Rozstanie z facetem - część 15 :(

[Fubizka]

Malla a kogo kochasz?

Ja też idę do kościoła

[zjedzmniebejbe]

Idę niedługo na autobus, jadę na to piwo z kuzynem
A to miasto gdzie mieszka M..

Czemu jestem jakaś niespokojna.. nie niem, mam wrażenie że coś złego się stanie. Nie wiem co. Nie mówię że GO spotkam, ale mam złe przeczucia i kurrrde nie wiem o co chodzi.


Jeszcze dzisiaj minęło by X miesięcy od poznania się.. wrrr! ;|

[Malla]

Fubizka - siebie

zjedzmnie - strachom najlepiej wyjść naprzeciw i przekonać się, że nie istnieją

[czarodziejka18]

Dzisiaj mijają dokładnie 2 miesiące od rozstania nie wiem co mam ze sobą zrobić.Próbowałam się czymś zająć,ale to nic nie daje.Od wczoraj wymiotuję,mam gorączkę.Na dodatek jutro te ***** walentynki,które należałoby olać ale to nie takie proste niestety

[mrytka]

Napisane przez Malla

mrytka - on chce ze mną być, to akurat wiem. Ale nie ma łatwo.

Czemu nie ma łatwo?

Napisane przez Malla

Zakalec pisze tak bezdusznie. W sobotę kochał, w środę już nie. Faktycznie z dnia na dzień, jak wiele z Was pisało, ale nie za bardzo w to wierzyłam, bo przecież związek psuje się wcześniej. Myślałam, że idealizujecie przeszłość, widzicie co chcecie widzieć, a w sumie sama w to wpadłam... I nadal twierdzę co wcześniej, tylko myślę, że mnie okłamywał, udawał, że jest pięknie i zamiast rozmawiać, dusił to w sobie.

Związek nie psuje się tak z dnia na dzień, że ktoś kładzie się spać z myślą jak bardzo kocha, a budzi się z zupełnie przeciwnymi uczuciami. Wcześniej musiało mu coś nie pasować tylko, że wybrał właśnie tą najgorszą metodę duszenia tego w sobie. Może miał nadzieję, że wszystko minie bez żadnej pracy nad tym... Ale to jest niemożliwe, bo wtedy psuje się jeszcze bardziej.

---------- Dopisano o 18:34 ---------- Poprzedni post napisano o 18:30 ----------

Napisane przez czarodziejka18

Na dodatek jutro te ***** walentynki,które należałoby olać ale to nie takie proste niestety

Ja nie widzę nic nadzwyczajnego w tych walentynkach i nie wiem czemu wszyscy je tak przeżywają U mnie na ulicach tyle samo zakochanych par co zawsze, sklepy całe w serduszkach też są od dawna ustrojone, więc nie ogarniam czym tak bardzo ten dzień się różni

[mimimka]

Napisane przez Malla

mrytka - tylko eks się oferował

a Zakalec napisał, że był w Krk o 2 w nocy i chciał wpaść po rzeczy, pewnie już sobie imprezuje

Zakalec?

Kurde... znajomo to zabrzmialo
Mowilam tak na eksa i on na mnie jak z cyzms sobie podpadlismy

[marchewa0007]

Napisane przez Malla

Marchewa - hmm... ja nie tęsknię za tym, nie rozpamiętuję i od razu jest łatwiej. Czuję się tylko upokorzona.

Idź, duszyczko, pomódl się za nas

Kurcze no ja może też nie tyle, że tęsknie... Chociaż sama już nie wiem. Ale przy okazji takich wspomnień włącza się inne myślenie, nie tylko z tęsknoty, tylko ogólnie o nim i o tym jak jest a jak mogło być, że tu a tam mogłam zrobić inaczej i takie tam... Ech, ale już mi lepiej. Po co rozmyślać, zdecydował za nas oboje. To już tak nie boli, chyba wcale nie boli akurat to, że mnie zostawił. Chyba tylko to, że nie umiem po tym zapomnieć i czasem przychodzi taki moment, że rozmyślam, chociaż naprawdę bardzo się staram i cieszę się , że z zazwyczaj mi wychodzi a jak przychodzi taka chwila, takie myśli to jestem na siebie wściekła! Bo teraz to dla mnie zwykly dupek, naprawdę, nie chcę mieć z nim nic wspólnego a jednak ludzki rozum czasem nieposłuszny jest.

I upokorzona owszem... ja też się czuję i chyba o to jest największy ból.

[mimimka]

Napisane przez krolowazimy

Mimimka, czymamy kciuki

Najzabawniejsze w tym jest ze o tej pory nic sobie nie myslalam. Traktowalam go jak kolege i tyle A dzis mnie zaskoczyl Juz sobie planowalam walentynki z kolezanka, a tu prosze

I podoba mi sie to, ze nie czekam, nie mysle... Co bedzie to bedzie

[marchewa0007]

Napisane przez cappuccino_20

Doskonale wiem co czujesz. Sama nie wiem jak się tego pozbyć. Też nie usłyszałam tego co chciałam. Głupie przepraszam i dziękuję za 5 lat spędzonych z tobą.
Jeżeli facet nie potrafi się zdobyć na coś takiego to oznacza, że jest gówniarzem. I nie ma sensu czekać na te słowa! A tym bardziej dopominać się o nie!

O właśnie tak! To, że jest gówniarzem zrozumiałam dość szybko, zresztą wcześniej w wielu sytuacjach widziałam, że zachowywał się niedojrzele ale wtedy to było co innego. Po rozstaniu wszystko wyszło bardzo szybciutko. I tak, teraz wiem to, jest gówniarzem.
Co do przeprosin, to ja też czekałam, myślałam, że się odezwie, wyjaśni i chociażby przeprosi. No cóź nie doczekałam się i już na to nie czekam...

[xXCinderellaXx5]

Ze mną też jutro dwóch kolegów się chce spotkać jeden mnie zaprasza do klubu na dyskotekę a drugi na spacer. Ale chyba sie nigdzie nie wybiorę.

[marchewa0007]

A mnie jutro koleżanka zaprasza... Tzn nie wiem jeszcze czy pojade i czy to spotkanie wyjdzie, ale jakby wyszło to byłoby fajnie

[d0lcevita]

Napisane przez kaska112

Trzeba tylko odnaleźć w sobie siłę i pozytywnie podchodzić do świata a wszystko się ułoży. Nic nie dzieję się bez przyczyny takie jest moje zdanie.

jak fajnie przeczytac coś takiego
witaj

Napisane przez mimimka

Wlasnie dowiedzialam sie, ze zdalam najtrudniejszy egzamin w tej sesji!!!!!

Ales sie ciesze!!

Oby tak dalej!!

gratulacje

Napisane przez cappuccino_20

Wiecie co usłyszałam od mojego eks po rozstaniu : ,,uważaj na siebie bo nie masz szczęścia do facetów"

niezły tekst

Napisane przez asmenaa

Dzień dobry dziewczyny

Nie napisałam do niego.
Walczyłam ze sobą długo, już nawet miałam sms-a, który czekał aż nacisnę WYŚLIJ ale nie.
Jestem dumna z siebie

ja z Ciebie też bb

Napisane przez Malla

mój miał 27 może za 10 lat podrośnie

Malla...to ciacho miało 27 lat
dzieki za przyjęcie do nk....widze górki u Ciebie....na pewno foty sobie pooglądam ....też kocham góry

Napisane przez Fubizka

co za szympans ... dobrze, że więcej czasu na niego nie zmarnowałaś

szympans.....
orangutan
goryl

mój niedoszły zadzwonił z propozycją ....
ze juz się wyspał oi przyjedzie do mnie na dziś i jutro
a ja na to- tzn ?
a on : tzn że musiałabys mnie przenocować
a ja że nie praktykuje czegoś takiego na początku znajomości i ze w smsie juz przeciez to dałam do zrozumienia
niby powiedział że tylko zapytał, ale ok a potem chwile gatki o du.pie marynie i
"dobrze bedziemy w kontakcie "
już widze jak się jeszcze odezwie
tzn mogło to by cjakies sprawdzanie ale wątpie ...bo już raz sprawdził tamtym smsem a jak mu sie nie opłacało na dzien przyjechac no to sobie odpuścił spotkanie w ogóle

porażka

a ex pisze tylko ja kasuje zanim przeczytam
oby jutro mu nie przyszło do głowy mnie odwiedzac w pracy czy po
ale myslę ze nie bedzie się kompromitował

[siaaaa]

Napisane przez czarodziejka18

Dzisiaj mijają dokładnie 2 miesiące od rozstania nie wiem co mam ze sobą zrobić.Próbowałam się czymś zająć,ale to nic nie daje.Od wczoraj wymiotuję,mam gorączkę.Na dodatek jutro te ***** walentynki,które należałoby olać ale to nie takie proste niestety

Tak sobie właśnie myślę, że u mnie też dzisiaj mijają dokładnie dwa miesiące, echh....

U mnie były dziewczyny, umalowałam jedną na studniówkę, bo dzisiaj ma, za tydzień jeszcze dwie. Dobrze jest, czymś się zajęłam.

[mrytka]

Napisane przez xXCinderellaXx5

Ze mną też jutro dwóch kolegów się chce spotkać jeden mnie zaprasza do klubu na dyskotekę a drugi na spacer. Ale chyba sie nigdzie nie wybiorę.

Czemu nie?

Napisane przez d0lcevita

tzn mogło to by cjakies sprawdzanie ale wątpie ...bo już raz sprawdził tamtym smsem a jak mu sie nie opłacało na dzien przyjechac no to sobie odpuścił spotkanie w ogóle

Ja myślę, że on sobie stwierdził, że nie opłaca mi się przyjeżdżać o ile go do domu nie zaprosisz Nie wiem co on sobie tam wydumał w głowie, ale jakoś podejrzanie mi to brzmi

[Ofelia 20]

Uff nadrobiłam was

A ja dzisiaj zostałam lekko wystawiona umówiłam sie z Nowym, ale do niego niespodziawnie wpadli koledzy z browarem po swojej pracy, wiec ze spotkania nici. Najgorsze, że napisałam do dwóch koleżanek czy mają ochote wyjść na piwo, nikt mi nie odpisuje także szykuje się wieczór przed tv

[d0lcevita]

Napisane przez mrytka

Czemu nie?

Ja myślę, że on sobie stwierdził, że nie opłaca mi się przyjeżdżać o ile go do domu nie zaprosisz Nie wiem co on sobie tam wydumał w głowie, ale jakoś podejrzanie mi to brzmi

nom....nie wiadomo co tam mu w glowie siedzi, ale raczej wolę nie wiedzieć, zreszta i tak mi ta odległość nie była na rękę

Napisane przez Ofelia 20

także szykuje się wieczór przed tv

u mnie przed laptopkiem
ale nie narzekam

[xXCinderellaXx5]

Czemu nie?
hmm , nie wiem. Chyba wolałabym zostać jutro w domu

[Ofelia 20]

Napisane przez d0lcevita

u mnie przed laptopkiem
ale nie narzekam

Źle nie jest, ale miałam ochote wyjsc no trudno jutro sobie odbije, Nowy zaprasza do kina, ja go zaprosze na jakiś obiad chciałam nie obchodzić walentynek, ale ustaliliśmy, ze prezentów nie będziemy robić, za to gdzieś wyjdziemy

[d0lcevita]

Napisane przez Ofelia 20

Źle nie jest, ale miałam ochote wyjsc no trudno jutro sobie odbije, Nowy zaprasza do kina, ja go zaprosze na jakiś obiad chciałam nie obchodzić walentynek, ale ustaliliśmy, ze prezentów nie będziemy robić, za to gdzieś wyjdziemy

odpoczniesz przed jutrem

[lily92920]

Dostałam walentynke od dziadka

[Issabel]

Opisałam w poprzednim wątku swoją historię- tuż przed świętami wypłynęła zdrada faceta z którym miałam się zaręczać w lutym. Skończyłam związek od razu. Rozpaczałam jakis czas, jak każda ciężko zakochana kobieta... minęły prawie 2 miesiące i nadal nie doszłam do siebie.
Zastanawiam się nad kimś nowym- żeby ułatwic sobie lizanie ran w złamanych serduchu... takiego Klina. ale gdzie go znaleźć?
Gdzie poznajecie kolejnych facetów? na uczelni, w pracy... a co jeśli tam dla mnie nikogo nie ma? poruszałyście temat podrywu na dyskotece-ale tam są chyba nieciekawe typy a zależy mi na kimś inteligentnym macie jakieś typy miejsc gdzie mogłabym się udac?
pytam tak naiwnie, bo to był dłuuugi związek i już zapomniałam jak to być kocicą na polowaniu

[lily92920]

A nowy już mi pisze, że bedzie miał auto za tydzien i sobie pojedziemy gdzieś

[Ofelia 20]

Napisane przez Issabel

Opisałam w poprzednim wątku swoją historię- tuż przed świętami wypłynęła zdrada faceta z którym miałam się zaręczać w lutym. Skończyłam związek od razu. Rozpaczałam jakis czas, jak każda ciężko zakochana kobieta... minęły prawie 2 miesiące i nadal nie doszłam do siebie.
Zastanawiam się nad kimś nowym- żeby ułatwic sobie lizanie ran w złamanych serduchu... takiego Klina. ale gdzie go znaleźć?
Gdzie poznajecie kolejnych facetów? na uczelni, w pracy... a co jeśli tam dla mnie nikogo nie ma? poruszałyście temat podrywu na dyskotece-ale tam są chyba nieciekawe typy a zależy mi na kimś inteligentnym macie jakieś typy miejsc gdzie mogłabym się udac?
pytam tak naiwnie, bo to był dłuuugi związek i już zapomniałam jak to być kocicą na polowaniu

Ja poznałam swojego nowego chłopaka, na dyskotece uważam, że jest inteligentny, studiuje też dobry kierunek (chociaż, to oczywiście nie jest wyznacznikiem), przecież na dyskoteki też przychodzą normalni ludzie

Jednak uważam, że metoda klin klinem nie jest najlepsza. Możesz zranić drugą osobę, i siebie przy okazji nie będąc gotową na nowy zwiazek. Daj sobie trochę czasu, to co przeżyłaś, jest trudne, zerwane zaręczyny, zdrada.

[xXCinderellaXx5]

Napisane przez Issabel

Opisałam w poprzednim wątku swoją historię- tuż przed świętami wypłynęła zdrada faceta z którym miałam się zaręczać w lutym. Skończyłam związek od razu. Rozpaczałam jakis czas, jak każda ciężko zakochana kobieta... minęły prawie 2 miesiące i nadal nie doszłam do siebie.
Zastanawiam się nad kimś nowym- żeby ułatwic sobie lizanie ran w złamanych serduchu... takiego Klina. ale gdzie go znaleźć?
Gdzie poznajecie kolejnych facetów? na uczelni, w pracy... a co jeśli tam dla mnie nikogo nie ma? poruszałyście temat podrywu na dyskotece-ale tam są chyba nieciekawe typy a zależy mi na kimś inteligentnym macie jakieś typy miejsc gdzie mogłabym się udac?
pytam tak naiwnie, bo to był dłuuugi związek i już zapomniałam jak to być kocicą na polowaniu

Do mnie SAMI Przychodzą Zastanawiam się co ich do mnie przyciąga

[siaaaa]

Napisane przez lily92920

Dostałam walentynke od dziadka

Super

Napisane przez lily92920

A nowy już mi pisze, że bedzie miał auto za tydzien i sobie pojedziemy gdzieś

To jednak spotykasz się z nim?

Napisane przez Issabel

Opisałam w poprzednim wątku swoją historię- tuż przed świętami wypłynęła zdrada faceta z którym miałam się zaręczać w lutym. Skończyłam związek od razu. Rozpaczałam jakis czas, jak każda ciężko zakochana kobieta... minęły prawie 2 miesiące i nadal nie doszłam do siebie.
Zastanawiam się nad kimś nowym- żeby ułatwic sobie lizanie ran w złamanych serduchu... takiego Klina. ale gdzie go znaleźć?
Gdzie poznajecie kolejnych facetów? na uczelni, w pracy... a co jeśli tam dla mnie nikogo nie ma? poruszałyście temat podrywu na dyskotece-ale tam są chyba nieciekawe typy a zależy mi na kimś inteligentnym macie jakieś typy miejsc gdzie mogłabym się udac?
pytam tak naiwnie, bo to był dłuuugi związek i już zapomniałam jak to być kocicą na polowaniu

Nowa miłość nie zawsze równa się szybszemu wyleczeniu z eksa. Jeśli nowy będzie gorzej całował, brzydziej pachniał itp to niestety utwierdzisz sie tylko w przekonaniu, że nie znajdziesz już nikogo takeigo jak eks. A chyba nie o to chodzi.

A gdzie poznać faceta? W szkole, na uczelni, na domówce, na kursie, siłowni, tańcach, w sklepie, w autobusie, na wycieczce, w kościele - jednym słowem: wszędzie. Tylko nie w domu, wiec trzeba wychodzić do ludzi.

Właśnie sobie przypomniałam... jakieś 3 miesiące temu (jak byłam jeszcze z eksem) kolega mi powiedział, że jakiś chłopak z jego klasy wypatrzył mnie sobie w autobusie i strasznie mu się spodobałam. Może gdybym była bardziej otwarta to zagadałabym żeby chociaż kogoś poznać, ale jakoś mi głupio zdobywać faceta.

---------- Dopisano o 22:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:59 ----------

Napisane przez xXCinderellaXx5

Do mnie SAMI Przychodzą Zastanawiam się co ich do mnie przyciąga

No ja też się właśnie zastanawiam czym przyciągam facetów. Nie oszukujmy się jakaś urodziwa nie jestem, brak tyłka, brak cycków, niektórzy twierdzą że mam ładny uśmiech, a nowy stwierdził, że strasznie na niego działałam zapachem i dotykiem, hmm... pytanie tylko czy każdej sprzedaje takich tekst czy byłam jedną z nielicznych.

[WhiteCherry]

do tej pory trzymałam się dobrze, ogladnęłam sobie film, ale teraz łapie mnie faza na płacz i rozpamiętywanie, ratuuuujcie ! taki standard - przychodzi noc - przychodzi beznadzieja

[martuska2o]

12h w pracy, człowiek wraca się zrelaksować a tu 1.5h czytania

[lily92920]

Napisane przez siaaaa

Super


To jednak spotykasz się z nim?

Stara, 50 zł i ładna kartka piechotą nie chodzi...

No bylismy raz na mini randce i na sobote juz sie umowilismy. Heh Powiedzial, ze mam stresujacy tydzien, wiec umili mi weekend

[wstydziara]

jak myślisz o byłym, to wspominaj te najgorsze momenty. wszystkie jego wady. to pomaga

[Issabel]

Dzięki, dziewczyny Może faktycznie powinnam dać sobie trochę czasu, bo w sumie nic w życiu nie powinno się dziać na siłę. Jak tak się poważniej nad tym zastanawiam to nie czuję się gotowa na poważny związek... dobrze mi tak jak jest, jestem singlem pierwszy raz od.... 5 lat.
Ale ciągle łapię się na rozpamiętywaniu tego złamanego związku, dlaczego zdradził.Czy po prostu przestał mnie kochać, albo czy przez te lata byłam z tak perfidnym i złym człowiekiem(wolę pierwszą opcję ale on się zarzeka ze kocha...) i mam dosyc myślenia o tym wszystkim, chciałabym klinem wybić sobie z głowy przeszłość.... ale może to nie jest dobry pomysł.
od jutra nowy semestr na uczelni, będę miała mniej czasu na rozpamiętywanie więc może i stan ducha się polepszy jeszcze jakby już wiosna przyszła to by było o niebo lepiej ) a jak będzie lepiej to i nowa miłość jakos sama przyleci, prawda? szczęśliwi przyciągają ludzi do siebie, więc chyba to jest klucz do sprawy

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:47 ----------

Napisane przez WhiteCherry

do tej pory trzymałam się dobrze, ogladnęłam sobie film, ale teraz łapie mnie faza na płacz i rozpamiętywanie, ratuuuujcie ! taki standard - przychodzi noc - przychodzi beznadzieja

oj... też tak miewam. zajmij się czymś. mi pomagają tępe prace domowe- czymś trzeba zając ręce wtedy mózg mniej analizuje i się skupia na prostych czynnościach