Co u nas, czyli ploty, ploteczki :)

[jola1982]

Napisane przez pumas

Z newsów - dostałam nową pracę

Gratulacje
Możesz się pochwalić gdzie , bo z tego co pamiętam dość dobrą miałaś wcześniej pracę, więc rozumiem, że to nie zmieniłaś na gorszą tylko na lepszą

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

Napisane przez pumas

Najgorzej, gdy w umowie nie ma jasno zaznaczonej premii, wtedy nie można się doprosić, znam to skądś..... I nie polecam.

U mnie niby jest to jasne, ale patrząc po mojej tak nie jest w rzeczywistości. Zapis w umowie jest bardzo szeroki i można go interpretować bardzo swobodnie, nie sądziłam, że duża firma może sobie pozwolić na takie numery więc wystarczyło mi wyjaśnienie słowne (tj pewność co do premii jest ale widełki są bardzo szerokie).

[pumas]

Anka, jeśli jest zapis o premii uznaniowej, to kaplicha dla pracownika. Może się nigdy pieniedzy nie doprosić.
Jola, ta praca będzie lepsza od poprzedniej, przede wszystkim w dużej firmie, w korporacji, z możliwościami.

[jola1982]

Napisane przez pumas

Anka, jeśli jest zapis o premii uznaniowej, to kaplicha dla pracownika. Może się nigdy pieniedzy nie doprosić.
Jola, ta praca będzie lepsza od poprzedniej, przede wszystkim w dużej firmie, w korporacji, z możliwościami.

No to obyś była zadowolona i mogła się realizować zawodowo.

[pumas]

Dziękuję, nie zapeszajmy.

[DMkAnia]

Napisane przez pumas

Jola, ta praca będzie lepsza od poprzedniej, przede wszystkim w dużej firmie, w korporacji, z możliwościami.

Ooo, gratki a czym się będziesz zajmować?
W korporacji jest dobrze i nie, różnie to bywa...dziś pracujesz, jutro Twoje biurko puste i do widzenia tfu tfu oczywiście.

[pumas]

DMka, to jest korporacja, ale akurat praca tutaj nie będzie mieć takiego charakteru. Na razie nie mogę za wiele powiedzieć o obowiązkach, ale jak zacznę, to na pewno napiszę jakieś szczegóły

[anka_res]

KorpoKracje górą W Polsce to jest niezła opcja, w mniejszych firmach więcej dziwnych rzeczy się tutaj dzieje , choć pewnie też można znaleźć firmę małą i dobrą.

[pumas]

No jasne, że tak.

Sąsiad znow robi popcorn... jezu, ale pachnie! Zawsze robi mi ochotę, ale trzymam się dzielnie

[VwVampirka]

Napisane przez pumas

jezusie :P Nie wpadłabym na to

Z newsów - dostałam nową pracę

A to gratuluję A w starej pracy już znają "radosną" nowinę?

Co do premii uznaniowej, to PIP nie ma na nią wpływu. Przyczepić się może jedynie zniżonej podstawy, nadgodzin, ekwiwalentu za urlop i premii, która jest wyraźnie zaznaczona w umowie, że przysługuje w np %od danej sprzedaży Jak są widełki to kaplica. Jednak w interesie pracodawcy jest zatrzymanie najlepszego pracownika i do tego służy ta premia uznaniowa - człowiek się wykazuje, więc pracodawca go nagradza, a jak nie, to ryzykuje tym, że straci świetnego pracownika z częścią najlepszych klientów w firmie konkurencji - cóż, takie są prawa rynku Jola, znasz już konkurencję swojej firmy? Stwórz swoją tajną bazę kontrahentów (tylko po cichu ) i wiesz co robić w następnym miesiącu W mojej poprzedniej pracy była taka fakturzystka... Pracowała miesiąc, ale zarabiała grosze pomimo tego, że była na prawdę dobra, wycierpiała niewiele mniej ode mnie, a jak odeszła, to firma straciła połowę największych klientów... i chwała jej za to, bo szefowej się należało W mojej ex firmie d(!!!) konkretnie jej obrobili, szczególnie jak się dowiedzieli gdzie teraz pracuje, ale Ona dostała tam takie warunki (spotkałam ją i z nią trochę rozmawiałam), że przestało to ją obchodzić

[jola1982]

Napisane przez VwVampirka

Co do premii uznaniowej, to PIP nie ma na nią wpływu. Przyczepić się może jedynie zniżonej podstawy, nadgodzin, ekwiwalentu za urlop i premii, która jest wyraźnie zaznaczona w umowie, że przysługuje w np %od danej sprzedaży Jak są widełki to kaplica. Jednak w interesie pracodawcy jest zatrzymanie najlepszego pracownika i do tego służy ta premia uznaniowa - człowiek się wykazuje, więc pracodawca go nagradza, a jak nie, to ryzykuje tym, że straci świetnego pracownika z częścią najlepszych klientów w firmie konkurencji - cóż, takie są prawa rynku Jola, znasz już konkurencję swojej firmy? Stwórz swoją tajną bazę kontrahentów (tylko po cichu ) i wiesz co robić w następnym miesiącu W mojej poprzedniej pracy była taka fakturzystka... Pracowała miesiąc, ale zarabiała grosze pomimo tego, że była na prawdę dobra, wycierpiała niewiele mniej ode mnie, a jak odeszła, to firma straciła połowę największych klientów... i chwała jej za to, bo szefowej się należało W mojej ex firmie d(!!!) konkretnie jej obrobili, szczególnie jak się dowiedzieli gdzie teraz pracuje, ale Ona dostała tam takie warunki (spotkałam ją i z nią trochę rozmawiałam), że przestało to ją obchodzić

Znam konkurencje, z jedną firmą nieoficjalnie współpracuje bo dzięki szybkiej dostępności towaru deficytowego udało mi się pozyskać 2 klientów i mam ich na stałe. Bazę swoich klientów mam, pozyskanych tylko i wyłącznie dzięki mnie, oficjalne dane firmy są na fakturach, ale dzwoni się na prywatne numery prezesów lub inwestorów i te numery trzymam tylko dla siebie w prywatnym telefonie. Numery wcześniej nie wpisałam bo osoby te nie chciały być nękane przez doradców technicznych albo zasypywane smsami reklamowymi, ale dzięki temu firma nie ma dojścia bezpośredniego do tych osób. Swoją drogą tak myślę, czy by przy okazji jakichś rozmów handlowych nie popytać o pracę w firmach z którymi współpracuję, ale to muszę przemyśleć, nie chcę być odebrana jako nielojalna pracownica , a nie mogę wyciągnąć prawdziwych powodów dla których chcę zmienić pracę.

[pumas]

Wampirka - nie wiem ;-) Ja się kontaktuję z nimi tylko drogą elektroniczną bądź tradycyjną pocztą.
Masz rację z tymi kontrahentami. Warto tak robić.

Jola, myślę, że warto podpytać, ale bardzo dyplomatycznie. Myślę, że taka propozycja powinna paść ze strony kontrahenta, choć ten też może mieć opory w podkupowaniu pracowników. Tak czy siak nie ujawniaj tych telefonów i działaj częściowo na własną rękę, utrzymuj dobre relacje, a one na pewno zaprocentują.

[VwVampirka]

No to trzymaj te telefony i się nimi nie dziel! Są tylko twoje, a szefostwo niech dalej nawet się nie domyśla kogo traci
Co do podpytywania o pracę to byłby to dość śliski temat... możesz raz coś wspomnieć przy okazji, ale bardzo ostrożnie, jedynie zasugerować, że myślisz o zmianie pracy, ale nic więcej.

---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

no chyba że już byś tam nie pracowała, wtedy to wiadomo, dzwonisz i prosto z mostu mówisz że szukasz pracy

[201701300931]

pumas gratuluję nowej pracy!

Vampirka jak się autkiem jeździ? I jak w pracy?

U mnie nastrój pracowniczy średnio, niepewność i w ogóle. Zabieram się ostro za nowe szukanie i szczerze wierzę, że znajdę coś, co mi będzie odpowiadało

[pumas]

Dana, dziękuję.

Trzeba wierzyć. Ja mocno wierzyłam i się udało. Wtedy zmienia się nastawienie, jest się pewniejszym swego.

[Jula]

Ja też powinnam szukać ale mi się nie chce )) Jest jak jest

[pumas]

Zaczęłam akcję odchudzanie. Trzymajcie kciuki ;-)

[VwVampirka]

Autkiem jeździ się super Wczoraj i dziś przez parę godz. jeździłam sobie po Jeleniej Górze Trochę na mnie trąbili, ale i tak bardzo dobrze mi się jeździło
No i w pracy też wszystko OK

Wiecie, mój kumpel uruchomił znajomości swojej mamy i mogę mieć pracę po znajomości w starostwie... Jego mama zna starostę z mojego miasta i umówiła się z nim, że wystarczy że przyjdę do niego i powołam się na nią i on mi coś załatwi
Ale nie będę korzystać. Może i do pracy którą teraz mam muszę dojeżdżać prawie 20 km, jest to zastępstwo tylko na rok, ale dobrze mi w niej i dostałam ją dzięki swoim umiejętnością, a nie bo ktoś mi ją załatwił...
Jeszcze jakieś półtora roku temu w tamtym starostwie na rozmowie kwalifikacyjnej zgnoili mnie jakbym była jakimś gorszym gatunkiem, bo to było stanowisko ustawione dla sąsiadki starosty (chociaż nie tego który teraz urzęduje)... a teraz proszę, sama mogłabym korzystać z takich koncesji...

[pumas]

Wampirka, z całym szacunkiem, ale czasem powinno się schować honor i dumę do kieszeni. Tutaj masz pracę na rok i jeśli Cię nie zostawią, to może zostaniesz na lodzie. Ja bym brała po znajomości i na stałe.
Jeszcze parę lat temu też miałam ambicje apropo "własnych umiejętności" i niepracowania po znajomości. Dzisiaj twierdzę, że to było głupie, bo obecnie pewnie bym pracowała w fajnej firmie, za fajne pieniądze. A co z tego, że ta praca byłaby załatwiona? Dla mnie nic.

[Jula]

Pumas, co to za odchudzanie?

[pumas]

Trza zrzucić sadło ;-)

[Jula]

Jakie sadło?

[Oana]

Hej Dziewczyny Jak miło sobie rozmawiacie ) Mam nadzieję, że można przyłączyć się do Was ?

[pumas]

Pewnie, witaj.

No sadło na brzuchu. ;-) I błagam, nie wydziwiam, takie są fakty.

[Oana]

A masz już jakiś cel? jak tego dokonać? Może mogłabym pomóc, trochę się orientuję w tym temacie

[Jula]

ja chce zrzucić sadło z brzucha i z ramion. Nie wiem jak to zrobić )

[pumas]

Póki co ćwiczę, ale może mi pomożesz Oana? Chcę mieć bardziej płaski brzuch i bardziej jędrne ciało.

Jula, tylko ćwiczenia

Dziś się zważyłam, 53 kg. Jeszcze 3 i będzie super ;-)

[neuilly.]

Vampirka, starsza koleżanka z doświadczeniem Ci radzi: jeżeli będziesz miała możliwość rozmowy o pracę w tym starostwie to idź, nic nie stracisz a oferta może być lepsza.

Dzisiaj praca z polecenia, po znajomości jest na porządku dziennym i już nikogo nie dziwi. Jeżeli Ty nie skorzystasz zrobi to ktoś inny Oczywiście nic na siłę.

[Oana]

Napisane przez pumas

Póki co ćwiczę, ale może mi pomożesz Oana? Chcę mieć bardziej płaski brzuch i bardziej jędrne ciało.

Jula, tylko ćwiczenia

Dziś się zważyłam, 53 kg. Jeszcze 3 i będzie super ;-)

Hmm, w sumie to nic nowego pewnie Ci nie powiem, wiadomo, odchudzać trzeba się z głową. Moja zasada to WODA WODA ĆWICZENIA i jeszcze raz WODA Dużo owoców, warzyw... Jabłka zalecane. Jeżeli chcesz zrzucić z ramion, dobry sposób- ciężarki. Gramy z siostrą w tenisa, ja problemu z wagą nie mam, ale siostrze to pomogło zrzucić brzuszek i w rękach zamiast tłuszczu zaczęły pojawiać się mięśnie )

[pumas]

Tak jest ! Cwiczenia i woda, zastosuję Po tenisie miałam strasznie duże łapy, i do dzisiaj mi te bary zostały..

[Oana]

Hmm, może to zależy od ciała, no na pewno. Gram w tenisa 12 lat,a jestem drobniusia.