|
|
#271 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 188
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
Znam to od niedawna...
Gdy jestem wśród ludzi, jest dobrze, smieję sie, ale samotne wieczory są nie do wytrzymania (tym bardziej, ze mieszkam sama). Jedyne, co moge w tej chwili to jak najwięcej czasu spędzać poza domem, a jesli w domu to tylko z kimś. Z przyjaciółmi, znajomymi. Wtedy nie myślę, nie zastanawiam się. Nawet się śmieję. No i staram się wierzyć, że z jakiegos powodu tak się stało. Może po to, żebym mogła kiedyś doczekac sie tego księcia? ![]() Ale wiecie, co jest najgorsze? Wcale nie chce faceta, bo nie chce znowu cierpieć, przezywać rozstania. Stałam się straszna wobec facetów. Oni mogą mnie pokochać, ja mogę poflirtować, ale to koniec. Po prostu nie dopuszczam ich dalej. Za bardzo jeden mnie zranił. |
|
|
|
#272 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
Kiedy mnie dopada taki stan to udaję się do najbliższego domu starców. Wystarczy kilka minut tam posiedzieć, popatrzyć na ludzi o których zapomniał cały świat, na których już nic dobrego poza śmiercią nie czeka. I w takim oczekiwaniu spędzają swoje ostatnie lata, dzień za dniem jeden taki sam jak drugi. A przecież mają dzieci, wnuki. To jest prawdziwa samotność i wielki ból. Przy ich cierpieniu, moje to zwykła głupota, bo ja mam wszystko przed sobą, całe życie, mam zdrowie i kochającą rodzinę. Natychmiast przestaję wymyslać sobie problemy i użalać się nad sobą.
|
|
|
|
#273 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
Cytat:
|
|
|
|
|
#274 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 12 483
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
Ja juz chyba zgorzkniałam!
|
|
|
|
#275 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
Cytat:
ehhh no i wszystkiemu winni faceci... to przez nich wszystkie cierpimy... kucze, ale z drugiej strony czym jest świat bez faceta?? bez nich nie da się żyć...tylko skąd wziąć TEGO JEDYNEGO??? ja już chyba starciłam nadzieję...zaczynam się przyzwyczajać....tylko najgorzej jest jak wszyscy dookoła mówią "a dlaczego ty nikogo nie masz, znalazłabyś sobie w końcu faceta" .....łatwo mówić, prawda?? |
|
|
|
|
#276 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 1 338
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
Ehh mam ten sam problem... Nie mam faceta, i na poczatku bylo nawet fajnie, czas dla siebie i takie tam ale teraz juz nie wytrzymuje.
Moja wspolokatorka wlasnie zaczela sie z kims na powaznie spotykac, i widze, ze nie chce mnie zostawiac sama, wiec musze ja (w sumie wbrew sobie) wypychac na randki z nim bo widze ze jej zalezy, a ja zostaje sama. Kazdy kogos ma, a ja siedze w domu, juz nawet nie mam ochoty imprezowac, sama sobie wmawiam ze mam tyle nauki i siedze nad ksiazkami i sie ucze. Jak juz sie naucze to mowie sobie, ze jestem przemeczona, jak sie wyspie to ze nie mam sie w co ubrac, wtedy ide na zakupy. Ale teraz kiedy tak siedze z dymiacym mozgiem, wyspana, splukana, wyimprezowana dochodze do smutnej prawdy- jestem samotna i bardzo mi z tym zle
__________________
We are what we do and we do everything perfect |
|
|
|
#277 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
Cytat:
no właśnie, uciekanie przed problemem...ja z kolei bardzo chętnie wychodzę z domu bo staram się nie myśleć nad swoim beznadziejnym losem....ale już niedługo Święta, Sylwester a potem te głupie Walentynki, wszędzie zakochane i szczęśliwe pary....to jest dla mnie nie do przejścia...ale chyba z drugiej strony nie mam możliwości tego zmienić...ehhh ciężki jest los singla, bo ile można żyć samej??
|
|
|
|
|
#278 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 194
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
no cóż.. Ja również jestem od dłuższego czasu sama.. Przez jakiś czas nie chciałam się z nikim wiązać.. Zawsze jakieś głębsze znajomości odrzucałam i kończyłam stopą przyjacielską.. Chociaż zdaję sobie, z tego sprawę, że kiedyś będę żałowała, bo może ta osoba akurat ta prawdiwa miłość.. Czasem wydaje mi się, że nie potrafię kochać, że nie jestem zdolna do takiego uczucia..
.. Że jestem skazana na wieczną samotność .. Zawsze gdy kogoś poznaję, to od razu wmawiam sobie, że pewnie się nie uda i widzę same negatywne strony.. W tym roku postanowiłam sobię, że nie zwiążę się z nikim, bo mam maturę i w związku z tym nie będę miała czasu, bo chcę się przyłożyć do nauki :| .... Jednak przyznam się, że czasem kogoś mi brakuje... Chciałabym żeby mnie ktoś przytulił, czy pocałował.. A jak poznam już jakiegoś faceta to mam syndrom tzw. " uciekającej myszki "
|
|
|
|
#279 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
a ja uważam, że sama powinnać oblać się zimną wodą.
Stanąć przed lustem i powiedzieć, jestem piękna, madra i zasługuję na kogoś kto otoczy mnie miłością. a nie użalać się nad sobą jaka to Ty jesteś samotna. Napewno są wogół Ciebie ludzie, którzy chętnie Ci pomogą, z którymi można porozmawiać. Tylko trzeba chcieć. |
|
|
|
#280 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
Cytat:
napewno masz rację i wiele razy próbowałam tak zrobić....alr to przynosi tylko krótkotrwałą poprawę i w końcu przychodzi kryzys a wtedy już ciężko sobie poradzić. Najgorsze jest to, że wmiarę upływu czasu tych kryzysów jest coraz więcej. |
|
|
|
|
#281 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 78
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
Dziewczyny glowa do gory!! nie wolno sie zalamywac.pierwszy krok to wyjscie do ludzi. jak chcecie spotkac tego jedynego zamkniete w czterech scianach? a poza tym duuuuuuuuuuuuuuuzo usmiechu to przyciaga ludzi. i pamietajcie ze nie jestescie same. macie znajomych i rodziny. nie ma co sie zalamywac. wszystko jeszcze przed wami. na pewno kogos znajdziecie i smutne wieczory sie skoncza. a i macie dla kogo byc piekne - nigdy nie wiadomo kiedy spotkacie tego jedynego
mam nadzieje ze niedlugo wszystko wam sie ulozy trzymam kciuki. buziaki
|
|
|
|
#282 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
ehhh znów Święta...tylko tym razem w ogóle się nie cieszę. znów te spędy rodzinne i pytania czy kogoś mam.....nienawidzę tego, nienawidzę Świąt...niech już będzie po wszystkim....
|
|
|
|
#283 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 694
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
Cytat:
|
|
|
|
|
#284 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
Cytat:
no właśnie...jeszcze ten Sylwester.....ehh ja na prawdę staram się bartdzo żeby coś się w moim zyciu zmieniło...dbam o siebie...nie siedzę ciągle w domu tylko wychodzę do ludzi...staram się uśmiechać...ale co z tego???? totalne zero.....hmmmmmmmm |
|
|
|
|
#285 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: ZAGRANICO
Wiadomości: 10 609
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
Ej, dziewczyny nie smutać się!
![]() Trzeba podchodzić do życia z uśmiechem na twarzy Idzie nowy rok, który musi być i będzie lepszy, ale nic na siłe ![]() Pozdrawiam
__________________
Petersburski bogacz uchodzący za mecenasa sztuki, zaprosił kiedyś na filiżankę herbaty Henryka Wieniawskiego i jakby mimochodem, dodał: - Może pan także wziąć ze sobą skrzypce. - Dziękuję w imieniu skrzypiec, ale one herbaty nie piją! PRZYNAJMNIEJ ≠ BYNAJMNIEJ
|
|
|
|
#286 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
Nie ma co sie mazać
Im bardziej płakusiamy tym jest gorzej. jJżeli sie będziemy nad soba się rozżalać, jakie jestesmy brzydkie i okropne, to w końcu w to uwierzymy.Ja okres bycia singielka wspominam z rozrzewnieniem w oku. Człowiek mógł poszalec bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia, Teraz jestem szczęsliwą narzeczona i tez mam doły, a wtedy trzymam się mocno. Powtórze- nie marudzimy i nie płakusiamy ![]() Teraz jestesmy piekne i młode i zgryźliwość nam nie przystoi
|
|
|
|
#287 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: z domciu;p
Wiadomości: 231
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
Cytat:
podpisuje sie pod każdym słowem.. Ja tez okres samotnosci wspominam raczej miło i tez przez przypadek poznałam swojego obecnego TŻta... Nie ma sie co użalać nad sobą.. To prawda, że ludzie uciekają od smutasów.. Uśmiechaj sie jak najczęściej a zobaczysz, że wszystko zacznie sie układać lepiej..Powodzenia życze
__________________
Jesteś dla mnie wszystkim, marzeniem, przyszłością... Jesteś całym światem, ogromną miłością!I choć będziemy na ziemi to chyba mówić nie trzeba, że stworzę specjalnie dla Ciebie taki malutki kawałek nieba .....................moje postanowienie noworoczne............... .: |
|
|
|
|
#288 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 091
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
Cytat:
![]() Jeszcze smutniejsze jest to, ze czasem trzeba spojrzec na czyjas tragedie by uswiadomic sobie fakt, ze jest sie szczesciarzem, bo ma sie dom, bezpieczne miejsce, do ktorego chce sie wracac, rodzine, znajomych, wiec tak naprawde nie jestesmy sami. Ale zdaje sobie sprawe z tego, ze jesli ktos jest bardzo dlugo sam (tzn. bez partnera, TŻ), to ciezko jest myslec w kategoriach "powinnam sie cieszyc z tego, co mam". Ja zawsze sobie powtarzam, ze w zyciu nie mozna miec wszystkiego. Po prostu... Ale nie mozna tez poddawac sie zgorzknieniu i uzalaniu sie nad soba. Nie jest to latwe, ale cytujac Coldplay: nobody said it was easy no one ever said it would be so hard Naprawde, trzeba walczyc o swoje szczescie i wierzyc, ze osiagniemy kiedys swoje cele USZY DO GORY
__________________
Keep away from people who try to belittle your ambitions. Small people always do that, but the really great make you feel that you, too, can become great. Mark Twain
|
|
|
|
|
#289 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 694
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
Cytat:
- przy ludziach skolei odzywam i smieje sie i jestem radosna ,ale potem znow wraca sie do domow i wraca to co siedzi gleboko w serduchu- samotnosc
|
|
|
|
|
#290 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
Cytat:
fajne pocieszenie, co
|
|
|
|
|
#291 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 160
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
Też jestem zgorzkniała... bywają i takie "przestoje" w życiu
|
|
|
|
#292 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 810
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
Ale to takie dobijające... Niby mam 'dopiero' 17 lat, a nigdy nie miałam faceta. Bardzo lubię się uśmiechać, ludzie mnie raczej lubią... ale nikt mnie nie kocha
mam fajnych kumpli(w dodatku zajętych) do których mogę się przytulić czasami tak po prostu... ale nic więcej może podświadomie uciekam, bo boje się zaangażować... nie wiem...
__________________
"Dama nie powinna jeździć sama i nawet kilka amazonek razem bez towarzystwa męzkiego, obejść się nie mogą." ![]() SALSA na wymianę -0,5/12
|
|
|
|
#293 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
człowiek po prostu jest stworzony do tego żeby dzielić z kimś życie, żeby z kimś być. nie wierzę osobom które są same i mówią, że są szczęśliwe. to oczywiście jest prawda ale tylko na krótką metę. po jakimś czasie zaczyna brakować tej drugiej osoby...i wtedy jest bardzo źle...
|
|
|
|
#294 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 404
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
Chwilami sie boje... Jestem sama, mam 26 lat, a dzieci kiedy, ile lat po trzydziestce, faceta na horyzoncie brak od lat...
Ale tylko przez chwilke i mi przechodzi. Zazwyczaj serial "Seks w wielkim miescie" rozwiazuje problem chwilowego zalamania. Mam calutka serie i ogladam w nieskonczonosc, w razie potrzeby oczywiscie.
__________________
Jestes tym co jesz |
|
|
|
#295 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
a ja ciągle oglądam "nigdy w życiu" juz znam cały na pamięc....ale ile mozna???? ja jz nie chce byc sama!!!!!
|
|
|
|
#296 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 175
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
hmmm...ja jestem teraz w trochę innej sytuacji, ale dobrze pamiętam czas samotności, choć raczej nie czułam się zgorzkniała, powiem nawet, że wspominam go całkiem dobrze, choć bywały oczywiście i gorsze dni....moja rada to nie rozpamiętywać, nie roztrząsać, nie użalać się, ale zapomnieć trochę o sobie... może pomyśl o jakimś wolontariacie, nie mówię, żeby od razu dom starców czy szpital, ale np. pomoc dzieciakom z rozbitych rodzin, myślę że może wciągnęłoby Cię to na tyle, że zapomniałabyś o swojej samotności i znalazła w życiu inny sens, niż tylko czekanie na księcia....a książę i tak się kiedyś zjawi pytanie tylko, jak spożytkujesz czas, który Cię od tego dzieli....a swoją drogą podobno jest tak, że gdy przestajemy skupiać się na sobie i swoich kłopotach, to te kłopoty często znikają....może właśnie w takim wolontariacie spotkasz swoje przeznaczenie?....trzymam kciuki
|
|
|
|
#297 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 694
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
Cytat:
a faceta wciaz brak tez sie boje o to ze juz przywyczailam sie byc singlem i nie wim czy by mi łatwo bylo sie przestawic ,no ale przeciez jak bede zakochana z wzajmenoscia to to chyba oczywiste ze sie zmienia cale zycie( na szczescie)
|
|
|
|
|
#298 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
Czesc dziewczyny!
Mam bardzo podobny problem Mam 25 lat w tym roku koncze studia i ciale samotna Po pierwsze jestem strasznie niesmiala a po drugie mam strasznie niska samoocene nie jestem tym jakos strasznie podlamana bo znajduje duzo plusow z tego ze nie mam faceta ale przydalby sie ktos z kim moglaby pojsc do kina przytulic sie itp. W moim wieku ludzie sa juz albo po slube albo zareczeni... moja przyjaciolka niedawno wyszla zamaz jest w ciazy a ja zostalam calkiem sama. Moja siostra zreszta mlodsza uznawana za najwwieksza pieknac w calej rodzinie trktuje mnie jak smiecia przynajmniej mam takie wrazenie. Byc moze ja jej w tym pomagam bo zachowuje sie okropnie i wiem o tym czasami robie to specjalnie zeby ja wkurzyc. Najbardziej boje sie tego ze moje zycie jest takie ze nikogo juz nie poznam, chociaz sama do konca nie wiem czy to o to mi wlasnie chodzi. A moze tylko o to ze jak bede miec faceta bede lepsza, fajniejsza itd.... Dolek totalny. Tez mi wszytscy mowi czem taka fajna dziewczyna nie ma chlopaka??? Glupie pytanie bo co mam odpowiedziec ze zaden mnie nie chce???? he he bo tak to czuje... Staram sie z tym jakos walczyc postanowilam sie odchudzac zrobilam sobie juz od dawna wymarzone tipsy, zapisalam na aerbik nawet zaczelam sie zastanawiac czy nie probowa zdawac na studia do stanow.... KOCHANE ZOBACZYCIE NA PEWNO WSZYSTKO SIE ULOZY!!!!!!!!!!! |
|
|
|
#299 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
Cytat:
|
|
|
|
|
#300 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Gorzknieję z samotności...
Kobieto! ja pierwszego faceta mialam w wieku 23 lat! Potem byla dluzsza przerwa i dopiero teraz, majac 29 lat poznalam kogos sensownego, o kim mysle o przyszlosci. Do czego ci sie spieszy?
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:11.



Gdy jestem wśród ludzi, jest dobrze, smieję sie, ale samotne wieczory są nie do wytrzymania (tym bardziej, ze mieszkam sama). Jedyne, co moge w tej chwili to jak najwięcej czasu spędzać poza domem, a jesli w domu to tylko z kimś. Z przyjaciółmi, znajomymi. Wtedy nie myślę, nie zastanawiam się. Nawet się śmieję. No i staram się wierzyć, że z jakiegos powodu tak się stało. Może po to, żebym mogła kiedyś doczekac sie tego księcia? 







mam nadzieje ze niedlugo wszystko wam sie ulozy


Im bardziej płakusiamy tym jest gorzej. jJżeli sie będziemy nad soba się rozżalać, jakie jestesmy brzydkie i okropne, to w końcu w to uwierzymy.




