Vampire Diaries część 7

[viva91]

Napisane przez rednails202

Dobrze zrozumiałam, że książce był ten wątek i Elena powróciła jako anioł??
Słyszałam, że autorkę później mocno ponosiło i wprowadzała coraz to nowe nadprzyrodzone gatunki ale to, to już szaleństwo. Po czymś takim chyba skończyłabym z tym serialem.

Elena jako anioł to jedna z mniej popapranych rzeczy w książce. Fajniejsze są malaki, przezroczyste wielkie robale wchodzące w kręgosłup i zdobywające kontrole nad ciałem człowieka.

W książce nie było wątku Kat-Pasażera, tam Katherine umarła w pierwszej części i już więcej jej wątek się nie pojawiał. Ale za to umarła też Elena (kilka razy) i powracała pod różnymi postaciami

Napisane przez blueblue now

Bonnie teraz w ogóle da się zabić?

dobre pytanie ale gdzieś kiedyś chyba mówili, że Bonnie nie jest żywa w normalnym tego słowa znaczeniu, więc to może być skomplikowane

[iixi]

jakoś mi się nowy odcinek nie podobał..
ale jestem ciekawa ile Kat posiedzi w ciele Eleny i czy kiedykolwiek się zorientują bo w sumie teraz to każdy sobie może w swoją stronę pójść

[viva91]

Napisane przez iixi

jakoś mi się nowy odcinek nie podobał..
ale jestem ciekawa ile Kat posiedzi w ciele Eleny i czy kiedykolwiek się zorientują bo w sumie teraz to każdy sobie może w swoją stronę pójść

Kat niby chce podbijać do Stefana. jak on nie zauważy, że coś nie halo, to nie wiem, chyba ból głowy po Silasie mu jeszcze nie przeszedł

[iixi]

Napisane przez viva91

Kat niby chce podbijać do Stefana. jak on nie zauważy, że coś nie halo, to nie wiem, chyba ból głowy po Silasie mu jeszcze nie przeszedł

ciekawe czy Stefan jeszcze będzie nią w ogóle zainteresowany

[viva91]

Napisane przez iixi

ciekawe czy Stefan jeszcze będzie nią w ogóle zainteresowany

to też racja. choć ogólnie jednak myślę, że ta cała "klątwa" nad doppelgengerami wygra i suma summarum będą razem. ale do tego może być jeszcze daleko, tak wybiegam w przyszłość. ale wracając - czy będzie ją chciał czy nie, nie wierzę, że nie zauważy, iż coś jest nie tak.

[iixi]

Napisane przez viva91

to też racja. choć ogólnie jednak myślę, że ta cała "klątwa" nad doppelgengerami wygra i suma summarum będą razem. ale do tego może być jeszcze daleko, tak wybiegam w przyszłość. ale wracając - czy będzie ją chciał czy nie, nie wierzę, że nie zauważy, iż coś jest nie tak.

pamietaj, że w tym serialu wszystko jest możliwe i mnie nie zdziwi jak się nie zorientuje..

[viva91]

Napisane przez iixi

pamietaj, że w tym serialu wszystko jest możliwe i mnie nie zdziwi jak się nie zorientuje..

ale to by była większa wtopa jak ta z tym "Elana uciekaj sama, poradzisz sobie, jest śmiertelne niebezpieczeństwo, ale ja muszę coś załatwić, Ty uciekaj!", a takich oczywistych niezgodności to jeszcze nie było. strzał w stopę.

swoją drogą, powinni też wrócić do wątku z wiadrami krwi Eleny i Stefana. zwykle prędzej czy później takie porzucane wątki się wyjaśniają.

[rednails202]

Niee no, moim zdaniem Stefan na bank się zorientuje. Kate nie zna żadnych szczegółów związku Eleny i Stefa,
do tego jednak Kate to Kate i jej charakterek ją zdradzi.
Albo Bonnie zacznie coś podejrzewać, przecież już ją widziała i tak nagle zniknęła.

Masz rację viva, powrócą do wątku z krwią sobowtórów: http://vampirediaries.pl/14046-spoil...-od-sobowtorow
Jakieś pomysły po co im ta krew?

[viva91]

Napisane przez rednails202

Masz rację viva, powrócą do wątku z krwią sobowtórów: http://vampirediaries.pl/14046-spoil...-od-sobowtorow
Jakieś pomysły po co im ta krew?

Jak przeczytałam ten artykuł, to pomysł mi przyszedł, ale jest on tak "epicki", że szkoda gadać... Wolałabym inne rozwiązanie i chcę się mylić

[rednails202]

Podziel się

[viva91]

Tak jakby skupili się na innym wątku
Kolejna impreza?

A z tymi wiadrami krwi, że niby Stef i Elena sobie przeznaczeni i muszą być razem, a jak nie to razem zginąć i takie inne bałamuty

[rednails202]

No i proszę, jak za dawnych lat taki Damon jakiego kocham, zapowiada się ciekawie.
Co do krwi sobowtórów... ciekawa teoria. Ja przeczytałam na fb, że to może mieć coś wspólnego z Bonnie-kotwicą. Podróżnicy chcą zniszczyć drugą stronę, więc potrzebują krwi sobowtórów, tak jak Qetisayh. W sumie to ma sens.

[spiniaa]

Napisane przez viva91

Elena jako anioł to jedna z mniej popapranych rzeczy w książce. Fajniejsze są malaki, przezroczyste wielkie robale wchodzące w kręgosłup i zdobywające kontrole nad ciałem człowieka.

W książce nie było wątku Kat-Pasażera, tam Katherine umarła w pierwszej części i już więcej jej wątek się nie pojawiał. Ale za to umarła też Elena (kilka razy) i powracała pod różnymi postaciami

dobre pytanie ale gdzieś kiedyś chyba mówili, że Bonnie nie jest żywa w normalnym tego słowa znaczeniu, więc to może być skomplikowane

To mozna by podciagnac pod podroznikow, bo w sumie oni tez zdobywaja kontrole mogl by byc jakis robak czy cos bo to nudne juz ze tylko zaklecia wszyscy maja

[viva91]

Napisane przez rednails202

No i proszę, jak za dawnych lat taki Damon jakiego kocham, zapowiada się ciekawie.
Co do krwi sobowtórów... ciekawa teoria. Ja przeczytałam na fb, że to może mieć coś wspólnego z Bonnie-kotwicą. Podróżnicy chcą zniszczyć drugą stronę, więc potrzebują krwi sobowtórów, tak jak Qetisayh. W sumie to ma sens.

Tylko musieliby mieć dobry powód na to, dlaczego chcą zniszczyć drugą stronę.

Napisane przez spiniaa

To mozna by podciagnac pod podroznikow, bo w sumie oni tez zdobywaja kontrole mogl by byc jakis robak czy cos bo to nudne juz ze tylko zaklecia wszyscy maja

W sumie O ja... ale olśnienie... w książce te robale lubiły włazić do kręgosłupa Caroline. I teraz mi się przypomniało, że ona, podczas gdy nie była sobą, miała całe oczy czarne

[spiniaa]

W ksiazce Damon mial tego robaka chyba nie? Jak oni sie go pozbyli? Bo juz nie pamietam
Teraz pozostaje nam chyba czekac na Elene przypieta jak balonik do samochodu

A tak w ogole sie zastanawiam, Kat przejela wladze nad cialem to teraz jakby przebili ja tym sztyletem jak Matta to pozbyliby sie Eleny? Czy w dalszym ciagu to Kat jest podroznikiem?

[Bea_91]

Napisane przez spiniaa

A tak w ogole sie zastanawiam, Kat przejela wladze nad cialem to teraz jakby przebili ja tym sztyletem jak Matta to pozbyliby sie Eleny? Czy w dalszym ciagu to Kat jest podroznikiem?

Ja to zrozumiałam że pozbyliby się Kat, zaklęcie było po to żeby Elena się nie ujawniała w tym ciele. Wkurza mnie że jest tyle hejtów na Caroline na forach... Była wolna, między nią a Klausem od dawna iskrzyło i każdy to widział, Klaus w sumie trzymał się z nimi razem i nawet im pomagał, z małymi wyjątkami

[pati0090]

Napisane przez Bea_91

Ja to zrozumiałam że pozbyliby się Kat, zaklęcie było po to żeby Elena się nie ujawniała w tym ciele. Wkurza mnie że jest tyle hejtów na Caroline na forach... Była wolna, między nią a Klausem od dawna iskrzyło i każdy to widział, Klaus w sumie trzymał się z nimi razem i nawet im pomagał, z małymi wyjątkami

ja kibicuje Klausowi i Caroline
taylor zachował się tragicznie jak się dowiedział
męska świnia,zostawił ją a potem pretensje

[mariamarysienka]

Ja również obejrzałam czwartkowy odcinek i całkiem mi się podobał, chociaż podobnie jak vivę wnerwiało mnie to bawienie się w kotka i myszkę Moim zdaniem Stefan powinien się zorientować, że coś jest nie tak, gdy Kat w ciele Eleny zaczęła go jakoś mocno wypytywać o pogrzeb, jego relację itd. Nie podobało mi się również "zerwanie" z Damonem, bo brzmiało podobnie, jak gdyby Elena miała to zrobić osobiście i wprowadza się niepotrzebny element zamieszania.
Wkurza mnie też nagonka na Caroline. Ok, jest hipokrytką, ale kto nią nie jest? Ja od początku darzę ją dużą sympatią, bo jako jedna z nielicznych postaci w TVD wydaje się być autentyczna, z wadami, entuzjazmem i byciem typową amerykańską nastolatką To, że uległa Klausowi było akurat prezentem dla fanów Klaroline, ale mimo, że ja się do nich zaliczam, to wolałabym, żeby została taka otwarta furtka, jaka była pokazana w odcinku, gdzie wszyscy skończyli szkołę Teraz jest tylko niepotrzebna drama. Tyler wrócił, co w ogóle mnie nie cieszy. Matt był jakiś dziwny w ostatnim odcinku, chyba jednak pasuje do niego bycie ciepłą kluchą, bo w każdej innej wersji wygląda bardzo sztucznie.
Kolejny odcinek widzę, że będzie skupiał się na Damonie i Enzo, niezbyt mi się to podoba. Mogliby doprowadzić wątek Kat do końca.

[viva91]

Napisane przez spiniaa

W ksiazce Damon mial tego robaka chyba nie? Jak oni sie go pozbyli? Bo juz nie pamietam

Miał Elena-anioł go z niego wyciągnęła w tej jaskini czy czymś podobnym Choć wydaje mi się, że wcześniej też miał... Nie wtedy, jak te sosny zaatakowały ich w samochodzie? On się temu przyglądał (z robalem), a potem im pomógł (bez robala)?

Co do Car i tej całej hipokryzji - osobiście chciałam, żeby tak się stało, bo święta Caroline denerwowała mnie bardziej niż Caroline-hipokrytka Także jest fajnie. Była wolna, nikt nie stał na przeszkodzie - popieram. No ale jednak Klaus to mocny kaliber i jednak tak całkowicie właściwe to nie było. Co z drugiej strony jest fajne

[mariamarysienka]

Mi się wydaje, że Elena-anioł wyciągnęła robala z Damona w jakimś innym wymiarze viva czytałaś wszystkie książki? Ja wysiadłam po tym, jak Stefan był w tym jakby piekle i Damon z Eleną go wyciągnęli i Damon chyba ukłuł się różą, którą Stefan dostał od jakiegoś innego więźnia i stał się człowiekiem

[viva91]

Napisane przez mariamarysienka

Mi się wydaje, że Elena-anioł wyciągnęła robala z Damona w jakimś innym wymiarze viva czytałaś wszystkie książki? Ja wysiadłam po tym, jak Stefan był w tym jakby piekle i Damon z Eleną go wyciągnęli i Damon chyba ukłuł się różą, którą Stefan dostał od jakiegoś innego więźnia i stał się człowiekiem

Ja kojarzę, że wymiar był później, a to wyciąganie robala było w jakichś grotach, w tych co Kat zginęła chyba

Damon nie ukłuł się różą, tylko powąchał bukiet, jaki Stefan dostał od dobrego kitsune w mrocznym wymiarze

I jeszcze doszłam do momentu jakiejś wyrwy w ziemi, gdzie pojawił się wielki kitsune i coś tam im groził, że prawdziwe niebezpieczeństwo dopiero nadejdzie, ale już odpuściłam, choć czasami korci mnie, aby znów móc się pośmiać

[mariamarysienka]

O rany Ja już ostatnią "księgę", czyli 2 książki (nie pamiętam, które to były, 5 i 6 albo 7 i 8) czytałam tak, że przewracałam po kilka stron, czytałam dialogi i ewentualnie wracałam do jakichś opisów, jak nie mogłam zrozumieć o co chodzi, ale bardzo ciężko się to czytało Nigdy więcej

[rednails202]

Ja nie czytałam książek ale po tym co piszecie, widzę, że seria książek "zeszła na psy".
Oby serial nigdy nie poszedł tą drogą.

A oglądałyście True Blood?? Czytając Wasze opisy książek TVD od razu pomyślałam o TB... Tam to była masakra: wróżki, wampiry, jakieś postaci mitologiczne, wilkołaki, panterołaki i nie wiem co jeszcze, bo przestałam oglądać.

[viva91]

Napisane przez rednails202

Ja nie czytałam książek ale po tym co piszecie, widzę, że seria książek "zeszła na psy".
Oby serial nigdy nie poszedł tą drogą.

A oglądałyście True Blood?? Czytając Wasze opisy książek TVD od razu pomyślałam o TB... Tam to była masakra: wróżki, wampiry, jakieś postaci mitologiczne, wilkołaki, panterołaki i nie wiem co jeszcze, bo przestałam oglądać.

Nie, ta seria książek nie zeszła na psy, ona od początku była niskich lotów
Także wśród tego narzekania na serial trzeba pokłonić się jednak producentom, że z takiego chłamu książkowego zrobili całkiem niezłe widowisko w tv

TB oglądałam parę odcinków, ale nie mogłam się do tego przekonać

[mariamarysienka]

Ja oglądam True Blood, choć coraz ciężej to idzie - za bardzo kombinują. Ale książki zdecydowanie gorsze, bo tam narratorką jest główna bohaterka, która na pewno nie była pierwsza w kolejce po inteligencję Bardzo infantylne opisy wydarzeń, takie z punktu widzenia głupiutkiej barmanki z małej miejscowości. W serialu wypada trochę lepiej, przynajmniej jest pyskata Ale ogólnie fajne są sezony 1-3, potem już coraz mocniej się stacza. Oby przyszły sezon był ostatnim, bo bardzo nie lubię, jak mi psują seriale Dla mnie najlepszym tego przykładem jest "Jak poznałem waszą matkę" - jakby skończyli na siódmym sezonie, to bym zapamiętała ten serial jako fajne następstwo "Przyjaciół", ale teraz zostanie dla mnie "Serialem, który za długo przeciągali", bo zwłaszcza obecny sezon jest kompletną porażką

[rednails202]

Napisane przez mariamarysienka

Ja oglądam True Blood, choć coraz ciężej to idzie - za bardzo kombinują. Ale książki zdecydowanie gorsze, bo tam narratorką jest główna bohaterka, która na pewno nie była pierwsza w kolejce po inteligencję Bardzo infantylne opisy wydarzeń, takie z punktu widzenia głupiutkiej barmanki z małej miejscowości. W serialu wypada trochę lepiej, przynajmniej jest pyskata Ale ogólnie fajne są sezony 1-3, potem już coraz mocniej się stacza....

Zgadzam się, oglądałam 4 sezony i na tym poprzestałam.
Czyli wychodzi na to, że producenci w obu przypadkach ze słabych książek robią niezłe seriale
Co do psucia seriali, to dla mnie takim przykładem jest PLL. Lubiłam ten serial, chociaż od początku producenci nie mogli się zdecydować czy ma być realistycznie czy może ulec "modzie" i wprowadzić elementy fantastyczne... Po ostatnim halloween'owym odcinku odpuściłam, bo oglądając go w zamyśle scenarzystów chyba miałam się bać, a ja się ciągle śmiałam. Zrobiła się z tego żenada na poziomie 12sto latek.

[Sunny Tiger]

Ahhh, cudownie, stary dobry Damon powrócił a na dodatek będzie grasował z kumplem-ciachem - zaczynam znowu lubić ten serial
Myślicie, że Damon wyłączył człowieczeństwo?

[viva91]

Napisane przez Sunny Tiger

Myślicie, że Damon wyłączył człowieczeństwo?

[pati0090]

Napisane przez Sunny Tiger

Ahhh, cudownie, stary dobry Damon powrócił a na dodatek będzie grasował z kumplem-ciachem - zaczynam znowu lubić ten serial
Myślicie, że Damon wyłączył człowieczeństwo?

uważam, że tak a już był taki słodki choć może i dobrze

[mariamarysienka]

Napisane przez rednails202

Zgadzam się, oglądałam 4 sezony i na tym poprzestałam.
Czyli wychodzi na to, że producenci w obu przypadkach ze słabych książek robią niezłe seriale
Co do psucia seriali, to dla mnie takim przykładem jest PLL. Lubiłam ten serial, chociaż od początku producenci nie mogli się zdecydować czy ma być realistycznie czy może ulec "modzie" i wprowadzić elementy fantastyczne... Po ostatnim halloween'owym odcinku odpuściłam, bo oglądając go w zamyśle scenarzystów chyba miałam się bać, a ja się ciągle śmiałam. Zrobiła się z tego żenada na poziomie 12sto latek.

Ja też PLL przestałam oglądać po halloweenowym odcinku Już wcześniej był beznadziejny, ale ten odcinek był kompletną żenadą i bez żalu żegnam się z tym serialem. Szkoda, że nie skończyli tego na trzecim sezonie, bo czwarty to od początku porażka.