Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing

[_itakinie_]

Prawie pół i dobiłam odrobiną risotto i przystawką z serów i ichniejszej padliny i oliwek. Noo cuda normalnie
Ale fakt, ciasto było bardzo cienkie.

[Mad_lenka]

Napisane przez _itakinie_

Prawie pół i dobiłam odrobiną risotto i przystawką z serów i ichniejszej padliny i oliwek. Noo cuda normalnie

Ale fakt, ciasto było bardzo cienkie.

Ale pyszności- super, że taki cukier Ci wyszedł. Ja dziś też obiad na mieście- małże z pomidorkami z białym pieczywem i 117 cukier, więc też pełnia szczęścia

[_itakinie_]

Wcześniej ogarnęłam jeszcze lody - sorbet malinowy i pomarańczowy. Dwie gałeczki, ale to rozchodziłam na tulipanach

[Mad_lenka]

Ja lody zjadłam po kolacji Ale szalejemy

[asta9126]

Problemy ciążowe wydają się niczym przy tych z dzieckiem. Tęsknię za forum, nie mam chwili by Was o czytać niestety. Zaskoczyło mnie ze już tyle dzieczaczkow przyszło na świat w te kilka dni. Ja walczę o kp i nie mogę poradzić sobie z przebiegiem porodu... kocham moja Malinkę ale to takie trudne...

[soniaaa987]

Witam się po dłuższej przerwie i GRATULUJE NOWYM MAMUSIOM!!!


U nas być może akcja się rozkręci w poniedziałek byłam wczoraj na IP z powodu silnych bóli w kroczu..tzn bóle te mam już od paru tyg ale to co się dzieje od piątku to jakaś masakra.. spać nie idzie, chodzić nie idzie, siedzieć tez nie, już nie mówiąc o samodzielnym wstaniu z łożka... mąż mnie dźwiga a ja zalana płaczem z bólu, a przecież siku minimum 4 razu w nocy trzeba iść.. lekarka powiedziała, że mam iść do ortopedy, albo dzwonić w pon na oddział to może mnie wezmą na wywołanie bo ten ból jest przez dzidke bo za mocno uciska..chciała mnie już wczoraj podłączyć ale była sama na oddziale, a miała parę wcześniaków.. mam tylko nadzieje, ze w pon trafie na jakiegoś ludzkiego lekarza i mnie podłączy, a nie każe czekać do terminu... bo tutejsi lekarze obliczyli termin na 16go, a polscy na 12go i bądź tu mądry...

[AnneMariie]

Napisane przez soniaaa987

Witam się po dłuższej przerwie i GRATULUJE NOWYM MAMUSIĄ!!!


U nas być może akcja się rozkręci w poniedziałek byłam wczoraj na IP z powodu silnych bóli w kroczu..tzn bóle te mam już od paru tyg ale to co się dzieje od piątku to jakaś masakra.. spać nie idzie, chodzić nie idzie, siedzieć tez nie, już nie mówiąc o samodzielnym wstaniu z łożka... mąż mnie dźwiga a ja zalana płaczem z bólu, a przecież siku minimum 4 razu w nocy trzeba iść.. lekarka powiedziała, że mam iść do ortopedy, albo dzwonić w pon na oddział to może mnie wezmą na wywołanie bo ten ból jest przez dzidke bo za mocno uciska..chciała mnie już wczoraj podłączyć ale była sama na oddziale, a miała parę wcześniaków.. mam tylko nadzieje, ze w pon trafie na jakiegoś ludzkiego lekarza i mnie podłączy, a nie każe czekać do terminu... bo tutejsi lekarze obliczyli termin na 16go, a polscy na 12go i bądź tu mądry...

Trzymam kciuki, zeby cos sie ruszylo!! 4 dni roznicy to jeszcze nieduzo mojej kolezance zrobili az dwa tygodnie roznicy :p

---------- Dopisano o 04:03 ---------- Poprzedni post napisano o 03:49 ----------

Chyba mi jeszcze hormony nie zeszly, zaraz sie porycze. Moj facet jest taki kochany. Zajal sie malym cala noc, karmil, przebieral zebym mogla sobie odpoczac. Biedak prawie nie spal

[RosesAreRed]

Napisane przez asta9126

Problemy ciążowe wydają się niczym przy tych z dzieckiem. Tęsknię za forum, nie mam chwili by Was o czytać niestety. Zaskoczyło mnie ze już tyle dzieczaczkow przyszło na świat w te kilka dni. Ja walczę o kp i nie mogę poradzić sobie z przebiegiem porodu... kocham moja Malinkę ale to takie trudne...

Co sie dzieje asta?

[martunia_199]

Dzień dobry

Zuczek dosypia a mama już nie może
Trzymajcie kciuki by nie było żółtaczki i żeby realne było jutrzejsze wyjście

[fablous]

Martunia trzymamy kciuki a dziś my poprosimy tak pięknie byłoby wrócić dziś do domu, akurat w tp



Przed chwilka się karmilysmy i tak pięknie zjadła ze mam ochotę ja wysciskac i wycalowac. Moja dzielna dziewczynka!

Zobaczymy dziś jaka będzie waga. Niby je ale też sporo kupek sadzi więc nie wiem czy bilans będzie na plus czy na minus

[manufakturapiekna]

Czesc Dziewczyny, cudnie sie Was czyta.
Aż chciałoby sie tego Stworka wyciągnąć juz z brzucha

Ja wczoraj bylam na długim spacerze, a później zaleglam jak kloda.

Dziś mam zamiar zrobić jakieś ciacho.

Trzymam kciuki za szybkie wyjścia, KP i kupki

[martunia_199]

Napisane przez fablous

Martunia trzymamy kciuki a dziś my poprosimy tak pięknie byłoby wrócić dziś do domu, akurat w tp



Przed chwilka się karmilysmy i tak pięknie zjadła ze mam ochotę ja wysciskac i wycalowac. Moja dzielna dziewczynka!

Zobaczymy dziś jaka będzie waga. Niby je ale też sporo kupek sadzi więc nie wiem czy bilans będzie na plus czy na minus

To dla Was od nas

[gingerbre]

Trzy apapy i w końcu głową nie boli

---------- Dopisano o 04:55 ---------- Poprzedni post napisano o 04:54 ----------

Napisane przez manufakturapiekna

Czesc Dziewczyny, cudnie sie Was czyta.
Aż chciałoby sie tego Stworka wyciągnąć juz z brzucha

Ja wczoraj bylam na długim spacerze, a później zaleglam jak kloda.

Dziś mam zamiar zrobić jakieś ciacho.

Trzymam kciuki za szybkie wyjścia, KP i kupki

U mnie ostatnio było z truskawkami

---------- Dopisano o 04:55 ---------- Poprzedni post napisano o 04:55 ----------

Napisane przez asta9126

Problemy ciążowe wydają się niczym przy tych z dzieckiem. Tęsknię za forum, nie mam chwili by Was o czytać niestety. Zaskoczyło mnie ze już tyle dzieczaczkow przyszło na świat w te kilka dni. Ja walczę o kp i nie mogę poradzić sobie z przebiegiem porodu... kocham moja Malinkę ale to takie trudne...

Z dnia na dzień będzie coraz lepiej

---------- Dopisano o 04:56 ---------- Poprzedni post napisano o 04:55 ----------

Napisane przez fablous

Martunia trzymamy kciuki a dziś my poprosimy tak pięknie byłoby wrócić dziś do domu, akurat w tp



Przed chwilka się karmilysmy i tak pięknie zjadła ze mam ochotę ja wysciskac i wycalowac. Moja dzielna dziewczynka!

Zobaczymy dziś jaka będzie waga. Niby je ale też sporo kupek sadzi więc nie wiem czy bilans będzie na plus czy na minus

---------- Dopisano o 04:59 ---------- Poprzedni post napisano o 04:56 ----------

Czytam, że w moim szpitalu jakieś oblężenie. Kobiety nadal trzymane na porodowce po porodzie, zamiast na oddziale poporodowym, bo tam brak miejsc. Na porodowce brak możliwości odwiedzin, nie ma tez rzeczy dla dziecka. Jakoś to mało optymistycznie brzmi

---------- Dopisano o 05:00 ---------- Poprzedni post napisano o 04:59 ----------

Napisane przez AnneMariie

Trzymam kciuki, zeby cos sie ruszylo!! 4 dni roznicy to jeszcze nieduzo mojej kolezance zrobili az dwa tygodnie roznicy :p

---------- Dopisano o 04:03 ---------- Poprzedni post napisano o 03:49 ----------

Chyba mi jeszcze hormony nie zeszly, zaraz sie porycze. Moj facet jest taki kochany. Zajal sie malym cala noc, karmil, przebieral zebym mogla sobie odpoczac. Biedak prawie nie spal

Dobrze, że masz wsparcie męża

---------- Dopisano o 05:00 ---------- Poprzedni post napisano o 05:00 ----------

Napisane przez scoobs

A ja bym chciala rodzic w weekend, bo maz w domu, nie musze sie martwic o dzieci do szkoly....

To może dziś będzie ten wielki dzień?

[martunia_199]

U mnie rano w piątek też był ponoć sajgon a o 18 pusta porodówka. Za to od 19 znowu sajgon także trafiłam idealnie. Nawet sala do porodu rodzinnego była wolna.

[RosesAreRed]

Niedziela 7:20 rano. Rosół już pyrka, w lodówce czeka świeżo przygotowany twarożek z rzodkiewką i szczypiorkiem, pieka sie drożdżowe bułki z truskawkami. Co mi sie stanelooooo????

[gingerbre]

Napisane przez martunia_199

U mnie rano w piątek też był ponoć sajgon a o 18 pusta porodówka. Za to od 19 znowu sajgon także trafiłam idealnie. Nawet sala do porodu rodzinnego była wolna.

Ja mam nadzieje, ze tez tak szczęśliwie trafię, chociaż podobno w poniedziałek to tam armagedon, bo najwięcej przyjęć.

Napisane przez RosesAreRed

Niedziela 7:20 rano. Rosół już pyrka, w lodówce czeka świeżo przygotowany twarożek z rzodkiewką i szczypiorkiem, pieka sie drożdżowe bułki z truskawkami. Co mi sie stanelooooo????

A nie masz czasem gorączki??

[Monanka83]

Asta, rybko nie smutaj się wszystko wam się poukłada, zobaczysz. Jesteś fantastyczną mamusią że tak walczysz o jedzonko dla swojego skarba, kiedyś Ci się za to odwdzięczy. Początki są trudniejsze niż nam się wydaje tak zauważam U wszystkich, więc musimy się dzielnie trzymać jako supermammuski żeby kolejnym rozpakowujacym się powiedzieć co nieco i ułatwić start
Ja też nie mogę się jeszcze pogodzić ze swoim porodem więc doskonale odczuwam Twoje emocje...ale rekompensata jest tego warta, myślę tak za każdym razem jak patrze na ten Cud przede mną, choć rycze za każdym razem kiedy wracam myślami na porodówkę, nawet jak teraz piszę do Ciebie trzymaj się kochana, pamiętaj że my wciąż tu jesteśmy dla siebie na wzajem

Fab, Martunia, kciukasy zaciśnięte! !!!! Wychodzcie jak najszybciej! !!

Ann, bosko, potrafią zaskoczyć te nasze chłopaki co

Jak się dziś czujecie ciezaroweczki? Popcorn bym zjadła ale bez okazji to mnke sumienie trochę gryzie

[biedronkadancer]

Ja też liczę na dzisiejsze wyjście w dniu tp. Już bilet na tramwaj dzierżę w garści.

Dzida trochę bardziej żółta niż wczoraj, ale mam nadzieję, że nie za bardzo.

Łączę się w bólu zwijania macicy ze wszystkimi, które rodziły drugi raz. Wciąż się dziwię jak mocno, jak często i jak długo to już boli. A dzidziol ssie często.

[Monanka83]

Twarożek ze szczypiorkiem i rzodkiewką

[biedronkadancer]

Napisane przez asta9126

Problemy ciążowe wydają się niczym przy tych z dzieckiem. Tęsknię za forum, nie mam chwili by Was o czytać niestety. Zaskoczyło mnie ze już tyle dzieczaczkow przyszło na świat w te kilka dni. Ja walczę o kp i nie mogę poradzić sobie z przebiegiem porodu... kocham moja Malinkę ale to takie trudne...

Wiem, że brzmi banalnie, ale z porodem nr 1 poradziłam sobie psychicznie tak po roku, swoje musiałam naprzeżywać. Trzymam kciuki za kp

[gingerbre]

A z tymi porodami to o co chodzi? Ze nie było tak jak sobie to wymarzylyscie? Przecież to jak to się wszystko potoczyło, to nie była Wasza wina.

[biedronkadancer]

Napisane przez gingerbre

A z tymi porodami to o co chodzi? Ze nie było tak jak sobie to wymarzylyscie? Przecież to jak to się wszystko potoczyło, to nie była Wasza wina.

W moim przypadku chodziło o łamanie praw pacjenta itd.

[czekooladki]

Napisane przez asta9126

Problemy ciążowe wydają się niczym przy tych z dzieckiem. Tęsknię za forum, nie mam chwili by Was o czytać niestety. Zaskoczyło mnie ze już tyle dzieczaczkow przyszło na świat w te kilka dni. Ja walczę o kp i nie mogę poradzić sobie z przebiegiem porodu... kocham moja Malinkę ale to takie trudne...

Asta,trzymaj się dzielnie, też odczuwam brak czasu, nawet wizyty w w wc są w biegu, bo jak słyszę jak Alicja kwili to zastanawiam się nad mobilnym kibelkiem coby można nim jeździć po mieszkaniu

Dziewczynki u nas kryzys kp chyba tfu tfu przezwyciężony, pogryzione do krwi brodawki zaczynają się ładnie goić, mleczko leci, laktator już schowałam i wszystkie zakupione herbatki (po co ja je kupiłam?) na laktacje też, w nadziei, że będziemy sobie już ładnie same radzić.

Malutka uspokaja się przy piersi, a mój mąż ma depresję poporodową, że on jej nie umie uspokoić, że się boi ją wziąć na ręce, że jej coś uszkodzi - wczoraj się rozpłakał z żalu i bezsilności. Więc w domu męska odmiana baby bluesa

[martunia_199]

Napisane przez Monanka83

Twarożek ze szczypiorkiem i rzodkiewką

Ja dostałam ten zestaw po porodzie o 22 smakowało jak nie wiem i byłam miło zaskoczona choć kanapki przygotowałam tym razem

[gingerbre]

Napisane przez biedronkadancer

W moim przypadku chodziło o łamanie praw pacjenta itd.

Ok, rozumiem. Z tego co wyczytałam, niestety to dosyć powszechna praktyka, chociaż i tak na przestrzeni lat zmieniło się to na lepsze.

[RosesAreRed]

Czeko, mój małż jest spanikowany o to jeszcze przed porodem - że nie będzie umiał małej trzymać, że mu wypadnie!!!, specjalnie dla jego spokoju ducha kupiłam rożek. Jak o tym rozmawiamy to na prawdę chłop ma przerażenie w oczach.

Ginger, goraczki brak Dobrze, ze wczoraj zrobilam duzo miecha i bedzie jeszcze na dzis na drugie, bo bym juz pewnie robila jakies kotleciory.

Martunia, bo to pyszny zestaw

[gingerbre]

Napisane przez martunia_199

Ja dostałam ten zestaw po porodzie o 22 smakowało jak nie wiem i byłam miło zaskoczona choć kanapki przygotowałam tym razem

To u mnie dziś rzodkiewki na kolacje będa Dawno nie jadlam

---------- Dopisano o 06:07 ---------- Poprzedni post napisano o 06:06 ----------

Napisane przez RosesAreRed

Czeko, mój małż jest spanikowany o to jeszcze przed porodem - że nie będzie umiał małej trzymać, że mu wypadnie!!!, specjalnie dla jego spokoju ducha kupiłam rożek. Jak o tym rozmawiamy to na prawdę chłop ma przerażenie w oczach.

Ginger, goraczki brak Dobrze, ze wczoraj zrobilam duzo miecha i bedzie jeszcze na dzis na drugie, bo bym juz pewnie robila jakies kotleciory.

Martunia, bo to pyszny zestaw

Mój tez przerażony, ale mama obiecała, że wpadnie do nas na weekend i nas podszkoli, wiec jakoś tak psychicznie czuje się lepiej

[czekooladki]

Ja też się bałam ją podnieść i nadal się boję czy robię to na tyle dobrze, żeby jej nie zrobić krzywdy. Ale w końcu w szpitalu stwierdziłam, że jak nie ja to kto? Jak nie ja to Ala będzie leżeć do pierwszego roku życia w tych kupach jak jej nie podniosę i nie przewinę, więc takie podejście zadaniowe nas chyba tylko uratowało. Mąż rozsypał się totalnie - dotychczas taki twardy facet (szok), całuje córunię po stópkach, analizuje skład i konsystencję każdej kupy, robi notatki z której piersi i ile jadła, mierzy jej profilaktycznie temperaturę 20 razy na dzień, mnie przy okazji też u nas jest jedna wielka rewolucja, nawet nie mam specjalnie kiedy tutaj do Was zajrzeć

[gingerbre]

Napisane przez czekooladki

Ja też się bałam ją podnieść i nadal się boję czy robię to na tyle dobrze, żeby jej nie zrobić krzywdy. Ale w końcu w szpitalu stwierdziłam, że jak nie ja to kto? Jak nie ja to Ala będzie leżeć do pierwszego roku życia w tych kupach jak jej nie podniosę i nie przewinę, więc takie podejście zadaniowe nas chyba tylko uratowało. Mąż rozsypał się totalnie - dotychczas taki twardy facet (szok), całuje córunię po stópkach, analizuje skład i konsystencję każdej kupy, robi notatki z której piersi i ile jadła, mierzy jej profilaktycznie temperaturę 20 razy na dzień, mnie przy okazji też u nas jest jedna wielka rewolucja, nawet nie mam specjalnie kiedy tutaj do Was zajrzeć

Wzorowy tatuś

[czekooladki]

acha i taka mała porada od położnej: powiedziała mi, że przy karmieniu piersią trzeba szczególnie dbać o to, żeby piersi miały ciepło, bo jak się przeziębią, przewieje je to gorączka w ciągu kilku godzin do 40 stopni (stąd te pomiary temperatury przez męża). I to nie ma znaczenia, że temperatura powietrza jest powyżej 20 stopni, zalecała wręcz, żeby sobie pieluszkę tetrową do stanika pakować, aby je utulić i nie narażać na chłodne powietrze.