|
|
#271 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
Nie wyobrażam sobie pachnieć, niemyta lodówką, psią sierścią tudzież trupem
Niemyta lodówka (mechant Loup) jest tez czesto zwana psią sierscią. Mam i uzywam i ja np. ani siersci ani lodówki w tymnnoieczuję dla mnie jest to piekny niebanalny zapach słodko-drzewny. Trup vel prosektorium czy krypta (messe de minuit). Zapach z gatunku niebanalnych, niepowtarzalnych, nietypowych. Jest poprostu niesamowity. Jedynym skojarzeniem jakie mi sie nasuwa to stare drewno cedrowe konserwowane pastą w pszczelego wosku. Sa jeszcze siuski kota vel zapaszki zpod paszki (AA pampeloune). Ja w tym czuje taką lekko kwasna nutę potną ale wiele dziewczyn z forum bardzo lubi ten zapach. Passage znów jest dla dziewczyn super zapachem, pieknie go opusują a ja w tym jedynie czuję zapach owczych wymion. Creed Indiana znów ponoć ma zapach kupy ja tego niewyczułam, dla mnie to zapach jak inne ni ziebi ni grzeja nawet go dobrze niepamietam. A i jeszcze Eau de Fir dla mnie to wędzone śliweczki a dla innych suszony dorsz. Napewno nie uzywam zapachów które mi sie zle kojarza. Przeciez nikt z premedytacją nie psika sie czymś dla niego obrzydliwym. Ja uwielbiam mechant loup dla mnie to cudo i nawet dla innych moze byc to lodówka czy siersc ja bede tego uzywac.
|
|
|
|
|
#272 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
Mnie Mechant Loup wcale się tak źle nie kojarzy
Nie twierdzę, że pragnę go mieć, ale też nie uciekałabym w popłochu ![]() Btw. przypomniało mi si jeszcze jedno oryginalne skojarzenie - Navegar L'Artistan to świeżo temperowane kredki (takie z mojego dzieciństwa) Kiedy czytam sobie ten wątek, to dochodzę do wniosku, że w sprawach perfum jestem TOTALNYM LAIKIEM (vel Lajkonikiem ). Wszak tyle jest niezwylke oryginalnych, zadziwiających zapachów, których nie znam... I serducho mi się ściska, i żal mi okrutnie... |
|
|
|
|
#273 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
Hmm bardzo ciekawe
![]() A ja czuje w Navegar nie kredki a zapach kiełkujacych w piwnicy ziemniaków. |
|
|
|
|
#274 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
Cytat:
.
__________________
Jaś ma: http://lb4f.lilypie.com/MTFXp2.png ![]() Antoś ma: http://lb1f.lilypie.com/AA2Gp2.png ![]() |
|
|
|
|
|
#275 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
No to muszę sobie odświeżyć z nim znajomość
ale ja na pewno surowych ziemniaków nie czułam, bo wprost nienawidzę tego zapachu i nigdy, ale to przenigdy ich nie obieram...Btw. Moniko, nie mogłam odebrać Twojej poczty - chyba jest "za duża" i siadła mi skrzynka
|
|
|
|
|
#276 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
Cytat:
Nie chciałam Ci zapchać... Duże było, ponad 7 mb.Ale za to świetne - "dzień z życia wicepremiera", czyli Lepper w kronice filmowej .Przepraszam Ewciu .
__________________
Jaś ma: http://lb4f.lilypie.com/MTFXp2.png ![]() Antoś ma: http://lb1f.lilypie.com/AA2Gp2.png ![]() |
|
|
|
|
|
#277 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Wrocek
Wiadomości: 1 713
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
Bardzo mnie zaciekawiły te wszystkie Wasze opisy! Bardzo! . Zaczynam sobie je w głowie jakoś wyobrażać. Strasznie bym chciała powąchać Messe. Jesteście pewne że nie ma ich w Sephorze alb Dauglasie? Są oprócz tego jeszcze inne perfumerie - jest jeszcze jakaś spora koło Rynku we Wrocławiu. Myślicie że jest szansa że te perfumy będą gdzieś dostępne w jakimś sklepie na terenie Polski?
|
|
|
|
|
#278 |
|
Wtajemniczenie
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
nie ma ich nawet w perfumerii ktora sprowadza chyba jako jedyna zapachy Etro w Polsce.
|
|
|
|
|
#279 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 72
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
jeszcze raz w sprawie zapachu trupa...jezeli juz tak chcecie wiedziec otuz ,powiem wam co pachnie trupem -powaznie(bez smiechu...) bedeac chlopcem moze 7-8 letnim spedzalem latem z kolegami duzo czasu na wsi u babci.jest tam cmentarz niemiecki z 19 wieku -zarosniety wysokimi chaszczami pod lasem.chowano tam jeszcze ludzi w do lat 40 -20 wieku-jest pare grobow z ornamentami ss ,hitlerowskimi orlami -pochowanych tam poleglych zolniezy.jak to dzieciarnia ciekawa wszystkiego latalismy tu i tam.kilku chlopakow z sasiedztwa chcialo jako smialkowie odkopac "prawdziwego trupa " zeby zobaczyc jak wyglada "czacha" i przezyc dreszczyk mlodzienczej emocji -chlopcy ci starsi od nas udali sie wiec tam...i odkopali w piekny lipcowy dzien pozostalosci jakiegos zolnieza ss(pamietam ze mial nagrobek z czarnego granitu lub marmuru),a na nim gotyckie litery wygrawerowane popielato-srebrnym kolorem i orzelek hitlerowski.Oni odkopali i wyciagneli piszczele zostawiajac je na wierzchu...a my poszlismy 2 dni puzniej zobaczyc co tam jest....w sloneczne gorace lipcowe poludnie.przedarlszy sie przez 2 metrowe pokrzywy osty i inne zielska oraz bluszcz dotarlismy na miejsce staly tam jakies 2 zardzewiale krzyze jeden kobiety o nieodczytywalnym nazwisku sprzed 100lat a drugi lezal -tego odkopanego zolnieza. przy haldzie piasku lezaly resztki potrzaskanego pomnika z czarnego marmuru (granitu?) oraz zoltawe piszczele tego czlowieka .w grobie byly strzepy szmat -jego ciuchow -raczej nie munduru.zajrzalem do srodka -jak pachnie?-slodkawo mdlawy zapach grobu poruwnywalny do choinki bozonarodzeniwej-swierku z jakby z nuta wanili i lawendy(takie sa moje skojarzenia dzisiaj)-dalej wilgotno gnilny zapach ziemi z nuta mchu bluszczu i...zardzewialego metalicznego krzyza .obok lezala czaszka bez zuchwy-podnieslismy ja ogladalismy -blado-zolta z fioletowymi zylkami na gurze-pachniala ...-no wlasnie -kwasno-mdlawo-znowu; bardzo rozcienczona delikatna lawenda ,wanilia moze dodalbym troche chryzantemy... i....wody z wazonu po kwiatach(chryzantemach )-zaczynajacych sie powoli rozkladac choc jeszcze nie cuchnac,nastepnie wilgoc kwaskowatosc jakas mdlosc(zapach rozmrozonego kurczaka )-to wszystko. dokladnie znalazlem taki zapach.jest nim ...polo black for man -ralpha laurena...pierwsza nuta to mango-owocowa,ale dalej to juz idealnie zapach -mdlawy gleboki-tj tej czaszki i grobu.sam flakon tez idealnie mi pasowal do tego mojego przezycia-czarny flakon ze srebrno szarymi napisami -ja ten pomnik.powachawszy i zobaczywszy ta wode -od razu w mgnieniu oka wiedzialem co to...przed oczami ukazal mi sie zlowrogi facet w czarnej wysokiej czapie ze srebrna trupia czacha i w popielach, stojacy gdzies w lesie przy wykopanych dolach do egzekucji ludzi kturych rozstrzeliwal kiedys.srebrna trupia czaszka na czarnym tle-barokowa fascynacja smiercia..i memento mori..-aniol smierci -zlowrogi choc nie zwykly black.....
|
|
|
|
|
#280 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: U Pana Boga za piecem... :)
Wiadomości: 17 816
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
Cytat:
Zemdlałam ![]() Tak poważnie to opis jest niesamowity... |
|
|
|
|
|
#281 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
Cytat:
Szkoda tylko, że z deka nieczytelny... Oczopląsu można dostać ![]() Costes, błagam, używaj znaków przestankowych i dużych liter, mam zapalenie spojówek i naprawdę taki tekst czyta się tra-gi-cznie A wracając do tematu... Co takiego jest w tych kryptach, katedrach, cmentarzach, co tak pociąga i chorobliwie nęci ku sobie? Magnetyzm tajemnicy, grozy i dawnych czasów? Czy może lekki świr?
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
|
|
|
|
|
#282 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
Co w wym jest?
Odwieczny urok histori szeptanej przez stare przedmioty, musy i nagrobki. Ciemnosc i mrok rozjasniany niekiedy przez pojedyncze błyski księżyca w zachmurzoną noc. Złowrogie wycie wilka na prastarych kurchanach w niedostepnych zakamarkach puszczy. Chłod nagrobkowego marmuru i starych nagrobków pochylone ku ziemi jak osoby które u schyłku swojego rzywota pochylały sie coraz nizej ziemi by w końcu w niej legnąc nawiieki. Wycie wiatru tak przenikliwe jak krzyki ludzi ktory na wiecznosc utkneli w piekielnej odchłani niemogac odpokutowac swych grzechów. To wszystko wywołuje w nas stach, niepewność uczucie grozy a jednak nas tak mocno pociaga. Wieje i emanuje tajemniczością która jest dla nas tak fascynująca. Uwielbiamy uczucie "zlówrózbnego chłodu", przestrach czyniacy gęsia skórkę, nieprzenikniona cisze w której nasze serce bije głośno pulsuje i wzmaga szum krwi tętniacej w nas życiem, nasz nerwy napiete i reagujace na najdrobniejszt szelest. Nasz strach jest tak ogromny, nasza niepewność tak wielka, ogrom bodzców nas tak przytłacza ze w naszym drobnycm szleństwie ogarnia nas tak ogromne podniecenie, euforia ze popadamy w "straszliwa" Nirwane. |
|
|
|
|
#283 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
Relacja z spotkania z Messe de Minuit
Gdy katedry odwiecznej mury szare Mrok zapadnie złowieszczy i głuchy, Ksieżyc przenika szkło witraży starych Z kryp wypełzną chetne zywych duchy. Korytarzem spaceruję wsród płomieni cieni, Które drża nikłym zywotem na ścianie. Milkną kamienie chłodne są mury, jest tylko deszczu przeciagłe płakanie. Kiedy wokoło mork juz tylko czarny, Ucichło gasnacych płomieni łkanie I tylko błiałych świec obraz niknący, marny w pamieci gdzieniegdzie zostanie. Drzwi przed którymi stoje w trwodze i ciszy i tylko mych kroków odgłos słysze daleko, Mrok mnie ogarnia i chrobot jakby myszy do najblizszego swiatła jest bardzo daleko. Szarpana bezsilnie suchymi palcami Które ząb czasu wydrążył doszczetu, Targana przes strach jekami własnemi Staram sie wypełnić przestrzen tej ciszy, otmętu. Uciekam przed wzrokiem dziur oczodołów, tych spojrzen co wyschły przez wieki doszczetu I widze tylko białych kości sploty do społu, co chca mnie wciagnąc do szleństwa otmętu.. Być to nie moze to tylko majaki jak płomień swiecy mam być zagaszona? Czemu dotyka mnie twój gniew okrutny Czemuż Twa wola jest tak niewzruszona? Lecz ja z niezłomną wiarą naciskam klamkę. Słysze skrzypniecie co idzie echem po sali, Drża me palce ze strachu spocone I serce me mocno jak młot zycia wali. Łapie na predce świece juz pogasłe, Niechrzczona gromnicę chce dosięc w dali, Zapalam płomien, ciagle jednak gasnie, Juz nic katakumbnych świec niezapali. Zapalam lecz gasną i śmiercią się podlą I gasną z sykiem męczac sie chorobą, Me usta w bezgłosnym szepcie sie modla, Lecz one mnie ciągna w otmęty za sobą. I swieca ostatnia mej wiary ostała, Chce ja zapalic by choć jedną była, krzesam swą wiarę i jest iskra mała, I dzieki temu ma dusza tę walkę przezyła. To prawda jest straszna co wtedy przeżyłam, Nikomu nie życze z duchami spotkania Lecz przeciw zmarłym, swój strach zwyciezyłam, A śmierc? Straszną była od świata zarania. |
|
|
|
|
#284 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
Cytat:
Ot, taka skrzynka malutka Szkoda tylko, że nic nie mogłam zobaczyć ![]() |
|
|
|
|
|
#285 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
Eenax, pięnie!!!
Aż żal mi okrutnie, że we mnie Messe wzbudza tak negatywne odczucia
|
|
|
|
|
#286 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 5 039
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#287 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
Za kazdym razem z messe jest inaczej. I za kazdym razem jak go poczuję przenosze sie w mury starej katedry.
Gdzies w oddali zegar udeżył 12 raz.Północ. Ponad moją głową w przesmyko pomiędzy ciemnymi chmórami, ukazała sie samotna gwiazda. Otwieram drzwi, zamkniete na klucz. Wyprostowuję się i głeboko wciagam powietrze. Ruszam w pogrązoną w mroku świątynie. Mdłe szare światło sączy się przez witraże i pozwala rozróznić kontury. Powoli i w napięciu przesuwam się w stronę ołtarza. Przystaję wyjmuje zapałki i zapalam 2 stojące tam świece. Spłoszona dziwnym dzwiekiem rozgladam sie ukradkiem dookoła. Cisza. Staram sie skupic na tym po co tu przyszłam. Idę dalej moje kroki odbijają sie echem i brzmią niczym ogłuszające udeżenia o kamienną posadzkę. Za kazdym razem kiedy sie zatrzymam zalega taka cisza ze czuc ja fizycznie. Podchodze do wielkiego ołtarza obchodze go ide dalej. Przedemną ukazują sie wąskie schody prowadzace w dól. Rozgladam sie i zaczynam schodzić tymi schodami wchodze w wąską galeryjkę, delikatny podmuch wiatru gasi moją swiece. Moje oczy powoli przyzwyczahjają sie do ciembności,. Nademną majaczą strzeliste łuki formujące wysokie sklepienie piwnicy. Wokoło cisza. Cisza jakiej nigdy przedtem niedoświadczyłam. To mocne przeżycie! Kiedy po omacku przesówam sie waskimi schodami, i dotykam reką ściany, czyję jej szorstkość, chłod jej kamienia, myśle teraz o życiu tych wszystkich, którzy w ciągu minionych 700 lat wchodzili i wychodzili z swiatyni. O życiu ksiezy i biskupów,, dzwonników i kościelnej służby, protestantów i katolików, Mnichów. Słysze jakiś dzwięk, odwracam sie w stronę skad dochodzi, nastwiam uszu. Rozgladam sie to w prawo to w lewo. Lek jaki mnie ogarnia, jakiego jeszcze nigdy nieprzeżyłam ogarnia me ciało. Stoję napięta niczym struna, w bezdechu, delikatnie drgają skrzydełaka mojego nosa. Próbóje coś powiedziec, nawet sie roześmiac, odbrócić to co sie dziej w żart, znalesc słowa, ze nienormalne stanie sie znowu normalne. Jezyk odmawia mi posłuszeństwa. Choc przyszłam tej nocy by przezyc cos nadnaturalnego, nie wiezyłam ze to moze sie spełnić. Słysze kroki. Serce tłucze mi sie w piersiach, wstrzymuję oddech. nagle kroki ucichły. Ide w strone wyjscia wszedzie jest pusto, panuje niemącona cisza. Kroki są coraz wyrazniejsze, zblizają się. Stoję jak zamurowana, serce wali mi jak szlone. I znów kroki cichną. Wstrzymuje oddech. mija zaledwie sekunada która dłuzy mi sie jak wieczność. Czas przestaje istniec. Znów rozlegaj asie szurajace kroki. Strach jaki mnie ogarnia jest porazający. Rozgladam sie w nadzieji ze cos zobaczę. Za ołtarzem migna mi czarny cień i znikną w bocznej nawie. Zaczynam sie duzic, tęsknię za swiezym powietrzem. Usłyszec szum zwyczajnego nocnego życia ludzi. Wiem jedno ze takiej nocy jak ta więcej nie przezyję, do końca moich dni zostanie ona nieodgadniona. Bdzie jak spojrzenie w rzeczywistość któej my ludzie nieznamy. |
|
|
|
|
#288 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
Sama sie sobie dziwię ze po messe miałam taką wene twórcza. Ech te noce, kiedy wokoło jest cisza a przez zachmurzone niebo nawet nie widac księzyca.
|
|
|
|
|
#289 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 732
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
Dziś otrzymałam próbeczkę Messe, ofiarodawczyni serdecznie dziękuję
Z drżeniem rak długo wysupływałam fiolkę i gdy wreszcie się udało, z ogromnym lękiem przystawiłam do nosa, nic na razie nie napisze , bo boje sie skropić nadgarstek. Zapakowałam szczelnie i odłożyłam na półeczkę. Za jakieś pół godziny przybiegła moja córcia i z obrzydzeniem krzyczy: " mamo co to za perfumy, CHCE MI SIĘ WYMIOTOWAĆ" !! Myślałam, ze padne ze śmiechu, teraz siedzi z umytymi wosami, bo niechcacy skropila włosy. Stwierdziła, że ten zapach musiał stworzyć nienormalny kreator i pyta czy sa panie, które ich używają. Co mam odpowiedzieć??? Że są, nie ....??? |
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#290 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
Wrażliwie dziecko
A w ogóle to z pewnym zaskoczeniem przeczytałam, że masz córkę A w jakim wieku, jeśli to nie tajemnica? |
|
|
|
|
#291 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
Jak dziecko nielubi to ja sie ta messe z chcecią zaopiekuje jak coś zostało
![]() Juz nawet w sprawie mszy rozmawiałam z włascicielką Quality osobiście o sprowadzeniu tego do Polski. |
|
|
|
|
#292 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 732
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
Cytat:
O córci juz kiedys wspominałam na jakimś watku, widocznie przeoczyłaś , zaraz skrobię priv.Cytat:
, to chetnie fiolke przesle Tobie
|
||
|
|
|
|
#293 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 322
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
Cytat:
A ten facet z Allegro, odzywał się? Ostatnio nosiłam Mszę i choć co prawda specjalnie się nie łasił, objawów nie wykazał
|
|
|
|
|
|
#294 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
Nie nie mam narazie odzewu.
Wyjechał na duzej za gramanice i jak by wracał to da znac. Jak jeszcze sie nieodezwie z 2 tygodnie to napisze mu maila ze składam rezygnację. Bo za jakiś czas moj maz z duzym prawdopodobieństwem przejedzie sie do Angli i mi obiecał poszukac (zreszta nietylko to). Pozatym zachachmeciłam właścicielkę Quality by sie zastanowiła nad sprowadzeniem messe do polski wzieła i sobie zapisała, jak by coś było wiadomo odezwie się na mojego amila z informacją. A w sprawie kota moja wrecz chyba ten zapach uwielbia a przynalmniej ma jakies dziwne skłonności ku niemu.Zauwazyłam ze ten zapach kojarzy sie jej bardzo swojsko bo ostratnimi czasy na wszystkie ubrania na których wyczuje msze poprostu mi siusia. |
|
|
|
|
#295 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
Cytat:
![]() Geoniu, jeśli niuchnąwszy z fiolki nie miałaś takich odruchów, to już raczej Cię to nie spotka
|
|
|
|
|
|
#296 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 732
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
Cytat:
, zaciagałam się bardzo delikatnie i raczej na odległość |
|
|
|
|
|
#297 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#298 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
Cytat:
![]() ![]()
|
|
|
|
|
|
#299 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
Ekhm...
![]() Jakieś wieści z Allegro? ![]() Czekam z utęsknieniem na swoją trumienkę
__________________
Between men and women there is no friendship possible. There is passion, enmity, worship, love, but no friendship. Oscar Wilde |
|
|
|
|
#300 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Etro Messe - trauma to delikatnie powiedziane
Kompletnie brak wiesci ale było ostrzezenie ze szykuje sie wyjazd i moze sie ciut odwlec.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Perfumy
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:29.




dla mnie to cudo i nawet dla innych moze byc to lodówka czy siersc ja bede tego uzywac.


Nie twierdzę, że pragnę go mieć, ale też nie uciekałabym w popłochu 
I serducho mi się ściska, i żal mi okrutnie...
.
Bardzo mnie zaciekawiły te wszystkie Wasze opisy! Bardzo!










