BRAK MAKIJAŻU a PRACA

[patrycjapatib]

hiperaktywna, ale ja wiem, napisałam, że każda z nas po prostu lepiej wygląda w dobrze zrobionym makijażu. Który chociażby zakryje niedoskonałości, naczynka i zaczerwienienia, podkreśli brwi i rzęsy, powiększy oczy, rozświetli cerę i wykonturuje twarz. Jakby nikt tego nie neguje. Chodzi mi tylko o to czy jakiś szef wprost Wam powiedział, że powinnyście się pomalować. Jako kelnerka czy kasjerka, na przykład.

Dzięki za odzew, dziewczyny!

[201803111829]

Napisane przez patrycjapatib

Cześć wszystkim!

Jakie macie doświadczenia z makijażem w Waszej pracy? Czy wykonując Wasz zawód kiedykolwiek zdarzyło Wam się, aby pracodawca zwrócił Wam uwagę, że jednak fajnie byłoby jakbyście się pomalowały? Często słyszy się opinię, że kobieta bez makijażu wygląda na niezadbaną. Nie ma wątpliwości, że w dobrym makijażu każda z nas wygląda lepiej. Rozumiem też, że w pewnych zawodach (konsultantka w Sephorze, kosmetyczka czy inne zawody 'upiększające' ) odpowiedni makijaż jest wymagany. Ale chodzi mi o sytuację w pracy w innej branży niż urodowa. I o zawody gdzie jednak ma się kontakt z ludźmi. Np. jako kasjerka w jakiejś sieciówce, kelnerka, lekarz, trenerka fitness czy pani na recepcji. Szef powiedział Wam, żebyście zaczęły się malować jeśli np. na rozmowę kwalifikacyjną przyszłyście totalnie bez makijażu albo tylko w podkładzie? Jak taka uwaga wyglądała? I jak wyglądałyście tzn. jaki miałyście stan cery i jaki mniej więcej macie typ urody?

Ja nie przypominam sobie, żebym widziała dziewczynę bez makijażu. Rozumiem też, że zależy to na pewno od typu miejsca, w którym pracujemy. Że co innego kelnerka w ekskluzywnej wieczorowej restauracji a w jakimś barze mlecznym. Czy kasjerka w Korsie/Burberry a w H&M. Ale jestem ciekawa opinii, oba typy mnie interesują.

Temat zupełnie nie jest związany z niczym, tak nagle zaczęłam się zastanawiać.

- jak bez tego makijażu wyglądałyście wtedy (stan cery itd.)
- jaka to była praca i w miarę możliwości gdzie albo w jakiego typu miejscu
- reakcja szefa
- Wasze przemyślenia.

Pytam głównie dziewczyny, które na co dzień się nie malują wcale. Jeśli jednak się malujecie, to może była sytuacja, że wyjątkowo zaspałyście i przyszłyście do pracy bez makijażu i była jakaś reakcja?

Rozumiem, że gdy pracujemy z ludźmi to należy schludnie wyglądać. Ale nie mówimy tutaj o tłustych włosach i śmierdzących pachach, tylko o zwykłej dziewczynie, która po prostu nie miała makijażu.

Instruktor fitness z makijażem xd
Makijaż + pot (a zwykle instruktorzy nie mają 1 h zajęć i do domu) = paskudny wygląd i problemy z cerą.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[patrycjapatib]

Napisane przez _Tinkerbell

Instruktor fitness z makijażem xd
Makijaż + pot (a zwykle instruktorzy nie mają 1 h zajęć i do domu) = paskudny wygląd i problemy z cerą.

Ja jak chodziłam na siłkę, to wszystkie trenerki miały Zdarzały się też takie z podkładem, ale zazwyczaj były brwi i rzęsy tylko.

Ale bardziej chodziło mi o trenerki takie na siłce na przykład, trener personalny, który tylko prezentuje ćwiczenie i poprawia ćwiczącego, nie wiem czemu napisałam fitness

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez patrycjapatib

Ale bardziej chodziło mi o trenerki takie na siłce na przykład, trener personalny, który tylko prezentuje ćwiczenie i poprawia ćwiczącego, nie wiem czemu napisałam fitness

Moja trenerka nie nosi makijażu w pracy, w sumie to żadna trenerka z mojej siłowni nie maluje sie do roboty.

[092a5b5429861247f5c0d1d3d363b04ac6f4bb89]

Ja jestem przedstawicielem techniczno-handlowym i do pracy noszę minimum makijażu, podkład i puder, tusz do rzęs i żel do brwi. Cerę mam problematyczną, parę przebarwień potrądzikowych się znajdzie, do tego wiecznie podkrążone oczy. Włosy zawsze mam związane, bo tak jest mi wygodniej kiedy jestem w terenie.
Dress codu jednak nie mamy, raczej zalecany jest taki smart casual, bardziej w stronę casual. Mam w dziale mnóstwo koleżanek, które nie malują się wcale. Wyniki sprzedażowe mam dobre, koleżanki również, część z nich to naprawdę świetnie wykwalifikowane specjalistki Więc to zależy od branży.
Przez pierwsze miesiące pracy malowałam się bardziej, tj cienie, kreska eyelinerem; włosy układałam i rozpuszczałam, nosiłam żakiety i koszule. Źle się jednak czułam przy kliencie, który w 99% jest w stroju "roboczym"albo właśnie takim swobodnym, codziennym. Nie chciałam być odbierana jako wyfiokowana paniusia, więc trochę stonowałam, tak żeby było przede wszystkim schludnie i wygodnie

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[092a5b5429861247f5c0d1d3d363b04ac6f4bb89]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;77365726]Moja trenerka nie nosi makijażu w pracy, w sumie to żadna trenerka z mojej siłowni nie maluje sie do roboty.[/QUOTE]
Ja też to zauważyłam, jednak znaczna większość ma permanentny makijaż brwi i ewentualnie zrobione rzęsy. Wystarczy spojrzeć na popularne trenerki-celebrytki

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[201803111829]

Napisane przez WhiteMustang

Ja też to zauważyłam, jednak znaczna większość ma permanentny makijaż brwi i ewentualnie zrobione rzęsy. Wystarczy spojrzeć na popularne trenerki-celebrytki

No to co innego, niż makijaż nakładany co dzień rano.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

[1=f3c5f22a477733c3f05238e cee51cadb3aa4293a_6848b94 4d63c3;77362326]
Nie wiem czy zabawne czy nie, ale znam kilkanaście osób pracujących z klientem i kobiety wyraźnie mają przykaz. Uważam, że nie znasz nikogo i podważasz moje zdanie dla zabawy. Jak zresztą zrobiłaś to wcześniej. W takiej sytuacji Twoje zdanie jest mało wiarygodne

Taki, że ludzie od zawsze mają zamiłowanie do piękna. Mając do wyboru ładną konsultantkę, a panią Grażynę, 90% facetów pójdzie do tej ładniejszej. Kobiety zresztą również, choć odsetek jest mniejszy, gdyż to faceci są wzrokowcami z natury

A Ty dalej swoje. Dostajesz na dzień dobry w biurze podręcznik "etyka pracownika" i tam jest jak byk paragraf o makijażu.[/QUOTE]

Zmieńcie ten podręcznik. Nie znam nikogo kto by założył konto w Alior.

[chwast]

Często widuję dziewczyny bez makijażu w pracy. Zazwyczaj im zazdroszczę, ja bym się nie odważyła :p

[Wolha wRedna]

Mam typową pracę biurową. Od czasu do czasu zdarzają się osoby z zewnątrz (powiedzmy klienci). Maluję się bardzo lekko, pokreślam tylko brwi i usta, używam pudru. Nie stosuję podkładu bo zwyczajnie nie mam potrzeby, mam ładną cerę bez śladów trądziku, przebrawień itp. Jedyny problem to koszmarne cienie pod oczami. Kiedyś przez jakis czas używałam korektora, później mi się nie chciało - nikt nie zauważył różnicy

Cieszę się, że nie muszę pracować w miejscu gdzie ktokolwiek mógłby mi kazać robić codzinnie mocniejszy makijaż.

[bezpaniki]

Pracujac na roznych sranowiskach z klientem w polsce nie malowalam sie raczej, czasami jak cos mi wyskoczylo to costam polozylam na twarz, zeby wyrownac koloryt. W UK na poczatku do pracy w barach i pubach tez sie nie malowalam, potem jakos zaczelam (nie przesadnie, podklad, puder, tusz), jakos niedawno dodalam cienie do oczu w roli eylinera (cienka kreska cienia na powiece) w restauracji i zauwazylam, ze majac udany makijaz = czuje sie lepiej = dostaje wieksze napiwki. Wlosy zawsze zwiazane, ale tez zaleznie od miejsca byly wieksze i mniejsze restrykcje co do ich koloru i fryzury.
Teraz pracuje w szpitalu weterynaryjnym i poza podkladem czasami, nie maluje sie bo nie ma to sensu ale kolezanki maja sztuczne rzesy i pelny make up, wiec to zalezy od osoby i przywyczajen

[dacn]

Napisane przez stupid-girl

faceci też? Czy oni są profesjonalni i etyczni w pracy bez podkładu różu i bronzera?

No pewnie
Najetyczniejsi jeszcze rozświetlacza dodają.


[1=f3c5f22a477733c3f05238e cee51cadb3aa4293a_6848b94 4d63c3;77358506]Przyklaskujcie sobie nawzajem dalej i dziwcie się, że wasze wyniki sprzedażowe są marne [/QUOTE]

Zajechało internetowym kołczingiem

[VI4]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;77361026]Nie znoszę takiego gadania

Malowanie jest fajne dla osób, które to lubią i potrafią, ale wmawianie kobietom że nieumalowane wyglądają na zaniedbane i zmęczone, a do tego sprawiają wrażenie nieprofesjonalnych w swojej pracy jest po prostu głupie i niesprawiedliwe (no i nieprawdziwe - przede wszystkim).

Makijaż to nie jest element higieny jak umycie zębów czy użycie antyperspirantu, który faktycznie świadczy o podstawach dobrego wychowania jeśli idzie się do ludzi. To jest element dekoracyjny - jak biżuteria czy ładna fryzura. Można się nim upiększać, ale to żaden nieodzowny element kobiecości, no litości... [/QUOTE]

jako czterdziestolatka ze średnio problematyczną cerą, i do tego nieładnym kolorytem nawet w najlepszych momentach uważam, że tak - niektóre kobiety (a w pewnym wieku niestety większość) nieumalowane wyglądają na bank na zmęczone. Zaniedbanie - temat rzeka, dla jednego zaniedbana jest kobieta która nie robi paznokci, dla mnie - ta powłócząca nogami i z wystającym brzuchem, bo "nie lubi się pocić". Faktem jest, dla kobiety jednym w elementów "zrobienia się" jest makijaż - i nie chodzi o półtoragodzinne tapetowanie, tylko takie minimum, które dla każdego znaczy co innego. U mnie to minimum to podkład + korektor pod oczy - wyrównuje koloryt cery, nadaje jej ogólnie ładniejszy odcień, nieco tuszuje przebarwienia etc - tyle wystarczy, żeby nie straszyć. Jak dodam tusz do rzęs, to już niemal full wypas, więcej robię rzadko - bo primo mi się nie chce, secundo jestem w tym kiepska. Pytanie o pracę też nieprecyzyjne - bo są różne prace. Ogólnie - jeśli ktoś nie ma idealnej cery, to uważam, że mając do czynienia z klientem - warto taki bardzo podstawowy makijaż robić.

[patrycjapatib]

Napisane przez VI4

jako czterdziestolatka ze średnio problematyczną cerą, i do tego nieładnym kolorytem nawet w najlepszych momentach uważam, że tak - niektóre kobiety (a w pewnym wieku niestety większość) nieumalowane wyglądają na bank na zmęczone. Zaniedbanie - temat rzeka, dla jednego zaniedbana jest kobieta która nie robi paznokci, dla mnie - ta powłócząca nogami i z wystającym brzuchem, bo "nie lubi się pocić". Faktem jest, dla kobiety jednym w elementów "zrobienia się" jest makijaż - i nie chodzi o półtoragodzinne tapetowanie, tylko takie minimum, które dla każdego znaczy co innego. U mnie to minimum to podkład + korektor pod oczy - wyrównuje koloryt cery, nadaje jej ogólnie ładniejszy odcień, nieco tuszuje przebarwienia etc - tyle wystarczy, żeby nie straszyć. Jak dodam tusz do rzęs, to już niemal full wypas, więcej robię rzadko - bo primo mi się nie chce, secundo jestem w tym kiepska. Pytanie o pracę też nieprecyzyjne - bo są różne prace. Ogólnie - jeśli ktoś nie ma idealnej cery, to uważam, że mając do czynienia z klientem - warto taki bardzo podstawowy makijaż robić.

Tak właśnie napisałam. Interesuje mnie każda praca spoza branży urodowej i gdzie jest kontakt z klientem, żeby podawać swoją

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A mnie jakoś nie dziwi, że ktoś wygląda na zmęczonego.
Ja jeszcze siedzę w domu z dzieckiem, ale gdybym musiała teraz wrócić do pracy, jeszcze tak stresującej jak praca z klientem, to na bank byłabym zmęczona, bo wbrew pozorom i instagramowym foteczkom połączenie praca+dom+dziecko/dzieci, jeszcze często małe lub chorujące, wcale łatwe nie jest.
I tak samo z drugiej strony - idąc do tego chociażby banku czy Biedronki wiem, że mam do czynienia tylko z człowiekiem, a nie z manekinem z przyklejonym uśmiechem i ten człowiek też może być zmęczony i jak mu komputer za wolno chodzi albo kasa się zacina, to sobie nie używam.
No takie jest życie.

A wklejone tutaj zdjęcia to jest niezła manipulacja. Pani z pierwszego zdjęcia ma spore problemy skórne, których jednak większość społeczeństwa w takim stopniu aż nie posiada i to jest zdjęcie jakiejś sporej metamorfozy, a nie przykład makijażu do pracy. Dam sobie obciąć każdą kończynę, że pani się maluje, bo się po prostu sama lepiej czuje w tym makijażu.
Drugie zdjęcie jest dla mnie za małe, żeby cokolwiek stwierdzić, natomiast na pierwszy rzut oka pani przed makijażem wcale źle nie wygląda.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Tak jak sie nad tym zastanowie, to mnie czasem taki nadmierny perfekcjonizm oniesmiela, w sensie czuje sie nieswojo i niepewnie. Jak sie wchodzi do miejsc, do ktorych czlowiek wchodzi normalnie ubrany, to przesadny dress code pracownikow moze byc przesada.
Przyklad - jakis czas temu poszlam do optyka (siec), bo potrzebowalam zapasowych okularow. Mialy byc tanie, bez bajerow, takie w razie czego. Pan, ktory mnie obslugiwal, mial ubrany designerski garnitur (taki wiecie, zapinany nie na srodku a troche z boku, dopasowany itd) i w ogole byl wystylizowany, chyba nawet podmalowany. Poczulam sie autentycznie glupio, ze kupuje takie tanie okulary czy optyk musi nosic garnitur?

[golgie]

Moim zdaniem kobieta w makijażu wygląda lepiej i zdrowiej, ale nie wiązałabym jego braku z brakiem kompetencji-to już by było za wiele
Pracuję w biurze i zawsze mam makijaż, bo po prostu tak się przyzwyczaiłam, ale koleżanka z pracy się nie maluje i podobno (nie było mnie przy tym) zdarzyło jej się u słyszeć od szefowej, że chyba jest leniwa, bo się nie maluje. Podobno było to powiedziane na luzie, żartobliwie, ale kiedy koleżanka to opowiadała, to mówiła, że poczuła się wtedy nieswojo.

[_Matilde_]

Napisane przez patrycjapatib

Cześć wszystkim!

Jakie macie doświadczenia z makijażem w Waszej pracy? Czy wykonując Wasz zawód kiedykolwiek zdarzyło Wam się, aby pracodawca zwrócił Wam uwagę, że jednak fajnie byłoby jakbyście się pomalowały? Często słyszy się opinię, że kobieta bez makijażu wygląda na niezadbaną. Nie ma wątpliwości, że w dobrym makijażu każda z nas wygląda lepiej. Rozumiem też, że w pewnych zawodach (konsultantka w Sephorze, kosmetyczka czy inne zawody 'upiększające' ) odpowiedni makijaż jest wymagany. Ale chodzi mi o sytuację w pracy w innej branży niż urodowa. I o zawody gdzie jednak ma się kontakt z ludźmi. Np. jako kasjerka w jakiejś sieciówce, kelnerka, lekarz, trenerka fitness czy pani na recepcji. Szef powiedział Wam, żebyście zaczęły się malować jeśli np. na rozmowę kwalifikacyjną przyszłyście totalnie bez makijażu albo tylko w podkładzie? Jak taka uwaga wyglądała? I jak wyglądałyście tzn. jaki miałyście stan cery i jaki mniej więcej macie typ urody?

Ja nie przypominam sobie, żebym widziała dziewczynę bez makijażu. Rozumiem też, że zależy to na pewno od typu miejsca, w którym pracujemy. Że co innego kelnerka w ekskluzywnej wieczorowej restauracji a w jakimś barze mlecznym. Czy kasjerka w Korsie/Burberry a w H&M. Ale jestem ciekawa opinii, oba typy mnie interesują.

Temat zupełnie nie jest związany z niczym, tak nagle zaczęłam się zastanawiać.

- jak bez tego makijażu wyglądałyście wtedy (stan cery itd.)
- jaka to była praca i w miarę możliwości gdzie albo w jakiego typu miejscu
- reakcja szefa
- Wasze przemyślenia.

Pytam głównie dziewczyny, które na co dzień się nie malują wcale. Jeśli jednak się malujecie, to może była sytuacja, że wyjątkowo zaspałyście i przyszłyście do pracy bez makijażu i była jakaś reakcja?

Rozumiem, że gdy pracujemy z ludźmi to należy schludnie wyglądać. Ale nie mówimy tutaj o tłustych włosach i śmierdzących pachach, tylko o zwykłej dziewczynie, która po prostu nie miała makijażu.

Mam za sobą pracę w sklepach, punktach obsługi klienta, biurach. Często chodzę bez makijażu, a jak już to fluid i tusz. Nikt na mnie dziwnie nie patrzył (chyba), nikt się nie czepiał. Gdyby coś takiego się zdarzyło to raczej bym zareagowała w sposób sugerujący że to nie jego interes. Bo też i tak uważam, makijaż nie jest obowiązkowy

[Gazzzowana]

Napisane przez patrycjapatib

Jakie macie doświadczenia z makijażem w Waszej pracy? Czy wykonując Wasz zawód kiedykolwiek zdarzyło Wam się, aby pracodawca zwrócił Wam uwagę, że jednak fajnie byłoby jakbyście się pomalowały?

Nigdy mi się to nie zdarzyło, ponieważ nie wychodzę z domu bez makijażu nawet do Biedry po zakupy, a co dopiero do pracy

Nie robię mocnego makijażu, ale podkład, korektor pod oczy, puder, trochę bronzera, tusz do rzęs i kredka do brwi - makijaż zajmuje 10-15 minut, a ja będąc pomalowana po prostu czuję się lepiej sama ze sobą

[jaksy]

Ja lubię siebie w makijażu i się maluję na co dzień, ale dla mnie to osobista sprawa i nie przyszłoby mi na myśl, że "powinno się" to robić. A łączenie tego z wynikami i etyką (!) to już kosmos. I nie sposób się do tego nie doczepić, bo to zwyczajnie społecznie szkodliwe twierdzenia i nie rozumiem, jak kobieta kobiecie może to robić (i samej sobie). Niestety.

A co do pracy, w mojej nie ma to znaczenia. Branża kreatywna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olenkasz]

[1=f3c5f22a477733c3f05238e cee51cadb3aa4293a_6848b94 4d63c3;77358506]Przyklaskujcie sobie nawzajem dalej i dziwcie się, że wasze wyniki sprzedażowe są marne [/QUOTE]

Nie mam żadnych wyników sprzedażowych, bo nie muszę chapać na życie wciskając ludziom jakieś szity i elo.

Ja noszę codziennie pełny makijaż, bo lubię i już, ale twoje teorie i ton pełen wyższości mnie bawi. Bo każdy ma taką ciulską pracę, że musi się napiąć jak guma w gaciach, powciskać kredytów i lokat bez liku, żeby móc na koniec miesiąca dostać wypłatę (i pobiec do rossmanna na -50%, bo przecież bez pełnego tynku nie sprzedałby lokaty psu z kulawą nogą).

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:28 ----------

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7736357 6]i etyczni, nie zapominaj o etycznych.[/QUOTE]

Co z twoją moralnością?

[f3c5f22a477733c3f05238ecee51cadb3aa4293a_6848b944d63c3]

Tak strasznie się spinacie, staracie udowodnić wasze racje, poniżyć mnie w różnych stwierdzeniach, a nic co napisałyście nie ma się do tego gdzie / jak / dla kogo / w jakich godzinach pracy pracuję

Wrzućcie na luz, bo wam żyłki popękają. Podkreślę raz jeszcze, że uważam, że kobieta w makijażu wygląda na bardziej elegancją i są branże, w których makijaż jest wymagany. Wy natomiast zrobiłyście z tego krucjatę mającą na celu pokazać, że wasze kompetencje są ponad makijaż. Nie no, brawo, ja po prostu nie muszę o tym mówić, bo to jest dla mnie jasne.

I na koniec, wierzcie mi że jestem ostatnią osobą, która się wywyższa. Wszystko to wasza interpretacja

[zakonna]

Tak. To my zaczęlysmy mieszać etykę pracy do wyglądu i teraz zażarcie bronimy tego absurdu. Niedobre wizazanki kontra jedyna sprawiedliwa.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

[1=f3c5f22a477733c3f05238e cee51cadb3aa4293a_6848b94 4d63c3;77383626]Tak strasznie się spinacie, staracie udowodnić wasze racje, poniżyć mnie w różnych stwierdzeniach, a nic co napisałyście nie ma się do tego gdzie / jak / dla kogo / w jakich godzinach pracy pracuję

Wrzućcie na luz, bo wam żyłki popękają. Podkreślę raz jeszcze, że uważam, że kobieta w makijażu wygląda na bardziej elegancją i są branże, w których makijaż jest wymagany. Wy natomiast zrobiłyście z tego krucjatę mającą na celu pokazać, że wasze kompetencje są ponad makijaż. Nie no, brawo, ja po prostu nie muszę o tym mówić, bo to jest dla mnie jasne.

I na koniec, wierzcie mi że jestem ostatnią osobą, która się wywyższa. Wszystko to wasza interpretacja [/QUOTE]

To ty zrobilas z tego krucjate majaca na celu pokazac, ze makijaz zwieksza wartosc kwalifikacji albo jest kwalifikacja sama w sobie. Albo ze kwalifikacje nie maja znaczenia bez makijazu.

I to ty wyrazalas sie ponizajaco takze wiesz. Wywyzszalas sie strasznie. Takze nie probuj sie teraz wybielic.

[f3c5f22a477733c3f05238ecee51cadb3aa4293a_6848b944d63c3]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7738377 6]I to ty wyrazalas sie ponizajaco takze wiesz. Wywyzszalas sie strasznie. Takze nie probuj sie teraz wybielic.[/QUOTE]

Gdzie Cię poniżyłam? Na wizażu panuję od jakiegoś czasu tendencja, że jak ktoś powie magiczne słowo "korporacja" to znaczy że się wywyższa. Wybielać się nie muszę moja droga, bo to wy na mnie naskoczyłyście, a nie ja na was.

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7738377 6]To ty zrobilas z tego krucjate majaca na celu pokazac, ze makijaz zwieksza wartosc kwalifikacji albo jest kwalifikacja sama w sobie. Albo ze kwalifikacje nie maja znaczenia bez makijazu.[/QUOTE]

Nie. Ja napisałam wyraźnie, że z makijażem jest łatwiej, bo odbiór osoby wyglądającej ładnie i estetycznie jest lepszy.

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Napisane przez fanopowiadan

pracowałem z kilkoma kobietami i zawse przychodziły do pracy z makijażem, choćby niewidocznym

Ciekawe dlaczego, nie?

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

Napisane przez patrycjapatib

hiperaktywna, ale ja wiem, napisałam, że każda z nas po prostu lepiej wygląda w dobrze zrobionym makijażu. Który chociażby zakryje niedoskonałości, naczynka i zaczerwienienia, podkreśli brwi i rzęsy, powiększy oczy, rozświetli cerę i wykonturuje twarz. Jakby nikt tego nie neguje. Chodzi mi tylko o to czy jakiś szef wprost Wam powiedział, że powinnyście się pomalować. Jako kelnerka czy kasjerka, na przykład.

Dzięki za odzew, dziewczyny!

I dlatego napisałam jak to wygląda u mnie. Zostałam za to skrytykowana, mimo że cały czas mówię o moim subiektywnym odczuciu

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=f3c5f22a477733c3f05238e cee51cadb3aa4293a_6848b94 4d63c3;77383626]rdziej elegancją i są branże, w których makijaż jest wymagany. Wy natomiast zrobiłyście z tego krucjatę mającą na celu pokazać, że wasze kompetencje są ponad makijaż. Nie no, brawo, ja po prostu nie muszę o tym mówić, bo to jest dla mnie jasne.
[/QUOTE]

No jak, sama stwierdziłaś, że masz lepsze wyniki sprzedażowe, bo się malujesz