skończyłam studia i jestem bezrobotna

[MarudexuS]

Napisane przez tillsammans

VwVampirka powodzenia, możesz liczyć na nasze wsparcie nie jesteś sama, trzymam kciuki!
Dziewczyny zgadzam się bez dwóch zdań z opinią że po samych studiach bez wcześniej nabytego doświadczenia nie ma na co liczyć, ale zwróćcie też uwagę ILE trzeba mieć tego doświadczenia! Studiowałam dziennie i teraz zaczynam tego żałować, gdyż z tego właśnie powodu miałam możliwość pracy tylko w wakacje...Skutkiem jest wiele stanowisk po 3 miesiące, co w ostatecznym rozrachunku jest za mało żeby na poważnie kontynuować którekolwiek z nich.

Ważne, że MASZ jakiekolwiek doświadczenie, myślę, że w końcu któryś pracodawca to doceni.
Ja też studiowałam dziennie ale starałam się dorabiać kiedy tylko mogłam i myślę, że to mi pomogło zdobyć 1 poważną pracę (która nie była moją pracą marzeń, ale od czegoś się zaczyna )
A Vampirkę podziwiam niezmiennie odkąd trafiłam na ten wątek i z całego serca trzymam za nią kciuki

[VwVampirka]

Jeszcze raz dziękuję dziewczyny Jeszcze dobrze nie skończyłam poprzedniej pracy a już mam od was takie wsparcie

Ale wiecie, zaniosłam dziś CV do miejsca w którym bywam prawie codziennie załatwiając sprawy służbowe Wszyscy mnie tam kojarzą z widzenia, często zamieniam 2 słówka z pracownikami... Z dyrektorką nigdy nie rozmawiałam, a dziś akurat nie miała czasu (szykowała się do ważnego zebrania), ale kazała zostawić CV Zobaczymy. Może w tygodniu zobaczę, że mam wolną chwilkę, to jeszcze wspomnę Jej kilka słówek o sobie...

[VwVampirka]

Właśnie odpowiedziałam na ogłoszenie o pracę: Księgowa w dużej firmie, chociaż nie spełniam wymagań (3 lata doświadczenia)

Nad CV i LM siedziałam 2godz i 43min

a zaplanowałam sobie pouczyć się jeszcze dzisiaj angielskiego, a już nie mam siły...

[pumas]

Az tyle? Ludzie Nie chcialoby mi sie... choc nad Cv po ang. siedzialam 4-5 h

[VwVampirka]

Sama się zdziwiłam, że tyle mi to zajęło... niby nic, ale chciałam to napisać dobrze i niepowtarzalnie, a już nie wiedziałam jak... Już tyle tych listów wysyłałam i jeszcze nigdy nie doczekałam się odpowiedzi (poza urzędami, bo oni zapraszają wszystkich, którzy spełniają wymagania i oferujących akwizycję czegoś tam)

[pumas]

o tak, listy pochlaniaja najwiecej czasu. Ja doszlam do formy, na ktora sie pracodawcy łapią i juz jej nie zmieniam za bardzo.

[Ariena]

I tak nie czytają tych listów, bardzo rzadko. Ja już to kicham i jak jest jakaś badziewna firemka to nie wysyłam LM bo szkoda mi czasu.

[inutil]

Witam,

Nie wiem czy powinnam się się tym szczycić, ale dołączyłam do Waszego grona po obronie na 5 i skończeniu dwujęzycznych studiów (Turystyka i Rekreacja) z dwoma dyplomami (polski mgr i francuski master) w kieszeni w październiku zostałam bezrobotna...

gdybym cofnęła się do czasów liceum i wyborów... teraz pewnie byłabym w zupełnie innym miejscu. Ale, co tam czasu się nie cofnie i trzeba się cieszyć tym co mamy.

Ja szukam, szukam szukam, dzwonie, roznoszę CV, do netu nie zaglądam bo nie ma po co.

Studiowałam dziennie, ale miałam czas na pracę, dorywczą, sezonową, ale zawsze... Mam sporo różnych doświadczeń do wpisania w CV, nie wszystko wpisuje bo po prostu brak miejsca...
I nic, telefon milczy. Staram się myśleć pozytywnie, ale czasem ciężko.

Mogę dołączyć? Marne pocieszenie, ale dobrze jest myśleć, że nie jestem sama w tej nierównej walce.

Napisane przez BioIvO

Znam to z życia. Siedze sobie ostatnio w kolejce w UP do podpisu. Obok mnie pani woniejąca alkoholem koło 50, dziewczyna z 2 malutkich dzieci i dwóch panów zmęczonych życiem. I ja, tzw. magister. I panie, które z niechętną miną mnie załatwiają- też młode, też jeszcze ze średnim wykształceniem, wymownie wzdychają. I co ja robie tu? Totalne upokorzenie, że wogóle musze mieć kontakt z takim urzędem. Całe szczęscie, że póki co nie musze chodzić po opiekach społecznych. Bo pracy nie ma, może kiedyś ale teraz ni widu ni słychu.

Znam ten ból, jestem zarejestrowana już od jakiegoś czasu, bo ubiegałam się o staż w UM. Niestety, na początku było na 100% - na końcu było 0% i zostałam z niczym.
Chodzę do UP i widzę te wyrazy twarzy - jakby wszystko tam to była jedna wielka atrapa.... zero pomocy.

No nic, dzisiaj mam gorszy dzień, bo czasem myślę pozytywnie.

Zastanawiałam się też nad własną działalnością, ale potrzebuję więcej pewności siebie.

[pumas]

powodzenia dziewczyny. W koncu uda wam się znalezc ciekawa prace.

[Ariena]

Napisane przez inutil

Ja szukam, szukam szukam, dzwonie, roznoszę CV, do netu nie zaglądam bo nie ma po co.

A dlaczego nie ma po co tam zaglądać? Oświeć mnie bo ja już nie wiem własnie co myśleć o ofertach w necie.
W takim razie jak szukasz pracy?
Od października to nie tak dużo, na tym wątku ludzie szukają pracy rok nawet...ja szukam od kwietnia i to dość intensywnie. Nigdy w życiu tak długo nie szukałam pracy.

[pumas]

szukanie pracy to tylko w necie, w roznej formie. nie wyobrazam sobie inaczej.

[inutil]

Napisane przez Ariena

A dlaczego nie ma po co tam zaglądać? Oświeć mnie bo ja już nie wiem własnie co myśleć o ofertach w necie.
W takim razie jak szukasz pracy?
Od października to nie tak dużo, na tym wątku ludzie szukają pracy rok nawet...ja szukam od kwietnia i to dość intensywnie. Nigdy w życiu tak długo nie szukałam pracy.

W końcówce września miałam obronę, a pracy szukam trochę dłużej.
Przeglądam oferty w internecie, oczywiście, ale jak bym miała tylko na tym bazować, to nie wiem czy bym nie zwariowała. Najczęściej na stronach są oferty dotycząca obsługi telefonicznej klienta czy przedstawicieli handlowych... ja niestety nie szukam tego.

Mam wydrukowane CV i roznoszę osobiście po firmach i miejscach w jakich chciałabym pracować. Wysyłam też maile - ale to chyba jednak nie do końca skutkuje...

Wiem, że szukanie pracy zajmuje dużo czasu i trzeba być cierpliwym. Podziwiam osoby szukające przez rok i dłużej...

[Ariena]

Ja właśnie bazowałam do tej pory na ogłoszeniach w necie, na razie wysłałam jakieś 5 cv do firm...Masakra wiem ale jakoś nie umiem się przełamać. Szukam firm, zapisuje je sobie w zakładkach a potem sprawdzam co tam się w ogłoszeniach pojawiło...zaczynam wysyłać na te oferty...no i tak mi dzień zlatuje. Ale koniec z tym! Muszę się przełamać i zacząć wysyłać do firm bądź chodzić.

A tak w ogóle to większość osób bezrobotnych pisze w wątku: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=403486&page=139 tam jest cały czas aktywność i nie nadążamy nieraz z pisaniem.

[pumas]

Uwazam, ze najwieksza skutecznosc odnosi sie przegladajac strony konkretnych firm i zakladki praca lub tez slanie aplikacji spontanicznych ! Naprawde warto i Arieno powinnas na tym sie skupic, a nie na ogloszeniach ;;(

[Ariena]

No właśnie weź mnie trzaśnij po tyłku.

[pumas]

chyba musze to zrobic, bo zal mi slyszec, ze taka lipa na rynku, a wiem, ze jest ogromny potencjał, trzeba tylko napisac porzadnego maila do firmy, CV masz juz ladne na pewno wiec do boju !! Pamietaj, konkurencja nie spi i kazdy dzien opoznienia to kilku konkurentow wiecej!!!!!!!!!!!

[VwVampirka]

Napisane przez Ariena

I tak nie czytają tych listów, bardzo rzadko. Ja już to kicham i jak jest jakaś badziewna firemka to nie wysyłam LM bo szkoda mi czasu.

Ja jestem na 99% przekonana, że większość ogłoszeń na stanowisko księgowej na które odpowiadałam zostało zamieszczone przez inne osoby szukające pracy, a nie firmy! Po to, by sobie pooglądać CV i Listy innych osób, sprawdzić konkurencję, zgapić coś ciekawego dla siebie... Zanim zaczęłam pracować tam gdzie pracuję, to odwiedziłam osobiście chyba wszystkie biura rachunkowe i nigdzie nie szukali pracowników, a w tym samym czasie na regionalnych portalach z pracą było po 5-8 ogłoszeń! Ciekawe skąd
Obecnie od paru miesięcy nie ma ani 1 ogłoszenia tego typu na tych portalach. Chyba wszyscy "pomysłowi" dokładnie przeanalizowali rynek bezrobotnych księgowych

No i dodałam sobie do subskrybcji linka, którego podałaś. Dołączę do niego jak zostanę pełnoprawną bezrobotną...


Ale wiecie, jestem w tym momencie tak zrezygnowana, że nawet nie wiem jak się zabrać za szukanie tej pracy... w necie kompletnie nic nie ma, moje CV jest już we wszystkich możliwych firmach (zanosiłam je co prawda przed obecną pracą, ale nie widzę sensu by znowu leźć w te same miejsca - i tak wiem jak będzie). W ogłoszeniach z PUPy też nic nie ma... Miałam wyjeżdżać do UK, ale raz, że nie udało mi się nazbierać tyle pieniążków ile potrzebuję, a 2 - kolega, który nam pomaga szukać obecnie sam jej szuka Mówi, że sam zrezygnował z poprzedniej, bo miał jej dość i miał ochotę sobie trochę odpocząć w Polsce, a teraz szuka sobie czegoś z kraju... i kompletnie nic nie ma, nawet dla siebie! Może panikuję, ale nie podoba mi się to

[pumas]

Napisane przez VwVampirka

Ja jestem na 99% przekonana, że większość ogłoszeń na stanowisko księgowej na które odpowiadałam zostało zamieszczone przez inne osoby szukające pracy, a nie firmy! Po to, by sobie pooglądać CV i Listy innych osób, sprawdzić konkurencję, zgapić coś ciekawego dla siebie... Zanim zaczęłam pracować tam gdzie pracuję, to odwiedziłam osobiście chyba wszystkie biura rachunkowe i nigdzie nie szukali pracowników, a w tym samym czasie na regionalnych portalach z pracą było po 5-8 ogłoszeń! Ciekawe skąd
Obecnie od paru miesięcy nie ma ani 1 ogłoszenia tego typu na tych portalach. Chyba wszyscy "pomysłowi" dokładnie przeanalizowali rynek bezrobotnych księgowych

No i dodałam sobie do subskrybcji linka, którego podałaś. Dołączę do niego jak zostanę pełnoprawną bezrobotną...


Ale wiecie, jestem w tym momencie tak zrezygnowana, że nawet nie wiem jak się zabrać za szukanie tej pracy... w necie kompletnie nic nie ma, moje CV jest już we wszystkich możliwych firmach (zanosiłam je co prawda przed obecną pracą, ale nie widzę sensu by znowu leźć w te same miejsca - i tak wiem jak będzie). W ogłoszeniach z PUPy też nic nie ma... Miałam wyjeżdżać do UK, ale raz, że nie udało mi się nazbierać tyle pieniążków ile potrzebuję, a 2 - kolega, który nam pomaga szukać obecnie sam jej szuka Mówi, że sam zrezygnował z poprzedniej, bo miał jej dość i miał ochotę sobie trochę odpocząć w Polsce, a teraz szuka sobie czegoś z kraju... i kompletnie nic nie ma, nawet dla siebie! Może panikuję, ale nie podoba mi się to

Piewsze slysze, nie wpadlabym na to. Zwlaszcza, ze placi sie ciezkie tysiace zlotych za ogloszenie na pracuj czy gazecie.....

[emememsik]

Ale są też popularne bezpłatne portale ogłoszeniowe. Nie zdziwiłabym się, gdyby w necie było sporo takich fikcyjnych ogłoszeń.

[pumas]

Napisane przez emememsik

Ale są też popularne bezpłatne portale ogłoszeniowe. Nie zdziwiłabym się, gdyby w necie było sporo takich fikcyjnych ogłoszeń.

jasne, tylko nie sadze, ze powazna firma oglasza sie na darmowych portalu. Ja bynajmniej na takie nie zagladam.

[Ariena]

W sumie Vampirka pewnie masz rację.
Z ciekawości dałabym ogłoszenie jakieś fikcyjne na darmowym portalu i pooglądała CViki innych.

[VwVampirka]

na tych płatnych portalach nie było ani 1 ogłoszenia o pracę dla księgowej, ja tu piszę o tych "regionalnych" portalach, tych darmowych właśnie!


...a ja głupia odpowiadałam jeszcze na te ogłoszenia! Gdyby nie to, to wogle bym nie odpowiadała na ogłoszenia o pracę, bo innych nie było!

[Ariena]

Kto ze Śląska to niech sobie spojrzy http://www.ksse.com.pl/lista/dane_list/lista1.php i wysyła CV.

[pumas]

jak sie pooglada Cv to mozna sie tylko podbudowac

[wizazer]

Ciekawy wywiad na temat młodych absolwentów, którzy tuż po studiach nie mogą znaleźć pracy + kilka ciekawych porad
http://studia.dlastudenta.pl/artykul...acy,59081.html

[Ariena]

Taaa... albo praca na kasie albo idź załóż własną firmę. Wszędzie o tym głośno jako jedyne wyjście z sytuacji dla absolwenta.
Nie wszyscy się nadają na zakładanie własnej firmy, nie wszyscy mają takie umiejętności i chęci, predyspozycje. Większość takich pomysłów kończy się tylko na marzeniach albo na splajtowaniu po jakimś czasie.
Zaraz się odezwą osoby które powiedzą że jak ktoś nie próbuje to nie ma itd, albo że jak ktoś jest bezrobotnym i nie myśli o założeniu firmy to zawsze pozostanie bezrobotnym. No pewnie, ale tak jak mówię-nie wszyscy chcą zakładać własne firmy i być prezesami, a i tak nie wiadomo czy to sie uda.

[pumas]

wiadome, nie kazdy ma predyspozycje a spychanie bezrobotnych do zalozenia wlasnej firmy, to porazka.
Zreszta mnie smiech zbiera jak widze mlodych, gniewnych majacych wlasne firmy i nie majacych kasy ani zarobku, no ale sa prezesami haha. Jasne. Kazdy niech robi to, do czego sie nadaje, do wlasnej firmy trzeba DOJRZEĆ!!!!!!!!

[VwVampirka]

Napisane przez wizazer

Ciekawy wywiad na temat młodych absolwentów, którzy tuż po studiach nie mogą znaleźć pracy + kilka ciekawych porad
http://studia.dlastudenta.pl/artykul...acy,59081.html

Też mi propozycja! Chętnie bym założyła firmę np rachunkową, ale niestety bez 2 letniego udokumentowanego doświadczenia w biurze rachunkowym to nawet certyfikatu nie dostanę, a biura niechętnie zatrudniają osoby po studiach, bo boją się, że po 2 latach te osoby zabiorą im klientów... Kolejne błędne koło

[ANDZIAB0]

w czerwcu tego roku skończyłam studia na kierunku matematyka finansowa - studiowałam dziennie. w między czasie pracowałam jako konsultantka ds. obsługi klienta, niestety z powodu cięcia wynagrodzeń zwolniło się 16 osób, w tym ja.

Od tamtej chwili szukam pracy i niestety nic.
Wszędzie szukają młodych osób po studiach, ale z doświadczeniem min. 2 lata.

Czy to jest normalne, że po skończonych studiach, z dyplomem magistra nie ma dla nas pracy? A miało być tak pięknie...

[Puntodivista]

Napisane przez ANDZIAB0

A miało być tak pięknie...

Nikt nie mówił, że będzie pięknie