Kobiety mają trudniej?

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez drirrpl

Nie ma takiej opcji, jak by było tak jak ty piszesz, to pracodawcy zatrudniali by więcej kobiet i im lepiej płacili, skoro płacą mniej, lub wolą zatrudnić faceta to oznacza że kobiety nie są w stanie pracować tak produktywnie na danych stanowiskach jak mężczyzna, to ze sobie dopisujecie własną wersję to juz wasz problem.

Następne zagadnienie które mi tu wpadło w oko to to że kobiety są lepszymi kierowcami, no chyba nie, czy nikt z was nie potrafi czytać statystyk? Nie podam dokładnie % bo nie chce mi się tego szukać, ale w statystykach policyjnych jest kilkakrotnie więcej wypadków spowodowanych przez mężczyzn, lecz czy którakolwiek z was wzięła poprawkę na to ile każda z płci spędza za kierownicą? Po wzięciu tego pod uwagę wychodzi że to kobiety popełniają jakieś 2 razy więcej wypadków w przeliczeniu na przejechany kilometr. Jak by kobiety były lepsze to właśnie one by były zatrudniane na zawodowych kierowców, prosta logika.

hm a spojrz ile wypadkow a ile stłuczek powoduja kobiety w porownaniu do facetow. I ile z tego to wypadki smiertelne. Dane "troszke" sie odwroca ;] Chyba jednak lepiej rozwalic auto niz zabic siebie lub drugiego czlowieka.

Napisane przez drirrpl

Kobiety wybierają zwykle dzieci niż chęć pędu ku karierze dlatego zarabiaja mniej. Wiekszosc kobiet nie zostanie po godzinach, nie przyjdzie w weekend, nie pojedzie na delegacje w przeciwieństwie do mężczyzn którzy chętnie zostaną i sobie dorobią. Oczywiscie sa tez kobiety ktore wybierają pęd ku karierze ale jest ich niewiele, i to one najbardziej krzyczą jakie to one nie sa uciśnione, i jak bardzo im sie wszystko należy bo przeciez mają jajniki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nikt nie wymaga aby za mniejsza ilosc pracy placic tyle samo. Rozchodzi sie o przypadki gdzie kobiety pracuja dokladnie tyle samo i z taka sama efektywnoscia (takze tak, tez zostaja po godzinach, w weekendy i jezdza na delegacje).

[Wesel]

Napisane przez drirrpl

Następne zagadnienie które mi tu wpadło w oko to to że kobiety są lepszymi kierowcami, no chyba nie, czy nikt z was nie potrafi czytać statystyk? Nie podam dokładnie % bo nie chce mi się tego szukać, ale w statystykach policyjnych jest kilkakrotnie więcej wypadków spowodowanych przez mężczyzn, lecz czy którakolwiek z was wzięła poprawkę na to ile każda z płci spędza za kierownicą? Po wzięciu tego pod uwagę wychodzi że to kobiety popełniają jakieś 2 razy więcej wypadków w przeliczeniu na przejechany kilometr. Jak by kobiety były lepsze to właśnie one by były zatrudniane na zawodowych kierowców, prosta logika.

Są na to jakieś statystyki/badania?

[OldWorldBlues]

Napisane przez drirrpl

Następne zagadnienie które mi tu wpadło w oko to to że kobiety są lepszymi kierowcami

Naprawdę padło tutaj takie stwierdzenie? Litości. Moje obserwacje na drodze wskazują na zupełnie inny stan rzeczy i tylko na nich zamierzam się opierać i tylko im zamierzam w pełni ufać.

[natalia_t]

Napisane przez drirrpl

Następne zagadnienie które mi tu wpadło w oko to to że kobiety są lepszymi kierowcami, no chyba nie, czy nikt z was nie potrafi czytać statystyk? Nie podam dokładnie % bo nie chce mi się tego szukać, ale w statystykach policyjnych jest kilkakrotnie więcej wypadków spowodowanych przez mężczyzn, lecz czy którakolwiek z was wzięła poprawkę na to ile każda z płci spędza za kierownicą? Po wzięciu tego pod uwagę wychodzi że to kobiety popełniają jakieś 2 razy więcej wypadków w przeliczeniu na przejechany kilometr. Jak by kobiety były lepsze to właśnie one by były zatrudniane na zawodowych kierowców, prosta logika.

Logiczne jest to, że umiejętności za kierownicą idą w parze z czasem spędzonym za kierownicą. Kto powoduje najwięcej wypadków? Młodzi kierowcy? Ciekawe dlaczego. A niestety, ale kobiety nie są dopuszczane za kierownicę, być może przez właśnie takie myślenie jak wyżej.
W moim pokoleniu może już nie, ale wśród znajomych rodziców kobieta siada za kierownicę najczęściej wtedy, gdy trzeba przewieźć pijanego męża. Ciężko, żeby kobieta, która przez 10 lat przejechała 50 godzin, z czego 30 na kursie, dobrze jeździła.

[servatka]

Ja tylko raz w życiu widziałam na oczy człowieka, który kompletnie sobie nie radził za kółkiem i był to mężczyzna.
W sumie mogłabym mnożyć przykłady - mężczyzn z mojego otoczenia, którzy rozwalili samochód o drzewo czy o przydrożną knajpę, narażając w ten sposób życie niewinnych ludzi i pasażerów, których wieźli - a wszystko to przez nadmierną prędkość i brawurową jazdę - czy to są cechy dobrego kierowcy, o których myślą panowie, głosząc, że są lepszymi kierowcami?
Zresztą i tak bez sensu jest dyskusja na temat tego, czy panowie wysysają umiejętność prowadzenia auta z mlekiem matki. Jedynie mają cięższą nogę i zauważyłam też, że uwielbiają podczas jazdy patrzeć się wszędzie, tylko nie na drogę. Albo bawić się telefonem tak jak ten pan tutaj: http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-sw...ie,688235.html Najważniejsze kryterium przy zatrudnianiu zawodowego kierowcy, niech będzie to facet, wtedy będzie dobrze.

[LadyChatterbox]

Napisane przez servatka

Ja tylko raz w życiu widziałam na oczy człowieka, który kompletnie sobie nie radził za kółkiem i był to mężczyzna.
W sumie mogłabym mnożyć przykłady - mężczyzn z mojego otoczenia, którzy rozwalili samochód o drzewo czy o przydrożną knajpę, narażając w ten sposób życie niewinnych ludzi i pasażerów, których wieźli - a wszystko to przez nadmierną prędkość i brawurową jazdę - czy to są cechy dobrego kierowcy, o których myślą panowie, głosząc, że są lepszymi kierowcami?
Zresztą i tak bez sensu jest dyskusja na temat tego, czy panowie wysysają umiejętność prowadzenia auta z mlekiem matki. Jedynie mają cięższą nogę i zauważyłam też, że uwielbiają podczas jazdy patrzeć się wszędzie, tylko nie na drogę. Albo bawić się telefonem tak jak ten pan tutaj: http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-sw...ie,688235.html Najważniejsze kryterium przy zatrudnianiu zawodowego kierowcy, niech będzie to facet, wtedy będzie dobrze.

Ale wiesz ze to co piszesz to dyskryminacja w druga stronę? Zamiast kobiet to facetów wsadzasz do narzuconej szufladki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

statystyka wypadków w podziale na płeć:

Potwierdzają to statystyki policyjne: w 2014 roku płeć piękna za kierownicą spowodowała łącznie 6 154 wypadki, w których zginęło 261, a rannych zostało 7 897 osób. To o wiele mniejszy bilans niż ten dotyczący mężczyzn za kółkiem. Tylko w zeszłym roku z ich winy wydarzyło się 21 500 wypadków, w których śmierć poniosło więcej niż 1900 osób (ponad 27 tysięcy osób zostało rannych). Tak duża różnica w liczbie powodowanych wypadków nie wynika bynajmniej z tego, że mało kobiet posiada prawo jazdy.

Obecnie w Polsce dokumentem tym może pochwalić się 20 milionów osób, z czego kobiety stanowią 44%, a odsetek ten z roku na rok rośnie. Chociaż wciąż to mężczyźni częściej kierują samochodami, to i tak ich płeć przeciwna może czuć się bezpieczniej na drodze. W całej Europie powodują one zaledwie ¼ wszystkich wypadków, są także w mniejszości jeśli chodzi o łamanie przepisów drogowych.


Przeczytaj cały tekst: Kobiety kontra mężczyźni na drogach. Co mówią najnowsze dane? - Moto http://moto.wm.pl/312524,Kobiety-kon...#ixzz4ZuYduHhW

[OldWorldBlues]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;71363491]Obecnie w Polsce dokumentem tym może pochwalić się 20 milionów osób, z czego kobiety stanowią 44%, a odsetek ten z roku na rok rośnie.[/QUOTE]
No ale co z tego, skoro wiele kobiet ze swojego prawa jazdy nawet nie korzysta po tym jak uda im się zdać egzamin? Na drogach wciąż jest znacznie więcej prowadzących mężczyzn niż prowadzących kobiet, a ilość przejechanych kilometrów to już w ogóle niebo a ziemia, różnica z całą pewnością kolosalna. Także podobne statystki nie są żadnym dowodem na nic.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez OldWorldBlues

No ale co z tego, skoro wiele kobiet ze swojego prawa jazdy nawet nie korzysta po tym jak uda im się zdać egzamin? Na drogach wciąż jest znacznie więcej prowadzących mężczyzn niż prowadzących kobiet, a ilość przejechanych kilometrów to już w ogóle niebo a ziemia, różnica z całą pewnością kolosalna. Także podobne statystki nie są żadnym dowodem na nic.

Tak samo jak twoje obserwacje nie są dowodem na nic.

[OldWorldBlues]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;71373166]Tak samo jak twoje obserwacje nie są dowodem na nic.[/QUOTE]
A napisałem, że są?

[niemanicka]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7124036 1]Obawiam się, że jest całkiem spora grupka kobiet, które są o tym szczerze przekonane. Nie doceniasz sily prania mózgu i wyręczania kogoś w myśleniu przez x lat.[/QUOTE]

moja bliska koleżanka była oburzona ilością negatywnych komentarzy w temacie tabletki awaryjnej. także są takie osoby.

[servatka]

Statystyki pokazują, że faceci powodują cztery razy więcej wypadków. Przyjmijmy więc nawet, że kobiety robią cztery razy mniej kilometrów za kółkiem i wszystko się wypośrodkuje. A na koniec przytoczmy po raz kolejny słynne stwierdzenie, że statystycznie pies i jego właściciel mają trzy nogi i przyjmijmy do wiadomości, że zawartość krocza nie ma nic wspólnego z umiejętnościami za kierownicą.

LadyChatterbox, masz rację, że oponując z seksistami łatwo popaść w drugą skrajność, czyli udowadnianie wyższości kobiet nad facetami.

[OldWorldBlues]

Napisane przez servatka

LadyChatterbox, masz rację, że oponując z seksistami łatwo popaść w drugą skrajność, czyli udowadnianie wyższości kobiet nad facetami.

No tak, oczywiście:
- kobieta stająca po stronie swojej płci podczas dyskusji - wszystko w porządku;
- mężczyzna, stający po stronie swojej płci podczas dyskusji - seksista.

I wszystko jasne. Sprawiedliwość i brak jakiejkolwiek dyskryminacji w drugą stronę, nie?

[Limonka2738]

Chociażby wczoraj wyszło podczas gry, że jestem dziewczyną (sama się nie przyznaję, nauczyłam się już, że większość jest spoko, ale niektórzy spróbują cię wyrwać albo wyrzucić, bo się nie nadajesz). Usłyszałam, że mam iść do kuchni robić kanapki, a nie dungeonów mi się zachciewa. To oczywiście w prawdziwym świecie jest mi absolutnie obojętne, nawet tego nie czytam, ale zjawisko istnieje.

Kiedyś facet mnie zobaczył w koszulce z orłem imperialnym i zapytał, czy to na pewno moja koszulka, bo W40k, dziewczyna!?

Starsze pokolenie zawsze mi mówi: "ale żeby dziewczyna miała taki syf?". Zwłaszcza kiedy mówi to babcia mojego faceta, z którym mamy wspólny syf mnie bawi.

W sklepach z elektroniką traktują mnie gorzej, tak jak w Castoramie (wie pan, ja naprawdę wiem i rozumiem, co to jest dremel, to nie jest jakaś wiedza tajemna) i zwykle wysyłam ojca, chociaż świetnie sobie potrafię poradzić, to mnie to drażni.

Ale tak samo mnie dyskryminują panie w Douglasie, bo przecież śmiałam wejść bez podkładu do ich świętego sklepu. A mogłabym wykupić połowę, tak się jednak składa, że uważam to za wywalenie pieniędzy w błoto.

Pracodawcy patrzą dziwnie i mnie to drażni.

O, i te gadki o tym, że NA PEWNO mi się odmieni, bo każda kobieta chce mieć dzieci, bo one są przecież takie słodkie... bleh.

Ale takiej prawdziwej dyskryminacji nie doznałam nigdy. Takiej bolesnej, nie wynikającej z zaściankowej mentalności - nigdy.

Prawnie mamy równouprawnienie i czuję się równouprawniona do wszystkiego, jak sobie odejmę "co ludzie gadają" i jak patrzą czasem.

Różnice wynikają raczej z mojej rzeczywistej słabości fizycznej. Czyli nikt mnie nie zatrudni na budowie, bo ja serio taczki nie popcham. Wiem, próbowałam, naprawdę nie dam rady.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

Napisane przez White_Dove

Straszne. Najlepsze że uważał że jego poglady sa ok i opowiadał o nich współlokatorkom.

Straszne to jest to, że są kobiety, które się na to godzą. I on w końcu znajdzie taką ciągnąca na dwa etaty.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez OldWorldBlues

No ale co z tego, skoro wiele kobiet ze swojego prawa jazdy nawet nie korzysta po tym jak uda im się zdać egzamin? Na drogach wciąż jest znacznie więcej prowadzących mężczyzn niż prowadzących kobiet, a ilość przejechanych kilometrów to już w ogóle niebo a ziemia, różnica z całą pewnością kolosalna. Także podobne statystki nie są żadnym dowodem na nic.

akurat zacytowałam dostępne statystyki. Nie spotkałam nigdzie analizy zależności pomiędzy ilością przejechanych kilometrów a liczbą spowodowanych wypadków. Jak masz dostęp to wrzuć - chętnie się zapoznam. Bo uważam że ludzie którzy dużo jeżdżą powodują mało wypadków. I jestem ciekawa czy stystyki potwierdzają moje zdanie.
Zacytowana stystyka jest dowodem na to że kobiety powodują mniej wypadków niż mężczyźni. I jest to trend europejski bo w Europie kobiety powodują 1/4 ogólnej liczby wypadków.
A wnioski można sobie wysnuć jakie się chce - ja uważam że kobiety powodują mniej wypadków niż mężczyźni mimo że prawie 50%wydanych praw jazdy mają kobiety.

[Leszy]

Napisane przez Limonka2738

Chociażby wczoraj wyszło podczas gry, że jestem dziewczyną (sama się nie przyznaję, nauczyłam się już, że większość jest spoko, ale niektórzy spróbują cię wyrwać albo wyrzucić, bo się nie nadajesz). Usłyszałam, że mam iść do kuchni robić kanapki, a nie dungeonów mi się zachciewa. To oczywiście w prawdziwym świecie jest mi absolutnie obojętne, nawet tego nie czytam, ale zjawisko istnieje.

Kiedyś facet mnie zobaczył w koszulce z orłem imperialnym i zapytał, czy to na pewno moja koszulka, bo W40k, dziewczyna!?

Z tego co się spotkałem w WoWie, to takie teksty są bardzo żartobliwe W sumie gdy spotykałem się z kobietami w party czy w raidzie, to byłem zadowolony, bo przeważnie lepiej ogarniały od facetów i mi to było mega na rękę jak grałem resto. Osobiście mam małą teorię, że to z powodu tego, że MMO było przez spory czas mocno zmaskulinizowane i kobiety chcą jakoś "nadrabiać" - mi to obojętne, więcej ogarniętych graczy

A z orzełkiem to się nie dziwie. W końcu Warhammer to taki baaardzo antyfeministyczny jest i w ogóle xD


Jaki ilvl na mainie?

Napisane przez Limonka2738

W sklepach z elektroniką traktują mnie gorzej, tak jak w Castoramie (wie pan, ja naprawdę wiem i rozumiem, co to jest dremel, to nie jest jakaś wiedza tajemna) i zwykle wysyłam ojca, chociaż świetnie sobie potrafię poradzić, to mnie to drażni.

Kwestia doświadczenia pracownika. Tak naprawdę, to nasze pokolenie teraz wykonuje oddolną pracę zmiany takich właśnie małych poglądów I z przekąsem: skoro soboe świetnie radzisz, to po co pytać obsługę o coś?

Jak robisz jakieś cosplaye, to odezwij się na pw

[drirrpl]

Badań jest dużo, google nie boli Każdy może nagiąć je pod swoje zdanie, ale z kobiet które znam...
-jakaś połowa nie używa prawa jazdy które posiada, lub robi to od święta na jakichś mikro tasach np przywieźć pijanego męża.
-dwie to piratki drogowe, poprawki blacharskie były juz robione, ograniczenia prędkości to dla nich prędkości minimalne
-jedna która stwarza zagrożenie dla otoczenia gdy wyjedzie na trasę.
-reszta używa samochodu tylko i wyłącznie by dojechać do pracy/dworca, no i na jakieś zakupy czy sytuacje awaryjne

Dla mnie porównywanie tego powyżej do "obowiązku" (według niektórych kobiet) posiadania przez mężczyznę prawa jazdy i samochodu, oraz tego że to właśnie mężczyźni są głównie kierowcami na drodze, na głównych trasach, kierowcami zawodowymi, powoduje że w statystykach tych wypadków jest więcej powodowanych przez mężczyzn, dochodzi jeszcze do tego okres ryzykanctwa młodzieży 16~25 lat, to oni są najbardziej niebezpieczni, lubią zaimponować płci przeciwnej i zawyżają statystyki.


Dlatego nie lubię jak ktoś pod wpływem jakiejś jednej statystyki utwierdza się w jakimś przekonaniu nie biorąc wszystkich zmiennych pod uwagę.

Zmieniając temat z kierowców, jakiś czas temu chodziły od drzwi do drzwi dwie miłe panie, zbierały na pomoc ofiarą przemocy domowej, zapytałem się "czy pomagacie też mężczyznom?"(bo sam byłem ofiarą i wiem ze pomoc dla nich praktycznie nie istnieje) odpowiedź za dużo mnie nie zdziwiła, odpowiedziały że nie, bo oni takiej pomocy nie potrzebują, przecież przemoc domowa według nich to przemoc mężczyzny względem kobiety, podziękowałem i powiedziałem ze pomogę jak zaczną pomagać ofiarą przemocy a nie tylko kobietom.

Uważam ze kobiety mają za dużo praw, i im więcej praw dostaną ponad to co posiadają mężczyźni, tym mniej będzie chętnych mężczyzn na to by wchodzić w związki, będzie więcej rozwodów, więcej samotnych matek, i więcej kobiet udzielających się w wątku "jestem singielką 25+" Piszę to na podstawie tego co się dzieje od kilku lat np w USA, lub Hiszpanii gdzie feministki troszkę za bardzo sobie zaszalały, tylko jest to krótkowzroczne, bo w pierwszej kolejności cierpią dorośli mężczyźni, ale młode pokolenie ślepe nie jest, widzi co sie opłaca a co nie opłaca..

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[201711301501]

Perełka z ostatnich kilku dni, słowa padły z ust kobiety.
Miejsce kobiety jest obok męża, to jej obowiązkiem jest dbać o dom (pranie, sprzątanie, gotowanie, chwalenie męża za wszystko i podziwianie go), do tego nie można wymagać od mężczyzny, który pracuje, aby pomógł w domu (np pozmywał naczynia choćby po sobie, to zadanie kobiety, ma podać pod nos i z usmiechem sprzątnąć).
W wychowaniu dziecka MOZE brac udział, ale lepiej go w to nie mieszać, a i kobieta ma obowiązek oddać siebie na każdą potrzebę męża...

[malgo96]

Napisane przez Leszy

Z tego co się spotkałem w WoWie, to takie teksty są bardzo żartobliwe W sumie gdy spotykałem się z kobietami w party czy w raidzie, to byłem zadowolony, bo przeważnie lepiej ogarniały od facetów i mi to było mega na rękę jak grałem resto. Osobiście mam małą teorię, że to z powodu tego, że MMO było przez spory czas mocno zmaskulinizowane i kobiety chcą jakoś "nadrabiać" - mi to obojętne, więcej ogarniętych graczy

A z orzełkiem to się nie dziwie. W końcu Warhammer to taki baaardzo antyfeministyczny jest i w ogóle xD


Jaki ilvl na mainie?




Kwestia doświadczenia pracownika. Tak naprawdę, to nasze pokolenie teraz wykonuje oddolną pracę zmiany takich właśnie małych poglądów I z przekąsem: skoro soboe świetnie radzisz, to po co pytać obsługę o coś?

Jak robisz jakieś cosplaye, to odezwij się na pw

Serio z tym Wowem? No ja niestety kobiety znane mi które grają są tak nieogarnięte ze na radiy ich brać nie możemy. Już nie mówiąc o tym jak na Fb ciagle widzę kwiatki Dot zamiast Hot itd
Jak są jakieś głupie komentarze w grze w moja stronę to radzę sobie na spokojnie a cięższe przypadki blokowałam.
A tego ze niby przez to ze jestem kobieta to słabo gram lub nie ogarniam nigdy nie odczułam szczerze mówiąc ale to może dlatego ze jakoś sobie radzę, gdybym była słaba to pewnie by gadali

Ja mam 897ilvl (i czekam na weekly z jutra) a i ty się pochwał ile masz


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MuchaLibre]

Napisane przez drirrpl

Zmieniając temat z kierowców, jakiś czas temu chodziły od drzwi do drzwi dwie miłe panie, zbierały na pomoc ofiarą przemocy domowej, zapytałem się "czy pomagacie też mężczyznom?"(bo sam byłem ofiarą i wiem ze pomoc dla nich praktycznie nie istnieje) odpowiedź za dużo mnie nie zdziwiła, odpowiedziały że nie, bo oni takiej pomocy nie potrzebują, przecież przemoc domowa według nich to przemoc mężczyzny względem kobiety, podziękowałem i powiedziałem ze pomogę jak zaczną pomagać ofiarą przemocy a nie tylko kobietom.

Coś w temacie, polecam przeczytać:
http://sabinagatti.blogspot.com/2014...na-wielka.html

[natalia_t]

Napisane przez kropka_w_kropce

Perełka z ostatnich kilku dni, słowa padły z ust kobiety.
Miejsce kobiety jest obok męża, to jej obowiązkiem jest dbać o dom (pranie, sprzątanie, gotowanie, chwalenie męża za wszystko i podziwianie go), do tego nie można wymagać od mężczyzny, który pracuje, aby pomógł w domu (np pozmywał naczynia choćby po sobie, to zadanie kobiety, ma podać pod nos i z usmiechem sprzątnąć).
W wychowaniu dziecka MOZE brac udział, ale lepiej go w to nie mieszać, a i kobieta ma obowiązek oddać siebie na każdą potrzebę męża...

Miałam kiedyś koleżankę, niecałe 25 lat, podobne poglądy. "Co to za problem poczekać, aż facet zrobi swoje" gdy mówiłyśmy, że to przykre, że przez niektórych seks jest określany obowiązkiem, bo przecież kobieta czasami nie ma ochoty itp to był hit. Znajomość się urwała, gdy urodziła dziecko i wypadła z grupy. Nie tęsknię.

[Margot45]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

A co w tym zabawnego?

[201712071518]

Napisane przez Margot45

A co w tym zabawnego?

też się zastanawiam.
A sekretarz członka zarządu już by nie było śmieszne?

[natalia_t]

Może chodzi o to, że członka zarządu, w sensie, że zarząd ma członka, wiecie, penisa, i ten penis ma własną sekretarkę? Hue hue

[MuchaLibre]

Skojarzenia

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Margot45]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Współczuję toku myślenia.

[cava]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Nic nie kumam, też sobie jestem członkiem (członkinią ?, członką?) zarządu i jakbym miała wakat na stanowisko sekretarskie, to bym chciała kobietę.
I co to niby by było wg. Ciebie? Dyskryminacja kobiet.


Ja w ogóle z tego wątku wywnioskowałam z czym jest ogólny problem z feminizmem w niektórych wydaniu.
To już dawno przestał być feminizm (ruch na rzecz praw kobiet) tylko jest jakiś dziwny twór, w którym kobiety zamiast działać na rzecz praw i _przywilejów_ (a czemu by nie? )dla kobiet, robią Reytana w sprawie małych mężczyzn, uchodźców, LGBT i innych mniejszości, zielonych itp.

[MuchaLibre]

Bo tu nie chodzi o jakieś prawa kobiet albo prawa gejów tylko zwykły kulturowy marksizm