|
|
#331 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 21 228
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
a ja jestem bliźnięta :P tak jak madzialenka
![]() czyli znak : porywczy czesto nie przemyslamy tego co mowimy i wogole hehe;P
__________________
http://agicosmoholic.blogspot.com/ Mój wlasny, prywatny blog. ![]() http://perfekcyjniewdomu.blogspot.com/ Mój drugi, prywatny, trochę o porządkach
|
|
|
|
#332 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
oj tak... czeso tak jest zgadzam sie.. albo czasami ma tak, ze serce chc jedno ale i tak na przekró sobie robie co innego.. hhi.. albo ma jakies rozerwanie i wtedy wogóle nie wiem co robic.. czesto mi sie to zdarza...
|
|
|
|
#333 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
Cytat:
![]() Cytat:
i wolałabym być całkiem rybą albo całkiem baranem. dobrze ze mam więcej z rybki ![]() nie dość ze urodzona w 1dzien wiosny to typ kolorystyczny też wiosna hihihi
__________________
|
||
|
|
|
#334 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Dzierżoniów
Wiadomości: 12 327
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
witam dziewuszki
troche mnie tu u was nie bylo ostatnio z moin TŻtem tez kryzys mielismy ale wszystko jest super i wraca ok 10 wrzesnia juz sie doczekac nie moge
__________________
|
|
|
|
#335 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
Mój jak narazie sie poprawił.. oby tak dalej było.. dzis jak narazie puszcze mi sygnałki ale czekam na jakiegos smsa od niego wieczorkiem
Kurcze dziewczyny widze ze waci TZ wróćą na początku wrzesnia.. tylko ja pozostane tu sama z tęsknota...
|
|
|
|
#336 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Kraśnik
Wiadomości: 4
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
eh a moj Misio jest w Polsce jeszcze 2 tygodnie i znow wyjezdza na 2 miesiace...strasznie sie tego boje to juz drugie rozstanie pod rzad...ja nie chce byc tak ciagle sama ale kocham go i jakos nie wyobrazam sobie zycia bez niego...i co poczac?eh dodam ze jestesmy razem juz ponad 2 lata a ja jestem na drugim roku studiow...dziewczyny czy tak da sie zyc?
|
|
|
|
#337 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
oj.. a czemu on tak wyjeżdza?? i czy długo tak jeszcze będzie??
|
|
|
|
#338 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
Dziewczynki mam do Was małe pytanko, tylko coś ciężko mi idzie sformułować myśli zeby były zrozumiane.
Macie czasem takie myśli/odczucia, że teraz jak jesteście same to jest Wam lepiej? że facet do szczęścia nie jest aż tak potrzebny? obok tego też jest tęsknota. czasem się zastanawiam, czy to rzeczywiście jest to miłość, czy tylko przywiązanie i bliżej nieokreślony strach przed samotnością? dlatego tez jego powrotu się boję, nie wiem co będzie dalej. czy wszystkie obawy pójdą w niepamięć, czy wszystko się rozleci. a moze ja tylko majaczę ![]() Zarzka to tylko zalezy od charakterów ludzi się rozstających. ja na dłuższą mete nie wytrwałabym w takim związku, bo ja potrzebuję faceta na miejscu a nie przez telefon.
__________________
|
|
|
|
#339 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Kraśnik
Wiadomości: 4
|
wiesz mi sie czasem wydaje ze to strach przed samotnoscia...ale pozniej mysle ze jednak strasznie by mi bylo pusto w zyciu bez Dawida...
a wyjezdza do pracy...niestety poszukuje go tez wojsko wiec i tak zle i tak nie dobrze...eh w glowie mysl czy mozna sie przyzwyczaic do tych ciaglych rozstan i powrotow? |
|
|
|
#340 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
Cytat:
a tysiąc razy mu wałkowałam, żeby puszczał mi strzałki, bo nerwy w moim przypadku potrafią nieźle boleć ![]() i ode mnie telefonów na kom nie odbierał. a jak rozmawialiśmy ostatnio to mu zadzwoniła komórka i odebrał
__________________
|
|
|
|
|
#341 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: z lapka ;)
Wiadomości: 508
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
Cytat:
moj TZ tez wyjezdza zza granice na 3tyg, na szczęście, jakos przezzyje te rozlake bo wiem ze moge liczyc na moje 2 oddane przyjaciołki wiec na pewno nie bede miala czasu by siedziec i smutkac Tobie radze to samo czyli oddac sie w wir przyjemnosci, tak jak robilas to kiedys gdy bylas singielką
__________________
. . . A w oczach odbija się strach . . . Bo od miłości nie ma odwrotu jest tylko zapomnienie . . . |
|
|
|
|
#342 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
oj.. ja nie pamietam jak to było być singielką
z moim TZ jestem juz 6 lat.. zaczelismy byc ze soba w wieku 17 lat.. mnie teraz pochłonąl wir pisania pracy magisterskiej.. hmm.. a dziś minął miesiąc od kiedy mój TZ wyjechał... ![]() Foggie ja to nie mam takich myśli, ze jest mi tu lepiej bez niego... własnie teraz przez ten wyjazd zrozumiałam, ze to co nas łączylo i łączy to nie było żadne przyzwyczajenie (jak mi sie czasami wydawało) ale naprawde prawdziwa miłość.. |
|
|
|
#343 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: polska
Wiadomości: 1 936
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
czytajac wasze wypowiedzi to tak jak bym siebie czytała
madzialenka12344321 ja ze swoim jestem 2 lata zaczelismy chodzic gdy ja miałam 15 on 17 teraz ja mam 17 on 19 kochamy sie bardzo bardzo bardzo ![]() nie wyobrażam sobie życia bez niego. wytrzymalismy 9 miesiecy jak był w wojsku cięzko było dziewczynki na prawde pare przepustek tylko było w tym czasie teraz musi mnie opuscic samochodzik sobie jakis pożądny kupić bedziemy sie wozć jedzie w sierpniu 20 wróci pewnie w pazdzierniku na moj 18 a pózniej znów pojedzie wiem ze dam rade bywało i tak gorzej czasem bedę sie tutaj żalic dziewczynki no ale takie forum pozwala nam niekiedy przetrwac nie ?? nie ma jak wizaż pozdrawiam was ciekputko
|
|
|
|
#344 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 21 228
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
hmm chyba można. spojrz na żony marynarzy..ludzi którzy całe zycie plywaja. ja zaczynam bać się jednego moj Michał wróci tu na początku wrzesnia. i co.. 1 października znow ma rejs i tak bedzie wkołko miesiąc na miesiąc. ehhh też wole miec chlopaka na miejscu a nie na telefon no ale moze musi tak byc. tu nie dostalby tyle pieniazkow w zadnej pracy jak tam sam mowil mi ze to dla nas, zebysmy mogli sie wkoncu usamodzielnic. Ja 20lat on 23lata czas oderwac pępowiny i zaczac myslec o wspolnym zyciu a do tego sa potzrebne pieniazki. jak mi zle to tak o tym mysle. siedze i wyobrazam sobie ze jak wroci to porobimy to i to przed jego powrotem umowie sie do fryzjera ![]() i takie tam wtedy jakos mi lżej ![]() tylko przeraza mnoie ta mysl, ze on tu pobedzie i znow wyjedzie. ze to nie jest taki jednorazowy wyjazd
__________________
http://agicosmoholic.blogspot.com/ Mój wlasny, prywatny blog. ![]() http://perfekcyjniewdomu.blogspot.com/ Mój drugi, prywatny, trochę o porządkach
|
|
|
|
#345 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
Madziu ja chyba jeszcze muszę się o tym przekonać, że to jest to. Bo raz mi się wydaje, że to ten innym razem się zastanawiam czy to wszystko ma sens. Potrzeba mi czasu by upewnić sie, że mogę mu ufać, na niego liczyć, że mnie naprawdę kocha. Bo z tym były spore problemy..
Ale powiedział mi przez tel (do tej pory się wzruszam jak o tym myślę), że ten wyjazd na pewno pomógł jemu zrozumieć jak bardzo mnie kocha i że mnie nie doceniał (bo nie doceniał rzeczywiście), a teraz jak został sam to czuje jak bardzo mnie jemu brakuje. Ale właśnie mówić łatwo gorzej zrobić, zobaczymy czy mi da odczuć i uwierzyć, w to że kocha. Stąd te wszystkie moje myśli, obawy czy jak to nazwać. 1141655 tez mam w planach fryzjera przed powrotem TŻ. caly czas chciałam ćwiczyć, zeby poprawić wygląd swojej figurki, ale z powodu choroby nie mogłam. i po dzisiejszej wizycie szpitalnej o ćwiczeniach mogę pomarzyć. Za to zbieram chęci i siły do nauki, ale póki co to kiepsko mi idzie wtłaczanie widzy ![]() Aaa zapomnialam dopisać, jakiego stracha wczoraj miałam. Podali w radio ze 2polaków w pn. szkocji zginęło, a mniej wiecej tam przebywa TŻ, a ten się do mnie nieodzywał. Napisałam co o tym myślę i w konciu gdzies po 22 napisał smsy. Ale mi ulżyło.
__________________
|
|
|
|
#346 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 21 228
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
noo musialas sie stracha nabawic
ulala noooo a ja tez mialam w planach cwiczenie i wogole ze jak wroci zaskocze go figurka i co z tego wychodzi jak narazie nic mam okres wiec totalny len zagoscil we mnie + zle samopoczucie a potem..to sie okaze hehe a dzis chcielismy rozmawiac przez skypa ale nas co chwile rozlaczalo:/ az mi sie humor zepsul ale na morzu..wszystko moze sie dziac mam nadzieje ze on sie dzis odezwie ![]() noo a ja ide na noc do kolezanki ![]() musze sie zebrac bo za 2 godzinki wychodze a jeszcze w pizamie hehe ![]() bedziem siedziec przy wodeczce i spiewac do ksiezyca a moze wyć ?
__________________
http://agicosmoholic.blogspot.com/ Mój wlasny, prywatny blog. ![]() http://perfekcyjniewdomu.blogspot.com/ Mój drugi, prywatny, trochę o porządkach
|
|
|
|
#347 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: polska
Wiadomości: 1 936
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
1141655miłej zabawy :P
ja z swoim tz mamy dzis mała rocznice 22 miesiące razem no i zaprosił mnie na kolacje hehehe jakie on ma pomysły no ale będzie na pewno bardzo romantycznie :P ciezcze sie ze mam go chociaż na chwile
|
|
|
|
#348 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 21 228
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
Pluto17-17 No gratuluje!!!
22 miesiace to sporo czasu ![]() spedzicie na pewno czas wspaniale ![]()
__________________
http://agicosmoholic.blogspot.com/ Mój wlasny, prywatny blog. ![]() http://perfekcyjniewdomu.blogspot.com/ Mój drugi, prywatny, trochę o porządkach
|
|
|
|
#349 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
dziewczyny a mój tz włąsnie mi napisał, ze ma ineternetu siebie w pokoju.. chwilke pogadalaismy (z 5 minut) napisał tylko ze kocha i ze leci na zakupy bo pusta jest... ale teraz w koncu bedzie wiecej kontaktu między nami, bo tak do tej pory był tylko 1 smsik dziennie
![]() |
|
|
|
#350 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
mój tz (nie)stety znalazł już sobie zajęcie i nie widzi najmniejszej potrzeby puścić mi sygnał bo zakaz komórek na sali
bardzo kreatywna wymówka. tylko faceci potrafia wymyślać takie bzdury. tak jakby w pracy siedział 24h/dobę. Wiec o tym super kontakcie moge sobie pomarzyc. wysłałam mu tylko dzis sms informującego o stanie mojego zdrowia i widmie skalpela. ciekawe czy sie przejmie? ![]() i na tym zamierzam poprzestać. on się nie odzywa to ja też. wrrrr lepiej moze niech nie wraca wcale, bo zamiast go wysciskać to go
__________________
|
|
|
|
#351 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
o ajkim widmie skalpela? nic na ten temat nie pisalaś??
![]() aj włąsnie z facetami tak est.. jak jest juz dobrze ty sie cieszysz i wogole.. to oni za chwile musza wsztsko zepsuc... u mniej jak narazie jest ok..tz puszcza mi dziennie 4 sygnałki i smsik wieczorem.. a teraz jeszcze dojdzie gg i pewnie skype jak on zainwestuje w słuchawki. ale ja sie tak bardzo nie napalam na to wsyztsko i sie zastanawiam kiedy znowu zrobi cos , co mnie wkurzy....
|
|
|
|
#352 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: polska
Wiadomości: 1 936
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
ahhh ci faceci ... czasem to ja ich w ogóle nie rozumiem
![]() własnie o jaki skalpel chodzi ??? już jestem po romantyznym wieczorze było super :P
|
|
|
|
#353 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
a wiecie.. najgorsze jest to, że boje sie go zapytac kiedy on wraca.. bo mam przeczucie o czym juz kiedys pisałam , ze on nie wróci tak jak mi obieca n koniec wrzesnia.. że sobe to wszytsko przedluży..
nie wiem czemu tak mysle.. ale on nawet mi nie mówi ze juz niedługo sie spotkamy itp.. mowi ze etskni,z e mu mnie tam brakuje itp... ale o powrocie juz nic.... smutno mie przez to...
|
|
|
|
#354 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
mój się dalej nie odzywa...ciekawa jestem co tak ważnego robi.
nawet wrażenia na nim nie zrobił mój sms. mieliśmy umowę nie tęsknisz=nie odzywasz się = nie chcesz już ze mną więcej być. wcale się nie zdziwię jak po tych wielkich słowach kocham, tęsknie nagle zmienił zdanie i juz więcej ze mną nie chce być. ehh z tego mojego całego chorowania doszła mi jeszcze jedna rzecz- torbiele na jajniku bolą okrutnie. Dostałam póki co pigułki, ale nie wiem czy bedę mogła je brać, pomogą to super a jak nie to czeka mnie operacja.mam już dość tego wszystkiego ![]()
__________________
|
|
|
|
#355 |
|
BAN stały
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
froggie mam nadzieję, ze jednak po tych lekach wizja skalpela oddali się w zapomnienie
dziewczyny, tak czytajac Wasz wątek dochodzę do wniosku, że Wy jednak to wszystko przechodzicie jakoś spokojnie, znosicie to rozstanie, wzięłyście się w garsć i jesteście twarde wiecie, mój dalszy wujek jest w Norwegii, nie mógł znaleźć w Polsce pracy a tam zarabia jako budowlaniec i wczoraj dowiedziałam się, że moja ciotka a jego żona jest w strasznym stanie, cały czas na lekach uspokajających i w ogóle strasznie to przeżywa wujek przyjeżdża co jakiś czas do domu na jakieś dwa tygodnie, ale później znów jedzie na kilka miesięcy i podobno to w ogóle nie jest życie teraz ona miała jechać do niego na całe wakacje razem z trójką dzieci, jak on dowiedział się, że ciotka już ma wszystko załatwione na wyjazd to nagle on przyjechał na miesiąc do Polski, więc zaczęły się podejrzenia, że nie chciał, zeby do niego jechali, bo żona mogłaby się zorientować, że cos jest nie tak i wiecie co, najbardziej skzoda mi w tym wszystkim dzieci, najmłodsza Julka ma półtora roczku i w ogóle chyba nawet nie kojarzy taty, na chrzcinach nawet go nie było, średnia wypomina non stop własnej matce, że taty nie było na jej pierwszej komunii, nie wiadomo dlaczego to właśnie do niej ma żal i tak sobie właśnie myślę i napiszę Wam, że chyba lepiej, jeśli Wasi TŻ-ci wyjechali jeszcze kiedy nie założyłyście z nimi rodziny, może wtedy byłoby jeszcze trudniej, a poza tym zawsze łatwiej wszystko zakończyć, jeśli pojawią się wątpliwości, choć mam nadzieję, że w Waszych przypadkach te wątpliwości nie są jakoś głęboko uzasadnione Froggie szczególnie Ty się trzymaj nie tylko na zdrowiu ale i w polu dobrych myśli. Może Twój TZ rzeczywiscie ma zakaz używania telefonu w pracy, mój TZ w pracy też nie moze korzystać jak będzie mógł na pewno jeszcze nieraz zadzwoni, pamiętaj, że zawarliscie umowę nie wiedząc jakie bedzie miał warunki, może właśnie te warunki uniemożliwiają mu częsty kontakt Pozdrawiam was dziewczynki cieplutko |
|
|
|
#356 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
oj torbiele na jajniku to brzmi zbyt dobrze... bedą ci je usuwać, skoro mówiłąs ze grozi co skalpel?? Kochana wiem, ze sie denerwujesz... ale moze twój TZ naprawde ma masa spraw na głowie w parcy>??? zobacz wieczorkiem pewnie zadzwoni i napisze i wszystko bedzie ok... a długo sie tak nie odzywa.. kurcze ja tez zawsze wyobrazam sobie jakies głupie rzeczy jak on sie nie odzywa.... tez mam wrazenie, ze to wszytsko juz koniec i wogóle... jejeku... a tak swoja droga to mam dzis okropnego doła.. tak jak pisałam 1. przez ten powrót TZ niby mówi ze wróci na koniec wrzesnia... ale ja w to nie wierze... 2. mam wrazenie że on tak za mna tam nie etskni tak jak ja za nim... niby pisze codziennie ze teskni i wogóle ale...
|
|
|
|
#357 |
|
BAN stały
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
madzialenka bo normalnie zaraz trzeźwo oceniająca sytuacje kobieta (czyt. Roxette, która nie jest na twoim miejscu i inaczej ocenia sytuację) spierze Ci tyłek
wiem, takie myśli pewnie nachodzą, ale pomyśl, dlaczego miałby Cię oszukiwać , że przyjedzie w planowanym terminie, a później nagle przedłużać pobyt gdyby miał takie plany to chyba wolałby Cię uprzedzić wcześniej, zebyś nie miała jakichś złudzeń i nadziei na to, ze zobaczysz go juz za kilka tygodni, a te tygodnie szybciutko zlecą, zobaczysz na razie nękasz sie czarnymi myślami, bo wizja jego przyjazdu jest jeszcze daleka przynajmniej te kilka tygodni może się wydawać odległe a co do tesknoty, to wiem sama, ze jak mój mąż był w delegacji to nie miał tam czasu na tesknotę i myślenie o mnie całymi dniami, ale wiem, że myślał i ze też chciał, żeby jak najszybciej to rozstanie się skończyło i tak samo jest z Twoim, on po prostu w pracy czym innym zajmuje myśli, a skoro pisze, ze tęskni to chyba wie, co pisze od faceta nie łatwo jest doczekać się takiego wyznania, że tęskni, ze kocha, no chyba, ze jakis romantyk się trafił, co to w kołko powtarza teraz musisz mu wierzc na słowo, bo poprzez gesty nie jest w stanie okazać Ci uczuc na odległość jeśli więc macie do siebie zaufanie, jeśli nie rzucacie słów na wiatr to powinnaś mu wierzyć, ze tęskni |
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#358 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Żabkowo
Wiadomości: 11 756
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
Roxette to że ma zakaz uzywania komorki w pracy to jestem w stanie zrozumieć, że nie ma czasu do mnie zadzwonić to w miarę też. Ale nie puścić choć strzała przed czy po pracy? bo nie wieże zeby przebywał tam całą dobę.
ostatnio odezwał się w poniedziałek wieczorem i od tej pory cisza. Madziu na torbiele będę próbowac pigułek anty, tyle ze mój organizm ma z nimi problemy i nie zawsze je toleruje. Wybrałam Logest jako pigułki które najbardziej tolerował. Jak nie pomogą to czeka zabieg. tyle że tu jest błędne koło, bo po zabiegu trzeba zablokować jajniki na jakiś czas poprzez hormony, albo zajść w ciązę. Więc teraz cała nadzieja w Logest. Póki co muszę leżeć i zero wysiłku fizycznego, zeby nie popekały i nie narobiły jeszcze większych problemów ![]() Staram się nie denerwować ale to nie jest takie proste. Zwłaszcza że mam jelito drażliwe i nerwy oznaczają dla mnie dodatkowe bóle brzucha i biegunkę. TŻ wie o tym i jak widać nic sobie z tego nie robi. Bo przecież to mnie boli a nie jego.. Może my przechodzimy to rozstanie w miarę jako tako, dlatego, że właśnie nie mamy rodzin? i to jest zazwyczaj pierwsza rozłąka. Bo nie wyobrażam sobie mieć tylko na swojej głowie małe dzieci, nie móc liczyć na TŻ, który ciągle wyjeżdza i na chwilkę wraca. A potem dziecko się spyta 'kim jest ten pan?' i cała masa problemów i wyrzutów skoro to mój ojciec to dlaczego go nie było tu i tu i tu kiedy to było dla mnie ważne. Moze ta córka myśli, ze to jest wina ciotki, że ojciec wyjechał? nie rozumie tego, ze tu nie ma pracy a tam ma.
__________________
|
|
|
|
#359 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
oj .. no w sumie masz racje.. on nie jest typem który non stop mówize kocha i teskni i wogóle.. a od kiedy tam wyjechał to pisze mi tak codziennie.. wiec w sumie chyba cos w tym jest
Tak sie zastanawiam czy przypadkiem nie napisać mu maila (teraz jak mam taka mozliwosc bo ona ma net w pokoju) w którym napsalabym mu jak bardzo teskni, jak mi go tu brakuje.. mopze wysłala ze 3 zdjecia swoje.... hmm.. co o tym sadzici?? |
|
|
|
#360 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 54 443
|
Dot.: Mój ukochany jedzie za granice... :(
Froggie a może spróbuj Yasmin.. ja biore od 9 miesięcy i jest jak dla nie super (to oje pierwsze tabletki anty jakie wogóle biore
) brak skutków ubocznych, okres w koncu normalny9bo na to głównie ja bralam), nic nie przytyłam a nawet schudłam kilogram.... ale to napewno nie przez to.. teraz waze 49 kg a mam 170cm wzrostu.. Mój tz mówi ze jeszcze kg to bym mogła przytyc albo nawet troszke wiecej.. ale nie... nie nie chce...
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:53.




![:]](http://static.wizaz.pl/forum/images/smilies/krzywy.gif)


i wolałabym być całkiem rybą albo całkiem baranem. dobrze ze mam więcej z rybki 
flejksy
















