Urodzone w 1989 :) cz. IV

[milkNhoney]

a ja też mam teraz mieszane uczucia co do tego watku
Sama się ostatnio udzielałam a jak widzę, niektórzy nie mieli chęci ostatnio tutaj pisać i zaglądać... Więc po części czuję, że jednak tutaj komuś coś przeszkadza mojego[Nietylko R.]. A szkoda Nie lepiej napisać jasno o co chodzi?

[Independent Women]

Napisane przez blaque

Iw ja po prostu na razie nie czuję tego, co tu było rok temu. Mimo wszystko jestem za bardzo uzależniona
I czemu piszesz macie? A Ty nie?
Myślałam, że jesteś już naszą częścią..

Chciałabym też być integralną częścią tego wątku, ale jednak zdaję sobie sprawę, że nie było mnie tu od początku, cały czas i nie mogę się równać z Wami .
Wiem, że macie "drugie miejsce". Nie wiem jakie, nie wiem gdzie i nie wnikam, nie pytam bo widocznie ma mnie tam nie być.
Ale miło mi, że tak napisałaś
Nie lubię pchać się tam gdzie mnie nie chcą, ale ta sytuacja teraz przypomina mi bardzo tę która miała miejsce niedawno na maturzystkach. Też zrobiło się dziwnie, nieswojo, inaczej i powiem szczerze średnio miło. Nie chciałabym, żeby takie coś się powtórzyło.
Nie wiem też dokładnie o co chodzi i dlaczego uważacie, że jest inaczej. Pozostaje mi tylko się domyślać.

[mathilda]

IW i milkNhoney wiem że możecie czuć się nieswojo. Po prostu my jak zauważyła IW mamy swoje miejsce na którym rozmawiamy inaczej bo bardziej się zżyłyśmy już, ale przecież z Wami też chcemy rozmawiać tu

Są tu po prostu takie osoby które nam nie odpowiadają, a może dokładniej jedna... no ale mniejsza z tym

[Alatienka]

Naprawdę dziwna atmosfera tu panuje. Mogę się tylko domyślać o co chodzi... Niby jestem na tym wątku od samego początku, ale teraz czuję się obco.

[Independent Women]

Napisane przez mathilda

IW i milkNhoney wiem że możecie czuć się nieswojo. Po prostu my jak zauważyła IW mamy swoje miejsce na którym rozmawiamy inaczej bo bardziej się zżyłyśmy już, ale przecież z Wami też chcemy rozmawiać tu

Są tu po prostu takie osoby które nam nie odpowiadają, a może dokładniej jedna... no ale mniejsza z tym

Szanuję to i rozumiem, że macie swoje miejsce. Ale teraz to my - te z wątku które nie są ani stare ani nowe możemy czuć się nieswojo.
Skąd mamy wiedzieć czy na Waszym forum nie gadacie o nas, o tym co my tu piszemy... Dziwnie mi.
Myślałam, że na tym wątku taka sytuacja nie zaistnieje!

Napisane przez Alatienka

Naprawdę dziwna atmosfera tu panuje. Mogę się tylko domyślać o co chodzi... Niby jestem na tym wątku od samego początku, ale teraz czuję się obco.

Właśnie...

[Ywonula]

IW mogę przysiądz że o Was nie plotkujemy

[uhahana]

Oj dziewczyny dziewczyny Fakt, dziwnie się zrobiło. Ale miejmy nadzieję, że wszystko wróci do normy. Osobiście kiedy przeczytałam o podobieństwie do wątku maturzystek, to mi się to nie spodobało hehe, bo nie przepadam za tamtejszym klimatem

Cała ta sytuacja jest na pewno spowodowana zmianą sytuacji. Przed maturą prawie nie było tu ruchu, było spokojnie, a teraz często piszą nowe osoby. Ja osobiście nie mam nic przeciwko [z jednym wyjątkiem, ale to się pewnie domyślicie] i powiem szczerze, trochę nie leży mi ostatnio tendencja do takiego zamykania się. Ale nic to. Miejmy nadzieję, że wszystko wróci do normy czym prędzej




Kurczę, a tak z normalnych () spraw, to gorąco chciałam przywitać naszą kochaną Alatienkę I wyrazić swoją miłość do Blaque, która zauważyła moją nieobecność Blaque kocham Cię!

Jakoś cały czas nie jestem w stanie nadrobić tego, co napisałyście od czwartku

[emememsik]

Dokładnie! Ten wątek to jednak nasz wątek, od zawsze. To znaczy, gadamy sobie, przychodzą nowe osoby, jest fajnie.
Tylko po prostu ja z kilkoma dziewczynami zżyłam się już bardzo.. I chciałabym im czasem powiedzieć o osobistych sprawach, o których normalnie na otwartym forum bym nie napisała.

IW, milkNkoney, nie wygłupiajcie się, fajnie, że tu jesteście. O Alatience już nie wspomnę, bo to stara wyjadaczka.

[Alatienka]

uhahana
em

mimo tego, co piszecie, to jakoś tak dziwnie. smutno wręcz wróciłam bo myślałam, że tu nadl po staremu barkowało mi tej 'normalności', napadów głupawek no i wzajemnego wspierania się, cieszenia z sukcesów ehhh stare czasy

[blaque]

Dziewczyny to nie tak, że nowe osoby nie są tu mile widziane.
Tylko wiadomo, że to jest tak, że jesteśmy ze sobą zżyte i trudno nam ot tak pisać z nową osobą o tych samych sprawach.
Osobiście ja nie mam nic przeciwko nowym osobom tylko teraz jakoś tak dziwnie się zrobiło. Nie lubię jak ktoś wchodzi, przywita się, napisze 4 posty i znika.
Co do Was dziewczyny to naprawdę nie wiem, czemu tak myślicie.
Ja Was lubię. Jesteście z nami od dawna. Serio mówię, że nie traktuję Was inaczej niż resztę dziewczyn. Może tylko tyle, że jest większa zażyłość (nawet z Alatienką, chociaż cholera znikała )

Dobra, kobiety. Trzeba stawić czoła problemowi a nie chować głowę w piasek.
Cofam swoje słowa i walczymy o wątek. Za daleko to zaszło i nie chcę, żebyście czuły się źle tutaj.
Dla mnie jesteście świetne baby i lubię Was okropnie.
Jeśli Was uraziłam kiedyś swoimi słowami to przepraszam Was bardzo.




uhahana takie wyznania przed snem, to lubię
Też Cię kochom i f ogule

[Alatienka]

blaque ja wszystko rozumiem. ale mam wrażenie że właśnie przez to moje znikanie za bardzo się od Was od tego wątku oddaliłam. sama sobie jestem winna ale brońboże nie chce, żebyście stąd odchodziły przeze mnie jeśli coś jest na rzeczy a nie chcecie pisać tutaj, to chociaż przez pw...

[Ravissante]

Napisane przez krowa_bez_mleka

Rozumiem, że też cieszycie sie, z zakończenia remontu Różyczki

Boooziu!
Chodzisz z mamusia do ZOO:e ek:
Nie wstydisz się?????? Bo dla mnie to siara w naszym wieku.......
Mimo, ze tęsknie za małpkami i słonikami
Ludzie się nie śmiali????

wszyscy się cieszą chyba że już nie smęce o remoncie...


a z mama się nie wstydze nigdzie chodzić jesteśmy jak dwie najlepsze przyjaciółki i nie uważam za sire chodzenia do zoo było super dawno tam nie byłam a teraz była okazja

Napisane przez marta6704

Hej


Byłam oddać krew dzisiaj
Cały dzien mam odpoczywać bo pół litra mi zabrali ( krwi, żeby nie było )
Nie moge za bardzo ręką ruszać bo cały czas mi krew leci z tej dziurki
Ogólnie nic mnie nie bolało i mam zamiar regularnie oddawać krew bo mam bardzo pozyteczną grupe krwi.

oj ja nie lubie jak mi pobierają krew ...

Napisane przez blaque

Dziewczyny to nie tak, że nowe osoby nie są tu mile widziane.
Tylko wiadomo, że to jest tak, że jesteśmy ze sobą zżyte i trudno nam ot tak pisać z nową osobą o tych samych sprawach.
Osobiście ja nie mam nic przeciwko nowym osobom tylko teraz jakoś tak dziwnie się zrobiło. Nie lubię jak ktoś wchodzi, przywita się, napisze 4 posty i znika.
Co do Was dziewczyny to naprawdę nie wiem, czemu tak myślicie.
Ja Was lubię. Jesteście z nami od dawna. Serio mówię, że nie traktuję Was inaczej niż resztę dziewczyn. Może tylko tyle, że jest większa zażyłość (nawet z Też Cię

zastanawiam się czy przypadkiem wy piszą posty o tym że atmosfera się tu popsuła i nie jest tak jak kiedyś nie macie na myśli mnie jeśli tak to wolę wiedzieć żę komuś nie pasuje tutaj choć to przykre by było...

[fuksjaa]

Ravissante, ty naprawdę nie łapiesz aluzji?

[blaque]

Ravissante czy Różyczko tak.

Alatienko nic nie jest na rzeczy A wszystko da się nadrobić. Dla mnie super, że jesteś. Przecież było tak, że dziewczyny musiały zniknąć na jakiś czas i widzisz, że praktycznie cała ekipa jest w całości, bez żadnych problemów. Dlatego jak dla mnie nie ma żadnego kłopotu

[Alatienka]

to dobrze

[Ravissante]

Napisane przez fuksjaa

Ravissante, ty naprawdę nie łapiesz aluzji?

wole jasne odpowiedzi niz domyslanie sie

[emememsik]

Napisane przez Ravissante

wole jasne odpowiedzi niz domyslanie sie

Przecież blaque napisała jasno i wyraźnie.

[Ravissante]

Napisane przez emememsik

Przecież blaque napisała jasno i wyraźnie.

no to trudno jesli mnie tak nie lubicie to sobie ide nie lubie byc tam gdzie patrza na mnie wilkiem...

[milkNhoney]

zawsze można wcisnąć ignora na czyjeś wypowiedzi.

Rozumiem i szanuję to, że jest inne miejsce gdzie wolicie pisać i nie dzielić się z osobami niepowołanymi swoimi prywatnymi sprawami.

jeżeli moje wiadomości by kogoś irytowały, proszę dać mi znać
A mam nadzieję, że będzie tutaj jakoś lepiej Zauważyłam, że ostatnio dużo takich akcji jest na wizażu Przybywa dużo nowych ludzi, nie wiemy z kim mamy styczność i nie każdy ma ochotę pisać luźno przy wszystkich. Mam nadzieję, że jednak będziecie tutaj dalej pisać co nieco bo bardzo by tutaj smutno było bez Was. Właśnie to Wy jesteście tym [dobrym]klimatem wątku.

[emememsik]

milkNhoney, pięknie napisane.

[marta6704]

Uhahana: Jak zdrówko? Już lepiej?

Napisane przez Nija_

marta ja też mam zamiar iść oddać krew, tylko najpierw muszę zrobić swoje badania krwi na różne pierdołki, mam skierowanie od lekarki i już się miesiąc wybieram i nie mogę się wybrać, może jutro pójdę

Boję się trochę tego oddawania krwi, ale chyba będę musiała przezwyciężyć ten strach

Nie bój się to nie jest takie straszne. Mi wszystkie badania zrobili na miejscu i było wszystko w porządku.
Naprawde sympatycznie i już nic mnie nie boli

Napisane przez Ywonula

marta pół litra Ci wzięli co za chamy no!
A czekoladke to możesz tu do mnie przysłać Zapewniam ze po 5 min nie będzie ani jednej

Ooo mama mi zabrała czekolady zostawiła only one
Tak bym się z wami wszystkimi podzieliła.

A co do tych rejestracji to ja gorączki dostaje, nie wiem co i jak!!
Nic kompletnie!! Ehh ale musze już powoli sie zarejestrować.

Co do milkNhoney to dobrze napisałaś
Tak szczerze to wystarczyło porównać twoje wypowiedzi do tego co pisała różyczka i można było dostrzeć róznice gołym okiem.
Ty wydajesz się sympatyczną osobą
I chyba nikomu tu nie przeszkadzać ( mi na pewno nie)

[uhahana]

Marta No już zdecydowanie lepiej, chociaż jeszcze nie w pełni sił.


I cieszą mnie te ostatnie posty Nie róbmy cyrków, jest dobrze, heh


Co do rejestracji w tych systemach rekrutacyjnych, to ja w Gliwicach mam już prawie wszystko za sobą, łącznie z opłatą kwalifikacyjną, jeszcze "tylko" egzamin ;/ Ych!
A we Wrocławiu kapryszą i chcą zdjęcie w formacie cyfrowym, bez tego nie mogę nic dalej, a teraz nie wiem czemu, chyba przez gorączkę i tą moją przewlekłą chorobę, powyskakiwały mi na twarzy i dekolcie jakieś czerwone plamy i jak tu iść do fotografa ;/

U mnie w mieście ogłasza się jakaś firma, że szuka młodych ludzi do pracy sezonowej w Biurze Obsługi Klienta. Jak myślicie, gdzie jest w tym haczyk? Bo nie wierzę w bajki, a wymagań nie mają prawie wcale [można bez doświadczenia, sezonowo itp].

[mathilda]

milkNhoney dziękujemy, ładnie to napisałaś. Ty tez jesteś jedną z tych osób tworzących tu dobry klimat

Alatienka kochanie z Tobą jest wszystko ok, my się strasznie cieszymy, że wróciłaś! Jest inaczej, bo są nowe osoby, ale chyba nie gorzej. Zobaczysz za kilka dni klimat znów się oczyści i będzie jak kiedyś z napadami głupawki

Uhahana zdrowiej szybko!
A do fotografa walniesz kilo tapety i będzie
To zależy jaka praca. Do takich sezonowych pierwszych prac nie trzeba mieć doświadczenia, bo skąd je wziąć jak to pierwsza praca? Poszukaj to się przekonasz co jest grane

Cieszę się, że już po wszystkim i teraz będzie tylko lepiej.
Ja zmykam spać. Dobranoc Kochane

[krowa_bez_mleka]

Czuję się mega nie fair.. Mam nadzieję, że teraz będzie juz normalnie, a dziewczyny, które zostały ( MilkNHoney i IW) będą się dobrze czuły Bo to naprawdę głupio wyszło..Przepraszamy i obiecujemy poprawę!

Napisane przez Alatienka

mimo tego, co piszecie, to jakoś tak dziwnie. smutno wręcz wróciłam bo myślałam, że tu nadl po staremu barkowało mi tej 'normalności', napadów głupawek no i wzajemnego wspierania się, cieszenia z sukcesów ehhh stare czasy

To czemu nas opuściłaś córko marnotrawna?!




Marta, jak ja Ci zazdroszczę oddania krwi.. Ja czułam sie świetnie po oddaniu, to takie fajne uczucie! Ale teraz czekam jeszcze 3 miesiące aż sie wszytko ze mną wyjaśni. Pobiorą mi jak też pół litra, ale tylko do badań..

Uhahana, w wakacje si.e nie choruje, zapamiętaj to sobie!

[fuksjaa]

Napisane przez Ravissante

wole jasne odpowiedzi niz domyslanie sie

no tak, bo tu trzeba byłoby wysilić trochę umysł.

Napisane przez Ravissante

no to trudno jesli mnie tak nie lubicie to sobie ide nie lubie byc tam gdzie patrza na mnie wilkiem...

żegnamy.
płakać nie będziemy.

[milkNhoney]

Witam

piszę własnie z pracy bo nie mam zadużo pracy i oczywiście... wizaż
Moją aromatyczną hernate czuć w pokoju obok hehe.

Alatienka Ty tutaj się udzielaj częściej a napewno będzie lepiej i głupawki i radości
No nie ma co roztrząsać

Krwi nie mogę oddawać niestety bo mam zamałą wagę A chciałabym bo mam potrzebną grupę krwi.

Uhahana ja też muszę wysłać cyfrowe zdjęcie takie samo jak to przy papierach. Pójdę do fotografa i mi mam nadzieję, że zgra i nie będzie problemu. Może jakiś photoshop

aaa siedzę w biurze i w głowie przenoszę się nad wodę... słonko... plaża... i te spawy

[krasulka7399]

O!! Widzę, że co nieco już się wyjaśniło Uwielbiam Was za bezpośredniość... hahaha

Niby są wakacje a prawie na nic nie mam czasu. Wczoraj cały dzień miałam coś do roboty, jeszcze mam malinowe to już w ogóle wszystko idzie mi dwa razy gorzej i dwa razy wolniej....

Uhahana, zdrowiej mi tam!


A i obcięłam włosy(nie wiem czy wspominałam), tzn mama mi ścięła bo ostatnio nie mam zaufania do fryzjerek w okolicy

[laylaaa]

Alatienka mam nadzieję, że już zostaniesz

uhahana może nie ma haczyka, ja bym spróbowała.

krasulka mam tak samo, ciagle cos trzeba zrobic, załatwić, gdzies iśc..

kurcze, nie mogę się TUTAJ wkręcić.

[krowa_bez_mleka]

Napisane przez laylaaa

kurcze, nie mogę się TUTAJ wkręcić.

Damy radę!


Też na nic nie mam czasu. To jest aż śmieszne
Ale tak to jest-naprzykład dzisiaj do 15 mam czas zarezerwowany na opalanie, wiec nie ma go na zakupy Fajnie mieć takie wakacyjne problemy!

miałam pracowac od czerwca, a dalej sie obijam. Głupio mi, bo u mnie to prawie wszyscy pracują..ale cco tam, jest dobrze, to dobrze, odprzyszłeo tygodnia zacznę sie bujać z ulotkami, potem lipiec siepień w budkach. Zdąrze sie jeszcze napracować
No! To sie usprawiedliwiłam sama przed sobą

[ville]

Ja lubię, gdy pobierają mi krew, nie podoba mi się tylko, gdy "grzebią" mi w ręku, żeby natrafić na żyłę, bo mam słabo widoczne i mało wyczuwalne.
A za to uwielbiam kroplówki, myślałam kiedyś, że mam jakieś problemy ze sobą, ale jednak jedni lubią to, a inni tamto. Podoba mi się, gdy ten zimny płyn "wlewa" się do żyły. Zawsze ustawiałam maksymalną prędkość "przepływu", bo wtedy można było naprawdę to poczuć. Świetne uczucie

A ja nie chcę pracować! Chcę się lenić i nic nie robić (to znaczy robić to w domu, bo nudzenie się w pracy to co innego)! Nie chcę tego stażu!