Skarpety w sandałach w kolejkę się pchają - Janusz z Grażyną do dyskusji zapraszają (

[Limonka2738]

Napisane przez Gryzeldaa

Imo to Ryan to Janusz, bo teraz już chyba nie ma tam nic z darmo, nie chodzi o te 5f ale to już się robi żałosne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Podobnie myślę. Już bym wolała trochę droższe te loty niż podczas rezerwacji miliard pytań czy chcę cośtam za dodatkową dopłatą... Ja rozumiem większy bagaż, w końcu to samolot. Ale jakieś wybieranie miejsca itd. Zaraz będą sprzedawać możliwość skorzystania z toalety na pokładzie.

[rukolka]

Napisane przez Limonka2738

Podobnie myślę. Już bym wolała trochę droższe te loty niż podczas rezerwacji miliard pytań czy chcę cośtam za dodatkową dopłatą...

Przecież to można przeklikać w minutę. Też mnie śmieszy to co sprzedaje Ryanair - jakieś losy itp. No ale to nie januszyzm. To tanie linie, więc muszą na czymś dodatkowo zarobić.

[201712071518]

Napisane przez rukolka

Przecież to można przeklikać w minutę. Też mnie śmieszy to co sprzedaje Ryanair - jakieś losy itp. No ale to nie januszyzm. To tanie linie, więc muszą na czymś dodatkowo zarobić.

Też to rozumiem. I w sumie nie rozumiem narzekania - bilet za 100 pln a oczekiwania jak w emirackiej biznesklasie.
Juz bardziej mnie wkurzają praktyki linii tradycyjnych: opłata za bagaz rejestrowany, opłata za rezerwację miejsca, napoje i kanapki na pokładzie za dopłatą a bilet 10x droższy niż w lowcostach

[wkropkizielona]

Odbyło się dziś u mnie otwarcie nowej Biedronki i nie zabrakło oczywiście okolicznych Grażyn. Pomijam już szarpanie się o towar a potem porzucanie go gdziekolwiek, bo to w każdym sklepie jest. Ale zbieranie z wystaw balonów z logiem biedry i to po kilka sztuk każdy, pytanie o gratisy dla stałych klientów(?!) czy branie garściami darmowych reklamówek, to już dla mnie przesada. Aż samej mi wstyd było za tych ludzi

[Limonka2738]

Napisane przez rukolka

Przecież to można przeklikać w minutę. Też mnie śmieszy to co sprzedaje Ryanair - jakieś losy itp. No ale to nie januszyzm. To tanie linie, więc muszą na czymś dodatkowo zarobić.

Ale właśnie wolę ten lot droższy niż te debilizmy. Więc zarobiliby.

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:29 ----------

A mnie spotkał januszyzm ostatnio za granicą. Zaznaczam, że znam język, rozmawiam i można byłoby mnie zapytać. Ale kasjerzy w pewnym markecie zawsze doliczają reklamówki za 10 eurocentów. No niby nic, ale kupuję jeden napój albo mam własną torbę, na kiego grzyba mi to? W tym samym kraju w Lidlu normalnie pytają i mówię, że nie trzeba, dziękuję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez _Tinkerbell

Sprzedaję kolczyki za 220 zł, zaznaczone, że do LEKKIEJ negocjacji. Moim celem jest sprzedać je za 200 zł. Napisała do mnie babka, że ona je "weźnie" za 120 zł z przesyłką na mój koszt.
GRAŻYNA.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Hehe. Wystawilam wózek dziecięcy jakiś czas temu.
Dostałam maila z propozycją cenowa: połowa mojej ceny.
Odmówiłam, pisząc że propozycja cenowa jest za niska.
I dostałam w odpowiedzi tyrade, że nowy kosztuje iles tam, że ktoś inny sprzedaje w jakiejś kwocie, że jestem pazerna i zachlanna i nigdy tego wózka nie sprzedam. I żebym żałowala że nie skorzystałem z oferowanej kwoty.

Minął jakiś czas, w międzyczasie odswiezalam ogłoszenia. Po czasie dostałam znów identyczna jak wcześniej propozycje cenowa.
Jednak wózek był już sprzedany (za cenę z ogloszenia). To napisałam osobie dającej żenujące niska kwotę.
Odpowiedzi nie było.

Napisane przez fretkabetka

Wieki całe nie byłam w biedronce, bo mnie wywiało z kraju, a z każdej strony słyszę o swiezakach. W sumie skuteczna kampania reklamowa, nie ważne jak, byle gadali.

Ryan zmienia nieco zasady zabierania bagażu na pokład. Aby zabrać oba dozwolone podręczne na pokład trzeba dopłacić 5euro/funtow. Bez dopłaty większy idzie do luku za darmo. I zaczęły się tyrady w komentarzach jakby co najmniej z 5000 funtów za to liczyli. Jak to tak waliza kiełbasy bez opieki poleci? W sumie dobrze, że to wprowadzili, bo niektórzy ogromne torby zabierają i potem są walki o miejsce w schowkach. Mogliby jeszcze zacząć sprawdzać, czy podręczny nie przekracza dopuszczalnych wymiarów, bo niektórzy grubo przeginają.

Leciałam inna linia, ale też w szoku byłam jeśli chodzi o wielkość bagazu podręcznego. I ilości sztuk. Np. Walizka w przepisywych wymiarach bagażu podręcznego, torebka damska typu worek - ogromna, torba na laptopa i marynarka na wieszaku w ręce (ozdobna).

[201803111829]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Hehe. Wystawilam wózek dziecięcy jakiś czas temu.
Dostałam maila z propozycją cenowa: połowa mojej ceny.
Odmówiłam, pisząc że propozycja cenowa jest za niska.
I dostałam w odpowiedzi tyrade, że nowy kosztuje iles tam, że ktoś inny sprzedaje w jakiejś kwocie, że jestem pazerna i zachlanna i nigdy tego wózka nie sprzedam. I żebym żałowala że nie skorzystałem z oferowanej kwoty.

Minął jakiś czas, w międzyczasie odswiezalam ogłoszenia. Po czasie dostałam znów identyczna jak wcześniej propozycje cenowa.
Jednak wózek był już sprzedany (za cenę z ogloszenia). To napisałam osobie dającej żenujące niska kwotę.
Odpowiedzi nie było.


Leciałam inna linia, ale też w szoku byłam jeśli chodzi o wielkość bagazu podręcznego. I ilości sztuk. Np. Walizka w przepisywych wymiarach bagażu podręcznego, torebka damska typu worek - ogromna, torba na laptopa i marynarka na wieszaku w ręce (ozdobna).

Ja raz napisałam do kolesia, który wystawił UŻYWANY zegarek za 450 zł (bez pudełka, paragonu) podczas gdy nowy kosztował 280 na oryginalnej stronie XDDDDDDDDDD
I mu wysłałam link, i napisałam (grzecznie), że na stronie nowy zegarek można kupić za kwotę 280 , więc chyba cena 450 jest trochę przesadzona, tym bardziej, że zegarek nie ma gwarancji. On napisał, że kupił go za 600 zł i chce sprzedać za 450, więc jak mi się nie podoba, to mam "wyp...ć".
A ja chciałam być miła i nie napisałam tego złośliwie, tylko dlatego, żeby facet miał świadomość, że za taką cenę nie sprzeda.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Veredise]

Napisane przez _Tinkerbell

Ja raz napisałam do kolesia, który wystawił UŻYWANY zegarek za 450 zł (bez pudełka, paragonu) podczas gdy nowy kosztował 280 na oryginalnej stronie XDDDDDDDDDD
I mu wysłałam link, i napisałam (grzecznie), że na stronie nowy zegarek można kupić za kwotę 280 , więc chyba cena 450 jest trochę przesadzona, tym bardziej, że zegarek nie ma gwarancji. On napisał, że kupił go za 600 zł i chce sprzedać za 450, więc jak mi się nie podoba, to mam "wyp...ć".
A ja chciałam być miła i nie napisałam tego złośliwie, tylko dlatego, żeby facet miał świadomość, że za taką cenę nie sprzeda.

Jak ja napisałam kiedyś posta w tym wątku z podobną sytuacją, tylko odnośnie gry planszoweh, to zostałam zjechana, bo przecież co mi do tego za ile ktoś sprzedaje i za ile ktoś kupuje, ja nie muszę, towar jest warty tyle, ile ktoś za niego zapłaci itp itd.
Jak dla mnie to januszowanie level max, bo ktoś po prostu żeruje na nieświadomości kupującego. Bo chyba nikt normalny, nawet bogacz, nie wolałby zapłacić 280 zł, zamiast 450.

[201803111829]

Ten zegarek to g-shock, więc lepiej chyba mieć nowy z gwarancją, niż buk wie ile mający używany

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[damdalena]

Ja miałam podobną sytuację z zakupem używanej książki od znajomej znajomej. Poproszono mnie bym zaproponowała cenę. Skoro w Bonito (z darmowym odbiorem osobistym w naszym mieście) ta pozycja była za 38 zł, to powiedziałam 30 zł. Jak na mnie naskoczyła ta dziewczyna, że cena okładkowa jest 69,99 i ona tyle za nią dała.
Miałam kilka podobnych przypadków na OLX (np. kupno przystawki do robota, dachówki pozostałej po budowie). Cóż mnie to obchodzi, że ktoś przepłacił, skoro w sklepach internetowych tą samą a nową rzecz można kupić taniej. Najdziwniejsze, że były to młode osoby.

[Pani_Mada]

Napisane przez fretkabetka

Wieki całe nie byłam w biedronce, bo mnie wywiało z kraju, a z każdej strony słyszę o swiezakach. W sumie skuteczna kampania reklamowa, nie ważne jak, byle gadali.

Ryan zmienia nieco zasady zabierania bagażu na pokład. Aby zabrać oba dozwolone podręczne na pokład trzeba dopłacić 5euro/funtow. Bez dopłaty większy idzie do luku za darmo. I zaczęły się tyrady w komentarzach jakby co najmniej z 5000 funtów za to liczyli. Jak to tak waliza kiełbasy bez opieki poleci? W sumie dobrze, że to wprowadzili, bo niektórzy ogromne torby zabierają i potem są walki o miejsce w schowkach. Mogliby jeszcze zacząć sprawdzać, czy podręczny nie przekracza dopuszczalnych wymiarów, bo niektórzy grubo przeginają.

ja popieram te zmiany zasad. z połowa moich lotów była opóżniona, bo szanowi Janusze ze swoimi nadprogramowymi bagażami nie mogli się pomieścić w samolocie. a oczywiście nikt do luku nie odda.
ostatnio jak lecialam jakiś Sebix się na mnie i mojego TŻa wydzierał, żebyśmy swoje plecaki (obydwa zajmowały tle miejsca co bagaż dla jednej tylko osoby) zabrali pod nogi, bo on swoich dwóch wielgachnych toreb zmieścić nie może. dość długa chwila minęła zanim panie z obsługi przegrupowały torby tak, żeby się wszyscy pomieścili.

[201712071518]

Napisane przez Pani_Mada

ja popieram te zmiany zasad. z połowa moich lotów była opóżniona, bo szanowi Janusze ze swoimi nadprogramowymi bagażami nie mogli się pomieścić w samolocie. a oczywiście nikt do luku nie odda.
ostatnio jak lecialam jakiś Sebix się na mnie i mojego TŻa wydzierał, żebyśmy swoje plecaki (obydwa zajmowały tle miejsca co bagaż dla jednej tylko osoby) zabrali pod nogi, bo on swoich dwóch wielgachnych toreb zmieścić nie może. dość długa chwila minęła zanim panie z obsługi przegrupowały torby tak, żeby się wszyscy pomieścili.

to chyba stały punkt programu w lowcostach.
Aczkolwiek w Katowicach wizzair się wziął na sposób. Do kontroli bezpieczeństwa jest osobne ''przejście'' dla pasażerów wizza, przy której stoją pracownicy lotniska (linii?) ze skrzynka do mierzenia i naklejkami. Sprawdzają i oklejają każdemu bagaż (large/small), Nadmiarowego nie przepuszczą.

[Taranka]

Napisane przez stupid-girl

Aczkolwiek w Katowicach wizzair się wziął na sposób. Do kontroli bezpieczeństwa jest osobne ''przejście'' dla pasażerów wizza, przy której stoją pracownicy lotniska (linii?) ze skrzynka do mierzenia i naklejkami. Sprawdzają i oklejają każdemu bagaż (large/small), Nadmiarowego nie przepuszczą.

I tak powinno być.
W Ryanairze to już daawno nie widziałam żeby komuś sprawdzali wymiary i wagę bagażu, a kiedys to była norma. Nie było kontroli to się Janusze rozpasały, ile razy widziałam jak przy próbie podniesienia walizki ludzi aż zginało w pół.
A raz leciałam koło sprytnej Karyny, która na płycie lotniska nie oddała bagażu do luku, tylko weszła z nim do samolotu jak gdyby nic. Siedziałyśmy w pierwszym rzędzie na wprost obsługi i myślałam że ktoś zareaguje. Nic, stewardessa otaksowała walizkę wzrokiem, pokręciła głową i słowa nie powiedziała. Karyna przesiedziała z walizką między nogami

[ridja devojka]

Napisane przez stupid-girl

to chyba stały punkt programu w lowcostach.
Aczkolwiek w Katowicach wizzair się wziął na sposób. Do kontroli bezpieczeństwa jest osobne ''przejście'' dla pasażerów wizza, przy której stoją pracownicy lotniska (linii?) ze skrzynka do mierzenia i naklejkami. Sprawdzają i oklejają każdemu bagaż (large/small), Nadmiarowego nie przepuszczą.

Nie tylko w Katowicach, kleją tez w Luton w ten sam sposób.

[201803120844]

Napisane przez Veredise

Jak ja napisałam kiedyś posta w tym wątku z podobną sytuacją, tylko odnośnie gry planszoweh, to zostałam zjechana, bo przecież co mi do tego za ile ktoś sprzedaje i za ile ktoś kupuje, ja nie muszę, towar jest warty tyle, ile ktoś za niego zapłaci itp itd.
Jak dla mnie to januszowanie level max, bo ktoś po prostu żeruje na nieświadomości kupującego. Bo chyba nikt normalny, nawet bogacz, nie wolałby zapłacić 280 zł, zamiast 450.

Ale przecież są perfumerie internetowe, w których ceny oryginalnych perfum są o wiele niższe, a jednak sporo ludzi nadal płaci sporo w tych stacjonarnych.

[LadyChatterbox]

Napisane przez Taranka

I tak powinno być.
W Ryanairze to już daawno nie widziałam żeby komuś sprawdzali wymiary i wagę bagażu, a kiedys to była norma. Nie było kontroli to się Janusze rozpasały, ile razy widziałam jak przy próbie podniesienia walizki ludzi aż zginało w pół.
A raz leciałam koło sprytnej Karyny, która na płycie lotniska nie oddała bagażu do luku, tylko weszła z nim do samolotu jak gdyby nic. Siedziałyśmy w pierwszym rzędzie na wprost obsługi i myślałam że ktoś zareaguje. Nic, stewardessa otaksowała walizkę wzrokiem, pokręciła głową i słowa nie powiedziała. Karyna przesiedziała z walizką między nogami

Trochę mnie nie dziwi ze nic nie powiedziała. Jakby zarządzili danie bagażu do łuku to prawdopodobnie odlot złapałby kolo 2h opóźnienia nim przeprowadzono by wszystkie formalnosci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Taranka]

Napisane przez LadyChatterbox

Trochę mnie nie dziwi ze nic nie powiedziała. Jakby zarządzili danie bagażu do łuku to prawdopodobnie odlot złapałby kolo 2h opóźnienia nim przeprowadzono by wszystkie formalnosci

A nie jest to po prostu niebezpieczne?
To był pierwszy rząd, ona trzymała walizkę między nogami, jakby bardziej zabujało to ta torba by latała po kabinie.

[Pani_Mada]

Napisane przez stupid-girl

to chyba stały punkt programu w lowcostach.
Aczkolwiek w Katowicach wizzair się wziął na sposób. Do kontroli bezpieczeństwa jest osobne ''przejście'' dla pasażerów wizza, przy której stoją pracownicy lotniska (linii?) ze skrzynka do mierzenia i naklejkami. Sprawdzają i oklejają każdemu bagaż (large/small), Nadmiarowego nie przepuszczą.

to chyba standardowa procedura w przypadku wizzair, którą bardzo popieram. ja rozumiem, że każdy chce zaoszczędzić. na każdym lotnisku powinien być przed kontrolą punkt sprawdzania bagazu podręcznego. to zajęłoby sekundy. wkładasz bagaż do klatki połączonej z wagą. zgadza się - idziesz dalej. nie zgadza się - powrót do punktu nadawania bagażu. a nie jak zwykle. ostatnio nie dość że lot był z góry opóżniony, to układanie bagażu podręcznego spowodowało dodatkowe prawie 15 min opóźnienie.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Taka torba podreczna wizzairowa spokojnie sie miesci pod siedzenie.
Tak ostatnio lecialam 2 h i bylo ok.
Nie spotkalam sie zeby ktokolwiek mogl trzymac torbe na kolanach, pracownicy zawsze zwracaja uwage i kaza wrzucic pod siedzenie.
I ja tez nie lubie oddawac torby do luku, nie widze sensu czekac potem do godziny na odbior bagazu, szczegolnie jak sie gdzies przesiadam. Taki ze mnie janusz.
Zawsze tez oprocz podrecznego plecaka mam nerke. Nikt nigdy nie zwrocil na to uwagi.

Dla mnie ryanair jest januszem w kwestii przydzielania miejsc. Jak sie kupuje bilety to chyba specjalnie wybieraja tak aby ludzie siedzieli na przeciwnych koncach samolotu. jak nie ma miejsca to wiadomo, ale po co takie praktyki jak pol samolotu jest wolne. Chyba tylko po to zeby ludzi zrazic.

I kompletnie tez nie rozumiem po co ludzie ustawiaja sie godzine wczesniej do boardingu, a potem sie gniota czekajac na samolot. Chyba stanie w koleje to hobby bo innej opcji nie widze.
To samo pierwszenstwo wejscia na podklad, kupujesz to, wchodzisz pierwszy zeby... czekac 30 min za bramka na samolot w tloku.


Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

[Pani_Mada]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;76979371](...)

I kompletnie tez nie rozumiem po co ludzie ustawiaja sie godzine wczesniej do boardingu, a potem sie gniota czekajac na samolot. Chyba stanie w koleje to hobby bo innej opcji nie widze.
To samo pierwszenstwo wejscia na podklad, kupujesz to, wchodzisz pierwszy zeby... czekac 30 min za bramka na samolot w tloku.


Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

ja chyba wiem skąd takie zamiłownie do stania w kolejce do boardingu
żeby sobie te za duże i nadprogramowe torby szubciukto ułożyć nad swoją głową i mieć wywalone na resztę ludzi, która wejdzie na końcu i będzie musieć po całym samolocie szukać skrawka wolnego miejsca nad czyjąć głową, żeby gdzieś upchnąć swoją spełniającą kryteria walizkę.

[Gryzeldaa]

Napisane przez Pani_Mada

ja chyba wiem skąd takie zamiłownie do stania w kolejce do boardingu
żeby sobie te za duże i nadprogramowe torby szubciukto ułożyć nad swoją głową i mieć wywalone na resztę ludzi, która wejdzie na końcu i będzie musieć po całym samolocie szukać skrawka wolnego miejsca nad czyjąć głową, żeby gdzieś upchnąć swoją spełniającą kryteria walizkę.

Wypowiem się jako osoba, która zwykle stoi w kolejce dużo przed czasem . Otóż nie chce aby zabrano mi bagaż do luku, bo a) spieszę się na pociąg b) zabieram że sobą laptopa i jeśli zdarzy się, że zabiorą mi walizkę to niestety ale muszę siedzieć z tym laptopem na kolanach. Poza tym, dla mnie bez znaczenia czy siedzę pod bramką czy na korytarzu a bardzo lubię wejść pierwsza do samolotu i siedzieć spokojnie 20 minut i obserwować jak inni wtedy się gniota.

Dodam jeszcze, że mnie z kolei bardzo śmieszą ludzie, siedzący na krzeselkach zaraz obok kolejki i komentujący jak to " oni się nie spieszą bo bez nich i tak samolot nie odleci". obowiązkowy punkt każdego lotu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803111829]

Napisane przez monikam

Ale przecież są perfumerie internetowe, w których ceny oryginalnych perfum są o wiele niższe, a jednak sporo ludzi nadal płaci sporo w tych stacjonarnych.

Ale wtedy tak czy tak kupujesz NOWY pełnowartościowy produkt, z paragonem, gwarancją, nieważne, czy perfumy, czy zegarek czy co innego.
A nie używany przez buk wie ile czasu. A jak np. Się zepsuje? Normalnie oddajesz na gwarancję, bo masz dowód zakupu.
Konkludując, kupując zegarek w sklepie A za 280 zł dostajesz paragon i gwarancję. Kupujesz ten sam zegarek w sklepie B za 400 zł - dostajesz paragon i gwarancję.
Kupujesz na Olx - często nie ma paragonu a tym bardziej gwarancji.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[201803120844]

Napisane przez Gryzeldaa

Dodam jeszcze, że mnie z kolei bardzo śmieszą ludzie, siedzący na krzeselkach zaraz obok kolejki i komentujący jak to " oni się nie spieszą bo bez nich i tak samolot nie odleci". obowiązkowy punkt każdego lotu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przed długim lotem 11-12 godzinnym polecam takie zwlekanie z wejściem. Wchodzisz z 5 ostatnimi osobami do samolotu i widzisz, że masz 4 wolne miejsca tylko dla siebie. Wchodząc wcześniej nie odważysz się ich zająć, bo myślisz sobie, że przyjdzie ktoś na nie.

[Pani_Mada]

Napisane przez Gryzeldaa

Wypowiem się jako osoba, która zwykle stoi w kolejce dużo przed czasem . Otóż nie chce aby zabrano mi bagaż do luku, bo a) spieszę się na pociąg b) zabieram że sobą laptopa i jeśli zdarzy się, że zabiorą mi walizkę to niestety ale muszę siedzieć z tym laptopem na kolanach. Poza tym, dla mnie bez znaczenia czy siedzę pod bramką czy na korytarzu a bardzo lubię wejść pierwsza do samolotu i siedzieć spokojnie 20 minut i obserwować jak inni wtedy się gniota.

Dodam jeszcze, że mnie z kolei bardzo śmieszą ludzie, siedzący na krzeselkach zaraz obok kolejki i komentujący jak to " oni się nie spieszą bo bez nich i tak samolot nie odleci". obowiązkowy punkt każdego lotu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

wydaje mi się, że Doli mówiła o sytuacji, gdy ludzie niecierpliwie stoją w kolejce zaraz przed drzwiami i czekają, byleby się tylko pierwszemu rzucić do wyjścia na płytę lotniska. ja rozumiem spokojne siedzienie sobie pod wejściem i czekanie. nie rozumiem natomiast stania w kolejce, w ścisku przez godzinę, mimo że w koło pełno wolnych krzeseł. po co się ustawiać w kolejkę godzinę wcześniej, skoro można sobie spokojnie posiedzieć w tym czasie.

a w opozycji wiadomo, mamy tych co zawsze mają na wszystko czas i nie mogą sobie np wyciągnąć paszportu jak widzą, że pani idzie kolejką i sprawdza. tylko muszą poczekać aż kobieta do nich dojdzie, poprosi pokazanie paszportu i karty i dopiero wtedy szanowny janusz może rozpocząć przetrząsanie swojej męskiej torebki w celu odnalezienia paszportu i karty pokładowej. i wszystko to zajmuje tyle czasu co sprawdzenie 20 osób.

Ci pierwsi mnie bawią. Ci drudzy denerwują.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez Gryzeldaa

Wypowiem się jako osoba, która zwykle stoi w kolejce dużo przed czasem . Otóż nie chce aby zabrano mi bagaż do luku, bo a) spieszę się na pociąg b) zabieram że sobą laptopa i jeśli zdarzy się, że zabiorą mi walizkę to niestety ale muszę siedzieć z tym laptopem na kolanach. Poza tym, dla mnie bez znaczenia czy siedzę pod bramką czy na korytarzu a bardzo lubię wejść pierwsza do samolotu i siedzieć spokojnie 20 minut i obserwować jak inni wtedy się gniota.

Dodam jeszcze, że mnie z kolei bardzo śmieszą ludzie, siedzący na krzeselkach zaraz obok kolejki i komentujący jak to " oni się nie spieszą bo bez nich i tak samolot nie odleci". obowiązkowy punkt każdego lotu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czasami kolejki ustawiaja sie na 40 min przed tym zanim ktos z obslugi sie przy tych bramkach pojawi. Plus czakanie az ci z priorytetem przejdza ( kiedys bylam swiadkiem jak takich ludzi bylo baaaardzo duzo).
No wiec jest roznica siedziec a jednym miejscu ponad godzine a stac niewiadomo ile pod bramka i czekac niewiadomo na co.
Ja zawsze mowie ze schowam plecak pod siedzenie i problemu nie ma.
Ostatnio tez weszlam prawie ostatnia i bylo pelno miejsca na bagaze. Reguly nie ma.

Ryanair zaraz wprowadzi platna opcje wniesienia podrecznego na poklad. Ciekawe czy wtedy ludzie dalej bedac stac ;d

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka

[Liara_Tsoni]

Ja kiedyś stalam godzine pod bramka bo mi sie nie chcialo siedziec przed dlugim lotem.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[eyo]

Napisane przez _Tinkerbell

Ale wtedy tak czy tak kupujesz NOWY pełnowartościowy produkt, z paragonem, gwarancją, nieważne, czy perfumy, czy zegarek czy co innego.
A nie używany przez buk wie ile czasu. A jak np. Się zepsuje? Normalnie oddajesz na gwarancję, bo masz dowód zakupu.
Konkludując, kupując zegarek w sklepie A za 280 zł dostajesz paragon i gwarancję. Kupujesz ten sam zegarek w sklepie B za 400 zł - dostajesz paragon i gwarancję.
Kupujesz na Olx - często nie ma paragonu a tym bardziej gwarancji.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

od kiedy Ty taka troskliwa jesteś
ktoś wystawił sobie coś wartego w internetach 300zł za 450zł bo sam kupił za 600zł (a co nie mógł? przecież mógł, nie każdy kupuje w internetach, analogicznie w kwestii książki - empiki mają się dobrze a tam na ogół ceny z okładek) no i najwyżej albo tego nie sprzeda albo kupi to jakiś jeleń, który potrafi wejśc na olx a na ceneo już nie - no tak szczerze, co z tego? jak ktoś jest głupi próbując tak coś sprzedać albo głupi kupując tak coś to naprawdę nie uważam żeby takie osoby potrzebowały jakiegoś specjalnego oddziału ratunkowego w postaci dobrotliwych wizażanek

[Vectraa]

Napisane przez eyo

od kiedy Ty taka troskliwa jesteś
ktoś wystawił sobie coś wartego w internetach 300zł za 450zł bo sam kupił za 600zł (a co nie mógł? przecież mógł, nie każdy kupuje w internetach, analogicznie w kwestii książki - empiki mają się dobrze a tam na ogół ceny z okładek) no i najwyżej albo tego nie sprzeda albo kupi to jakiś jeleń, który potrafi wejśc na olx a na ceneo już nie - no tak szczerze, co z tego? jak ktoś jest głupi próbując tak coś sprzedać albo głupi kupując tak coś to naprawdę nie uważam żeby takie osoby potrzebowały jakiegoś specjalnego oddziału ratunkowego w postaci dobrotliwych wizażanek

plus do tego pisanie do sprzedawcy na temat ceny nie chcąc przedmiotu kupić jest dla mnie słabe. a on może sobie wystawić ten zegarek z ceną większą, żeby mieć zapas na negocjacje. tak jest często w przypadku samochodów na przykład. Ale co tam, sprzedawca głąb i janusz byznesu

[201803120844]

Napisane przez eyo

od kiedy Ty taka troskliwa jesteś
ktoś wystawił sobie coś wartego w internetach 300zł za 450zł bo sam kupił za 600zł (a co nie mógł? przecież mógł, nie każdy kupuje w internetach, analogicznie w kwestii książki - empiki mają się dobrze a tam na ogół ceny z okładek) no i najwyżej albo tego nie sprzeda albo kupi to jakiś jeleń, który potrafi wejśc na olx a na ceneo już nie - no tak szczerze, co z tego? jak ktoś jest głupi próbując tak coś sprzedać albo głupi kupując tak coś to naprawdę nie uważam żeby takie osoby potrzebowały jakiegoś specjalnego oddziału ratunkowego w postaci dobrotliwych wizażanek

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ----------

Napisane przez Vectraa

plus do tego pisanie do sprzedawcy na temat ceny nie chcąc przedmiotu kupić jest dla mnie słabe. a on może sobie wystawić ten zegarek z ceną większą, żeby mieć zapas na negocjacje. tak jest często w przypadku samochodów na przykład. Ale co tam, sprzedawca głąb i janusz byznesu

[201803111829]

Napisane przez eyo

od kiedy Ty taka troskliwa jesteś
ktoś wystawił sobie coś wartego w internetach 300zł za 450zł bo sam kupił za 600zł (a co nie mógł? przecież mógł, nie każdy kupuje w internetach, analogicznie w kwestii książki - empiki mają się dobrze a tam na ogół ceny z okładek) no i najwyżej albo tego nie sprzeda albo kupi to jakiś jeleń, który potrafi wejśc na olx a na ceneo już nie - no tak szczerze, co z tego? jak ktoś jest głupi próbując tak coś sprzedać albo głupi kupując tak coś to naprawdę nie uważam żeby takie osoby potrzebowały jakiegoś specjalnego oddziału ratunkowego w postaci dobrotliwych wizażanek

No jestem i juz sprzedaję i kupuję dużo na olx i chciałam pomoc koledze "po fachu" przecież nie napisałam "E, łosiu, nikt ci tego ustrojstrwa za tyle hajsu, opuść do 200", tylko grzecznie go poinformowałam, że na takiej i takiej stronie można ten zegarek kupić za tyle i tyle.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka