Definitywny koniec znajomosci, czy tak powinno sie traktowac bylych?

[TakaSamaInna]

Przecież on nie czyta Ci w myślach by wiedzieć, że odcięłaś kontakt na jakiś czas i czekasz aż on się odezwie, bo sama z niewiadomych względów nie możesz. Gdyby Ci naprawdę zależało na kontakcie to byś już napisała jakiś czas temu, że brakuje Ci go jako człowieka i zapytała co u niego. A może on nie lubi znajomych "raz na ruski rok". Przegapiłaś swoją szansę i teraz nie miej pretensji do niego, bo nic nie zawinił. Po prostu ruszył dalej po tym jak Ty dałaś mu kopa te 3 lata temu.

[Nimve]

Chyba musisz sobie zdać sprawę z tego, że ludzie którzy byli kiedyś obecni w Twoim życiu, nie mają obowiązku do kresu swych dni o Tobie myśleć.

Po drugie nie możesz od nikogo oczekiwać, że sobie go odłożysz na półkę i sięgniesz z powrotem kiedy Ci będzie pasowało. A już na pewno nie możesz mieć pretensji o to, że ludzie po takim odłożeniu schodzą z tej półki, strzepują kurz z głowy i stwierdzają, że mają lepsze rzeczy do roboty. A Ty wyskakujesz raz na pół roku, rok i na nowo próbujesz ich tam umieszczać. Żeby grzecznie siedzieli i czekali. No nie. Może Ty lubisz być w takim położeniu, może Twoi znajomi też, ale są ludzie, którzy tego absolutnie nie akceptują. Tak jak ktoś wyżej pisał, albo się ma kontakt, bo się go potrzebuje, albo nie i nie zawraca tyłka nie wiadomo po co co 6 miesięcy. Żeby się zameldować czy jak. Odhaczasz jakąś listę, że musisz sprawdzić raz w roku co się u kogo zmieniło? Dla mnie to np dziwne.

[Hultaj]

Ty sie odzywasz jak ci się zachce i cos tam ci się wspomni; jestes sentymentalna na miarę, jak tobie wygodnie, dla wiekszości ludzi zagadanie do siebie przez chwile raz na kilka lat by moc przekonac się że ten ktos żyje nie znaczy nic i nie potrzebują kogoś takiego w swoim życiu nawet na wymiane 2 smsów.


Bardzo egoistycznie brzmią twoje tu posty
chciałabyś narzucic częstotliwość kontaktu i tematykę rozmów, nie interesują cię jego sprawy osobiste tylko osiągnięcia i to by móc jemu sie pochwalić, a zycie składa się z tematow zawodowych i prywatnych, traktujesz chlopaka przedmiotowo.
Nie brzmisz jak osoba z ktorą warto sie kolegować.

[zakonna]

Oj autorko. Jak na brak uczucia to strasznie przeżywasz taki detal. Ten stres, szok, walące serce.

siła spokoju

[coperfildo]

Hultaj- odnosisz bledne wrazenie. Ja nie chcialabym rozmawiac z nim o rzeczach osobistych, takich jak nowy zwiazek. Jezeliby wspomnial o nim to bym mu pogratulowala, bo wiem jakie kobiety tylko go interesuja. ja nie chce zeby zadnemu z nas zebralo sie na sentymenty i wspomnienia i w konsekwencji rozdrapywania starych ran. Nie chodzi mi o chwalenie sie swoje, jestem ciekawa jak on sie rozwinal przez ten czas. Jak sie ma jego rodzina, ktora zdazylam poznac, wiele innych przyjacielskich rzeczy.

Dobra, minelo pare godzin od mojego szoku. Chyba musze sie z tym pogodzic, ze juz nigdy nie pogadam z moim bylym przyjacielem, osoba z ktora tyle mnie laczylo, osoba ktora byla i jest moja inspiracja i motywacja do ciezkiej pracy. Jedyny kontakt przez ktory moglismy sie porozumiec zostal usuniety. Ja tez usuwam jego nr komorkowy i czas sie z tym pogodzic.

Z innymi bylymi takze pozostaje w przyjacielskich stosunkach.

---------- Dopisano o 20:42 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------

Zakonna- tak, poniewaz byl dla mnie wazna, szczegolna osoba.

[zakonna]

BYŁ. BYŁ. Słowo klucz.

siła spokoju

[limonka1983]

Napisane przez coperfildo

Nie bede wdawac sie w szczegoly powodow rozstania, ale laczylo nas wiele. Darzylismy sie szacunkiem i przyjaznilismy sie. Do dzis mysle, ze to byl najlepszy facet jakiego w zyciu poznalam. byl dla mnie zawsze inspiracja (mistrzostwo kraju, stypedium na najlepszym uniwersytecie w europie, swietna praca) i wzorem do nasladowania. Strasznie mnie inspirowal. Zawsze sluzylismy sobie rada i pomoca. Dla tego tak trudno mi to teraz zniesc, bo wiem, ze juz nigdy nie bede mogla go sie doradzic przyjacielsko.

Tak jak pisalam on staral sie utrzymac kontakt, dla mnie bylo to zbyt bolesne i tez mu to wtedy szczerze powiedzialam. Przestal, wiec pisac. Jednak nie spodziewalam sie, ze juz nigdy ze soba nie porozmawiamy. Wg mnie to nie fair tak odchodzic bez pozegnania, po prostu usuwac kontakt.

Faktycznie... Jak nie ma fejsa, to odpada możliwość porozmawiania... Świat się skończył... Ja też od czasu do czasu robię czystki na koncie i widzę, że niektórzy robią to samo ze mną: jeśli ze sobą nie piszemy, na ulicy nie mówimy cześć, to znikamy z danego grona na fejsie. Może on zrobił to samo. Skoro nie utrzymujecie żadnego kontaktu, to po co nabijać sobie sztucznie licznik znajonych. Skoro tak emocjonalnie podchodzisz do tematu, to chyba do końca się nie wyleczyłaś.


Aaa... Ludzie czasem wpadają na siebie na ulicy i mogą porozmawiać.

[zakonna]

Właśnie doczytałam, że autorka ma nr telefonu do tego gościa
WTF. To po co ta cała drama???

siła spokoju

[coperfildo]

Tak, mam jego nr, ale nigdy nie pisalismy potem jak wyjechalam ze szwajcarii ( on jest szwajcarem) do nowego miejsca ( Australia)

To jednak byly dwa lata lol

Mysle, ze to jest cecha ludzi introwertycznych jak ja, ze jak zaufamy komus, to angazujemy sie na 100% , a potem to sie odbija. Pamietam dokladnie jak mi powiedzial, ze zawsze bede dla niego szczegolna osoba, nie wazne jak nasze zycie sie ulozy. On widocznie zamknal juz ten rozdzial na dobre, ja sie z tym musze pogodzic.

[Nimve]

Chwila, to masz jego nr telefonu, a robisz taki dramat, bo Cię usunął ze znajomych na fejsie? Dzizaz, kobieto... Piszesz tak, jakby gość wsiadł w samolot i odleciał w nieznane, koniec wszystkiego, odejście bez pożegnania, już nigdy nie porozmawiamy, ból i odrzucenie, a ciągle masz jego nr tel w kieszeni. Ty wszystko tak wyolbrzymiasz?

[limonka1983]

Napisane przez Nimve

Chwila, to masz jego nr telefonu, a robisz taki dramat, bo Cię usunął ze znajomych na fejsie? Dzizaz, kobieto... Piszesz tak, jakby gość wsiadł w samolot i odleciał w nieznane, koniec wszystkiego, odejście bez pożegnania, już nigdy nie porozmawiamy, ból i odrzucenie, a ciągle masz jego nr tel w kieszeni. Ty wszystko tak wyolbrzymiasz?

Ludzie wymyślają różne problemy, jeśli nie mają poważnych Poza tym można wysłać zaproszenie do danego człowieka

[Nimve]

Napisane przez limonka1983

Ludzie wymyślają różne problemy, jeśli nie mają poważnych Poza tym można wysłać zaproszenie do danego człowieka

Czasami to strach kichnąć, bo widzę, że niektórzy takie historie tworzą w głowie, że niejeden dramaturg by pozazdrościł. Ty patrzysz na człowieka i myślisz: "123", a on: "128&^^$^!@*&8867%*&876%^ %$^" i jeszcze ma pretensje.

[Minna]

Dla mnie trochę za bardzo dramatyzujesz autorko, żeby nie stwierdzić, że uczucia do końca nie przeminęły.

[Imizael]

Napisane przez Minna

Dla mnie trochę za bardzo dramatyzujesz autorko, żeby nie stwierdzić, że uczucia do końca nie przeminęły.

To samo myślę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Minna

Dla mnie trochę za bardzo dramatyzujesz autorko, żeby nie stwierdzić, że uczucia do końca nie przeminęły.

Zgadzam się z tą diagnozą.

[patrycjapatib]

Zerwałaś z nim 3 lata temu, przez ten czas miałaś go w tyłku, w ogóle się nie odzywałaś i teraz po 3 latach chciałabyś się mu pochwalić swoją karierą zawodową? Ja nie wiem po co pisać z kimś raz na rok na fb na zasadzie 'co tam?' Co z tego, że 5 lat temu byliśmy razem albo się kolegowałyśmy w liceum? A ten tekst, że on już do końca życia będzie się Tobą opiekował?

Najpierw go olałaś, a teraz masz pretensje, że on w sumie zrobił to samo, zresztą chyba słusznie, skoro od 3 lat nie mieliście kontaktu.

I znowu przeżywanie fb jak życia w realu.

Skoro masz do niego telefon i chcesz nawiązać kontakt, no to zadzwoń. Najwyżej Cię oleje, ma prawo i powód.

Chciałabyś się po prostu przypodobać jaką zrobiłaś karierę, brzmi to jakbyś przez te 3 lata nikogo fajnego nie znalazła i Ci się zebrało na wspominki i sobie tłumaczysz, że chodzi o rozmowę raz na rok na temat kariery zawodowej.

Napisane przez coperfildo

Mysle, ze to jest cecha ludzi introwertycznych jak ja, ze jak zaufamy komus, to angazujemy sie na 100% , a potem to sie odbija.

Serio, dalej masz kontakt z wszystkimi przyjaciółmi z czasów gimnazjum czy liceum?

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez patrycjapatib

Zerwałaś z nim 3 lata temu, przez ten czas miałaś go w tyłku, w ogóle się nie odzywałaś i teraz po 3 latach chciałabyś się mu pochwalić swoją karierą zawodową? (...)

Najpierw go olałaś, a teraz masz pretensje, że on w sumie zrobił to samo, zresztą chyba słusznie, skoro od 3 lat nie mieliście kontaktu.
(...)

Chciałabyś się po prostu przypodobać jaką zrobiłaś karierę, brzmi to jakbyś przez te 3 lata nikogo fajnego nie znalazła i Ci się zebrało na wspominki i sobie tłumaczysz, że chodzi o rozmowę raz na rok na temat kariery zawodowej.

Bardzo ważne wnioski dla Autorki:
1) Dbać o relacje.
2) Brak pretensji do osób które się samemu olało.
3) Skromność Nie widzę sensu chwalenia się exowi z sukcesów zawodowych.

[Folgia]

Zrywasz kontakt z nim na 3 lata, a potem się dziwisz, że on nie wypisuje i nie ma Cię w znajomych? Ręce opadają. Nie jesteś pępkiem świata i nikt nie będzie łaskawie czekał, aż księżniczka się odezwie. Chłopak już pewnie o Tobie nawet nie myśli, ruszył do przodu, może znalazł sobie kogoś nowego. Jak chcesz to do niego zadzwoń albo napisz, ale nie miej do niego pretensji, że nie zareaguje entuzjastycznie na Twój odzew. Traktujesz ludzi jak jakieś zabawki. Kiedy ty czegoś nie chcesz to jest spoko, a jak już masz potrzebę pobabulenia jak to Ci się w życiu układa to już tupiesz nóżką, że ktoś na Ciebie nie czekał.

[coperfildo]

Nie wierze w to co czytam. Napisalam, ze rozmawialismy tylko przez messanger i whatsupa, ktorego potem usunal. Nigdy nie dzwonilismy/pisalisny smsow, wiec to byloby b.dziwne gdybym napisala do niego smsa, szczegolnie ze mieszkamy na roznych kontynentach. Nawet nie wiem, czy ten nr dalej uzywa i do czego go ma, bo whatsupa z niego usunal, a mial trzy numery lacznie do zycia i biznesu, wiec to byloby b.nienaturalne gdybym odzewala sie w ten sposob. Okolo rok czasu trwala moja zaloba po rozpadzie zwiazku i wtedy byla tez ta rozmowa, ze musimy miec przerwe, bo innaczej nie przetrawie tej straty. Wiem, ze tez cierpial i mysle ze tak bylo lepiej zeby skupic sie nam oboju na pracy. Kolejny rok dzialo sie w moim zyciu tak duzo i to bylo takie wszystko takie niepewne, ze postanowilam poczekac az wszystko sie ulozy, zebym wiedziala co do niego napisac.

[Folgia]

Napisane przez coperfildo

Nie wierze w to co czytam. Napisalam, ze rozmawialismy tylko przez messanger i whatsupa, ktorego potem usunal. Nigdy nie dzwonilismy/pisalisny smsow, wiec to byloby b.dziwne gdybym napisala do niego smsa, szczegolnie ze mieszkamy na roznych kontynentach. Nawet nie wiem, czy ten nr dalej uzywa i do czego go ma, bo whatsupa z niego usunal, a mial trzy numery lacznie do zycia i biznesu, wiec to byloby b.nienaturalne gdybym odzewala sie w ten sposob. Okolo rok czasu trwala moja zaloba po rozpadzie zwiazku i wtedy byla tez ta rozmowa, ze musimy miec przerwe, bo innaczej nie przetrawie tej straty. Wiem, ze tez cierpial i mysle ze tak bylo lepiej zeby skupic sie nam oboju na pracy. Kolejny rok dzialo sie w moim zyciu tak duzo i to bylo takie wszystko takie niepewne, ze postanowilam poczekac az wszystko sie ulozy, zebym wiedziala co do niego napisac.

Jak nie telefon to przecież wiesz jak się nazywa na fb. Co to znaczy nienaturalne gdybyś się odezwała? A jak chcesz, żeby to wyszło naturalnie? Nawet jeśli się odezwiesz pod jakimś pretekstem to przecież wiadomo, że to tylko pretekst, aby się odezwać. Nikt głupi nie jest i z jakąś sprawą byś mogła iść do kogoś innego, a nie z konieczności odzywać się do byłego sprzed lat. Widać z fragmentów, które zaznaczyłam na czerwono ogromny egoizm z Twojej strony. Ciągle ty, ty, ty. A o nim nic nie myślisz. Nie wpadłaś na to, że on może nie chce mieć z Tobą kontaktu i go nie interesuje to, jak bardzo fajnie ułożyłaś sobie życie i jak dobrze Ci się powodzi. Bo może on się interesuje swoim życiem i bliskich mu osób.

[patrycjapatib]

No to po co daliście sobie Wasze numery, skoro to takie dziwne ich używać? Ale jak nie chcesz, no to możesz do niego napisać na fb, przecież nie trzeba być znajomymi, zeby ze sobą pisać.

Pierwszy rok miałaś żałobę, drugi rok nie miałaś czasu, trzeci nie wiem. No, to może teraz on nie ma czasu. Swoją drogą ja wychodzę z założenia, ze jeżeli przez rok nie masz czasu do kogoś nawet napisać, to raczej już czasu nie znajdziesz.

[Folgia]

Napisane przez patrycjapatib

No to po co daliście sobie Wasze numery, skoro to takie dziwne ich używać? Ale jak nie chcesz, no to możesz do niego napisać na fb, przecież nie trzeba być znajomymi, zeby ze sobą pisać.

Pierwszy rok miałaś żałobę, drugi rok nie miałaś czasu, trzeci nie wiem. No, to może teraz on nie ma czasu. Swoją drogą ja wychodzę z założenia, ze jeżeli przez rok nie masz czasu do kogoś nawet napisać, to raczej już czasu nie znajdziesz.

Dokładnie, durne tłumaczenie. Ciekawe kiedy autorka miała czas skorzystać z toalety, skoro była taka zabiegana, że nie mogła kilka sekund znaleźć na napisanie wiadomości

[coperfildo]

Troche smieszne dla mnie, ze odbieracie, to tak jakbym chciala do niego sie odezwac zeby pochwalic sie kariera. Po czesci tak, chcialabym zeby wiedzial, ze to co mi wpajal do glowy, jak mnie motywowal i inspirowal , zeby mialo przelozenie na rzeczywistosc. On jest czlowiekiem sukcesu, b.ambitnym i nie marnuje ani minuty na cos nieproduktywnego ( w tym wakacje), chce byc drugim steve jobsem i mowi o tym otwarcie, tej samej ambicji oczekiwal ode mnie i pomagal mi sie rozwijac, wiec wiem ze to sprawiloby mu najwieksza radosc. To chyba daje wam jaki obraz jego charakteru. Rok zwklekalam z napisaniem, bo ciagle nie realizowalam swoich celow, ciagle bylo za wczesnie i niezadawalajco w mojej ocenie dla niego. Jednak w kazdym trudnym momencie myslalam o tym czego mnie nauczyl i teraz moglabym mu o tym powiedziec. Ale nie tylko o zyciu zawodowym , tez po prostu typowo towarzysko, dowiedziedziec sie jak sie maja nasze rodziny, jakie nowe przepisy sprobpwalismy itd

---------- Dopisano o 02:37 ---------- Poprzedni post napisano o 02:23 ----------

Moge napisac na fb , ale nie chce wyjsc na desperatke, w koncu on usunal mnie z tego grona znajomych, wiec nie bede sie narzucac. Jezeli tak latwo nacisnal przycisk usun ze znajomych (i zycia), bez proby kontaktu, to nie warto.

Nie widze tez powodow dlaczego nie chcial juz tego kontaktu, ale juz to zaczynam akceptowac. Rozstalismy sie z szacunkiem w przyjazni. Umow oboje dotrzymalismy.

Byly 2 lata przerwy, nie trzy.

[patrycjapatib]

Napisane przez coperfildo

Po czesci tak, chcialabym zeby wiedzial, ze to co mi wpajal do glowy, jak mnie motywowal i inspirowal , zeby mialo przelozenie na rzeczywistosc.

Napisane przez coperfildo

tej samej ambicji oczekiwal ode mnie i pomagal mi sie rozwijac, wiec wiem ze to sprawiloby mu najwieksza radosc.

Napisane przez coperfildo

Rok zwklekalam z napisaniem, bo ciagle nie realizowalam swoich celow, ciagle bylo za wczesnie i niezadawalajco w mojej ocenie dla niego. Jednak w kazdym trudnym momencie myslalam o tym czego mnie nauczyl i teraz moglabym mu o tym powiedziec.

Ale zdajesz sobie sprawę, że od 3 lat nie jesteście razem? I być może teraz, kiedy może o Tobie zapomniał, może znalazł nową dziewczynę, może założył rodzinę, a może robi cokolwiek innego albo nie robi nic i już nie jesteś częścią jego życia, to go nie obchodzi co osiągnęłaś i czy 'jesteś już dla niego zadowalająco dobra i ambitna'? Serio, dziewczyno, Wasz związek się zakończył 3 lata temu. Przez ten czas miałaś go gdzieś i teraz nagle chcesz ten kontakt odnowić, zeby mu pokazać, że teraz Ty jestes drugim Stevem Jobsem. I co on ma z tym zrobić? Moim zdaniem będzie mocno zakłopotany, bo co go to obchodzi? Ciebie też nadal obchodzą przyjaciółki z podstawówki?

Napisane przez coperfildo

Ale nie tylko o zyciu zawodowym , tez po prostu typowo towarzysko, dowiedziedziec sie jak sie maja nasze rodziny, jakie nowe przepisy sprobpwalismy itd

Może on nie chce, nie możesz mu mieć tego za złe.


Ale właściwie czemu Ty nam to piszesz, jak chcesz, no to do niego napisz na fb. Może on będzie chciał i wszyscy zadowoleni. Wątpię, ale co Ci szkodzi, najwyżej nie zaakceptuje Twojej prośby na fb

[Folgia]

To było 3 lata temu. Nie jesteście już razem, ani nawet nie mieliście kontaktu. Po co miał Cię trzymać w znajomych? Dużo osób robi 'selekcje' i usuwa osoby, z którymi nie ma kontaktu.

[White_Dove]

No ale o co Ci chodzi? Też go nie chciałaś to co miał o Ciebie dbać nie bedac z tobą? Masochizm.

[matcha]

Dla mnie ten wątek powinien zostać mianowany do perełek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[coperfildo]

Dziewczyny ile macie lat? Jest ktoras z was blizej 30?

[cava]

Napisane przez coperfildo

Dziewczyny ile macie lat? Jest ktoras z was blizej 30?

Ja mam skończone 46 i Ci w prost napiszę.

Nie interesowało mnie nigdy utrzymywanie znajomosci z byłymi.
Jak już skończyły się uczucia, to kompletnie przestawało mnie interesować co u nich, nawet jeśli w fazie zakochania jawili mi się alfą, omegą, przyjacielem i miłością po grób. Mogli by wpaść w dół, złamać nogę i umrzeć tam z głodu. Albo zostać królowa angielską. Nie interesuje mnie to już, bo dla mnie to już obcy ludzie, jedni z milionów innych obcych ludzi.

Oraz, jak ktoś po paru latach czy raz na pół roku wypala mi gdzieś z jakimiś drętwymi zahaczeniami typu : co tam, jak leci, u mnie coś tam, a gwiazda jedna po chyba 10 latach zaczepiła mnie na wtedy jeszcze NK tekstem: czy jesteś szczęśliwa? ( WTF?)
to ignoruję. Bo mnie to ani nie interesuje, ani nie wierze w szczerość intencji a poza tym, nie mam czasu na takie bzdety.
Serio, wolę sobie na wizażu popisać.

Masz odpowiedz.
Co było a nie jest, wielu ludzi ma głęboko tam gdzie światło nie dochodzi.

[zakonna]

Ja mam 44 lata i zachowanie oraz emocje prezentowane przez autorkę mogłabym zrozumieć jakieś 25 lat temu. Teraz widzę brak dystansu, nieadekwatne emocje, brak autorefleksji, nieuzasadniony egoizm oraz odmianę psa ogrodnika skrzyzowanego z drama Queen.

siła spokoju