BIEDRONKA - produkty godne polecenia cz. XLIX

[lulka19]

Napisane przez Finlora

Kupiłam masło - czyli razem 6 kostek, też na 2 karty
Papryki też ostatnio nakupowałam jak głupia, żeby sobie zamrozić i mieć na droższe czasy

A to ja mam na ogrodzie. Już nie mam gdzie mrozić. 30 krzaków

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Chciałam jeszcze powiedzieć, że jestem coraz bardziej przerażona cenami. Muszę sprawdzić inne markety.
Np mleko - ostatnio zaczęłam kupować Mleczną dolinę 1,5% (2,99), bo Wypasione 2% kosztuje ponad 3 zł. Dzisiaj stwierdziłam, że "No dobra, 3,49, te 50 groszy przeżyję, bo 2% bardziej mi smakuje", w domu patrzę na paragon a mleko kosztuje 3,69... Już blisko 4 zł... Litr mleka.
Albo maliny mrożone - pamiętam mój szok, kiedy nagle zdrożały do 12 zł, potem 13, dzisiaj patrze - 13,69 (albo 79, nie pamiętam).

[Pusheen_]

Tak, mleko mocno zdrozalo.

W moim osiedlowym sklepie kosztuje 4,50 zł.

Jeszcze rok temu można było kupić butelkowe Mlekovity za 2,89 zl.

Dla mnie cena typu 4, 50 zł to kosmos...

To może jeszcze do 5 zł dojdzie?

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 20:42 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Większość artykułów spożywczych drożeje.

Owoce są baaardzo drogie, warzywa tęz zdrozaly - jeszcze rok temu mogłam kupić brokuły w cenie typu 2,99 -3,99 zł, a teraz? 6 zeta.

W sumie jeszcze jeśli chodzi o dania gotowe, to nie widać takiego wzrostu cen. No tak mi się przynajmniej wydaje.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[Natuś-77]

A ile średnio kosztuje czekolada? Bo też się zastanawiałam ostatnio czy kupić czy przepłacę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pusheen_]

Napisane przez Natuś-77

A ile średnio kosztuje czekolada? Bo też się zastanawiałam ostatnio czy kupić czy przepłacę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiem, niestety. Tak dawno nie kupowałam, że już nie pamiętałam

Zatrzymałam się chyba na cenach typu 3, 99 zł za małą Milke (?)

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[khloe]

Napisane przez lulka19

A to ja mam na ogrodzie. Już nie mam gdzie mrozić. 30 krzaków

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A co robicie z mrożoną papryką?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lulka19]

Napisane przez khloe

A co robicie z mrożoną papryką?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To samo co z konserwową. Nie mogę robić do słoików, bo za mało mi dojrzewa.

Taka mrożona jest wodnista, i nie jest chrupiąca, ale ja mam pewność, że jest moja. Bez chemii. Ja używam do :

Zapiekanek głównie kebab gyros, czasem z makaronem i mięsem mielonym

Do twarożkow, uwielbiam te połączenie

No i do gulaszy. Głównie węgierski.

Jeśli chodzi o sałatkę to jest średnia. Można zjeść, ale tylko my. Gości by tym nie poczęstowała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Natuś-77]

To ja polecam zrobić krem z papryki pieczonej. Idealny do zup i sosów. Coś ala Ajwar.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez lulka19

To samo co z konserwową. Nie mogę robić do słoików, bo za mało mi dojrzewa.

Taka mrożona jest wodnista, i nie jest chrupiąca, ale ja mam pewność, że jest moja. Bez chemii. Ja używam do :

Zapiekanek głównie kebab gyros, czasem z makaronem i mięsem mielonym

Do twarożkow, uwielbiam te połączenie

No i do gulaszy. Głównie węgierski.

Jeśli chodzi o sałatkę to jest średnia. Można zjeść, ale tylko my. Gości by tym nie poczęstowała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ahaaaa. Ja co któryś rok robię konserwową, więc nie będę mrozić.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mahaszi]

Napisane przez Natuś-77

A ile średnio kosztuje czekolada? Bo też się zastanawiałam ostatnio czy kupić czy przepłacę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mała Milka czy Wedel między 3.50 a 4 zł, ale... nie wszystkie mają 100 gramów.

[lulka19]

Napisane przez khloe

Ahaaaa. Ja co któryś rok robię konserwową, więc nie będę mrozić.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też bym chciała, ale zbieram po 4 codziennie, i nie opłaca się. Co innego kupić kilka kg na raz. Chyba tak zrobię we wrześniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez lulka19

Też bym chciała, ale zbieram po 4 codziennie, i nie opłaca się. Co innego kupić kilka kg na raz. Chyba tak zrobię we wrześniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja nie mam swojej, więc kupuje faktycznie raz we wrześniu cały worek i zaprawiam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Ja konserwowej nie lubię, a mrożoną wykorzystuję do dań na patelni.

[andra]

Napisane przez Finlora

Ja konserwowej nie lubię, a mrożoną wykorzystuję do dań na patelni.

To samo, prawie nie jem zaprawionych warzyw - surówkę czy ogórki może raz na rok. Dawno temu robiłam też z pomidorami do słoików, jako półprodukt leczo. Bez cebuli bo lubi się psuć
A tak to wychodzi na co dzień. Najwięcej gulaszowo i do podobnych sosów z mięsem ale też dodatek do warzyw mrożonych bez niej. Super sprawa trzymać już pokrojoną w zamrażarce


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Napisane przez andra

To samo, prawie nie jem zaprawionych warzyw - surówkę czy ogórki może raz na rok. Dawno temu robiłam też z pomidorami do słoików, jako półprodukt leczo. Bez cebuli bo lubi się psuć
A tak to wychodzi na co dzień. Najwięcej gulaszowo i do podobnych sosów z mięsem ale też dodatek do warzyw mrożonych bez niej. Super sprawa trzymać już pokrojoną w zamrażarce


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja właśnie kroję na takie kawałki, jakie normalnie wrzucam na patelnię i pakuję w woreczki w takiej ilości, jaką potrzebuję do zrobienia konkretnej rzeczy.
Konserwowe to chyba tylko ogórki mogę zjeść od czasu do czasu, nic więcej. Ale ja nie nie znoszę octu. Dlatego też nie kupuję tych gotowych sałatek, bo tam zawsze czuć ocet, nawet w zwykłek warzywnej.

[khloe]

Napisane przez Finlora

Ja konserwowej nie lubię, a mrożoną wykorzystuję do dań na patelni.

Ja nie używam papryki na patelnię.
Jem tylko surową do kanapki, albo potrzebuje właśnie konserwową no.do pizzy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------

Napisane przez andra

To samo, prawie nie jem zaprawionych warzyw - surówkę czy ogórki może raz na rok. Dawno temu robiłam też z pomidorami do słoików, jako półprodukt leczo. Bez cebuli bo lubi się psuć
A tak to wychodzi na co dzień. Najwięcej gulaszowo i do podobnych sosów z mięsem ale też dodatek do warzyw mrożonych bez niej. Super sprawa trzymać już pokrojoną w zamrażarce


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja w ogóle nie lubię zaprawionych warzyw- cokolwiek to by nie bylo- czy owoce, czy warzywa.

Po prostu odbierają mi cały smak owoca/warzywa. Te produkty myszą być świeże.

A w ogóle dla mnie największym "bleh" są kompoty - mnóstwo cukru, te wymoczone przez wiele miesięcy owoce, fuj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AnnLady]

Napisane przez khloe

Ja nie używam papryki na patelnię.
Jem tylko surową do kanapki, albo potrzebuje właśnie konserwową no.do pizzy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------

Ja w ogóle nie lubię zaprawionych warzyw- cokolwiek to by nie bylo- czy owoce, czy warzywa.

Po prostu odbierają mi cały smak owoca/warzywa. Te produkty myszą być świeże.

A w ogóle dla mnie największym "bleh" są kompoty - mnóstwo cukru, te wymoczone przez wiele miesięcy owoce, fuj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja np mrożę owoce i przez zimę gotuje kompoty. I wcale nie daje dużo cukru, często w ogóle nie słodzę. Chyba że kompot jest z kwaśnych owoców jak aronie/czarne porzeczki i wiśnie to trochę cukru daję. Ale moje dzieci słodkich kompotow nie lubią.
A u teściowej poziom cukru w kompocie przekracza dla mnie wszelkie granice, ja nie jestem tego w stanie pić. Nawet córka ostatnio stwierdziła, że za słodkie
A kompotow ze słoika nie rozumiem

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Finlora]

Napisane przez khloe

Ja nie używam papryki na patelnię.
Jem tylko surową do kanapki, albo potrzebuje właśnie konserwową no.do pizzy

U mnie używanie papryki na patelnię wygląda tak, że wrzucam paprykę, dorzucam czosnek i inne przyprawy, smażę minutę, dodaję np ser halloumi albo gotowaną soczewicę, pomidory z puszki albo kartonik przecieru pomidorowego, smażę albo raczej gotuję to na patelni kilka minut, dodaję ugotowaną kaszę i tyle.
Nienawidzę konserwowej papryki na pizzy W ogóle konserwowa papryka i inne warzywa fuj.

[ciri15]

Kocham kompot. W każdej wersji i postaci, oprócz tej z suszem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lulka19]

Napisane przez AnnLady

Ja np mrożę owoce i przez zimę gotuje kompoty. I wcale nie daje dużo cukru, często w ogóle nie słodzę. Chyba że kompot jest z kwaśnych owoców jak aronie/czarne porzeczki i wiśnie to trochę cukru daję. Ale moje dzieci słodkich kompotow nie lubią.
A u teściowej poziom cukru w kompocie przekracza dla mnie wszelkie granice, ja nie jestem tego w stanie pić. Nawet córka ostatnio stwierdziła, że za słodkie
A kompotow ze słoika nie rozumiem

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Ja tak samo. Kocham kompoty. Kocham przetwarzać warzywa i owoce. Ale tylko dlatego, że mam własne. No i nie ukrywam, że ze mnie straszna cebula jest i lubię mieć swoje, bo, jest taniej
Surówki kocham ze słoików. Ogoreczki kiszone, konserwowe, kanapkowe, w curry. To złoto

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ciri15]

Napisane przez lulka19

Ja tak samo. Kocham kompoty. Kocham przetwarzać warzywa i owoce. Ale tylko dlatego, że mam własne. No i nie ukrywam, że ze mnie straszna cebula jest i lubię mieć swoje, bo, jest taniej
Surówki kocham ze słoików. Ogoreczki kiszone, konserwowe, kanapkowe, w curry. To złoto

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj tak, piąteczka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez lulka19

Ja tak samo. Kocham kompoty. Kocham przetwarzać warzywa i owoce. Ale tylko dlatego, że mam własne. No i nie ukrywam, że ze mnie straszna cebula jest i lubię mieć swoje, bo, jest taniej
Surówki kocham ze słoików. Ogoreczki kiszone, konserwowe, kanapkowe, w curry. To złoto

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja wręcz odwrotnie..przetworzone owoce są dla mnie niezjadliwe, do tego posiadanie ogródka przydomowego nie jawi się dla mnie jako coś "za darmo"- trzeba o to dbać, pielić, podlewać bo wiecznie susza.

Lubię kupić sobie nawet rzadziej, a świeże.
Powoli też wyrywam drzewka owocowe na ogródku, bo większość owoców lądowała na kompostowniku, bo nie byłam w stanie przejść i nie mogę patrzeć na to marnowanie owoców.

I nie lubię też, jak sąsiedzi, którzy mają wysyp owoców mnie nimi obdarowują - niby jak mam zjeść wiadro brzoskwiń albo wiśni?

Mrozić też nie mam za bardzo jak, chyba bym musiała mieć do tego osobną zamrażarkę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Taranka]

Napisane przez khloe

Ja wręcz odwrotnie..przetworzone owoce są dla mnie niezjadliwe, do tego posiadanie ogródka przydomowego nie jawi się dla mnie jako coś "za darmo"- trzeba o to dbać, pielić, podlewać bo wiecznie susza.

Lubię kupić sobie nawet rzadziej, a świeże.
Powoli też wyrywam drzewka owocowe na ogródku, bo większość owoców lądowała na kompostowniku, bo nie byłam w stanie przejść i nie mogę patrzeć na to marnowanie owoców.

I nie lubię też, jak sąsiedzi, którzy mają wysyp owoców mnie nimi obdarowują - niby jak mam zjeść wiadro brzoskwiń albo wiśni?

Mrozić też nie mam za bardzo jak, chyba bym musiała mieć do tego osobną zamrażarkę.

Zgadzam się z każdym Twoim zdaniem.
To ja już wolę sobie kupić mniej i wtedy, kiedy chce, a nie tego w kółko pilnować i przerabiać.
Moi rodzice chyba od dwóch tygodni żyją jabłkami, mają dwie ogromne jabłonie, cały ogród w jabłkach, a oni po pracy działają teraz jako przetwórstwo owocowe
Mnie to chyba ktoś musiał płacić, żebym to robiła i to jeszcze po pracy.
Później cała piwnica przetworów i wciskanie ich wszędzie, i wszystkim, bo przeciez nie może się zmarnować. Kij z tym, że ja nie mam teraz ochoty tego jeść, jedz.
A już w ogóle rzadko się zdarza, żebym lubiła te domowe przetwory, za dżemami nie przepadam, rzeczy konswerwowych wręcz nie znoszę, a kompot to dla mnie morderstwo na owocach

[khloe]

Napisane przez Taranka

Zgadzam się z każdym Twoim zdaniem.
To ja już wolę sobie kupić mniej i wtedy, kiedy chce, a nie tego w kółko pilnować i przerabiać.
Moi rodzice chyba od dwóch tygodni żyją jabłkami, mają dwie ogromne jabłonie, cały ogród w jabłkach, a oni po pracy działają teraz jako przetwórstwo owocowe
Mnie to chyba ktoś musiał płacić, żebym to robiła i to jeszcze po pracy.
Później cała piwnica przetworów i wciskanie ich wszędzie, i wszystkim, bo przeciez nie może się zmarnować. Kij z tym, że ja nie mam teraz ochoty tego jeść, jedz.
A już w ogóle rzadko się zdarza, żebym lubiła te domowe przetwory, za dżemami nie przepadam, rzeczy konswerwowych wręcz nie znoszę, a kompot to dla mnie morderstwo na owocach

U mnie w tym roku
-grusza
- dwie jabłonie
-brzoskwinia
-śliwa
Wszystkie te drzewa aż się uginają pod ciężarem owocow, tata podpiera ich gałęzie tyczkami, bo łamią się pod ciężarem owoców, dosłownie klęska urodzaju.

Wszystko oczywiście będzie dojrzałe w tym samym momencie, nie ma szans,żeby to na świeżo zjeść.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[902f7e545689995ed7100549f983f7667db9d210_640a7312174a8]

Nauczyłam się kisić warzywa, i teraz kiszę wszystko, łącznie z kalafiorem. Paprykę ponoć też można. A kiszonki są super zdrowe, w przeciwieństwie do reszty przetworów.


Rodzina na wsi ma wielką zamrażarkę tylko na owoce, wszystko mrożą i cały rok gotują kompoty, bez cukru (nawet z wiśni - po prostu mocno to rozcieńczają i piją taką wodę owocową). Sama owoców nie lubię, a cukru całkowicie unikam, więc przetwory owocowe u mnie odpadają.
Co do nadmiaru owoców - rodzina zawsze wystawia ogłoszenia na olx i za bezcen to oddają byle sie pozbyć. Kiedyś śliwki po 60gr/kg wystawili, ktoś przyjechał i wziął hurtem 15kg, ponoć na alkohol

Dla mnie normalne jest, że sezonowymi owocami dzieli się po rodzinie i znajomych, ale teraz rośnie jakieś głupie pokolenie - np słyszałam, że kuzynki orzechów nie chcą, bo im sie nie chce łuskać, w sklepie sobie wolą kupować łuskane. No wtf, w takich wyłuskanych szybko utleniają się zdrowe kwasy tłuszczowe. Albo jabłka ze sklepu, pryskane i woskowane, lepsze niż takie wiejskie eko, bo ładniej wyglądają.

[khloe]

[1=902f7e545689995ed710054 9f983f7667db9d210_640a731 2174a8;89324711]

Dla mnie normalne jest, że sezonowymi owocami dzieli się po rodzinie i znajomych, ale teraz rośnie jakieś głupie pokolenie - np słyszałam, że kuzynki orzechów nie chcą, bo im sie nie chce łuskać, w sklepie sobie wolą kupować łuskane. No wtf, w takich wyłuskanych szybko utleniają się zdrowe kwasy tłuszczowe. Albo jabłka ze sklepu, pryskane i woskowane, lepsze niż takie wiejskie eko, bo ładniej wyglądają.[/QUOTE]
Oj tak, ludzie głupie som, bo nie chcom.
Kiedyś to było, teraz to nie ma.

Wolę 100 razy iść do sklepu i kupić to słynne "pryskane" jabłko bez robaka, niż takie "ekologiczne" z robakiem.
Z resztą mieszkam na wsi i wiem, że większość tego słynnego "wiejskiego, niepryskanego" towaru to jakaś bujda.
Jak nie opryskasz to ci robak zeżre.

Mi też się orzechów łuskać nie chce, nie czuje się , tego powodu gorszym sortem człowieka. Jak mi się zachce to kupie sobie mini opakowanie już łuskanych 🤷


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ciri15]

Dla mnie to najgorszy ból w tym roku, że przy maluchu nie mogę porobić tych przetworów bo to jednak czasu dużo zajmuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lulka19]

Napisane przez ciri15

Dla mnie to najgorszy ból w tym roku, że przy maluchu nie mogę porobić tych przetworów bo to jednak czasu dużo zajmuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, to prawda. Znam ten ból. Mi bardzo pomaga mąż. Gdyby nie on to nic bym chyba nie miała.

Mu nie pryskamy nic. Ani owoców, ani warzyw. No i mamy. Nie są może jakieś ładne, krócej owocują, ale da się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Natuś-77]

Napisane przez Mahaszi

Mała Milka czy Wedel między 3.50 a 4 zł, ale... nie wszystkie mają 100 gramów.

Dzięki, nie wiedziałam czego się spodziewać. Upały może na końcówce to i czekoladę mogę kupić. Nie rozpuści się w szafce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Ja czekoladę trzymam w lodówce