Sekretarka, recepcjonistka itp

[bombayia]

aha, no to co do tego zmywania, to u mnie jest lepiej, bo jest taki zwyczaj, ze sie wszystko wklada do zlewu i zostawia, potem przychodzi pani sprzataczka i wklada do zmywarki, jak sie zmywarka zapelni, to wlacza i wszystko sie myje, no a potem znow mozna brac czyste kubeczki, talerze z szafki;p

[ewadylewska]

było pytanie o urlopy na umowie zlecenie, więc ja jak pracowałam to po prostu w każdej chwili mogłam wziąć wolne, ale oczywiście pod koniec miesiąca miałam od pensji odejmowana kasę za jeden dzień.


A wracając do mojego pytania, żadna z Was nie ma doświadczenia w pracy w kancelarii prawniczej????

[Aggie125]

Napisane przez ewadylewska

A wracając do mojego pytania, żadna z Was nie ma doświadczenia w pracy w kancelarii prawniczej????

Pisałam tutaj o swoim stażu:
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...8&postcount=77

[dzojsticzek]

/

[ewadylewska]

a ja wczoraj oglądałam KLAN i pani mówi, kochanie czy Ty wiesz, że ta nasza sekretarka ma nawet skończone studia wyższe bardzo milutko

[motylek1007]

to nie lada wyczyn jak na sekretarke

[Margot45]

Najgorszy jest, niestety, pokutujący w wielu firmach stereotyp, że sekretarka to ma wyglądać i umieć parzyć kawę. I jeszcze, ewentualnie, być do dyspozycji szefa w kwestiach zdecydowanie niesłużbowych

Niektórzy pracodawcy nie zdają sobie sprawy, że czasy się zmieniły i sekretarka owszem, jest nadal w pewnym stopniu wizytówką firmy (jako, ze jest często pierwszą osobą z jaka klient czy przedstawiciel współpracującej firmy ma kontakt), ale jest też jednocześnie wykształconą, wszechstronną osobą, na której głowie jest, jak to ja mówię "wszystko i jeszcze trochę".

[Sesja]

przeciez w wiekszych firmach to sekretarka odwala cala robote, ona zazwyczaj zna dobrze jezyk a Ci cali prezesi sie dobrze wyslownic nie umieja nawet..

[motylek1007]

Napisane przez Margot45

Najgorszy jest, niestety, pokutujący w wielu firmach stereotyp, że sekretarka to ma wyglądać i umieć parzyć kawę. I jeszcze, ewentualnie, być do dyspozycji szefa w kwestiach zdecydowanie niesłużbowych

słyszałam to wiele razy w stosunku do mojej osoby

[ewadylewska]

A kto nie lubi swojej pracy, własnie w tym charakterze?

[Amoura]

Ja bardzo lubie swoja prace- jestem recepcjonistka w hostelu. Pieniadze moze nie sa rewelacyjne ( od 1000-1400 zl zaleznie od przepracowanych godzin) ale mam elastyczny grafik, luzna atmosfere w pracy ( m.in. zadnych uniformow) mozliwosc spotkania ludzi z calego swiata, podszkolenia jezyka ( gl. angielski). Generalnie przy duzym kontakcie z ludzmi czasami ma sie juz ich dosc ale to siie zdarza nie tak czesto. Dla studentow praca idealna

[motylek1007]

w gruncie rzeczy to ją lubie

[kycia1]

Ja swojej raczej nie lubie...
wkleje Wam moj post z podobnego wątku:

Witam Moje Drogie ,
Ja od 4 lat pracuje na stanowisku Asystentki (tak mam wpisane w umowie) jednak szef uzywa ciagle słowa -Sekretarka. Powiem tak: nie jest to oczywiscie łatwa praca do moich obowiązków nalezy m.in:
-Zamówienia
-przetargi (komputerowe i projektowe)
-fakturowanie (wpisywanie i wystawianie faktur (czasami okolo 100 szt. dziennie, korekty, noty korygujace itd)
-pisma
-leasingi
-umowy partnerskie (pracownikom sporzadza biuro rachunkowe, bo automatycznie zglaszaja ich do zusu, a to akurat nie lezy w moich kompetencjach)
-kontakty z urzedami (US, GUS, ZUS-zaświadczenia przede wszystkim)
-rozliczenia ksiegowe na podstawie wyciagów bankowych
-nadzór nad projektami, które sa wykonywane u nas w biurze (zlecenia, śledzenie postepów projektu, fakturowanie go)
-akta osobowe pracowników, ewidencja czasu pracy oraz lista obecnosci
-inne (kawa, herbata i inne "zachcianki" )

Powiem Wam szczerze.... uwazam, ze nie jestesmy doceniane. I większosc mysli, ze nasza praca polega na robieniu kawy, odbieraniu telefonów i ładnym wyglądzie. I wiecie co ? Nie jestem do końca zadowolona i spełniona.... Ale Wam zycze jak najlepiej z całego serduszka !

P.S Oczywscie mam wyksztalcenie wyższe - mgr i chyba dlatego czuje sie niespelniona. Wiem, ze stac mnie na wiecej- ale najgorsze jest to, ze sama do konca nie wiem co by sprawilo, abym poczula się spełniona... (chyba wlasna firma - sama sobie Pania i Wladca ). Przyznam Wam sie szczerze, ze ja chyba nie umiem wpołpracowac z kims kto traktuje mnie z góry. Inni są potulni (bylam taka na poczatku), a inni sie stawiaja , gdy wiedza, ze zakres ich obowiazkow znacznie przekracza granice (teraz tak mam). Gdy moj szef pozwalal sobie na coraz bardziej smiale zarty, czy tez na tazn. wykorzystywanie mojego dobrego serca - zaczelam sie stawiac... wiecie czemu? Bo zrozumialam, ze zaraz mi wejdzie na glowe (juz nawet dawalam korepetycje jego synom ze WSZYSTKIEGO - języki,chemia, biologia, metamtyka itd. - oczywisie w ramach swoich obowiazkow słuzbowych...). W koncu powiedzialam, ze odchodze . Prosil, bym zostala-zostalam .... Jest lepiej (finansowo tez) , ale i tak do konca zadowolona nie jestem- to nie jest TO. Tylko musze sie w koncu zastanowic intenswynie czym jest TO...

Buziaki

[dodek89]

Napisane przez ewadylewska

A kto nie lubi swojej pracy, własnie w tym charakterze?

Chyba ja i tutaj muszę zacytować Kycię:

Wiem, ze stac mnie na wiecej- ale najgorsze jest to, ze sama do konca nie wiem co by sprawilo, abym poczula się spełniona... (chyba wlasna firma - sama sobie Pania i Wladca ). Przyznam Wam sie szczerze, ze ja chyba nie umiem wpołpracowac z kims kto traktuje mnie z góry.

Amoura, witaj widzę że jesteś z Wrocławia (tak jak ja). Powiedz mi, czy w Twoim Hostelu nie szukają nikogo do pracy? (możesz odpisać na PW).

Mam zamiar zrezygnować z mojej obecnej pracy, ale wiem że teraz może być mi ciężko ze znalezieniem nowej. Szefowi pokręciło się troszku, a ja nie mam zamiaru tego tolerować.

[N4TI]

dołączam się do owej społeczności wizazowej rok byłam na stazu jako sekretarka w urzędzie bardzo mi sie podobało, było nas dwie i rozdzielałysmy sobie obowiązki teraz pracuje od grudnia na stanowisku recepcjonistki SPA w hotelu... praca dosc przyjemna, wiadomo SPA, gabinety kosmetyczne ale jak to w hotelu pracuje nie raz i po 14 godzin.. musze dojezdzac do pracy bo niestety pracuje w innym miescie.. ciężko jest..

[kycia1]

Napisane przez dodek89

Chyba ja i tutaj muszę zacytować Kycię:



Amoura, witaj widzę że jesteś z Wrocławia (tak jak ja). Powiedz mi, czy w Twoim Hostelu nie szukają nikogo do pracy? (możesz odpisać na PW).

Mam zamiar zrezygnować z mojej obecnej pracy, ale wiem że teraz może być mi ciężko ze znalezieniem nowej. Szefowi pokręciło się troszku, a ja nie mam zamiaru tego tolerować.

Tez się tego boje, ze nie znajde nic co pomogłoby mi się spełnic. Ja tez nie bede do końca zycia tu pracowala . Denerwuje mnie to... Albo jestem typowa Sekretarka - (w/g klasyfikacji zawodow) i zajmuje się tylko tym co jest tam wypisane, albo jestem na innym stanowisku - i tak tez traktowana jak powinnam. Jeszcze 2 miesiace temu musialam sprzatac cale biuro, a mialam naprawde inne wazne rzeczy do zrobienia (3 przetargi na 2 dzien). Szef stwierdzil, ze przyda sie posprztac - pani sprzatajacej wtedy nie mielismy. Dla mnie to chore. Osoba, ktora zajmuje sie bardzo waznymi dla firmy sprawami jak przetargi, zamowienia, ksiegowanie nie powinna sprzatac, bo mnóstwo cennego czasu to zajmuje-tak uwazam. Teraz dzieki Bogu mamy taka Pania - ale dlatego, ze zmienilismy siedzibe i powierzchnia nowego lokalu to 200m2- 4 godziny dziennie Pani sprzata- ja bym wtedy musiala poł etatu chyba dodatkowo miec, aby sie wyrobic ze wszystkim. Wkurza mnie to, że jestem praktycznie od wszystkiego. ostatnio uswiadamailm szefa-ze nie jestem TYPOWA SEKRETARKA .Chyba takich prawdziwych jest malutko-co ich zakres obowiazkow jest taki jak to w klasyfikacji zawodow :

Nazwa: Sekretarka
Kod: 411101
Synteza:
Prowadzi sekretariat, organizuje pracę personelu i bierze w niej czynny udział.Zadania zawodowe:
- przyjmowanie interesantów oraz udzielanie im ogólnych informacji;
- przyjmowanie i selekcjonowanie korespondencji;
- obsługa telefonów, teleksów i telefaksów;
- przedkładanie pism i korespondencji do aprobaty kierownictwa;- przygotowywanie korespondencji do wysyłki;,br>- maszynopisanie, obsługa komputera i posługiwanie się różnymi edytorami tekstu;
- odbiór poczty elektronicznej;
- obsługa kserokopiarki;
- prowadzenie grafiku konferencji i spotkań kierownictwa.

to jest 1/15 tego co wykonuję

Napisane przez N4TI

dołączam się do owej społeczności wizazowej rok byłam na stazu jako sekretarka w urzędzie bardzo mi sie podobało, było nas dwie i rozdzielałysmy sobie obowiązki teraz pracuje od grudnia na stanowisku recepcjonistki SPA w hotelu... praca dosc przyjemna, wiadomo SPA, gabinety kosmetyczne ale jak to w hotelu pracuje nie raz i po 14 godzin.. musze dojezdzac do pracy bo niestety pracuje w innym miescie.. ciężko jest..

Biedactwo, moze uda Ci się znalezc cos odpowiedniego dla Ciebie- czego Ci bardzo zycze

[dodek89]

N4TI, niestety nikt nie mówił że będzie łatwo
ale SPA zazdroszczę

Kycia, ja w zasadzie zrozumiałam, że wolę pracować na siebie a nie na mojego szefa, który nie docenia pracowników. Znaczy się, traktuje ich w zależności od jego humoru.
Myślę, że nie mam tak dużo obowiązków jak Ty, ale mimo wszystko męczy mnie ta praca.

[kycia1]

dodek89 U mnie jest dosyc dziwna sytuacja. Szef - jesli chodzi o osobowosc-jest naprawde swietny. Zrozumie jak potrzebuje urlop, gdy musialam z mama jechac do Łodzi do szpitala itd. U nas jest taka atmosfera, ze kazdy o wszytskim wie... atmosfera jest naprawde mila pod tym wgzledem.Duzo jest "smiechów i chichów"- z samym szefem. Ale... Jesli chodzi o sfere sluzbowa- maxymalne wkurzenie mnie otacza. To jest az niewyobrazalne. Dwie zbieznosci ! Echhhhhhhhhhh

Marze o wlasnej firmie- nawet jednoosbowej - byle tylko moja byla

Narazie zastanawiam się co tak naprawde bym w zyciu robic chciala i jaką branze wybrac. Cos czuje , ze juz niedlugo bede bardziej intensywnie o tym myslec

[dodek89]

Kycia, z moim szefem tez da się dogadać, ale czasami ma takie odpały, że szkoda gadać. Nie mam wcale tak źle, ale stracił w moich oczach autorytet już dawno, dlatego mi tak ciężko.

Narazie zastanawiam się co tak naprawde bym w zyciu robic chciala i jaką branze wybrac. Cos czuje , ze juz niedlugo bede bardziej intensywnie o tym myslec

Mam dokładnie to samo Najpierw branża, potem biznes plan ... a środki już jakoś się pozyska

Mam już dość pracy na czyiś sukces. Marze o swoim!

Edit: Gratuluję zaręczyn

[kycia1]

dodek89 dziękuję

Juz czytalam, ze z Urzedu Pracy (jak cos) dostaje sie teraz 17,800 na nowa działalnosc gospodarcza to naprawde spora sumka. Tyle chyba, ze sama musisz wszytsko oplacic, a nastepnie zwracasz sie z wnioskiem o zwrot pieniazkow (moi dwaj koledzy z pracy tak zrobili - jak cos moge wypytac)

Trzymam mocno kciuki, abyś byla szczęśliwa i spełniona (nieskromnie sobie równiez tego zyczę)

[Gosiaantosia]

Dziewczyny czy jest wsród Was jakas sekretarka szkolna w gimnazjum i szkole podstawowej?? Jakie macie obowiazki??

[lady opium]

Napisane przez kycia1

Ja od 4 lat pracuje na stanowisku Asystentki (tak mam wpisane w umowie) jednak szef uzywa ciagle słowa -Sekretarka. Powiem tak: nie jest to oczywiscie łatwa praca do moich obowiązków nalezy m.in:
-Zamówienia
-przetargi (komputerowe i projektowe)
-fakturowanie (wpisywanie i wystawianie faktur (czasami okolo 100 szt. dziennie, korekty, noty korygujace itd)
-pisma
-leasingi
-umowy partnerskie (pracownikom sporzadza biuro rachunkowe, bo automatycznie zglaszaja ich do zusu, a to akurat nie lezy w moich kompetencjach)
-kontakty z urzedami (US, GUS, ZUS-zaświadczenia przede wszystkim)
-rozliczenia ksiegowe na podstawie wyciagów bankowych
-nadzór nad projektami, które sa wykonywane u nas w biurze (zlecenia, śledzenie postepów projektu, fakturowanie go)
-akta osobowe pracowników, ewidencja czasu pracy oraz lista obecnosci
-inne (kawa, herbata i inne "zachcianki" )

Powiem Wam szczerze.... uwazam, ze nie jestesmy doceniane. I większosc mysli, ze nasza praca polega na robieniu kawy, odbieraniu telefonów i ładnym wyglądzie. I wiecie co ? Nie jestem do końca zadowolona i spełniona.... Ale Wam zycze jak najlepiej z całego serduszka !

P.S Oczywscie mam wyksztalcenie wyższe - mgr i chyba dlatego czuje sie niespelniona. Wiem, ze stac mnie na wiecej- ale najgorsze jest to, ze sama do konca nie wiem co by sprawilo, abym poczula się spełniona... (chyba wlasna firma - sama sobie Pania i Wladca ). Przyznam Wam sie szczerze, ze ja chyba nie umiem wpołpracowac z kims kto traktuje mnie z góry. Inni są potulni (bylam taka na poczatku), a inni sie stawiaja , gdy wiedza, ze zakres ich obowiazkow znacznie przekracza granice (teraz tak mam). Gdy moj szef pozwalal sobie na coraz bardziej smiale zarty, czy tez na tazn. wykorzystywanie mojego dobrego serca - zaczelam sie stawiac... wiecie czemu? Bo zrozumialam, ze zaraz mi wejdzie na glowe (juz nawet dawalam korepetycje jego synom ze WSZYSTKIEGO - języki,chemia, biologia, metamtyka itd. - oczywisie w ramach swoich obowiazkow słuzbowych...). W koncu powiedzialam, ze odchodze . Prosil, bym zostala-zostalam .... Jest lepiej (finansowo tez) , ale i tak do konca zadowolona nie jestem- to nie jest TO. Tylko musze sie w koncu zastanowic intenswynie czym jest TO...

Buziaki

kycia1, skąd ja to znam... Pracowałam swego czasu jako asystentka prezesa w firmie z branży energetycznej. Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że samodzielnie prowadziłam połowę firmy. Oczywiście parzenie kawki, zajmowanie się prywatnymi sprawami szefa i niejednokrotnie poprawianie po sprzątaczce (!). Poza tym atmosfera była nieciekawa. Mój były szef to straszny burak (jak miło to w końcu napisać ), w zarządzie był oczywiście jego syn - sympatyczny, nie powiem, tyle że dwie lewe ręce do wszystkiego. Miałam znacznie wyższe kwalifikacje od niego (mgr inż., 2 języki, kursy, staże, ech...), tata wypłacał mu pensję tylko dlatego że istniał. Nieprawdopodobne, ale prawdziwe. Każdego dnia zastanawiałam się "co ja tu jeszcze robię?" W końcu powiedziałam do widzenia i założyłam własną firmę

Napisane przez kycia1

dodek89 dziękuję

Juz czytalam, ze z Urzedu Pracy (jak cos) dostaje sie teraz 17,800 na nowa działalnosc gospodarcza to naprawde spora sumka. Tyle chyba, ze sama musisz wszytsko oplacic, a nastepnie zwracasz sie z wnioskiem o zwrot pieniazkow (moi dwaj koledzy z pracy tak zrobili - jak cos moge wypytac)

Od nowego roku na pewno jeszcze więcej. Ja najpierw dostałam pieniądze, które wydatkowałam, a dopiero potem rozliczałam się z Urzędem.

[nerla]

Witam wszystkie sekretarki i recepcjonistki.
Pracuje w dużym hotelu jako recepcjonistka i powiem że ta praca mi odpowiada jak narazie Właśnie mam nocke i już tylko 2h 19 minut do końca Taka praca jest dobra dla osób które jeszcze się uczą moim zdaniem, jako przejscie do czegoś poważniejszego. Pozdrawiam was dziewczyny, zatem koleżanki po "fachu"

[pimboLowa]

hej dziewczyny, ja teraz szukam czegoś w podobnym stylu, z tym, że ja jestem z góry na niższej pozycji bo nie znam jezyka, a przydałoby się, więc czekam na cud, a ze w trójmieście od zatrzesienia studentów to trudniej, ale chetnie zapalapabym sie do bycia czlowiekiem od kawy- z calym szacunkiem.;/, no coz, studia zaoczne zbieramy posladki i do roboty, tym bardziej, ze mam teraz chrzesnice i musze kase zbierac- ona jest moja motywacja do zycia! kurcze, gdyby któraś z was coś słyszała o pracy w Trójmieście to dajcie znać na pw. dzieks!

[kycia1]

Napisane przez lady opium

kycia1, skąd ja to znam... Pracowałam swego czasu jako asystentka prezesa w firmie z branży energetycznej. Nie będzie przesady w stwierdzeniu, że samodzielnie prowadziłam połowę firmy. Oczywiście parzenie kawki, zajmowanie się prywatnymi sprawami szefa i niejednokrotnie poprawianie po sprzątaczce (!). Poza tym atmosfera była nieciekawa. Mój były szef to straszny burak (jak miło to w końcu napisać ), w zarządzie był oczywiście jego syn - sympatyczny, nie powiem, tyle że dwie lewe ręce do wszystkiego. Miałam znacznie wyższe kwalifikacje od niego (mgr inż., 2 języki, kursy, staże, ech...), tata wypłacał mu pensję tylko dlatego że istniał. Nieprawdopodobne, ale prawdziwe. Każdego dnia zastanawiałam się "co ja tu jeszcze robię?" W końcu powiedziałam do widzenia i założyłam własną firmę

Od nowego roku na pewno jeszcze więcej. Ja najpierw dostałam pieniądze, które wydatkowałam, a dopiero potem rozliczałam się z Urzędem.

Gratuluję Kochana

Ja bym z checia zalozyla wlasna firme, tyle, ze ... sama nie wiem co to mialoby byc. Zainteresowan mam wiele- ale tu bardziej chodzi o zapotrzebowanie na rynku. Niech ktos mnie oswieci

[Ilena]

Dzięki za wypowiedzi sporo się dowiedziałam

[Ilena]

Zostałam zaproszona na rozmowę w sprawie pracy jako sekretarka .. w ogłoszeniu nie było wymagań napisanych nie mam doświadczenia .. jak myślicie często przyjmują studentki bez doświadczenia ?

[ijaa]

Witajcie,
przyłączam się do grona tytułowych sekretarek/recepcjonistek.
Faktycznie przychylam się do zdania większości o dziwnie utartym stereotypie sekretarki, która to najczęściej siedzi, parzy kawkę i ładnie wygląda. Nic bardziej mylnego. Nie mówie oczywiście, że nie zdarzają się takie posadki, ale to raczej mocna żadkość.

Aktualnie pracuję na takim stanowisku w szkole językowej. Jest ok. Bardzo ok. bym nawet powiedziała w porównaniu z pracą poprzednią. Pieniądze oczywiście nie są z tego zabójcze (niecałe 1300zł/netto) jednak mogłoby być gorzej.
Szefową mam bardzo wporządku, obowiązku bym powiedziała znośna ilość.
Studia skończyłam (administrację), ale na ta chwilę nie wiem co w życiu będę robić, mam nadzieję, że nie cały czas to co robię, bo zdacydowanie nie spełniam się w pracy. Marzenia i plany są, jednak jeszcze nie czas na realizację.

Odnośnie poprzedniej pracy natomiast. Pracowałam również szkole, policealnej wtedy i byłam asystentką zarządu. Studiowałam, pracowalam na umowę zlecenie, a szefostwa guzik obchodziło, że to własnie ja która zarabiała najmniej musi zostawac po godzinach kiedy im sie żywnie podoba i wykonywać prace najgorsze z możliwych - nierzadko fizyczne.
Święto było gdy pensja dobiła do tysiąca złotych miesięcznie.
Powiedziałam dość i po kolejnej nieprzyjemniej zagrywce z ich strony odeszłam z dnia na dzień.

Mimo, iż teraz trafiłam dobrze, miałam namiastke tego jak mogą być i sa traktowane seketarki w pracy.
Powodzenia dziewczyny i nie dajcie się tym paskudnym szefom.

[Ilena]

Napisane przez Ilena

Zostałam zaproszona na rozmowę w sprawie pracy jako sekretarka .. w ogłoszeniu nie było wymagań napisanych nie mam doświadczenia .. jak myślicie często przyjmują studentki bez doświadczenia ?

proponowali mi około 1200zł za 5 dni w tygodniu ale mnie nie przyjęli

jutro idę na rozmowę jako recepcjonistka to też napiszę jakie warunki mi zaproponowano może się to komuś przyda

[Lynn]

Pozdrawiam wszystkie asystentki