Czy to wygląda na "wygaszanie" znajomości z jego strony?

[Camillie32]

Napisane przez schogetten_

Myślicie, że mu zasugerować jakoś niewinnie to spotkanie w odpowiedzi na moje plany i zobaczyć czy podchwyci, czy wywalone, bo to w sumie on "dał ciała" ostatnio i w ogole powinnam się zdystansować

Ja bym normalnie zasugerowała, w stylu że w weekend robię coś tam coś tam ale wtedy i wtedy mam wolne jakby chciał mi na żywo opowiedzieć, jak mu te ostatnie dni w pracy minęły bla bla bla choć też oczekiwałabym od niego teraz jakiejś większej inicjatywy, ale Wy jesteście umówieni na 11.11 tak?

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ----------

Napisane przez schogetten_

Dobra, napisze, że kilka rzeczy mam do ogarnięcia, ale kawa w dobrym towarzystwie mogłaby się tam wcisnąć.
Jak to oleje, to daje se spokój. Nie mam już 18 lat, żeby sie tak bujac miesiącami

Haha bardzo podobnie pomyślałam

---------- Dopisano o 16:37 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ----------

Daj znać co odpisze!

[schogetten_]

Napisane przez Camillie32

Ja bym normalnie zasugerowała, w stylu że w weekend robię coś tam coś tam ale wtedy i wtedy mam wolne jakby chciał mi na żywo opowiedzieć, jak mu te ostatnie dni w pracy minęły bla bla bla choć też oczekiwałabym od niego teraz jakiejś większej inicjatywy, ale Wy jesteście umówieni na 11.11 tak?

---------- Dopisano o 16:36 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ----------




Haha bardzo podobnie pomyślałam

---------- Dopisano o 16:37 ---------- Poprzedni post napisano o 16:36 ----------

Daj znać co odpisze!

Na ostatnim spotkaniu powiedział, że jest wtedy w Warszawie jakbym miała ochotę sie spotkać, bo on bardzo chętnie
Ale sądziłam, ze w między czasie dojdzie jeszcze do jakiegoś spotkania, ale widać możliwe, ze nie miał takich planów

[skara]

Ale przecież 11.11 to wtorek, dwa dni po weekendzie. Mi się wydaje normalne, że nie przyszło mu do głowy tak dzień po dniu jechać, w końcu kawałek jednak ma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[schogetten_]

Napisane przez skara

Ale przecież 11.11 to wtorek, dwa dni po weekendzie. Mi się wydaje normalne, że nie przyszło mu do głowy tak dzień po dniu jechać, w końcu kawałek jednak ma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No dobra, ale ostatni raz widzieliśmy sie 25, więc juz kawał czasu temu...w między czasie dośc mocno zastopował kontakt, więc wydaje mi sie, że jednak powinien chciec chociaż w sobotę na chwilę sie złapac

[Camillie32]

Aaa no to jak ja bym była z kimś umówiona na 11.11 to też bym nie oferowała już weekendu przed, bo to wtorek po weekendzie - więc dobrze, że zagadałaś, można do tego podejść na spokojnie i też zobaczyć jak się to spotkanie we wtorek ułoży - bo wtedy musiałby jechać do Wawy i w sobotę na przykład, i we wtorek i ta odległość też działa inaczej niż jakbyście byli z jednego miasta. Ale już sama reakcja na Twoją propozycję powinna nam coś powiedzieć, jak odpisze itp, więc jestem ciekawa jaki będzie vibe

(Piszę z migreną dlatego jak potłuczona, wybacz, ale zabijam czas na forum by się nie skupiać na bólu )

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------

Napisane przez skara

Ale przecież 11.11 to wtorek, dwa dni po weekendzie. Mi się wydaje normalne, że nie przyszło mu do głowy tak dzień po dniu jechać, w końcu kawałek jednak ma.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się!

[schogetten_]

Czyli narzucająco wyszło? W zasadzie nie jesteśmy umówieni sztywno na tego 11, było to tylko tak rzucone, wiec miałam prawo nie pamiętać

[Camillie32]

Nieee spokojnie, masz święte prawo dopytać i zaproponować - ale ja jestem fanką komunikacji i jak coś chcę to mówię że tak to ujmę. No i skoro to było luźno dogadane z 11.11 a nie na 100% to też inna sprawa. Więc na spokojnie standardowo, przecież nie zrazi się po jednym zapytaniu o spotkaniu

No i takie niejasności też mogą wynikać, bo macie jednak kilka rozbieżnych:
1. Różne tempo prowadzenia relacji
2. Odległość
3. Różną ilość czasu wolnego
Więc w takiej sytuacji tym bardziej komunikacja to podstawa, szczególnie w kwestii tak podstawowej jak ustalenie spotkania.

[MisiekBydyniowy]

Napisane przez Camillie32

Nieee spokojnie, masz święte prawo dopytać i zaproponować - ale ja jestem fanką komunikacji i jak coś chcę to mówię że tak to ujmę. No i skoro to było luźno dogadane z 11.11 a nie na 100% to też inna sprawa. Więc na spokojnie standardowo, przecież nie zrazi się po jednym zapytaniu o spotkaniu

No i takie niejasności też mogą wynikać, bo macie jednak kilka rozbieżnych:
1. Różne tempo prowadzenia relacji
2. Odległość
3. Różną ilość czasu wolnego
Więc w takiej sytuacji tym bardziej komunikacja to podstawa, szczególnie w kwestii tak podstawowej jak ustalenie spotkania.

Ale autorce takie tempo może nie odpowiadać

[Camillie32]

Napisane przez MisiekBydyniowy

Ale autorce takie tempo może nie odpowiadać

Ale kto mówi że musi jej odpowiadać? Przecież sama napisałam, że jak ma ochotę się spotkać, to niech po prostu śmiało komunikuje

Oboje mają prawo działać w swoim tempie, obojgu ma prawo się to podobać lub nie. I można się lekko do drugiej strony dostosować, ale całkowita zmiana/udawanie by się dopasować do czyiś standardów nie ma sensu - i to jest ta różnica.

[Mija62]

Odpisał?

[MisiekBydyniowy]

Napisane przez Mija62

Odpisał?

Jestem ciekawa!
Obserwuję ten wątek i mierze się w nim ze swoimi przekonaniami co do relacji jestem ciekawa jak to się skończy
Oby była z tego miłość

[schogetten_]

Odpisał dopiero dzisiaj rano i pyta w jakich godzinach

Już sama nie wiem...z jednej strony tak się nie zachowuje facet, któremu bardzo zalezy na znajomości z drugiej strony tak się nie zachowuje facet gdy ma wyrąbane

Chyba, że pyta tak dla zmyłki żeby napisac ze akurat wtedy jest bardzo zajęty xD

[Aelora]

Napisane przez schogetten_

Odpisał dopiero dzisiaj rano i pyta w jakich godzinach

Już sama nie wiem...z jednej strony tak się nie zachowuje facet, któremu bardzo zalezy na znajomości z drugiej strony tak się nie zachowuje facet gdy ma wyrąbane

Chyba, że pyta tak dla zmyłki żeby napisac ze akurat wtedy jest bardzo zajęty xD

Nie wiem, może ja jestem jakaś dziwna, ale chyba normalnie odpisał. Zasugerowałaś kawę, dałaś do zrozumienia, że też masz inne sprawy do załatwienia, więc zapytał konkretnie kiedy odpowiadałoby Tobie i dasz rady wcisnąć tę kawę w swój harmonogram.

[Camillie32]

Napisane przez Aelora

Nie wiem, może ja jestem jakaś dziwna, ale chyba normalnie odpisał. Zasugerowałaś kawę, dałaś do zrozumienia, że też masz inne sprawy do załatwienia, więc zapytał konkretnie kiedy odpowiadałoby Tobie i dasz rady wcisnąć tę kawę w swój harmonogram.

Zgadzam się też bym tak odpisała

- kawa w sobotę?
- kiedy konkretnie?

Mi się zgadza, ale to może właśnie kwestia różnic w temperamencie i autorka jest bardziej wylewna, a on/ja mniej i podchodzimy do spraw bardziej zadaniowo i konkretnie.

[schogetten_]

Napisane przez Aelora

Nie wiem, może ja jestem jakaś dziwna, ale chyba normalnie odpisał. Zasugerowałaś kawę, dałaś do zrozumienia, że też masz inne sprawy do załatwienia, więc zapytał konkretnie kiedy odpowiadałoby Tobie i dasz rady wcisnąć tę kawę w swój harmonogram.

Nie no spoko, dlatego tez napisałam, ze tak się nie zachowuje całkiem facet, który ma wyrąbane. Ale chodzi mi o to, ze wczoraj już od 17 mnie olał, bo umówmy się ta jedna wiadomość to sa sekundy

[Aelora]

Napisane przez schogetten_

Nie no spoko, dlatego tez napisałam, ze tak się nie zachowuje całkiem facet, który ma wyrąbane. Ale chodzi mi o to, ze wczoraj już od 17 mnie olał, bo umówmy się ta jedna wiadomość to sa sekundy

No tak, ale pisałaś również, że "tak się nie zachowuje facet, któremu bardzo zalezy na znajomości". W sensie jak miałby się zachować, gdyby mu bardzo zależało, a Ty dajesz do zrozumienia że chętnie się spotkasz, ale masz też inne sprawy na głowie.

Ok, doczytałam, masz rację, że od 17 to rzadko, choć możliwe, że np. zaskoczyła go ta propozycja skoro byliście umówieni na wtorek.

[skara]

Może po prostu do niego zadzwoń i przegadajcie czy spotkanie w sobotę czy we wtorek? Nie ma się co czaić, zwłaszcza że obojgu wam trochę zależy. Im lepsza i prostsza komunikacja, tym większa szansa na udany związek. Przez telefon ustalicie szybko i bez niedomówień, a nie takie czekanie pół dnia na odpowiedź i zgadywanie co podmiot liryczny miał na myśli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[schogetten_]

Napisane przez skara

Może po prostu do niego zadzwoń i przegadajcie czy spotkanie w sobotę czy we wtorek? Nie ma się co czaić, zwłaszcza że obojgu wam trochę zależy. Im lepsza i prostsza komunikacja, tym większa szansa na udany związek. Przez telefon ustalicie szybko i bez niedomówień, a nie takie czekanie pół dnia na odpowiedź i zgadywanie co podmiot liryczny miał na myśli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, wiem, że tak się zachowują dorośli ludzie, ale on nigdy nie dzowni i w tym momencie, gdy ja wyszłam z inicjatywa spotkania nie chce wyjśc na za bardzo nachalną tym telefonem.
Ja serio nie mam problemu z dzwonieniem itd, ale to on aktualnie sproawdził nasza komunikacje do jednej rozmowy dziennie, więc nie będe póki co wychodzić przed szereg.
Zobaczę po tym spotkaniu, może coś ruszy.

[Camillie32]

To daj znać czy się widzicie w weekend, bo jestem ciekawa

[skara]

Napisane przez schogetten_

Tak, wiem, że tak się zachowują dorośli ludzie, ale on nigdy nie dzowni i w tym momencie, gdy ja wyszłam z inicjatywa spotkania nie chce wyjśc na za bardzo nachalną tym telefonem.
Ja serio nie mam problemu z dzwonieniem itd, ale to on aktualnie sproawdził nasza komunikacje do jednej rozmowy dziennie, więc nie będe póki co wychodzić przed szereg.
Zobaczę po tym spotkaniu, może coś ruszy.

Ale nie daj sobie narzucać sposobu komunikacji. On nie dzwoni, ale Ty tak. To czy odbierze i jak potoczy się rozmowa też może sporo wyjaśnić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mija62]

Mnie by martwił tak znikomy kontakt. Jak na tych memach, sorry nie odpisałem, bo wróciłem z pracy i odrazu usnąłem (pod drzwiami).

[schogetten_]

Napisane przez Mija62

Mnie by martwił tak znikomy kontakt. Jak na tych memach, sorry nie odpisałem, bo wróciłem z pracy i odrazu usnąłem (pod drzwiami).

No dosłownie, a podobno już miał nie być taki zawalony robotą...
dlatego jakoś wybitnie entuzjastycznie nie zareagowałam na jego odpowiedź o spotkanie.
No zobaczymy, jak w dalszych dniach to będzie identycznie wyglądać, to mi sie odechce.

Jesli sie spotkamy, to nie będe tego poruszać, nie bede pytać " dokąd to zmierza", niech będzie miło i tyle, zobacze jak on się będzie zachowywał.

Chociaż może powinnam, czy w ogole ma czas na tą znajomość

Wydaje mi się, że według niego wszystko jest ok i po prostu spokojnie się poznajemy

[MisiekBydyniowy]

Napisane przez schogetten_

Tak, wiem, że tak się zachowują dorośli ludzie, ale on nigdy nie dzowni i w tym momencie, gdy ja wyszłam z inicjatywa spotkania nie chce wyjśc na za bardzo nachalną tym telefonem.
Ja serio nie mam problemu z dzwonieniem itd, ale to on aktualnie sproawdził nasza komunikacje do jednej rozmowy dziennie, więc nie będe póki co wychodzić przed szereg.
Zobaczę po tym spotkaniu, może coś ruszy.

Ty się męczysz krygujesz i zastanawiasz a on w sumie niewiele robi

Nie chce znowu porównywać bo to dwie różne relacje ale tak samo się czułam pod koniec z tym Niemcem. Ja się zastanawiałam co i kiedy napisać a on raz odpisał raz nie a ja na zmianę a to robiłam sobie nadzieję a to miałam dość. Telefonie też nie bo on „nie lubi”. Zastanawianie się co napisać żeby nie wyszło „za dużo”. Strasznie to męczący rollercoaster który sama sobie fundowałam zamiast to uciąć. A w końcu on mnie zghostowal to nawet poczułam ulgę bo miałam już jasność że ma mnie gdzieś

Może sobie zadaj pytanie czy ten facet daje ci więcej miłych odczuć czy więcej niepewności i niedomówień?

Dla mnie to on kiepsko rokuje szczególnie z tym jego podejściem do pracy i że chyba nie umie albo nie chce pogodzić pracy z życiem prywatnym i jego życie kręci się wokół jego wygody. Facet z podejściem „pracuje więc nic więcej nie muszę i na nic więcej nie mam siły”- czy to rokuje na przyszłość? Ja jestem uprzedzona może się już go widzę z piwem w ręku przed telewizorem i zerowym zainteresowaniem życiem bo on jaśnie wielmożny pan pracuje więc czego ty babo chcesz więcej xD w pracy pracuje a po pracy się regeneruje i tak mu życie płynie xD

[Mija62]

Napisane przez schogetten_

Jesli sie spotkamy, to nie będe tego poruszać, nie bede pytać " dokąd to zmierza", niech będzie miło i tyle, zobacze jak on się będzie zachowywał.

Absolutnie, to byłoby żałosne.

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Napisane przez MisiekBydyniowy

Dla mnie to on kiepsko rokuje szczególnie z tym jego podejściem do pracy i że chyba nie umie albo nie chce pogodzić pracy z życiem prywatnym i jego życie kręci się wokół jego wygody. Facet z podejściem „pracuje więc nic więcej nie muszę i na nic więcej nie mam siły”- czy to rokuje na przyszłość? Ja jestem uprzedzona może się już go widzę z piwem w ręku przed telewizorem i zerowym zainteresowaniem życiem bo on jaśnie wielmożny pan pracuje więc czego ty babo chcesz więcej xD w pracy pracuje a po pracy się regeneruje i tak mu życie płynie xD

Wiesz co, samo tempo relacji z kimś, kto dużo pracuje jest zrozumiałe, jeśli chodzi o częstotliwość spotkań, ale nie w odpisaniu na sms.

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ----------

Napisane przez MisiekBydyniowy

Dla mnie to on kiepsko rokuje szczególnie z tym jego podejściem do pracy i że chyba nie umie albo nie chce pogodzić pracy z życiem prywatnym i jego życie kręci się wokół jego wygody. Facet z podejściem „pracuje więc nic więcej nie muszę i na nic więcej nie mam siły”- czy to rokuje na przyszłość? Ja jestem uprzedzona może się już go widzę z piwem w ręku przed telewizorem i zerowym zainteresowaniem życiem bo on jaśnie wielmożny pan pracuje więc czego ty babo chcesz więcej xD w pracy pracuje a po pracy się regeneruje i tak mu życie płynie xD

Wiesz co, samo tempo relacji z kimś, kto dużo pracuje jest zrozumiałe, jeśli chodzi o częstotliwość spotkań, ale nie w odpisaniu na sms.

[schogetten_]

Napisane przez MisiekBydyniowy

Ty się męczysz krygujesz i zastanawiasz a on w sumie niewiele robi

Nie chce znowu porównywać bo to dwie różne relacje ale tak samo się czułam pod koniec z tym Niemcem. Ja się zastanawiałam co i kiedy napisać a on raz odpisał raz nie a ja na zmianę a to robiłam sobie nadzieję a to miałam dość. Telefonie też nie bo on „nie lubi”. Zastanawianie się co napisać żeby nie wyszło „za dużo”. Strasznie to męczący rollercoaster który sama sobie fundowałam zamiast to uciąć. A w końcu on mnie zghostowal to nawet poczułam ulgę bo miałam już jasność że ma mnie gdzieś

Może sobie zadaj pytanie czy ten facet daje ci więcej miłych odczuć czy więcej niepewności i niedomówień?

Dla mnie to on kiepsko rokuje szczególnie z tym jego podejściem do pracy i że chyba nie umie albo nie chce pogodzić pracy z życiem prywatnym i jego życie kręci się wokół jego wygody. Facet z podejściem „pracuje więc nic więcej nie muszę i na nic więcej nie mam siły”- czy to rokuje na przyszłość? Ja jestem uprzedzona może się już go widzę z piwem w ręku przed telewizorem i zerowym zainteresowaniem życiem bo on jaśnie wielmożny pan pracuje więc czego ty babo chcesz więcej xD w pracy pracuje a po pracy się regeneruje i tak mu życie płynie xD

Wiesz co, dla mnie fakt, że duzo pracuje i jest zapracowany to akurat nie jest minus, wręcz przeciwnie, ja sama bardzo duzo pracuje, z tym, że mam ten komfort, że mam sporo oddechu, nie musze ciągle "klepać" na kompie czy jeździć na spotkania itd więc siła rzeczy tez mam więcej czasu na rozmowy. Ja tez bardzo lubię mieć czas dla siebie, jakiś wolny wieczór, totalnie nie potrzebuje miec non stop kontaktu i jesli czuje sie kochana i ważna to w ogóle wszystko git, niech sobie pracuje.
Ja już miałam lenia, ale za to bardzo miał czas na kontakt, co tez mnie nie satysfaknonowało
Więc pod tym względem myślę, że byśmy byli dość kompatybilni.
No ale własnie...bez takiej skrajności na początku znajomości jak obecnie.

AA no i to nie jest typ z piwem przed TV, serio, on nurkuje, chodzi na kurs tańca i jeszcze interesuje się byciem trenerem piłkarskim

[Mija62]

To dopiero początek znajomości, a my też może trochę przesadzamy, bo podchodzimy do tego nazbyt emocjonalnie, a on prawdopodobnie zadaniowo. W sumie często po bardzo intensywnych początkach, równie szybko kończą się takie znajomości.

[MisiekBydyniowy]

Napisane przez schogetten_

AA no i to nie jest typ z piwem przed TV, serio, on nurkuje, chodzi na kurs tańca i jeszcze interesuje się byciem trenerem piłkarskim

Więc może na związek już nie wystarczyć mu czasu

[schogetten_]

Napisał, że w niedziele nie da rady, bo ma rodzinne spotkanie, a co do jutra to da mi jeszcze znać

[MisiekBydyniowy]

Napisane przez schogetten_

Napisał, że w niedziele nie da rady, bo ma rodzinne spotkanie, a co do jutra to da mi jeszcze znać

Idzie mu to wszystko jak po grudzie

Ponoć miał się „regenerować „ i odpoczywać a teraz nagle ma tyle zajęć

[schogetten_]

Napisane przez MisiekBydyniowy

Idzie mu to wszystko jak po grudzie

Ponoć miał się „regenerować „ i odpoczywać a teraz nagle ma tyle zajęć

weź
Jak jednak "nie da rady", to zwijam żagle i w weekend w ogóle nawet nie będę wchodzić i patrzeć czy cos pisze.