Pierwsz starcie ze szkołą.Czyli Jakub idzie do zerówki a mama obgryza pazury:D

[evela28]

Napisane przez paulina150528

Az tak nie pędząWcześńiej jakieś szlaczki,kolorowaniki itd robili.Od poniedzialku zaczeli literki pisac a dokładnie A tylko trenuja

no bo ja już myślałam że on w 1 klasie

[paulina150528]

nie on w zerówce

[hostess]

ale jak na zerówkę to i tak szybko z literkami...mój braciszek miał pod koniec zerówki na wiosnę a tak tylko szlaczki

[paulina150528]

A ja juz powoli siwieje....przyszłam pomarudzic Wam troszke


Jak pisałam w poniedziałek uczyli się pisac tego nieszczesnego "a" i wszystko fajnie,ale wczoraj to co zobaczyłam w teczce Jakuba do odrobienia mnie przeraziło.Dostali kartke z rysunkami a pod nimi kratki i dziecko musiało przeliterowac wyraz a w odpowiednia kratke wpisac "a".Jak to Pani powiedziała w ramach cwiczen do czytania jakie kurde czytanie skoro oni jednej literki sie nauczyli


oczywiscie literowanie tych 12 słów było droga przez męke zarówno dla mnie jak i Jakuba.Mąż mnie zmienił przy odrabianiu i jakoś dalismy rade to skończyc.

Nie zmienia to faktu,ze wkurzylismy się troche na nauczycielke,bo teraz to zaczeła gnac z materiałem jak szalona i wymagac za dużo od tych dzieciaków.
Az się boje zajrzec dziś po powrocie syna ze szkoły co on tam bedzie miał do odrobienia

[evela28]

mnie to naprawdę dziwi moja córka do domu nie ma nic zadane a wczoraj uczyli się cyfry 1,a przeliterować wyraz to jeszcze dla niej czarna magia

a z tym czytaniem to nieżle może jest taki wyraz A,no ale wiesz nauczą się jeszcze M i będzie MAMA

może nauczycielka zwolni widząc że dzieci nie dają rady a czas na zabawę jest
moja córka umie już 2 piosenki

[paulina150528]

Pewnie tak bedą dodawc kolejne literki ale nie w takim tempie

Co do tego literowania to nawet wpis w zeszycie kontaktów miał,ze mamy z nim wiczyc bo nie umie to chyba od tego jest nauczycielka,zeby ich nauczyła a my tylko w domu z nimi cwiczyli

lekcje przynosi do odrobienia bo w szkole nienadąża skończyc,ale w grugie jest 12 dzieci,wiec jest chyba mozliwośc,żeby podeszła do każdego dziecka i mu pomogła.

[evela28]

Napisane przez paulina150528

Pewnie tak bedą dodawc kolejne literki ale nie w takim tempie

Co do tego literowania to nawet wpis w zeszycie kontaktów miał,ze mamy z nim wiczyc bo nie umie to chyba od tego jest nauczycielka,zeby ich nauczyła a my tylko w domu z nimi cwiczyli

lekcje przynosi do odrobienia bo w szkole nienadąża skończyc,ale w grugie jest 12 dzieci,wiec jest chyba mozliwośc,żeby podeszła do każdego dziecka i mu pomogła.

coś mi sie nie podoba ta twoja nauczycielka tyle zadań do domu a ich tylko 12 no ja się spodziewałam 25
u nas jest grupa 11 dzieci i od sylabizowania powinni zacząć bo to przecież łatwiejsze

czy we wtorek ( dzień nauczyciela) wasze dzieci mają wolne bo coś jednym uchem zasłyszałam i nie wiem

[izzie]

Moja też nic nie dostaje do domu, czasem w piątek na weekend
Ma trochę "z górki" bo chodziła już do zerówki jako pięciolatka i teraz poszła drugi raz

[evela28]

Napisane przez izzie

Moja też nic nie dostaje do domu, czasem w piątek na weekend
Ma trochę "z górki" bo chodziła już do zerówki jako pięciolatka i teraz poszła drugi raz

a nie nudzi się


dziewczyny czy wasze dzieciaczki mają jutro wolne (dzień nauczyciela) bo ja się zdziwiłam bo za moich czasów chodziło się w ten dzień do szkoły ale zajęcia były lużniejsze

[izzie]

Napisane przez evela28

a nie nudzi się


dziewczyny czy wasze dzieciaczki mają jutro wolne (dzień nauczyciela) bo ja się zdziwiłam bo za moich czasów chodziło się w ten dzień do szkoły ale zajęcia były lużniejsze

U mnie normalnie mają jutro zajęcia

Nie nudzi się, bo ma inną Panią i inne koleżanki i kolegów, lubi tam chodzić
Książki też są troszkę inne dla pięciolatków niż dla sześciolatków

[evela28]

aha bo u nas też chodzi jeden pięciolatek ale ma te same książki co reszta ale widać że jest trochę zagubiony urodzony w grudniu to prawie dwa lata w tyle

[paulina150528]

dotarłam do Was wreszcie


Evela mój nie ma dzis wolnego bo odpracowywuja jakis dzień wolny z listopadanie wiem co prawda o co chodzi ale mam nadzieję,ze sie dowiem.



Z tymi lekcjami....ja juz zgłupiałam normalnie.Jakub wczoraj ze szkoły wrócił i jak zobaczyłam to co mam do obrobienia i ilośc myślałam,ze się przewróce.
chciałam dzis z jego pania porozmawiac ale...oczywiscie jej nie było!!!
to dopadłam panią woźną i zapytałam czemu jej nie ma a dzieci mają zajęcia z druga grupa i sie dowiedziałam,że pani bardzo często sie spóźnia a wtedy dzieci z tą druga grupa mają zajęcia!!!niepowiem,żebym sie nie wkurzyła.
dziś młodego odbiera mąż ale jutro to ja sobie z nią porozmawiam.


a i jeszcze cuś...wymyślili sobie dziś na 17 msze w kościelea z jakiej to okazji
w czwartek też maja msze ale to akurat rozumiem(dzień papieski) ale dziś???

[izzie]

Och, ja też mam często nerwy na tą zerówkę... Wydaje im sie, że my wszystkie siedzimy w domach i nie mamy nic do roboty, mamy pełno wolnego czasu.

[evela28]

paulina to już teraz wiadomo dlaczego nie wyrabiają z materiałem
ja też powiedziałabym jej swoje jak bym chciała uczyć dziecko w domu to bym do szkoły go nie puszczała

[olsenik]

Odetchnęłam z ulgą jak zobaczyłam Wasze posty, widzę, że nie tylko ja mam problemy z gonieniem materiału szkolnego. Moja siostra jest w 4 klasie, często pomagam jej w zajęciach,w końcu nie aż tak dawno (no powiedzmy :P ) sama to przerabiałam. Wydaje mi się jednak, że poziom idzie bardzo do góry, ostatnio głowiłam się nad zadaniem, które pojawiło się na klasówce z matematyki. Ostatecznie dałam kolegom z kierunków ścisłych i po pół godziny wysłali mi rozwiązanie. Paranoja :/
Im dziecko starsze, tym zdaje się więcej problemów...A poczekajcie aż do tego dojdą dylematy typu: wszyscy w klasie mają odlotowe ciuchy/ wypasioną komórę, a ja nie...

[paulina150528]

eh...dobrze,ze moge z Wami pogadacjuz powoli zaczynam ogarniac nauke z Jakubem ciężko to idzie ale jakoś małymi krokami go przekonuje.Kupił sobie ksiązeczki ze zwierzetami do kolorowania(uwielbia zwierzeta,stwierdził ze bedzie weterynarzem)pod każdym rysunkiem jest pierwsza literka wyrazu.piszemy ja,potem razem kolorujemy obrazeka na koniec w nazwa zwierzaka ktory jest pod obrazkiem zaznaczamy czrwona kredka literke a i niebieskim oznaczy on zaznacza

[iwa2]

w szkole juz od dawna trwaja "eksperymenty" na dzieciach, ciekawe ile jeszcze ciekawostek wejdzie pod strzechy szkół, może wróca czasy guwernantek?! hi,hi!

[evela28]

pokazywali już w tv takie matki co nie posyłają dzieci do szkoły tylko uczą je same ale to nie dla mnie mam za mało cierpliwości
najlepsza nauka przez zabawę
paulina a rozmowa była

[paulina150528]

Ja też nie mam cierpliwości ale wyjścia innego nie widze.Musze z nim w domu,chociażby w formie zabawy pracowac.

Jakub ma swietna pamiec czasami mnie zaskakuje jak oglada programy na animal planet i tym podobne a nastepnego dnia mi opowiada ale z szkolna nauka już nie jest tak wesoło.Może to wina tego własnie,ze musi nadąrzyc za tempem nauczycielki nie wiem....



Evela rozmowy jeszcze nie było ale jutro(mam nadzieje,ze sie uda)bedzie
Dostali meble i farby do ich sali no i oczywiscie rodzice którzy moga i sa chetni zostali zaproszeni do pomocy.


Ale co dzis mnie wkurzyłoaż sie zagotowałam normalnie.
Na 9 mieli msze w kosciele,nastepnie po mszy do szkoly na slubowanie pierwszoklasistówpo co tam ta zerówka to ja juz nie wiemno ale ok było mineło.Lekcje oczywiscie krótsze niz zawsze o 12 trzeba było ich odebrac ja o 12.02 mam telefon czemu nikt Jakuba nie odbiera bo ona nie może z nim czekac12.05(korki byly,jednak te pare km trzeba dojechac) mąż go odbiera a Pani wychowaczyni,że nie można się spoźniac itd.Przemilczał.....a fakt,ze ona codziennie sie spóźnia i zamiast ona,to dzieciaki na nią czekaja w klasie
Oj jutro ja sobie z nią pogadam,przy tym malowaniu,no chyba że tez nie będzie miała czasu pomagac.

eh...powoli mnie juz....trafia.I co ja mam teraz młodszego Kacpra 5 latka do szkoły posłac???Szaleństwo do potęgi.

[FONER]

Dzieci, szczególnie te młodsze często nadużywają komórek, dzwonią do rodziców w niemal każdej sprawie, co może być irytujące, ale już z takim 7-8 latkiem można się umówić i przyjąć pewne zasady tzn. kiedy można, kiedy nie powinno dzwonić, bo np. mama jest w pracy.
Na tej stronce http://www.mojapierwszakomorka.pl/26,l1.html znajdują się ciekawe ćwiczenia, do przeprowadzenia z dzieckiem, które pomogą mu to uświadomić.

[izzie]

Napisane przez paulina150528

Ale co dzis mnie wkurzyłoaż sie zagotowałam normalnie.
Na 9 mieli msze w kosciele,nastepnie po mszy do szkoly na slubowanie pierwszoklasistówpo co tam ta zerówka to ja juz nie wiemno ale ok było mineło.Lekcje oczywiscie krótsze niz zawsze o 12 trzeba było ich odebrac ja o 12.02 mam telefon czemu nikt Jakuba nie odbiera bo ona nie może z nim czekac12.05(korki byly,jednak te pare km trzeba dojechac) mąż go odbiera a Pani wychowaczyni,że nie można się spoźniac itd.Przemilczał.....a fakt,ze ona codziennie sie spóźnia i zamiast ona,to dzieciaki na nią czekaja w klasie
Oj jutro ja sobie z nią pogadam,przy tym malowaniu,no chyba że tez nie będzie miała czasu pomagac.

Ja też miałam ostatnio podobną sytuację. Miałam mieć zapewnioną możliwość odbioru dziecka do 16.30 (gdy ma drugą zmianę), a o 16.10 był już telefon czemu jeszcze nie odebrałam dziecka, bo wszystkie dzieci już odebrane i Pani by już chętnie poszła do domu. A zdażyło mi się pierwszy raz tak późno odebrać małą, zaznaczam, że nie spóźniłam się, tylko przyszłam w ostatniej chwili.

[paulina150528]

Napisane przez izzie

Ja też miałam ostatnio podobną sytuację. Miałam mieć zapewnioną możliwość odbioru dziecka do 16.30 (gdy ma drugą zmianę), a o 16.10 był już telefon czemu jeszcze nie odebrałam dziecka, bo wszystkie dzieci już odebrane i Pani by już chętnie poszła do domu. A zdażyło mi się pierwszy raz tak późno odebrać małą, zaznaczam, że nie spóźniłam się, tylko przyszłam w ostatniej chwili.

To widze,ze nie tylko u mnie tak jest
Dziś specjalnie za wcześcnie akuba zawieźliśmy i to my czekalismy na niątaka mała złośliwośc z mojej stronyzajęcia zaczynają o 8.15 a Pani zjawiła się o 8.30 poczekałam sobie i jak sie zjawiła,powiedziałam jej "oj dobrze,ze Pani juz jest bo mialam dzwonic czemu jeszcze nikogo niema".co usłyszałamoj przepraszam samochód nie chcial mi odpalicTo wyjasniłam jej,ze sama widzi iz czasami zdarzaja się rózne przypadki.Przemilczała:eh em:

[evela28]

Napisane przez paulina150528

To widze,ze nie tylko u mnie tak jest
Dziś specjalnie za wcześcnie akuba zawieźliśmy i to my czekalismy na niątaka mała złośliwośc z mojej stronyzajęcia zaczynają o 8.15 a Pani zjawiła się o 8.30 poczekałam sobie i jak sie zjawiła,powiedziałam jej "oj dobrze,ze Pani juz jest bo mialam dzwonic czemu jeszcze nikogo niema".co usłyszałamoj przepraszam samochód nie chcial mi odpalicTo wyjasniłam jej,ze sama widzi iz czasami zdarzaja się rózne przypadki.Przemilczała:eh em:

a to dobrze jej tak sama się spóżnia a wielce przemądrzała
a z tym ślubowanie to trochę dziwne moze ona cały czas jest przekonana że uczy pierwszą klasę

a malowanie sali trochę dziwne pieniądze na takie remonty i malarzy powinna dać chyba gmina

[iwa2]

zawsze bedzie konlikt uczeń - nauczyciel, tak jak rodzic - dziecko, dzieki temu jest jakis rozwój, postęp informacyjny Nauczyciel, który się spóźnia - to kiepsko działa na wychowanie ucznia, ale raz na jakis czas może sie zdarzyc, dzieciaki kopiuja wzorce dorosłych wiec trzeba uważać. np. moja znajoma rozmawiała przy synku ze swoją koleżanką przez telefon, gadała 30 minut o głupotach, zwykłe ploteczki, potem narzekała, że ciągle musi doładowywac Bartkowi konto bo tak szybko pieniądze mu topnieją ( po prostu, zaobserwował, że telefon słuzy do długiego gadania)

[paulina150528]

Napisane przez evela28

a to dobrze jej tak sama się spóżnia a wielce przemądrzała
a z tym ślubowanie to trochę dziwne moze ona cały czas jest przekonana że uczy pierwszą klasę

a malowanie sali trochę dziwne pieniądze na takie remonty i malarzy powinna dać chyba gmina

Już nie komentowałam tego malowaniepewnie bym usłyszała,że zależało jej na tym,żeby rodzice włączyli się w działanie szkoły

Napisane przez iwa2

zawsze bedzie konlikt uczeń - nauczyciel, tak jak rodzic - dziecko, dzieki temu jest jakis rozwój, postęp informacyjny Nauczyciel, który się spóźnia - to kiepsko działa na wychowanie ucznia, ale raz na jakis czas może sie zdarzyc, dzieciaki kopiuja wzorce dorosłych wiec trzeba uważać. np. moja znajoma rozmawiała przy synku ze swoją koleżanką przez telefon, gadała 30 minut o głupotach, zwykłe ploteczki, potem narzekała, że ciągle musi doładowywac Bartkowi konto bo tak szybko pieniądze mu topnieją ( po prostu, zaobserwował, że telefon słuzy do długiego gadania)

Ale u mnie nie ma konfliktu uczeń-nauczycielzresztą to zerówka jest i według mnie nauczyciel powinien zachecic dzieciaki do dalszej edukacji,bo od takiej zerówki wiele zależyA w zachowaniu wychowawczyni Jakuba no niestety ale rozwoju informacyjnego dopatrzyc się,nie jestem wstanie

[iwa2]

rzeczywiście wychowawcyni Jakuba przesadza - i jak on ma zrozumieć że spóźnianie sie jest złe? On tylko obserwuje i widzi jakzachowuję sie jego Pani , tak dzieci najszybciej sie uczą.

[sharlottek]

też uważam że przesadza przerost formy nad treścią..

[iwa2]

szkoły jednk robia się teraz coraz bardziej przyjazne uczniom i sa otwarte na edukacje w szeroko pojetym sensie, edukacja, nauka juz nietylko w ławce szkolnej,ale nawet na korytarzu, dzieciaki wymieniaja sie nowymi grami cd, muzyka..., nawet uczą się od siebie nawzajem jak ściągnąć ciekawa tapetę z wapu na telefon, ach zycie, a my co mieliśmy, najwiekszą atrakcją było ciepłe mleko na dużej przerwie!

[evela28]

ale czy to przypadkiem nie ogłupia,przecież najbardziej interesuje to co zakazane czyli gry ze zabijaniem i tapety z gołymi babami,albo nagrywanie siebie nawzajem i puszczanie tego w internecie

na szczęście my tu o dzieciach 6 letnich a im chyba na razie to nie grozi

[paulina150528]

Napisane przez iwa2

szkoły jednk robia się teraz coraz bardziej przyjazne uczniom i sa otwarte na edukacje w szeroko pojetym sensie, edukacja, nauka juz nietylko w ławce szkolnej,ale nawet na korytarzu, dzieciaki wymieniaja sie nowymi grami cd, muzyka..., nawet uczą się od siebie nawzajem jak ściągnąć ciekawa tapetę z wapu na telefon, ach zycie, a my co mieliśmy, najwiekszą atrakcją było ciepłe mleko na dużej przerwie!

zaskoczyłaś mnie swoją wypowiedzią dośc bardzo.jaka nauka na korytarzui co ma sciaganie ciekawych tapet na telefon ze szkołą i nauką bo pojac tego nie mogeraczej kojaży mi się to z chwaleniem się kto ma lepszy telefon a nie szkolna edukacja o której tu cały czas mowa



P.s.dziewczyny znalazłam fajny program na cd do nauki z dzieckiemjak jestescie ciekawe,to moge zdac relacje jak mi przesyłka przyjdzie i z Jakubem popracujemy z nim.Napisze tylko tyle,że poleciła mi go ciotka która dwa lata temu przezywała to samo co ja z moim synem,jeśli chodzi o nauke