Mój facet nie akceptuje mojej relacji z rodzicami. Głównie z mamą.

[Tyran123]

Jeszcze przedstawię jak wyglądało nasze "wspólne mieszkanie" w ostatnim czasie.

Poprzedni piątek. Moja mama zaprasza nas po pracy na obiad do siebie. Pojechaliśmy. Gdy byliśmy u mnie po jakiś 30 minutach do autorki tematu dzwoni jej mam. Dowiedziawszy się że jesteśmy u mnie mówi że w takim razie możemy przyjechać i do niej. Co robi autorka tematu? Zjadła obiad, odczekała 15 minut, pojechała do siebie.
Nie można było powiedzieć "Mamo przyjedziemy jutro." ?

Poprzednia sobota. Autorka również rano jedzie do swojego rodzinnego domu.

Poniedziałek. Autorka dwa razy jedzie do swojego rodzinnego domu.

Wtorek. Rodzice autorki przyszli do nas. wysłuchuje dlaczego 4+, a nie 5.
Ja pojechałem do swojego Taty, ponieważ umówiłem się już wcześniej, że przyjadę na chwilę. Sytuacja się nieco skomplikowała i musiałem zostać dłużej bo dowiedziałem się, że u mojej babci, która mieszka w domu obok jest podejrzenie raka nerki. Usłyszałem pretensje, że specjalnie unikam kontaktu z jej rodzicami, mimo, że o ich wizycie dowiedziałem się kilka godzin wcześniej gdy byłem już umówiony.

Środa. Autorka jedzie do domu rodzinnego pod pretekstem zrobienia skanu dokumentów mimo, że proponowałem, że ja mogę w pracy to zeskanować.

Itd...

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;77215286]
czyli mogłeś wyjść po prostu z domu żeby zatrzymać eskalację konfliktu.
Szefowi czy współpracownikowi który by Cię niesprawiedliwie oceniał też byś wylał wodę na korpus?[/QUOTE]

Nie, jeśli szef lub współpracownik by mi coś takiego powiedział to bym go uderzył.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;77215141]w sumie to juz nie wazne kto co i dlaczego
najwazniejsze ze sie rozstajecie bo widac ze wam nie po drodze
szkoda tylko ze nie zamieszkaliscie razem zanim kupiliscie mieszkanie[/QUOTE]

Strasznie mnie cos takiego denerwuje. Od kilku stron wylewamy pomyje na autora a jak przyszedl sie obronic to po kilku postach "juz nie wazne kto co i dlaczego". Pomyslcie sobie jak on sie musi czuc (jesli to prawda).

[Tyran123]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7721555 6]Strasznie mnie cos takiego denerwuje. Od kilku stron wylewamy pomyje na autora a jak przyszedl sie obronic to po kilku postach "juz nie wazne kto co i dlaczego". Pomyslcie sobie jak on sie musi czuc (jesli to prawda).[/QUOTE]

Dzięki za zrozumienie. Mam nadzieję, że autorka tematu się pojawi i odniesie się do tego co napisałem.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7721555 6]Strasznie mnie cos takiego denerwuje. Od kilku stron wylewamy pomyje na autora a jak przyszedl sie obronic to po kilku postach "juz nie wazne kto co i dlaczego". Pomyslcie sobie jak on sie musi czuc (jesli to prawda).[/QUOTE]
czytałam gdzies o wątku gdzie wypowiadali się oboje. Czekam na partnerkę Tyrana żeby przyszła i żeby odniosła się do tego co tu napisali

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Tyran123

Jeszcze przedstawię jak wyglądało nasze "wspólne mieszkanie" w ostatnim czasie.

Poprzedni piątek. Moja mama zaprasza nas po pracy na obiad do siebie. Pojechaliśmy. Gdy byliśmy u mnie po jakiś 30 minutach do autorki tematu dzwoni jej mam. Dowiedziawszy się że jesteśmy u mnie mówi że w takim razie możemy przyjechać i do niej. Co robi autorka tematu? Zjadła obiad, odczekała 15 minut, pojechała do siebie.
Nie można było powiedzieć "Mamo przyjedziemy jutro." ?

Poprzednia sobota. Autorka również rano jedzie do swojego rodzinnego domu.

Poniedziałek. Autorka dwa razy jedzie do swojego rodzinnego domu.

Wtorek. Rodzice autorki przyszli do nas. wysłuchuje dlaczego 4+, a nie 5.
Ja pojechałem do swojego Taty, ponieważ umówiłem się już wcześniej, że przyjadę na chwilę. Sytuacja się nieco skomplikowała i musiałem zostać dłużej bo dowiedziałem się, że u mojej babci, która mieszka w domu obok jest podejrzenie raka nerki. Usłyszałem pretensje, że specjalnie unikam kontaktu z jej rodzicami, mimo, że o ich wizycie dowiedziałem się kilka godzin wcześniej gdy byłem już umówiony.

Środa. Autorka jedzie do domu rodzinnego pod pretekstem zrobienia skanu dokumentów mimo, że proponowałem, że ja mogę w pracy to zeskanować.

Itd...

Nie, jeśli szef lub współpracownik by mi coś takiego powiedział to bym go uderzył.

widzę to oczyma wyobraźni.

Nie widziałeś tego wcześniej?Że Twoja dziewczyna tkwi w toksycznej relacji ze swoimi rodzicami?

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[201803290936]

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

Wg mnie trololollo i tyle.

[Tyran123]

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

1. Bo uważam, że przyklask dla jej zachowania z którym się tu spotkała jest niesłuszny.

2. Trudne pytanie. W sumie nie wiem.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Bez względu na to jak faktycznie to wszystko między Wami wyglądało, sama sytuacja ze szklanką wody i to jak teraz o tym mówisz dyskwalifikują Cię w moich oczach jako faceta. Są rzeczy, których się NIE robi bez względu na to jak w.urwionym czy sfrustrowanym się jest. Po prostu nie i już.

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[Tyran123]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;77216116]widzę to oczyma wyobraźni.

Nie widziałeś tego wcześniej?Że Twoja dziewczyna tkwi w toksycznej relacji ze swoimi rodzicami?[/QUOTE]

Powtarzałem to od X czasu. Nie raz przyznawała mi rację.

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

Nie, jedynie potwierdzenia, że to co pisałem jest prawdą

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7721624 6]Bez względu na to jak faktycznie to wszystko między Wami wyglądało, sama sytuacja ze szklanką wody i to jak teraz o tym mówisz dyskwalifikują Cię w moich oczach jako faceta. Są rzeczy, których się NIE robi bez względu na to jak w.urwionym czy sfrustrowanym się jest. Po prostu nie i już.[/QUOTE]

u mnie tak samo. Partner byłby ex po takim numerze.

zdarzyło mi się raz wpaść w histerię i partner mnie uspokajał a nie polewał wodą czy policzkował.

[Tyran123]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7721624 6]Bez względu na to jak faktycznie to wszystko między Wami wyglądało, sama sytuacja ze szklanką wody i to jak teraz o tym mówisz dyskwalifikują Cię w moich oczach jako faceta. Są rzeczy, których się NIE robi bez względu na to jak w.urwionym czy sfrustrowanym się jest. Po prostu nie i już.[/QUOTE]

Serio uważasz, że nigdy nie powinno się oblać drugiego człowieka wodą? Jak wygląda Twój śmigus-dyngus?

---------- Dopisano o 19:17 ---------- Poprzedni post napisano o 19:16 ----------

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;77216441]u mnie tak samo. Partner byłby ex po takim numerze.

zdarzyło mi się raz wpaść w histerię i partner mnie uspokajał a nie polewał wodą czy policzkował. [/QUOTE]

Nikogo nie spoliczkowałem.

[kalor]

Napisane przez Tyran123

Serio uważasz, że nigdy nie powinno się oblać drugiego człowieka wodą? Jak wygląda Twój śmigus-dyngus?

No już nie bądź śmieszny, nie widzisz różnicy?

[Tyran123]

Napisane przez kalor

No już nie bądź śmieszny, nie widzisz różnicy?

Wytłumacz mi proszę różnicę, to na przyszłość będę mądrzejszy, bo ja naprawdę jej nie widzę.

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Tyran123

Powtarzałem to od X czasu. Nie raz przyznawała mi rację.

czyli wiedziałeś że dziewczyna ma problemy. Co z terapią?

[Tyran123]

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

Bo wmawiacie dziewczynie, że jest ofiarą, a ja uważam, że wcale tak nie jest. Moim zdaniem wina też leży po środku.

Dojście do porozumienia mnie interesuje, ale są na to nikłe szanse.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Tyran123

Nikogo nie spoliczkowałem.

ale faceta to już byś bił.

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:21 ----------

Napisane przez Tyran123

Bo wmawiacie dziewczynie, że jest ofiarą, a ja uważam, że wcale tak nie jest. Moim zdaniem wina też leży po środku.
Dojście do porozumienia mnie interesuje, ale są na to nikłe szanse.

no to zaproponuj wspólną terapię.

[0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7f138a13b7c455c0]

Treść usunięta

[Tyran123]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;77216621]ale faceta to już byś bił.

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:21 ----------


no to zaproponuj wspólną terapię.[/QUOTE]

I myślisz, że to coś da?
Serio pytam, bo nigdy się tym nie interesowałem i nie wiem jak to wygląda i czy nie jest to strata czasu.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez 0f4d7eb2e6c93082f74e89ef7 f138a13b7c455c0

Treść usunięta

No ale na facebooku juz go znaja.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Tyran123

Serio uważasz, że nigdy nie powinno się oblać drugiego człowieka wodą? Jak wygląda Twój śmigus-dyngus?

---------- Dopisano o 19:17 ---------- Poprzedni post napisano o 19:16 ----------



Nikogo nie spoliczkowałem.

ROTFL. trololololo.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Tyran123

I myślisz, że to coś da?
Serio pytam, bo nigdy się tym nie interesowałem i nie wiem jak to wygląda i czy nie jest to strata czasu.

no to interesuj się. Bo jak inaczej chcesz dość do porozumienia?

[robcia]

Dla mnie jest jasne , ze rozstanie jest najlepszym wyjaciem z tej sytuacji. Oceniajac czy doradzajac komus na wizazu opieramy sie na wypowiedzi i opisie autora watku. Wiadomo, ze kazdy stara sie siebie przedstawic w jak najlepszym swietle i ze swojego punktu widzenia. Osobiscie wyciagnelam takie a nie inne wnioski wlasnie dlatego. Czytajac Tyrana , dostalam wiecej informacji na temat tej relacji i jezeli jest to prawda, to niestety widac tu jasno, ze jednak uzalezniwnie autorki od rodzicow jest zbyt silne, wrecz toksyczne. Tyran swoja droga, tez nie jest idealem, sytuacja ze szklanka wody...masakra. Komunikacja lezy i kwiczy.Ma szczescie nie ma slubu ani dzieci i mozecie rozstac sie bez wiekszych konsekwencji. Na przyslosc życzę wyciagniecia wnioskow ze starych bledow a autorce wiekszej samodzielnosci.Mozna...by c lojalnym wobec partnera, stawiac jego potrzeby wysoko, wspolne ponad rodzicow i miec z nimi doskonaly kontakt.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7721681 1]ROTFL. trololololo.[/QUOTE]

a to swoją drogą.

[kalor]

Napisane przez Tyran123

Wytłumacz mi proszę różnicę, to na przyszłość będę mądrzejszy, bo ja naprawdę jej nie widzę.

Roznica jest mniej więcej taka, jak między pływaniem, a wrzuceniem kogoś do wody wbrew jego protestom. W końcu każdy kiedyś był w basenie czy jeziorze, No nie? Czego tu się czepiać?

chcialam użyć bardziej szokujacego przykładu, ale pewnie nie zostałabym zrozumiana. Po prostu roznica jest taka, ze śmigus-dyngus to tradycyjna zabawa, prawie każdy się wtedy oblewa woda, przyłącza do zabawy i spodziewa się oblania. A ty chlusnąłes jej w twarz, bo miałeś taka fantazje.

[Tyran123]

Napisane przez robcia

Dla mnie jest jasne , ze rozstanie jest najlepszym wyjaciem z tej sytuacji. Oceniajac czy doradzajac komus na wizazu opieramy sie na wypowiedzi i opisie autora watku. Wiadomo, ze kazdy stara sie siebie przedstawic w jak najlepszym swietle i ze swojego punktu widzenia. Osobiscie wyciagnelam takie a nie inne wnioski wlasnie dlatego. Czytajac Tyrana , dostalam wiecej informacji na temat tej relacji i jezeli jest to prawda, to niestety widac tu jasno, ze jednak uzalezniwnie autorki od rodzicow jest zbyt silne, wrecz toksyczne. Tyran swoja droga, tez nie jest idealem, sytuacja ze szklanka wody...masakra. Komunikacja lezy i kwiczy.

Owszem, nie jestem ideałem. Mam tego świadomość, ale nie uważam żebym był właśnie jakimś tyranem. Uważam, że każda relacja w której jedna strona boi się postawić drugiej jest toksyczna, a tak jest niestety w tym przypadku.

Jednak chcę to naprawić.
Wczoraj o 3 w nocy pojechałem kupić kwiaty to usłyszałem, że najpierw muszę pogadać z jej mamą i ją przeprosić, chociaż w sumie to nie wiem za co. Podobno za to, że źle traktowałem jej córkę.

---------- Dopisano o 19:32 ---------- Poprzedni post napisano o 19:30 ----------

Napisane przez kalor

Roznica jest mniej więcej taka, jak między pływaniem, a wrzuceniem kogoś do wody wbrew jego protestom. W końcu każdy kiedyś był w basenie czy jeziorze, No nie? Czego tu się czepiać?

chcialam użyć bardziej szokujacego przykładu, ale pewnie nie zostałabym zrozumiana. Po prostu roznica jest taka, ze śmigus-dyngus to tradycyjna zabawa, prawie każdy się wtedy oblewa woda, przyłącza do zabawy i spodziewa się oblania. A ty chlusnąłes jej w twarz, bo miałeś taka fantazje.

Nie w twarz. I nie była to niewiadomo jaka ilośc tej wody. Chociaż wiem, że to mnie nie tłumaczy.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez robcia

Czytajac Tyrana , dostalam wiecej informacji na temat tej relacji i jezeli jest to prawda, to niestety widac tu jasno, ze jednak uzalezniwnie autorki od rodzicow jest zbyt silne, wrecz toksyczne.

myślę, że o ile autorka mogła pominąć/wygładzić pewne kwestie, to on z kolei wyolbrzymia i przejaskrawia. trudno dociec jak to wszystko faktycznie wygląda. bez względu na to, dla mnie byłby do natychmiastowego odstrzału po tym oblaniu. kwestie relacji z rodzicem można sobie przepracować w razie potrzeby, a kisić się w związku z nieszanującym mnie burakiem nie ma najmniejszego sensu.