Czy to wygląda na "wygaszanie" znajomości z jego strony?

[MisiekBydyniowy]

Wszystko jest tu chłodną kalkulacją wymęczone i z dystansem to też idzie wyczuć po drugiej stronie
Relacja to ma być fun żarty flirt
Włoskie jedzonko?
Pewnie a potem herbatka u mnie na rozgrzanie
Fun fun fun

[schogetten_]

Dzięki za inną perspektywę, przemyślę to sobie na pewno.

Dla mnie problematyczne jest, że on potrafi już całkiem zniknąć po tej 17. Tak jak wczoraj, zadeklarował, ze da mi znać i od 18 juz zniknął.
To jest coś co mnie irytuje, bo nikt mi nie powie, ze wieczorem nie masz tej minuty na odpisanie.
To też tak chyba przelewało czare goryczy.
I znowu, ja nie mam problemu z inicjatywą, nie mam problemu nawet do niego pojechac, tylo niech ta znajomość znowu nabierze jakiejs dynamiki, a nie jedna wiadomość dziennie.

Wbrew pozorom myślę, że ja zaplusowałam u niego tą wiadomością, jakby cynicznie to nie zabrzmiało, była miła, wyszło, że nie chce go kłopotać. A po prostu czułam, że mu nie w smak jechac.

[Aelora]

Nie odpisuje ale jest aktywny, wyświetla wiadomości?
Znowu kwestia komunikacji. Obiektywnie masz rację i to jest podejrzane, ja widzę różne wyjścia: nie ufasz mu i odpuszczasz. Albo piszesz, że takie pisanie przez apkę jest mało wygodne więc może przerzucicie się na coś innego. Ewentualnie rzuć w żartach np. czy 18 odcinają mu prąd albo blokują apkę że nie może napisać.

To całkiem możliwe że nie w smak było mu jechać na parę godzin z dnia na dzień i w sytuacji gdy pisałaś że nie masz całego dnia wolnego tylko swoje sprawy do załatwienia. I widzę że jesteś tym rozczarowana bo oczekujesz że mimo wszystko rzuci wszystko jak w komedii romantycznej i spędzi kilka godzin w podróży aby zobaczyć się na chwilę. Że to standard w znajomości i miara zaangażowania faceta.
Mój brat tak jeździł do jednej dziewczyny, wkręcił się i spędził mnóstwo czasu w trasie a na koniec usłyszał że to nie to i ona nie jest gotowa na związek. Więc ja rozumiem że tak jak my nie rzucamy wszystkiego dla ledwo poznanych facetów tak i oni myślą czasami racjonalnie.

[Ellen_Ripley]

Facet znika po 18. No kaman. Serio nadal Ci się nie świeci red flag pt. ma kogoś?

[MisiekBydyniowy]

Napisane przez schogetten_

Dzięki za inną perspektywę, przemyślę to sobie na pewno.

Dla mnie problematyczne jest, że on potrafi już całkiem zniknąć po tej 17. Tak jak wczoraj, zadeklarował, ze da mi znać i od 18 juz zniknął.
To jest coś co mnie irytuje, bo nikt mi nie powie, ze wieczorem nie masz tej minuty na odpisanie.
To też tak chyba przelewało czare goryczy.
I znowu, ja nie mam problemu z inicjatywą, nie mam problemu nawet do niego pojechac, tylo niech ta znajomość znowu nabierze jakiejs dynamiki, a nie jedna wiadomość dziennie.

Wbrew pozorom myślę, że ja zaplusowałam u niego tą wiadomością, jakby cynicznie to nie zabrzmiało, była miła, wyszło, że nie chce go kłopotać. A po prostu czułam, że mu nie w smak jechac.

Nie bądź zaborcza chłopak musi mieć też czas dla rodziny xD

[schogetten_]

Tzn wcześniej potrafił jakąś wiadomość wysłać wieczorem

Wczoraj mi odpisał po 22, że bardzo dziekuje za zrozumienie i że beznadziejny dzień

Ja już nic na to nie odpisuje bo i co?

Także zwykle chyba tak się kończą te niektóre znajomości
Zobaczymy czy się jeszcze odezwie


Dla mnie teraz po przespanej nocy to wygląda, że nie wiedział, jak sie wyplątać "fajnie' z tej znajomości
Ale z drugiej strony nie czaje po co w takim razie w rozmowach pisał tyle miłych, ciepłych słów, sugerujących spotkania, że będe miała go dość, albo ze chce się zobaczyć
To jest mało logiczne

[MisiekBydyniowy]

Napisane przez schogetten_

Tzn wcześniej potrafił jakąś wiadomość wysłać wieczorem

Wczoraj mi odpisał po 22, że bardzo dziekuje za zrozumienie i że beznadziejny dzień

Ja już nic na to nie odpisuje bo i co?

Także zwykle chyba tak się kończą te niektóre znajomości
Zobaczymy czy się jeszcze odezwie


Dla mnie teraz po przespanej nocy to wygląda, że nie wiedział, jak sie wyplątać "fajnie' z tej znajomości
Ale z drugiej strony nie czaje po co w takim razie w rozmowach pisał tyle miłych, ciepłych słów, sugerujących spotkania, że będe miała go dość, albo ze chce się zobaczyć
To jest mało logiczne

Już ci wiele osób napisało dlaczego
Mnie się już nie chce powtarzać bo to jak grochem o ścianę i wszystko wiesz lepiej i tak na końcu

[Camillie32]

Poza wszystkim co wyżej napisane ja tylko zaznaczę, że chłopak może nawet nie wiedzieć że masz jakiś problem bo zaczęłaś się bawić w karanie półsłówkami itp, a z mojej perspektywy nie każdy ma obowiązek domyślać się o co mi chodzi


Z mojej strony sprawa jest niepotrzebnie skomplikowana - randkowaliście sobie w powolnym tempie, umówiliście się na ten 11.11 i Ty w międzyczasie odczułaś potrzebę częstszych spotkań i lepszej komunikacji (co jest oczywiście jak najbardziej zrozumiałe). Ale zamiast to zakomunikować, robisz skomplikowane podchody - proponujesz spotkanie, wycofujesz się, odpisujesz półsłówkami - i chłopak może nawet nie wiedzieć, że masz potrzebę zmiany formy czy tempa relacji, bo po prostu nie musi się domyślić Polecę stereotypem, że pojawiło się takie typowe „babskie” zachowanie, bez urazy oczywiście.

[MisiekBydyniowy]

To nie jest babskie zachowanie tylko kompleksy i brak przepracowania poprzednich relacji oraz problem z podjęciem inicjatywy oraz niechęć do okazania zainteresowania czy żeby dać czegoś od siebie
Strach przed odrzuceniem i żeby komuś pokazać „chce Cię pragnę Cię” podchody kalkulacje ani to miłe ani przyjemnd ani zachęcające dla drugiej strony
Poza tym autorka reaguje obronnie na jakiekolwiek wspomnienie o kontakcie fizycznym co jest normalną częścią każdej relacji

[schogetten_]

Napisane przez MisiekBydyniowy

To nie jest babskie zachowanie tylko kompleksy i brak przepracowania poprzednich relacji oraz problem z podjęciem inicjatywy oraz niechęć do okazania zainteresowania czy żeby dać czegoś od siebie
Strach przed odrzuceniem i żeby komuś pokazać „chce Cię pragnę Cię” podchody kalkulacje ani to miłe ani przyjemnd ani zachęcające dla drugiej strony
Poza tym autorka reaguje obronnie na jakiekolwiek wspomnienie o kontakcie fizycznym co jest normalną częścią każdej relacji

Haha błagam Cię
Od poczatku tutaj krzyczysz, ze to on beznadziejnie się zachowuje i zebym uciekała
A teraz to mi zarzucasz brak inicjatywy?
I na miłosc boską przysięgam, że masz już jakas obseje na punkcie fizyczności i seksu...serio to Ci chyba wszystko przysłania
Ja nie mam problemu z kontaktem fizycznym, ale kiedy mam go inicjować skoro z jego inicjatywy ta relacja została okrojona?
Pewnie według Ciebie na drugim spotkaniu miałam go do łóżka zaciągnać żeby chłop bidulek nie stracił zainteresowania

[MisiekBydyniowy]

Napisane przez schogetten_

Haha błagam Cię
Od poczatku tutaj krzyczysz, ze to on beznadziejnie się zachowuje i zebym uciekała
A teraz to mi zarzucasz brak inicjatywy?
I na miłosc boską przysięgam, że masz już jakas obseje na punkcie fizyczności i seksu...serio to Ci chyba wszystko przysłania
Ja nie mam problemu z kontaktem fizycznym, ale kiedy mam go inicjować skoro z jego inicjatywy ta relacja została okrojona?
Pewnie według Ciebie na drugim spotkaniu miałam go do łóżka zaciągnać żeby chłop bidulek nie stracił zainteresowania

Totalnie nie rozumiesz o co mi chodziło mznisu „bo on okroiło inicjatywę to jak ja mam ją mieć”.. masz swój rozum swoje uczucia jakiś spontan czy jesteś jak jakiś kamień? Z jakiegoś powodu ta jego inicjatywa spadła ale prawda jest bolesna i lepiej atakować D
Jak zwykle wiesz wszystko lepiej nie ma co się powtarzać

Jak nie masz problemu z fizycznością to czy była jakąkolwiek fizyczność na tych spotkaniach flirt dotyk cokolwiek? I fizyczność to nie tylko sam seks…

Jak już jesteśmy złośliwi to Pewnie gdybyś go zaprosiła to byłby chętny nieco bardziej na ciebie w końcu chciał poznać kobietę a nie siostrę zakonna do rozmów o pogodzie

Jak chcesz się bawić w niedotykalska cnotke to szczerze mówiąc co ty w ogóle robisz na apkach randkowych? Apki randkowe są dla ludzi bez takich zahamowań
Raczej sobie wybrałaś kiepskie miejsce na randkowanie

[schogetten_]

Napisane przez MisiekBydyniowy

Totalnie nie rozumiesz o co mi chodziło mznisu „bo on okroiło inicjatywę to jak ja mam ją mieć”.. masz swój rozum swoje uczucia jakiś spontan czy jesteś jak jakiś kamień? Z jakiegoś powodu ta jego inicjatywa spadła ale prawda jest bolesna i lepiej atakować D
Jak zwykle wiesz wszystko lepiej nie ma co się powtarzać

Jak nie masz problemu z fizycznością to czy była jakąkolwiek fizyczność na tych spotkaniach flirt dotyk cokolwiek? I fizyczność to nie tylko sam seks…

Jak już jesteśmy złośliwi to Pewnie gdybyś go zaprosiła to byłby chętny nieco bardziej na ciebie w końcu chciał poznać kobietę a nie siostrę zakonna do rozmów o pogodzie

Jak chcesz się bawić w niedotykalska cnotke to szczerze mówiąc co ty w ogóle robisz na apkach randkowych? Apki randkowe są dla ludzi bez takich zahamowań
Raczej sobie wybrałaś kiepskie miejsce na randkowanie

Dziękuję za ten wykład na temat tego do czego służą apki randkowe.
Możliwe, ze teraz Ci zaburze wszystko w co wierzysz, ale zapewniam Cię, że nie każda jedna osoba na apce szuka wyłącznie od razu seksu.
I nprawde mooże jeszcze bym zarozumiała Twój wpis, gdybyśmy nie wiem, byli po 5 spotkaniach i zeroo chemii, nie ma mowy o pocałunku i w ogole 500 metórw od siebie
Ale robienie ze mnie zakonnicy bo na dwóch spotkaniach po prostu rozmawialiśmy jest lekko jednak absurdalne. Chociaż tak, wiem, że w Twoim światopoglądzie to coś niewyobrażalnego.

[Camillie32]

Napisane przez schogetten_

Haha błagam Cię
Od poczatku tutaj krzyczysz, ze to on beznadziejnie się zachowuje i zebym uciekała
A teraz to mi zarzucasz brak inicjatywy?
I na miłosc boską przysięgam, że masz już jakas obseje na punkcie fizyczności i seksu...serio to Ci chyba wszystko przysłania
Ja nie mam problemu z kontaktem fizycznym, ale kiedy mam go inicjować skoro z jego inicjatywy ta relacja została okrojona?
Pewnie według Ciebie na drugim spotkaniu miałam go do łóżka zaciągnać żeby chłop bidulek nie stracił zainteresowania

Zgadzam się, też nie ogarnęłam tej nagłej zmiany frontu miśka i mi też już zarzucała coś tam w kwestii seksu gdy nigdzie o tym nie pisałam nic takiego, więc definitywnie wyczuwam obsesję i próbę pokazania „jestem taka fajna, bo mam luźny stosunek do seksu i jestem w nim taka doświadczona”. Gdzie większości osób tutaj myślę że lata i powiewa kto z kim sypia, jak i jak często

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ----------

Napisane przez MisiekBydyniowy

Jak chcesz się bawić w niedotykalska cnotke to szczerze mówiąc co ty w ogóle robisz na apkach randkowych? Apki randkowe są dla ludzi bez takich zahamowań
Raczej sobie wybrałaś kiepskie miejsce na randkowanie

Skąd ty to wytrzasnęłaś? Tak, na apkach jest sporo osób szukających tylko seksu, ale są tam również osoby szukające związku, mające inne standardy itp. Nawet podając przykład anegdotyczny, w moim otoczeniu jest kilka parek z tindera z czego sporo powoli i spokojnie budowało swoją relację i w sumie nie jestem pewna, czy w ogóle znam kogoś zaczynającego od razu „bez zahamowań” jak to ujelas. Więc jak zawsze: kwestia parki, osób, a nie środowiska w jakim się poznali. I to, że Ty tak stosujesz apki, w żaden sposób nie przekłada się na 100% użytkowników.

[Ellen_Ripley]

Autorko, umów się na kolejną randkę i przestań się prosić o zainteresowanie jakiegoś typa, o którym tak naprawdę guzik wiesz. Jak od początku coś idzie jak po grudzie, to jest nikła szansa, że potem będzie nagle lepiej.

[schogetten_]

Napisane przez Camillie32

Zgadzam się, też nie ogarnęłam tej nagłej zmiany frontu miśka i mi też już zarzucała coś tam w kwestii seksu gdy nigdzie o tym nie pisałam nic takiego, więc definitywnie wyczuwam obsesję i próbę pokazania „jestem taka fajna, bo mam luźny stosunek do seksu i jestem w nim taka doświadczona”. Gdzie większości osób tutaj myślę że lata i powiewa kto z kim sypia, jak i jak często

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ----------



Skąd ty to wytrzasnęłaś? Tak, na apkach jest sporo osób szukających tylko seksu, ale są tam również osoby szukające związku, mające inne standardy itp. Nawet podając przykład anegdotyczny, w moim otoczeniu jest kilka parek z tindera z czego sporo powoli i spokojnie budowało swoją relację i w sumie nie jestem pewna, czy w ogóle znam kogoś zaczynającego od razu „bez zahamowań” jak to ujelas. Więc jak zawsze: kwestia parki, osób, a nie środowiska w jakim się poznali. I to, że Ty tak stosujesz apki, w żaden sposób nie przekłada się na 100% użytkowników.

Myślę, że ta zmiana nastąpiła na poziomie strikte personalnym, otóż Misiek pogardza takimi strasznymi cnotkami jak ja, co to na drugim spotkaniu nie pokazują chłopu "prawdziwej kobiecości" i na co je stać, żeby tylko ów kawaler przypadkiem nie stracił zainteresowania
Te wpisy brzmia dosłownie jakbyśmy się już tak z pół roku bujali bez nawet małego pocałunku.
A tak serio ta fiksacja na punkcie seksu naprawde jest już dla mnie lekko niezdrowa i tutaj może być klucz.

[schogetten_]

Napisane przez Ellen_Ripley

Autorko, umów się na kolejną randkę i przestań się prosić o zainteresowanie jakiegoś typa, o którym tak naprawdę guzik wiesz. Jak od początku coś idzie jak po grudzie, to jest nikła szansa, że potem będzie nagle lepiej.

Ja naprawdę w tym kontakcie starałam sie nie byc desperacka i narzucająca i uważam, że mi to wyszło. Ty byś nie pytała czy chce kontynuować ta znajomość bo widzisz, ze jest zajęty i chcesz mieć jasnośc sytuacje tylko po prostu bys poszła dalej i olała go?

Kurcze, bo ja się tak miotam, bo mam gdzieś w głowie, że on rzeczywiście tak wolno podchodzi do wszelkich relacji i że może od początku jest szczery.
Jakby to był typ takiego pewnego siebie ekstrawertyka, który od początku jest bardzo intensywny i nagle nastałaby taka zmianę, no to nie miałabym żadnych wątpliwości i dawno bym go olała.

Ogólnie zawsze miałam niezłą intuicję, a w tym przypadku tak ciężko mi nadal wyczuć...bo nawet jak mniej pisze, to potem odpisze i ten sposób pisania sie nie zmienia w ogóle, w sensie dalej te wiadomości nie są na odczepnego i jest w nich bardzo ciepły i stara się podtrzymywać rozmowę

Nawet z tym cholernym spotkaniem, miotał się, ale finalnie napisał ze przyjedzie, a to przecież inne miasto. Faktycznie dobrze wyczułam, ze nie było mu to w smak, no ale z drugiej strony jakby chciał olac ta znajomośc to w ogole by nie pisał, że okej, spotkajmy się.

Dlatego jestem rozdarta. Mam nadzieje, że mnie troche rozumiecie

[Camillie32]

Napisane przez schogetten_

Myślę, że ta zmiana nastąpiła na poziomie strikte personalnym, otóż Misiek pogardza takimi strasznymi cnotkami jak ja, co to na drugim spotkaniu nie pokazują chłopu "prawdziwej kobiecości" i na co je stać, żeby tylko ów kawaler przypadkiem nie stracił zainteresowania
Te wpisy brzmia dosłownie jakbyśmy się już tak z pół roku bujali bez nawet małego pocałunku.
A tak serio ta fiksacja na punkcie seksu naprawde jest już dla mnie lekko niezdrowa i tutaj może być klucz.

A no tak, ten poziom personalny brzmi rozsądnie! Bardzo ciekawe zjawisko ten Misiek, wiem, że nie o tym jest ten wątek, ale frapują mnie zawsze takie skrajne zachowania

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

Napisane przez schogetten_

Ja naprawdę w tym kontakcie starałam sie nie byc desperacka i narzucająca i uważam, że mi to wyszło. Ty byś nie pytała czy chce kontynuować ta znajomość bo widzisz, ze jest zajęty i chcesz mieć jasnośc sytuacje tylko po prostu bys poszła dalej i olała go?

Kurcze, bo ja się tak miotam, bo mam gdzieś w głowie, że on rzeczywiście tak wolno podchodzi do wszelkich relacji i że może od początku jest szczery.
Jakby to był typ takiego pewnego siebie ekstrawertyka, który od początku jest bardzo intensywny i nagle nastałaby taka zmianę, no to nie miałabym żadnych wątpliwości i dawno bym go olała.

Ogólnie zawsze miałam niezłą intuicję, a w tym przypadku tak ciężko mi nadal wyczuć...bo nawet jak mniej pisze, to potem odpisze i ten sposób pisania sie nie zmienia w ogóle, w sensie dalej te wiadomości nie są na odczepnego i jest w nich bardzo ciepły i stara się podtrzymywać rozmowę

Myślę, że my już tu na razie nie wiele pomożemy, bo znasz zdanie z różnych perspektyw i teraz pytanie, co zrobisz na które sama musisz odpowiedzieć:

1. Zaczniesz komunikować mu o co Ci chodzi, co ci nie pasuje - bo spodobał Ci się jako człowiek i chcesz mu dać szansę, ale nie w takiej niepewności

2. Olewasz i kończysz znajomość - bo nie pasuje ci takie tempo i nie chcesz być w zawieszeniu

3. Zostawiasz jak jest i patrzysz jak się samo rozwinie - czyli nie ingerujesz, bo czekasz na spotkanie 11.11, ale też jeśli po prostu umiesz tak odpuścić w swojej głowie i podejść do tego na luzie

[Aelora]

Dokładnie jak wyżej. Albo odpuszczasz bo nie chcesz żyć w niepewności i jednak oczekujesz czegoś innego.
Albo rozwijacie znajomość w takim tempie jak to się toczy i też dajesz sobie na wstrzymanie. Nie da się zachwycać facetem i mówić że akceptujesz go takim jaki jest, a potem jednak czuć rozczarowanie bo uważasz że powinien zachować się w określony sposób i tego nie zrobił.
Wóz albo przewóz. Przede wszystkim warto mówić jasno o co chodzi i czego się oczekuje.

[schogetten_]

Napisane przez Camillie32

A no tak, ten poziom personalny brzmi rozsądnie! Bardzo ciekawe zjawisko ten Misiek, wiem, że nie o tym jest ten wątek, ale frapują mnie zawsze takie skrajne zachowania

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------




Myślę, że my już tu na razie nie wiele pomożemy, bo znasz zdanie z różnych perspektyw i teraz pytanie, co zrobisz na które sama musisz odpowiedzieć:

1. Zaczniesz komunikować mu o co Ci chodzi, co ci nie pasuje - bo spodobał Ci się jako człowiek i chcesz mu dać szansę, ale nie w takiej niepewności

2. Olewasz i kończysz znajomość - bo nie pasuje ci takie tempo i nie chcesz być w zawieszeniu

3. Zostawiasz jak jest i patrzysz jak się samo rozwinie - czyli nie ingerujesz, bo czekasz na spotkanie 11.11, ale też jeśli po prostu umiesz tak odpuścić w swojej głowie i podejść do tego na luzie

Jestem zła, ze czuje się w takiej kropce i nie wiem co mysleć.
Wiem, ze Wam marudzę, ale ten wątek pomaga mi to "rozchodzić"
Tak jak pisałam wyżej, nawet te cholerne spotkanie...no widziałam, że nie był wybitnie zachwycony tym pomysłem i trochę było mi przykro, no i tutaj może się zapalić lampka, ale z drugiej strony jakby nie chciał kontynuować tej znajomości albo traktował tylko jak jakas laske z netu, to żaden facet by nie napisał, że okej spotkajmy sie jednak, przyjadę taki kawał drogi

I znowu dostaje takie sprzeczne sygnały

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------

Napisane przez Aelora

Dokładnie jak wyżej. Albo odpuszczasz bo nie chcesz żyć w niepewności i jednak oczekujesz czegoś innego.
Albo rozwijacie znajomość w takim tempie jak to się toczy i też dajesz sobie na wstrzymanie. Nie da się zachwycać facetem i mówić że akceptujesz go takim jaki jest, a potem jednak czuć rozczarowanie bo uważasz że powinien zachować się w określony sposób i tego nie zrobił.
Wóz albo przewóz. Przede wszystkim warto mówić jasno o co chodzi i czego się oczekuje.

Problem w tym, że mi nawet nie tyle te tempo przeszkadza, w sensie totalnie nie chodzi o to że ma co godzinę pisac i już na kilka dni przed planowac randkę i sie ekscytować.
Ja serio jestem w stanie na luzie zaakceptować mniejsza ilość pisania, gdy mam pewność, ze to nie jest po po prostu takie fajne, bezbolesne wyciszenie znajomości i troche trzymanie na zasadzie " hmm no jest w sumie fajna, zobaczę jeszcze"

[Camillie32]

Ale znaków wyciszenia tu nie ma, tu jest po prostu spokojne tempo, pisanie przy okazji itp. Gdyby nie chciał się z Tobą spotykać, to nie próbowałby nawet kombinować z tą sobotą a tak mimo odległości spróbował jakoś do Ciebie wpaść (mimo odległości). Więc pod tym kątem bym tego nie rozważała bo jakby chciał wygasić kontakt, to już dawno by to zrobił - odpisując półsłówkami, unikając spotkan itp (co w sumie w tej chwili trochę robisz Ty)

[Ellen_Ripley]

Napisane przez schogetten_

Ja naprawdę w tym kontakcie starałam sie nie byc desperacka i narzucająca i uważam, że mi to wyszło. Ty byś nie pytała czy chce kontynuować ta znajomość bo widzisz, ze jest zajęty i chcesz mieć jasnośc sytuacje tylko po prostu bys poszła dalej i olała go?

Kurcze, bo ja się tak miotam, bo mam gdzieś w głowie, że on rzeczywiście tak wolno podchodzi do wszelkich relacji i że może od początku jest szczery.
Jakby to był typ takiego pewnego siebie ekstrawertyka, który od początku jest bardzo intensywny i nagle nastałaby taka zmianę, no to nie miałabym żadnych wątpliwości i dawno bym go olała.

Ogólnie zawsze miałam niezłą intuicję, a w tym przypadku tak ciężko mi nadal wyczuć...bo nawet jak mniej pisze, to potem odpisze i ten sposób pisania sie nie zmienia w ogóle, w sensie dalej te wiadomości nie są na odczepnego i jest w nich bardzo ciepły i stara się podtrzymywać rozmowę

Nawet z tym cholernym spotkaniem, miotał się, ale finalnie napisał ze przyjedzie, a to przecież inne miasto. Faktycznie dobrze wyczułam, ze nie było mu to w smak, no ale z drugiej strony jakby chciał olac ta znajomośc to w ogole by nie pisał, że okej, spotkajmy się.

Dlatego jestem rozdarta. Mam nadzieje, że mnie troche rozumiecie

Gdyby facet po dwóch spotkaniach nagle przestała mieć czas i zaczęło by się jakieś zasłanianie pracą, to umówiłabym się z kolejnym i o nic nie pytała. Szczególnie, że tu dochodzi odległość i guzik-o-nim-wiem (nadal chyba nie masz go w social mediach, na, czy Ty znasz chociażby jego nazwisko? Rozmawialiście ostatnio przez telefon, czy tylko pisaninka?). Dla mnie to desperacja sama w sobie. A cała sytuacja jest w ch... podejrzana.

Ty sie poklepujesz po plecach, że nie wyszłaś na zdesperowaną. Okej, skoro Ci z tym lżej. Cóż, to Ty jesteś bardziej zainteresowana tą znajomością i kręcą się wokół tego Twoje myśli. Po zaledwie dwóch spotkaniach.

Od niego nie dostaniesz tego, czego potrzebujesz. A uparłaś się jakby był ostatni na świecie.

[Aelora]

A widzicie się tego 11.11?

[schogetten_]

Napisane przez Aelora

A widzicie się tego 11.11?

Nie wiem...nic do tego nie nawiązał, odpisał mi tylko wczoraj, ze dzięki za zrozumienia i fatalny dzień, ja dzisiaj, ze luz, wyczułam ze to kiepski moment. Zobaczę czy cos poruszy.

[MisiekBydyniowy]

Napisane przez Ellen_Ripley

Gdyby facet po dwóch spotkaniach nagle przestała mieć czas i zaczęło by się jakieś zasłanianie pracą, to umówiłabym się z kolejnym i o nic nie pytała. Szczególnie, że tu dochodzi odległość i guzik-o-nim-wiem (nadal chyba nie masz go w social mediach, na, czy Ty znasz chociażby jego nazwisko? Rozmawialiście ostatnio przez telefon, czy tylko pisaninka?). Dla mnie to desperacja sama w sobie. A cała sytuacja jest w ch... podejrzana.

Ty sie poklepujesz po plecach, że nie wyszłaś na zdesperowaną. Okej, skoro Ci z tym lżej. Cóż, to Ty jesteś bardziej zainteresowana tą znajomością i kręcą się wokół tego Twoje myśli. Po zaledwie dwóch spotkaniach.

Od niego nie dostaniesz tego, czego potrzebujesz. A uparłaś się jakby był ostatni na świecie.

Mnie to już ten wątek śmieszy
Autorka wygląda na taką dość rozsądną i kibicowałam ale teraz kręci się w kółko i nie potrafi wciąż tego przyjąć do wiadomości i robi się z tego jakaś psychoza
Jeśli nadrzędnym celem znajomości z facetem jest „nie wyjść na zdesperowana” to to się nigdy nie uda. Nie rozumiem dlaczego okazanie zainteresowania uważa za coś złego? Skoro ten facet jej się tak podoba. Temat na terapię
Tutaj efekt jest odwrotny i desperację widać gołym okiem ale to wypiera bo nie było seksu jakby to był wyznacznik czegokolwiek a wątek się ciągnie już 8 stron a spotkania dalej nie było

I skąd te przekonania że kobiety które umieją to zainteresowanie okazać robią to żeby komuś zaimponować? Czy go nie stracić? To jest naturalna część relacji jak kogoś lubisz to mu to okazujesz w taki Czy inny sposób
Autorka woli się zamęczać byle by tylko tego nie okazać czym osiąga odwrotny skutek i sabotuje każdą relację i wychodzi rozczarowana
A facet i tak czuję że to jej bardziej zależy i dobrze się tym bawi

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:17 ----------

Napisane przez schogetten_

Nie wiem...nic do tego nie nawiązał, odpisał mi tylko wczoraj, ze dzięki za zrozumienia i fatalny dzień, ja dzisiaj, ze luz, wyczułam ze to kiepski moment. Zobaczę czy cos poruszy.

Zaproooniwalas spotkanie i je odwołałaś. Dla mnie normalnym w takiej sytuacji jest przynajmniej podac inny termin w którym będziesz dostępna. A ty się uczepiłaś tego 11 jakby on ci coś obiecał na ten dzień a on pewnie nawet o tym nie pamięta a w dodatku mu jeszcze namąciłaś w głowie tym swoimi kaprysami
Teraz jest piłeczka po twojej stronie

[skara]

Wkurzasz się, bo sama ze sobą nie jesteś szczera i sama sobie odbierasz sprawczość. Piszesz do niego w tonie, który sądzisz, że mu się spodoba, mimo że nawet tego nie wiesz, ani on o to nie prosił. Niby jest Ci ok z tempem rozwijania znajomości, ale nie jest, tak samo jak ze sposobem komunikacji itd. Laska, to nie XIX wiek, gdzie miałaś być posłuszna i bez własnego zdania. Gość pewnie nie ma zielonego pojęcia, że Ty masz takie rozkminy, może sam działa ostrożniej, bo myśli, że tak chcesz i nie chce się narzucać. Ogólnie z jednej strony widać, że potrafisz się komunikować, a do niego piszesz jakby ci komary pół mózgu wyżarły, a potem się wściekasz, bo on się dostosowuje do takiego sposobu komunikacji. Jakbyś mu pokazała ten wątek to pewnie by zbaraniał. Sama sabotujesz tę znajomość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MisiekBydyniowy]

Autorka chyba obejrzala za dużo bajek i komedii romantycznych a sama siebie oszukuje ze chce wolne tempo i jej to tak idealnie odpowiada

---------- Dopisano o 19:06 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------

Napisane przez skara

Wkurzasz się, bo sama ze sobą nie jesteś szczera i sama sobie odbierasz sprawczość. Piszesz do niego w tonie, który sądzisz, że mu się spodoba, mimo że nawet tego nie wiesz, ani on o to nie prosił. Niby jest Ci ok z tempem rozwijania znajomości, ale nie jest, tak samo jak ze sposobem komunikacji itd. Laska, to nie XIX wiek, gdzie miałaś być posłuszna i bez własnego zdania. Gość pewnie nie ma zielonego pojęcia, że Ty masz takie rozkminy, może sam działa ostrożniej, bo myśli, że tak chcesz i nie chce się narzucać. Ogólnie z jednej strony widać, że potrafisz się komunikować, a do niego piszesz jakby ci komary pół mózgu wyżarły, a potem się wściekasz, bo on się dostosowuje do takiego sposobu komunikacji. Jakbyś mu pokazała ten wątek to pewnie by zbaraniał. Sama sabotujesz tę znajomość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie. Zero osobowości spontanu sprawczości funu
Wszystko grzecznie ładnie i w wyważony sposób bo sobie wymyśliła że tak jest dobrze a pod czachą jej się gotuje
Wybrała tego faceta bo myślała że będzie bezpieczna opcja a niewiadomo czy tak naprawdę on się jej tak podoba czy poprostu pasuje do jakiejś dziwnej wizji w jej głowie „niedzisiejszy niedoświadczony wrażliwy dobry chłopak” a nie taki wariat jak były xD to napewno jak będę się ładnie uśmiechać i wszystko robić poprawnie to coś z tego będzie
Po drodze się posypało i mamy niezłą psychozę

[Camillie32]

Napisane przez skara

Wkurzasz się, bo sama ze sobą nie jesteś szczera i sama sobie odbierasz sprawczość. Piszesz do niego w tonie, który sądzisz, że mu się spodoba, mimo że nawet tego nie wiesz, ani on o to nie prosił. Niby jest Ci ok z tempem rozwijania znajomości, ale nie jest, tak samo jak ze sposobem komunikacji itd. Laska, to nie XIX wiek, gdzie miałaś być posłuszna i bez własnego zdania. Gość pewnie nie ma zielonego pojęcia, że Ty masz takie rozkminy, może sam działa ostrożniej, bo myśli, że tak chcesz i nie chce się narzucać. Ogólnie z jednej strony widać, że potrafisz się komunikować, a do niego piszesz jakby ci komary pół mózgu wyżarły, a potem się wściekasz, bo on się dostosowuje do takiego sposobu komunikacji. Jakbyś mu pokazała ten wątek to pewnie by zbaraniał. Sama sabotujesz tę znajomość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam sie, gość może to odbierać jako że autorka jest niezdecydowana i w sumie jakoś jej bardzo nie zależy, tak się spotyka z braku laku

[MisiekBydyniowy]

Ciekawe czy było spotkanie