Związki z obcokrajowcami

[julka_25]

Cześć,

Jak postrzegacie związki z obcokrajowcami (Włosi, Hiszpanie)? Nasłuchałąm się sporo o tym, że są oni głównie posuzkiwaczami przygód i niezobowiązujących relacji.
Poznałam ostatnio faceta z Włoch i troche mnie zaskoczył fakt, że mnie kobiecie o tak nienachalnej urodzie w kilka dni zafundował tyle komplementów, ile wcześniej przez ostatnich 20 lat nie słyszałam.
Nie znam kobiet, które funkcjonują w relacjach z facetami
z Włoch czy Hiszpanii. Nie wiem, jak mogę odróżnić faktyczne zainteresowanie od chęci zaciagnięcia kobiety do łóżka.
Znajomi ostrzegają i mówią, że ten zachwyt gościa jest zdecydowanie przedwczesny i ma w sobie coś podejrzanego. A ja głupieję coraz bardziej.

Może tutaj znajdą się takie, które opowiedzą swoją historię i trochę mi to rozaśni mój mętlik w głowie...

[Piotrek95]

Napisane przez julka_25

Nie wiem, jak mogę odróżnić faktyczne zainteresowanie od chęci zaciagnięcia kobiety do łóżka.

Sama sobie odpowiedziałaś xd

Napisane przez julka_25

w kilka dni zafundował tyle komplementów, ile wcześniej przez ostatnich 20 lat nie słyszałam.

To jest koronkowa taktyka każdego wazeliniarza bez polotu, który chce seksu

Pozdrawiam

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez julka_25

Cześć,

Jak postrzegacie związki z obcokrajowcami (Włosi, Hiszpanie)? Nasłuchałąm się sporo o tym, że są oni głównie posuzkiwaczami przygód i niezobowiązujących relacji.
Poznałam ostatnio faceta z Włoch i troche mnie zaskoczył fakt, że mnie kobiecie o tak nienachalnej urodzie w kilka dni zafundował tyle komplementów, ile wcześniej przez ostatnich 20 lat nie słyszałam.
Nie znam kobiet, które funkcjonują w relacjach z facetami
z Włoch czy Hiszpanii. Nie wiem, jak mogę odróżnić faktyczne zainteresowanie od chęci zaciagnięcia kobiety do łóżka.
Znajomi ostrzegają i mówią, że ten zachwyt gościa jest zdecydowanie przedwczesny i ma w sobie coś podejrzanego. A ja głupieję coraz bardziej.

Może tutaj znajdą się takie, które opowiedzą swoją historię i trochę mi to rozaśni mój mętlik w głowie...

Jestem w zwiazku z Wlochem od 3 lat, moj ex rowniez Wloch, kilkuletni zwiazek. Ja sobie bardzo chwale, otwarci ludzie, chetnie rozmawiaja o emocjach raczej niz kisza wszytsko w sobie, zwiazki partnerskie, w lozku tez ok

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[julka_25]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89657226]]Jestem w zwiazku z Wlochem od 3 lat, moj ex rowniez Wloch, kilkuletni zwiazek. Ja sobie bardzo chwale, otwarci ludzie, chetnie rozmawiaja o emocjach raczej niz kisza wszytsko w sobie, zwiazki partnerskie, w lozku tez ok[/QUOTE]

No właśnie to mnie ujęło. Ta otwartość, ponieważ ja należę do osób dość zamkniętych w sobie. I ten luz i pewnosć siebie.
Pod względem fizycznym też mi się podoba aczkolwiek ostatnio raczej gustuję w blondynach.
Po kilku związkach, w których cierpiałąm na totalne ignorowanie moich potrzeb, nagłe zainteresowanie tego człowieka trochę mnie ujęło. Wiem, ze to może wynikać po prostu z samej mentalności i wychowania, ale i tak jest mi miło.

Mieszkasz w Polsce czy we Włoszech?

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89657226]Jestem w zwiazku z Wlochem od 3 lat, moj ex rowniez Wloch, kilkuletni zwiazek. Ja sobie bardzo chwale, otwarci ludzie, chetnie rozmawiaja o emocjach raczej niz kisza wszytsko w sobie, zwiazki partnerskie, w lozku tez ok[/QUOTE]

Też Cię tak zarzucali komplementami jak Autorkę?

[julka_25]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Nie łączyłabym ochów i achów tylko z obcokrajowcami, równie dobrze mógłby Ci kadzić Polak. Poza tym są obcokrajowcy, którzy tego nie robią, rozmawiasz z nimi normalnie, bo chcą Cię poznać.

Dla mnie to, co opisujesz, to przykład typowego lovebombingu, nawijania makaronu na uszy i słów, które nic nie znaczą. Na Twoim miejscu nie brałabym do siebie tego, co mówi ten facet - przecież jeszcze Cię nie zna, nawet się nie spotkaliście. Dla własnego bezpieczeństwa traktuj to z przymrużeniem oka i jednym wpuszczaj, a drugim wypuszczaj. Nie musisz od razu kończyć znajomości, ale zachowaj czujność.

Widzieliśmy się już. To nie jest znajomość internetowa
Nie traktuję tego super hiper poważnie. Ale jakaś ciekawość mi towarzyszy, ponieważ nigdy nie spotykałam się z obcokrajowcem w kontekście "romantycznym" (po koleżeńsku owszem, zdarzało się).

Też myślałam, że chodzi mu o seks, ale póki co nie robi żądnych podchodów w tym kierunku. Kawa, obiad, spacer, kolacja... A potem "pa pa"; każde w swoją stronę

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[julka_25]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89657255]Też Cię tak zarzucali komplementami jak Autorkę?[/QUOTE]

Mnie zarzucał tylko jeden I te komplementy zahaczały nie tylko o kwestię wyglądu, ale także o inne sfery mego jestestwa

---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

O, to super, w takim razie odłożyłabym na bok obawy, że to obcokrajowiec, i poznawała go dalej normalnie

Jedynie przestrzegam Cię przed myśleniem typu: "długo mi się nie układało, a od niego dostaję tyle komplementów i atencji, jak od nikogo wcześniej". Chodzi mi o to, żebyś pamiętała, że słowa, nawet najpiękniejsze, to tylko słowa. Traktuj je z dystansem - akurat parę razy ostatnio zaliczyłam lovebombing od facetów, dlatego Ci o tym piszę. Warto za komplementy dziękować, ale napalać się na wizję idealnego związku tylko dlatego, że się je słyszy

Za to sam opis waszych spotkań i stopniowego poznawania się brzmi naprawdę fajnie, mega trzymam kciuki, powodzenia!!!

Dziękuję Ani przez chwilę nie wątpiłam w Twoje dobre intencje
Wiesz, ja jestem na świeżo po rozstaniu, więc ostrożność to moje drugie imię Miło, kiedy facet tak człowiekowi podnosi samoocenę, a z drugiej ja jestem z tych, co w pewnym momencie potrafią powiedzieć, że mi już wystarczy

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Napisane przez julka_25

No właśnie to mnie ujęło. Ta otwartość, ponieważ ja należę do osób dość zamkniętych w sobie. I ten luz i pewnosć siebie.

Pod względem fizycznym też mi się podoba aczkolwiek ostatnio raczej gustuję w blondynach.

Po kilku związkach, w których cierpiałąm na totalne ignorowanie moich potrzeb, nagłe zainteresowanie tego człowieka trochę mnie ujęło. Wiem, ze to może wynikać po prostu z samej mentalności i wychowania, ale i tak jest mi miło.



Mieszkasz w Polsce czy we Włoszech?

Mieszkamy w innym kraju, gdzie oboje jesteśmy imigrantami w obu przypadkach było sporo komplementów. Ogólnie mam pozytywne doświadczenia, jednak ograniczone do populacji dobrze wykształconych Włochów mieszkających za granicą. Nie wiem jacy są przedstawiciele ich innych środowisk. Na pewno, jak w każdym kraju znajdą się i fajni i toksyczni. Mnie urzekło wlasnie opowiadanie o emocjach, bycie otwartym w rozmowie, nie przepadam za typami, którzy tłumią w sobie każde uczucie, które nie jest złością, bo to "niemęskie". Szczerość i otwartość ułatwia mi zrozumienie drugiej strony, nie umiem czytać emocji cichych i naburmuszonuch partnerow

Sent from my FP4 using Tapatalk

[julka_25]

[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89657449]Mieszkamy w innym kraju, gdzie oboje jesteśmy imigrantami w obu przypadkach było sporo komplementów. Ogólnie mam pozytywne doświadczenia, jednak ograniczone do populacji dobrze wykształconych Włochów mieszkających za granicą. Nie wiem jacy są przedstawiciele ich innych środowisk. Na pewno, jak w każdym kraju znajdą się i fajni i toksyczni. Mnie urzekło wlasnie opowiadanie o emocjach, bycie otwartym w rozmowie, nie przepadam za typami, którzy tłumią w sobie każde uczucie, które nie jest złością, bo to "niemęskie". Szczerość i otwartość ułatwia mi zrozumienie drugiej strony, nie umiem czytać emocji cichych i naburmuszonuch partnerow

Sent from my FP4 using Tapatalk[/QUOTE]

Ja akurat poznałam przedstawiciela "służb mundurowych" I też to trochę tak wyszło, że on pierwszy mnie zauważył i złapał kontakt wzrokowy. Zero skrępowania; zaraz był uśmiech. I ten wzrok. No żeby choć na chwilę dał mi ochłonąć i pozbierać myśli... Gdzie tam
Ja z reguły dystansuję się w kontaktach z obcokrajowcami. Zwłaszcza w klubach czy innych tego rodzaju przybytkach raczej nie jestem nastawiona na nawiązanie nowych znajomości A tutaj to jakoś wyniknęło zupełnym przypadkiem, bo ja też ani przygód ani nowej relacji nie szukałam.

[Natalie_Alex]

Napisane przez julka_25

Cześć,

Jak postrzegacie związki z obcokrajowcami (Włosi, Hiszpanie)? Nasłuchałąm się sporo o tym, że są oni głównie posuzkiwaczami przygód i niezobowiązujących relacji.
Poznałam ostatnio faceta z Włoch i troche mnie zaskoczył fakt, że mnie kobiecie o tak nienachalnej urodzie w kilka dni zafundował tyle komplementów, ile wcześniej przez ostatnich 20 lat nie słyszałam.
Nie znam kobiet, które funkcjonują w relacjach z facetami
z Włoch czy Hiszpanii. Nie wiem, jak mogę odróżnić faktyczne zainteresowanie od chęci zaciagnięcia kobiety do łóżka.
Znajomi ostrzegają i mówią, że ten zachwyt gościa jest zdecydowanie przedwczesny i ma w sobie coś podejrzanego. A ja głupieję coraz bardziej.

Może tutaj znajdą się takie, które opowiedzą swoją historię i trochę mi to rozaśni mój mętlik w głowie...

Piszesz tak, jakby wszyscy Hiszpanie i Włosi byli takimi samymi osobami, o takim samym charakterze. Mam znajomych z tych krajów, również w związkach z kobietami z innych krajów, i są bardzo fajnymi partnerami. Ale to nie ma związku z ich narodowością.

[julka_25]

Napisane przez Natalie_Alex

Piszesz tak, jakby wszyscy Hiszpanie i Włosi byli takimi samymi osobami, o takim samym charakterze. Mam znajomych z tych krajów, również w związkach z kobietami z innych krajów, i są bardzo fajnymi partnerami. Ale to nie ma związku z ich narodowością.

Wiadomo, że nie są takimi samymi osobami. Ale ja bardziej pytam pod kątem tego jak się dziewczyny w takich relacjach odnajdują. Po prostu mnie to jakoś ciekawi i intryguje.

[Miss_Suze]

Wyrażasz się o nich w taki sposób, jakby wszyscy Włosi mieli jeden wspólny mózg. Tak to niestety nie działa. Owszem, kraj pochodzenia i otoczenie wpływają nieco na to, kim jesteśmy, ale to nie działa w ten sposób, że każdy obywatel danego kraju myśli to samo, czuje to samo i zachowuje się tak samo. Co za różnica czy to Polak, czy Włoch? Facet stosuje mocny love bombing i dla mnie to ogromny red flag. Nie wiem, ale dla mnie takie sypanie komplementami jest totalnie nieatrakcyjne. Ile można słuchać o tym, ja bym była zażenowana.

[julka_25]

Napisane przez Miss_Suze

Wyrażasz się o nich w taki sposób, jakby wszyscy Włosi mieli jeden wspólny mózg. Tak to niestety nie działa. Owszem, kraj pochodzenia i otoczenie wpływają nieco na to, kim jesteśmy, ale to nie działa w ten sposób, że każdy obywatel danego kraju myśli to samo, czuje to samo i zachowuje się tak samo. Co za różnica czy to Polak, czy Włoch? Facet stosuje mocny love bombing i dla mnie to ogromny red flag. Nie wiem, ale dla mnie takie sypanie komplementami jest totalnie nieatrakcyjne. Ile można słuchać o tym, ja bym była zażenowana.

Skoro tak uważasz, nie będę wyprowadzać Cię z błędu. Ja pytam ogólnie o Włochów jako takich. Zwyczajnie ciekawa jestem. Moja znajoma z Anglii pytała mnie o to jacy są Polacy. Nie miałam problemu z tym, aby troche o nas (jako narodowości) opowiedzieć.

To nie jest tak, ze ja w kółko tylko komplementów słucham. Rozmawiamy na różne tematy. I jak wspomniałam gość nie jest namolny, natarczywy ani mnie po kątach nie obmacuje.

[Miss_Suze]

Napisane przez julka_25

Skoro tak uważasz, nie będę wyprowadzać Cię z błędu. Ja pytam ogólnie o Włochów jako takich. Zwyczajnie ciekawa jestem. Moja znajoma z Anglii pytała mnie o to jacy są Polacy. Nie miałam problemu z tym, aby troche o nas (jako narodowości) opowiedzieć.

To nie jest tak, ze ja w kółko tylko komplementów słucham. Rozmawiamy na różne tematy. I jak wspomniałam gość nie jest namolny, natarczywy ani mnie po kątach nie obmacuje.

No ja bym nie wiedziała co powiedzieć na pytanie 'jacy są Polacy', bo jak dla mnie to każdy jest inny. Dlatego dla mnie takie generalizowanie, że Włosi to tylko seks bez zobowiązań jest zbyt mocnym uproszczeniem. Podchodź do niego jak do człowieka, bez względu na narodowość. Równie dobrze z tej znajomości może nic nie wyjść.

[julka_25]

Napisane przez Miss_Suze

No ja bym nie wiedziała co powiedzieć na pytanie 'jacy są Polacy', bo jak dla mnie to każdy jest inny. Dlatego dla mnie takie generalizowanie, że Włosi to tylko seks bez zobowiązań jest zbyt mocnym uproszczeniem. Podchodź do niego jak do człowieka, bez względu na narodowość. Równie dobrze z tej znajomości może nic nie wyjść.

Podchodzę. Choć tak naprawdę znacząco się różni kontakt z nim od tego, który miałam z facetami z Polski.
Póki co tak raczej na luzie podchodzę, bo sie na nic poza znajomością na odległość nie zanosi Przecież nie przeprowadzę się na "raz - dwa - trzy" do innego kraju

[Miss_Suze]

Napisane przez julka_25

Podchodzę. Choć tak naprawdę znacząco się różni kontakt z nim od tego, który miałam z facetami z Polski.
Póki co tak raczej na luzie podchodzę, bo sie na nic poza znajomością na odległość nie zanosi Przecież nie przeprowadzę się na "raz - dwa - trzy" do innego kraju

A znacie się na żywo czy tylko z internetu? Jak się poznaliście? Myślałam, że spotkałaś go w jego / innym kraju albo on jest w Polsce. Skoro taka sytuacja, że on tam, ty tu, to raczej nie ma co myśleć

[julka_25]

Napisane przez Miss_Suze

A znacie się na żywo czy tylko z internetu? Jak się poznaliście? Myślałam, że spotkałaś go w jego / innym kraju albo on jest w Polsce. Skoro taka sytuacja, że on tam, ty tu, to raczej nie ma co myśleć

Pisałam powyżej Nie należę do osób, które poznają nowych facetów w internecie. Poznałam go podczas pobytu w jego kraju. Jeżdżę tam co jakiś czas w związku ze sprawami zawodowymi. Raz w miesiącu jestem na kilka dni.
Poznaliśmy się nie w klubie czy na imprezie, a na ulicy: zgubiłam się gdzieś w plątaninie uliczek, a on mnie odprowadził spory kawałek i tak się zaczęło. Dałam mu numer, bo uznałam, że nic nie tracę.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

moj maz jest obcokrajowcem nie wlochem ;-)
moim zdaniem nie da sie odpowiedziec na twoje pytanie poniewaz obcokrajowcy tak samo jak polacy maja rozne charaktery,pomysly na zwiazek i potrzeby
jest to indywidualna sprawa zadna nacja nie ma jednego polaczonego mozgu (na szczescie)

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89657722]moj maz jest obcokrajowcem nie wlochem ;-)
moim zdaniem nie da sie odpowiedziec na twoje pytanie poniewaz obcokrajowcy tak samo jak polacy maja rozne charaktery,pomysly na zwiazek i potrzeby
jest to indywidualna sprawa zadna nacja nie ma jednego polaczonego mozgu (na szczescie)[/QUOTE]

Dokładnie oczywiście to gdzie się ktoś wychował wpływa na tą osobę, ale no takie Włochy długie i szerokie. Ja lubię we Włochach otwartość, optymizm i brak kompleksów. Mój najlepszy związek to ten z Włochem, po prostu inne podejście do życia, inny background niż Polacy, których miałam okazję spotkać. Nie ma co wrzucać do jednego worka. Ja tylko powiem ze swojego doświadczenia, że znajomość/związek z obcokrajowcem to super przygoda i można wiele się z tego nauczyć. Języka, innego spojrzenia na te same rzeczy itp.

[Ellen_Ripley]

To zaledwie kilka dni. Takie kwestie weryfikuje czas i wspólne przeżycia. Nie daj się zwariować i nie przyspieszaj pewnych rzeczy. Po prostu nie idź z nim do łóżka, żeby się potem nie czuć wykorzystana. Coś z tego będzie lub nie, ale nie rób rzeczy, które sprawią, że potem będziesz miała jakieś pretensje o taki, a nie inny rozwój znajomości. Jeżeli zachwyt faceta jest wystudiowany i "pod publiczkę", to szybko przejdzie, gdy zrozumie, że nie dostanie wszystkiego na raz.

[Miss_Suze]

Napisane przez julka_25

Pisałam powyżej Nie należę do osób, które poznają nowych facetów w internecie. Poznałam go podczas pobytu w jego kraju. Jeżdżę tam co jakiś czas w związku ze sprawami zawodowymi. Raz w miesiącu jestem na kilka dni.
Poznaliśmy się nie w klubie czy na imprezie, a na ulicy: zgubiłam się gdzieś w plątaninie uliczek, a on mnie odprowadził spory kawałek i tak się zaczęło. Dałam mu numer, bo uznałam, że nic nie tracę.

Wybacz, jakoś te info mi umknęło. Zgadzam się z dziewczynami, że daj temu czas, bierz to na dystans. Byłam w związku z Japończykiem kiedyś. Nie wyszło nam, bo wracał do siebie po skończonych studiach. Ale dobrze wspominam. Kiedyś też randkowałam z Niemcem. Nie był to związek, zanim coś się na dobre zaczęło to szybko się skończyło. Ten Niemiec był typowym gościem z wykopu i jeszcze później się okazało, że uzależniony od pewnych używek xd

[julka_25]

Dzięki Dziewczyny
Spotkałam się kiedyś z opinią, że na forum to tylko kpiny i złośliwości, ale na Wizażu jak widać pełno jest pozytywnej energii i życzliwości
To nie tak, że ja już suknię ślubną wybieram, ale fakt na początku trochę się "podjarałam" tymi włosami jak smoła i opaloną skórą I tą jego otwartością i pozytywnym stosunkiem do swiata
Wszystko raczej na spokojnie u mnie przebiega. Jestem zbyt nieśmiała, żeby nagle zacząć szaleć i nie wiadomo co wyczyniać

---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

Napisane przez Miss_Suze

Wybacz, jakoś te info mi umknęło. Zgadzam się z dziewczynami, że daj temu czas, bierz to na dystans. Byłam w związku z Japończykiem kiedyś. Nie wyszło nam, bo wracał do siebie po skończonych studiach. Ale dobrze wspominam. Kiedyś też randkowałam z Niemcem. Nie był to związek, zanim coś się na dobre zaczęło to szybko się skończyło. Ten Niemiec był typowym gościem z wykopu i jeszcze później się okazało, że uzależniony od pewnych używek xd

Nie szkodzi.

Miałam w rodzinie małżeństwo polsko-chińskie Różnice kulturowe ich pokonały, choć na początku wydawało się, że są świetnie dobrani.

[skara]

Przede wszystkim liczą się czyny, nie słowa. Więc bierz sprawę z przymrużeniem oka i dziel przez 10.
Mieszkam od 20 lat w Hiszpanii, prawie tyle samo trwa mój związek z Hiszpanem. Hiszpanie, płci obojga, są bardziej otwarci, tolerancyjni, serdeczni. Nawet kasjerka w sklepie jak ma dobry dzień to do wszystkich mówi "kochanie / słoneczko", niezależnie od płci i wieku. Hiszpanie raczej unikają konfrontacji, są uprzejmi, mili, mówią sporo miłych słów - i nie o wygląd mi chodzi.
Przeciętny Hiszpan jest też raczej nieśmiały, jak już decyduje się na związek to na długo, nierzadko pary są ze sobą od gimnazjum czy liceum na całe życie. Ale wchodzą w związki też ostrożnie, na początku nie przedstawiają raczej partnerów rodzinie, dopiero jak sprawa zrobi się poważna.
Ogólnie polecam tę nację, jest zwyczajnie miło, żadnego brania pod włos, i głupiego chamskiego droczenia ukrytego pod płaszczykiem ironii i ciętego języka. Miałam kilka związków z Polakami, randkowałam też z hiszpanami i przepaść jest ogromna, na korzyść Hiszpanów. Ale to oczywiście generalizacja, trzeba patrzeć na jednostkę i na czyny, nie piękne słowa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[julka_25]

Napisane przez skara

Przede wszystkim liczą się czyny, nie słowa. Więc bierz sprawę z przymrużeniem oka i dziel przez 10.
Mieszkam od 20 lat w Hiszpanii, prawie tyle samo trwa mój związek z Hiszpanem. Hiszpanie, płci obojga, są bardziej otwarci, tolerancyjni, serdeczni. Nawet kasjerka w sklepie jak ma dobry dzień to do wszystkich mówi "kochanie / słoneczko", niezależnie od płci i wieku. Hiszpanie raczej unikają konfrontacji, są uprzejmi, mili, mówią sporo miłych słów - i nie o wygląd mi chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiem, zdaję sobie z tego sprawę Póki co jest po prostu miło.
Mnie ujął stosunek tego człowieka do świata. Radość, optymizm; czy to słońce, czy to deszcz

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[julka_25]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

:

Ojejku, fajny charakter [COLOR="Silver"]



Mądrze powiedziane! W sumie to zgadzam się z każdym słowem i wręcz uważam, że to są rady, które sprawdzą się w kontakcie z każdym nowo poznanym facetem.

Ja mu nie narzucam żadnej roli: wyniknie coś poważnego z tej relacji - super Zostanie moim dobrym znajomym też super
Będzie "tylko" miłym wspomnieniem - takie też są bardzo potrzebne

Spokojnie mogę powiedzieć, ze do niczego się nie spieszę. W tym momencie życia potrzebuję bliskości, ale niekoniecznie w ekstremalnie erotycznym wymiarze On też jest w tym wszystkim delikatny i wyważony. Jedyne, co mi powiedział (choć to może frazes), że nie zrobi mi krzywdy i nie będzie niczego mi narzucał wbrew mojej woli

[Miss_Suze]

A tak z innej beczki w temacie tego wątku, jak i po części o wątku dot. seksualizacji. Macie takie doświadczenia, że obcokrajowcy mają więcej do was szacunku i was nie seksualizują tak często jak Polacy? Tak sobie w trakcie dnia pomyślałam o tym wątku i zauważyłam bardzo ciekawą rzecz. Korzystałam nałogowo z apki do wymiany językowej, byłam też w kilku krajach, gdzie korzystałam z tindera. Głównie rozmawiałam z Azjatami i ludźmi z Afryki. Jak tak sięgam pamięcią to żaden mnie w żaden sposób nie molestował. Rozmawiali ze mną jak z człowiekiem. Ich komplementy odnośnie wyglądu były z wyczuciem i smakiem. Tym czasem Polacy... nie zliczę ile razy dostałam w prezencie zdjęcie / filmik z masturbacji Pana Polaka. A od cudzoziemca nie pamiętam, żebym dostawała takie rewelacje.

[skara]

W Hiszpanii seksualizacja swego czasu była dużo większa niż w Polsce - ale ta jawna, gwizdy, grubiańskie komplementy itd. Mam wrażenie, że to już zanika.
Natomiast nie było protekcjonalnego podejścia do kobiet na rynku pracy - kobiety nie mają absolutnie żadnych przywilejów, pracują praktycznie do dnia porodu, o zwolnieniu w ciąży zapomnij, nawet jeśli się źle czujesz lub coś cię boli, obie płcie mają po równo macierzyńskiego - 4 miesiące.
W Polsce spotkałam się z lekceważącymi uwagami, że ładna dziewczyna nie powinna się nad czymś głowić czy męczyć, co robi taka ładna buzia na budowie, itp., w Hiszpanii nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz