|
|
#3301 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: B-awaria ;)
Wiadomości: 8 630
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
![]() Ja testowalam go w podrozy, przy 30-sto stopniowym upale, moze to zawinilo? Ale z drugiej strony mialam na sobie jeszcze pare innych zapachow i wszystkie przetrwaly do konca, jedynie Naomi zniknela zanim dojechalismy do granicy :/ Znajac siebie - pewnie i tak kupie, jak sie nadarzy okazja |
|
|
|
|
#3302 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 4 038
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
mnie się tak podoba zapach, że nawet jak będzie nietrwały to i tak będę zadowolona: najwyżej będę się dopsikiwać co jakiś czas Jakby co to już godzinę siedzi na nadgarstku i czuć go baardzo wyraźnie
|
|
|
|
|
#3303 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 275
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Chloe Love Chloe- Początek ok a po 5 min czuję Sidolux Mydło Marsylskie
![]() ---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ---------- Cytat:
|
|
|
|
|
#3304 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 527
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Dot - tak się zapatrzyłam na flakonik, że nawet nie wiem za dobrze jak pachnie
Tzn wiem - kiepsko. Troszkę porzeczek, jakieś owocki, kwiatki, a wszystko to plastikowe i nijakie. Zapach przestał na mnie istnieć po godzinie. Na dodatek wcale się nie rozwinął.Za to flakon bomba - tak kiczowaty, że aż uroczy ![]() Fame - dokładnie tego się spodziewałam. Przerost formy nad treścią. Trochę moreli, trochę miodu, szczypta szafranu z jaśminem, i to by było na tyle. Zniknęło ze mnie po 2 godzinach.
__________________
"Jedna z najbardziej podstawowych reguł przetrwania na dowolnej planecie nakazuje nigdy nie drażnić kogoś ubranego w czarną skórę*. *Właśnie dlatego protestujący przeciwko noszeniu przez ludzi skór zwierząt nie wiedzieć czemu nie rzucają farbą w Aniołów Piekieł." - Terry Pratchett |
|
|
|
#3305 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Lady Gaga- czarna flacha i dno
Madonna- biała i cudo. dla kogoś, kto lubi tuberozę. Tu w wydaniu klasycznym- czyli ciężkawym, i znów w stylu lat 90tych. Trwałość nie jest porażająca, nie jest bardzo ekspansywny ten zapach, ale czuje się go, tyle, że nie omdlewa (jak w Blonde Versace- ta sama bajka). I- ku zaskoczeniu- jest w Superpharmie (159zł/30ml) Jak by powiedziało wiele osób- kalka. Ale z charakterem!
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście. BRULION MALARSKI. Justyna Neyman. http://justynaneyman.blogspot.com/ |
|
|
|
#3306 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 18
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
czy któraś już może wąchała perfumy Lady Gagi? Przyznam, że flakonik jest intrygujący, więc liczę na to, że wnętrze będzie również ciekawe i nietypowe, ale w granicach rozsądku!
__________________
“Time spent with cats is never wasted.” Sigmund Freud |
|
|
|
#3307 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 4 038
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
|
|
|
|
|
#3308 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 727
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cartier: Declaration
Pięknego dnia! Edytowane przez 201605091004 Czas edycji: 2012-09-16 o 14:48 |
|
|
|
#3309 |
|
czyli Endżi
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Home is where the heart is
Wiadomości: 10 809
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Angel Le Gout dzień czwarty.
Rozczarowana jestem i być może nawet nieco wkurzona z rozczarowania. Apetyt miałam na niego od kiedy tylko przeczytałam zapowiedź. Anioła noszę od... hmmm, właśnie sobie uświadomiłam, że 1/3 życia a więc poczynając od momentu kiedy tylko zaczęłam pachnieć Mój jest na wskroś, zawsze jak go noszę, to mam wrażenie, że zlewa się z moją skórą w jednolity, zupełnie naturalny twór Wariacja polegająca na "dociążeniu" (vel Likier) mnie przekonała - w przeciwieństwie do leciutkich, spłukanych, spranych i zowocowanych letnich sików. Dolanie porcji gorzkiej czekolady i dosypanie kakao w gardziel wiecznie nienasyconego Anioła wydawało się być posunięciem słusznym.Angel le Gout długo pozostawał w sferze marzeń i fantazji, bo na przemian były problemy z dostępnością oraz zasobnością mojego portfela. Wydawałoby się, że skutecznie wypchnęłam go z podświadomości, ale splot wydarzeń takich jak: A) uzyskanie pracy z ludzkimi systemami wynagrodzeń B) imieniny C) zawieszenie oka na atrakcyjnym linku na "Perełkach..." doprowadziły do tego, że zdecydowałam zaszaleć, zamknąć oczy w trakcie realizowania procesu płatności i w dalszej perspektywie dopieścić się przez nos. Czekolada jest gładka jak tafla czekoladowa z Chocolissimo, pęka wydając niski dźwięk i stanowiąc zapowiedź nie słodkiego obżarstwa a kulturalnego zachowania i skromnego raczenia się ekskluzywnym produktem. Za dużo w tym zapachu powściągliwości i savoir vivre'u. Chciałabym tego, czym 20 lat temu promowało się Anioła - psychoanalitycznego akordu przenoszącego nas w przyjemne momenty lat dzieciństwa. Kiedy to było słodko, beztrosko i przyjemnie. Czekolada "realna" jest tylko na początku i to zbyt tępa, aby była rozkoszna. Dalsza część typowo aniołowa, ale paradoksalnie bardziej efemeryczna, o trwałości słabszej niż EDP i Likier.
__________________
pachnę |
|
|
|
#3310 |
|
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 634
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Brakowało mi Twojego pisania
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest |
|
|
|
#3311 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 15 787
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Ja również sprawdziłam i EDT testowałam
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
#3312 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5 455
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Vanille Insense Atelier Cologne- ładna, gorzkawa wanilia, na świeżym cytrusowym tle. Nietypowa,niesztampowa, niesyntetyczna, bardzo trwała (ponad 10 godzin) i niedroga. Nie tak jednak niesztampowa, żeby rzucić mnie na moje rzepki kolanowe
![]() Incense Aoud Kilian- moje rzepki kolanowe na razie nie cierpią przy klękaniu. Ale nie są jeszcze pewne tak na 100%
|
|
|
|
#3313 |
|
Noc żywych, dzikich tru(p)skawek
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków/Lublin
Wiadomości: 12 634
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Lady Gaga Fame - mdły, mizerny miksik brzoskwiniowo-waniliowy, po dwóch godzinach jakaś nuta gryząco-wodna?
![]() Masaki Matsushima Tokyo Smile - na początku optymistyczne cytrusy z odrobiną kwiatów, później nijaki kwiatek sratek, taki zapach spokojnie można znaleźć za 10% Sephorowej ceny ![]() Dior Miss Dior Le Parfum - Nie przypomina moim zdaniem ani starej, ani nowej Miss Dior, bardziej Pradę L'Eau Ambree, słodko-wytrawny, truflowy, z nutkami ambry, benzoesu i czegoś, co trzyma w ryzach słodycz, uspokaja ją i "uwytrawnia", nie wiem, jaka nutka odpowiada za ten efekt, nie mam pomysłu, co by to mogło być.
__________________
"Kobieta, która się nie perfumuje nie ma przyszłości" Coco Chanel Rozpaczliwie poszukuję chociaż kropelki:Guerlain Aqua Allegoria Rosa Blanca, Thierry Mugler A*Men: Pure Coffee, Pure Malt Creation, Pure Energy, Pure Wood, Ultra Zest |
|
|
|
#3314 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 727
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Salvador. Generyczna, irytująca brakiem głębi tona bobu tonka.
Miłego dnia! Edytowane przez 201605091004 Czas edycji: 2012-09-16 o 14:49 |
|
|
|
#3315 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 4
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
W piątek wypróbowałam Guerlain La Petite Robe Noire. Flakonik piękny, bardzo zachęcajacy. Takie cacuszko flakonikowe sztuki perfumeryjnej. Jednakowoż zawartość tego flakonika bardzo mnie rozczarowała. Taki popularny, trywialny lekko kwatowy zapach. Niczym mnie nie zaskoczył, niczym nie zauroczył. A z takim opakowaniem mógł zdobyć moje serce.
Uwielbiam zapachy Guerlain, ale ten do moich ulubionych nie dołączy. |
|
|
|
#3316 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Curve Crush Liz Claiborne – jeden z najładniejszych średniopółkowców jakie znam
Sardinia Made in Italy – koszmarnie nietrwałe, cytrusowo – ziołowo - piżmowe "coś". Kompletna strata czasu .Nuit de Cellophane Serge Lutens – przede wszystkim masa nieco sztucznego osmantusa, który balansuje niebezpiecznie pomiędzy zapachem szamponu a odświeżacza do toalet – do tego sporo jaśminu. Nietrwały. Acaciosa Caron – powstał w 1924 roku – w nutach bardzo nietypowe jak na owe czasy połączenie ananasa z jaśminem. Ja tego ananasa nie czuję – na mojej skórze to bardzo ładny, mocno przypudrowany jaśmin z drewnem sandałowym w bazie. Bardzo elegancki vintage. Szkoda tylko, że nietrwałe. Musc Puro Officina della Essenze – białe piżmo z gatunku tych czystych, kojarzących się ze świeżym praniem i mydłem. Tu to wszystko jest, ale całość jest niestety dość syntetyczna, momentami pojawia się chemiczna, ostra nuta, która psuje całą kompozycję i zapach traci miękkość i puszystość. Trwałość taka sobie – wyczuwalny przez zaledwie kilka godzin, co jak na czyste perfumy nie jest specjalnym osiągnięciem. Volo AZ 686 Profumum – piękny, bogaty zapach
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist. |
|
|
|
#3317 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Gdzie można dorwać próbkę?
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście. BRULION MALARSKI. Justyna Neyman. http://justynaneyman.blogspot.com/ |
|
|
|
|
#3318 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 247
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Obwąchałam słodkie nowości sephorzaste i trochę się zawiodłam...
Czarna Sukienka zajeżdża syropem na kaszel z babką lancetowatą. Syrop ten całkiem lubię, ale perfum bym takich mieć nie chciała. La Vie est Belle wydawał się idealnie bezstresowym, beztroskim porzeczkowym słodziakiem, dopóki nie wyszło na wierzch jakieś podejrzane drewno, rodem z wody po goleniu! Teraz wiem, czemu fragrantica opisywała go jako "woody" mimo, że nic "woody" w jego nutach nie tkwi. Dot tandetny opakowaniowo i zapachowo. Często wącham klony różnych zapachów, ale żeby producent walnął klona swoich własnych zapachów? Przecież to pachnie jak miks Oh Loli z Daisy So Fresh? Tak jak same te zapachy mi się podobają, tak w dotowym miksie nie bardzo. Poratowało mnie Yves Rocher i So Elixir Purple. Słyszałam opinie, że to "popsuty" SE - niekoniecznie. EDT SE nie znoszę - dla mnie śmierdzi. EDP uwielbiam bez wzajemności - dusi mnie i kicham po nim jak głupia. Purple to wysłodzone EDP bez czynnika dusicielowatego. Jak zdetonowana Kwiatowa Bomba pomieszana z czymś alienowatym. Mniam. Edytowane przez 025dd70b38ae5ec63576996b909aa97df2915b11_5f1f5c7240092 Czas edycji: 2012-09-17 o 12:36 |
|
|
|
#3319 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist. |
|
|
|
#3320 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 1 141
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Masaki Matsushima, Mat Chocolat - początek piękny - gęsta, ciepła, deserowa czekolada z odrobiną wanilii - bardzo skojarzyło mi się z Dark Extacy <3 , ale postanowiłam mu dać trochę czasu na rozwój i co się dzieje? Raz, że zapach gdzieś ulatuje i robi się bardzo bliskoskórny [ dosłownie - nos w nadgarstek i gudbaj ] plus na mnie wychodzi róża z arbuzem ;/ Potestuję jeszcze trochę, bo pierwsze 10 minut to istny raj czekoladoholika, ale chwilowo jest mi smutno. Zwłaszcza, że na bloterku nie ma ani róży ani arbuza tylko jakby sandałowiec z wanilia.
|
|
|
|
#3321 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 12 087
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
La Vie Est Belle - zgadzam się z tym, że jest strasznie słodki, jednostajny, masowy i brak mu oryginalności, ale jest w nim coś, co mi się podoba... Nie zmęczył mnie, nie zemdlił, nie znudził.
Najwyraźniej czuję w nim lepki, niemal płynny karmel, nuty drzewne i odrobinę słodkiego pudru irysowego. Nie wykluczam, że kiedyś nabędę niewielką ilość tego zapachu. Alien EDT - bardziej jasny, przestrzenny i łatwiejszy w odbiorze od EDP. Wydaje mi się, że jest tu mniej nut drzewnych niż w EDP, dlatego kompozycja jest mniej kremowa, bardziej kwiatowo-owocowa. La Petite Robe Noire - kolejne podejście i... im dłużej wącham, tym bardziej nie mogę znieść tego zapachu. Wiśnia, najpierw słodka, szybko kwaśnieje, lukrecja i anyż nie odpuszczają i przez długie godziny nic w tym zakresie się nie zmienia. Dla mnie to mała czarna niepojęta. |
|
|
|
#3322 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 727
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Quorum Silver - dzięki uprzejmości pewnego ultra pozytywnego Wizażanina.
|
|
|
|
#3323 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 23 340
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Wczoraj testowałam Guerlain Insolence obie wersje.
Wprawdzie edt tylko na bloterku, ale po pół godziny jak wyjęłam go z torebki już nie było nic czuć, więc trwałość koszmarna. Zapach też wg mnie taki nijaki. Za to w edp jestem zakochana od pierwszego niuchnięcia. Najpierw dostałam go na bloterku, zaskoczył mnie! Później przemiła Pani w Douglasie psiknęła mi na nadgarstek i tu pojawiła się normalnie jakaś magia! Zapach przepiękny, inny niż wszystkie, które do tej pory testowałam, tajemniczy. Kwiatowy z odrobiną słodyczy i pazurem. No i przede wszystkim trwały, bo wytrzymał na nadgarstku dobre 7h a dopiero po ok. 6h zaczął lekko przygasać. Jak dla mnie zapach idealny na jesienne dni (jak widać po podpisie ) !
__________________
|
|
|
|
#3324 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Cytat:
Tu wątek "Ostatnio Testowałam" albo poprosimy o recenzję Wizażanina
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście. BRULION MALARSKI. Justyna Neyman. http://justynaneyman.blogspot.com/ |
|
|
|
|
#3325 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 727
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Quorum Silver - zapach porównywany przez niektórych do kadzidlano-gwajakowego Azzaro Visit jest do niego podobny tylko w otwarciu - przez ok. 30 sekund. Później przechodzi w grzeczny puder zbliżony do Ambry Baldessariniego, czy też do Declaration Cartiera - tyle że (w drugim przypadku) w wersji lekko osłodzonej. Projekcja i trwałość średnie.
Edytowane przez 201605091004 Czas edycji: 2012-09-21 o 14:41 |
|
|
|
#3326 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 552
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Norma Kamali Perfume. http://www.fragrantica.com/perfume/N...mali-8237.html
Lekkie jak nitki babiego lata Pierwsze perfumy, które zupełnie nie zgadzają się z podanymi składnikami. Nie ma tuberozy i kwiatów. Jest paczula i kandyzowane owoce. Śliwkę wyczuwam, jesieeennnnneee różeeee wszystko osnute kadzidłem, które dociera z bardzo daleka, jest przefiltrowane przez słońce i żywiczne, ciepłe powietrze. Oh pięknie. Szkoda że tylko próbka.Gaga vs Madonna Madonna; dobry zapach, z dobrą reklamą Oparty na tuberozie. Kwiecie, którego nie znoszę. Ale tutaj - mogę się nurzać w Truth of Dare. Przypominają mi tuberozową Carolinę Herrera. Bardzo mocne, białe kwiaty, słodko się rozpływają w powietrzu. Świetne. Dzięki słodyczy i akordowi piżma - mogę nosić. Nie ma nic "gumiastego" i przykro - narkotycznego. Są lekkie, oby nie przesadzić z dawkowaniem. Gaga - brak słów. Jakaś podróba. Coś co znam i nudzi się za pierwszym wdechem. Na dodatek flakon przypomina mi Alien TM. Jessuuu- jeszcze te foty, gdzie Gaga "wykluwa" się z jaja - flakonu. Ni to seksy, ni to horror ![]() Sorry! To jest KARETA! A Gaga wygląda jak mrówka - pszczoła - no nie rozumiem przekazu zupełnie ;D http://afterparty.pl/newsy_galeria.html?galg_id=2721 Edytowane przez caffe ristretto Czas edycji: 2012-09-18 o 11:10 Powód: dopisek |
|
|
|
#3327 |
|
Mother of Cats
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: BB
Wiadomości: 6 810
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Michael Storer: Winter Star - pomijając mydlany początek, to sama piżmowo-korzenno-ciepła puchatość. Ogra (a tym bardziej ogra puszczającego bąki) nie stwierdzono
|
|
|
|
#3328 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Ambre Armani Privee- początek słodki, kojący, słodko- ambrowo- drzewny, potem podstępnie się kwasi i wali marynatą z zepsutą dynią, a kiedy usiłuję go zmyć (prawie się nie daje) zostaje słodko- dusząca ambra, wciąż natarczywa i nużąca
Sensi White Notes Armani- białe kwiaty i piżmo z ładnymi cytrusami- bardzo kobiecy, dość banalny, ale ładnie się rozwijający zapach, miękko- kosmetyczny, trwałość bardzo dobra, po pierwszym razie wydał mi się zbyt zwyczajny, ale uświadamiam sobie, że teraz to nie jest banał, bo naprawdę ładnych zapachów (ładnych cały czas podczas noszenia) jest niewiele. Klasyka prawie nie pamiętam, jednak- w przeciwieństwie do White, zrobił na mnie od razu doskonałe wrażenie czegoś bardzo charakterystycznego i "mojego". Midnight in Paris PH Van Cleef &Arpels- pobudzający, skórno- dymny zapach, świeży i bez wędzonki ani barbecue, spokojnie mógłby być uniseksem, ma w sobie coś powietrznego i jakby elektryzującego. Podobieństwa do Bvlgari Black nie widzę Cinema YSL- myślałam, że skoro czuję już, jak pachnie L'Eau par Kenzo (niedawno dla mnie bezzapachowe), to może Cinemę wreszcie poczuję. Ale nie- zachodzi syndrom Kashminy Touch, tzn tylko mam przypuszczenia, czym być może to pachnie. Chyba słodką herbatką? ale nie mam pewności, mimo sześciu psiknięć
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście. BRULION MALARSKI. Justyna Neyman. http://justynaneyman.blogspot.com/ |
|
|
|
#3329 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 15
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Ja ostatnio testowalam Escada Margaretha Ley i szczerze powiem ze to bardo dziwny rodzaj perfum. Najpierw jest duze zaskoczenie i zapach ktory kojarzy sie z domem spokojnej starosci
ale potem pojawia sie nieco spokojniejsza ale orzezwiajaca kompozycja. Jezeli ktos lubi eksperymentowac to szczerze polecam
|
|
|
|
#3330 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 552
|
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III
Lempicka Blanc. Uderzający, mocny, chemiczny początek. Rozpuszczalnik albo klej. Następnie irys. Następnie czerwone owoce, dużo fiołka, być może to jest biały fiołek. Mało lukrecji. Wszystko podbite mocną nutą proszku do prania.
Mogą drażnić proszkowo, irysowe nuty. Wetiwer - być może jest; raczej cień, który o zachodzie słońca rzuca to zielsko Trwałość 4, 5 godzin. Po początkowym zamieszaniu zapach się wycisza. Pozostaje na skórze podobny do oliwki. I proszek. Wszędzie proszek. Taki 2 w 1 razem z płynem do płukania fiołkowym Gdyb nie irys na wejście, byłoby nudno. A tak, przyjemny, nieprzesłodzony, bezpieczny zapach na co dzień. Pudełko bardzo ładne. Flakon, białe, mrożone szkło z wytłoczonymi listkami. Na minus - ogonek, atomizer Jest z białego plastiku, co wygląda nieco tandetnie. Zostaje u mnie, z przyjemnością zużyję 30 ml. Dobrze że nie kojarzy się mocno z innymi "Lolitami" |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Perfumy
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:11.




ale jeden psik wystarczył żeby naprawdę mocno pachniało! nie muszę się wwąchiwać, czuć go wyraźnie w całym pokoju








Wariacja polegająca na "dociążeniu" (vel Likier) mnie przekonała - w przeciwieństwie do leciutkich, spłukanych, spranych i zowocowanych letnich sików. Dolanie porcji gorzkiej czekolady i dosypanie kakao w gardziel wiecznie nienasyconego Anioła wydawało się być posunięciem słusznym.


.
Oparty na tuberozie. Kwiecie, którego nie znoszę. Ale tutaj - mogę się nurzać w Truth of Dare. Przypominają mi tuberozową Carolinę Herrera. Bardzo mocne, białe kwiaty, słodko się rozpływają w powietrzu. Świetne. Dzięki słodyczy i akordowi piżma - mogę nosić. Nie ma nic "gumiastego" i przykro - narkotycznego. Są lekkie, oby nie przesadzić z dawkowaniem. 
