zaburzenia wzrastania/niskorosłość

[wika82]

Napisane przez precious_81

Dziekuje 😊
Diagnostyka pewnie zajmie nam kolejny rok ale przynajmniej w końcu startujemy a nie bezczynnie czekamy.

Ściskam kciuki z całych sił.

[precious_81]

Napisane przez wika82

Ściskam kciuki z całych sił.

Dziękuję

[201707171403]

U mnie syn 11 lat 135 cm wzrostu. Z bilansu wynika, że w ciągu 3,5 roku urósł 11 cm. Robiliśmy badanie krwi, moczu, tsh, cukier wszystko ok. Wszyscy zawsze dawali mu 2 lata mniej niż ma. Najgorsze jest teraz jak syn wkracza w dorastanie i widzi, ze jest dużo niższy niż rówieśnicy. Zaczyna mieć kompleksy.
Jednak lekarz dał skierowanie do endokrynologa. Syn jednak mieści się na 3 centylu i teraz martwię się czy w związku z tym endokrynolog zleci dalsze badania, czy zbagatelizuje. Bo ponoć jak mieści się w siatce centylowej, to nie chcą podejmować dalszych kroków.

[Glodomorek]

Cześć, przeczytaj pierwsze posty, o badaniach i oblicz potencjał syna. Macie mało czasu na działanie jeśli już zaczął dojrzewać. Spadek z 25 centyla na 3 nie jest normalny. Jak obliczyć potencjał to napisz, postaram się podpowiedzieć.
Macie skierowanie do poradni czy na oddział?

[mistrzIma]

Napisane przez Courtney_

U mnie syn 11 lat 135 cm wzrostu. Z bilansu wynika, że w ciągu 3,5 roku urósł 11 cm. Robiliśmy badanie krwi, moczu, tsh, cukier wszystko ok. Wszyscy zawsze dawali mu 2 lata mniej niż ma. Najgorsze jest teraz jak syn wkracza w dorastanie i widzi, ze jest dużo niższy niż rówieśnicy. Zaczyna mieć kompleksy.
Jednak lekarz dał skierowanie do endokrynologa. Syn jednak mieści się na 3 centylu i teraz martwię się czy w związku z tym endokrynolog zleci dalsze badania, czy zbagatelizuje. Bo ponoć jak mieści się w siatce centylowej, to nie chcą podejmować dalszych kroków.

U nas tak było i mimo obietnic, że będzie skierowanie na dalsze badania, nic takiego nie nastąpiło, bo syn trzyma się trzeciego centyla. Tyle,że on od początku na tym centylu, więc rośnie równomiernie, a taki spadek, jak u Was, faktycznie niepokoi.

Lekarz po obejrzeniu badań z krwi, synka i obliczeniu potencjału wzrostu stwierdził, że wszystko ok., żeby dać mu spokój i pojawić się za dwa lata (będzie miał wtedy sześć lat). Mam duży niedosyt po tej wizycie, ale brałam pod uwagę to, że trzeba będzie zaakceptować jego niski wzrost. I pewnie tak się skończy.

[201707171403]

Napisane przez Glodomorek

Cześć, przeczytaj pierwsze posty, o badaniach i oblicz potencjał syna. Macie mało czasu na działanie jeśli już zaczął dojrzewać. Spadek z 25 centyla na 3 nie jest normalny. Jak obliczyć potencjał to napisz, postaram się podpowiedzieć.
Macie skierowanie do poradni czy na oddział?

Potencjał syna według obliczeń to 171,5 cm. Jeszcze nie zaczął dojrzewać, napisałam tak bo to ten wiek się zaczyna, że może, ale jeszcze nie dojrzewa.
Mamy skierowanie do poradni dopiero na październik, ale z opinii innych wiem, że jak coś lekarzy tam niepokoi, to od razu kładą na oddział porobić badania. Więc mam nadzieję, że nie zbagatelizują tylko porobią mu jakieś badania.
Mam wyrzuty, że wczesniej się tym nie zainteresowałam. Te gadki wszystkich w wokół, że dzieci różnie rosną. Że na pewno urośnie itp.

Dodam jeszcze ,że drugi syn 2 lata starszy rośnie w miarę normalnie. Nie wyróżnia się spośród rówieśników. Dlatego tak martwię się o tego młodszego, że coś musi być nie tak.

[Glodomorek]

Potencjał ma niski, bo to 10 centyl, ten 3 centyl w jego przypadku jest ok. Byle nie spadł niżej. Pilnuj pomiarów co 3 mce. Nanoś je na siatki centylowe, poprzednie pomiary tez i zrób wykres jak syn rośnie. Można skorzystać z gotowych aplikacji na smartfona. Przed wizytą zrób juz badania, najlepiej tarczycę (tsh, ft3, ft4) Wit D, wapń, morfologie, igf1. Możesz poprosić pediatre to cześć wam wypisie na nfz. Może tez dać skierowanie na rtg na wiek kostny. Poradnia może wam to dać, ale zanim będą wyniki to sporo czasu minie, a mając wyniki od razu mogą coś sensownego doradzić.

[201707171403]

Napisane przez Glodomorek

Potencjał ma niski, bo to 10 centyl, ten 3 centyl w jego przypadku jest ok. Byle nie spadł niżej. Pilnuj pomiarów co 3 mce. Nanoś je na siatki centylowe, poprzednie pomiary tez i zrób wykres jak syn rośnie. Można skorzystać z gotowych aplikacji na smartfona. Przed wizytą zrób juz badania, najlepiej tarczycę (tsh, ft3, ft4) Wit D, wapń, morfologie, igf1. Możesz poprosić pediatre to cześć wam wypisie na nfz. Może tez dać skierowanie na rtg na wiek kostny. Poradnia może wam to dać, ale zanim będą wyniki to sporo czasu minie, a mając wyniki od razu mogą coś sensownego doradzić.

Dziękuję za podpowiedz . Na pewno przed wizytą w poradni zrobię te badania, nawet prywatnie jak lekarz nie da skierowania.

[Glodomorek]

Wszystko oprócz rtg zrobisz prywatnie, na rtg musisz mieć skierowanie.

[201707171403]

Napisane przez Glodomorek

Wszystko oprócz rtg zrobisz prywatnie, na rtg musisz mieć skierowanie.

Zobaczymy, może rodzinny da skierowanie. To czekam do września i zabieram się za badania.
A można podawać wit. D bez badań? Chociaż teraz w lato ,to może nie ma sensu.

[Glodomorek]

Dawkę wit d ustala się indywidualnie na podstawie badań krwi. Nie jest to zbyt powszechne, bo badanie jest drogie. Zgodnie z zaleceniami niemowlęta dostają 400 jm, dzieci powyżej roku 800-1000jm, dorośli 2000. Dla niektórych to wystarczy, dla innych za mało lub za dużo. My np bierzemy dużo więcej, no takie mamy potrzeby. Znam też takich co bez brania mają dobry poziom.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Courtney_

Zobaczymy, może rodzinny da skierowanie. To czekam do września i zabieram się za badania.
A można podawać wit. D bez badań? Chociaż teraz w lato ,to może nie ma sensu.

Witaminę D podaje się cały czas! każdemu. Cały rok - nawet latem. U nas nie ma takiego klimatu, żeby przedawkować, poza tym ekspozycja na mocne słońce powinna być na całym ciele żeby witamina D była, a to raczej niemożliwe.
Sama teraz jem 2000jm, w kapsułkach, ale w kroplach podaję córkom, czasem 2, czasem 3 krople - czyli 1000-1500jm.

Napisane przez Glodomorek

Dawkę wit d ustala się indywidualnie na podstawie badań krwi. Nie jest to zbyt powszechne, bo badanie jest drogie. Zgodnie z zaleceniami niemowlęta dostają 400 jm, dzieci powyżej roku 800-1000jm, dorośli 2000. Dla niektórych to wystarczy, dla innych za mało lub za dużo. My np bierzemy dużo więcej, no takie mamy potrzeby. Znam też takich co bez brania mają dobry poziom.

Badanie wcale nie jest takie drogie, bo bardzo wiele punktów robi promo na nie. Badania nie robisz co miesiąc, sama płaciłam w tym roku 35zł.

Warto pamiętać, że przy braniu wit D powyżej 2000jm należy też witaminę K brać.

[Miramej]

A u nas kosztuje 100 zł.

[Glodomorek]

Wg nfz jest drogie. Ja place zwykle od 30 do 60 zł.

[201707171403]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;74655646]Witaminę D podaje się cały czas! każdemu. Cały rok - nawet latem. U nas nie ma takiego klimatu, żeby przedawkować, poza tym ekspozycja na mocne słońce powinna być na całym ciele żeby witamina D była, a to raczej niemożliwe.
Sama teraz jem 2000jm, w kapsułkach, ale w kroplach podaję córkom, czasem 2, czasem 3 krople - czyli 1000-1500jm.



Badanie wcale nie jest takie drogie, bo bardzo wiele punktów robi promo na nie. Badania nie robisz co miesiąc, sama płaciłam w tym roku 35zł.

Warto pamiętać, że przy braniu wit D powyżej 2000jm należy też witaminę K brać.[/QUOTE]

Szkoda, że o tym nie wiedziałam. Lekarze o tym nie mówią. Przynajmniej u mnie. O witaminie D wiedziałam tylko tyle, co mi powiedziano po porodzie, żeby przez okres pierwszego roku podawać Zakupiłam dzieciom w dawce 1000.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A wytyczne WHO mówią, że podaje się całe życie. Szkoda, że polscy lekarze w zadzie to mają. Potem się dziwią i burzą, że rodzic z netu się dokształca. no a jak inaczej?

[Glodomorek]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;74680366]A wytyczne WHO mówią, że podaje się całe życie. Szkoda, że polscy lekarze w zadzie to mają. Potem się dziwią i burzą, że rodzic z netu się dokształca. no a jak inaczej?[/QUOTE]
Ostatnio byłam u lekarza, że swoim problemem, który sama sobie zdiagnozowalam i wiesz co mi powiedział? "czemu pani tak późno przyszła? Ma pani internet, trzeba było poczytać i przyjść z diagnozą wczesniej" padłam

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Napisane przez Glodomorek

Ostatnio byłam u lekarza, że swoim problemem, który sama sobie zdiagnozowalam i wiesz co mi powiedział? "czemu pani tak późno przyszła? Ma pani internet, trzeba było poczytać i przyjść z diagnozą wczesniej" padłam

Rozumiem,że wcześniej chodziłaś mówiąc o objawach i on nie zdiagnozował? Bo jeśli nie, to chodziło mu o to, czemu nie przyszłaś wcześniej z niepokojącymi objawami, które sprawdzałaś w internecie.

Mam często takie sytuacje, gdzie pacjent sobie" diagnozuje" internetowo i nijak się to ma do rzeczywistej choroby.
Już wolę działanie "sprawdzające" tzn. pacjent czeka na moją diagnozę a potem mówi, że to mu pasuje do tego, o czym czytał w internecie

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Berry, a ja mam na myśli wyłącznie to - że ogrom, ogrom rzeczy które wiem - wiem od mam internetowych, a nie od lekarza. Niestety. Zresztą, sama wiesz, jakie z mamą doświadczenia miałam ostatnio.
Zapewne w twoim, jak i w moim zresztą zawodzie - są Ludzie i ludziki chociaż mam wrażenie, że byłoby lepiej, gdyby było więcej czasu dla pojedynczego pacjenta a nie wszystko na szybko, z ogromem pacjentów przypadającym na jednego lekarza.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Szajajaba
no ale jak mamy najmniej lekarzy na liczbę pacjentów w unii, to wiesz... i jeszcze słyszę od stażystów (mam takich czasem ), że nadal specjalizacje ograniczane, to ; w moim zoz jest nas tak mało, na styk, że chyba mi szefowa skróci zaplanowany na początku roku urlop, bo nie ma obsady , żebym mogła wziąć 14 dni roboczych bez przerwy

Co do wit. D- daję córce (6 lat) vitrum d3 1000 j.m., mała kapsułka i dobry skład, tu podany:
https://www.â˜â˜â˜â˜â˜☠â˜â˜â˜â˜â˜☠â˜...tynowe__60_szt.
Składniki

Olej z krokosza barwierskiego (Carthamus tinctorius L.), żelatyna, substancja glazurująca, witamina D (cholekalcyferol).
Składnik 1 kapsułka zawiera: Witamina D 1000 j.m. (25 mcg) - 500% RWS*

i do tego jeszcze czasem rybkę tranową galaretkową , ale tam jest mało wit. d3, 200 j.m.

Devikap ma dużo chemicznych dodatków:
"Substancją czynna leku jest cholekalcyferol.
1 ml (ok. 30 kropli) zawiera 15 000 IU cholekalcyferolu (Cholecalciferolum).
1 kropla zawiera około 500 IU witaminy D3.
Pozostałe składniki leku to: makrogologlicerolu rycynooleinian, sacharoza, disodu fosforan dwuwodny lub dwunastowodny, kwas cytrynowy jednowodny, substancja poprawiająca smak i zapach anyżowa, alkohol benzylowy, woda oczyszczona"

Po wakacjach znów zrobimy badanie D3.

[precious_81]

Napisane przez mistrzIma

U nas tak było i mimo obietnic, że będzie skierowanie na dalsze badania, nic takiego nie nastąpiło, bo syn trzyma się trzeciego centyla. Tyle,że on od początku na tym centylu, więc rośnie równomiernie, a taki spadek, jak u Was, faktycznie niepokoi.

Lekarz po obejrzeniu badań z krwi, synka i obliczeniu potencjału wzrostu stwierdził, że wszystko ok., żeby dać mu spokój i pojawić się za dwa lata (będzie miał wtedy sześć lat). Mam duży niedosyt po tej wizycie, ale brałam pod uwagę to, że trzeba będzie zaakceptować jego niski wzrost. I pewnie tak się skończy.

Ja po pierwszej wizycie też wyszłam załamana, dopiero po 3 wizytach skierowano nas na badania (czyli po 1,5 roku).
Jeśli masz możliwość to umawiaj się na wizyty częściej. Nie czekałabym 2 lat na kolejną wizytę, może się okazać że przez ten czas można już było działać a nie bezczynnie czekać.

Napisane przez Courtney_

Potencjał syna według obliczeń to 171,5 cm. Jeszcze nie zaczął dojrzewać, napisałam tak bo to ten wiek się zaczyna, że może, ale jeszcze nie dojrzewa.
Mamy skierowanie do poradni dopiero na październik, ale z opinii innych wiem, że jak coś lekarzy tam niepokoi, to od razu kładą na oddział porobić badania. Więc mam nadzieję, że nie zbagatelizują tylko porobią mu jakieś badania.
Mam wyrzuty, że wczesniej się tym nie zainteresowałam. Te gadki wszystkich w wokół, że dzieci różnie rosną. Że na pewno urośnie itp.

Dodam jeszcze ,że drugi syn 2 lata starszy rośnie w miarę normalnie. Nie wyróżnia się spośród rówieśników. Dlatego tak martwię się o tego młodszego, że coś musi być nie tak.

Nie kładą od razu - najpierw obserwują, każda kolejna wizyta przynajmniej u nas to czas ok. 6 m-cy. Jeśli kierują na badania na oddział to też trzeba czekać kilka m-cy na miejsce na oddziale. Może w Waszym przypadku jak starsze dziecko to wszystko byłoby szybciej. Ale my dostaliśmy skierowanie na oddział dopiero po 1,5 roku kontroli w klinice.

Napisane przez Courtney_

Zobaczymy, może rodzinny da skierowanie. To czekam do września i zabieram się za badania.
A można podawać wit. D bez badań? Chociaż teraz w lato ,to może nie ma sensu.

Wit. D powinno brać się cały rok. Najlepiej zbadać poziom. Moje dzieci biorą 2-3 tys. cały rok.
Żeby wit. D wchłonęła się ze słońca musiałabyś wystawać codziennie dziecko przynajmniej na 15 min bez żadnych filtrów.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;74655646]Witaminę D podaje się cały czas! każdemu. Cały rok - nawet latem. U nas nie ma takiego klimatu, żeby przedawkować, poza tym ekspozycja na mocne słońce powinna być na całym ciele żeby witamina D była, a to raczej niemożliwe.
Sama teraz jem 2000jm, w kapsułkach, ale w kroplach podaję córkom, czasem 2, czasem 3 krople - czyli 1000-1500jm.



Badanie wcale nie jest takie drogie, bo bardzo wiele punktów robi promo na nie. Badania nie robisz co miesiąc, sama płaciłam w tym roku 35zł.

Warto pamiętać, że przy braniu wit D powyżej 2000jm należy też witaminę K brać.[/QUOTE]
Jeżeli dziecko nie je dużo nabiału to K2mk7 nie trzeba podawać.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;74680366]A wytyczne WHO mówią, że podaje się całe życie. Szkoda, że polscy lekarze w zadzie to mają. Potem się dziwią i burzą, że rodzic z netu się dokształca. no a jak inaczej?[/QUOTE]
Moja lekarka akurat na czasie to ona nam kazała cały rok D brać.
Natomiast z wieloma lekarzami mam niestety złe doświadczenia i niestety często tak jest, że matka na własną rękę musi szukać pomocy.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Moim devikap smakuje bardzo a dla mnie trochę za dużo tam jest anyżu.

Biorę to:

http://salvum.pl/nasze-produkty/protego-witamina-k2-d3

[wika82]

Napisane przez precious_81

Natomiast z wieloma lekarzami mam niestety złe doświadczenia i niestety często tak jest, że matka na własną rękę musi szukać pomocy.

Tak samo.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;74690091]Moim devikap smakuje bardzo a dla mnie trochę za dużo tam jest anyżu.

Biorę to:

http://salvum.pl/nasze-produkty/protego-witamina-k2-d3[/QUOTE]

Skład ok

Głodomorku
eliminujecie gluten, nabiał i cukier?

[Glodomorek]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;74683676]Rozumiem,że wcześniej chodziłaś mówiąc o objawach i on nie zdiagnozował? Bo jeśli nie, to chodziło mu o to, czemu nie przyszłaś wcześniej z niepokojącymi objawami, które sprawdzałaś w internecie.

Mam często takie sytuacje, gdzie pacjent sobie" diagnozuje" internetowo i nijak się to ma do rzeczywistej choroby.
Już wolę działanie "sprawdzające" tzn. pacjent czeka na moją diagnozę a potem mówi, że to mu pasuje do tego, o czym czytał w internecie [/QUOTE]
Byłam u wielu innych lekarzy z tymi objawami (dobre kilka lat łażenia...), nikt nie wpadł na prawdziwy problem. W internecie wyczytałam po objawach co to może być, zrobiłam badania w laboratorium, które potwierdziły chorobę i dopiero wtedy poszłam do specjalisty, by pokierował jak leczyć. Wcześniej nikt by nie skierował do specjalisty, bo nie było podstaw do tego. Jemu chodziło o to, że mogłam sobie wyczytać objawy kilka lat temu i wcześniej przyjść

[wika82]

Napisane przez Glodomorek

Byłam u wielu innych lekarzy z tymi objawami (dobre kilka lat łażenia...), nikt nie wpadł na prawdziwy problem. W internecie wyczytałam po objawach co to może być, zrobiłam badania w laboratorium, które potwierdziły chorobę i dopiero wtedy poszłam do specjalisty, by pokierował jak leczyć. Wcześniej nikt by nie skierował do specjalisty, bo nie było podstaw do tego. Jemu chodziło o to, że mogłam sobie wyczytać objawy kilka lat temu i wcześniej przyjść

Genialne.

[Glodomorek]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;74690796]Głodomorku
eliminujecie gluten, nabiał i cukier?[/QUOTE]
Tylko staram się ograniczyć cukier. Ja muszę odstawić na 100%, więc myślę, że pociągnę całą rodzinę, by też nie jedli. Może jakieś lody/gofry na urlopie i coś na urodzinach u innych dzieci. Mleka córka nie pije, ale nabiał zjada. Odnośnie glutenu i nabiału to nie spotkałam się z wpływem na rośnięcie. Większe znaczenie ma sam indeks glikemiczny, ponieważ wysoki poziom glukozy hamuje produkcję hormonu wzrostu. Z drugiej strony skoro cukry ma ok (sprawdzają nam czy nie ma cukrzycy) to jak ograniczymy słodkości i soki, a zje sobie dojrzałe banany czy kukurydzę to przecież nic się nie stanie.

[wika82]

Napisane przez Glodomorek

Tylko staram się ograniczyć cukier. Ja muszę odstawić na 100%, więc myślę, że pociągnę całą rodzinę, by też nie jedli. Może jakieś lody/gofry na urlopie i coś na urodzinach u innych dzieci. Mleka córka nie pije, ale nabiał zjada. Odnośnie glutenu i nabiału to nie spotkałam się z wpływem na rośnięcie. Większe znaczenie ma sam indeks glikemiczny, ponieważ wysoki poziom glukozy hamuje produkcję hormonu wzrostu. Z drugiej strony skoro cukry ma ok (sprawdzają nam czy nie ma cukrzycy) to jak ograniczymy słodkości i soki, a zje sobie dojrzałe banany czy kukurydzę to przecież nic się nie stanie.

Dobrze wiedzieć z tą glukozą!

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Napisane przez Glodomorek

Tylko staram się ograniczyć cukier. Ja muszę odstawić na 100%, więc myślę, że pociągnę całą rodzinę, by też nie jedli. Może jakieś lody/gofry na urlopie i coś na urodzinach u innych dzieci. Mleka córka nie pije, ale nabiał zjada. Odnośnie glutenu i nabiału to nie spotkałam się z wpływem na rośnięcie. Większe znaczenie ma sam indeks glikemiczny, ponieważ wysoki poziom glukozy hamuje produkcję hormonu wzrostu. Z drugiej strony skoro cukry ma ok (sprawdzają nam czy nie ma cukrzycy) to jak ograniczymy słodkości i soki, a zje sobie dojrzałe banany czy kukurydzę to przecież nic się nie stanie.

Pytam, bo myślałam, że może pieczesz bezglutenowo - jutro muszę upiec takie ciasto dla dziecka bezglutenowego/bezmlecznego właśnie z niskim wzrostem, a że kiedyś rozmawiałam z jego mamą, że ta dieta eliminacyjna nie ma podłoża alergicznego, to myślałam, że może ma związek z leczeniem niskorosłości (choć go nie za bardzo widziałam ), ale chyba chodzi w tamtym przypadku o poprawienie odporności.

W kwestii eliminacji cukru , a czy będziesz zamieniać na ksylitol, stewię itp?

A propos dojrzałych bananów- arbuz ma podobny IG i moim zdaniem bardziej zwiększa głód niż banan

[Glodomorek]

[1=95b84f0cb57718c1b68287b 1ccb1b977c909159a_5f79027 3693ad;74692311]Pytam, bo myślałam, że może pieczesz bezglutenowo - jutro muszę upiec takie ciasto dla dziecka bezglutenowego/bezmlecznego właśnie z niskim wzrostem, a że kiedyś rozmawiałam z jego mamą, że ta dieta eliminacyjna nie ma podłoża alergicznego, to myślałam, że może ma związek z leczeniem niskorosłości (choć nie za bardzo widziałam ), ale chyba chodzi w tamtym przypadku o poprawienie odporności.

W kwestii eliminacji cukru , a czy będziesz zamieniać na ksylitol, stewię itp?

A propos dojrzałych bananów- arbuz ma podobny IG i moim zdaniem bardziej zwiększa głód niż banan [/QUOTE]
Może niekoniecznie alergia, ale może mieć nietolerancje (u nas była nietolerancja glutenu, dieta do 15mca, teraz jest normalnie). Piekłam tylko bg muffiny, nawet dobre były. Ksylitol i stewię mam od dawna, zamiast kakao używam karob. Ksylitol używasz w proporcjach 1:1 jak cukier w przepisie. Jest mnóstwo blogów z przepisami bg/bm/bc, ale czy masz składniki? Niektóre są dość wymyślne.

Co do arbuza, to ogólnie wysoki indeks glikemiczny nie powoduje najedzenia z automatu. Banan ma 60, czysta glukoza 100, a piwo 120. No piwem to się nie najesz