Mamusie styczniowe 2016, cz. II

[kinga1701]

Jak dla mnie to tez do depresji daleko. po prostu zmęczenie, załamanie brak nadzieje na poprawę w związku, a nie całe życie. Depresja dotyczy całego życia a nie tego jego część. Przecież uoo cieszysz się. Ze masz już jedno zdrowe dziecko i drugie zdrowe w drodze. Związek z partnerem jest nie udany,nie taki itd. Ze ktoś pomyśli ze ma depresję nie znaczy ze ja ma.
Nie rozumiem dlaczego wszystkie oparlyscie się na tym jednym zdaniu wypowiedzianym że "chyba mam depresję. "

[magda1706]

Napisane przez uaoo

Nie mam potrzeby iść do specjalisty, na prawdę. Muszę uporządkować swoje życie i wtedy będę się lepiej czuła.

No to widzisz. Sama sobie odpowiadasz na pytania.
Może faktycznie terapia małżeńska? Ze specjalistą możesz tylko pogadać nie musisz od razu łykać tabletek

bigcoffee - dlatego że tuńczyk może zawierać metale ciężkie które nie są korzystne dla maluszka. W jednej puszce jeszcze w śladowych ilościach, ale przy jedzeniu na okrągło może się gromadzić

[Dotka90]

Napisane przez bigcoffee

Poważnie? Skąd takie ograniczenia?

Ze względu na metale ciężkie, które znajdują się w tych rybkach

---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 10:15 ----------

Napisane przez kinga1701

Jak dla mnie to tez do depresji daleko. po prostu zmęczenie, załamanie brak nadzieje na poprawę w związku, a nie całe życie. Depresja dotyczy całego życia a nie tego jego część. Przecież uoo cieszysz się. Ze masz już jedno zdrowe dziecko i drugie zdrowe w drodze. Związek z partnerem jest nie udany,nie taki itd. Ze ktoś pomyśli ze ma depresję nie znaczy ze ja ma.
Nie rozumiem dlaczego wszystkie oparlyscie się na tym jednym zdaniu wypowiedzianym że "chyba mam depresję. "

Bo o tym wspomniała ze dwa razy, a przecież jej nie znamy na tyle, zeby ocenić jej życie we wszystkich aspektach poza małżeńskim
Stąd sugestia, że może WARTO się udać do specjalisty. Sugestia tylko, a nie zdiagnozowałyśmy depresji

[magda1706]

Moim zdaniem lepiej porozmawiać z specjalistą, niech nawet wysłucha problemu może coś doradzi Nie musi to od razu świadczyć o chorobie.

[bigcoffee]

Napisane przez magda1706

bigcoffee - dlatego że tuńczyk może zawierać metale ciężkie które nie są korzystne dla maluszka. W jednej puszce jeszcze w śladowych ilościach, ale przy jedzeniu na okrągło może się gromadzić

Napisane przez Dotka90

Ze względu na metale ciężkie, które znajdują się w tych rybkach

O kurde, dzięki dziewczyny, nie wiedziała. Człowiek taki niedoinformowany

[medeline]

Magda, specjalista nigdy nie doradza, tylko uczy jak radzić sobie ze sobą i problemami, przepracowujesz z nim sytuację ale robisz to sama, on Cię tylko nakierowuje.
Przy depresji to nie wystarcza, muszą być leki,bo mózg nie działa tak jak powinien choćby pastwili się nad nim I 4 specjaliści

[kinga1701]

Z rozmowa ze specjalista zgadzam sie. Jest to obca osoba, która spojrzy na nasz problem zupełnie z innej perspektywy.
Na takie pogawędki to fajna sprawa.

[Magdusiaaa]

Jasne ze tak. A juz na pewno to nie jest zaden wstyd.


A ja swojego smyka racze wlasnie Mozartem

[magda1706]

Napisane przez medeline

Magda, specjalista nigdy nie doradza, tylko uczy jak radzić sobie ze sobą i problemami, przepracowujesz z nim sytuację ale robisz to sama, on Cię tylko nakierowuje.
Przy depresji to nie wystarcza, muszą być leki,bo mózg nie działa tak jak powinien choćby pastwili się nad nim I 4 specjaliści

No to właśnie Może zdiagnozować depresję i pomóc albo po prostu porozmawiać i nakierunkować. Moim zdaniem nie ma co się obawiać że specjalista to nie bo ja chora nie jestem Skoro sobie nie radzisz to może warto? A może jedna wizyta pomoże a może zauważy coś teraz żeby później nie było za późno?

[medeline]

I będą sławne pytania- i jak się z tym czujesz?
A tak serio w dużych miastach już jest powoli moda na swoich terapeutów bo problem opowiedziany nawet bez pytań terapeuty nagle może się dla kogoś rozjaśnić i rozwiązać. Sęk w tym że nigdy nie podadzą nic na tacy i nie ocenią co jest dobre a co nie,niektórzy są tym rozczarowani. Ja jestem np. Rozczarowana brakiem dostępu powszechnie do takich osób, bo od nerwic jest np. Dopiero 50km ode mnie ktoś, na NFZ trzeba mieć skierowanie i są kosmicznie kolejki (nie tylko ci z depresji,ludzie, mają fobie,nerwice itp) a prywatnie koszt to od 80-100zł za wizytę. I idź tak co tydzień czy dwa przez rok....

[kogielmogiel]

Napisane przez czarnulax

Mój mąż mnie wczoraj zapytał czy zabieram jutro ze sobą swój pantograf (czyt. poducha)

Ale mi się spodobał ten pantograf

Napisane przez candyyfloss

A ja teoretycznie dziś rozpoczęłam 19 tydzień Tylko dlaczego maluszek nie daje o sobie znać?

Gratki za nowy tydzień
Nie ma co się martwić, w poniedziałek u lekarza się dowiedziała, że przez to łożysko na przedniej ścianie moge poczuć koło 20 tyg lub później ;(

Uaoo trzymam kciuki, żeby Ci się ułożyło wszystko, może warto pogadać z kimś o swoich problemach ?

Ciężko za Wami nadążyć, zwłaszcza, że mam 2 dni urlopu i szukamy mebli do salonu, ciężko coś wybrać.

Wczoraj jeszcze odwiedziliśmy rodzinkę i ciotka opowiadała o swojej ciąży sprzed 20 lat.
Musiała leżeć w szpitalu bo miała skurcze od 3 miesąca i lekarze faszerowali ją ... wódką. Miała pomagać na skurcze, żeby nie faszerować ją chemią. Mówiła, że w życiu tyle wódki nie piła co w ciąży - trzy raz dziennie po dużym szpitalnym kieliszku zaprawianym kroplami miętowymi

[magda1706]

O matko Wódką?! Że też dzieci rodziły się zdrowe

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

Okazało się że jedziemy sami w góry <3 nasz pierwszy samotny wyjazd Jak się nie pozabijamy to będzie dobrze hahaha

[medeline]

Porodowka na haju, dobre

[Magdusiaaa]

Napisane przez kogielmogiel

Wczoraj jeszcze odwiedziliśmy rodzinkę i ciotka opowiadała o swojej ciąży sprzed 20 lat.
Musiała leżeć w szpitalu bo miała skurcze od 3 miesąca i lekarze faszerowali ją ... wódką. Miała pomagać na skurcze, żeby nie faszerować ją chemią. Mówiła, że w życiu tyle wódki nie piła co w ciąży - trzy raz dziennie po dużym szpitalnym kieliszku zaprawianym kroplami miętowymi

No co Ty mowisz? I nic dziecku nie bylo?
Dziwna metoda naprawde. To naprawde mnostwo musiala tego wypic jak dawali jej 3xdziennie przez 6 miesiecy. Masakra

[kogielmogiel]

No ja też bylam w szoku, no ale to bylo 20 lat temu a kuzynka zdrowa :p
Mowila ze miala na kilka lat obrzydzenie do wódki

[mojakaren]

Napisane przez baby montana

A ja padam na pyszczek. Normalnie wychodze z pracy o polnocy,wczoraj wyszlam o 1.30,stracilam poltorej Godziny przez anglikow ktorzy sie pobili,policja itd...i sama na zmianie,wiec jednoczesnie musiałam ogarnac 100 innych problemów. Jak nie dadza mi za miesiac zwolnienia ze wzgledu na ryzyko zawodowe to nie wiem komu moga dac :-P

podziwiam Cię, że dajesz radę w takim systemie pracy.
Ja na samą mysl, że kończy mi się urlop i wracam jeszcze na 3 tygodnie do pracy, gdzie pracuję pon-pt 9-17 już mam dość

Napisane przez Magdusiaaa

A ja swojego smyka racze wlasnie Mozartem

haha ja to samo od rana muzyczka klasyczna: https://www.youtube.com/watch?v=d4tt...Uu1h8_jdmCgJJ4

Napisane przez kogielmogiel

Wczoraj jeszcze odwiedziliśmy rodzinkę i ciotka opowiadała o swojej ciąży sprzed 20 lat.
Musiała leżeć w szpitalu bo miała skurcze od 3 miesąca i lekarze faszerowali ją ... wódką. Miała pomagać na skurcze, żeby nie faszerować ją chemią. Mówiła, że w życiu tyle wódki nie piła co w ciąży - trzy raz dziennie po dużym szpitalnym kieliszku zaprawianym kroplami miętowymi

:brzyda l:

[bigcoffee]

Napisane przez kogielmogiel

Wczoraj jeszcze odwiedziliśmy rodzinkę i ciotka opowiadała o swojej ciąży sprzed 20 lat.
Musiała leżeć w szpitalu bo miała skurcze od 3 miesąca i lekarze faszerowali ją ... wódką. Miała pomagać na skurcze, żeby nie faszerować ją chemią. Mówiła, że w życiu tyle wódki nie piła co w ciąży - trzy raz dziennie po dużym szpitalnym kieliszku zaprawianym kroplami miętowymi

Genialna metoda Ja taka metodę najchętniej zastosowałabym na porodówce

[kinga1701]

Napisane przez magda1706

[/COLOR]Okazało się że jedziemy sami w góry <3 nasz pierwszy samotny wyjazd Jak się nie pozabijamy to będzie dobrze hahaha

Pierwsze i może ostatnie takie spokojne później juz z dzieckiem jak nie z wami to z babcia ale już się będzie myśleć.

[Magdusiaaa]

A jakie macie podejscie do chwalenia sie dzieciaczkiem na portalach typu Facebook itd? Oznaczanie "spodziewam sie dziecka" itp.

[kinga1701]

Napisane przez Magdusiaaa

A jakie macie podejscie do chwalenia sie dzieciaczkiem na portalach typu Facebook itd? Oznaczanie "spodziewam sie dziecka" itp.

Każdy robi jak uważa, ja tego nie zrobię. Najgorsze dla mnie to jak ktoś ma 20 zdjęć noworodka, a to pierwszy kąpiel a to pierwszy cyc czy coś coś w tym stylu.

[medeline]

Magda,to super, że uda się wam gdzieś wyjechać

Magdusia, mam takie podejście jak do wydarzeń typu: wzięli ślub, zareczyli się, przeprowadzka do - neutralne. Jeśli ktoś się tym pochwali, super,nie mam nic przeciw,w końcu to często powód do radości awersję natomiast budzą miliony wpisow "pierwszy obiadek/kupka/jabłuszko" opatrzone zdjęciami w jeszcze większej ilości

[niepozorna]

Napisane przez lune1992

Ja mam wizyte 25 sierpnia, juz nie moge się doczekać a jeszcze tyle czasu...
A czy jest tu jakaś mama z Warszawy?

Ja jestem

Napisane przez kinga1701

Jak dla mnie to tez do depresji daleko. po prostu zmęczenie, załamanie brak nadzieje na poprawę w związku, a nie całe życie. Depresja dotyczy całego życia a nie tego jego część. Przecież uoo cieszysz się. Ze masz już jedno zdrowe dziecko i drugie zdrowe w drodze. Związek z partnerem jest nie udany,nie taki itd. Ze ktoś pomyśli ze ma depresję nie znaczy ze ja ma.
Nie rozumiem dlaczego wszystkie oparlyscie się na tym jednym zdaniu wypowiedzianym że "chyba mam depresję. "

Zgadzam się. Uaoo mówiła, że specjalista odpada więc nie ma co bardziej tego rozkminiać i namawiać jej do tego. Według mnie za dużo czynników się ostatnio złożyło na ten stan rzeczy: gorszy czas w związku, zmęczenie, hormony i po prostu Uaoo ma trochę doła. A nawet gdyby to jednak była depresja to tak jak któraś z Was słusznie zauważyła to sama rozmowa ze specjalistą nic nie da. Depresje się leczy lekami i to często bardzo silnymi...

[magda1706]

Napisane przez kinga1701

Pierwsze i może ostatnie takie spokojne później juz z dzieckiem jak nie z wami to z babcia ale już się będzie myśleć.

Faktycznie nie pomyślałam Matko nagle do mnie dotarło że już nic nie będzie tak samo

Napisane przez Magdusiaaa

A jakie macie podejscie do chwalenia sie dzieciaczkiem na portalach typu Facebook itd? Oznaczanie "spodziewam sie dziecka" itp.

Jak dla mnie głupota wstawiać zdjęcia z usg - tak zrobiła moja koleżanka (usg w 3 msc) i została dziwnie odebrana Statusy itp jakoś nigdy nie przywiązywałam do tego uwagi dlatego że później jak coś to publicznie musiałam z tego wychodzić i wolałam oszczędzić sobie nerwów Wstawię pewnie zdjęcie z października z UK ż komentarzem że wypad we 3 to wtedy wszyscy się domyślą ale teraz jeszcze nie mam zamiaru Większość znajomych i tak wie więc

[Casaa]

Napisane przez Magdusiaaa

A jakie macie podejscie do chwalenia sie dzieciaczkiem na portalach typu Facebook itd? Oznaczanie "spodziewam sie dziecka" itp.

Ja nie mam konta na fb wiec mnie ten problem nie dotyczy ale generalnie imo jest to glupota....

[mojakaren]

Napisane przez Magdusiaaa

A jakie macie podejscie do chwalenia sie dzieciaczkiem na portalach typu Facebook itd? Oznaczanie "spodziewam sie dziecka" itp.

Jak inni to robią w normalnych ilościach dla mnie okej można zaczerpnąć niusow i jest potem o czym plotkowac z przyjaciółka
Ja generalnie mocno unikam uzewnetrzniania sie - dwa zdjęcia ze ślubu i tyle. Po szczesliwym urodzeniu dziecka na pewno chciałabym sie tym pochwalic ale dopiero po jakims czasie i bez pokazywania twarzy dziecka.
Bardzo fajnie zrobila koleżanka ktora wrzucila swoje zdjecie ze spaceru z dzieckiem jak trzyma je na rekach mlody tylem do obiektywu i tyle. Wczesniej ani slowa o ciazy nic

Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka

[Magdusiaaa]

No wlasnie ja tez nie jestem jakos do tego przekonana. Myslalam ze moze jestem jakas zacofana

[magda1706]

Ja jeszcze rozumiem jak jest prawie do rozwiązania, ale na początku kiedy nigdy nic nie wiadomo? Znajoma ze studiów tak zrobiła - wstawiła zdjęcie w 8 msc z synkiem i wtedy podpisała że szczęśliwa trójeczka Ale chwalenie się wcześniej moim zdaniem jest bez sensu

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:02 ----------

W ogóle co do zdjęć. bo my chodzimy co rok odkąd jesteśmy razem do fotografa po profesjonalne zdjęcie razem I zawsze wypadało że tak na przełomie wiosny/lata. I teraz mamy wolne to musimy w końcu pójść - myślicie że zdjęcie w takiej pozie plus żeby tatuś trzymał zdjęcie to spoko opcja? To idzie tylko dla nas żeby nie było że na fejsa Sesję z brzuszkiem tak czy siak będzie jeszcze a chcielibyśmy zaznaczyć że już jest nas troje mimo że nie widać


---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

A no i ubrani chodzi mi tylko o pozę

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 11:06 ----------

Wczoraj na obiad pierogi, dzisiaj nagadana przez was sałatka z tuńczykiem Tylko ryż ugotować

[Magdusiaaa]

Dla mnie takie sesje z brzuszkami sa przecudowne! Zawsze bardzo mi sie podobaly. Ze zdjeciem USG, z malutkimi bucikami czy ciuszkami. Sama chetnie bym sobie taka zrobila ale poki co nie mamy funduszy ma takie rzeczy niestety a wydaje mi sie ze jest ona dosc kosztowna:-(

[baby montana]

Napisane przez lune1992

Ja mam wizyte 25 sierpnia, juz nie moge się doczekać a jeszcze tyle czasu...
A czy jest tu jakaś mama z Warszawy?

Ja teoretycznie z wawy,z sentymentu :-P i mam wizyte 28 dopiero :-(

Napisane przez medeline

W tej ciąży przepłakałam prawie 1.5mies... jak się pewne sprawy skończyły to i nagle nie ma o co płakać i się smucic. Myślę, że uao ma po części rację, bo depresja to nie tylko poczucie beznadziei w związku. Ok, może spasowała, a nie powinna, może nie umie męża podejść by on wreszcie chciał coś zmienić, ale skoro poza tą sferą sobie radzi, to prędzej poleciłabym terapię małżeńską niż leczenie

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------

Dziś też będę jeść tuńczyka Tylko ja lubię taki w sałatce -zielenina (co kto lubi,gotowe mieszanki itp.), czarne oliwki, papryka czerwona, fasola czerwona, korniszony, kukurydza, feta(u mnie kozia) ,tuńczyk, i sos winegret (w wersji dla męża jogurt, majonez i przyprawy)

Taka salatke przygotowal mi maz jak pierwszy raz mnie zaprosil do siebie do domu,wmusilam wsiebie zeby go nie zranic,nie cierpie tunczyka :-D

Napisane przez Magdusiaaa

A jakie macie podejscie do chwalenia sie dzieciaczkiem na portalach typu Facebook itd? Oznaczanie "spodziewam sie dziecka" itp.

Hmm mi niezbyt sie podoba takie ostentacyjne,ale pewnie po porodzie wrzuce foto dziecia :-D

[kinga1701]

Napisane przez Magdusiaaa

Dla mnie takie sesje z brzuszkami sa przecudowne! Zawsze bardzo mi sie podobaly. Ze zdjeciem USG, z malutkimi bucikami czy ciuszkami. Sama chetnie bym sobie taka zrobila ale poki co nie mamy funduszy ma takie rzeczy niestety a wydaje mi sie ze jest ona dosc kosztowna:-(

My sami sobie zrobimy mamy taki mały statyw do aparatu ustawimy na samowyzwalacz i będziemy robić. Wiadomo że nam dłużej zejdzie bo pewnie a to ustawienie a to to, ale będziemy mieć kilka zdjęć razem.