Staraczki 2019- część 2

[Andzia252525]

Napisane przez anabella55

Ja już tego nie ogarniam, tyle kobiet bez problemu zachodzi w ciążę, alkoholiczki, narkomanki, a my chcemy dać dziecku wszystko co najlepsze i ciągle pod górkę.
Mam chwile, że nie potrafię wyobrazic sobie naszego życia bez dzieci, z drugiej strony usłyszałam mądre słowa od kobiety, wie że dzieci mieć nie będą- powiedziała: "najważniejsze że jesteśmy oboje zdrowi i mamy siebie". I tak to sobie tłumaczę, kocham mojego męża bardzo, jesteśmy zdrowi i jeżeli nie będzie nam dane mieć dzieci, będę musiała wbić to sobie do głowy na zawsze. A co jeśli mielibyśmy trojkę dzieciaków i któreś z nas zachorowałoby śmiertelnie... Wyjechałam za daleko z tymi moimi przemyśleniami, ale czasami psychicznie można sięgnąć już dna
Czasami wyobrażam sobie ten moment kiedy na teście widzę 2 kreski... ja nawet testów nie muszę robić bo @ przychodzi w terminie

Też mnie to boli że ludzie którzy chcą mieć dziecko i chcą mu dac wszystko co najlepsze nie mogą zajść w ciążę A takie kobiety alkoholiczki itd bez problemu mają dzieci...
Sama czasem sobie wyobrażam ten moment z tym pozytywnym testem


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[c84e6b762ae0e7730048181323f65c0e3b773b0c]

Napisane przez anabella55

anteczka90 oczywiście życzę Ci, aby to była ciąża i wszystko dobrze się skończyło. W badaniach zleconych przez ginekologa wyszła mi mutacja genu MTHFR (brak mutacji C677T i mutacja A1298C). Ja w ciążę nie zachodzę wogóle, ale szukając informacji na ten temat udało mi się znaleźć jasno opisany i ciekawy artykuł nt. poronień : http://blondpanidomu.pl/mthfr-przycz...awy-leczenie/# Wizytę mam w poniedziałek, zobaczę co na wyniki powie lekarz.

Anabella gdzie robiłaś badania? Długo czekałaś na wyniki? Ja ostatnio właśnie wysłałam wymaz do laboratorium i czekam na wynik. W grudniu wyszedł mi niski kwas foliowy, a w kwietniu już dwa razy ponad normę. W międzyczasie brałam zwykły kwas foliowy, a teraz przerzuciłam się na formę metylowaną.

Napisane przez Andzia252525

Też mnie to boli że ludzie którzy chcą mieć dziecko i chcą mu dac wszystko co najlepsze nie mogą zajść w ciążę A takie kobiety alkoholiczki itd bez problemu mają dzieci...
Sama czasem sobie wyobrażam ten moment z tym pozytywnym testem


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kiedyś nam w końcu będzie dane przytulić nasze dzieciątka... Wierzę w to, mimo że chwilami jest ciężko, szczególnie widząc jak wiele kobiet przez to wszystko przechodzi.



Wysłane z mojego Pixel 2 przy użyciu Tapatalka

[anabella55]

[1=c84e6b762ae0e7730048181 323f65c0e3b773b0c;8688268 5]Anabella gdzie robiłaś badania? Długo czekałaś na wyniki? Ja ostatnio właśnie wysłałam wymaz do laboratorium i czekam na wynik. W grudniu wyszedł mi niski kwas foliowy, a w kwietniu już dwa razy ponad normę. W międzyczasie brałam zwykły kwas foliowy, a teraz przerzuciłam się na formę metylowaną. [/QUOTE]
anteczka90 badania robiłam w laboratorium Diagnostyka z próbki krwi. Czekałam ponad tydzień na wyniki. Kwas foliowy mam w połowie normy. Wizyta w poniedziałek, więc zobaczymy co powie lekarz. Do tego monitoring i działamy.

[Misty_May]

A myślicie w ogóle o adopcji?

[Kate94mouse]

Doskonale Was rozumiem, też często ma takie myśli i chwile zwątpienia i wyobrażam sobie ten moment jak widzę dwie kreski, jak jestem w ciąży i wizyty kontrolne i to wszystko wydaje mi się takie nieosiągalne jakby miało mnie nigdy nie spotkać...

Ja kiedyś jak miałam mega doła to powiedziałam mężowi, ze daje nam 5 lat gdzie to i tak uważam za długi okres czasu i jak się nie uda to będę chciała wystąpić o adopcje. Mój mąż na razie o tym nie myśli bo wierzy, że nam się uda. Ale z tą adopcją to nie taki prosty temat... boję się że przez to ludzie mnie zniszczą psychicznie albo to dzieciątko... patrząc co się teraz dzieje w szkołach i jak myślę przez co by przechodziło, że nigdy nie usłyszę ani ja ani mąż że jest podobne do któregoś z nas i wiele innych sytuacji. Samo dziecko jak dorośnie też może różnie do tego podejść.

[gr8ania]

dzień dobry

Napisane przez Misty_May

A myślicie w ogóle o adopcji?

my nie wykluczamy

[triss]

Ja kiedyś myślałam o byciu rodzina zastępcza. O adopcji nie myślałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AnnaLenna]

Napisane przez Misty_May

A myślicie w ogóle o adopcji?

Napisane przez Kate94mouse

Ja kiedyś jak miałam mega doła to powiedziałam mężowi, ze daje nam 5 lat gdzie to i tak uważam za długi okres czasu i jak się nie uda to będę chciała wystąpić o adopcje. Mój mąż na razie o tym nie myśli bo wierzy, że nam się uda. Ale z tą adopcją to nie taki prosty temat... boję się że przez to ludzie mnie zniszczą psychicznie albo to dzieciątko... patrząc co się teraz dzieje w szkołach i jak myślę przez co by przechodziło, że nigdy nie usłyszę ani ja ani mąż że jest podobne do któregoś z nas i wiele innych sytuacji. Samo dziecko jak dorośnie też może różnie do tego podejść.

Mam podobne myśli , tylko nie potrafiłam ich ubrać w słowa.
Kiedyś myślałam, że będę chciała adoptować dziecko jeśli nam się nie uda. Staramy się od roku na dzień dziejszy zaczynam tracić nadzieję. Jeśli okaże się ,że nie możemy mieć dziecka - poddam się całkowicie.jeslk mam nie mieć dzieci - nie będę ich miała w ogóle. Z drugiej strony mamy swoje lata i nu wiem czy mając 40 lat będę się brała za adopcje

Wysłane z mojego Redmi 5 przy użyciu Tapatalka

[Andzia252525]

Napisane przez Misty_May

A myślicie w ogóle o adopcji?

My jak narazie nie dopuszczamy do siebie takiej myśli. Jeśli nadal nie będzie nam wychodzić to pewnie jeszcze bardziej szczegółowe badania zrobimy i wtedy będziemy myśleć.
Jak narazie staramy się i wierzymy że w końcu trafimy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kate94mouse]

We wtorek mam wizytę u endokrynologa więc zrobiłam badania i trochę sie podłamałam bo TSH poszło w górę, mam 3,07, a w lipcu w zeszłym roku było koło 1. I nie wiem co się stało bo cały czas biorę euthyrox N25 a z takim wynikiem na pewno nie zajdę w ciąże . Nie dość ze mało plemników to jeszcze wysokie TSH
Pozostałe:
FT3 - 3,25
FT4 - 1,14
anty - TPO <9

Ale w sumie to by tłumaczyło czemu częściej łapie dola i odczuwam zmęczenie.

[c84e6b762ae0e7730048181323f65c0e3b773b0c]

Napisane przez Misty_May

A myślicie w ogóle o adopcji?

Póki co nie bierzemy tego pod uwagę. Jeśli po kilku latach starań dalej nie będziemy mieć dzieci to na pewno o tym pomyślimy. Obydwoje marzymy o dużej rodzinie więc w takiej sytuacji to byłoby nasze jedyne wyjście.
U nas już po ciąży - dzisiaj się zaczęło... Najprawdopodobniej będziemy zawieszać starania do końca roku, bo podejrzewam, że byłoby za wcześnie zajść w ciążę w czasie najbliższej owulacji. Chyba bym się całkiem załamała po kolejnym poronieniu w tak krótkim czasie... Te dwie straty już strasznie bolą

Wysłane z mojego Pixel 2 przy użyciu Tapatalka

[Misty_May]

[1=c84e6b762ae0e7730048181 323f65c0e3b773b0c;8688512 3]Póki co nie bierzemy tego pod uwagę. Jeśli po kilku latach starań dalej nie będziemy mieć dzieci to na pewno o tym pomyślimy. Obydwoje marzymy o dużej rodzinie więc w takiej sytuacji to byłoby nasze jedyne wyjście.
U nas już po ciąży - dzisiaj się zaczęło... Najprawdopodobniej będziemy zawieszać starania do końca roku, bo podejrzewam, że byłoby za wcześnie zajść w ciążę w czasie najbliższej owulacji. Chyba bym się całkiem załamała po kolejnym poronieniu w tak krótkim czasie... Te dwie straty już strasznie bolą

Wysłane z mojego Pixel 2 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Tulę mocno a pewno odczekaj jeden cykl ale czy więcej to skonsultuj z lekarzem.
Wiem co czujesz. Wiem jak boli. Czas uśmierzy ból zobaczysz.

[c84e6b762ae0e7730048181323f65c0e3b773b0c]

Napisane przez Misty_May

Tulę mocno a pewno odczekaj jeden cykl ale czy więcej to skonsultuj z lekarzem.
Wiem co czujesz. Wiem jak boli. Czas uśmierzy ból zobaczysz.

Dziękuję Misty.

Niestety czeka nas dłuższa przerwa ze względu na powrót do Polski. Mieliśmy nadzieję, że w tym albo kolejnym cyklu nam się uda i wtedy na spokojnie mogłabym zjechać w listopadzie i później pobierać stąd macierzyński. A, że nie wyszło to teraz trzeba się wstrzymać, podleczyć, poszukać pracy w Polsce i dopiero wtedy wznowić działania. Teoretycznie mogłabym zostać dłużej, ale już mam dość związku na odległość. Szczególnie w takich dniach jak dzisiaj

Wysłane z mojego Pixel 2 przy użyciu Tapatalka

[stypi_89]

Napisane przez Misty_May

A myślicie w ogóle o adopcji?

Ja kiedyś miałam i czasami dzisiaj jeszcze do tego wracam ale teraz już bardziej pod kątem rodziny zastępczej, a nie jako samej adopcji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:56 ---------- Poprzedni post napisano o 07:51 ----------

Napisane przez Kate94mouse

Doskonale Was rozumiem, też często ma takie myśli i chwile zwątpienia i wyobrażam sobie ten moment jak widzę dwie kreski, jak jestem w ciąży i wizyty kontrolne i to wszystko wydaje mi się takie nieosiągalne jakby miało mnie nigdy nie spotkać...

Ja kiedyś jak miałam mega doła to powiedziałam mężowi, ze daje nam 5 lat gdzie to i tak uważam za długi okres czasu i jak się nie uda to będę chciała wystąpić o adopcje. Mój mąż na razie o tym nie myśli bo wierzy, że nam się uda. Ale z tą adopcją to nie taki prosty temat... boję się że przez to ludzie mnie zniszczą psychicznie albo to dzieciątko... patrząc co się teraz dzieje w szkołach i jak myślę przez co by przechodziło, że nigdy nie usłyszę ani ja ani mąż że jest podobne do któregoś z nas i wiele innych sytuacji. Samo dziecko jak dorośnie też może różnie do tego podejść.

Ja miałabym wylane na to co mówią inni! Nie znają twojej historii, nie wiedzą ile się starałaś i ile wylałaś łez. Czasami ludzi patrzą tylko na swój czubek nosa i uwierz mi, trzeba mieć wylane, bo inaczej zwariujesz. Znajoma nie mogła zajść w ciążę i chcieli z mężem po zejść do in citroen, ale teściowa stwierdziła, że nie "bo co ludzie powiedzą?! Tak z probówki?" No i w końcu nie podeszli. Są sami, z czego teraz w sumie korzystają, ale też czasami narzekają. Także nie słuchaj gadania ludzi, bo to nie ma sensu. Słuchaj siebie i swojego serca

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pink_rabbit22]

Dzień dobry

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cilium]

My z mężem rozmawiamy o adopcji, wiemy że gdyby nie udało nam się mieć swojego dziecka to bylibyśmy gotowi spróbować. Myślę, że najpierw wypróbowalibyśmy inseminacji itp. ale adopcję bierzemy pod uwagę, chociaż wiemy że moze być długa droga do tego.

Póki co staramy się, mój ginekolog mówi że skoro raz byłam w ciąży to póki co nie ma przesłanek aby mówić o niepłodności, zobaczymy co bedzie

Cudownego weekendu! :-*

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misty_May]

Napisane przez cilium

My z mężem rozmawiamy o adopcji, wiemy że gdyby nie udało nam się mieć swojego dziecka to bylibyśmy gotowi spróbować. Myślę, że najpierw wypróbowalibyśmy inseminacji itp. ale adopcję bierzemy pod uwagę, chociaż wiemy że moze być długa droga do tego.

Póki co staramy się, mój ginekolog mówi że skoro raz byłam w ciąży to póki co nie ma przesłanek aby mówić o niepłodności, zobaczymy co bedzie

Cudownego weekendu! :-*

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas podobnie

[AnnaLenna]

A u mnie rok starań i nic. Za dwa tygodnie okres a później hsg. Zaczynam się bać nie samego badania ...a wyniku. Mam dziwne przeczucia i nie są one dobre.

Ostatnio zaczynam nawet myśleć jak może wyglądać nasze życie jeśli się okaże , że nie możemy mieć dziecka
Co do adopcji to nie myślę już o tym ( wcześniej myślałam ) ma już 36 lat i nie wiem czy chciałabym się podjąć i ok 40 adoptować dziecko ...może być ciężko tzn uważam , że już będę za stara. Do 40 planuje starać się o dziecko a później już nie .

Wysłane z mojego Redmi 5 przy użyciu Tapatalka

[Ka_ma 888]

Dzień dobry laski.
Przyznam szczerze; że nie wiem co się u Was dzieje, nie jestem w stanie doczytać.
Tak jak wczesniej pisałam mój husbend ma żylaki powrózka nasiennego, w naszej okolicy próbowałam zapisać go na zabieg i się okazało, że około roku czekania na to wszystko
Zalamalam sie troche bo to oznacza, że kobiec naszych staran o rodzeństwo dla naszego syna
Czy jest któraś z woj. dolnośląskiego lub lubuskiego i może coś na ten temat mi poradzić.
Buziaki fruziaki Miłego weekendu życzę

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 17:13 ---------- Poprzedni post napisano o 17:12 ----------

Napisane przez AnnaLenna

A u mnie rok starań i nic. Za dwa tygodnie okres a później hsg. Zaczynam się bać nie samego badania ...a wyniku. Mam dziwne przeczucia i nie są one dobre.

Ostatnio zaczynam nawet myśleć jak może wyglądać nasze życie jeśli się okaże , że nie możemy mieć dziecka
Co do adopcji to nie myślę już o tym ( wcześniej myślałam ) ma już 36 lat i nie wiem czy chciałabym się podjąć i ok 40 adoptować dziecko ...może być ciężko tzn uważam , że już będę za stara. Do 40 planuje starać się o dziecko a później już nie .

Wysłane z mojego Redmi 5 przy użyciu Tapatalka

Trzymam cały czas kciuki za ciebie Anna

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[gr8ania]

Dzień dobry

Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka

[Andzia252525]

Dzień dobry

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kate94mouse]

[QUOTE=Ka_ma 888;86887675]Dzień dobry laski.
Przyznam szczerze; że nie wiem co się u Was dzieje, nie jestem w stanie doczytać.
Tak jak wczesniej pisałam mój husbend ma żylaki powrózka nasiennego, w naszej okolicy próbowałam zapisać go na zabieg i się okazało, że około roku czekania na to wszystko
Zalamalam sie troche bo to oznacza, że kobiec naszych staran o rodzeństwo dla naszego syna
Czy jest któraś z woj. dolnośląskiego lub lubuskiego i może coś na ten temat mi poradzić.
Buziaki fruziaki Miłego weekendu życzę

Kama , ja jescze 4 miesiące temu mieszkałam w województwie dolnośląskim mój mąż także ale oboje pracujemy w Wielkopolsce bo mieszkaliśmy na pograniczu województw. Obecnie sie przeprowadziliśmy do wielkopolski ale u urologa byliśmy w województwie dolnośląskim bo dobry lekarz i nadal mamy blisko. No i okazało się, że mąż też ma żylaki powrózka nasiennego na lewym jądrze i lekarz powiedział ze mu wykonana zabieg laparoskopowo w szpitalu w Lesznie ( bo tam pracuje ) i mówił mu o sierpniu tego roku, dokładnego terminu nie znamy jeszcze, czekamy na informacje od niego. A na wizycie byliśmy 3 czerwca.

[Ka_ma 888]

[QUOTE=Kate94mouse;8688910 8]

Napisane przez Ka_ma 888

Dzień dobry laski.

Przyznam szczerze; że nie wiem co się u Was dzieje, nie jestem w stanie doczytać.

Tak jak wczesniej pisałam mój husbend ma żylaki powrózka nasiennego, w naszej okolicy próbowałam zapisać go na zabieg i się okazało, że około roku czekania na to wszystko

Zalamalam sie troche bo to oznacza, że kobiec naszych staran o rodzeństwo dla naszego syna

Czy jest któraś z woj. dolnośląskiego lub lubuskiego i może coś na ten temat mi poradzić.

Buziaki fruziaki Miłego weekendu życzę



Kama , ja jescze 4 miesiące temu mieszkałam w województwie dolnośląskim mój mąż także ale oboje pracujemy w Wielkopolsce bo mieszkaliśmy na pograniczu województw. Obecnie sie przeprowadziliśmy do wielkopolski ale u urologa byliśmy w województwie dolnośląskim bo dobry lekarz i nadal mamy blisko. No i okazało się, że mąż też ma żylaki powrózka nasiennego na lewym jądrze i lekarz powiedział ze mu wykonana zabieg laparoskopowo w szpitalu w Lesznie ( bo tam pracuje ) i mówił mu o sierpniu tego roku, dokładnego terminu nie znamy jeszcze, czekamy na informacje od niego. A na wizycie byliśmy 3 czerwca.

Kate napisalam priv

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[Misty_May]

Cześć dziewczyny
U mnie nadszedł ten czas kiedy należy się pogodzić z pewnymi faktami. I ja się już pogodziłam z tym że mój syn będzie jedynakiem. Trochę to trwało ale zdałam sobie sprawę z tego jak bardzo mnie te starania niszczyły. Dotrwam do lipca ze staraniami tak jak miało być ale jestem już całkowicie pogodzona z sytuacją. Jest smutek ale już taki blady jak przez mgłę. Wiem już też jak dużo szczęścia miałam że mam choć jedno dziecko. Staram się czerpać każda chwilę z nim. Taka kolej rzeczy po prostu.

[Andzia252525]

Napisane przez Misty_May

Cześć dziewczyny
U mnie nadszedł ten czas kiedy należy się pogodzić z pewnymi faktami. I ja się już pogodziłam z tym że mój syn będzie jedynakiem. Trochę to trwało ale zdałam sobie sprawę z tego jak bardzo mnie te starania niszczyły. Dotrwam do lipca ze staraniami tak jak miało być ale jestem już całkowicie pogodzona z sytuacją. Jest smutek ale już taki blady jak przez mgłę. Wiem już też jak dużo szczęścia miałam że mam choć jedno dziecko. Staram się czerpać każda chwilę z nim. Taka kolej rzeczy po prostu.

A co z wizytą? Nadal się wybierasz sprawdzić owulacja?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

Napisane przez Misty_May

Cześć dziewczyny
U mnie nadszedł ten czas kiedy należy się pogodzić z pewnymi faktami. I ja się już pogodziłam z tym że mój syn będzie jedynakiem. Trochę to trwało ale zdałam sobie sprawę z tego jak bardzo mnie te starania niszczyły. Dotrwam do lipca ze staraniami tak jak miało być ale jestem już całkowicie pogodzona z sytuacją. Jest smutek ale już taki blady jak przez mgłę. Wiem już też jak dużo szczęścia miałam że mam choć jedno dziecko. Staram się czerpać każda chwilę z nim. Taka kolej rzeczy po prostu.

A co z wizytą? Będziesz sprawdzać ta owulacji?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kate94mouse]

[QUOTE=Ka_ma 888;86889290]

Napisane przez Kate94mouse

Kate napisalam priv

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

Odpisałam, sprawdź czy doszło ��

[Misty_May]

Napisane przez Andzia252525

A co z wizytą? Nadal się wybierasz sprawdzić owulacja?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

A co z wizytą? Będziesz sprawdzać ta owulacji?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak pójdę choć to nic nie zmieni owulacje są wszystko teoretycznie w porządku. Zapytam o zmianę dupka tak jak w planie do lipca potem koniec

[Andzia252525]

Napisane przez Misty_May

Tak pójdę choć to nic nie zmieni owulacje są wszystko teoretycznie w porządku. Zapytam o zmianę dupka tak jak w planie do lipca potem koniec

Mam nadzieję że i tak uda wam się do tego lipca, trzymam mocno kciuki! Czasem takie postanowienie że to koniec starań tak odblokuje Ci psychikę, że się nawet nie spodziewasz A wam się uda. I tego wam życzę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kami_165]

Witam

Właśnie się dowiedziałam że bratowej wyszedł pozytywny test i czeka na lekarza. Strzał w samo serce, łzy w sekundzie w oczach. Bałam się tego momentu bo są świeżo po ślubie i mogliśmy się spodziewać. Udało im się w 1 miesiącu starań . Życzę im jak najlepiej bo to naprawdę dobrzy ludzie, ale naprawdę ciężko mi jest i będzie jeszcze gorzej. A myślałam że już lepiej sobie radzę i że zaczynam normalnie żyć, a nie tylko staraniami. Czekam na wieczór żeby sobie poplakac w spokoju. Miłego dnia dziewczyny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:24 ---------- Poprzedni post napisano o 14:20 ----------

Napisane przez Misty_May

Cześć dziewczyny
U mnie nadszedł ten czas kiedy należy się pogodzić z pewnymi faktami. I ja się już pogodziłam z tym że mój syn będzie jedynakiem. Trochę to trwało ale zdałam sobie sprawę z tego jak bardzo mnie te starania niszczyły. Dotrwam do lipca ze staraniami tak jak miało być ale jestem już całkowicie pogodzona z sytuacją. Jest smutek ale już taki blady jak przez mgłę. Wiem już też jak dużo szczęścia miałam że mam choć jedno dziecko. Staram się czerpać każda chwilę z nim. Taka kolej rzeczy po prostu.

Starania niszczą bardzo, mam nadzieję że jeżeli się nie uda, to uda mi się z tym po części pogodzić. Chociaż pytałam koleżankę, też ma jedno dziecko i więcej nie będzie mieć czy można się pogodzić z sytuacją. A ona odp że już zawsze będzie uczucie niespelnienia, przynajmniej u niej. Wcale mi nie pomogła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fiolek_31]

Napisane przez Misty_May

Cześć dziewczyny
U mnie nadszedł ten czas kiedy należy się pogodzić z pewnymi faktami. I ja się już pogodziłam z tym że mój syn będzie jedynakiem. Trochę to trwało ale zdałam sobie sprawę z tego jak bardzo mnie te starania niszczyły. Dotrwam do lipca ze staraniami tak jak miało być ale jestem już całkowicie pogodzona z sytuacją. Jest smutek ale już taki blady jak przez mgłę. Wiem już też jak dużo szczęścia miałam że mam choć jedno dziecko. Staram się czerpać każda chwilę z nim. Taka kolej rzeczy po prostu.

Misty a nóż właśnie gdy całkiem odpuścicie właśnie się uda, tego Ci życzę choć mam i tak nadzieję, że do tego lipca pojawia się dwie kreski

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz