Nutella, Danonki i woda z mózgu.

[SamSzef]

Napisane przez 201712242132

Treść usunięta

nie tylko Ty :P

[Gregorynka]

Ale myślicie, że to tylko banany? Przecież większość owoców i warzyw, jakie mamy w supermarketach (no może nie teraz w lecie) to produkty nie polskie, czyli transportowane. Ziemniaki z Malty, Hiszpanii, pomidory przewożone w tirach, jeszcze zielone dojżewają podczas transportu, ogórki i inne tak samo. Nie jest to żadna nowość, że produkt zza granicy musi dojść do siebie w transporcie, w przeciwnym razie kupowalibyśmy zgniłki.
Najlepiej mieć swoją działkę, szklarnię i sad. Ja niestety nie posiadam.

Co mnie denerwuje gdy kupuję np. paczkę sandacza mrożonego i widzę, że poszczególne filety są posklejane, czyli był już częściowo rozmrożone. Czy spożywanie takiej ryby nie jest aby niebezpieczne?

A jeszcze pytanie do obeznanych:
cyt. z art. o bananach :" W bananach zielonych stosunek skrobi do cukrów wynosi 20:1, podczas gdy w bananach zółtych proporcje te ulegają całkowitej zamianie i wynoszą 1:20."
Przekłada się to na kalorie? Mam jeść zielone,by były mniej kaloryczne?

[Wredonisia]

Napisane przez _vixen_

Moja mama wspomina, jakie się te 20 parę lat temu robiło jedzenie dla malutkich dzieci, jakaś papka z jajkiem i tak dalej, nie pamietam specjalnie składu, ale twierdziła, że to jedzenie przyjemnie pachniało, apetycznie, a te wszystkie kaszki dla dzieci to jej się zapachem kojarzą z paszą dla kurczaków...

Nasze matki musiały wykazywać się większą pomysłowością niż teraz- robienie przetworów na zimę: soków do rozcieńczania, powideł, przecierów, nawet sałatek. Soki z sokowirówki a nie z kartonu.
Najpyszniejsze jedzenie z dzieciństwa: pasta z jajek i szynki z majonezem może nie najzdrowsze przez ten majonez, ale można dorzucić cebulki, ogórka, papryki, kukurydzy i już ile warzyw w jednym posiłku.

Ja wyznaję politykę: nie mój cyrk, nie moje małpy. Jeżeli kuzynka upasła swoją 9-letnią córkę tak, że nie sądzę żeby moje bluzki na nią weszły (mam 170 cm wzrostu, ważę koło 60 kg), to jej problem. Jak mała w upał obtarła sobie uda jedno o drugie to też ich zmartwienie. Będę miała swoje dzieci, będą jadły to co ja uważam za zdrowe i potrzebne. A ja w warzywniaku mam ochotę zjeść wszystko na surowo

[Fela Von Helvete]

Napisane przez Wredonisia

Nasze matki musiały wykazywać się większą pomysłowością niż teraz- robienie przetworów na zimę: soków do rozcieńczania, powideł, przecierów, nawet sałatek. Soki z sokowirówki a nie z kartonu.
Najpyszniejsze jedzenie z dzieciństwa: pasta z jajek i szynki z majonezem może nie najzdrowsze przez ten majonez, ale można dorzucić cebulki, ogórka, papryki, kukurydzy i już ile warzyw w jednym posiłku.

Ja wyznaję politykę: nie mój cyrk, nie moje małpy. Jeżeli kuzynka upasła swoją 9-letnią córkę tak, że nie sądzę żeby moje bluzki na nią weszły (mam 170 cm wzrostu, ważę koło 60 kg), to jej problem. Jak mała w upał obtarła sobie uda jedno o drugie to też ich zmartwienie. Będę miała swoje dzieci, będą jadły to co ja uważam za zdrowe i potrzebne. A ja w warzywniaku mam ochotę zjeść wszystko na surowo

[Cherry Blossom Girl]

Napisane przez Wredonisia

Nasze matki musiały wykazywać się większą pomysłowością niż teraz- robienie przetworów na zimę: soków do rozcieńczania, powideł, przecierów, nawet sałatek. Soki z sokowirówki a nie z kartonu.
Najpyszniejsze jedzenie z dzieciństwa: pasta z jajek i szynki z majonezem może nie najzdrowsze przez ten majonez, ale można dorzucić cebulki, ogórka, papryki, kukurydzy i już ile warzyw w jednym posiłku.

Ja wyznaję politykę: nie mój cyrk, nie moje małpy. Jeżeli kuzynka upasła swoją 9-letnią córkę tak, że nie sądzę żeby moje bluzki na nią weszły (mam 170 cm wzrostu, ważę koło 60 kg), to jej problem. Jak mała w upał obtarła sobie uda jedno o drugie to też ich zmartwienie. Będę miała swoje dzieci, będą jadły to co ja uważam za zdrowe i potrzebne. A ja w warzywniaku mam ochotę zjeść wszystko na surowo

Rodzice nie zdają sobie sprawy jak krzywdzą własne dziecko

[paula78]

Napisane przez Gregorynka

Najlepiej mieć swoją działkę, szklarnię i sad. Ja niestety nie posiadam.

i dodatkowe doby aby to obrobić w ziemi a potem przerobić na słoiki.
Ja dziękuje nie jestem niewolnicą ,znajoma zrobiła 100 słoików ogórków ,no sorry ,wole posiedziec na necie
a jedlibysmy to chyba sto lat.
iżadnej gwarancji ,że ogórki zdrowo hodowane były.

Napisane przez Gregorynka

Co mnie denerwuje gdy kupuję np. paczkę sandacza mrożonego i widzę, że poszczególne filety są posklejane, czyli był już częściowo rozmrożone. Czy spożywanie takiej ryby nie jest aby niebezpieczne?

nie masz pewności ,że bylo romrozone całkowicie,wystarczy ,że lód dookoła ryby się lekko rozmroził w trakcie załadunku i juz sie płaty sklejają.
swoja drogą z tymi mrozonkami tez nizla sciema placi sie za lod bo ryby w rybie to tam zdecydowanie mniej niz lodu

Napisane przez Gregorynka

A jeszcze pytanie do obeznanych:
cyt. z art. o bananach :" W bananach zielonych stosunek skrobi do cukrów wynosi 20:1, podczas gdy w bananach zółtych proporcje te ulegają całkowitej zamianie i wynoszą 1:20."
Przekłada się to na kalorie? Mam jeść zielone,by były mniej kaloryczne?

im bardziej dojrzaly tym wiecej cukru,fakt ,kazdy z nas lubi banany w roznej fazie ,ja wolę lekko zielonkawe -maja wtedy smak bananow z dziecinstwa
co do kalorii nie wiem ,nie liczę.

[Pikaboom]

Activia - kiedyś słyszałam, że do jej wytworzenia używa się najgorszych odpadów, takich wręcz odpadów z odpadów. ktoś miał nosa, zrobił z tego "cudowny" jogurt na problemy trawienne dowalając cenę 2 x wyższą niż zwykły jogurt, kasę się zgarnia i odpadów pozbywa nic dziwnego, że po takich "świeżyznach" człowieka przeczyszcza

[SamSzef]

Napisane przez Pikaboom

Activia - kiedyś słyszałam, że do jej wytworzenia używa się najgorszych odpadów, takich wręcz odpadów z odpadów. ktoś miał nosa, zrobił z tego "cudowny" jogurt na problemy trawienne dowalając cenę 2 x wyższą niż zwykły jogurt, kasę się zgarnia i odpadów pozbywa nic dziwnego, że po takich "świeżyznach" człowieka przeczyszcza

no to teraz jestem w szoku. w sumie tyle razy miałam kupić sobie activię ale ani razu tego nie zrobiłam.. teraz wiem, że słusznie

[sandrunia88]

Napisane przez tiramisu_

Nie wiem jak wychodzi ona cenowo, ale jest wiele innych jogurtów z Bifidobacterium i jakoś nikt o ich cudowności nie wspomina, tylko activia activia, ahh moc reklamy..

no i dobrze, jeśli moc reklamy ma takie efekty jak i u mnie

Napisane przez SamSzef

A jeżeli ktoś, powiedzmy przez 2 tygodnie wcinałby tę activię dzień w dzień to po takim nagłym odstawieniu pojawiłyby się jakieś problemy z wypróżnianiem?
-

nie mam pojęcia, nie jem jej dzień w dzień, ale też nie chodzę do wc codziennie... jak zjem to potem idę mowie - moze to placebo, ale chwale sobie efekty.

[tiramisu_]

Napisane przez sandrunia88

nie mam pojęcia, nie jem jej dzień w dzień, ale też nie chodzę do wc codziennie... jak zjem to potem idę mowie - moze to placebo, ale chwale sobie efekty.

Sory za bezpośrednie pytanie, ale w takim razie nie wypróżniasz się codziennie, tylko raz na jakiś czas i to po activii? Jeśli tak to do lekarza a nie activię wcinać..

[sandrunia88]

Byłam u lekarza, a raz na jakiś czas, bo raz na jakiś czas przypominam sobie o niej, lekarz stwierdził, że ten typ tak ma, że nie każdy musi codziennie, bo kazdy jest inaczej zaprogramowany. Inną sprawą jest to, ze nie mieszkam teraz z rodzicami, tylko z TŻ i to w dużej mierze przyczynia się do moich problemów... Ale to już inna bajka. A activie (do picia) bardzo lubię i niech działa lub nie, jedni piją colę, inni palą papierosy, jeszcze inni sok pomarańczowy, a ja jem activię i tyle. Pozdrawiam

PS. Jeszcze chciałam zaznaczyć, że studiuję medyczny kierunek , więc kontakty z lekarzami mam, a nie proszę tu o pomoc, tylko po prostu twierdzę, ze jeśli choremu na raka pomoże witamina C to i mi może pomóc zwykły, nic nie znaczący jogurt. Pozdrawiam

[Gregorynka]

Napisane przez paula78

i dodatkowe doby aby to obrobić w ziemi a potem przerobić na słoiki.
Ja dziękuje nie jestem niewolnicą ,znajoma zrobiła 100 słoików ogórków ,no sorry ,wole posiedziec na necie
a jedlibysmy to chyba sto lat.
iżadnej gwarancji ,że ogórki zdrowo hodowane były.

nie masz pewności ,że bylo romrozone całkowicie,wystarczy ,że lód dookoła ryby się lekko rozmroził w trakcie załadunku i juz sie płaty sklejają.
swoja drogą z tymi mrozonkami tez nizla sciema placi sie za lod bo ryby w rybie to tam zdecydowanie mniej niz lodu

im bardziej dojrzaly tym wiecej cukru,fakt ,kazdy z nas lubi banany w roznej fazie ,ja wolę lekko zielonkawe -maja wtedy smak bananow z dziecinstwa
co do kalorii nie wiem ,nie liczę.

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź
Mi na działce też by się nie chciało "hakać", co najwyżej zrobić grilla i się poopalać
Tato kiedyś zważył ryby po rozmrożeniu to z 600 gr. zrobiło się coś koło 400
A banany też wolę mniej dojrzałe, choć znam osoby, które lubią czerniejące (blee)

[tiramisu_]

Napisane przez sandrunia88

Byłam u lekarza, a raz na jakiś czas, bo raz na jakiś czas przypominam sobie o niej, lekarz stwierdził, że ten typ tak ma, że nie każdy musi codziennie, bo kazdy jest inaczej zaprogramowany. Inną sprawą jest to, ze nie mieszkam teraz z rodzicami, tylko z TŻ i to w dużej mierze przyczynia się do moich problemów... Ale to już inna bajka. A activie (do picia) bardzo lubię i niech działa lub nie, jedni piją colę, inni palą papierosy, jeszcze inni sok pomarańczowy, a ja jem activię i tyle. Pozdrawiam

PS. Jeszcze chciałam zaznaczyć, że studiuję medyczny kierunek , więc kontakty z lekarzami mam, a nie proszę tu o pomoc, tylko po prostu twierdzę, ze jeśli choremu na raka pomoże witamina C to i mi może pomóc zwykły, nic nie znaczący jogurt. Pozdrawiam

Nie no jasne, jak Ci pomoga to ok

[Klarissa]

Ogólnie to niestety ale z jedzenia oferuje nam się byle co. Trzeba długo i dobrze wybierać, męczyć się aby zdrowo gotować a i tak nie mamy do końca pewności co zjedliśmy. Ja czytam składy, staram się kupować zdrowe żarcie, jesteśmy z mężem od dłuższego czasu na diecie (z czego ja od 2 miesięcy niestety na diecie dla cukrzyków) i ciężko jest kupić normalne jedzenie. Większość produktów ma w składzie jakieś dziwaczne substancje, dużo jest oszukanych.

Nie mogę jeść mąki pszennej, a tymczasem połowa "żytnich chlebów" jest z niej robiona... Skąd wiem - jeśli jest skład to można doczytać, jeśli nie ma to wiem to po wyniku badania krwi... Jedno wielkie oszustwo I powiem wam, że wkurza mnie to. A dziecku swojemu nie dam ani Danonka ani innego dziadostwa, trudno będzie dziecko cierpiało i tyle. Może dostać czekoladę - przynajmniej tam jest magnez i zawsze to jakiś pożytek, większy niż z tych przesłodzonych jogurcików.

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------

Napisane przez Gregorynka

A jeszcze pytanie do obeznanych:
cyt. z art. o bananach :" W bananach zielonych stosunek skrobi do cukrów wynosi 20:1, podczas gdy w bananach zółtych proporcje te ulegają całkowitej zamianie i wynoszą 1:20."
Przekłada się to na kalorie? Mam jeść zielone,by były mniej kaloryczne?

Tak.

[mivol]

Wiadomo, że nie da się całkowicie wykluczyć chemii i zanieczyszczeń z żywności - ale można ją zminimalizować, upieczony schab na pewno jest bezpieczniejszy od wędlin z supermarketu, warzywa z prywatnych ogródków zdrowsze od pakowanych w folię , itd...

W ostatnim numerze Twój Styl jest dość ciekawy artykuł o świadomym kupowaniu żywności - ,,Wybredni żyją lepiej".

Iii podobno od września ma być na TVN Style nowy program ,,Wiem, co jem", prowadząca będzie mówić o tym na co zwracać uwagę podczas zakupów.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

skrobia to też cukier
a rozkład skrobi zaczyna się już w jamie ustnej

połykać w całości, nie mieszać ze śliną ?

[Westalka]

Napisane przez mivol

Iii podobno od września ma być na TVN Style nowy program ,,Wiem, co jem", prowadząca będzie mówić o tym na co zwracać uwagę podczas zakupów.

Oby tylko ten program nie doczekał się nadgorliwych sponsorów, bo wtedy z rzetelnych informacji nici.

[sandrunia88]

Napisane przez Westalka

Oby tylko ten program nie doczekał się nadgorliwych sponsorów, bo wtedy z rzetelnych informacji nici.

Też mam taką nadzieję, ale na pewno będę śledzić ! Pozdrawiam

[BrigitteBardot]

Napisane przez _vixen_

Koleżanka swoim półrocznym dzieciom daje Danonki. Spytałam grzecznie, bo wiadomo jak jest z takimi radami i pytaniami , czy nie wie, że one są od 3 roku życia.
Wie.
Czytać przecież umie
Ale co z tego?

No właśnie. Od razu mi się przypomina moja ciotka, która wnuczkowi codziennie dawała Danonka. Nigdy wcześniej nie widziałam dziecka, które miałoby całe zęby mleczne czarne - nawet te z przodu.

A propos czytania etykiet - zauważyłam ostatnio, że sporo ludzi kupuje małym dzieciom napoje energetyczne.

[tiramisu_]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;21146706]skrobia to też cukier
a rozkład skrobi zaczyna się już w jamie ustnej

połykać w całości, nie mieszać ze śliną ?[/QUOTE]
Jak ty chcesz jeść tego banana Nie przesadzaj.. Ta skrobia i tak się strawi

---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:24 ----------

Napisane przez BrigitteBardot

A propos czytania etykiet - zauważyłam ostatnio, że sporo ludzi kupuje małym dzieciom napoje energetyczne.

Byłam w szoku jak w Szwecji w sklepie zobaczyłam, że napoje energetyczne sprzedaja od 18 lat, tak jak słaby alkohol..

[mivol]

Napisane przez Westalka

Oby tylko ten program nie doczekał się nadgorliwych sponsorów, bo wtedy z rzetelnych informacji nici.

Oby nie

----

Po co dziecku napój energetyczny?

[Titane]

A ja tak lubię banany... No i pomidory, które też tu były opisane. Podstawa mojego żywienia.

Pozostaje mi zgodzić się z Lubą- możemy tylko wybrać sobie czym się będziemy truć.
No to sobie powybieram Danonków niet.

[lotta6]

Napisane przez mivol

Po co dziecku napój energetyczny?

Bo jak sie dziecko zywi cukrem i biala maka i dla rozrywki sadza przed telewizorem/komputerem to potem nie dziwne, ze energi brakuje

[Hadassah]

Jakiś czas śledzę wątek i dochodzę do wniosku że z reklamą 'śmieci' trzeba walczyć tak jak z papierosami. Nie jestem mamą (stanowczo za młoda ), ale za to posiadaczką młodszej siostry i dobrze wiem jak to jest tłumaczyć dziecku (które oczywiście nie ma zielonego pojęcia o co nam chodzi) że to be, tamto be. Pół biedy jak opiekun jest w stanie odmówić dziecku łakoci, ale na niektóre osoby zadziałałaby jedynie etykietka 'PRODUKT ZAWIERA BIAŁY CUKIER, GŁÓWNĄ PRZYCZYNĘ PRÓCHNICY I OTYŁOŚCI TWOJEGO DZIECKA'.

Z drugiej strony nie można przesadzać - jak idę do supermarketu nie uważam każdego produktu za potencjalnego truciciela i wybierając cokolwiek z napisem 'polska uprawa', 'bio' czy 'eko' jestem spokojniejsza. Tak naprawdę - wolę się truć chemikaliami z jabłek niż z jogurtu o smaku jabłek i nikt mi nie wmówi że wszystko jedno, które wybiorę.

[magica]

Napisane przez Elfia4

Niedawno gdzieś czytałam artykuł (wysokie obcasy???) o danonkach i temu podobnych śmieciach sprzedawanych jako idealne jedzenie dla dzieci.
I do tego mamusie są świecie przekonane, że dają dzieciom to co najlepsze, bo przecież w reklamie tak mówili...
Na podobnych zasadach co danonki czy nutellę powinno się traktować płatki czekoladowe i fitness, mają dużo cukru, są kaloryczne i na dobrą sprawę powinny byc traktowane jak słodycze, a nie wartościowy składnik śniadania.

Zresztą nie wiem czy zauważyłyście, ale w ostatnich latach jogurty owocowe są coraz słodsze. Z trudem zjadam małą jogobellę, aż skręca mnie od cukru, a należę do osób, które słodycze lubią (ale w zamian nie słodzę herbaty i kawy i wolę soki bez dodatku cukru). Coraz rzadziej jem owocowe jogurty. Wolę naturalne bez dodatku cukru, bo w nich jest ten charakterystyczny kwaskowy smak.
Coraz trudniej dostać żywność nieprzetworzoną i nienafaszerowaną sztucznymi polepszaczami, cukrami, tłuszczami trans.
Mam wrażenie, że nasz gust kształtują koncerny spożywcze, którym zależy żeby dużo sprzedać i dużo zarobić, a nasze zdrowie to tylko frazesy reklamowe, a nie rzeczywista troska.

Też to zauważyłam , dlatego zawsze rozwadniam ten wocowy jogurt jogurtem naturalnym-pół na pół. Wtedy tak jakby jem tyle ile i tak bym zjadła, a cukru połowę mniej. I jest o wiele smaczniej

[Nieoficjalnie]

Napisane przez Pikaboom

Activia - kiedyś słyszałam, że do jej wytworzenia używa się najgorszych odpadów, takich wręcz odpadów z odpadów. ktoś miał nosa, zrobił z tego "cudowny" jogurt na problemy trawienne dowalając cenę 2 x wyższą niż zwykły jogurt, kasę się zgarnia i odpadów pozbywa nic dziwnego, że po takich "świeżyznach" człowieka przeczyszcza

A mi Activia tak smakuje... Jest dla mnie jednym z pyszniejszych jogurtów, jakie mam w zwyczaju jadać, a że przy okazji wspomaga moją prace jelit, to łącze przyjemne z pożytecznym

Może lepiej, jak udam, że nie widziałam Twojego posta

[Pikaboom]

Napisane przez Nieoficjalnie

A mi Activia tak smakuje... Jest dla mnie jednym z pyszniejszych jogurtów, jakie mam w zwyczaju jadać, a że przy okazji wspomaga moją prace jelit, to łącze przyjemne z pożytecznym

Może lepiej, jak udam, że nie widziałam Twojego posta

Ależ ja też bardzo lubię Activię, często ją jadałam nawet po tym jak dotarł do mnie nius o produkcji hehe

[Ishikawa]

Tak się wczytałam w wątek, że zapomniałam o pracy ;P

Tak generalnie napisze, że jeżeli kogos interesuje tematyka zdrowego odżywiania,świadomość tego co sie zjada, to polecam książka "Jesteś tym co jesz" Gilian McKeith .
Na TVN Style i na TVP 2 były jej programy gdzie bardzo restrykcyjnymi metodami nawracała zywieniowych grzeszników. Miałam ta książke na kilka dni jakies 2 lata temu chyba.
.
Nie pamiętam dokładnie jakie rozdziały czytałam, ale mleka krowiego nie tknełam przez kilka miesięcy . Przez ten wątek nawet się zastanawiam,czy jej nie kupić ....
http://www.dobreksiazki.pl/b3497-jestes-tym-co-jesz.htm

YT mam w pracy zablokowane....także może ktos znajdzie jakis filmik z ta pania....no dosłownie zdrowo szurnieta kobitka - ale oczywiście pozytywnie

[żurawinka]

Zdania co do szkodliwosci mleka krowiego są podzielone , znany wszystkim pewnie tekst " żaden dorosły ssak nie pije mleka" czy jakoś tak.

[Ishikawa]

Napisane przez żurawinka

Zdania co do szkodliwosci mleka krowiego są podzielone , znany wszystkim pewnie tekst " żaden dorosły ssak nie pije mleka" czy jakoś tak.

Dokładnie,
Apropo tego drugiego punktu widzenia - nie raz słyszałam opowieści że "a ten wujek xyz to prawie 100 dożył, a jadł biały chleb i zapijał to mlekiem itp." - przewaznie od starszych osób to słysze, ale tez moja babcia do tej pory na śniadanie sobie robi zupe mleczną...a mleko 3,2%
Ale niestety, jest schorowana .

Gillian chyba proponowała zastąpic mleko krowie ewentualnie sojowym czy cos

Jak dla mnie to ciekawa lektura


a jeszcze mi sie przypomniało a propo Gillian, że jestym z gorszych produktów do spozywania jest właśnie kawa z mlekiem, nie powinno sie łączyć tych dwóch produktów .