Wzajemnie się wspieramy - my, Aniołkowe Mamy. Zapraszamy :-)

[DoDoo]

Ecia, 3mam kciuki juz za testowanie
Moja znajoma tez w 4 tyg zrobila status na fejsie, ze we wrzesniu rodzi... Bez komentarza...

---------- Dopisano o 17:44 ---------- Poprzedni post napisano o 17:41 ----------

Zjadlam czwarta porcje truskawek chyba sie po nich zes...

[dotuniek]

Napisane przez DoDoo

Ecia, 3mam kciuki juz za testowanie
Moja znajoma tez w 4 tyg zrobila status na fejsie, ze we wrzesniu rodzi... Bez komentarza...

---------- Dopisano o 17:44 ---------- Poprzedni post napisano o 17:41 ----------

Zjadlam czwarta porcje truskawek chyba sie po nich zes...

ja wczoraj zjadłam ich kilkogram i poprawiłam racuchami z truskamkami na kolacje

[DoDoo]

Napisane przez dotuniek

ja wczoraj zjadłam ich kilkogram i poprawiłam racuchami z truskamkami na kolacje

Skonczyly sie ale jutro pojade po kolejne 4kg hje hje hje i czeresnie za kilka dni bede mogla z drzewka zrywac mniami

[czarna_mala]

Napisane przez dotuniek

ja wczoraj zjadłam ich kilkogram i poprawiłam racuchami z truskamkami na kolacje

I jaki cukier?

[dotuniek]

Napisane przez czarna_mala

I jaki cukier?

po truskawkach ok racuchy były na mące pełnoziarnistej i też tak na granicy i zjadłam 4, ale były dobre... generalnie ostatnio zaczęłam obniżać dawki insuliny

[muffi24]

Doo czereśnie Jedyne owoce do których się nie zmuszam

Ecia to kciuki za teścik

Dot żeby to mi się chciało na kleparz jechać... trudno dopiero w sobote szansa na frankfurterki

[dotuniek]

Napisane przez muffi24

Doo czereśnie Jedyne owoce do których się nie zmuszam

Ecia to kciuki za teścik

Dot żeby to mi się chciało na kleparz jechać... trudno dopiero w sobote szansa na frankfurterki

wsiadasz w 2ke pod parkiem jordana i podjeżdżasz 6 przystanków i jesteś na miejscu :P od Ciebie wcale nie jest tak daleko :P kupujesz kiełbaski, świrze owoce i warzywa, ewentualnie ryby lub jakiś dobry ser i wracasz pełna smakołyków do domu --> to jeden z powodów dla, których tęsknię za mieszkaniem w Krk

[mala_biegaczka]

DoDoo nie wiem, czemu znosisz taką gburkę ! (wiem, nie ma takiego słowa, ale no ) Zwłaszcza, że masz wybór! Bo ja tu mojego znoszę, ale nie mam wyjścia.
W ogóle ten lekarz co się wybierasz do niego, to sprawdź sobie w internecie czy ma certyfikat ze szkolenia dotyczącego przeprowadzania tych badań prenatalnych. Ja jak byłam w PL to byłam u takiego jednego gina i on mi mówił, ze to nie jest tak, ze każdy to może robić a często lekarzom się wydaje, że potrafią, bo sprawdzą kość nosową i NT i już jest ok albo nie jest. On mówił, że badanie krwi powinno być też i ogólnie jest kilka kryteriów, które muszą być spełnione, żeby to badanie było wiarygodne. Jak masz płacić tyle kasy, to sprawdź lekarza. Bo szkoda wydawać hajs za nic znowu.
Plat pamiętam jak robiła to badanie to miała bardzo dużo parametrów sprawdzanych. Ja to w szoku byłam. Także ogarnij sobie

Byliśmy dziś w szpitalu z małym na pobraniu krwi, bo pięty nie ma dostępnej, to musiał mieć z rączki. Jakieś durne Angielki 3 razy mu się wkłuwały i żadna nie trafiła w żyłę :/ On rozdarty, spocony, ja zła jak osa. W końcu poszły po innego lekarza. Przyszedł - pan Wojtek - Polak, jak się okazało Mega miły, delikatny, miał wyczucie i podejście i za pierwszym razem poszło - bez płaczu, bez niczego.
Ja przy porodzie też - Angielka mi wenflon wkłuwała to 2 razy nie trafiła - poszła po inną babkę to tamta mi się od razu wkłuła - i tez -> Hiszpanka No Angole no !

[dotuniek]

Napisane przez mala_biegaczka

DoDoo nie wiem, czemu znosisz taką gburkę ! (wiem, nie ma takiego słowa, ale no ) Zwłaszcza, że masz wybór! Bo ja tu mojego znoszę, ale nie mam wyjścia.
W ogóle ten lekarz co się wybierasz do niego, to sprawdź sobie w internecie czy ma certyfikat ze szkolenia dotyczącego przeprowadzania tych badań prenatalnych. Ja jak byłam w PL to byłam u takiego jednego gina i on mi mówił, ze to nie jest tak, ze każdy to może robić a często lekarzom się wydaje, że potrafią, bo sprawdzą kość nosową i NT i już jest ok albo nie jest. On mówił, że badanie krwi powinno być też i ogólnie jest kilka kryteriów, które muszą być spełnione, żeby to badanie było wiarygodne. Jak masz płacić tyle kasy, to sprawdź lekarza. Bo szkoda wydawać hajs za nic znowu.
Plat pamiętam jak robiła to badanie to miała bardzo dużo parametrów sprawdzanych. Ja to w szoku byłam. Także ogarnij sobie

Byliśmy dziś w szpitalu z małym na pobraniu krwi, bo pięty nie ma dostępnej, to musiał mieć z rączki. Jakieś durne Angielki 3 razy mu się wkłuwały i żadna nie trafiła w żyłę :/ On rozdarty, spocony, ja zła jak osa. W końcu poszły po innego lekarza. Przyszedł - pan Wojtek - Polak, jak się okazało Mega miły, delikatny, miał wyczucie i podejście i za pierwszym razem poszło - bez płaczu, bez niczego.
Ja przy porodzie też - Angielka mi wenflon wkłuwała to 2 razy nie trafiła - poszła po inną babkę to tamta mi się od razu wkłuła - i tez -> Hiszpanka No Angole no !

z doświadczenia małego jakie mam, ale mam we wkuwaniu muszę powiedzieć, że to nie kwestia tego, że angole... do tego trzeba mieć to coś, żeby się dobrze wkuwać - taką specjalną zdolność

[mala_biegaczka]

Napisane przez dotuniek

z doświadczenia małego jakie mam, ale mam we wkuwaniu muszę powiedzieć, że to nie kwestia tego, że angole... do tego trzeba mieć to coś, żeby się dobrze wkuwać - taką specjalną zdolność

Nie no ja nie do konca serio mowie z tymi angolami, bo akurat tutaj cala ciaze jak mi pobieraly pielegniarki krew to super - ja mam koszmarne zyly i ciezko mi na lokciu znalezc, a one zawsze od strzala znajdywaly, ale no to dzis i ostatnio akurat tak sie zeszło

Ja się zawsze zastanawiam, jak to czuć żyłę, bo nieraz mi tej na zgięciu łokcia delikatnie opuszkiem palca szukają - ja tam nigdy nic nie czuję

[dotuniek]

Napisane przez mala_biegaczka

Nie no ja nie do konca serio mowie z tymi angolami, bo akurat tutaj cala ciaze jak mi pobieraly pielegniarki krew to super - ja mam koszmarne zyly i ciezko mi na lokciu znalezc, a one zawsze od strzala znajdywaly, ale no to dzis i ostatnio akurat tak sie zeszło

Ja się zawsze zastanawiam, jak to czuć żyłę, bo nieraz mi tej na zgięciu łokcia delikatnie opuszkiem palca szukają - ja tam nigdy nic nie czuję

takie delikatne zgrubienie czuć, ja to żeby pierwszy raz wyczuć musiałam dużo rąk omacać, teraz już łatwiej, czasami widać jak się stazę już założy i podpompuje krew zaciskając pięść

[mala_biegaczka]

Napisane przez dotuniek

takie delikatne zgrubienie czuć, ja to żeby pierwszy raz wyczuć musiałam dużo rąk omacać, teraz już łatwiej, czasami widać jak się stazę już założy i podpompuje krew zaciskając pięść

to juz automatycznie robie przy pobieraniu zawsze

Jak Ty sie czujesz? 15 dni zostalo

[DoDoo]

Biegaczko, dzieki za cenna uwage. W tej zapadlej dziurze to chyba nikt nie ma takiego certyfikatu...

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

http://www.usgptg.pl/index.php?optio...130&Itemid=367 tu masz listę za 2016, 2015 i 2014, niżej da się włączyć 2013.

[dotuniek]

Napisane przez mala_biegaczka

to juz automatycznie robie przy pobieraniu zawsze

Jak Ty sie czujesz? 15 dni zostalo

jest mi ciężko, brzuch mi się okrutnie napina jak tylko chwilę postoję za to mój pies mnie bawi, bo jak męża nie ma to dziadówa nie odstępuje mnie na krok - normalnie przychodzi do nas na górę w porze karmienia oraz jak słyszy, że coś jest robione w kuchni, a od kilku dni no siedzi i się głupio na mnie patrzy. A wczoraj przerobiłam pierwszy atak paniki, bo mąż w pracy a ja między 9-14 miałam skurcze co pół godziny, na szczęście przeszło, dziś w ciągu dnia kilka się tylko zdarzyło i mam nadzieję, że nic nie będzie się działo bo małżon na nocy. A tak to cierpliwie czekamy

[ukojenie]

Napisane przez DoDoo

Biegaczko, dzieki za cenna uwage. W tej zapadlej dziurze to chyba nikt nie ma takiego certyfikatu...

na tej stronie mozesz sprawdzic lekarzy w Pl , ktorzy certyfikat posiadaja :
https://courses.fetalmedicine.com/lists/web

[party_girl7]

Napisane przez DoDoo

Ecia, 3mam kciuki juz za testowanie
Moja znajoma tez w 4 tyg zrobila status na fejsie, ze we wrzesniu rodzi... Bez komentarza...[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 17:44 ---------- Poprzedni post napisano o 17:41 ----------

Zjadlam czwarta porcje truskawek chyba sie po nich zes...

Ja tez nie kumam takiego afiszowania się ciążą tak wczesną, ale szczerze to gdyby nie moje przejścia to nie widziałbym w tym pewnie nic złego. Wiec życzę tym osobom żeby szczęśliwie doczekały porodu.

Napisane przez dotuniek

jest mi ciężko, brzuch mi się okrutnie napina jak tylko chwilę postoję za to mój pies mnie bawi, bo jak męża nie ma to dziadówa nie odstępuje mnie na krok - normalnie przychodzi do nas na górę w porze karmienia oraz jak słyszy, że coś jest robione w kuchni, a od kilku dni no siedzi i się głupio na mnie patrzy. A wczoraj przerobiłam pierwszy atak paniki, bo mąż w pracy a ja między 9-14 miałam skurcze co pół godziny, na szczęście przeszło, dziś w ciągu dnia kilka się tylko zdarzyło i mam nadzieję, że nic nie będzie się działo bo małżon na nocy. A tak to cierpliwie czekamy

No to już coś się zapowiada teraz odliczanie do Twojego szczęśliwego finału trwa! Ja pod koniec nie umiałam ani spać ani chodzić, wszystko mnie bolalo! I w tamtym roku całe lato stulecia było jeszcze przede mną...

[dotuniek]

Napisane przez party_girl7

Ja tez nie kumam takiego afiszowania się ciążą tak wczesną, ale szczerze to gdyby nie moje przejścia to nie widziałbym w tym pewnie nic złego. Wiec życzę tym osobom żeby szczęśliwie doczekały porodu.


No to już coś się zapowiada teraz odliczanie do Twojego szczęśliwego finału trwa! Ja pod koniec nie umiałam ani spać ani chodzić, wszystko mnie bolalo! I w tamtym roku całe lato stulecia było jeszcze przede mną...

ja to chyba chciałabym go odwlec, jakoś nie dociera do mnie, że to już., że minęła cała ciąża, ale ja bym jeszcze poczekała

[mala_biegaczka]

Napisane przez dotuniek

jest mi ciężko, brzuch mi się okrutnie napina jak tylko chwilę postoję za to mój pies mnie bawi, bo jak męża nie ma to dziadówa nie odstępuje mnie na krok - normalnie przychodzi do nas na górę w porze karmienia oraz jak słyszy, że coś jest robione w kuchni, a od kilku dni no siedzi i się głupio na mnie patrzy. A wczoraj przerobiłam pierwszy atak paniki, bo mąż w pracy a ja między 9-14 miałam skurcze co pół godziny, na szczęście przeszło, dziś w ciągu dnia kilka się tylko zdarzyło i mam nadzieję, że nic nie będzie się działo bo małżon na nocy. A tak to cierpliwie czekamy

No teraz to już w każdej chwili może się zacząć
Pies pewnie wyczuwa nadchodzące zmiany

Ja to się już mega cieszę, że mam to za sobą. Szkoda, że cc po tej męczarni całonocnej, ale najważniejsze, że Młody zdrowy. Zapłakał od razu jak go wyjęli, bo na to tylko czekałam. Miałam okropny schiz, że nie zapłacze od razu, że będą jakieś problemy z płuckami jeszcze. Ale uf.

Czy ja 2 dni temu narzekałam, że nie mam pokarmu? Cycki chcą mi eksplodować. A mały nadal się rzuca, ale znajoma mi poradziła psikać mu nos często solą morską, bo może mu zalegać tam jeszcze maź płodowa i jak łapie to nie może oddychać i stąd się rzuca.
W prawej piersi zgrubienie już mam. Siedzę więc i się doję O.o
Uroki macierzyństwa.

[wiosnawiosna]

Dot - czekamy na Waszego szkraba Za mną pies tez tak chodził przed porodem.

Dodoo - dziewczyny dobrze mówią, zmień lekarza! Mało ci stresu? A jak naprawdę tfu tfu będzie coś nie tak to tez będzie trzeba tak informacje wyciągać? Naprawdę chcesz u niej połowkowe robić? PP recepty i badania ok, ale nie do prowadzenia ciąży - tak uważam .

Muffi - booozzz! Wy macie taki wyczesany ryneczek gdzie wszystko świeże można kupić? Zazdroszczę u nas tylko lidl ale jakbym miała coś takiego to bym nawet do innej części miasta jeździła

Biegaczka - a u Was jak? Jak Miki? Napisz jak samopoczucie. Chciałabym w ogóle mieć tyle dystansu co ty do życia pewnie się człowiek wtedy nie martwi glupotami

[dotuniek]

co do psa to chodzącym testem ciążowym jest i to potwierdzone, mam nadzieję, że tak dokładnie porodu nie wyczuwa i jeszcze mam parę dni przed sobą

[wiosnawiosna]

Plat - odezwij się kochanie! I pokaż nam Zoje

Biegaczka - wyślesz mi zdecie Mikiego na priv?

---------- Dopisano o 20:37 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------

U nas ciąg dalszy biegunki ale crp spada wiec jestem dobrej myśli. Mamy espumisan, dicoflor, augmentin, inhalacje, kroplowki z glukoza. Popłakałam sir dzisiaj bo włożyli młodemu welflon do główki. I pewnie go boli. A drugi welflon w rączce - zaraz znajdę jakąś pielęgniarkę żeby mu wyjęła bo po co dwa. Ale ile się krzys splakal to jego w ogóle cały dzień leży my razem, przytulamy, karmimy i podajemy leki. Ciesze się bo tz do nad zaraz przychodzi

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------

Aa, i zapomniałam napisać : BARDZO dziękuję party i Gryzi za info laktacyjne i o kp bo:
JESTEŚMY TYLKO NA CYCU

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:39 ----------

Dot - pies wyczuwa poród! Mój chodził za mną i kładł mi się na stopach, nawet jak tylko przechodziłam z łóżka do kuchni. I po sutka głupia chciała mnie lizac:P

[dotuniek]

dobra... to ile mam czasu skoro pies tak wyczuwa?? ile mniej więcej wcześniej to się zaczęło u Was??

[wiosnawiosna]

Mniej niż tydzień, max 3-4 dni. Ona zawsze była przylepa ale ten ostatni czas to w ogóle, ruszyć się nie mogłam. Gdzie postawiłam nogę tam pies. Nawet jak robiłam siku to mi się na stopach kładła, nie chciała odstąpić mnie nawet na siku. Jak brałam rysznic to ona albo w lazience albo przyklejona do drzwi łazienki. A jak leżałam na łóżku to mi piersi chciała lizac, ale nawet ja czułam ze pachnie mlekiem a co dopiero pies: D

[dotuniek]

Napisane przez wiosnawiosna

Mniej niż tydzień, max 3-4 dni. Ona zawsze była przylepa ale ten ostatni czas to w ogóle, ruszyć się nie mogłam. Gdzie postawiłam nogę tam pies. Nawet jak robiłam siku to mi się na stopach kładła, nie chciała odstąpić mnie nawet na siku. Jak brałam rysznic to ona albo w lazience albo przyklejona do drzwi łazienki. A jak leżałam na łóżku to mi piersi chciała lizac, ale nawet ja czułam ze pachnie mlekiem a co dopiero pies: D

mam nadzieję, ze to jednak będzie dzień jak małżon będzie w domu a jak znam życie trafi na czas kiedy będzie na ncoy

[muffi24]

No dot to coś jest na rzeczy z tą psiną. A mąż w razie czego nie ma opcji się zwolnić jakby coś z pracy?

Wiosna Plat pokazała już Zojkę na FB, jest przecudna
Mamy nie jeden taki plac, mi teraz najbliżej na Stawach Ale ceny są często wygórowane.

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Wiosna gratuluję a co do wenflonów to wierzę, Aleks miał kłutą każdą żyłę, którą znaleźli, łącznie z szyjką. Do tego pobieranie krwi z piętki 2-3 razy dziennie. I tak 11 długich dni...

[dotuniek]

Napisane przez muffi24

No dot to coś jest na rzeczy z tą psiną. A mąż w razie czego nie ma opcji się zwolnić jakby coś z pracy?

Wiosna Plat pokazała już Zojkę na FB, jest przecudna
Mamy nie jeden taki plac, mi teraz najbliżej na Stawach Ale ceny są często wygórowane.

jeśli coś się zacznie to wychodzi z pracy i jedzie do mnie, ale ma 30 min jazdy i do szpitala od nas jest koło 40 min dlatego wolałabym, żeby jednak był w domu a z drugiej strony szkoda urlopu, bo nie wiadomo co jak i kiedy a wole,żeby wziął wolne po porodzie, szczególnie jak będę na praktykach. Dogadany jest z kolegą, który wisi nam dużą przysługę, że jest pod telefonem małżon dzwoni on przyjeżdża go zmienić, a kierownik wie, że może się zdarzyć, że chwilę nikogo nie będzie zanim jeden dojedzie,a drugi już wyjdzie.

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Muff pomyśl ile to roboty przy tych warzywach, muszą kosztować

[dotuniek]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;61246776]Muff pomyśl ile to roboty przy tych warzywach, muszą kosztować [/QUOTE]

nie nie Gryzia, plac o którym mówi Muff jest w samym centrum i chociażby dlatego tam ceny są wyższe niż na innych to jedno z takich miejsc, gdzie modnie jest robić ekologiczne zakupy