Shih Tzu

[lonelyflower]

Napisane przez Elis1

No to Wam współczuję ... Mojej siostry Majka - też shih tzu - chorowała na parwowirozę. Koszmar trwał 2 tygodnie, ile siostra łez wylała, nie wspominając o kosztach leczenia... Oby to nie była parwowiroza, chociaż teraz już pieski wychodzą z tego.
Może za szybko zaczęłaś ją wyprowadzać na dwór? Ja konsenkwentnie stosowałam się do zasady - pierwszy spacer po trzecim szczepieniu!
Niby można wyprowadzać wcześniej, jeśli bardzo się uważa, by psinka nie wąchała i nie lizała psich odchodów, ale ja wolałam dmuchać na zimne. Z tym, że mi było łatwiej, kupiłam Julkę w listopadzie, więc i tak było zimno.

Raczej nie. Najprawdopodobniej ona to choróbsko już w tej hodowli złapała. Ja mieszkam w domku jednorodzinnym z ogródkiem. Wszystko ogrodzone, więc psinka sobie wychodziła załatwić się. I jak coś wąchać chciała to i tak ją zabierałam, chociaż u nas żadnych innych psów nie ma.



Dziękuje również za pocieszenie

[evelinest]

Napisane przez Elis1

Evelinest, a ja jestem zawiedziona ... Wydawało mi się, że nie chcesz obcinać Rokusia, miał naprawdę śliczna szatę ...
Wybiel mu troszkę brodę i wąsy!

Nie obcinam go!!! Teraz zarasta jak tylko może Kiedyś go obcinałam, 2 razy mi się zdarzyło ale na tym koniec A brodę wybielić niby nie problem Tylko, że on biega całe dnie po podwórku pije z konewki albo prosto ze szlaufa i ciągle ma ta brodę mokrą:P moja mama nie zwraca na to uwagi, a ja jak wrócę z pracy i mu nawet ją umyję to za parę min znów idzie na podwórko i ryje mordką w ziemi Dałam sobie spokój i tyle:P

Ps. te ostanie zdjęcia co powklejałam to są sprzed paru dni tylko fryzjerka nam jeszcze troszkę plany popsuła i wycieła włoski na nosku ale jak widać na załączonych zdjęciach odrastają

[Elis1]

Acha, a ja myślałam, że ten łysy to obecna fotka Co do wąsów to mimo wszystko i tak namawiam Cię na ten żel, zawsze trochę pomoże, poza tym po przeciągnięciu tego żelu na włoski - zostaje on na powierzchni włosa i nie dopuszcza do takiego zabrudzenia. Kup jeden i spróbuj, co Ci szkodzi ...

[girl96]

Napisane przez lonelyflower

Dzisiaj Fibi strasznie smutna była, normalnie zwłoki a nie pies Nic nie jadła, troszkę piła. Kupkę zaczęła robić z krwią . No to z rana do weterynarza. Chcieli pobrać krew, ale psina jest za malutka. Okazało się, że psinka może wcale nie mieć szczepień, które są wpisane w książeczce . Kupiłam Fibi u pseudo hodowcy i teraz widzę jaki zrobiłam błąd Weterynarz podejrzewa nosówkę lub parwowirozę. Dostała antybiotyk, witaminy, glukozę i została nawodniona. Dzisiaj jeszcze raz będzie bidulka nawadniana. Jak ja się boję o moją psinkę to lepiej nie mówić.

Biedulka Zobaczysz na pewno szybko wyzdrowieje. Dbaj o nią teraz szczególnie.

Napisane przez Elis1

a konsenkwentnie stosowałam się do zasady - pierwszy spacer po trzecim szczepieniu!
Niby można wyprowadzać wcześniej, jeśli bardzo się uważa, by psinka nie wąchała i nie lizała psich odchodów, ale ja wolałam dmuchać na zimne. Z tym, że mi było łatwiej, kupiłam Julkę w listopadzie, więc i tak było zimno.

Także stosuję się do tej zasady chociaż i tak mała wiele już rzeczy miała w pysku m. in. psią kupę

[evelinest]

Napisane przez Elis1

Acha, a ja myślałam, że ten łysy to obecna fotka Co do wąsów to mimo wszystko i tak namawiam Cię na ten żel, zawsze trochę pomoże, poza tym po przeciągnięciu tego żelu na włoski - zostaje on na powierzchni włosa i nie dopuszcza do takiego zabrudzenia. Kup jeden i spróbuj, co Ci szkodzi ...

Właśnie mam zamiar kupić dokładnie tak na spróbę Zobaczymy na ile go to uratuje od rudości

[Gonia]

Napisane przez monika733

U mnie jest straszny problem z fryzjerka dla dziewczyn. Nasza sie pochorowała i zamkneła zakład. Ci inni to jakieś wynalazki - co oni z tymi psami robia to koszmar !!! Tak sie przyzwyczaiłam do tej naszej Hani że nikt mi nie pasuje . Zreszta pokazałam Wam jak mi obcieła jedna Dolores- toz to koszmar !! dobrze że juz odrosły i tak bardzo nie widać !!

Decydując się na obcinanie Shih-tzu pamietajcie PROSZE aby po wizycie w salonie przypominał piesek swoja rase !!
To że go obgolicie nie bedzie mu chłodniej !!! Wrecz przeciwnie , ich szata izoluje ciałko od słońca !!!

dokładnie, zgadzam się z Moniką w 100%. Piesek ma przypominać Shih Tzu . O obcinaniu już wcześniej wspomniałam, że szata je chroni przed słońcem i udarem słonecznym....

[Gonia]

Napisane przez lonelyflower

Dzisiaj Fibi strasznie smutna była, normalnie zwłoki a nie pies Nic nie jadła, troszkę piła. Kupkę zaczęła robić z krwią . No to z rana do weterynarza. Chcieli pobrać krew, ale psina jest za malutka. Okazało się, że psinka może wcale nie mieć szczepień, które są wpisane w książeczce . Kupiłam Fibi u pseudo hodowcy i teraz widzę jaki zrobiłam błąd Weterynarz podejrzewa nosówkę lub parwowirozę. Dostała antybiotyk, witaminy, glukozę i została nawodniona. Dzisiaj jeszcze raz będzie bidulka nawadniana. Jak ja się boję o moją psinkę to lepiej nie mówić.

Fibi na pewno wyzdrowieje.... teraz już są na te choroby skuteczne leki, w tej chwili nawet bolierozę już się leczy skutecznie....

[missmalezji]

lonely flower pisz na biezaco jak ma sie fibi i co stiwerdzono, trzymam kciuki

[lonelyflower]

Napisane przez missmalezji

lonely flower pisz na biezaco jak ma sie fibi i co stiwerdzono, trzymam kciuki

No będę pisać Fibi troszkę wymiotowała dzisiaj. Ale teraz pod wieczór troszkę się jej polepszyło. Jutro z rana kolejna seria zastrzyków.


Dziękuje wszystkim za słowa otuchy

[monika733]

Dolores pozostało do porodu 10 dni a ciązy wogule nie widać !!
Czyzby to miał być psikus ??

[evelinest]

Napisane przez monika733

Dolores pozostało do porodu 10 dni a ciązy wogule nie widać !!
Czyzby to miał być psikus ??

Może to jakieś maluszki będą Prawdziwe mini miniaturki

lonelyflower też trzymam kciuki za maleństwo!!!

[lonelyflower]

Ech... Fibuś nic nie je od dwóch dni Dzisiaj znowu była nawadniana i dostała wszystkie lekarstwa. Biedna wymiotowała krwistą wydzieliną już kilka razy dzisiaj, teraz bidulka sobie śpi. Psinka dalej ledwo chodzi, marnieje w oczach Mam nadzieje, że psina wyjdzie z tego

[Elis1]

Napisane przez lonelyflower

Ech... Fibuś nic nie je od dwóch dni Dzisiaj znowu była nawadniana i dostała wszystkie lekarstwa. Biedna wymiotowała krwistą wydzieliną już kilka razy dzisiaj, teraz bidulka sobie śpi. Psinka dalej ledwo chodzi, marnieje w oczach Mam nadzieje, że psina wyjdzie z tego

Boże, jak ja Ci współczuję, od razu mi się przypomniała Majka... siostra klęczała nad nią i wyła, tak bardzo się o nią bała. I choć lekarze dawali jej tylko 10% szansy - wyszła z tego, dziś ma 3 latka i jest zdrowa jak ryba !

[monika733]

Napisane przez lonelyflower

Ech... Fibuś nic nie je od dwóch dni Dzisiaj znowu była nawadniana i dostała wszystkie lekarstwa. Biedna wymiotowała krwistą wydzieliną już kilka razy dzisiaj, teraz bidulka sobie śpi. Psinka dalej ledwo chodzi, marnieje w oczach Mam nadzieje, że psina wyjdzie z tego

Trzymamy kciuki - musi być dobrze !!!
Trzymajcie się !!!:cmo k:

[lonelyflower]

Bardzo dziękuję wszystkim za pocieszenie Dodajecie mi na prawdę otuchy. Fibuś już dawno nie wymiotowała i mam nadzieje, że tak już zostanie, bo nie mogę patrzeć jak się bidulka męczy.

Mam nadzieję, że przetrwa tą chorobę tak jak Majka

[lonelyflower]

Napisane przez Elis1

Boże, jak ja Ci współczuję, od razu mi się przypomniała Majka... siostra klęczała nad nią i wyła, tak bardzo się o nią bała. I choć lekarze dawali jej tylko 10% szansy - wyszła z tego, dziś ma 3 latka i jest zdrowa jak ryba !

A w jakim wieku była Majka gdy chorowała ?

[Elis1]

Napisane przez lonelyflower

A w jakim wieku była Majka gdy chorowała ?

W takim samym wieku jak Twoja sunia, też podejrzewamy, że zaraziła się już u pseudohodowcy, chociaż moja siostra za szybko zaczęła ją wyprowadzać na spacerki do parku.

[pink101]

Mam pytanko...
Czy wasze pieski kichają??? moja Baffi kicha najczęściej podczas zabaw lub gdy jedziemy samochodem czy to normalne ??? lonelyflower jak się czuje Fibuś???

[denima123]

lonelyflower 3maj się, tylko tyle moge powiedzieć ja pierwszego psa jakiego miałam sabcię była chora na nosówkę dojeżdzaliśmy z nią na zastrzyki codzienne az wkoncu mama sie zdenerwowała i powiedziała że ona chce odebrać wyleczonego psa a nie nas tak zwodza i kase pobierają, pani weterynarz po tygodniu zadzwoniła że pies został wyleczony ale zdechła z tęsknoty, wiecie jak mi było przykro ale teraz zdaję sobie sprawę że mogła nas oszukać że pies nie zdechł wcale z tęsknoty tylko przez tą chorobę a oni nie potrafili jej pomóc Ja czasami narzekam że Gizmuś jest nadpobudliwy ale wystarczy że jeden dzień go brzuszek boli czy cos bo jest za spokojny to ja już wariuję
Bardzo długo leczyliśmy Sabcię bardzo dużo pieniędzy poszło na zastrzyki i na wizyty i bardzo dużo przy tym cierpienia było a jeszcze dodam że sabcię mielśmy ze schroniska gdzie tam była zarażona tą chorobą miała 8 tyg.


Teraz powiem wam co mi się przytrafiło bardzo miłego. wyszłam wczoraj jak codzien z gizmusiem na spacerek chodziła za nami jakaś pani aż wkoncu się zapytała czy to shih tzu bo jeszcze takiego nie widziała czarno bialego, powiedziała że jej brat ma ale beżowo białą sunię, Gizmo jak zwykle pieszczoch jeden jak go raz pogłaskała nie chciał się od niej oderwać, zapytała się mnie czy może mu zdjęcie zrobić i bratu pokaże jaki piękny. Podała mi też swój nr telefonu jak bym chciała go dopuścić to ona by była bardzo chętna i albo mi zapłąci albo dostanę szczeniaczka powiedziałam jej że Gizmuś jeszcze nawet roku nie skończył i może za rok ona i tak się ucieszyła bo tak jej się spodobał.

[lonelyflower]

U Fibci dalej nie widać poprawy Tyle, że zaczęła reagować podczas zastrzyków. Pan weterynarz mówi, że to dobrze, bo wczoraj ledwo pisnęła i koniec, a dzisiaj to wyła tragicznie. Teraz doszedł jej katar i bidulka cały czas kicha jakby tego było mało. Od 3 dni w ogóle nie tknęła jedzenia , ale i tak by pewnie zwróciła wszystko. Dalej wymiotuje, chociaż dostaje leki przeciw wymiotne. Ale pocieszające jest to, że troszkę zaczęła się ruszać. Weterynarz mówi, że jest lepiej, może ja za bardzo panikuje. Jak na razie nie jest najgorzej, a dobrze to już na pewno nie Może jakoś się psinka wykaraska .


My z Fibuś codziennie 30 km przejeżdżamy, żeby dojechać do weterynarza. W pobliżu to jak już jakiś jest to albo alkoholik albo jakiś ze sprzętem takim, że głowa boli. Nawet termometru działającego nie ma. Nigdy bym nie zostawiła Fibuś samej w klinice weterynaryjnej , chyba bym zwariowała ze strachu.

[Elis1]

Napisane przez pink101

Mam pytanko...
Czy wasze pieski kichają??? moja Baffi kicha najczęściej podczas zabaw lub gdy jedziemy samochodem czy to normalne ???

Kichają, kichają ... Mają krótkie noski, dlatego tak jest

[Elis1]

Ale się wkurzyłam !!!! Byliśmy wczoraj u znajomych. Przez kilka godzin siedzieliśmy na tarasie, a Julka biegała po podwórku z innym psem i kotami. W nocy 2 razy mnie budziła, żeby ją drapać. Rano wzięłam się za szczotkowanie, bo pomyślałam, że pewno po tym drapaniu będzie miała sporo kołtunów. Zaczęłam ją czesać i wyjęłam ponad 20 pcheł !!!!!!!!!!! A 4 dni temu dostała na kark lek przeciw pchłom! Na szczęście są trochę tąpnięte i łatwiej je dorwać, ale myślałam, że w ogóle nie wejdą! Półtorej godziny nad nią siedziałam, dałam jej teraz trochę oddychnąć, ale za jakiś czas znów się za nią wezmę, bo pewnie nie wszystkie znalazłam w tym buszu

[denima123]

Napisane przez Elis1

Ale się wkurzyłam !!!! Byliśmy wczoraj u znajomych. Przez kilka godzin siedzieliśmy na tarasie, a Julka biegała po podwórku z innym psem i kotami. W nocy 2 razy mnie budziła, żeby ją drapać. Rano wzięłam się za szczotkowanie, bo pomyślałam, że pewno po tym drapaniu będzie miała sporo kołtunów. Zaczęłam ją czesać i wyjęłam ponad 20 pcheł !!!!!!!!!!! A 4 dni temu dostała na kark lek przeciw pchłom! Na szczęście są trochę tąpnięte i łatwiej je dorwać, ale myślałam, że w ogóle nie wejdą! Półtorej godziny nad nią siedziałam, dałam jej teraz trochę oddychnąć, ale za jakiś czas znów się za nią wezmę, bo pewnie nie wszystkie znalazłam w tym buszu

o kurczę współczuję szukania w takich włosach pcheł a nie ma żadnego preparatu co by można zakrolplić psa i pchły same uciekną??

[Elis1]

Właśnie ma ten preparat... ale pchły mają go w nosie!

[monika733]

Nam na tej kropelce przeciwpchelnej na kark nie zdażylo się złapać pcheł , ale bawiny sie tylko z zaprzyjaznionymi pieskami albo takimi po których widac zadbanie. nie pozwalam się im "kolegować" z jakimiś brudasami aby własnie uniknąc tych insektów. Choć mozna je złapać chodzac po trawie bo one tam przechowuja sie !!

[lonelyflower]

Dla Fibi się troszkę pogorszyło Wczoraj już zaczęła chodzić i jeść, a dzisiaj w ogóle się nie rusza, a jak się ją dotyka to jęczeć zaczyna.Ale lekarz mówi, że już się dosyć długo trzyma z tą choroba i że są coraz większe szanse na przeżycie



A co do pcheł, to straszne paskudztwo, normalnie wszędzie je można złapać.

[monika733]

Buziaczki dla Fibusi - modlimy sie aby zwyciężyła to choróbsko !!!!!!!

[Gonia]

Napisane przez lonelyflower

Dla Fibi się troszkę pogorszyło Wczoraj już zaczęła chodzić i jeść, a dzisiaj w ogóle się nie rusza, a jak się ją dotyka to jęczeć zaczyna.Ale lekarz mówi, że już się dosyć długo trzyma z tą choroba i że są coraz większe szanse na przeżycie



A co do pcheł, to straszne paskudztwo, normalnie wszędzie je można złapać.

Musi być dobrze.......

[lonelyflower]

Fibuś umarła dzisiaj koło godziny 18.00, jak wracałyśmy od weterynarza. Zdechła na moich kolanach. Nie dała rady wygrać z chorobą bidulka. Wyraźnie się dzisiaj męczyła psina.


Żegnam na jakiś czas, kiedyś na pewno znowu zakupię psiaka Shih tzu , bo są to cudowne psy, wtedy też zawitam na forum i dam znać. Na razie muszę się przyzwyczaić, że Fibci już nie ma oraz odczekać czas kwarantanny w jakim giną bakterie parwowirozy.



Dziękuje wszystkim, że ze mną przeżywaliście jej chorobę oraz za wszystkie pocieszenia

[Elis1]

Boże, tak strasznie mi przykro, popłakałam się, choć wcale jej nie znałam. Nie kupuj następnego pieska w byle jakiej hodowli !!!!!!