Prawie żony 2010-prawie robi wielką różnicę cz. IV

[BlackAngel]

Elitka, masz rację i nawzajem

pokaż te serducha

[szana]

Kubusewa Twoje perełki na pewno spiszą się na medal
Diankusia czyżbyś była ze Szczecina?
Udanych Walentynek przynajmniej Wy miejcie udane!!!
Moje to dopiero będą o 22...moje Słońce pracuje dziś do 22 popłakać się można;/ a ja dopiero co wróciłam z uczelni sesja zdana!! mam w sumie 12 ocen-5,0 1-4,5 i jedna 4,0 nie wiem jak to zrobiłam ale mam cudny indeks normalnie kurcze ciekawa jestem jak to sprawa ze stypendiami wygląda ale jak ja się cieszeeeee!!!
Jozia Tobie również gratulacje!!!

[tancerka212]

Napisane przez Karlain

a szwgierka ...no cóż...nic nie poradzisz....nie ma się też co wstrącać w to jak postępuje szwagier, że bierze laske bo lepsza taka niż inna

no i się oświadczył ten cały brat tżta... a w zasadzie to stanął w pokoju dał jej pierścionek i tyle. koniec. zadnych emocji.. no to świetny początek...
dziewczyny jak ta laska będzie na naszym wątku panną młodą 2010 to ja nie wiem... będziemy chyba na gmailu gadac... mam nadzieje że się w tym roku szybko pobiorą bo nie mam zamiaru dzielić się z nią przygotowaniami smutno mi przez to... mama tżta podobno też nie tryska radością... i w ogóle nikt... jak my się zaręczyliśmy to cała rodzina dzień w dzień przez tydzień nas ściskała i gratulowała a tu??? wszyscy doła złapali

Napisane przez Diankusia

tancerka212 widzę że nie masz za fajnego szwagra. Tu mogę podać Ci rękę, też nie skaczę z radości że to będzie moja rodzina, w dwóch słowach to rozwydrzony bachor który ma 22 lata. No ale to nie z nim będę żyć prawda?

mój szwagier to nie dzieciak- to 26letni nic niepotrafiący zrobić chłop! zero mózgu! im więcej o tym myślę tym mi bardziej smutno.. miał takie fajne dziewczyny a oświadczył się pannie po 7 miesiącach znajomosci bo mu "kazali się ożenic to się ożeni". "bo to dobra dziewczyna i on chce mieć spokój w domu a nie jakąś drącą się cholerę"... teraz on będzie pomiatał swoja panna a ona jak zawsze będzie cicho siedzieć i słuchać swojego pana i władcy...



ehhh dziewczynki za 2 godzinki jedziemy z tżtem na kolację romantyczną a mamy przez szwagra mamy takie humory że na stype by sie nadawały...

[szana]

Napisane przez tancerka212

no i się oświadczył ten cały brat tżta... a w zasadzie to stanął w pokoju dał jej pierścionek i tyle. koniec. zadnych emocji.. no to świetny początek...
dziewczyny jak ta laska będzie na naszym wątku panną młodą 2010 to ja nie wiem... będziemy chyba na gmailu gadac... mam nadzieje że się w tym roku szybko pobiorą bo nie mam zamiaru dzielić się z nią przygotowaniami smutno mi przez to... mama tżta podobno też nie tryska radością... i w ogóle nikt... jak my się zaręczyliśmy to cała rodzina dzień w dzień przez tydzień nas ściskała i gratulowała a tu??? wszyscy doła złapali


mój szwagier to nie dzieciak- to 26letni nic niepotrafiący zrobić chłop! zero mózgu! im więcej o tym myślę tym mi bardziej smutno.. miał takie fajne dziewczyny a oświadczył się pannie po 7 miesiącach znajomosci bo mu "kazali się ożenic to się ożeni". "bo to dobra dziewczyna i on chce mieć spokój w domu a nie jakąś drącą się cholerę"... teraz on będzie pomiatał swoja panna a ona jak zawsze będzie cicho siedzieć i słuchać swojego pana i władcy...



ehhh dziewczynki za 2 godzinki jedziemy z tżtem na kolację romantyczną a mamy przez szwagra mamy takie humory że na stype by sie nadawały...

O KURDE ALE OŚWIADCZYNY MIAŁA LASKA ŚWIETNE jak ona może chcieć z nim być? nie rozumiem;/ ale widocznie się nadają do siebie skoro obaj tacy jacyś...
współczuje Tancerko! oby tylko nie brali ślubu w tym roku co Wy!

jejku jakie cudne Walentynki będziecie mieć!też chcę mieć swojego Misia TU! cieszcie się sobą,nie myślcie o nich nawet!

[tancerka212]

Napisane przez szana

O KURDE ALE OŚWIADCZYNY MIAŁA LASKA ŚWIETNE jak ona może chcieć z nim być? nie rozumiem;/ ale widocznie się nadają do siebie skoro obaj tacy jacyś...
współczuje Tancerko! oby tylko nie brali ślubu w tym roku co Wy!

jejku jakie cudne Walentynki będziecie mieć!też chcę mieć swojego Misia TU! cieszcie się sobą,nie myślcie o nich nawet!

jej Szana dobrze że jesteś bo nie mam się komu wyżalić... tżtowi nie będę już bardziej psuć dnia gadaniem o nich ale muszę to z siebie wyrzucić bo to strasznie mi psuje humor...
może się kiedyś polubimy... może to wszystko jakoś się im uda.... może... bo póki co to jest tak jak wam opowiadam.. i to co opowiadam to nie są rzeczy przejaskrawione- ja wam cytatami piszę dokładnie jakie padają z ich ust zawsze mi się marzyło że ja z tżtem jego bratem i jego żoną będziemy tak fajnie się dogadywać itp ale mój sen właśnie prysł jak bańka mydlana... ja mogę o nich nie myśleć i się nimi nie martwić ale do końca życia będę żyła niedaleko tej patologii.. i co ja mam im powiedzieć jak ich zobacze???????? gratulacje bardzo się ciesze ze bedziemy rodziną

[metkaa]

czesc dziewczynki,
własnie zajadam przepyszne domowe paczki napiekłysmy z mama

Napisane przez tancerka212

no i się oświadczył ten cały brat tżta... a w zasadzie to stanął w pokoju dał jej pierścionek i tyle. koniec. zadnych emocji.. no to świetny początek...
dziewczyny jak ta laska będzie na naszym wątku panną młodą 2010 to ja nie wiem... będziemy chyba na gmailu gadac... mam nadzieje że się w tym roku szybko pobiorą bo nie mam zamiaru dzielić się z nią przygotowaniami smutno mi przez to... mama tżta podobno też nie tryska radością... i w ogóle nikt... jak my się zaręczyliśmy to cała rodzina dzień w dzień przez tydzień nas ściskała i gratulowała a tu??? wszyscy doła złapali

niezle

[szana]

Napisane przez tancerka212

jej Szana dobrze że jesteś bo nie mam się komu wyżalić... tżtowi nie będę już bardziej psuć dnia gadaniem o nich ale muszę to z siebie wyrzucić bo to strasznie mi psuje humor...
może się kiedyś polubimy... może to wszystko jakoś się im uda.... może... bo póki co to jest tak jak wam opowiadam.. i to co opowiadam to nie są rzeczy przejaskrawione- ja wam cytatami piszę dokładnie jakie padają z ich ust zawsze mi się marzyło że ja z tżtem jego bratem i jego żoną będziemy tak fajnie się dogadywać itp ale mój sen właśnie prysł jak bańka mydlana... ja mogę o nich nie myśleć i się nimi nie martwić ale do końca życia będę żyła niedaleko tej patologii.. i co ja mam im powiedzieć jak ich zobacze???????? gratulacje bardzo się ciesze ze bedziemy rodziną

to naprawdę trudne,masz racje,nawet nie wiadomo co im powiedzieć,bo po co gadać nie szczerze? przecież chyba nawet oni nie wierzą w ten ślub tak do końca,ona pewnie wie,że jej nie będzie tak dobrze jakby chciała ale cieszy się,że go ma,nawet jak jest jak jest i może wierzy w to,że po ślubie się zmieni?kurde nie wiem ,inaczej już tego nie można"tłumaczyć" bo przecież jak oni mogą chcieć się pobrać w tak niedojrzałym związku? i nie mówię tu o tym,że są krótko ze sobą tylko o tym,że ich związek to jakieś rządy autokratyczne brata Twojego TŻ Tancereczko pisz ile chcesz o tym,ja (i pewnie inne dziewczyny)wysłucham Cię bo to zrozumiałe,że nie chcesz swojemu TŻ psuć już bardziej humoru. Narazie trzeba wierzyć w to,że ich związek się zmieni na lepsze,że on zrozumie,że tak postępowac z nią nie może i albo ją kocha(jak narazie nie z tego co piszesz)i szanuje albo jej nie chce i musi szukac kogo innego z kim spędzi resztę życia. Wierze Ci,że chciałabyś żeby było całkiem inaczej,jak sama napisałaś,żebyście się przyjaźnili i pomagali sobie itd...Teraz trzeba wierzyć w to,że ktoś tu zmądzrzeje albo on albo ona.A Twój TŻ im pogratulował?

[onaella]

czesc

wlasnie z łózka sie podniosłam


Tancerko nie chcę Cię urazić ale troszkę dziwi mnie Twoje podejscie do związku Twojego szwagra wg mnie to jest zycie jego i jego narzeczonej a Ty to ciagle krytykujesz. Moze im jest tak dobrze, moze lubia takie wygodne zycie i im jest dobrze i nie musza o milosci informowac wszystkich na prawo i lewo, a moze im dobrze bez jakiejs wielkiej romantycznej milosci, a Ty od razu ze to chodząca patologia nie wiem, nie znam ich ale jak by moja bratowa tak o mnie pisala to bym sie wściekła bo to moje zycie i nikt nie powinene sie do tego wtrącac a juz napewno tak na publicznym forum krytykowac

nie złośc sie ze to napisalam, po prostu mam takie odczucia

[tancerka212]

Napisane przez szana

to naprawdę trudne,masz racje,nawet nie wiadomo co im powiedzieć,bo po co gadać nie szczerze? przecież chyba nawet oni nie wierzą w ten ślub tak do końca,ona pewnie wie,że jej nie będzie tak dobrze jakby chciała ale cieszy się,że go ma,nawet jak jest jak jest i może wierzy w to,że po ślubie się zmieni?kurde nie wiem ,inaczej już tego nie można"tłumaczyć" bo przecież jak oni mogą chcieć się pobrać w tak niedojrzałym związku? i nie mówię tu o tym,że są krótko ze sobą tylko o tym,że ich związek to jakieś rządy autokratyczne brata Twojego TŻ Tancereczko pisz ile chcesz o tym,ja (i pewnie inne dziewczyny)wysłucham Cię bo to zrozumiałe,że nie chcesz swojemu TŻ psuć już bardziej humoru. Narazie trzeba wierzyć w to,że ich związek się zmieni na lepsze,że on zrozumie,że tak postępowac z nią nie może i albo ją kocha(jak narazie nie z tego co piszesz)i szanuje albo jej nie chce i musi szukac kogo innego z kim spędzi resztę życia. Wierze Ci,że chciałabyś żeby było całkiem inaczej,jak sama napisałaś,żebyście się przyjaźnili i pomagali sobie itd...Teraz trzeba wierzyć w to,że ktoś tu zmądzrzeje albo on albo ona.A Twój TŻ im pogratulował?

szczerz mówiąc to nie wiem co im powiedział.. mój tż jakoś to bardziej olewa bo on i tak z tym bratem żyje przez całe życie i sie przyzwyczaił że to burak a nie facet i liczyć na niego nigdy nie można a najlepiej omijać z daleka bo jedyne co umie to otwierac kolejne puszki z piwem
ale dla mnie to jest niewyobrażalne żeby się żenić bez miłości pamiętam że jeszcze miesiąc temu siedzieliśmy we dwoje przy stole- ja i brat tżta i mi jęczał że ta jego dziewucha jakaś taka ciotowata, że godzi sie na wszystko co on jej powie i wszstko robi co on chce ale ma jej dość i chce ją zostawić... jeszcze miesiąc temu spotykał się z dwiema na raz i zdradzał ją, a przy wszystkich znajomych się z niej naśmiewał... i teraz mama tżta się zbuntowała że ona nie pozwoli na to żeby brat robił burdel w domu (w tygodniu między świętami miał 3 panny w łóżku!!!) i albo sie ożeni albo niech idzie na swoje bo ona już ma dość tego domu publicznego... powiedziała mu też ze w 2010 roku my sie żenimy i na dwa wesela obok siebie nie będzie kasy więc albo niech się żeni w tym roku albo niech czeka na 2011.. a że w 2011 oboje będą mieli już prawie po 30 lat to mu kazała się oświadczyć w walentynki. no to się oświadczył jak chciała mama...
patologia on jej na bank nie kocha- tak sie nie zachowuje człowiek który kocha!!! ktoś kto kocha cieszy sie na samą myśl na spotkanie a on jak ona ma do niego przyjechać to już przewraca oczami... nie wiem jak ten związek bedzie wyglądał... niestety prawdopodobnie dopóki nasz dom się nie zbuduje to bedziemy musieli z nimi mieszkac pod jednym dachem całe szczęście w oddzielnej części i z osobnym wejściem ale jednak
nie wiem czemu ja się tak przejmuję... ale ta dziewczyna wyzwala we mnie takie dziwne emocje i niepokój... to aż dziwne! jak z archiwumX...

[tancerka212]

Napisane przez onaella

czesc

wlasnie z łózka sie podniosłam


Tancerko nie chcę Cię urazić ale troszkę dziwi mnie Twoje podejscie do związku Twojego szwagra wg mnie to jest zycie jego i jego narzeczonej a Ty to ciagle krytykujesz. Moze im jest tak dobrze, moze lubia takie wygodne zycie i im jest dobrze i nie musza o milosci informowac wszystkich na prawo i lewo, a moze im dobrze bez jakiejs wielkiej romantycznej milosci, a Ty od razu ze to chodząca patologia nie wiem, nie znam ich ale jak by moja bratowa tak o mnie pisala to bym sie wściekła bo to moje zycie i nikt nie powinene sie do tego wtrącac a juz napewno tak na publicznym forum krytykowac

nie złośc sie ze to napisalam, po prostu mam takie odczucia

wiem onaella że nie powinnam tak robic... wiem ale jak inaczej nazwać związek w którym facet zdradza swoją dziewczynę, obgaduje ją przed kumplami i nazywa ją ciotowatą??? wiem że to nie moja sprawa i sama mam trochę wyrzuty sumienia że tak się zachowuję ale gotuje się we mnie jak to widzę... brat tżta jak nie ma obok jego dziewczyny to otwarcie mówi że jej nie kocha.... to wytłumacz mi po co się zeni??


Onaella masz rację z tym co napisałaś... myślisz że jak usunę treść tych postów wcześniejszych to mnie jakoś ukaraja na wizazu???

[onaella]

Napisane przez tancerka212

wiem onaella że nie powinnam tak robic... wiem ale jak inaczej nazwać związek w którym facet zdradza swoją dziewczynę, obgaduje ją przed kumplami i nazywa ją ciotowatą??? wiem że to nie moja sprawa i sama mam trochę wyrzuty sumienia że tak się zachowuję ale gotuje się we mnie jak to widzę... brat tżta jak nie ma obok jego dziewczyny to otwarcie mówi że jej nie kocha.... to wytłumacz mi po co się zeni??

tak jak pisałam nie znam ich wiec co ja moge powiedziec.
Z tego co piszesz to oboje są siebie warci wiec moze akurat im sie uda ten zwiazek i bedzie dobrze.
Bo skoro piszesz ze on jej nie kocha to ona zapewne to czuje a jak mimo to zgadza sie na taki zwiazek to mus jej byc dobrze, no nie wiem, ale może odpusc sobie az takie przejmowanie bo tylko humor sobie psujesz i sie nie potrzebnie smucisz.
Spróbuj myslec ze trafiło dwoje na siebie i sami będą museli wypić piwo, które naważyli a moze akurat im sie uda

[tancerka212]

Napisane przez onaella

tak jak pisałam nie znam ich wiec co ja moge powiedziec.
Z tego co piszesz to oboje są siebie warci wiec moze akurat im sie uda ten zwiazek i bedzie dobrze.
Bo skoro piszesz ze on jej nie kocha to ona zapewne to czuje a jak mimo to zgadza sie na taki zwiazek to mus jej byc dobrze, no nie wiem, ale może odpusc sobie az takie przejmowanie bo tylko humor sobie psujesz i sie nie potrzebnie smucisz.
Spróbuj myslec ze trafiło dwoje na siebie i sami będą museli wypić piwo, które naważyli a moze akurat im sie uda

wiesz chyba potrzebny był mi taki ochrzan dzięki!!! od razu przestałam o tym myśleć i już mi lepiej naprawdę dzięki myślisz że powinnam usunąc te wcześniejsze posty??? czy mnie moderator ukara???

[szana]

Napisane przez onaella

tak jak pisałam nie znam ich wiec co ja moge powiedziec.
Z tego co piszesz to oboje są siebie warci wiec moze akurat im sie uda ten zwiazek i bedzie dobrze.
Bo skoro piszesz ze on jej nie kocha to ona zapewne to czuje a jak mimo to zgadza sie na taki zwiazek to mus jej byc dobrze, no nie wiem, ale może odpusc sobie az takie przejmowanie bo tylko humor sobie psujesz i sie nie potrzebnie smucisz.
Spróbuj myslec ze trafiło dwoje na siebie i sami będą museli wypić piwo, które naważyli a moze akurat im sie uda

dokładnie,nie przejmuj się Tancerko! popieram Elciu co napisałaś,też tak uważam,sami sobie to robią!

[onaella]

Napisane przez tancerka212

wiesz chyba potrzebny był mi taki ochrzan dzięki!!! od razu przestałam o tym myśleć i już mi lepiej naprawdę dzięki myślisz że powinnam usunąc te wcześniejsze posty??? czy mnie moderator ukara???

polecam sie na przyszłośc

i może lepiej nie usuwaj, z resza i tak ja, szana, metka cytowałysmy wiec i tak będzie i z dziewczynami znamy przeciez tą sytuacje wiec spoko najważniejsze ze już lepszy humor u Ciebie

[metkaa]

dokładnie

spadam ide sie szykowac na wyjscie
buziaczki i miłego wieczoru

[tancerka212]

dzięki dziewczyny ż mogłam się wam wygadać i dojść do bardzo mądrych wniosków jesteście jak najlepsze przyjaciółki! a wasza krytyka jest bardzo konstruktywna już myślę pozytywnie i że wszystko będzie dobrze i nie będę się wtrącać ani ciut ciut do nich a najlepiej jak zajmę się własnym ślubem i postaram się zeby naszą miłość na weselu można było czuć w powietrzu

to teraz lecę się szykowac już na randkę moje drogie i postaram się żeby wieczór był niezapomniany

[szana]

Napisane przez tancerka212

dzięki dziewczyny ż mogłam się wam wygadać i dojść do bardzo mądrych wniosków jesteście jak najlepsze przyjaciółki! a wasza krytyka jest bardzo konstruktywna już myślę pozytywnie i że wszystko będzie dobrze i nie będę się wtrącać ani ciut ciut do nich a najlepiej jak zajmę się własnym ślubem i postaram się zeby naszą miłość na weselu można było czuć w powietrzu

to teraz lecę się szykowac już na randkę moje drogie i postaram się żeby wieczór był niezapomniany

no i tak ma być
ciesz się swoim TŻ !!! wspaniałej randki !

[tancerka212]

na pewno będzie wspaniała

wam też życzę dziewczynki cudownych walentynek

[szana]

Napisane przez tancerka212

na pewno będzie wspaniała

wam też życzę dziewczynki cudownych walentynek

Ja muszę czekać do 22:00

[madziulka_]

Napisane przez Elitka4

Jozia, to 'piąteczka', bo Ja też dzisiaj serwuję spaghetti Kupiłam dwie porcje makaronu z jakimś kurczakiem, wygląda dobrze i mam nadzieję, że będzie też dobrze smakować po podgrzaniu.

A powiem Wam, że to serduszko, które zamówiłam w cukierni (tak trochę w ciemno, bo dzwoniłam po coś innego, a mi pani powiedziała, że mają takie małe serduszka walentynkowe w sam raz na dwie osoby) jest takie bosskie, że nie mogę. Jest z wierzchu polane takim czerwonym żelem i jak się na to patrzy, to można oczami jeść tyle tylko, że zapomniałam, że droga do tej cukierni jest w remoncie i musiałam zrobić dwa dodatkowe kilometry na piechotkę, ale czego się nie robi...

Idę się kąpać, bo czasu coraz mniej.

Każda ma inne plany na dzisiejszy wieczór, ale chyba koniec taki sam , więc życzę Wam stosunkowo udanej nocy!!!!

Niekoniecznie musi być noc


tancerka- wrzuć na luz i czekaj na rozwój całej tej sytuacji
I po co chcesz odrazu kasować napisane posty, jeśli tak myślisz
Ich życie, ich sprawa
Nie każdy musi lubić każdego-normalne!Ważne abyście się wzajemnie szanowali, tolerowali i niepotrzebnie piszesz że jest taka czy inna
Każdy z Nas jest inny, a może akurat im się uda-tego na 100% nie wiesz


Fajniutkich walentynek

[chilanes]

A mnie trochę zadziwia Twoje podejście i takie biadolenie tancerka212. To ich sprawa, ich życie, Ty za nich go nie przeżyjesz. To nie Ty jesteś tą dziewczyną i nie jesteś z bratem Tż, więc trochę nierozumiem takiego zbulwersowania. Spokojnie!

Cieszcie się chociażby z randki o 22-23, ja nie mam nic, Tż w pracy do jutra do 10 rano i zobaczymy się niewiadomo kiedy.

[kaska87]

cześć Black! gdzie się podziewałaś

Tancerka nie usuwaj nic bo Cię zbanują

[BlackAngel]

Napisane przez kaska87

cześć Black! gdzie się podziewałaś

Tancerka nie usuwaj nic bo Cię zbanują

To tu to tam wszędzie było mnie pełno..

[Karlain]

Cześć dziewczynki
wpadam na chwilę aby opowiedzieć Wam po krótce nasz dzionek walentynkowy

No więc nie dojechaliśmy do naszej restauracji...trochę byłam tym zdenerwowana...
wszytsko przez ilość śniegu (restauracja jest poza miastem, trzeba kawał drogi jechać) a drogi niesamowcie ośnieżone i śliskie

śmiesznie było: zakopaliśmy się w śniegu i nie moglismy wyjechać, ale przejeżdżał koło nas kulig z dzieciakami i facet nam pomógł pchałam razem z nim auto żeby je jakoś z tego śniegu wypchnąć, bo tylko kręcił w miejscu hahaha i wtedy mi się humor poprawił
no więc zaczeliśmy szukać innej restauracji
już się rozsiedliśmy w jednej, a ludzi co nie miara...ale nie pasowało nam jednak miejsce, mało romantyczne i jednak wyszliśmy...pojechalśmy w drugie miejsce, tam też był tylko jeden stolik wolny (całe szczęście) ale już inny klimat więc zostaliśmy
jadłam grilowanego kurczaka na słodko ze śliwką i z warzywami pychotka
na deser już nie mielismy miejsca w brzuszkach... a teraz mam taką ochotę coś zjeść (zwłaszcza, że już spaliliśmy kalorie hihihihi)

mam też duzo fotek ze spacerku bo jak mówiłam jest dużo śniegu, wkleiłabym, ale nie mogę, bo usuwać nie można, a ja nie chcę tu zostawiać zdjęć na dłużej ... na NK wrzucę może jutro

wracam do narzeczonego oglądamy już drugi filmik na DVD

[kasia083]

Witam Chciałam tez coś odpisać tancerce, ale skoro temat juz zaczyna cichnąć, to dodam tylko, że zaręczyny tez można zerwać, a skoro on ma takie podejście do tych spraw, to myślę, że rozstanie jest bardziej prawdopodobne niż ślub
i...

Napisane przez tancerka212

... i teraz mama tżta się zbuntowała że ona nie pozwoli na to żeby brat robił burdel w domu (w tygodniu między świętami miał 3 panny w łóżku!!!...

obrotny gościu nie ma co...

Napisane przez tancerka212

wiesz chyba potrzebny był mi taki ochrzan dzięki!!! od razu przestałam o tym myśleć i już mi lepiej naprawdę dzięki myślisz że powinnam usunąc te wcześniejsze posty??? czy mnie moderator ukara???

nie usuwaj, bo dostaniesz bana i wszystkie będziemy za Tobą tęsknić

A jak minęły/mijają Walentynki?
Ja ze swoim TŻ umówiliśmy się, że nie dajemy sobie prezentów, ale on i tak dał mi najpiękniejszą i największą różę jaką kiedykolwiek widziałam jest niesamowita i połowę czasu zamiast na niego, to ja patrzyąłm sie na ta różę
I w końcu mi sie nastrój poprawił Bo już ostatnio takiego doła złapałam, że nic mi sie nie chciało... ale już jest OK


To widzę Karlain, że Tobie walentynki również sie udały Czasami najlepsze sa takie nieplanowane przygody...

A i odkryliśmy dziś nową "pozycję" => na trupa tzn ja leżałam nie ruszając się, a on mnie przestawiał, przesuwał, ustawiał i wciągał... a ja tylko zostawałam tak jak on mnie sobie ustawił... nie mieliśmy dziś możliwości sie pobawić inaczej (rodzice za ścianą) ale TŻ "przełożył" mnie w kilka nieprzetestowanych jeszcze pozycji... Śmiechu z tego było...

[kaska87]

Napisane przez BlackAngel

To tu to tam wszędzie było mnie pełno..

ale nie tutaj

Napisane przez kasia083

A i odkryliśmy dziś nową "pozycję" => na trupa tzn ja leżałam nie ruszając się, a on mnie przestawiał, przesuwał, ustawiał i wciągał... a ja tylko zostawałam tak jak on mnie sobie ustawił... nie mieliśmy dziś możliwości sie pobawić inaczej (rodzice za ścianą) ale TŻ "przełożył" mnie w kilka nieprzetestowanych jeszcze pozycji... Śmiechu z tego było...

nigdy nie zrozumiem jak można się pukać mając za ściana rodziców


a my w walentynki byliśmy w górach w czechach w restauracji gdzie TZ mi się oświadczył objadłam się jak nie wiem poza tym dostałam piękną różę w ciekawym kolorze

[gosica502]

Hej Wam To ja też opowiem o swoim dzionku
TŻ przyjechał do mnie popołudniu i w moim wypadku można mówić raczej o popołudniu walentynkowym a nie o wieczorze takim jako że później byliśmy na osiemnastce brata TŻta
Oczywiście my się też umawialiśmy że żadnych prezentów sobie nie robimy żeby odłożyć pieniążki na wyjazd w kwietniu na rocznicę naszą Ale TŻ kupił mi misiaka ślicznego takiego do tulenia do snu Tak że dobrze, że mi przyszło do głowy zrobić karteczkę hand-made i kupić rafaello bo bym całkiem nic dla niego nie miała
Później spędziliśmy popołudnie walentynkowe w podobnych warunkach jak kasia083 I też była kupa śmiechu z tym związana Kaska87, uwierz, można z rodzicami za ścianą jak się nie ma innych możliwości
No a później była ta impreza osiemnastkowa.. Śmiesznie było bardzo i całkiem fajnie się bawiłam... A najlepszy był chrześniak TŻta 3-letni...
Jako że od niedawna dopiero zaczął mówić to wszyscy się jego zdolnościami zachwycają i zaczęli go wypytywać kto jest kim...
-Krzysiu, kto to jest? (wskazując na TŻta)
K: wujek Piotrek
-a to? (na mnie)
K:ciocia Gosia
-a to? (na brata TŻta)
K:Jaś
-a to (na dziewczynę innego brata TŻta, która rzadko kiedy przychodzi do domu swojego ukochanego, prawdopodobnie średnio nas wszystkich lubi, włącznie z dziećmi)
K:................ dupa
Wszyscy zostali rozłożeni na łopatki

[Karlain]

kaska87
zastanawialm sie z kąd wizęłaś ten cytat.....patrze w wypowiedz kasi083 i nic nie widze takiego potem, wzielam myszke i przejechałam po tym wolnym polu i bach! ukazał sie tekst, magiczny tekst jak to sie robi ?
a swoja drogą skoro jest niewidoczny to chyba nie powinnas go cytowac hihi lepiej edytuj posta!

ale fajnie mieliście pojechaliscie tam gdzie się TŻ się oświadczył
jaki kolorek róży dostałas?


------> a gdzie reszta dziewczynek po walentynkowym dniu???? jeszcze spia z TŻ-tami? hihih
meldowac sie i to juz!

[kaska87]

Napisane przez gosica502

Kaska87, uwierz, można z rodzicami za ścianą jak się nie ma innych możliwości

cześć. ja jeśli nie mam warunków to nie robię tego dla mnie to jakiś brak szacunku

jak napiszesz na biało to nie widać dopiero jak się zaznaczy

a ja już się nie mogę doczekać ślubu chciałabym już mieszkać z TZ-em
dziewczyny wiecie coś o akcji "rodzina na swoim"?

Lain i Samoa są na wyjeździe a reszta chyba śpi

[gosica502]

Napisane przez kaska87

cześć. ja jeśli nie mam warunków to nie robię tego dla mnie to jakiś brak szacunku

jak napiszesz na biało to nie widać dopiero jak się zaznaczy

a ja już się nie mogę doczekać ślubu chciałabym już mieszkać z TZ-em
dziewczyny wiecie coś o akcji "rodzina na swoim"?

Kasia to bym Cie podziwiała gdybyś tego nie robiła bo w moim przypadku to by musiało oznaczać celibat do ślubu... Czasem trudno jest.. Wiadomo, że wy macie łatwiej jak TŻ w domku jest z siostrą sam...

Ja o tej akcji też nic nie wiem...