|
Notka |
|
Kultura(lnie) Kultura(lnie) to forum dla osób, które interesują się kulturą, sztuką, filmem, literaturą, polityką itd. Zapraszamy do dyskusji. |
|
Narzędzia |
2017-01-04, 20:36 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 361
|
Gatunek muzyki a powód do wstydu
Czy uważacie, że słuchanie jakiegoś gatunku muzyki np. disco polo to wstyd? Osobiście lubię parę piosenek tego gatunku, bo zwyczajnie wpadają w ucho, ale nie słucham nagminnie. Jednak raczej nikomu się do tego nie przyznaję, jak również do tego, że uwielbiam Modern Talking, mimo że jak byli sławni to mnie jeszcze na świecie nie było
A Wy lubicie czasem posłuchać muzyki, którą wiele ludzi uznaje za kicz? |
2017-01-05, 14:01 | #2 |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Gatunek muzyki a powód do wstydu
Ja lubie sobie np. posluchac Unkverse choc glos Breguly ludzie czesto uwazaja za smieszny
|
2017-01-05, 14:04 | #3 | |
Naczelna Wizażanka:)
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 42 846
|
Dot.: Gatunek muzyki a powód do wstydu
Cytat:
Jak napisałaś Universe, od razu mi się przypomniało, że jak byłam nastolatką, byłam na ich koncercie
__________________
All I Have To Do Is Dream... |
|
2017-01-06, 22:28 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Gatunek muzyki a powód do wstydu
Nie, nie lubię raczej kiczu i kiczowatej muzyki. Disco polo jako gatunku raczej nie trawię. Mogę wybaczyć na imprezie w remizie bo wiem, że inni się przy tym bawią, ale prywatnie nie słucham nigdy czegoś takiego. Nie trawię też techno.
Ale nie uważam, że ktoś powinien się wstydzić tego, czego lubi słuchać. Ludzie mają różne gusta, a gust to dość osobista sprawa. Nie lubię natomiast tego gdy ktoś komuś wymyśla, że jest gorszy bo coś lubi albo czegoś nie lubi. I nie lubię ludzi, którzy na siłę próbują zaszufladkować czyjś albo mój gust muzyczny albo nie są zdolni wysłuchać czegoś nowego choćby ze zwykłej ciekawości i otwarcia na świat. Inna sprawa, że mam wrażenie, że disco polo jest teraz "trendy" i więcej osób deklaruje, że je lubi niż ci, którzy faktycznie prywatnie w nim gustują. Czy słucham czegoś uważanego za kicz? Może jakiś stary pop albo rock gotycki by się załapał? No nie wiem. Jakoś się ze swoją muzyką nie afiszuję, więc trudno mi ocenić czy ludzie uznają to za kicz czy nie. No, ale powiedzmy, że np. dla kogoś rock gotycki to kicz. Mnie to jakoś nie przeszkadza w słuchaniu i nie zmienia moich upodobań. Nic nie poradzę na to, że mój mózg jakieś dźwięki uzna za przyjemne a jakieś nie.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
2017-01-07, 03:07 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 460
|
Dot.: Gatunek muzyki a powód do wstydu
Kicz jest wartością estetyczną, świadomie używany jest jak najbardziej wartościowy.
Wstydzić to się należy nie kiczowatości, ale seksizmu, wulgarności, prostactwa estetycznego i w pojmowaniu świata, jechania na stawianiu się w pozycji ofiary, której bardziej obyci muzycznie niby nie chcą zaakceptować i wmawiania, że "każdy" lubi, ale niektórzy się wstydzą i trzeba im wmówić, że to nie powód do wstydu. Fastfood dla uszu, nawet nie fastfood, tylko jakieś hot dogi ze stacji benzynowej. Kiedyś masy zachwycały się cudami świętych, bajkowymi wyobrażeniami o życiu królów. Masy przestały wierzyć w smoki i uroki, poobalały monarchie, ale potrzeba wiary w "nad-ludzi" pozostała, i teraz wolą z rozdziawionymi gębami obserwować zawrotne kariery takich jak oni chłopków-roztropków, którzy nie zmuszają do wysiłku intelektualnego, nie są inspiracją do ciężkiej pracy, doskonalenia się w swojej materii, nie smęcą za dużo o zbyt poważnych sprawach a pozwalają wierzyć, że jeden z drugim ich fan też sobie kupi wielką chatę i wypaśną furę. |
2017-01-07, 20:31 | #6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 855
|
Dot.: Gatunek muzyki a powód do wstydu
Cytat:
---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ---------- Też lubię Universe Myślałam, że nikt już ich nie słucha...
__________________
love |
|
2017-01-08, 12:35 | #7 |
Holy Crap!
|
Dot.: Gatunek muzyki a powód do wstydu
Nie masz powodu do wstydu! Tak jak ja nie wstydzę się miłości do Presley'a czy Queenu, choć i Wódko Ma lubię sobie włączyć Słuchanie czegoś by się przypodobać, wejść na siłę w jakąś subkulturę to wiocha, na siłę stawanie się raperem czy metalem, choć dla duszy i uszu to męka
__________________
"Na to , co Bóg mi dzisiaj objawił niejeden ksiądz się oburzy :
Do nieba pójdą wszystkie zwierzęta , a ludzie tylko niektórzy " - Michał Zabłocki |
2017-01-08, 13:38 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 153
|
Dot.: Gatunek muzyki a powód do wstydu
Słucham tego, co lubię. Tak samo czytam to, co lubię, oglądam. Nie widzę powodu do wstydzenia się swoich upodobań, o ile nie krzywdzimy nimi innych. A nie wydaje mi się, żeby słuchanie muzyki było krzywdzące. No chyba, że to rasistowska czy seksistowska muzyka - takiej bym się wstydziła.
|
2017-01-08, 14:01 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: z krainy kredek
Wiadomości: 1 985
|
Dot.: Gatunek muzyki a powód do wstydu
Ja uważam, że disco polo to zwyczajnie kiepska muzyka, niewarta uwagi. Ale czy słuchać jej to wstyd? Wstyd to kraść.
__________________
'Nic tak nie irytuje ludzi, którzy chcą ci obrzydzić życie, jak to, że zachowujesz się, jak gdybyś tego nie zauważał.'
Edytowane przez wredek Czas edycji: 2017-01-08 o 14:02 |
2017-01-09, 11:58 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 463
|
Dot.: Gatunek muzyki a powód do wstydu
Mnie bardziej śmieszą ludzie, którzy ograniczają się do jednego albo dwóch gatunków, nie potrafią posłuchać takiego disco-polo, braci figo fagot czy akcentu dla zabawy, dla śmiechu, szeroko pojętej "beki". Rozumiem, że można nie lubić, ale wyrażanie tego w bardzo dosadny sposób, krzywienie się i paplanie przez kilka minut "o bosze, czemu my tego słuchamy, to jest takie beznadziejne, kto tego słucha w ogóle, ze wsi się urwaliście, no weźcie to wyłączcie, nie? no to ja wam włączę fajną piosenkę" jest bardziej "wiejskie" niż disco-polo. I jeśli już się czegoś wstydzić, to właśnie takiego podkreślania swojej lepszości przez poniżania kogoś ze względu na gusta muzyczne czy jakiekolwiek inne. Zresztą gusta też się zmieniają, nieraz fan disco-polo zakochał się w rocku, a fan metalu w reggae, znam metalowca który z uśmiechem na ustach słucha disco-polo i radośnie pląsa do "ona tańczy dla mnie".
Zresztą, w każdym gatunku zdarzają się zarówno perełki jak i chłam. |
2017-01-09, 13:37 | #11 | |
Naczelna Wizażanka:)
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 42 846
|
Dot.: Gatunek muzyki a powód do wstydu
Cytat:
__________________
All I Have To Do Is Dream... |
|
2017-01-09, 14:43 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 463
|
Dot.: Gatunek muzyki a powód do wstydu
Cytat:
Nie ma nic bardziej irytującego niż taka osoba, która najpierw krytykuje, a na sugestię, żeby wyszła skoro jej się nie podoba odpowiada tekstem "wesele jest dla wszystkich, powinni puszczać normalną muzykę". Albo spotkanie znajomych, przychodzi jakiś znajomy znajomego, co prawie nikt go nie zna. Idzie jakiś kawałek i ten zaczyna wygłaszać swoje mądrości i dobierać się do komputera, żeby przełączyć muzykę. Nie podoba się, ok, niech zaproponuje coś, jak się skończy kawałek to włączymy co on chce i poznamy jego gusta muzyczne, a nie od razu "o jesu!!! uszy bolo!!! ratunku!!!" |
|
2017-01-09, 16:55 | #13 | |
Naczelna Wizażanka:)
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 42 846
|
Dot.: Gatunek muzyki a powód do wstydu
Cytat:
Na weselach na których byłam nie grano disco polo. Był dj, albo zespół, który grał i nie było to disco polo. Na szczęście.
__________________
All I Have To Do Is Dream... |
|
2017-01-10, 14:48 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 463
|
Dot.: Gatunek muzyki a powód do wstydu
Też staram się ignorować takie przypadki, ale czasami przez chwilę się zastanawiam jak dorosły człowiek może się zachowywać tak, jakby mama kazała mu tam siedzieć. Jak leci muzyka czy piosenka, której nie lubię, to albo cierpię te dwie minuty, albo wychodzę z sali się przewietrzyć, po prostu.
|
2017-03-13, 21:07 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 45
|
Dot.: Gatunek muzyki a powód do wstydu
No nie, powód do wstydu to nie. Poza tym ludzie tak różnie reagują. Byłam na koncercie takim jakby zespołu który gra jazz http://triojazz.pl/ i ja się jarałam nieprzytomnie, a kumpel cały czas marudził. Także to zależy. Choć widziałam że jednak wszystkim się podobało bardzo.
Edytowane przez tasmanska Czas edycji: 2017-04-06 o 19:43 |
2024-02-25, 15:23 | #16 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 370
|
Dot.: Gatunek muzyki a powód do wstydu
Biorąc pod uwagę poziom piosenek disco polo, w porównaniu z wieloma innymi stylami i gatunkami, to owszem, trudno nie odnieść wrażenia, że co jak co, ale disco polo jest mega obciachowe. Połączenie konwencji piosenki biesiadnej z najbardziej banalnymi tekstami i podkładem opartym o napierdzielanie bitami jest czymś dla zupełnie niewymagających i nieraz infantylnych odbiorców. Schlebianiem najbardziej niewyszukanym i prymitywnym gustom.
Osobiście zupełnie nie trawię disco polo, choć nie mam jakiegoś dużego problemu z tym, że ktoś jest w stanie raz na ruski rok bawić się na weselu lub innej imprezie przy "Jesteś szalona". Gorzej, jeśli ktoś sam sobie włącza tego typu "kawałki". To jak dla mnie obciach. Już mniej irytujący jest eurodance, choć to z reguły też sieczka. Kicz sam w sobie nie jest czymś złym - jednak jeśli ktoś ogranicza się głównie do tego i nie obcuje ani nie chce obcować z twórczością będącą z założenia dla bardziej wymagających odbiorców i nie jest zainteresowany poznawaniem nowych rzeczy, "bo nie", to takie podejście jest, jak dla mnie, nie do przyjęcia. A kicz też dzieli się na przyjemny i nieprzyjemny. Rozumiem i nie mam problemu z tym, że różni ludzie mają swoje guilty pleasures - wstydliwe przyjemności. I gdy zdają sobie sprawę, że to co lubią, jest kiczowate, słabe i niewysublimowane. Dobrze jednak, gdy ci ludzie oprócz tego cenią obcowanie z czymś, co nie zalicza się do tej kategorii, tylko do czegoś, co z założenia jest dla bardziej wymagających odbiorców. Gorzej, gdy ktoś twierdzi np., że Eminem tworzy najlepszą muzykę na świecie albo że East Clubbers to najlepsi wykonawcy świata i że nie interesuje ich muzyka, która w niczym nie przypomina hip-hopu ani dance'u (np. muzyka filmowa). Bardzo nie podoba mi się hip-hop, cała ta konwencja. Podkład, scratch, melorecytacja, tematyka tekstów, ilość wulgaryzmów, do tego często gangsterska, maczystowska i mizoginiczna otoczka - to zupełnie nie dla mnie. Zwłaszcza gdy występują naraz. Jeśli ktoś słucha głównie hip-hopu, to raczej się ze mną nie dogada. Może to w jakiejś części kwestia tego, że hiphopowcy są specyficzną subkulturą, jedną z tych, które zawsze kojarzyły mi się jak najgorzej (bo jak często zdarza się, żeby ktoś słuchający przede wszystkim hip-hopu był kulturalnym, długowłosym, oczytanym intelektualistą w okularach?), ale sam hip-hop też brzmi dla mnie po prostu nieprzyjemnie, i ogólnie nie ma w nim nic przyjemnego. Tak że to gatunek, który mnie nie interesuje. IMHO dobrze jest słuchać wielu różnych gatunków i stylów muzycznych, najlepiej z wyłączeniem disco polo, hip-hopu, eurodance'u, hardstyle'u, "plastikowego" popu i podobnych. No ale to tylko moja opinia, nie wszyscy muszą się z nią zgadzać. Cytat:
Disco polo przez lata uchodziło za obciachowe i będące passe (nie bez powodu), więc trudno mi sobie wyobrazić, żeby słuchanie tego było rzadsze od deklarowania słuchania disco polo. Raczej po prostu wielu fanów w pewnym momencie przestało się wstydzić, że tego słucha. I nastąpił swoisty renesans tego gatunku. Co do techno, to ten gatunek od początku jest niszowy i mało popularny - i w sumie nic dziwnego, biorąc pod uwagę jego specyficzny styl. Nie powiem, że lubię techno (zdecydowanie wolę inne gatunki), choć nie przeszkadza mi ten gatunek. Jest wiele gorszych, a przy tym znacznie popularniejszych. Chyba dla wielu ludzi jedynym kontaktem z techno w życiu był film "Matrix", gdzie techno było tłem dla sceny walki Neo z Morfeuszem w programie treningowym, i do sceny walki Neo i Trinity z ochroną budynku, w którym agenci trzymali Morfeusza. https://www.youtube.com/watch?v=C4f0Zns5EZA - chodzi o ten kawałek. Chociaż, wiele osób słuchających dance'u i trance'u (zwłaszcza bardziej komercyjnych odmian trance'u, obecnych na dyskotekach) mylnie twierdzi, że słucha techno. Po prostu myli nazwy. Trance mocno się różni od techno, dance też. Techno nie było ani nie jest obecne na dyskotekach. Wspomniany przez Ciebie rock gotycki, jeśli już uznać go za kiczowaty, można zdecydowanie uznać za przyjemny rodzaj kiczu. Podobnie jak, przynajmniej częściowo, stary pop. W przeciwieństwie do disco polo i hip-hopu. |
|
Nowe wątki na forum Kultura(lnie) |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:01.