wyolbrzymiam?

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez kocurek04

Yhy.... wydaje mi sie że Oni znów się zeszli...

niestety tez mam takie wrazenie. szczegolnie po opisie weekendu

[vanniaa]

Napisane przez skazana_na_bluesa

niestety tez mam takie wrazenie. szczegolnie po opisie weekendu

upojnego

niestety, to raczej bylo do przewidzenia... szkoda mi dziewczyny.

[ston3d]

Trochę wiary baby, może dziewczyna znalazła sobie nowego faceta i nie ma czasu siedzieć przed komputerem

[Mahdab]

Napisane przez vanniaa

niestety, to raczej bylo do przewidzenia... szkoda mi dziewczyny.

A mi nie

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez ston3d

Trochę wiary baby, może dziewczyna znalazła sobie nowego faceta i nie ma czasu siedzieć przed komputerem

jasne :P
predzej byla zajeta odbieraniem i odpisywaniem na smsy + odbieraniem telefonow od tego pseudo-mezczyzny.

[Merys]

Spoko przyjdzie za miesiac i znowu bedzie sie zalila, ze misiaczek sie nie zmienil

[201803290936]

Merys, jeżeli tak będzie, to oby mi się klawiatura spaliła w chwili, w której mnie podkusi kolejny raz jej tłumaczyć, że ten związek jest do kasacji.

[Merys]

Napisane przez Doris1981

Merys, jeżeli tak będzie, to oby mi się klawiatura spaliła w chwili, w której mnie podkusi kolejny raz jej tłumaczyć, że ten związek jest do kasacji.

Oj trzymam Cie za slowo i Ci to przypomne.


Ps. Kolejna jakze radykalna zmiana

[maszToCoChcesz]

ogólnie wyrażając swoje zdanie powiem, że jego zachowanie przypomina mi styl bycia kolegów gimnazjum :O

[Avv]

pomyliłam wątek. oO

[katkasia11]

Piszę tutaj by się doradzic..mieszkam z chlopakiem u niego w domu a on pracuje za granica, wiec wiele czasu go nie ma. Czasami jezdzi zagranice swoim samochodem, duzym sedanem. Miesiac temu sprzedałam swój mały samochód okazyjnie kupując kombi. Wykupilam pelne ubezpieczenie, ponieważ zawsze tak robię czując się z tym bezpiecznie. 4 dni temu nagle slysze ze on chcialby abym zamienila sie z nim na samochody bo moje jest ubezpieczone a jego ma samo OC no i moje to kombi a on do swojego sie "nie zmiesci" i moge jezdzic jego autem w tym czasie. Wyjezdzal na miesiac. nie zgodzilam sie na to, sama mam auto dopiero miesiac ..spłacam jeszcze za niego kredyt. nie mam problemu aby dzielic sie z nim samochodem ale nie na tyle czasu. na dzien, czy dwa,trzy daję mu chętnie. Na wspólne wakacje też możemy jeździć tym. Rok temu jak jeszcze nie mieszkalismy razem to nie zgadzal sie nawet na to abym kierowala jego samochodem. Jego auto 3 razy droższe niż moje, nieubezpieczone, nie chcę go użytkowac tyle czasu. On wyjechal bez slowa, nie powiedzial nawet czesc, nie odpisuje na smsy. Zaczyna mi to strasznie już ciążyc. Wiem, że szkoda mu trochę jego samochodu na te wjazdy i że wolałby jeździć autem z pełnym ubezpieczeniem ale jak jemu szkoda swojego, to czemu mi ma nie byc szkoda mojego;/ Nie mamy wspólnego budżetu, zazwyczaj dzielimy się tak, że raz on płaci a raz ja. Jesteśmy oboje po 30. Nie wiem już czy dobrze zrobiłam, ktoś miał taką syuację?

[elvegirl]

Napisane przez katkasia11

Nie wiem już czy dobrze zrobiłam, ktoś miał taką syuację?

Dobrze zrobiłaś, a on niech sobie jajec nie robi. Jak go nie stać na pełne ubezpieczenie tego samochodu który ma, to niech go sprzeda, kupi sobie tańsze kombi i je ubezpieczy.

[katkasia11]

Tylko co zrobić jak on teraz nie odpisuje? Nie wiem jak do niego dotrzeć. Jest mi przykro, że taka sprawa nas poróżniła. W jaki sposób można to załagodzić?

[elvegirl]

Napisane przez katkasia11

Tylko co zrobić jak on teraz nie odpisuje?

Ja bym olała i zajęłabym się swoim życiem. Jeśli facet z powodu takiej dupereli, w dodatku w której nie miał racji, jest gotów zawalić cały związek, to znaczy że w tym związku, w tych uczuciach, nie dzieje się dobrze.
Przecież u licha nie będziesz go przepraszała za to, że nie stać go było na ubezpieczenie samochodu! No jak to brzmi w ogóle

[skazana_na_bluesa]

dobrze zrobiłaś.
odezwałaś się pierwsza, ja bym teraz czekała na jego ruch. od kiedy się nie odzywa?

[elvegirl]

Napisane przez katkasia11

W jaki sposób można to załagodzić?

A niby dlaczego masz to załagodzić? Gość wykazał się egoizmem i buractwem moim zdaniem, takich rzeczy nie powinno się zamiatać pod dywan, bo jak zobaczy że mu wolno, to będzie takich akcji więcej. A Ty będziesz miała poczucie winy za kwestię, w której miałaś rację.

[katkasia11]

dzisiaj jest 4 dzień jak nie oddzywa się i nie odpisuje. Wiem, że się poczuł dotknięty bo stwierdził, że dzielę rzeczy na "moje" i "jego" a przecież mieszkam u niego, nawet jak jego nie ma, więc on się dzieli swoimi rzeczami ze mną yhm a moje argumenty do niego nie docierały. Dodał też, że chce zobaczyć co ja zrobię w takiej sytuacji. (może to był jakis test jak bardzo mi zależy i co jestem w stanie dla niego zrobić?:/ ) Powiedział, że mu przykro a potem się wkurzył i obraził i wyjechał. Może ma trochę racji tutaj ale też dzieliłam się autem, tym wcześniejszym i tym, chętnie je dając, ale tak długi okres czasu to jednak mnie przerasta. Tym bardziej że nie wiadomo co się może stać albo mi albo jemu na trasie.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez katkasia11

dzisiaj jest 4 dzień jak nie oddzywa się i nie odpisuje. Wiem, że się poczuł dotknięty bo stwierdził, że dzielę rzeczy na "moje" i "jego" a przecież mieszkam u niego, nawet jak jego nie ma, więc on się dzieli swoimi rzeczami ze mną yhm a moje argumenty do niego nie docierały. Dodał też, że chce zobaczyć co ja zrobię w takiej sytuacji. (może to był jakis test jak bardzo mi zależy i co jestem w stanie dla niego zrobić?:/ ) Powiedział, że mu przykro a potem się wkurzył i obraził i wyjechał. Może ma trochę racji tutaj ale też dzieliłam się autem, tym wcześniejszym i tym, chętnie je dając, ale tak długi okres czasu to jednak mnie przerasta. Tym bardziej że nie wiadomo co się może stać albo mi albo jemu na trasie.

może zostanę skrytykowana za swoje podejście, no ale... ja bym poczekała jeszcze ze 3 dni maksymalnie i zaczęła się rozglądać za innym mieszkaniem. a później bym mu napisała, że nie sądziłam, że przez samochód skończy się nasz związek. a klucze od domu będzie miał do odbioru po powrocie/oddam jego rodzicom/rodzeństwu.

[katkasia11]

bede musiala za jakis czas napisac zeby szczerze napisal czy jeszcze widzi dalej nasz zwiazek. I zobacze, bede musiala podjąć jakąs decyzję.

[Mahdab]

Napisane przez skazana_na_bluesa

może zostanę skrytykowana za swoje podejście, no ale... ja bym poczekała jeszcze ze 3 dni maksymalnie i zaczęła się rozglądać za innym mieszkaniem. a później bym mu napisała, że nie sądziłam, że przez samochód skończy się nasz związek. a klucze od domu będzie miał do odbioru po powrocie/oddam jego rodzicom/rodzeństwu.

Bym zrobila tak samo, szczególnie, że i tak sama się utrzymuje więc wiele nie straci.

[skazana_na_bluesa]

odezwał się?

[katkasia11]

taak..niby rozumie że zachował się trochę głupio. Teraz za bardzo nie mamy możliwości o tym porozmawiac. Dopiero jak wróci to obgadamy to dokładnie..

[skazana_na_bluesa]

eee...wtedy to będzie trochu po ptokach, bo nie na świeżo.

[katkasia11]

własnie może ten brak negatywnych emocji po takim czasie będzie czymś pozytywnym w tym wszystkim i da się z tego wyciągnąc jakieś wnioski

[InvincibleK]

.

[katkasia11]

Witam. Dzisiaj sie wyprowadzam. Nie mogę nawet spać juz. Kwestie finansowe nas podzieliły. Nie da sie żyć z tym człowiekiem. Zrobił mi pieklo o to auto. Potem jak wrócił chciał abym przywiozła z domu rodzinnego telewizor bo "jego buczy" a moj nie a jak sie okazalo ze w jego trzeba wymienić "tylko" wentylator za 100 zl to kazal go kupic mnie lol. Jak jechaliśmy ostatnio do kina moim autem to wsiadajac za kierownice powiedział "co za gowno". Ale jakoś nie przeszkadzało mu ze chcial jechać tym gownem zagranice do pracy. Jest mi przykro, nie uważam żebym to ja go wykorzystywała finansowo a on ma najwyraźniej takie zdanie...

Nie wiem jak rozwiazemy kwestie telewizora ktory kupilam do salonu 10 miesiecy temu bo zazyczyl sobie zebym wniosla wklad do mieszkania. Telewizor bede splacac do 2015 roku a raz powiedział ze jestem mu go winna za czynsz ktorego nie placilam mu za mieszkanie u niego. Bo rachunki to za malo. Eh


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[skazana_na_bluesa]

Za chiny ludowe nie zostawilabym telewizora, ktory musze splacac. Mogl wczesniej pomyslec o czynszu, ale kretyn przynajmniej i tak byl odciazony finansowo. Po to sie kupuje ruchome rzeczy, zeby przy rozstaniu je zabrac ze soba.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[katkasia11]

nieraz w kłótni slyszałam " to płac dodatkowo 500 zł czynszu bo zużywasz mój sprzęt". Ale jak rozmawialiśmy o płatnościach przed przeprowadzka to nic takiego nie ustalaliśmy. Tym bardziej ze sama mieszkam w domku i żadnego czynszu tam nie płaciłam. Dokładałam się do rachunków tyle ile własnym rodzicom a straciłam dodatkowo tyle że do pracy miałam 30 km w jedną stronę a nie 2 i płaciłam dużo za paliwo. On do rachunków nie dokładał się wcale mówiąc że "nie mieszka tutaj przecież" lub " nie będzie płacic za czyjeś zużycie", ale 2 tygodnie temu już wymusił na mnie że mam płacic 400 zł bo wszystko drozeje albo mam się wyprowadzic. Zgodziłam się na to 400 zł ale zaś miał pretensje bo miesiąc temu kazał mi zapłacic cyfrowy polsat i ineternet za 2 miesiące z góry a ja powiedziałam STOP. 100 zł na miesiąc go stac i tak zarabia zagranicą wiecej niż ja więc od tego nie zbiednieje.

Najlepsze jest to ze kupilam ten TV bo miał przestac gadac głupoty o czynszu i chciałam aby byl zadowolony, zrobiłam mu wiec niespodziankę. I faktycznie było ok jakiś czas ale tylko kilka miesięcy.

Wczoraj właśnie odłaczyli cyfrowy polsat i sie wkurzył i powiedział że jak nie zapłace to mam sie wyprowadzic więc powiedziałam " I dobrze!". Nie płaciłam tego bo kupowałam jedzenie dla kotów i żwirek co wynosiło mnie ok 250 zł na 1,5 miesiąca i jego kot też przecież tego używał. Fakt, że dużo mniej niz moje dwa koty ale jednak. Potem oczywiście skonczylo się na tym ze powinnam płacic czynsz jak nie za siebie to za swoje koty

A ja uwazalam ze jak zaplace za te zarełko i zwir to on przeciez moze placic za polsat i internet. i tak wyjdzie mu mniej. I pamiętam że zgodził się na to kiedyś ale oczywiście juz zapomniał!

a najlepsze jest że to dowiedziałam się że gdybysmy mieszkali sami w tym domu a on pojechalby zagranice do pracy, to nie dołożyłby się do rachunkow bo on przeciez tam nie mieszka. Czyli mam ogrzac caly dom sama ? bo wiadomo ze dom trzeba ogrzac cały a nie 1 pokój.

I jak ja miałam mu dac auto z takim jego podejściem?

[skazana_na_bluesa]

Raczej jak moglas byc w zwiazku z takim bucem...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201803290936]

Napisane przez katkasia11

nieraz w kłótni slyszałam " to płac dodatkowo 500 zł czynszu bo zużywasz mój sprzęt". Ale jak rozmawialiśmy o płatnościach przed przeprowadzka to nic takiego nie ustalaliśmy. Tym bardziej ze sama mieszkam w domku i żadnego czynszu tam nie płaciłam. Dokładałam się do rachunków tyle ile własnym rodzicom a straciłam dodatkowo tyle że do pracy miałam 30 km w jedną stronę a nie 2 i płaciłam dużo za paliwo. On do rachunków nie dokładał się wcale mówiąc że "nie mieszka tutaj przecież" lub " nie będzie płacic za czyjeś zużycie", ale 2 tygodnie temu już wymusił na mnie że mam płacic 400 zł bo wszystko drozeje albo mam się wyprowadzic. Zgodziłam się na to 400 zł ale zaś miał pretensje bo miesiąc temu kazał mi zapłacic cyfrowy polsat i ineternet za 2 miesiące z góry a ja powiedziałam STOP. 100 zł na miesiąc go stac i tak zarabia zagranicą wiecej niż ja więc od tego nie zbiednieje.

Najlepsze jest to ze kupilam ten TV bo miał przestac gadac głupoty o czynszu i chciałam aby byl zadowolony, zrobiłam mu wiec niespodziankę. I faktycznie było ok jakiś czas ale tylko kilka miesięcy.

Wczoraj właśnie odłaczyli cyfrowy polsat i sie wkurzył i powiedział że jak nie zapłace to mam sie wyprowadzic więc powiedziałam " I dobrze!". Nie płaciłam tego bo kupowałam jedzenie dla kotów i żwirek co wynosiło mnie ok 250 zł na 1,5 miesiąca i jego kot też przecież tego używał. Fakt, że dużo mniej niz moje dwa koty ale jednak. Potem oczywiście skonczylo się na tym ze powinnam płacic czynsz jak nie za siebie to za swoje koty

A ja uwazalam ze jak zaplace za te zarełko i zwir to on przeciez moze placic za polsat i internet. i tak wyjdzie mu mniej. I pamiętam że zgodził się na to kiedyś ale oczywiście juz zapomniał!

a najlepsze jest że to dowiedziałam się że gdybysmy mieszkali sami w tym domu a on pojechalby zagranice do pracy, to nie dołożyłby się do rachunkow bo on przeciez tam nie mieszka. Czyli mam ogrzac caly dom sama ? bo wiadomo ze dom trzeba ogrzac cały a nie 1 pokój.

I jak ja miałam mu dac auto z takim jego podejściem?

Miłość rzeczywiście jest ślepa. Przecież ten facet to jakiś... nie wiem nawet jak go określić. Bo, że chytrus to zbyt łagodne. Nigdy więcej nie zgadzaj się na coś takiego.