co o tym myślicie? Kontrowersyjny temat ;)

[deszczowypies]

Napisane przez Doris1981

Dokładnie. Ludzie mylą "skromniej" z "biednie", czy "ubogo".

A to właśnie ci od "skromniej" najczęściej są sfrustrowani, że ktoś ma więcej. Mam wrażenie, że ludzie żyjący w prawdziwej biedzie nie oglądają się na innych, tylko są skupieni jak przeżyć...

[201604250941]

Napisane przez deszczowypies

Jasne, dzieci trudniej mądrze wychować niż kiedyś, bo trzeba im wytłumaczyć, dlaczego Jaś z klasy jeździ po świecie i ma same markowe ciuchy, a Adaś nie. Jednak to co mówisz poważnie trąci komunizmem - rodzicom Jasia, którzy umieją robić pieniądze i je pożytkują tak jak chcą (bo mogą) należy zabrać, żeby Adaś nie czuł się gorzej?

Urodziłam się we wczesnych latach 90., do 18 roku życia w mieszkaniu był jeden telewizor, ciuchy głównie na lumpach, bo z kasą było krucho, konsoli też nie miałam (no ale dobra, nie chciałam ). Prawdziwa bieda to taka, gdy nie co do gara i na grzbiet włożyć i z taką należy bezwzględnie walczyć. Ale po zapewnieniu podstawowych warunków bytowych każdy powinien być kowalem własnego losu i pracą lub umiejętnościami walczyć o więcej, jeśli chce.

A skąd pomysl, zeby komus zabierac, bez przesady.
Ja sie urodziłam wcześniej i wszyscy mieli tyle samo, bo tak zostało po czasach komuny, takze mieliśmy latwiej niz maja dzieciaki teraz. Szczytem było jak ktoś miał telefon, teraz to jeszcze ważne jaki. A wakacje sie spedzalo w Karpaczu/Miedzyzdrojach a nie w Brazylii czy Japonii.

Napisane przez Doris1981

Zwierzę również może być gadżetem. Sztuką jest potem takiego konia utrzymać, opiekować się nim. Ludzie czasami szarpią się na pieski za 2 tysiące, po czym im kupują puszki 4% mięsa

Wiesz, dokupili do tego później stadnine więc kon ma sie dobrze. ale zapomnialam, ze dziecko chodzi do prywatnej szkoly, gdzie wszyscy tak.

[deszczowypies]

Napisane przez candycotton

A skąd pomysl, zeby komus zabierac, bez przesady.
Ja sie urodziłam wcześniej i wszyscy mieli tyle samo, bo tak zostało po czasach komuny, takze mieliśmy latwiej niz maja dzieciaki teraz. Szczytem było jak ktoś miał telefon, teraz to jeszcze ważne jaki. A wakacje sie spedzalo w Karpaczu/Miedzyzdrojach a nie w Brazylii czy Japonii.

Ale wyrównanie do nie wiadomo jakiego dobrobytu jest nierealne, żeby uśrednić poziom życia trzeba niestety równać w dół. Z nieba ten dobrobyt na wszystkich nie spadnie...

[201803290936]

Napisane przez candycotton

(...)
Wiesz, dokupili do tego później stadnine więc kon ma sie dobrze. ale zapomnialam, ze dziecko chodzi do prywatnej szkoly, gdzie wszyscy tak.

Ważne, że ma dobrą opiekę (oby). Skoro ich stać.

[201604250941]

Napisane przez deszczowypies

Ale wyrównanie do nie wiadomo jakiego dobrobytu jest nierealne, żeby uśrednić poziom życia trzeba niestety równać w dół. Z nieba ten dobrobyt na wszystkich nie spadnie...

Ale ja nie chce wyrownywac dobrobytu, tylko mowie, że wspolczuje i ze miałam latwiej.

[Mijanou]

Napisane przez candycotton

Mi jest ogolnie zal dzieci, bo albo sa skrajnie bogate b .tatus wysyla forse z Norwegii, albo skrajnie biedne bo rodzice zostali w kraju. Daje korepetycje i chodzę po wielu.domach, oczywiscie takich, ktorych stac na ekstra zajecia. Te dzieciaki lat 10 sa bogatsze ode mnie, maja pokoje wieksze niż ja mieszkanie i zwiedzily więcej krajów niż ja dotad, a troche ich zwiedzilam. Maja wszystkie możliwe konsole, plazmy 40" i gier wiecej niz zmieszcza w pokoju.
A obok jest reszta, ktora ma jeden telewizor w mieszkaniu, dzieli pokoje, ciuchy ma z różnych zrodel, konsoli nie widziala na oczy. I oczywiście duża grupa tych, co właśnie dostana paczke taka jak ta, bo ledwo jest co do gara wlozyc.

Za moich czasów tego nie było, ktos mial wiecej lalek moze ale nie bylo az takich roznic. Współczuję dzieciakom i nie chciałabym byc na ich miejscu jak wroca do szkoły i beda opowiadac co kto dostał. Ja dostalam biszkopty a on dostal jeszcze większą plazme, albo w ogole oled. A sylwestra spedzil w Paryżu, nie z polsatem.

No to ja stwierdzam na podstawie Twojej wypowiedzi, że mam nienormalnych rodziców i miałam nienormalne dzieciństwo

Mogę powiedzieć, że Taty nie było w domu przez większą część roku (pływał pod banderą amerykańską), Mama też była zalatana ze swoją prywatną praktyką. Mogę stwierdzić obiektywnie, że byliśmy sytuowani finansowo więcej niż bardzo dobrze. Ale, kurczę, tego, co pogrubiłam to ja nie miałam. Telewizor był jeden, w salonie, prawie nigdy nie włączany. Miałam komputer i niewielki monitor, który służył mi do pracy i rozrywki, ale nie miałam ani PS ani gier komputerowych (rodzice uważali je za szkodliwe) ani wypaśnych mebli. W innych pokojach też jakoś nie było chromu i szkła. Mama zawsze nienawidziła ostentacji w okazywaniu tego, co ktoś ma i zawsze, gdy miało mi zamiar coś strzelić (już w liceum, wiadomo, czas burzy i naporu) to skutecznie potrafiła zgasić moje jaśniepańskie zrywy.

Kurczę, jak tak piszesz to teraz, z perspektywy czasu serio mi żal tych dzieci, co mają tak wiele, że już same nie wiedzą, czego jeszcze mogą chcieć. I w pełni doceniam metody wychowawcze moich Rodziców.

[201604181004]

Mijanou zdajesz sobie sprawe ze swoim gledzeniem pt "jestem taka bogata a taka skromna dostalam mieszkanie ale to nic" obrzydlas juz calemu wizazowi?

[invisible_01]

Napisane przez drabineczka

Mijanou zdajesz sobie sprawe ze swoim gledzeniem pt "jestem taka bogata a taka skromna dostalam mieszkanie ale to nic" obrzydlas juz calemu wizazowi?

Niestety się zgadzam, w co drugim wątku piszesz o tym, jak dobrą sytuację materialną mieliście, a jak mimo to cudownie zostałaś wychowana.

[201607291951]

Napisane przez Mijanou

No to ja stwierdzam na podstawie Twojej wypowiedzi, że mam nienormalnych rodziców i miałam nienormalne dzieciństwo

Mogę powiedzieć, że Taty nie było w domu przez większą część roku (pływał pod banderą amerykańską), Mama też była zalatana ze swoją prywatną praktyką. Mogę stwierdzić obiektywnie, że byliśmy sytuowani finansowo więcej niż bardzo dobrze. Ale, kurczę, tego, co pogrubiłam to ja nie miałam. Telewizor był jeden, w salonie, prawie nigdy nie włączany. Miałam komputer i niewielki monitor, który służył mi do pracy i rozrywki, ale nie miałam ani PS ani gier komputerowych (rodzice uważali je za szkodliwe) ani wypaśnych mebli. W innych pokojach też jakoś nie było chromu i szkła. Mama zawsze nienawidziła ostentacji w okazywaniu tego, co ktoś ma i zawsze, gdy miało mi zamiar coś strzelić (już w liceum, wiadomo, czas burzy i naporu) to skutecznie potrafiła zgasić moje jaśniepańskie zrywy.

Kurczę, jak tak piszesz to teraz, z perspektywy czasu serio mi żal tych dzieci, co mają tak wiele, że już same nie wiedzą, czego jeszcze mogą chcieć. I w pełni doceniam metody wychowawcze moich Rodziców.

bardzo dobre podejście rodziców.
pewnie sama teraz pracujesz na to co masz
no bo jeżeli dzieci dostają wszystko , bo tak. bez nie znają wartości pieniądza to co z nich wyrośnie ? pewnie takie rozszerzeniowe osoby co to muszą mieć bo im się należy.

mam znajoma której zawsze się powodziło tz jej rodzicom. w szkole same pały ledwo z klasy do klasy przechodziła . chyba ma tylko podstawówkę skończoną .

rodzice kupili jej mieszkanie, oczywiście płacili czynsz bo córka niewykształcona i niepracująca. bujała się tak jakiś czas i z nowym facetem zaszła w ciążę. z tego co mi mówiła to zarabia 2500 a ona do pracy nie pójdzie b.......( tu milion wymówek)
Dziewczyna nie ma już rodziców którzy ją całe życie sponsorowali , nie pójdzie do pracy i żyją z tej pensji
ostatnio ją spotkałam i ogromnie mi współczuła , że tak ciężko pracuje , że w weekend muszę iść do pracy , ona by tak nie mogła
nie no super żyć za 2,5 tysiaka w 4 osoby .

[201604181004]

Myske ze zaraz doczekamy sie finansowego sprawozdania i zdjecia jak klecza cala rodzina na grochu samobiczujac sie. W sumie jestesmy o krok od tego.

[Mijanou]

Jeju, nie miałam na celu denerwowania nikogo. Nie jest moim celem chwalenie się a pewne porównanie. Ale, skoro Was to drazni, zobowiązuję się nie pisać. Nie mam zamiaru wszczynac kolejnego flejmu w tym wątku, jeden starczy.
Jednak może, dziewczyny, nie wypowiadajcie się w imieniu CAŁEGO wizażu, co?
Mam też nadzieję, że temat nie będzie ciągnięty dalej. Ja Was drażnię, Wy mnie też czasem i to jest piękne, bo oznacza, że mamy coś do powiedzenia sobie i światu. Peace!

[201607291951]

Napisane przez drabineczka

Myske ze zaraz doczekamy sie finansowego sprawozdania i zdjecia jak klecza cala rodzina na grochu samobiczujac sie. W sumie jestesmy o krok od tego.

o co chodzi ? jak ktoś miała dobrze sytuowanych rodziców to już nie może o tym pisać ?
dostała od niech mieszkanie i co w tym złego ?
nie o jasne.. wszystko byłoby w porządku gdyby zaciągnęła kredyt na 30 lat i żyła za 1600 zł.

[201604181004]

Katalin chyba rzadko na wizazu bywasz bo nie ma watku w ktorym mijanou nie pisalaby dokladnie tego samego co tutaj. Tak po 35 razie po prostu mi to obrzydlo.

[Mijanou]

Napisane przez Katalin

o co chodzi ? jak ktoś miała dobrze sytuowanych rodziców to już nie może o tym pisać ?
dostała od niech mieszkanie i co w tym złego ?
nie o jasne.. wszystko byłoby w porządku gdyby zaciągnęła kredyt na 30 lat i żyła za 1600 zł.

Katalin, nie ciągnij, proszę Cię tematu. Nie warto. I tak atmosfera w tym wątku jest dość....napięta. Będzie tego

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ----------

Napisane przez drabineczka

Katalin chyba rzadko na wizazu bywasz bo nie ma watku w ktorym mijanou nie pisalaby dokladnie tego samego co tutaj. Tak po 35 razie po prostu mi to obrzydlo.

Daj mi ignora. Drabina, większość Twoich wypowiedzi też mnie drażni. Jednak swoje zdanie zachowuję dla siebie. Tak więc i Ty postąp tak samo, ok?
I kończymy temat.

[201604250941]

Nie istnieje sytuacja, w ktorej dziecko nie wie co by jeszcze chcialo.dostac nowa konsola wurchodzi co roku. Ale mnie zgielo.troche u 8 latka, który ma same strzelanki od 18 lat. To PG po cos tam jest.

[Mijanou]

Napisane przez candycotton

Nie istnieje sytuacja, w ktorej dziecko nie wie co by jeszcze chcialo.dostac nowa konsola wurchodzi co roku. Ale mnie zgielo.troche u 8 latka, który ma same strzelanki od 18 lat. To PG po cos tam jest.

Ano tak, zapomniałam

[deszczowypies]

Napisane przez candycotton

Ale ja nie chce wyrownywac dobrobytu, tylko mowie, że wspolczuje i ze miałam latwiej.

A, to wybacz, źle zrozumiałam. Tu się zgodzę, że więcej powodów do frustracji jest teraz.

Napisane przez drabineczka

Mijanou zdajesz sobie sprawe ze swoim gledzeniem pt "jestem taka bogata a taka skromna dostalam mieszkanie ale to nic" obrzydlas juz calemu wizazowi?

E, no bez przesady, śledzę sporo wątków i takie info pojawiło się raz, może dwa. Zwłaszcza, że temat jest adekwatny do takich wypowiedzi, no bo do czego się odwoływać jak nie do własnych doświadczeń?

Laski, wigilia, nie jeździmy po sobie .

[Mijanou]

Cichoooo^^
Bo siedzę z GlamGlow na rudym dziobie i staram się nie marszczyć bo mi zostanie taki koci pysk^^

[Kle_oo]

Napisane przez candycotton

Nie istnieje sytuacja, w ktorej dziecko nie wie co by jeszcze chcialo.dostac nowa konsola wurchodzi co roku. Ale mnie zgielo.troche u 8 latka, który ma same strzelanki od 18 lat. To PG po cos tam jest.

Otóż nie No chyba, że chcemy dziecko zaopatrzyć w każdą platformę, każdej możliwej firmy - łącznie z importem wprost z Chin. PS1 była na rynku zdaje się 8/10 lat nim pojawiła się Ps2 -ta była krótko -3/4 lata? Nim pojawił się następca w postaci PS3 -który mam i do tej pory pojawiają się na nim nowe gry, a PS4 wyszło raptem w zeszłym roku -czyli PS3 było na rynku chyba z 6 lat lub więcej. Co roku to można nowe gry dokupić
A co do oznaczeń wiekowych to w moim odczuciu one niewiele przekazują -bo wszystko zależy od rozwoju dziecka. Ja np. chodząc zdaje się już do przedszkola czy pierwszej klasy szkoły podstawowej nie byłam w stanie Krecika oglądać bo płakałam-choć ciężko nazwać tą bajkę jakąś mega brutalną za to w strzelanki/horrory (do dziś uwielbiam zombi = grałam bez problemu i choć wszyscy wtedy opowiadali, że pewnie jako dziecko będe bała się ciemności/miała koszmary to nigdy nie miałam z tym problemu.

[201607291951]

Napisane przez drabineczka

Katalin chyba rzadko na wizazu bywasz bo nie ma watku w ktorym mijanou nie pisalaby dokladnie tego samego co tutaj. Tak po 35 razie po prostu mi to obrzydlo.

obrzydło Ci bo co ?
wiem z innych wątków ,że kupujesz mieszkanie i pewnie ukłucie zazdrości ,że ktoś ma ot tak ty musisz bulić kupę kasy.
powiem Ci , że nie ty jedna to masz . bo odkładając miesięcznie tyle co mamy kredytu mogłybyśmy co roku jeździć na wypasione wakacje i nie tylko
no ale takie życie nie jej wina ,że ma za darmo .

oczywiście zazdroszczę bo fajnie mieć dobrze sytuowanych rodziców , którzy nam pomogą wejść w świat dorosłych .

[Mijanou]

Napisane przez Katalin

obrzydło Ci bo co ?
wiem z innych wątków ,że kupujesz mieszkanie i pewnie ukłucie zazdrości ,że ktoś ma ot tak ty musisz bulić kupę kasy.
powiem Ci , że nie ty jedna to masz . bo odkładając miesięcznie tyle co mamy kredytu mogłybyśmy co roku jeździć na wypasione wakacje i nie tylko
no ale takie życie nie jej wina ,że ma za darmo .

oczywiście zazdroszczę bo fajnie mieć dobrze sytuowanych rodziców , którzy nam pomogą wejść w świat dorosłych .

Moje kochane,
proszę Was. Nie chcę być przedmiotem sporów. Popatrzcie, co się stało kilka stron wcześniej. Poszło jak lawina i to było zupełnie niepotrzebne. Miejcie trochę litości dla tych modek

Naprawdę, zawieście spór, bo zaczęło się ode mnie, teraz już przechodzi na Was. Trzymajmy się tematu wątku, bo zaraz wszystkie oberwiemy za offtopowanie.

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ----------

Napisane przez Kle_oo

Otóż nie No chyba, że chcemy dziecko zaopatrzyć w każdą platformę, każdej możliwej firmy - łącznie z importem wprost z Chin. PS1 była na rynku zdaje się 8/10 lat nim pojawiła się Ps2 -ta była krótko -3/4 lata? Nim pojawił się następca w postaci PS3 -który mam i do tej pory pojawiają się na nim nowe gry, a PS4 wyszło raptem w zeszłym roku -czyli PS3 było na rynku chyba z 6 lat lub więcej. Co roku to można nowe gry dokupić
A co do oznaczeń wiekowych to w moim odczuciu one niewiele przekazują -bo wszystko zależy od rozwoju dziecka. Ja np. chodząc zdaje się już do przedszkola czy pierwszej klasy szkoły podstawowej nie byłam w stanie Krecika oglądać bo płakałam-choć ciężko nazwać tą bajkę jakąś mega brutalną za to w strzelanki/horrory (do dziś uwielbiam zombi = grałam bez problemu i choć wszyscy wtedy opowiadali, że pewnie jako dziecko będe bała się ciemności/miała koszmary to nigdy nie miałam z tym problemu.

Ano, każdy ma swoje. Ja się bałam Freddy'ego Krugera, taki stary, dobry horror. Kurczę, jak tak pomyślę, to nadal się go boję^^ Jako dziecko panicznie bałam się Buki.

[201604181004]

niektórzy mogą i kupić mieszkanie na kredyt i na wypasione wakacje jeździć

jak żyć!

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez drabineczka

niektórzy mogą i kupić mieszkanie na kredyt i na wypasione wakacje jeździć

jak żyć!

Rzekla Drabina znad tartaletek z kawiorem .

[Mijanou]

Napisane przez drabineczka

niektórzy mogą i kupić mieszkanie na kredyt i na wypasione wakacje jeździć

jak żyć!

Krótko, panie płemierze. Krótko!

[201604250941]

Napisane przez Kle_oo

Otóż nie No chyba, że chcemy dziecko zaopatrzyć w każdą platformę, każdej możliwej firmy - łącznie z importem wprost z Chin. PS1 była na rynku zdaje się 8/10 lat nim pojawiła się Ps2 -ta była krótko -3/4 lata? Nim pojawił się następca w postaci PS3 -który mam i do tej pory pojawiają się na nim nowe gry, a PS4 wyszło raptem w zeszłym roku -czyli PS3 było na rynku chyba z 6 lat lub więcej. Co roku to można nowe gry dokupić
A co do oznaczeń wiekowych to w moim odczuciu one niewiele przekazują -bo wszystko zależy od rozwoju dziecka. Ja np. chodząc zdaje się już do przedszkola czy pierwszej klasy szkoły podstawowej nie byłam w stanie Krecika oglądać bo płakałam-choć ciężko nazwać tą bajkę jakąś mega brutalną za to w strzelanki/horrory (do dziś uwielbiam zombi = grałam bez problemu i choć wszyscy wtedy opowiadali, że pewnie jako dziecko będe bała się ciemności/miała koszmary to nigdy nie miałam z tym problemu.

No aale dzieciaki chca miec tez o xbox, Wii i kinect, no i takie przenosne, sam ps.to malo. Co roku którys wchodzi. Teraz wychodzi Dziki gon i trzeba kupić nowy komputer, żeby poszedł nie martw sie, zawsze jest co chciec.




[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;49460268]Rzekla Drabina znad tartaletek z kawiorem .[/QUOTE]

Z mleczem

[201604181004]

fuuuj sama jesteś mlecz

[201604250941]

Napisane przez drabineczka

fuuuj sama jesteś mlecz

Ta zniewaga krwi wymaga#!

[201604181004]

mlecz /ciach/

[ulfrinn]

tragedia, co ta kobita chciała dla 2-3 letniego dziecka? Złote kolczyki? Lalka, maskotka i książeczka to za mało i nie ma co pod choinkę położyć? Jesli to są rzeczy nowe, to jak najbardziej się nadają. O co kaman ?
A jakie foty na swojego fejsbuka wrzuca, jak 12-sto latka lol

No i ten misiek to w końcu "wyliniały" czy "zbyt puchaty, że aż mu oczu nie widać", bo widzę, że zdania są całkowicie rozbieżne

[Pantegram]

Napisane przez candycotton

A skąd pomysl, zeby komus zabierac, bez przesady.
Ja sie urodziłam wcześniej i wszyscy mieli tyle samo, bo tak zostało po czasach komuny, takze mieliśmy latwiej niz maja dzieciaki teraz. Szczytem było jak ktoś miał telefon, teraz to jeszcze ważne jaki. A wakacje sie spedzalo w Karpaczu/Miedzyzdrojach a nie w Brazylii czy Japonii.

A ja nie rozumiem, skąd w ogóle pomysł, by kogoś oceniać przez pryzmat tego, co dostał od rodziców... Halo, dostał od rodziców, a nie zarobił własną pracą - to dlaczego to ma być jakimś wyróżnikiem bycia lepszym, skoro jedyne osiągnięcie sprowadza się do bycia obdarowanym? Ja bym wręcz powiedziała, że prawdziwie rozsądny dzieciak powinien przystopować rodziców, chcących obsypać go pierdołami w złotym papierku - sama będąc w podstawówce wolałam, by rodzice zamiast wypasionego telefonu kupili mi coś bardziej praktycznego, a telefon najtańszy, skoro ma służyć tylko do dzwonienia, koniec, kropka, więc nie musi kosztować 2 tys. zł, a nawet nie powinien, bo znając siebie wiem, że zgubię
Dla mnie takie podejście jest daleko logiczniejsze - jak chcę coś ekstra, sama muszę na to zapracować, bo "dostane" od rodziców się nie liczy (nigdy nie czułam powodu, by się chwalić czymś, co nie jest moim osiągnięciem i zupełnie nie rozumiem tego, czemu dzieciaki z mojego pokolenia i pokolenia niżej nie mają już takich skrupułów).
Nie rozumiem też za bardzo idei posiadania dla samego posiadania, tak jak nie uznaję np. wideorelacji z koncertu - dla mnie na koncert idzie się po to, żeby się świetnie bawić, a nie mieć co wrzucać na insta i fb Przykro mi, gdy widzę taki skrajny materializm już u bardzo młodych ludzi, przecież materialistom najlepsze chwile życia przeciekają przez palce w pogoni za tym, co nierealne...