Przesadzam?

[Florice]

Dziewczyny, randkuję z różnymi facetami (ostatnio z internetu), nie za często ale co jakiś czas wybiorę się na randkę. I jak przychodzi do rozmowy o zainteresowaniach to: książek nie czyta, filmów nie ogląda, do teatru nie chodzi, w filharmonii nigdy nie był, muzyki nie słucha, albo słucha "co tam w radiu leci". Ma hobby, a jakże, granie w gry komputerowe albo obstawianie meczy. Nie oczekuję, że facet będzie erudytą, że będzie wiedział coś o Mozarcie czy europejskim kinie, ale fajnie byłoby gdyby interesowały go też bardziej ambitne rozrywki.
Czy przesadzam z oczekiwaniami?

Może parę słów o mnie: jestem (zbyt) ambitna pod względem naukowym, ale poczucie humoru i dystans do siebie mam. Lubię podyskutować na każdy temat, chętnie żartuję, ale mam to do siebie, że ambitniejsze rozmowy też lubię, np. pogadać z kimś jak interpretuje jakiś film. Nie jestem sztywna, a przynajmniej takie odnoszę wrażenie, bo ludzie raczej mnie lubią.

Wracając do pytania: czy na razie trafiam na jakieś wybrakowane egzemplarze czy mam wygórowane wymagania i księżniczkuję, bo takich facetów jak bym chciała, to nie ma?

[AshaiSun]

A może wypadałoby najpierw przez wiadomości zweryfikować czy macie podobne zainteresowania albo ambitne podejscie do życia? Po co od razu pchać się na "randki"?
Może z ilości przejść na jakość a nie bawić się w sportowe poznawanie facetów?

[syklamen]

Napisane przez Florice

Dziewczyny, randkuję z różnymi facetami (ostatnio z internetu), nie za często ale co jakiś czas wybiorę się na randkę. I jak przychodzi do rozmowy o zainteresowaniach to: książek nie czyta, filmów nie ogląda, do teatru nie chodzi, w filharmonii nigdy nie był, muzyki nie słucha, albo słucha "co tam w radiu leci". Ma hobby, a jakże, granie w gry komputerowe albo obstawianie meczy. Nie oczekuję, że facet będzie erudytą, że będzie wiedział coś o Mozarcie czy europejskim kinie, ale fajnie byłoby gdyby interesowały go też bardziej ambitne rozrywki.
Czy przesadzam z oczekiwaniami?

Może parę słów o mnie: jestem (zbyt) ambitna pod względem naukowym, ale poczucie humoru i dystans do siebie mam. Lubię podyskutować na każdy temat, chętnie żartuję, ale mam to do siebie, że ambitniejsze rozmowy też lubię, np. pogadać z kimś jak interpretuje jakiś film. Nie jestem sztywna, a przynajmniej takie odnoszę wrażenie, bo ludzie raczej mnie lubią.

Wracając do pytania: czy na razie trafiam na jakieś wybrakowane egzemplarze czy mam wygórowane wymagania i księżniczkuję, bo takich facetów jak bym chciała, to nie ma?

A poza tym, że panowie nie mieli takich zainteresowań, jakie by Ci się spodobały, to w żadnym z nich nie było absolutnie nic interesującego?

[Florice]

Nie no, od razu się na randki nie pchałam jak nie pisało nam się dobrze. Jak gadało się dobrze, to chciałam dać szansę, i się też trochę oswoić z takimi spotkaniami. Fakt, że przy pisaniu troszkę zmyślali o tych zainteresowaniach, potem po kilku rozmowach to wyszło na jaw.
Nie mówię, że takich zupełnie skreślam, zastanawiam się tylko, czy jest jeszcze szansa takiego wolnego spotkać w wieku 25+

[findsomething]

Napisane przez Florice

czy na razie trafiam na jakieś wybrakowane egzemplarze czy mam wygórowane wymagania i księżniczkuję, bo takich facetów jak bym chciała, to nie ma?

Na razie trafiasz na wybrakowane egzemplarze.

Może szukaj w grupie docelowej, a więc po prostu w teatrze, filharmonii, działaczy społecznych i ludzi z różnych organizacji (w tym kulturalnych).
Po prostu szukaj u źródła, a więc w społecznościach związanych z konkretnymi zainteresowaniami.

Doczytałam też, że randkujesz z ludźmi z neta, więc wchodź na fora tematyczne i poznawaj ludzi z konkretnych środowisk.

[ALL for LOVE]

Ja Autorkę rozumiem. Dla mnie też facet powinien mieć sprecyzowane zainteresowania i gust, bo jeśli mówi, że "słucha co leci w radio", a w wolnym czasie gra na komputerze, to ręce opadają. W 90% są to fajtłapy życiowe, które nie wiedzą czego chcą.
Autorce się pewnie marzy facet, który jasno powie co lubi robić i zacznie zarażać swoimi pasjami... no i wymieni parę zespołów, których płyty ma na półce w pokoju.

I odpowiadając na pytanie z tytułu wątku - nie, nie przesadzasz

[Florice]

Napisane przez ALL for LOVE

Ja Autorkę rozumiem. Dla mnie też facet powinien mieć sprecyzowane zainteresowania i gust, bo jeśli mówi, że "słucha co leci w radio", a w wolnym czasie gra na komputerze, to ręce opadają. W 90% są to fajtłapy życiowe, które nie wiedzą czego chcą.
Autorce się pewnie marzy facet, który jasno powie co lubi robić i zacznie zarażać swoimi pasjami... no i wymieni parę zespołów, których płyty ma na półce w pokoju.

I odpowiadając na pytanie z tytułu wątku - nie, nie przesadzasz

Dokładnie Nie chodzi mi o to, żeby lubił to co i ja i był w ogóle moim klonem. Chodzi tylko o to, żeby nie był taki "rozmemłany", wiedział co lubi a czego nie.

[201803290936]

Pewnie rzeczy weryfikuj już przez umówieniem się na spotkanie na żywo. Bo szkoda Twojego czasu na ludzi w rodzaju osobnika opisywanego w pierwszym poście. Wcale nie trzeba kogoś wypytywać. Wystarczy nawiązać rozmowę o tym, czy owym i sprawdzić reakcję.

[nie_powiem]

Napisane przez Doris1981

Pewnie rzeczy weryfikuj już przez umówieniem się na spotkanie na żywo. Bo szkoda Twojego czasu na ludzi w rodzaju osobnika opisywanego w pierwszym poście. Wcale nie trzeba kogoś wypytywać. Wystarczy nawiązać rozmowę o tym, czy owym i sprawdzić reakcję.

Zgadzam się. Myślę, że jeśli chodzi o tego typu sposób na poznanie faceta, tj. Internet i portale randkowe, to trzeba się jednak wysilić trochę i wprowadzić temat w nieoczywisty sposób a nie za pomocą prostych, "do wyguglania" pytań.

Pozwól sobie na jakąś dłuższą refleksję o tym czy tamtym i czekaj jak facet się dostosuje do tego "zadania", które mu rzuciłaś.

[aleks_90]

Bardzo ciezko o sensownego w necie. Kiedys poszlam z facetem z netu do empiku. Polka z muzyka on: "presley skad oni wiedzieli jak wygladal?" Polka ze sztuka/ malarstwo i byl grzbiet ksiazki "Monet" on: monety kiedy to sie zbieralo" O.o przy pisaniu bylo w miare normalnie. To bylo ostatnie spotkanie. Wystarczylo ogarnac ze na polce z malarstwem to raczej malarz. Do tej pory nie daje mi natret spokoju.

[December12]

Musisz mieć pecha, bo byłam na wielu spotkaniach z neta i tylko raz trafiłam na takiego faceta. Reszta miała ciekawe zainteresowania i spotykając się z nimi wiele ciekawego się dowiedziałam. Może rób ostrzejszą selekcję przed spotkaniem.

[mary_poppins]

Napisane przez aleks_90

Bardzo ciezko o sensownego w necie. Kiedys poszlam z facetem z netu do empiku. Polka z muzyka on: "presley skad oni wiedzieli jak wygladal?" Polka ze sztuka/ malarstwo i byl grzbiet ksiazki "Monet" on: monety kiedy to sie zbieralo" O.o przy pisaniu bylo w miare normalnie. To bylo ostatnie spotkanie. Wystarczylo ogarnac ze na polce z malarstwem to raczej malarz. Do tej pory nie daje mi natret spokoju.

Przepraszam, ale
Zdecydowanie nie zmarnowałaś czasu na tej randce, masz anegdotę do opowiadania na zawsze

Autorko, zdecydowanie trafiasz na wybrakowane egzemplarze, bo jak ktoś nie ma żadnych zainteresowań i żadnej wiedzy ogólnej, do tego stopnia że nic konkretnego nie powie na żaden z tematów zahaczających o kulturę (czy to masową, czy wyższą), to znaczy że bardzo z nim coś nie tak. Trzeba szukać, weryfikować, sprawdzać - oczywiście nie do przesady, bo to że ktoś słucha tylko radia nie znaczy że jest baranem, ale taki zestaw cech jak przedstawiłaś jest do wyłapania już w pierwszym kontakcie. Nie poddawaj się

[Karena 73]

Napisane przez Florice

Dziewczyny, randkuję z różnymi facetami (ostatnio z internetu), nie za często ale co jakiś czas wybiorę się na randkę. I jak przychodzi do rozmowy o zainteresowaniach to: książek nie czyta, filmów nie ogląda, do teatru nie chodzi, w filharmonii nigdy nie był, muzyki nie słucha, albo słucha "co tam w radiu leci". Ma hobby, a jakże, granie w gry komputerowe albo obstawianie meczy. Nie oczekuję, że facet będzie erudytą, że będzie wiedział coś o Mozarcie czy europejskim kinie, ale fajnie byłoby gdyby interesowały go też bardziej ambitne rozrywki.
Czy przesadzam z oczekiwaniami?

Może parę słów o mnie: jestem (zbyt) ambitna pod względem naukowym, ale poczucie humoru i dystans do siebie mam. Lubię podyskutować na każdy temat, chętnie żartuję, ale mam to do siebie, że ambitniejsze rozmowy też lubię, np. pogadać z kimś jak interpretuje jakiś film. Nie jestem sztywna, a przynajmniej takie odnoszę wrażenie, bo ludzie raczej mnie lubią.

Wracając do pytania: czy na razie trafiam na jakieś wybrakowane egzemplarze czy mam wygórowane wymagania i księżniczkuję, bo takich facetów jak bym chciała, to nie ma?

A Ty wiesz czego chcesz? Masz prawdziwą pasję, czy wszystko po trochu, czyli nic?
Wiesz, jak spotykam prawdziwego mega fana futbolu to on do filharmonii raczej nie chodzi, ale gdy opowiada o meczy swojej ulubionej drużyny to mu się oczy świecą.
Kiedy spotykam prawdziwego fana książek, to on z kolei filmów za bardzo nie ogląda, bo nie ma czasu, za to pochłania stosy literatury. Fan motocykli może nie mieć czystych rąk, ale kocha motocykle i jest na każdym zjeździe i zna każdy model 300 lat wstecz.
Wiesz o co mi chodzi? Jedna pasja, ale mega. Taki co trochę do kina, trochę książki, a trochę gry to taki "letni" jest. Poszukaj pasji w sobie i szukaj tematycznie, a nie żeby w gangolu chodził i mądry był. Ściemy można sprawdzić przed spotkaniem kilkoma pytaniami, tym bardziej gdy się z kimś pisze o zainteresowaniach. Wystarczy bardziej szczegółowe pytanie.
I nie uważam, że trafiasz. Ty takich wybierasz na spotkanie

[201803290936]

Napisane przez Karena 73

A Ty wiesz czego chcesz? Masz prawdziwą pasję, czy wszystko po trochu, czyli nic?
Wiesz, jak spotykam prawdziwego mega fana futbolu to on do filharmonii raczej nie chodzi, ale gdy opowiada o meczy swojej ulubionej drużyny to mu się oczy świecą.
Kiedy spotykam prawdziwego fana książek, to on z kolei filmów za bardzo nie ogląda, bo nie ma czasu, za to pochłania stosy literatury. Fan motocykli może nie mieć czystych rąk, ale kocha motocykle i jest na każdym zjeździe i zna każdy model 300 lat wstecz.
Wiesz o co mi chodzi? Jedna pasja, ale mega.
(...)

Słuszna uwaga. Chociaż Autorce chyba też chodzi o to, że Ci poznani dotąd panowie mieli małą wiedzę tzw. ogólną. Bo można się czymś nie pasjonować, a potrafić o tym porozmawiać, podyskutować. Do przeprowadzenia inteligentnej rozmowy niekoniecznie trzeba mieć kilka "super zainteresowań".

[Gregorius_]

Napisane przez aleks_90

Bardzo ciezko o sensownego w necie. Kiedys poszlam z facetem z netu do empiku. Polka z muzyka on: "presley skad oni wiedzieli jak wygladal?" Polka ze sztuka/ malarstwo i byl grzbiet ksiazki "Monet" on: monety kiedy to sie zbieralo" O.o przy pisaniu bylo w miare normalnie. To bylo ostatnie spotkanie. Wystarczylo ogarnac ze na polce z malarstwem to raczej malarz. Do tej pory nie daje mi natret spokoju.

Ahahahahahahaha

Dołączam do koleżanki - to nie był stracony czas. Możesz każdemu opowiadać to jako randkowa anegdota.

---------- Dopisano o 08:11 ---------- Poprzedni post napisano o 08:00 ----------

Napisane przez Florice

Dziewczyny, randkuję z różnymi facetami (ostatnio z internetu), nie za często ale co jakiś czas wybiorę się na randkę. I jak przychodzi do rozmowy o zainteresowaniach to: książek nie czyta, filmów nie ogląda, do teatru nie chodzi, w filharmonii nigdy nie był, muzyki nie słucha, albo słucha "co tam w radiu leci". Ma hobby, a jakże, granie w gry komputerowe albo obstawianie meczy. Nie oczekuję, że facet będzie erudytą, że będzie wiedział coś o Mozarcie czy europejskim kinie, ale fajnie byłoby gdyby interesowały go też bardziej ambitne rozrywki.
Czy przesadzam z oczekiwaniami?

Może parę słów o mnie: jestem (zbyt) ambitna pod względem naukowym, ale poczucie humoru i dystans do siebie mam. Lubię podyskutować na każdy temat, chętnie żartuję, ale mam to do siebie, że ambitniejsze rozmowy też lubię, np. pogadać z kimś jak interpretuje jakiś film. Nie jestem sztywna, a przynajmniej takie odnoszę wrażenie, bo ludzie raczej mnie lubią.

Wracając do pytania: czy na razie trafiam na jakieś wybrakowane egzemplarze czy mam wygórowane wymagania i księżniczkuję, bo takich facetów jak bym chciała, to nie ma?

Szczerze to wydaje mi się, że trochę jakiś niefart masz.

To znaczy głupków, jasne, nie brakuje - może jako facet mam łatwiej bo w 80-90 % przypadków już po chwili wiem, gdzie mniej więcej ktoś się sytuuje.

Serio, z tych co znam, to nawet Ci dość zdegenerowani, którzy nadużywają mocno alkoholu, zielska to przy tym mają z 2-3 pasje. Bo ja wiem, craftowe piwo - wiem, śmiesznie brzmi, ale jak ktoś ma autentyczną pasję to może o tym bardzo ciekawie rozmawiać. W jednym paluszku ma to jak jest piwo robione, co wpływa na smak. Oprócz tego lubi np. niekomercyjne kino.

Inny, rzucił studia, ma pół ciała w tatuażach i ma fazę na to. Do tego lubi gotować, jest w tym naprawdę dobry i ogólnie jest inteligentny (tzn. może nie hmm emocjonalnie ).

Kolejny lubi design.

Inny uczy się języków.

tzn. takich Sebixów , kompletnie bez żadnej pasji jest dużo, ale no jakoś ja ich już po sekundzie widzę i dziwię się jak kobiety tego nie widzą , albo w ogóle kręcą z nimi. No cóż, może pasują do nich, nie wiem

Może po prostu tkwisz w jakimś okreslonym środowisku gdzie faktycznie dużo takich. No chyba, że mówisz o Internecie - tak, klawiatura wszystko przyjmie Jak przy pisaniu pytaj się co lubią, co ostatnio fajnego robili.

[don_pedro]

Masz niefart. Ale to dziala w dwie strony. Ja ostatnio tez trafiłem na dziewczyny, ktorych hobby to fitness, kino niskich lotów i seriale... pójście do opery, filharmonii? Opada, nigdy nie byly z własnej inicjatywy. Ksiazki? Średnio, nie wspomnę o tym ze prenumeruje American Scientific i nie ma opcji zeby pogadać o tematach tam poruszanych. Trzeba szukac dalej i w koncu sie trafi.