2008-06-30, 19:36 | #601 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 199
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Stałam się wrazliwa na ból... i nawet nie mam siły tego zrobić. Chce ale nie mogę. Nacięłam się dwa razy bo mam dość samotności a do tego matka mnie wkurzyła. Ja nie widze dla siebie przyszłości, zawsze będe sama jak palec
|
2008-06-30, 19:50 | #602 |
Zakorzenienie
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Kiedyś już tu pisałam ale jako samookalaczejąca sie. Dziś jako wolna i szczęśliwa Po tamtym okresie zostały mi blizny na jednej ręce, zdjęcia w telefonie ( by pamiętać do czego byłam zdolna ) i żyletka którą dziś dotykam z lekką odrazą. Po długiej depresji, próbach samobójczych, nadużywaniu leków, podniosłam sie z totalnego dna. Można powiedzieć że sama, bo przyjaciółka nic nie wiedziała, u psychologa nie byłam ( nie licząc jednej wizyty podczas której naopowiadałam pani psycholog że to stres przed maturą i takie tam - ale to o depresji ), rodzice widzieli ale zignorowali ( do dziś mam do nich o to żal ale to jeszcze bardziej mnie umocniło i zmusiło do walki ). W tym momencie nie wyobrażam sobie samobójstwa, ani cięcia sie, wyleczyłam sie z tego. Choć doskonale wiem że depresja może wrócić, ja nie pozwole jej zniszczyć mi życia.
__________________
Be My Mirror, My Sword and Shield
|
2008-07-04, 10:17 | #603 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 150
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Według mnie cięcie się jest głupie.
Sądzę,że dziewczyny odczuwając ból psychiczny, tną się,aby o tym zapomnieć. Kiedy np. rzuci je chłopak,cierpią psychicznie, ale kiedy się potną,to wtedy dla nich ulga bo nie myślą o tym chłopaku,tylko o krwi na rękach i o bólu fizycznym.
__________________
... Kocham Cię Krzysiu I Tylko To Się Liczy... |
2008-07-04, 12:01 | #604 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
A ja raz chciałam się otruc, skończyć ze sobą, porzucił mnie narzeczony z którym byłam zaręczona, poszedł do innej i zrobił jej dziecko, nie widziałam sensu życia wtedy, nałykałam sie tabletek ale na szczęście skończyło się potwornymi wymiotami. To było nieme wołanie o pomoc, bo z kimkolwiek rozmawiałam to każdy rozwałam mnie tekstem "dasz sobie radę", albo "widzisz, on nie był ciebie wart..." może i tak, ale to mnie dołowało jeszcze bardziej aż wkońcu zrobiłam to co zrobiłam. Teraz nie myślę o tym już, to było chore..
|
2008-07-04, 12:32 | #605 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 867
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Ja mam codziennie w nocy mysli ze nie podoba mi sie ten świat. Z wielu względów. gdyby był jakiś przełącznik żeby odejśc szybko i swoim odejściem nikogo nie zranic, to bym go przelączyla juz dawno.
A co do samookaleczania się. Od 13 roku zycia czyli od 7 lat tne sie co jakis czas. Kiedys mocniej teraz juz rzadko i deliktniej. pierwszy raz to zrobilam bo gdzies przeczytalam ze tak sie robi by sie zabic( dokladnie tak na jakimś forum mlodziezowym wyczytalam). Mialam 13 lat bylam przygnebiona, mnostwo problemow. Z niczym sobie nie radzilam. Mialam problemy z odzywaniem sie, rodzice mieli brac rozwod, ciagle klotnie, nie mam rodzenstwa i ze wszytskim bylam sama. I pocielam sie raz. Oczywiscie teraz wiem ze takie pociecie sie nie spowodowaloby smierci ale wtedy na to liczylam. A rano oczywiscie obudzilam sie zwyczajnie. ale spodobaly mi sie blizny( mnie ogolnie podobaja sie blizny po wypadkach itpwiem, dziwne.) i jak mi bylo zle to sie cielam najczesciej na rece ale w tedy musialam nosic dlugie rekawy. I nikt nie zauwazyl a rodzice udawali ze nie zauwazaja. Kiedys w szale gniewu pocielam cale udo. A mam dosc spore, od kolana az do brzucha. Zostalo mi moze z 10 kresek na nodze do teraz nie zroslo sie dobrze wyglada jakby mi ktos kawalek miesa ucial. A bol niesamowity ale za to gniew przeszedl. teraz mysle ze to ciecie sie powodowalo to ze mialam sie czym zajac, zajac takze swoje mysli. ze moglam zostawic na sobie slad czegos. To jest smieszne ale jak nie mialam przyjaciiol , rodzenstwa to chcialam miec chociaz takie durne kreski ktore moglam ogladac patrzec jak sie zmieniają. Robilam to tez dlatego ze nienaiwdzilam swojego ciala wiec chcialam je pociac by bylo jeszcze brzydsze. Teraz juz rzadko to robie. bo po pierwsze nie chce by ktokolwiek widzial po mnie ze mam problem. bo to jest problem. A po drugie to wciąga, lepiej nie przesadzac. A co do ludzi co to eksponuja to jestem przekonana ze robia to dla szpanu. To dobrze ze dla szpanu przynajmniej nie robia to dlatego ze az tak bardzo siebie nie lubia i chca sprawic sobie bol. |
2008-07-04, 17:06 | #606 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 6
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Ja jakieś pół roku temu sie też cięłam, po prostu byłam w dołku i jakoś samo przyszło, po prostu musiałam odreagować. Ale jak najlepsza przyjaciółka to widziała tak mnie zjechała od góry do dołu ze skończyłam, choć czasami mam pokusę,
ja myśle ze żyletki i samookaleczenie sie to jest wstęp do samobójstwa. To jest chęć zamanifestowania ze coś się złe dzieje. pozdr. Edytowane przez Bestiaa56 Czas edycji: 2008-07-04 o 17:11 Powód: błędy |
2008-07-04, 18:14 | #607 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Morecambe, England
Wiadomości: 35
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
ja sama mialam z tym problemy. Cielam sie w miejscach w ktorych nie bylo tego widac. Mialam okropne problemy emocjonalne i w zadnym razie nie robilam tego dla szpanu. rodzice, kiedy sie dowiedzieli powiedzieli ze moje zachowanie jest infantylne. bardzo mnie to zranilo, bo gdyby nie oni, to cala sprawa z samookaleczaniem sie nie miala by miejsca. Jest lato a ja nosze dlugie spodnie, poniewaz niektore blizny nie zeszly. Mialam motywacje zeby z tym skonczyc i udalo mi sie z tym wygrac. Kiedy bylam zla, marzylam tylko o widoku mojego poranionego ciala, poniewaz tylko to mialo moc ktora mnie uspokjala. Nie czulam bolu, tylko ulge. Ciesze sie ze z tym ksonczylam, poniewaz zaczynalam sie w tym pograzac, a rany byly coraz glebsze.
Znam jednak osobiscie pare osob ktore robia to tylko dla szpanu, i niekorym to imponuje. |
2008-07-04, 19:06 | #608 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 6
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
np moja kolezanka z byłej klasy na rece wyciela swoje imie i imie jej chlopaka tylko dla szpanu
__________________
//bo marzenia są po to żeby je spełniać// ///jestem jaka jestem i nikt tego nie zmieni/// |
2008-07-05, 15:48 | #609 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 3 242
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Sama się nie tnę ale denerwuje mnie lekceważenie, wręcz wyśmiewanie tego problemu przez niektórych ludzi. Mało kto tnie się dla zabawy..to ogromna rozpacz, samotność, wołanie o pomoc.Tyle, że nikt nie słyszy.Albo słyszeć nie chce.
|
2008-07-05, 16:28 | #610 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 101
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Nie
__________________
Starająca się być szcząśliwą... Ale jak to zrobić?! |
2008-07-05, 17:12 | #611 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 2 237
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
dzasminka zgadzam sie ;p
__________________
chłopcze na jedną noc. : mrał : |
2008-07-05, 19:04 | #612 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 199
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Nie potrafię poradzić sobie z tym problemem. Dzisiaj zastanawiałam się dlaczego tak postepuję. I wiecie co...nie dosżłam do żadnego wniosku. Czasami mam ochote poczuc ból i popatrzec na blizny a czasami mam taki natłok myśli, ze musza jakoś ze mnie ujść. Skakanie po pokoju, walenie w ścianę, bieganie itp. rzeczy nie działaja na mnie...Boję się kolejnej wizyty u lekarza. Juz raz mieli mnie za to wsadzić do szpitala...chyba czekają na najgorsze...a myśli samobójcze w nocy krażą nade mną;(
|
2008-07-05, 19:25 | #613 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 2 237
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
ehh .. ja nie wiem co Tobie mgoe ja zwykła osoba poradzić..bez wykształcenia lekarza... kurcze lekarze cyba wied zmaniej od nas wszystkich i pomóc nei moga..nie wszyscy ale... ja tak nie mam ra zis epociełam i to przez chłopaka mam blizny i jak sie namnie patrze to dwie mysli "nienawidze go, czmeu to zrobilam?"
__________________
chłopcze na jedną noc. : mrał : |
|
2008-07-05, 19:40 | #614 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 199
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Czasami zdaje mi się, że nie ma dla mnie ratunku, że to zawsze będzie we mnie siedziało i przy każdej nadarzającej się okazji powróci. Niedługo kolejna terapia, może jakies efekty przyniesie...
|
2008-07-05, 22:45 | #615 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
A mi się blizny goją i goją. I coś zagoić się nie chcą, mimo maści. Nie moge na to patrzeć juz.
|
2008-07-06, 17:09 | #616 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Doli a czego używasz? bo mi też by się jakaś maść przydała..
__________________
Gonna walk because it would save me And my fragility could kill me Is this the best I can be? Is this the best I can give? |
2008-07-06, 18:43 | #617 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 9 340
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Ja sama nigdy nie mialam takiego problemu. nigdy sie nie pocielam...Ale czasem mam mysli ze moze niepotrzbnie jestem na tym swiecie... Mam chlopaka i chce zyc dla niego..wiem ze nie dałabym rady sie zabic... Mam rodzine... i kochajacego chlopaka...;*Nie zrobilabym im tego... Mam kolege który 2 tygodnie temu popelnil samobójstwo....niewiadomo dlaczego... Bylam na jgo porzebie nie moglam zrozumiec dlaczego to zrobil...Chodzilam z nim 3 lata do gimnazjum.... Był taki mlody mial dopiero 17 lat...i wszyscy zastawiaja sie dlaczego??Dkaczego mlodzi ludzie wybieraja smierc?
Ja nierozumiem takich ludzi..uwazam ze nigdy nie ma sytuacji bez wyjscia...mysle ze gdyby z kims porozmawial to byloby mu lzej, moze znalazlby inne wyjscie z sytuacji... Ale widocznie nie mial juz sily [*][*]
__________________
|
2008-07-06, 18:50 | #618 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: nowiak
Wiadomości: 51
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
ja sama mam z tym problem...nie moge sobie poradzic....to zawsze we mnie bedzie...i napewno powroci...i wlasnie tego sie boje...ze wkoncu znow do tego dojdzie...nie moge sobie tego wyobrazic ze kiedys z tym skoncze... nie potrafie....najlepsza przyjaciolka mowi ze jestem chora na glowe,ze to robie...probowalam z tym skonczyc lecz nie umiem...i nikt mi nie moze pomuc...
|
2008-07-06, 18:54 | #619 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: nowiak
Wiadomości: 51
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
ja tes nie mam jus sily....
|
2008-07-06, 19:56 | #620 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
|
2008-07-06, 20:00 | #621 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 70
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
żałosne to jest.. są inne sposoby na wyjście z depresji czy smutku, a jak komuś jest lepiej bo zrobieniu sobie krzywdy lub widoku krwi to ten ktoś jest chory psychicznie oO'.
może i Was obraziłam. ale takie jest moje zdanie... bo to nie normalne jest. oO' i w niczym nie pomoże.. lepiej wylewać swoje smutki do pamiętnika, lub iśc na dwór gdzieś do lasu i sie wykrzyczeć. i jeszcze jeden sposób. walić w cos. np w podłoge zeby sie wyzyc na czyms a nie na sobie :P |
2008-07-06, 20:06 | #622 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 508
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
__________________
aktualnie na W. tylko czytam tematy i odbieram pw, nic nie pisze. |
|
2008-07-06, 20:07 | #623 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
a kim ty jestes zeby tak twierdzic? Te twoje sposoby tez zakrawaja o idiotyzm. Nie oceniaj, jesli sama tego nie robisz to nie zrozumiesz. I uwierz mi ostatnia rzecza o jakiej myslalam/mysle w TAKICH chwilach jest jakies pierdzielenie o szopenie i wloczenie sie po lesie drac morde. I nie, nie jest to normalne. A czy ktos tak twierdzi? propaguje? Edit : ja dalej nie doszlam do psychologa, bo ostatnio tak lepiej. Tzn owszem zdarza mi sie plakac ale odpukac nie mialam takiego dolu nastrojowego. Na nogach mam slady. Moj facet ze mna temat ucina jak jest 'dobrze', mowiac 'nie rozmawiajmy juz o tym', mam tylko prosi bym tego nie robila. |
|
2008-07-06, 20:24 | #624 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
a psycholodzy/psychiatrzy by splajtowali, bo po co oni, skoro wystarczy iść se pokrzyczeć
__________________
Gonna walk because it would save me And my fragility could kill me Is this the best I can be? Is this the best I can give? |
|
2008-07-06, 20:25 | #625 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 476
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
[quote=Gaaangstagirl;81269 99]żałosne to jest.. są inne sposoby na wyjście z depresji czy smutku, a jak komuś jest lepiej bo zrobieniu sobie krzywdy lub widoku krwi to ten ktoś jest chory psychicznie oO'.
tak właśnie to jest choroba, to jest tak wielki ból psychiczny, że wyjscie do lasu nic nie zmieni, zresztą dla osoby z depresją wyjście z łóżka jest problemem a co tu mówić o lesie, ból którego wytrzmać sie nie da, człowiek wariuje i myśli, że dlużej nie wytrzyma.. cieżko to zrozumieć zdrowej osobie.. tak są inne spodoby ale one znajdują sie dopiero kiedy taka osoba trafi pod opiekę specjalisty |
2008-07-06, 20:30 | #626 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
Cytat:
No wlasnie - bo mowimy o bolu, smutku tak wielkim, ze inne rzeczy nie maja znaczenia a nie o handrze spowodowanej brakiem slonca. U mnie takie stany powoduja rzeczy teoretycznie majace znaczenie marginalne, ale dlatego, ze nad emocjami nie pauje urastaja do rangi tragedii. Wtedy nakrecam sie, jedno powoduje drugie, reakcja lawinowa. Ja nie mam depresji i to jest kiepskie u mnie, ze ja nie wiem kiedy i przez co wpadne w taki nastroj, ze do mnie nic nie dociera. Czasem tylko placz i zmienian sie w 'zombie', innym razem ja nawet nie wiem kiedy noz, maszynka, nozyczki ida w ruch. Ja bol czuje dopiero za kilka godzin. A czasem zastanawiam sie 'zrobilam to, czy mi sie zdawalo'. To tak jakbym stala obok. Jestem bardzo, bardzo niestabilna emocjonalnie a ostatnio dodatkowo bardzo slaba i zmeczona. |
||
2008-07-06, 20:50 | #627 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: gdzieś w łódzkim
Wiadomości: 92
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Moja Droga, nie rozumiesz takiego podejścia ponieważ nie znalazłaś się nigdy w takiej sytuacji. A ja byłam. Pochodzę z pozornie normalnej rodziny, lecz horror odgrywa się za drzwiami mieszkania. Nie pamiętam trzeźwego ojca, od kilku lat dołączyła do niego matka, potrafią pić ciągle, przy tym się kłócą, poniżają mnie i siostrę, mówią że do niczego się nie nadajemy. Czy uważasz że małe dziecko czy młody już człowiek ma szanse by się samodzielnie z takiego koszmaru wydostać? Nie masz pieniędzy, pomocy od nikogo, nikt mi nie wierzył że tak się dzieje w moim domu, ponieważ Oni skrupulatnie to ukrywali. Obecnie wychodzę z dołka. WSZYSTKO DZIĘKI MOJEMU CHŁOPAKOWI POZNANEMU W LICEUM. DZIĘKUJĘ CI KOCHANIE ZA TWĄ DOBROĆ!!! To on dodał mi sił, on i jego rodzina pokazali mi że można żyć normalnie, dzięki jego namową poszłam na studia, skończyłam je, poszukuje pracy... i jestem szczęśliwa WSZYSCY NIESZCZĘŚLIWI OBYŚCIE TAK JAK JA SPOTKALI NA SWOJEJ DRODZE ANIOŁA KTÓRY POKAŻE WAM JAK ŻYĆ. POZDRAWIAM
|
2008-07-06, 21:35 | #628 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 70
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
ale czy warto sie ciąć ? przez chłopaka ? czy przez kogoś tam ?.. nie . bo jest wiele innych wyjść. i ja też miałam wiele dołków ale jakoś się nie ciełam. i moim zdaniem tną sie tylko jakieś zbuntowane nastolatki i emo oO' . oczywiście szkoda mi Was, że macie takie depresje, ale na prawde nie warto robić sobie krzywde. bo co to da ?.. nic. po prostu nic. no chyba ze Was to uszczęśliwia oO'
|
2008-07-06, 21:40 | #629 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 2 237
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
__________________
chłopcze na jedną noc. : mrał : |
|
2008-07-06, 21:43 | #630 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 70
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:02.