Spowiedź przedślubna :-)

[85beata]

Co do tych tabletek to niejako jestem na nie skazana i nie uważam tego za grzech- biorę je w celu, żeby nie dopuścić do zbyt częstych krwawień i anemii, co u mnie ze względu na niska wagę ciała nie kończyło się ciekawie...

Powiedziałam to Pani w poradni rodzinnej w parafii, gdzie bierzemy ślub- pani powiedziała, że oki - liczy się to, że intencje moje sa inne niż antykoncepcja, spytałam się że jak ze spowiedzią - powiedziała, że nie muszę tego mówić, zresztą ksiądz- facet nie zrozumie tego, bo kobietą nie jest...
ZA to w parafii, gdzie spisujemy protokół w poradni rodzinnej Pani powiedziała, że powinnam iść leżeć do szpitala, a nie użaywać tabletek (ciekawe kto bedzie mnie trzymał w szpitalu za względu na zbyt częste krwawienia i anemie???) W ogóle to była zdania, że osoby, które w jakiś sposób są chore nie powinny zawierac związku małżeńskiego...
I bądź tu człowieku mądry jak wszędzie Ci mówią co innego....

Zgodnie z moim sumieniem to nie jest grzech.
Co do seksu przedmałżęńskiego to rzecz jasna ;P jednak nie wszyscy są idealni. Ja uważam się za katoliczkę, nie muszę być idealna, a to że czasem się nam zdarzyło kochac ze sobą....

Droga Klarisso - a dlaczego spowiedź przedślubna ma być z całego zycia? ja miałam spowiedź życia jak poznałam mojego TZ, chciałam zacząć nowy etap w moim życiu, żeby było mi jakoś lepiej na sumieniu. Przecież drugi raz nie bede się spowiadać z tego co wtedy...

[szynszelina]

/

[arisa]

Ja nie uznaje, żeby ktoś, kto sam grzeszy mial prawo decydować, czy dac mi rozgrzeszenie, czy też nie. Ponieważ księża uwielbiają na różne sposoby interpretować boskie wskazania.

[pszczolaola]

Napisane przez Karla1983

Ps. Ja od siebie powiem jeszcze tyle, ze mialam szczescie spotkac w swoim zyciu bardzo milego, konkretnego i otwartego ksiedza, ktory wprost powiedzial, ze jesli sypia sie z osoba , za ktora pozniej wychodzi sie za maz/ zeni - nie jest to traktowane przez Kosciol jako grzech.... I ja nie mam zamiaru sie z tego spowiadac. Bo wlasnie jest to dla mnie rzecz osobista.

a to był na pewno ksiądz katolicki?
poza tym takich wyzwolonych w wielu religiach pełno jest, co nei znaczy, że ich zdanie zgadza sie z nauką Kościoła katolickiego 9jeśli chodzi o tego księdza)

[85beata]

po wielu przemyśleniach doszłam do wniosku, że ważne jest to żeby na spowiedzi powiedzieć to co niezgodne z naszym sumieniem. O wielu rzeczach, które są grzechem nawet nie wiedziałam,np na temat seksu...
Ale kto wymyślił takie bzdety jak np. to, że zawsze stosunek ma zakończyć się wytryskiem w pochwie??? bo ja słyszałam już tyle rzeczy, że hoho, nawet panie w poradni mówią co innego, więc ja już nie wiem, co jest grzechem a co nie:P np jedna pani w poradni mówiła, że stosunek przerywany jest ok, jeśli chcemy się kochać w dni płodne, a inna że zawsze stosunek musi się zakonczyć wytryskiem w pochwie...
Ja myśle, że każdy, nawet Księza mają różne zdania na ten temat i nawet nie warto się nad tym zastanawiać skoro Kościół tego jasno nie określa. Seks to seks, chyba nie jest istostne jak się go zaczyna jak kończy, bo każdy preferuje co innego... Nie oznacza to chyba, że jak czasami TZ materiał biologiczny wyleci poza... to już ma grzech. Ludzie!!! ważne chyba żeby obie strony nie rozbiły tego, co dla drugiej strony niemiłe

[Klarissa]

Napisane przez szynszelina

spowiedz to spowiedz nie jest powiedziane ze ma byc to z całego zycia...jeżeli ktos sobie taką zażyczy to musi poinformowac księdza zaraz przed spowiedzia bo to zazwyczaj trwa troche dluzej..

To jest taka tradycja, że spowiedź przedślubna jest spowiedzią "z całego życia". Dlatego właśnie przed jej rozpoczęciem informuje się księdza, że to spowiedź przedślubna, a nie "zwykła" spowiedź.

a co do grzechów i koscioła to uwazam ze przykazania sa wazne ale zycie jest zyciem... jestem katliczka i chodze do kościoła,aczkolwiek nie znaczy to ze sie zgadzam ze wszystkim..przykazania sa juz tysiace lat i istanieja bez zmian watpie żeby Bog myslał o tym ze "czlowieki" za pare tysiecy lat,wymyślą coś takiego jak tabletki anty itd..wątpie by założył taką mozliwość że ludzie spłodzą dzieci i nie będą sie nimi zajmować, ze dzieci będą cierpieć, albo lądować na śmietniku(niejedna sprawa była ze znależli noworodka na sieciach)
mysle ze gdyby wiedział jaki bedzie świat nie miałby za złe tabletki...lepiej wziąść tabletke i sie zabezpieczyc niż mieć niechciane dziecko..bo pozniej tylko biedne dzieci cierpią...

Wątpisz w to, że Bóg jest wszechwiędzący, twierdzisz, że jego prawa straciły akutlaność? To po co jesteś katoliczką? Katolicyzm to nie tlyko chodzenie do Kościoła w niedziele i twierdzenie, że się "katoliczką" jest.

moze i to bedzie spowiedz swietokracka ale ja sie nie zmierzam spowiadac z tego ze kochalam sie z narzeczonym przed slubem bo mieszkam z nim i jestesmy ze soba z milosci..a nie obowiazku czy przymusu..

To po co w ogóle iść do tej spowiedzi? Po co brać ten ślub? Dla babci, dla tradycji? Bo na pewno nie dla wiary i jej zasad... Możesz przecież żałować nie tego, że seks był, tylko tego, że on jeszcze wtedy nie był twoim mężem.

Napisane przez Karla1983

Ps. Ja od siebie powiem jeszcze tyle, ze mialam szczescie spotkac w swoim zyciu bardzo milego, konkretnego i otwartego ksiedza, ktory wprost powiedzial, ze jesli sypia sie z osoba , za ktora pozniej wychodzi sie za maz/ zeni - nie jest to traktowane przez Kosciol jako grzech.... I ja nie mam zamiaru sie z tego spowiadac. Bo wlasnie jest to dla mnie rzecz osobista.

To, że jeden ksiądz tak powiedział, nie oznacza, ze to ma jakąś wartość. Jak kolega policjant powie ci, że można jeździć więcej niż 50 km/h w terenie zabudowanym to przestaniesz szanować ograniczenia prędkości z tego powodu?

Napisane przez Jazzmanka

To chyba raczej ostatnie namaszczenie

Nie rozumiem co cię tak bawi?
Tradycja mówi, że spowiedź przedślubna jest spowiedzą szczególną, jest rozpoczęciem nowego etapu w życiu człowieka. Dlatego nazywa się "spowiedź przedślubna" a nie po prostu "spowiedź".

Napisane przez kliwia

Klarissa jesli tabletki antykoncepcyjne sa stosowane leczniczo to nie jest grzechem ich stosowanie. Lecz nie można wtedy korzystac z ich dobrodziejstwa niejako - tak mowią w poradni przedmałżeńskiej

Wiem, ale powiedzmy sobie szczerze - prawie każda dziewczyna może twierdzić, że stosuje je leczniczo na regulowanie okresu... I ciekawe, że te same osoby współżyją bezpiecznie

Napisane przez 85beata

Co do tych tabletek to niejako jestem na nie skazana i nie uważam tego za grzech- biorę je w celu, żeby nie dopuścić do zbyt częstych krwawień i anemii, co u mnie ze względu na niska wagę ciała nie kończyło się ciekawie...

Powiedziałam to Pani w poradni rodzinnej w parafii, gdzie bierzemy ślub- pani powiedziała, że oki - liczy się to, że intencje moje sa inne niż antykoncepcja, spytałam się że jak ze spowiedzią - powiedziała, że nie muszę tego mówić, zresztą ksiądz- facet nie zrozumie tego, bo kobietą nie jest...
ZA to w parafii, gdzie spisujemy protokół w poradni rodzinnej Pani powiedziała, że powinnam iść leżeć do szpitala, a nie użaywać tabletek (ciekawe kto bedzie mnie trzymał w szpitalu za względu na zbyt częste krwawienia i anemie???) W ogóle to była zdania, że osoby, które w jakiś sposób są chore nie powinny zawierac związku małżeńskiego...
I bądź tu człowieku mądry jak wszędzie Ci mówią co innego....

Zgodnie z moim sumieniem to nie jest grzech.
Co do seksu przedmałżęńskiego to rzecz jasna ;P jednak nie wszyscy są idealni. Ja uważam się za katoliczkę, nie muszę być idealna, a to że czasem się nam zdarzyło kochac ze sobą....

Ja uważam, że panie z poradni rodzinnych są nawiedzone...
Na twoim miejscu powiedziałabym, że leczę się hormonalnie bo jestem chora i nie zaprzestanę na razie tego leczenia, powiedz, że nie stosujesz tego w celach antykoncepcyjnych. Jak ci ksiądz nie da rozgrzeszenia to zawsze możesz iść do innego lub zrezygnować ze ślubu kościelnego.

Droga Klarisso - a dlaczego spowiedź przedślubna ma być z całego zycia? ja miałam spowiedź życia jak poznałam mojego TZ, chciałam zacząć nowy etap w moim życiu, żeby było mi jakoś lepiej na sumieniu. Przecież drugi raz nie bede się spowiadać z tego co wtedy...

To tradycja, nie wiem czy jest to obowiązek (każdy ksiądz mówi na ten temat co innego, a nie znam "przepisu kościelnego" który by to regulował) - pisałam o tym wyżej.

Napisane przez 85beata

po wielu przemyśleniach doszłam do wniosku, że ważne jest to żeby na spowiedzi powiedzieć to co niezgodne z naszym sumieniem. O wielu rzeczach, które są grzechem nawet nie wiedziałam,np na temat seksu...
Ale kto wymyślił takie bzdety jak np. to, że zawsze stosunek ma zakończyć się wytryskiem w pochwie??? bo ja słyszałam już tyle rzeczy, że hoho, nawet panie w poradni mówią co innego, więc ja już nie wiem, co jest grzechem a co nie:P np jedna pani w poradni mówiła, że stosunek przerywany jest ok, jeśli chcemy się kochać w dni płodne, a inna że zawsze stosunek musi się zakonczyć wytryskiem w pochwie...

Kościół katolicki to wymyślił. Jest nawet jakiś zapis prawa kanonicznego na ten temat i inny seks jest grzeszny. Pani w poradni nie jest specjalistą od przepisów kościelnych. Zresztą na twoim miejscu to w ogóle to co mówią te panie puszczałabym mimo uszu

Ja myśle, że każdy, nawet Księza mają różne zdania na ten temat i nawet nie warto się nad tym zastanawiać skoro Kościół tego jasno nie określa. Seks to seks, chyba nie jest istostne jak się go zaczyna jak kończy, bo każdy preferuje co innego... Nie oznacza to chyba, że jak czasami TZ materiał biologiczny wyleci poza... to już ma grzech. Ludzie!!! ważne chyba żeby obie strony nie rozbiły tego, co dla drugiej strony niemiłe

Kościoł to jasno określa. Prywatne zdanie księży na ten temat nie ma nic do rzeczy, to są jasno określone i czarno na białym spisane zasady. Polecam ci stronę http://www.teologia.pl/m_k/start.htm bo znajdziesz większość odpowiedzi na twoje pytania oraz kościelne wytłumaczenie dlaczego jest tak czy siak.

A czy nie warto się zastanawiać? Ja uważam, że warto. Zastanawiałam się bardzo długo, wiele rzeczy wielokrotnie przemyślałam, przeanalizowałam, zapoznałam się z nimi i odrzuciał religię katolicką, wybrałam ateizm.

[szynszelina]

/

[85beata]

dzieki, przeczytałam wszystko z tej strony, ale na większość moich pytan nie znalazłam odpowiedzi dowiedziałam się natomiast, że grzechem jest ograniczanie liczby dzieci No cóż, nic tylko przyrost naturalny:P
ja na razie nie pracuje, z Moim przyszłym mężem pewnie na nogi staniemy za parę lat. i co z tego też mam się spowiadać????
już mnie to zaczyna śmieszyć, pewnie nie jestem prawdziwą katoliczką, ślub Kościelny jednak i tak bierzemy,nie dla babci czy cioci tylko dla siebie, bo uważamy, że przysięga przed Bogiem będzie trwała całe życie, i da nam siły na wspólne życie. Lecz przykro mi - nie jestem w stanie postępować do końca jak Kościół nakazuje.... Przecież nie zrobię sobie przypuśćmy 5 dzieci, a potem będę musiała się zastanawiać jak je wykarmić itd. Po prostu mnie nie stać na to, a z tego co wyczytałam, to grzechem jest nawet stosowanie metod naturalnych z myślą taką: "kochamy się tylko w dni niepłodne bo nie chcemy więcej dzieci"

Cóż, nie ma chrześcijan, którzy nie grzeszą, a jeśli są.....
Prawem człowieka jest tez mieć wątpliwości, chociaż ja wątpliwości co do Istnienia Boga nie mam, mam tylko wątpliwości , czy Ci którzy ustalali te nakazy wiedzieli, jak będzie wyglądało życie teraz...

[szynszelina]

.

[85beata]

szynszelinko - zaraz wyjdziemy tu na jakieś pseudo katoliczki, lecz nie wiem czy w dzisiejszych czasach się takie znajdzie...
Kościół ma władzę nad tymi, co mają najmniejszą wiedzę, a Ci co choć troszkę zastanowili się nad odpowiedzialnością (m.in. nad tym by nie płodzić dzieci na potegę),i życiem w dzisiejszych czasach- są już wrogiem nr 1 dla Koscioła.
Zakaz seksu przedmałżeńskiego jestem w stanie zrozumieć, że jest grzechem bo jest on zarezewowany dla małżonków, ale jakość seksu, tego jak ma wyglądać - to już wymyślne przez Kościół bzdety, czego Bóg nie wymyślił na pewno!!!
Ja myśle, że duchowni każą nam się rozmnażac na potege, bo za mało się rodzi dzieci, za mało ludków ktorzy dają na Kościół itd. ja mam zdanie o Kościele nijakie- wszędzie spotykam się tylko z kalkulacją księży - tu 50 zł za jakiś papierek, tu 150 za coś, za zapowiedzi itd. Niedługo się zbierze niezła sumka a latania też nie mało, cóż wytrwamy, jesteśmy razem i to jest nasza siła.
Ale twierdzenie że mąż nie szanuje żony, bo ta nie chce mieć 10-tego dziecka to już dla mnie gruba przesada, tak się porobiło, że teraz mężczyźni nie chcą kobiet, które nie maja własnego zdania na różne tematy, a zdaniem Kościoła nie powinni, bo facet jest głową, kobieta uległa, a on tylko "dobry dla niej"

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------

Moze coś przekręciłam z tym ale to cytat z jakiejś chrześcijańskiej stronki www

[szynszelina]

/

[Karla1983]

Napisane przez szynszelina

mysle że nie o takim kościele myslał Bóg..bo wszyscy na czele z księdzem Rydzykiem (czy jak to sie tam nazywa ten showmen z radia maryja)myśla o kasie i o tym co tu mądrzejszego wymyśleć..

a żeby zakonczyc śmiesznie wątek z mojej strony napisze...
skoro ja jestem taka grzesnicą to co dopiero jest z moim proboszczem który ma dziecko z jakąsik baba ze wsi ?? a ślubował czystość i celibat...no i jaki ja mam przykład we wsi??

I dam sobie reke uciac , ze nie on pierwszy nie ostatni....
Ech... tak jak napisalam chyba w swojej pierwszej wypowiedzi, szczegolnie swieta nie jestem, ale kurcze, nie nagrzeszylam tez tak zeby sie spowiadac z calego zycia.... I chyba przede wszystkim powinno sie zyc wedlug wlasnego sumienia. I naprawde we wszystkim zachowac rozsadek...

Klarissa sama napisala, ze osoby stosujace hormonalna antykoncepcje kochaja sie bezpiecznie. A czy to zle, ze nie powoluja na swiat dziecka, ktorego w danym momencie, z roznych powodow nie sa w stanie wychowac??? Domyslam sie , jaka bedzie odpowiedz- ze w takim razie w ogole nie powinni wspolzyc.... A tak jak napisala beatka, jesli mam 5 dzieci, kto mi pomoze? Odpowiedz jest prosta jak drut- nikt. I przyklady mozna mnozyc.... I niestety, niech kazdy mowi co chce, ale KK zmienil sie bardzo na przestrzeni lat.... Msze sa agitacjami politycznymi, chociaz co jak co ale KK powinien byc neutralny pod tym wzgledem. Znam przypadek , ze ksiadz za odprawienie pogrzebu zazyczyl sobie " nie mniej niz 10 % zasilku pogrzebowego". A powinien to zrobic za " Bog zaplac". To jest farsa.... I jak zyc wedle przykazan ustanowionych przez ludzi, na ktore nie ma zdanego poparcia w Biblii, jesli przyklad nie idzie nawet z gory???
Dzieki Bogu, zdarzaja sie jeszcze ksieza z prawdziwego zdarzenia, naprawde z powolania. I wbrew pozorom sa to najczesciel ludzie " zyciowi".
I ktos sie moze znowu swiecie oburzyc, ale ja z mojej wiary wybieram to , co niekoniecznie jest dla mnie wygodne , ale w co naprawde wierze i chce wierzyc. Wezme slub koscielny nie dla mamy czy babci, ale dla siebie i chyba nawet nie zycze sobie, zeby ktos twierdzil , ze bedzie to swietokradztwo.

[85beata]

Wezme slub koscielny nie dla mamy czy babci, ale dla siebie i chyba nawet nie zycze sobie, zeby ktos twierdzil , ze bedzie to swietokradztwo.

Tez tak zrobię i też nie zycze sobie, zeby ktos twierdzil , ze bedzie to swietokradztwo

[aniko 23]

Napisane przez 85beata

hej dziewczyny, mam takie pytanko
Otóż przed ślubem jak wiadomo trzeba się wyspowiadać - no i teraz pojawia się problem, z czego mam się spowiadać i jak??? Spowiedź jest tydzień przed ślubem albo kilka dni przed. jak myślicie i jak robicie? - spowiadacie się z seksu przedmałżeńskiego? co mam powiedzieć że żałuję , jak nie żałuje?? nie mogę postanowić poprawy, bo przecież niedługo będziemy mogli to robić już "po Bożemu" jak to mówią. nie można żałować zbliżenia z ukochaną osobą przecież...
Nie wiem czy spowiadać się z tego że stosuję antykoncepcję, skoro w sumie dostałam tabletki niejako na rozregulowany cykl??? (po innych się źle czułam, więc dostałam tabletki antykoncepcyjne)
I jeszcze jedno- czy spowiedź przedślubna może odbyć się w każdym jednym Kościele??? czy tylko tam gdzie spisujemy protokół czy tam gdzie bierzemy ślub? ( protokół spisujemy w naszej parafii, a ślub mamy gdzie indziej)

wez najlepiej zrezygnuj ze slubu koscielenego...albo zastrzel katechete ktory Ci mial wpoic najprostsze aspekty wiary....a widac nie udalo mu sie...bo sumiennie rece opadaja

[MarudexuS]

Napisane przez 85beata

Tez tak zrobię i też nie zycze sobie, zeby ktos twierdzil , ze bedzie to swietokradztwo

Klasyczny przykład pseudo katolika hipokryty ... ręce opadają ... po co Wam, te sakramenty jak nie uznajecie kościoła i jego przykazań?

[Karla1983]

Napisane przez aniko 23

wez najlepiej zrezygnuj ze slubu koscielenego...albo zastrzel katechete ktory Ci mial wpoic najprostsze aspekty wiary....a widac nie udalo mu sie...bo sumiennie rece opadaja

Wiesz co... nie chce byc niegrzeczna, ale rece to opadaja, jak sie czyta takie teksty jak Twoj.... Najlepiej, zeby dziewczyna zapadla na anemie, lub na cos powazniejszego albo sie wykrwawila z powodu obfitych okresow, bo kosciol zabrania...

Szkoda, ze zadna z wielkich swietych katoliczek wypowiadajacych sie w tym watku, nie dotyka sprawy z drugiej strony. Kosciol narzuca celibat- dlaczego ksieza sie do tego nie stosuja?? Sakramenty , poczawszy od chrzcin, poprzez slub, a na pogrzebie konczac, powinny byc udzielane za darmo- normalna posluga kaplanska. Dlaczego ksieza ustanowili sobie, zeby bylo smieszniej -niepisany - taryfikator na to wszystko??? Dlaczego nie zyja skromnie, chociaz nalezaloby wziasc przyklad z Jezusa, jedzacego skromnie i chodzacego w lachmanach?? Mozna mnozyc przyklady tego typu, ale rzecz jasna, osoby ktore zarzucaja nam tutaj swietokradztwo maja chyba klapki na oczach, bo swietokradztwa w kosciele juz nie dostrzegaja.
Jesli chodzi o przyklady jakie podalam- mam swiadomosc ze sa takze porzadni ksieza trzymajacy sie regul. I chyba wbrew pozorom szybciej sie z nimi czlowiek dogada.

[MarudexuS]

Napisane przez Karla1983

Wiesz co... nie chce byc niegrzeczna, ale rece to opadaja, jak sie czyta takie teksty jak Twoj.... Najlepiej, zeby dziewczyna zapadla na anemie, lub na cos powazniejszego albo sie wykrwawila z powodu obfitych okresow, bo kosciol zabrania...

Szkoda, ze zadna z wielkich swietych katoliczek wypowiadajacych sie w tym watku, nie dotyka sprawy z drugiej strony. Kosciol narzuca celibat- dlaczego ksieza sie do tego nie stosuja?? Sakramenty , poczawszy od chrzcin, poprzez slub, a na pogrzebie konczac, powinny byc udzielane za darmo- normalna posluga kaplanska. Dlaczego ksieza ustanowili sobie, zeby bylo smieszniej -niepisany - taryfikator na to wszystko??? Dlaczego nie zyja skromnie, chociaz nalezaloby wziasc przyklad z Jezusa, jedzacego skromnie i chodzacego w lachmanach?? Mozna mnozyc przyklady tego typu, ale rzecz jasna, osoby ktore zarzucaja nam tutaj swietokradztwo maja chyba klapki na oczach, bo swietokradztwa w kosciele juz nie dostrzegaja.
Jesli chodzi o przyklady jakie podalam- mam swiadomosc ze sa takze porzadni ksieza trzymajacy sie regul. I chyba wbrew pozorom szybciej sie z nimi czlowiek dogada.

Hehe i sama sobie podajesz argumenty, żeby od KK odejść. Czemu tego nie zrobisz? Widzisz ich hipokryzję i uważasz, że skoro oni mogą to Ty też? nie tędy droga ... chyba nie tego nauczał Jezus

P.s. Ja katoliczką nie jestem ... ale czasem mam wrażenie, że lepiej wiem co Wam "wolno" a czego nie ...

[Karla1983]

Napisane przez MarudexuS

Klasyczny przykład pseudo katolika hipokryty ... ręce opadają ... po co Wam, te sakramenty jak nie uznajecie kościoła i jego przykazań?

Przynajmniej nie ma w tym obludy. I jest to chyba moja sprawa co robie i dla kogo to robie. Za moje grzechy bede odpowiadala ja, a nie babcia, kolezanka czy jeszcze ktokolwiek..... Wiec cala reszta nie musi sie tym przejmowac i mowic mi jak mam zyc. Jak przyjdzie pora to nikt za mnie nie umrze.

Marudexu- gdybys zadala sobie odrobine wiecej trudu i przeczytala caly watek lub chociazby moje wypowiedzi do ktorych postanowilas sie odniesc, znalazlabys odpowiedz na pytanie dlaczego nie odchodze z KK. A jesli , jak sama mowisz, nie jestes katoliczka- to oczywiscie nie zabraniam, ale nie wiem czy powinnas udzielac mi " dobrych rad"

[MarudexuS]

Napisane przez Karla1983

Przynajmniej nie ma w tym obludy. I jest to chyba moja sprawa co robie i dla kogo to robie. Za moje grzechy bede odpowiadala ja, a nie babcia, kolezanka czy jeszcze ktokolwiek..... Wiec cala reszta nie musi sie tym przejmowac i mowic mi jak mam zyc. Jak przyjdzie pora to nikt za mnie nie umrze.

Marudexu- gdybys zadala sobie odrobine wiecej trudu i przeczytala caly watek lub chociazby moje wypowiedzi do ktorych postanowilas sie odniesc, znalazlabys odpowiedz na pytanie dlaczego nie odchodze z KK. A jesli , jak sama mowisz, nie jestes katoliczka- to oczywiscie nie zabraniam, ale nie wiem czy powinnas udzielac mi " dobrych rad"

Właśnie jest obłuda i to ogromna, szkoda, że tego nie widzicie ...
Oczywiście, że to Twoja sprawa co robisz, ale skoro jest taki wątek na forum to chyba też mam prawo się wypowiedzieć. I nie robię tego złośliwie ... po prostu chciałabym, żeby każdy był świadomy tego, w co wierzy i dlaczego, prowokuję więc takie rozmowy z nadzieją, że może ktoś jednak sobie coś przemyśli.

Rozumiem, że chcesz wziąć ślub po prostu dla siebie, przed Bogiem .. ale czy do tego potrzebny jest ksiądz? przecież ślubu, z tego co wiem, udzielają sobie nawzajem małżonkowie .. ksiądz niejako pośredniczy .. ale skoro są oni dla Ciebie hipokrytami (a i słusznie) to że tak się spytam - co jest takiego fajnego w ślubie udzielonym przez takiego człowieka?

Druga sprawa - KK nie jest jedynym kościołem chrześcijańskim ... może warto zainteresować się innymi odłamami? Skoro Bóg jest dla Ciebie ważny, może warto dla siebie, dla lepszego z Nim kontaktu znaleźć lepszych "pośredników" ?

[Karla1983]

Oczywiscie, ze mozesz wypowiadac sie w watku, tak jak napisalam. Wolnosc slowa- przywilej kazdego z nas.

Nie wiem czy zawsze mozna sobie wybrac ksiedza udzielajacego slubu, ale ja mam to szczescie , ze moglam. Majac pewnosc, ze jest to wlasciwy czlowiek na wlasciwym dla siebie miejscu.

A co do innych religii, czy innych odlamow chrzescijanstwa.... zadnej religii nie krytykuje, sa religie ktore naprawde mi sie podobaja. Prawda jest jednak taka, ze wiekszosc z nas zostala ochrzczona przez rodzicow, zanim jeszcze wyszlismy z powijakow i do powiedzenia nie mielismy nic. Co rowniez mi sie nie podoba. Ale do wszystkiego trzeba dojrzec, takze do zmian religii. Problem polega jedynie na tym, ze czesto Biblia ma sie nijak do tego co czlowiek sam sobie narzucil. Do tych zakazow i nakazow, o ktorych tutaj piszemy. I z tym sie nie zgadzam. A naukom Jezusa nie mam nic do zarzucenia. I tak jak napisalam wczesniej- ja wiem w co wierze, zyje wedlug wlasnego sumienia i powtorze sie ,ale mysle ze we wszystkim trzeba zachowac zdrowy rozsadek. Bo nawet w religii - jak sie okazuje- mozna sie zapedzic w kozi rog...

[Fresa]

Napisane przez 85beata

już mnie to zaczyna śmieszyć, pewnie nie jestem prawdziwą katoliczką, ślub Kościelny jednak i tak bierzemy,nie dla babci czy cioci tylko dla siebie, bo uważamy, że przysięga przed Bogiem będzie trwała całe życie, i da nam siły na wspólne życie.

Chcesz składać przysięgę przed Bogiem a nawet nie wiesz z czego masz się spowiadać? a oczekiwanie, że świętokradzka przysięga przed Bogiem będzie trwała całe życie i da wam siły na wspólne życie to jakieś żarty?

Napisane przez 85beata

hej dziewczyny, mam takie pytanko
Otóż przed ślubem jak wiadomo trzeba się wyspowiadać - no i teraz pojawia się problem, z czego mam się spowiadać i jak??? Spowiedź jest tydzień przed ślubem albo kilka dni przed. jak myślicie i jak robicie? - spowiadacie się z seksu przedmałżeńskiego? co mam powiedzieć że żałuję , jak nie żałuje?? nie mogę postanowić poprawy, bo przecież niedługo będziemy mogli to robić już "po Bożemu" jak to mówią. nie można żałować zbliżenia z ukochaną osobą przecież...
Nie wiem czy spowiadać się z tego że stosuję antykoncepcję, skoro w sumie dostałam tabletki niejako na rozregulowany cykl??? (po innych się źle czułam, więc dostałam tabletki antykoncepcyjne)
I jeszcze jedno- czy spowiedź przedślubna może odbyć się w każdym jednym Kościele??? czy tylko tam gdzie spisujemy protokół czy tam gdzie bierzemy ślub? ( protokół spisujemy w naszej parafii, a ślub mamy gdzie indziej)

[BJean]

Co za temat...
Jesteś katoliczką, wierzysz w Boga, chcesz ślubu kościelnego...
wiesz, że antykoncepcja wg. Kościoła do którego należysz jest grzechem, sex przedmałżeński również - zgrzeszyłaś wielokrotnie i to ciężko, ale nie wiesz czy pominąć to przy spowiedzi...
to po kiego grzyba bierzesz slub kościelny?!
bo biała suknia? bo mąż będzie wierniejszy? bo to więcej znaczy?
Jeśli nie stosujesz się do zasad swojej wiary, dlaczego pchasz się do kościoła?

bez urazy, ale to jest śmieszne...
przecież ksiądz w konfesjonale może zapytac czy bierzesz tabletki anty, czy kochasz sie ze swoim mezczyzna i co wtedy ?

[aniko 23]

Napisane przez 85beata

Tez tak zrobię i też nie zycze sobie, zeby ktos twierdzil , ze bedzie to swietokradztwo

zyczycie sobie slubu koscielnego...????prosze bardzo ...wolna wola robcie jak uwazacie...jednak macie chyba na uwadze to ze za swietokradztwo (sakramentow) osadzi was Bog- bo przeciez katoliczki jestescie... no chyba ze bogobojnosc tez was nie dotyczy

[szynszelina]

.

[85beata]

napisane przez Fresa
Chcesz składać przysięgę przed Bogiem a nawet nie wiesz z czego masz się spowiadać? a oczekiwanie, że świętokradzka przysięga przed Bogiem będzie trwała całe życie i da wam siły na wspólne życie to jakieś żarty?

- pisałam już, że źle ujęlam pytanie, jakbyś przeczyłała wszystkie posty to bys się odnalazła

napisane przez BJean
Jesteś katoliczką, wierzysz w Boga, chcesz ślubu kościelnego...
wiesz, że antykoncepcja wg. Kościoła do którego należysz jest grzechem, sex przedmałżeński również - zgrzeszyłaś wielokrotnie i to ciężko, ale nie wiesz czy pominąć to przy spowiedzi...
to po kiego grzyba bierzesz slub kościelny?!

- z seksu się wyspowiadam, nie pisałam że nie, powiem jedynie, że żałuję, ze jak się kochaliśmy mój tz nie był moim mężem, ale z antykoncepcji się nie spowiadam, bo nie biorę jej w celu antykoncepcyjnym, lecz niestety jestem na nią skazana, ze względu na stan zdrowia. Twoim zdaniem Bóg chce, żebym chodziła non stop chora??? jak hormony są dla mnie lekiem, to co mam się spowiadać z tego ,że chce normalnie żyć i funkcjonować??? Trochę przegiełaś...

[MarudexuS]

Napisane przez szynszelina

widze ze wszystkie na forum to dziewice orleanskie ktore nie używają tabletek anty ani gumek...
gratuluje wam serdecznie..
córy rydzyka i radia maryja...porażka jak dla mnie..

ciekawe tylko dlaczego inny temat o sexie i pierwszym razie jest tak obszernie opisany i to nietylko przez mężatki...?????

każdu ma prawo do swojego zdania i każdy ma prawo je wypowiedziec nawet na forum więc nie musicie odrazu kogoś linczować za swoje przekonania bo kwestia religi i sexu to kwestia sporna...

każdy niech spowiada sie z czego chce ja podobnie jak karla czy beata nie bede sie z tego spowiadac i nawet jesli to swietokractwo to moja sprawa..
w przykazaniach Bozych ani pismie swietym nie ma slowa o sexie przedmalzenskim...jest to wymysl kosciola w ktory ja nie wierze...wierze w Boga a nie kościoł...i to jest maja sprawa

Poczytaj dokładnie, zastanów się .. czy uważasz, że ja np katoliczką jestem? nigdzie tego nie napisałam ... a nie jestem nią z wielu powodów, m.innymi też takich, że pewnych "nauk" KK nie uznaję. I nikt tu nikogo nie linczuje, jeśli już to nazywa rzecz po imieniu

No i ostatnia sprawa - jak już pisałam - skoro wierzysz w Boga a nie KK to zmień kościół ... KK nie jest jedynym chrześcijańskim .. nie dociera?

[Taverney]

dziewczyny, proszę o spokój. Każda z Was ma prawo do własnych poglądów!

[szynszelina]

..

[aniko 23]

Napisane przez szynszelina

w przykazaniach Bozych ani pismie swietym nie ma slowa o sexie przedmalzenskim...jest to wymysl kosciola w ktory ja nie wierze...wierze w Boga a nie kościoł...i to jest maja sprawa

nie masz racji.... jesli zechcesz doczytasz....
"córy rydzyka"??? dobre

[szynszelina]

/