymałam się na nogach, a Mały marudzil prawie cały czas i nawet ręce mu nie pasowały. Musiałam co chwila wychodzić do drugiego pokoju, żeby nie powiedzieć czegoś głupiego nie potrafię sobie poradzić z własnym dzieckiem. Przerażające ((((Hej! Miło, że do nas dolaczylas! Mam nadzieje, że córeczka dobrze się chowa. Jak u Was wyglądają nocki i drzemki? Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka
__________________
She believed she could, so she did |
|
|
|
|
#32 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 2 131
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
U nas w dzien drzemki sa tylko na mnie i przy cycku. Max 20 min ale to rzadkosc. W tym czasie zastygam bo nawet glosniejszy oddech ja budzi. O dziwo noce przesypiala prawie od urodzenia do 3 mca. Teraz od kilku dni budzi sie po 2 razy. Usypianie po kapieli tylko i wylacznie na rekach. Trzeba chodzic zeby zmienial sie krajobraz i szszszszszuuumieć ale ustami bo szumis to nie to :P
Moja Hajnidka nie akceptuje wozka wiec nie spi na spacerach bo na nie niestety nie chodzimy. Chusta to zuuoo. Wiec co jest jasne - tez w niej nie spi. Caly dzien musze pajacowac, zabawiac, poswiecac 100% uwagi. Obiady robie jak TZ wraca z pracy. Tak jak inne czynnosci domowe. Oczywiscie 99% czasu spedzam w domu bo wozek i spacery nie. Chusta nie. Fotelik i jazda samochodem to jakis koszmar. Ogolnie jest nieodkladalna. Zanim zasnie wieczorem to odkladamy ja na spiocha po kilka razy. Wisienka na torcie jest od tygodnie fanatyczne ssanie kciuka. Wlasnie dlatego zaczela budzic sie w nocy. Nie budzi ja glod. Mokra pielucha...tylko budzi ja chec possania kciuka. Wkur.... mnie to niesamowicie. ---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ---------- Curly - i rozumiem Twoje zdenerwowanie. Ja uwazam, ze nadaje sie do leczenia psychiatrycznego OD ZARAZ. Wiem, ze dziecko wyczuwa zle emocje wiec staram sie jej tego nie okazywac. Nastepstwem tego jest to, ze zaciskam zeby i to doslownie. Ciagle mam zacisnieta szczeke i wieczorem jak sie klade to dopiero mi to puszcza i boli mnie cala twarz. Wypadly mi 3 plomby a szkliwo mam tak zajechane ze goraca kawa albo cos zimnego to udreka. A nawet i cieply obiad. Wiem to smieszne... No i chlew w domu. Lazienka jak bezplatna na dworcu...mysle ze jakby ktos nasral na srodku to bym nie zauwazyla. ---------- Dopisano o 22:30 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ---------- Aaa i jeszcze dodam, ze jak rodzina czy znajomi pytaja jak tam mala to mowie, ze dobrze, super, spoko, ok. Bo jal mowilam prawde i slyszalam 'tak nauczylas', 'dzieci musza troche poplakac zadne nie siedzi ciagle cicho', 'musisz przyzwyczaic do auta/wozka/lozeczka' to mam ochote powiedziec: 'pie***ol sie'
__________________
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kwtlrik7q.png |
|
|
|
|
#33 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 2 037
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
Cytat:
__________________
Życie jest łatwiejsze niż się Nam się wydaję. Wystarczy godzić się z tym, co jest nie do przyjęcia, obywać się bez tego co niezbędne i znosić rzeczy nie do zniesienia. |
|
|
|
|
|
#34 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 108
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
Cytat:
![]() Mój synek tez nie zaakceptował chusty, chyba chodziło o samo motanie, dość niemało mi chyba szlo i się niecierpliwil. Sprawilam sobie nosidlo ergonomiczne i to ratowało mój tylek i psychikę wiele razy. No i leżaczek bujaczek, często udaje mi się go w tym uśpac. Dobre ćwiczenie na łydki by the way ![]() Na pocieszenie dodam, że im dalej w las, tym łatwiej. W sensie, że na początku w ogóle nie kumalam, o co chodzi mojemu dziecku. Odkąd zaczął tez zauważać zabawki, da się odłożyć na te 10 minut. Oczywiście, jeśli nie jestem w promieniu 2 metrów, załącza sie syrena, ale zawsze ręce trochę odpoczna. Co jak co, ale nocek Ci zazdroszczę i trzymam mocno kciuki, żeby ten stan się utrzymal. Znowu rzuca się przez sen i jęczy. Tak mi szkoda tego małego bączura ![]() Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka
__________________
She believed she could, so she did Edytowane przez curly_g Czas edycji: 2015-12-10 o 23:03 Powód: Typos |
|
|
|
|
|
#35 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 2 131
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
Uwaga chwale sie! Noc przespana od 20:30 do 7. Pewnie by do tej ósmej pospala ale pampersik juz nie wytrzymal i przeciekł
__________________
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kwtlrik7q.png |
|
|
|
|
#36 | |||||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 1 013
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
Cytat:
---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ---------- Cytat:
Ja w 9 miesiącu widzę więcej stanów pośrednich. Wcześniej też albo krzyki albo śmiech. wszystko na maxa. Hej Cytat:
Cytat:
Po 2-3 tygodniach sam przestał ssać.Cytat:
My też jak śpi wody w kiblu nie spuszczamy. Na początku sama mówiłam oczytana mądrymi książkami, że trzeba się normalnie zachowywać, nie robić sztucznej ciszy itd. Zazdroszczę. U mnie obudził się standardowo już po niecałej godzinie, potem o północy, potem o drugiej i wtedy się zaczęło. Nie chciał spać, ciągle wstawał w łóżeczku, tłukł w parapet, ryczał. Chyba około 3:30 mąż go przejął i około 4 zmęczony padł i z mężem spał w łóżku do 7. jakby wrócił do łóżeczka to pewnie ze dwie pobudki by jeszcze były. |
|||||
|
|
|
|
#37 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 108
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
Agu23gda, gratuluję! I to ma być HNB?
mój jeszcze nigdy całej nocy nie przespal. Najmniejsza liczba pobudek ever to 3.Emily, odkąd zaczęłam tutaj pisać, poprawił mi się humor. W końcu koleżanki, które nie oceniają i nie pouczaja jak czytam o Twoim 9 miesięczniaku, to nawet nie chcę myslec jakie jazdy się zaczną przy usypianiu jak młody zacznie wstawać. Moj maluch śpi do.tego ze mną na dużym łóżku, bo inaczej w ogóle bym nie zmruzyla oka i musiałabym co pół godziny do niego wstawać. Zaczyna mnie to martwić, bo co by było gdyby spadł z łóżka. Niby obłożony jest cebuszka, ale jak zacznie lepiej się poruszać, to na nic się nie zda. Chyba czas na przeprowadzkę do własnego lozeczka. Trudne czasy przede mną.Dziewczyny, jak u Waszych maluchów jest/było z odstawianiem od piersi? Chciałabym w maju przestać karmić. Jak się do tego zabralyscie? Ile czasu zajęło? Mój zasypia głównie przy piersi, wiec mam straszne obawy i wyrzuty sumienia. Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka
__________________
She believed she could, so she did |
|
|
|
|
#38 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
Odstaiałam stopniowo. Najpierw pierś "do spania". Trwało to... ze 2 miesiące. Pierś zamieniliśmy na usypianie razem. Później ograniczałam karmienie w dzień, ale w sposób naturalny - pomógł powrót do pracy. Tak więc miała mnie do swojej dyspozycji gdy wracałam z pracy (od razu!), poźniej ze 2-3 razy do wieczora. Akurat zaczynało się lato więc karmienie udawało zastępować się czymś innym - picie, mus owocowy z tubki, przekąska. Całkowite odstawienie, łącznie z tym nocnym, trwało 9 miesięcy. Odstawienie w nocy nie wyeliminowało nocnych pobudek
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
|
|
|
|
#39 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
U nas również stopniowo. Najpierw wyeliminowaliśmy karmienie w dzień, później nocne, a na końcu do wieczornego zasypiania (mały nie spał już wtedy w ciągu dnia). Ale syn był wtedy nieco starszy - miał ponad dwa lata, kiedy przestał być karmiony piersią. Dużo mu tłumaczyłam na ten temat. Mówiłam na przykład, że mleko się skończyło, ale może napić się wody i się przytulić. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie wcześniejszego odstawienia takiego dziecka. Jeśli nie ma jakiegoś konkretnego powodu (np. konieczność przyjmowania leków przy których nie można kp), ja bym karmiła jak najdłużej
__________________
R 08.2013, K 09.2016 |
|
|
|
|
#40 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
Moja miala 1,5 roku i kp tez zastapilismy tuleniem.
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
|
|
|
|
#41 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 108
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
Dziewczyny, jestem bardzo wdzięczna, że podzielilyscie się swoimi doświadczeniami. Tak, jak myślałam, łatwo nie będzie. Myślę, że przy trybie mojej pracy i weekendowych wypadkach na uczelnię, laktacja moze zniknąć, wiec zanim się to stanie, chciałabym bezboleśnie malutkimi kroczkami odzwyczajac małego, ale nic na siłę.
Musze się pochwalić,że dziś tylko 4 pobudki i żadnego lulania w środku nocy. W końcu się wyspalam! Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka
__________________
She believed she could, so she did |
|
|
|
|
#42 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 2 037
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
U Mnie dzisiaj jak nigdy Synuś obudził sie o 4 potem o 6 😃 rzadnego lulania tylko cyc 😃 super się wyspać! Człowiek ma od razu lepszy humor 😃
__________________
Życie jest łatwiejsze niż się Nam się wydaję. Wystarczy godzić się z tym, co jest nie do przyjęcia, obywać się bez tego co niezbędne i znosić rzeczy nie do zniesienia. |
|
|
|
|
#43 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 2 869
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
Cytat:
do pracy szybko wróciłam, bo po pół roku, od razu na 7 godzin. córkę karmiłam zatem rano, od razu po powrocie z pracy i potem normalnie, w nocy też. jakoś jak córka miała ok roku zaczęłam ją rzadziej karmić w ciągu dnia, tzn. przed pracą, po powrocie i jakoś wieczorem (no i w nocy, wiadomo). generalnie, najpierw odstawiłam dzienne karmienia, na koniec te nocne. zrezygnowałam całkowicie z nocnych karmień w momencie, gdy dopadł mnie jakiś kryzys laktacyjny (jedyny, jaki miałam w ciągu całego kp) i córka w nocy ssała częściej niż noworodek! normalnie co pół godziny się przebudzała i ssała. po trzech takich nocach stwierdziłam, że już pora na całkowite zakończenie kp, dałam córce wieczorem butlę (220ml) mm i ku mojemu zdziwieniu wypiła (wcześniej była totalnie antybutelkowym dzieckiem) i spała, z jedną pobudka w nocy na szukanie piersi, ale nie dałam, polulałam, pośpiewałam i dziecko spało dalej. więc w sumie bardzo bezboleśnie nam poszło to odstawianie. ale w czasie było rozciągnięte ;-) karmiłam 17 m-cy. aha, jakoś też po pierwszych urodzinach oduczyliśmy mała od zasypiania przy piersi. po nakarmieniu, mąż szedł z córką do sypialni, i "czytał" jej książeczki (bardziej pokazywał, opowiadał itp). początkowo trochę to trwało, nierzadko musiałam przyjść, dać possać trochę, ale wychodziłam, a oni dalej sobie czytali, aż córka zasnęła. gdy mała już polubiła ten rytuał to i ja zaczęłam czytać i opowiadać do spania, a mała po wieczornym nakarmieniu, przestała się dopominać piersi do zasypiania. rytuał czytania w łóżku pozostał z nami do tej pory
|
|
|
|
|
|
#44 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 1 013
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
Cytat:
Co do spania to ja zaczęłam go kłaść do łóżeczka w 4 miesiącu. Też bym się chyba obawiała, że zleci mi dziecko, ale moje dziecko jest w ogóle bardzo ruchliwe. Już się zastanawiałam czy jakiegoś adhd nie ma, ale będę trzymać się wersji, że się dobrze rozwija i jest ciekawy świata. Do tej pory ciągle pełzał po domu i nawet jak w kuchni kręcił mi się między nogami to mi nie przeszkadzało, ale odkąd zaczął wstawać to robi to ciągle i przy wszystkim i co chwilę muszę go ratować z jakiś opresji. Upadki też go nie zrażają do ćwiczenia nowych sztuczek. Ja próbowałam wieczorne karmienie zastąpić butelką i nawet jak wypił to i tak się budził kilka razy. Bez względu na to czy go nakarmię tylko piersią czy kaszka+ pierś to nie ma wpływu na ilość pobudek. Za to w dzień staram się już tylko karmić go do spania czyli raz przed południem i raz po, a potem wieczorne karmienie. Chciałabym mu zacząć wycofywać karmienie i wiem, że najlepiej byłoby zacząć od tych dziennych, ale tak naprawdę to te mi najmniej przeszkadzają, a w nocy nie mam siły walczyć z nim. Błędne kolo. Wczorajsza wizyta to oczywiście na dzień dobry płacz, zalewanie się łzami. Chyba nikt nie uwierzy, że tak na co dzień to wymagające, ale pogodne dziecko. Mogłoby to mu minąć, bo nie wiem co będzie jak będę musiała wracać do pracy. Moje dziecko chyba odchorowuje nadmiar wrażeń. Noc była po prostu okropna. Nie wiem co będzie w święta jak trzeba będzie posiedzieć w dużym gronie osób przez 3 dni. |
|
|
|
|
|
#45 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 108
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
Cytat:
Tez czasami wydaje mi się, że te nocne pobudki są nawykowe, żeby possac. Czasami udaje mi się go ululac bez karmienia, ale brak mi konsekwencji i sił. Często budzę się tak nieprzytomna, że wolę go po prostu wziąć do siebie i nakarmić. Twój synek nie akceptuje kompletnie nikogo poza rodzicami? A nie masz w rodzinie innych dzieciaków w podobnym wieku? Mój uwielbia interakcję z innymi dziećmi, czesto poplacze się na widok babci czy mojego brata, ale szybko mu przechodzi, jeśli tylko jest noszony i zabawiany. Współczuję nocki. U mnie też multum pobudek, a ostatnia o 5:10. Młody był tak wymęczony, że prawie cały dzien jeczal.Podsypial na 15 minut. Padł dopiero 15 minut temu. Skąd te dzieci mają tyle energii? Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka
__________________
She believed she could, so she did |
|
|
|
|
|
#46 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 1 013
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
Cytat:
A małych dzieci nie mamy w rodzinnie. Kolejny to 8-latek. jednak wiem, że mój synek tak jak chyba większość niemowląt dobrze reaguje na dzieci. Widzę to przy jakiś wizytach u ludzi z dziećmi, w przychodni. Nawet te już trochę wyrośnięte ciekawią go bardziej niż dorośli. Edytowane przez emily863 Czas edycji: 2015-12-15 o 20:33 |
|
|
|
|
|
#47 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 108
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
Ja akurat nie mam wyjścia i zostawiam małego z moja mamą. Jednak nieraz musze wyjść w środku zajęć, bo nie da się go uspokoić. Ja myślę o żłobku od czerwca i mam nadzieje, ze jak S. Pozna nowych kolegów i zabawki, obejdzie się bez dużych zgrzytów. Jak planujesz rozwiązać problem opieki nas synkiem po powrocie do pracy?
U mnie znowu pobudka parę minut po 5 i 6 razy w nocy, lulanie przez 15 minut tylko, wiec nienajgorzej. Pomimo to, ledwo widzę na oczy i boli mnie chyba każdy staw. Bo wczoraj był dzień marudy i nawet nosidlo nie dawało rady. A Wy jak się dzisiaj czujecie? Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka
__________________
She believed she could, so she did Edytowane przez curly_g Czas edycji: 2015-12-16 o 08:20 Powód: H |
|
|
|
|
#48 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 6 262
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
Cytat:
A w ogóle witam się
|
|
|
|
|
|
#49 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 108
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
Cytat:
Jestem co prawda wyrodna matką, bo Mały jeszcze nie siedzi, ale dostawałam juz ☠☠☠☠☠☠☠ca od wysluchiwania jekow całe dni w 4 ścianach. Jak Wasze dzieciaczki zniosły Wigilię? Mój postawił cały dom na baczność dając popis swoich umiejętności concerto na cały regulator Oczywiście wysłuchalam wykladu wujka NT wychowania niemowląt. Podobno to właśnie wina rodziców , że nasze dzieci tak płaczą. Trza twarda ręką podobno i robię z dziecka kaleke, bo przytulam i noszę normalnie myślałam, że mu ten talerz ze sledziami na łbie rozwale. Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka
__________________
She believed she could, so she did Edytowane przez curly_g Czas edycji: 2015-12-25 o 08:39 Powód: O |
|
|
|
|
|
#50 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
Hej, miałam wam to dać do poczytania wcześniej ale zapomniałam. O hnb oczywiście
http://wswieciedaniela.blogspot.com/...need-baby.html dodam, że autorką bloga jest wizażanka |
|
|
|
|
#51 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
Mataja tez napisala fajny post o hmb. Optymistyczny.
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
|
|
|
|
#52 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
Ten optymistyczny może nie jest, natomiast i post, i blog ogólnie pokazuje szerszy kontekst problemu.
|
|
|
|
|
#53 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 187
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
Cytat:
![]() Cytat:
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;53901475]Hej, miałam wam to dać do poczytania wcześniej ale zapomniałam. O hnb oczywiście http://wswieciedaniela.blogspot.com/...need-baby.html [/QUOTE]Dziękuję, że przypomniałaś mi o tym blogu. Trafiłam na niego chwilę po porodzie. Troszkę mi wtedy pomógł. Teraz myślę, że przyda mi się małe przypomnienie. Dzień dobry, dziewczyny! Mogę dołączyć? Mam 13-miesięczny wulkan energii. Spokojniejsze dni przeplatają się z nieustannym jękiem i marudzeniem. Mamy umówioną wizytę u psychologa, która chyba bardziej pomoże nam, rodzicom, niż Maluchowi. Ale szukamy pomocy gdzie się da, bo lekko nie jest. Maluch urodził się w terminie, sn, 10/10. Jako jedyne dziecko był słyszalny na położnictwie. Pruł się na całe gardło. Już w domu okazało się, że biedaczek był po prostu głodny, bo pielęgniarki kazały podawać ustalone porcje mleka, a jak się w domu najadł porządnie, to się uspokoił. Na chwilę. Miałam świetne założenia - dziecko śpi w łóżeczku, nie wyciszamy się podczas drzemek, nie nosimy zbyt długo na rękach. I d*pa. Od początku spał ciasno owinięty, kołysany, najlepiej na nas, bo po odłożeniu otwierał oczy i załączał alarm. Dość długo funkcjonowaliśmy w cyklach 1,5-2 godzinnych: drzemka, mleko, usypianie, drzemka. Całą dobę. Troszkę luzu dostaliśmy, jak zaczął zauważać zabawki. Udawało nam się odłożyć go na 5-10 minut pod pałąk z miśkami, czy na koc i machać grzechotką. Dzień dziecka nastał, gdy Maluch stał się mobilny. Jeszcze nie raczkował, ale siedział i na pupie jeździł dość wolno, ale skutecznie po panelach. Więc poznawanie własnymi paluszkami otoczenia dawało nam kolejne cenne minuty wytchnienia. Nieco gorzej zrobiło się, jak zaczął chodzić i zwiększył się jego zasięg. Ma przebłyski, że weźmie zabawkę i bawi się nią przez 15 minut (!!!), ale zazwyczaj oczekuje naszego zaangażowania. Na szczęście akceptuje nie tylko rodziców, ale też dziadków czy znane ciocie. Na nieszczęście w związku z samodzielnością nastał okres buntu. Jak słyszy "NIE WOLNO", to się rzuca na podłogę, drze, i bije. Choć teraz już jakby troszkę złagodniał. Nie ma mowy o przebraniu pieluchy na leżąco od 5-6 miesiąca życia, na początku na siedząco na kolanach, teraz na stojąco przy kanapie. Spacer w wózku trwa maksymalnie 30 minut. Przy dobrych wiatrach. Dokąd nie zaczął chodzić, prawie nie ruszałam się z nim z domu. Teraz wychodzimy na nogach, w "podwórkowych" ciuchach, żeby się wytarzał i wyszalał w ogródku. Chusty nie mieliśmy, ratowaliśmy się od biedy nosidłem/wisiadłem, ale to w bardzo sporadycznych sytuacjach. Noce są niby przespane, ale jednak nie do końca. Z zamkniętymi oczami rzuca się po łóżku jak piskorz, turla z brzucha na plecy i na brzuch i na plecy. Szoruje główką po poduszce. Tak, jakby szukał kogoś do przytulenia. I zazwyczaj po kilku minutach takiego szału właśnie wtula się w któreś z nas i uspokaja. Ale oczywiście my podczas tych ekscesów się budzimy. I tak kilka razy, noc w noc. Do tego nie ma szans, żeby coś zrobić podczas snu/drzemki. Jak kichnę albo przewrócę kartkę książki, od razu siada prościutko i patrzy na mnie z wyrzutem. Więc wody w kiblu też nie spuszczamy. Ani nie odkurzam, jak dziecko śpi. Ani nie biegnę na szybciutkie zakupy. Eh. Rozpisałam się. Może troszkę chaotycznie, ale znam Wasz ból. Sami go doświadczamy. Kochamy tego brzdąca najbardziej na świecie, ale często z uśmiechem na twarzy rozważamy skok z balkonu. Nie jest łatwo. Powodzenia, dziewczyny! Będę do Was zaglądać! Wesołych Świąt! Edytowane przez unheeded Czas edycji: 2015-12-25 o 15:02 |
||
|
|
|
|
#54 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
A przypomniałaś mi - często (bo fakt, nie zawsze) na hnb dobrze działa chusta czy porządne nosidło - zdecydowanie lepsza opcja niż wyjec wózkowo-spacerowy.
|
|
|
|
|
#55 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 108
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
Szajajaba, dziękuję za linka. W ogóle wydaje mi się, że ten temat jest mało naglosniony u nas. Zanim urodzilam w ogóle nie miałam pojęcia, że niemowlęta mogą się tak zachowywać. Pierwsze trzy miesiące spędziłam na wizytach u lekarza, zrobiłam cały zestaw badań i niczym Dr House roznicowalam kolejne schorzenia
poza tym głupio mi było się przyznać, że nie ogarniam własnego dziecka. Dopiero teraz zaczynam powoli wychodzić z dołka psychicznego, ale nadal mam czasami gorsze dni. Szczególnie jak pomyślę, że jakiś tam etap w moim życiu się zamknął i nigdy już nie będę wolna. Teraz wiecznie z dzieckiem na ręku/cycku, a za parę miesięcy pewnie u nogi ![]() Cytat:
a szczerze, czy łatwiej jest ogarniać wymagającego roczniaka? Jestem dziś u skraju wytrzymałości i codziennie mam nadzieję, że to właśnie ten przełomowy dzień. A kiedy jest dobry moment na wizytę u psychologa ( mowie tu o dziecku, ja już mam to za sobą)?Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka
__________________
She believed she could, so she did |
|
|
|
|
|
#56 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 6 262
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;53903327]A przypomniałaś mi - często (bo fakt, nie zawsze) na hnb dobrze działa chusta czy porządne nosidło - zdecydowanie lepsza opcja niż wyjec wózkowo-spacerowy.[/QUOTE] Mój nie dał się wsadzić do chusty, już lepiej jest w wózku (tzn. od jakiegoś czasu lepiej jest w wózku, bo wcześniej była tragedia).
W ogóle mam wrażenie, że od jakiegoś czasu jest lepiej. Nadal koleżanki unikają przychodzenia do mnie, bo jak twierdzą, nie da się wytrzymać, ale jest ok. Wigilia też ok, połowę przespal, a drugą połowę był cały czas noszony przez kogoś. No i po tym jak się obudził, Wigilia skróciła się do godziny Bo rodzina miała już dość ![]() Ale przedwczoraj Tż usłyszał kilka "miłych" słów właśnie na temat robienia z dziecka kaleki przez noszenie. Wkurzył się strasznie... EDIT: Aaaa zapomniałam wyżej napisać, że planuję nosidło jak tylko usiądzie Skoro jest lepieuj w wózku to może da się wsadzić
|
|
|
|
|
#57 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 187
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
Cytat:
Tak jak pisałam, zdarzają się momenty, kiedy bawi się sam kilkanaście minut. Hitem był ostatnio kubek z dziurkami i szczoteczki do zębów - sorter DIY zajął Malucha na 45 minut! Mierzyłam czas! Pudełko z ryżem w torebkach któregoś dnia dało nam 30 minut spokoju (też mierzyłam czas ). Ale... następnego dnia już nie było to żadną atrakcją, więc poszukiwaliśmy nowego fascynującego zajęcia. Jak miał 10 miesięcy zaczął pokazywać paluszkiem, czego chce albo dokąd chce pójść. To też wiele ułatwia, bo nie drze się do ściany albo okna, tylko wskazuje kierunek i ruszamy w drogę z uśmiechami i zadowolonym gaworzeniem pod noskiem. Odpowiedni czas na wizytę u psychologa dziecięcego nie wiem, kiedy jest. My dojrzeliśmy jak Maluch skończył rok i w odpowiedzi na zakaz zaczął nas bić po twarzy. A na zakaz reaguje tak, że patrzy nam głęboko w oczy, delikatnie się uśmiecha, a łapką majstruje tam, gdzie nie wolno. I jeszcze parę zachowań, które chcielibyśmy skorygować, a niestety amatorskimi metodami nie dajemy rady. Pani w rejestracji umawiając wizytę zapytała, czy dziecko się komunikuje, czy mówi i jaki jest problem. Stwierdziła, że 14 miesięcy (tyle będzie miał w dniu wizyty, na NFZ więc chwilę czekaliśmy...) jest bardzo dobrym momentem w naszej sytuacji. Także myślę, że trzeba zadzwonić do specjalisty, opowiedzieć o trudnościach i wtedy dowiesz się, czy już czas, czy jeszcze chwilę poczekać. Cytat:
![]() A u nas jest wizyty odbywają się całkiem przyjemnie - tak do godziny Maluch jest najpierw zawstydzony, później robi prezentację zabawek, a na koniec przechodzi do badania małych znajomych. Jak się rozkokosi, to zazwyczaj odwiedziny dobiegają końca Ale jak był mniejszy, tak przed 6 m-cem, też mało kto do nas zaglądał...
|
||
|
|
|
|
#58 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
Unheeded, a to popatrz na takie zabawy
![]() https://www.pinterest.com/pin/396457573423244090/ https://www.pinterest.com/pin/396457573425689024/ https://www.pinterest.com/pin/255579347578946142/ tu może być zwykłe pudełko po butach ![]() https://www.pinterest.com/pin/133278470198922403/ tu chodzi mi o to wielkie pudło
|
|
|
|
|
#59 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
Witam. Chyba w końcu trafiłam na odpowiedni wątek. Jak czytam o Waszych dzieciach, to tak, jakbym widziała moja 2-miesięczna córkę. Co prawda w nocy nie jest tak najgorzej - od 1 do 3 pobudek, ale nakarmiona szybko zasypia obok mnie, ale za dnia jest masakra. Jak jej sie cos nie podoba, to od razu ryczy. Inne dzieci jęczą, czy marudzą, a ona od razu zaczyna koncert. Najcześciej uspokaja ja noszenie. Musi być pionowo, bo inaczej dostaje spazmów. Jak sie uspokoi i chce ja odłożyć do łóżeczka czy leżaczka, to tez jest bunt. Nie zasypia sama. Albo przy piersi, albo noszona na rękach. Przy czym zaśnie po godzinie noszenia na maksymalnie 30 minut. Ogólnie za dnia bardzo mało spi. Łóżeczka nie akceptuje - musi spać ze mną. Co do spacerów - udaje sie z nią pospacerować około godziny, ale ja muszę być obok, bo inaczej jest ryk. Tż czy dziadkowie nie mogą z nią wychodzić sami, bo kończy sie to spacerem na rękach i szybkim powrotem do domu. Samochodu kompletnie nie akceptuje. Jak na początku zasypiała w aucie, tak teraz, jak tylko włóży sie ja do fotelika, to jest awantura. Bardzo często trwająca cała drogę. Planuje kupić chustę, bo teraz bardzo często nie mam nawet jak skorzystać z toalety. Mamy leżaczek, ale poleży jakieś 10 minut i to tylko jak ma dobry humor, co sie bardzo rzadko zdarza, bo najcześciej jest marudna do bólu. Czasem mam wrażenie, ze może ja przesadzam, a dziecko potrzebuje bliskości. Ale żadne znane mi dziecko nie było aż takie absorbujące.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
12.10.2015 |
|
|
|
|
#60 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 108
|
Dot.: High need babies- narzekamy i wspieramy
Cytat:
Dziewczyny karmiące, ile razy na dobę odbywa się u Was karmienie? U nas niewiele się zmieniło od noworodkowych czasów. Domaga się co 2 godziny jak jestem obok, nie mówiąc o tym, że przez sen to najchętniej cały czas by ssal. Ciekawe, czy jest to związane z odruchem, ale on chyba powoli powinien zanikac? Wysłane z mojego D2303 przy użyciu Tapatalka
__________________
She believed she could, so she did |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:52.



Wygląda na to, że moje dziecko cofnelo się do okresu noworodkowego
trzecia z rzędu baaardzo słaba noc. Wiecie co? Nawet nie przeszkadza mi już ból pleców, czy niewyspanie. Ja, oaza spokoju stałam się klebkiem nerwów, a wiele w życiu widziałam 


Po 2-3 tygodniach sam przestał ssać.







