Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.5

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez malina19

coś mnie użarło na nadgarstku nocy, mam pełno bąbli i rumień wokół tego, przeraźliwe to swędzi..........

Muszę poprzeglądać kilka ofert i stworzyć 2 listy motywacyjne , w których muszę się ładnie postarać

musisz być wyjątkowo smaczna

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

Napisane przez Heledore

czyli miała do kogo jechać. Zazdroszczę chętnie znalazłabym się na miejscu twojej koleżanki.

Ponieważ ja nie mam do kogo jechać rozważam wyjazd z jakąś agencją pracy, która będzie mieć ofertę wyjazdu z zakwaterowaniem. Choć nie powiem...boję się (w końcu różne rzeczy się słyszy) i muszę się jeszcze pewnie przez parę miesięcy oswajać z tą myślą zanim się odważę. A do tego czasu jeszcze szarpię się z pracą na miejscu

niom, ona miala. ale ta kolezanka co poleciala wczesniej - pojechala w ciemno

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

Napisane przez gwiazdeczka172

Mam koleżankę, pracowala przez długi czas w restauracji jako kelnerka, ale jakieś jazdy tam się zaczęły. Nie wytrzymała już i złożyła wypowiedzenie. Młoda mężatka. Parę dni po tym, do domu przychodzi jej mąż i oznajmia, że rzucił robotę - ale że wyjeżdża do Holandii, na minimum pół roku. Podłamana, no ale co miała zrobić. Rozsyłała CV gdzie się dało. Zadzwonili do niej z pewnej agencji pracy tymczasowej - poszła zrezygnowana na rozmowę, podczas której zeszło właśnie na temat tego, że jest słomianą wdową i takie tam. I chyba tym podbiła serce managera bo pracę dostała. Okazało się, że wysyłają pracowników właśnie do Holandii - co lepsze - biuro w Holandii mają jedyne 10km oddalone od miejsca gdzie przebywa jej mąż . Co jakiś czas ktoś tam do tego biura musi jeździć, więc dla niej jak znalazł.

moja znajoma pojechała jako niania to szybko wrocila bo okazalo sie, ze procz dziecka to jeszcze pranie,sprzatanie,gotowan ie,zakupy ect

[gwiazdeczka172]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;41164520]musisz być wyjątkowo smaczna

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------



niom, ona miala. ale ta kolezanka co poleciala wczesniej - pojechala w ciemno

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------


moja znajoma pojechała jako niania to szybko wrocila bo okazalo sie, ze procz dziecka to jeszcze pranie,sprzatanie,gotowan ie,zakupy ect[/QUOTE]

No wiadomo różnie to bywa, moja ciotka pojechała do jakiegoś małżeństwa, to jej wypuścić nie chcieli, uciekła wręcz stamtąd.
W tej agencji pracy akurat bardziej są oferty na sezonówkę, zbieranie ogórków i takie tam.

[JOLA WAKAT]

Zdobądź tytuł zawodowy i bądź bezkonkurencyjny na rynku pracy.
Zapraszamy do Żaka gdzie możesz uczyć się za DARMO!

ZAPISY ONLINE!!
http://zak.edu.pl/rekrutacja/formularz-kontaktowy

[Heledore]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;41164520]



niom, ona miala. ale ta kolezanka co poleciala wczesniej - pojechala w ciemno
[/QUOTE]
mega szacun dla dziewczyny!
Kojarzysz z jaką agencją pojechała albo do jakiej pracy? - tak z ciekawości pytam

[Myszka_83]

Byłam dzisiaj na rozmowie, to był pierwszy etap rekrutacji, drugi etap to pięć godzin próbnych (za darmo). Poza tym niczego więcej się na rozmowie nie dowiedziałam, nawet jakie zarobki mi nie chcieli powiedzieć

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez Heledore

mega szacun dla dziewczyny!
Kojarzysz z jaką agencją pojechała albo do jakiej pracy? - tak z ciekawości pytam

bez agencji, sama, do pracy w hotelu. załapała się od razu, sprząta tam. chodziła po hotelach i szukała pracy i chyba na drugi dzień już znalazła, jakoś tak. miała oszczędności więc noc spędziła w jakimś hostelu a po miesiącu wynajęła pokój. no a teraz, poleciała druga.

[mikados]

Napisane przez Myszka_83

Byłam dzisiaj na rozmowie, to był pierwszy etap rekrutacji, drugi etap to pięć godzin próbnych (za darmo). Poza tym niczego więcej się na rozmowie nie dowiedziałam, nawet jakie zarobki mi nie chcieli powiedzieć

Za darmo, nigdy się zgodziłabym na to. Jest to niezgodne z Kodeksem Pracy. Zawsze dostawałam pieniadze za dni próbne nieważme czy było na na umowę (zlecenie) czy na czarno.

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez JOLA WAKAT

Zdobądź tytuł zawodowy i bądź bezkonkurencyjny na rynku pracy.
Zapraszamy do Żaka gdzie możesz uczyć się za DARMO!

ZAPISY ONLINE!!
http://zak.edu.pl/rekrutacja/formularz-kontaktowy

ta, super, fajnie. nara :P

---------- Dopisano o 19:35 ---------- Poprzedni post napisano o 19:35 ----------

Napisane przez mikados

Za darmo, nigdy się zgodziłabym na to. Jest to niezgodne z Kodeksem Pracy. Zawsze dostawałam pieniadze za dni próbne nieważme czy było na na umowę (zlecenie) czy na czarno.

ja też

[gwiazdeczka172]

Nom, a ja przez tydzień robiłam 80km dziennie do przedszkola by potem nie być wybraną, głupia ja! Już nigdy się na takie coś nie zgodzę...

[Sanderstje]

Dziewczyny,
Wiecie co... im więcej czytam i rozmyślam to tym bardziej się stresuje, że nie dam rady Boję się, ze mnie ten wyjazd przerośnie. A poza tym za bardzo się wszystkim przejmuje. No ale trzeba dać rade
Pomyślałam dzisiaj, że dobrze by było załapać jeszcze jakąs dorywczą pracę chociażby na weekendy dopóki nie wyjadę tylko kurde jaką. Macie może jakieś pomysły? Nie jestem studentką więc chyba bedzie ciężko. Gdzie można dorobić jakąś kasę tylko w weekendy? Patrzyłąm na gumtree ale nic takiego nie widziałam. A przydałoby się pare stówek dodatkowych na wyjazd.

[Myszka_83]

Napisane przez mikados

Za darmo, nigdy się zgodziłabym na to. Jest to niezgodne z Kodeksem Pracy. Zawsze dostawałam pieniadze za dni próbne nieważme czy było na na umowę (zlecenie) czy na czarno.

Mnie to już ręce opadają jak chodzę na te rozmowy i słyszę takie coś na godzinę mogłabym jeszcze pójść ale nie na pół dnia

[ss93]

hej dziewczyny !
macie jakiś pomysł jak mogę sformułować zapytanie do firmy w której chcę pracować? Firma ta oficjalnie nie dała nigdzie ogłoszenia na pracowników ale jestem ciekawa czy takich poszukują.
Nie mam pojęcia jak zapytać o to, żeby od razu nie polec;p
dziękuję kochane

[mikados]

Napisane przez Myszka_83

Mnie to już ręce opadają jak chodzę na te rozmowy i słyszę takie coś na godzinę mogłabym jeszcze pójść ale nie na pół dnia

Wezmą Ciebie i kilka innych dziewczyn na bezpłatne godziny i mają za darmo na pracowników przez kilka dni..........

[smerfetka_25]

Cześć dziewczyny! Nie było mnie tu troszkę, bo wyjechałam do rodziny do Gdańska
Z pracą nadal nic Już powoli popadam w jakąś totalną depresję... Z nerwów ciągle boli mnie żołądek... Już chyba nigdy nie znajdę pracy
Na domiar złego mój TŻ znów zostanie bez pracy, kończy w tym tygodniu...
Wyjazd za granicę jednak to jedyna sensowna opcja, tak bardzo chcieliśmy zostać w naszym pięknym kraju, ale nic dobrego nas tu nie czeka..
Mamy znajomych w UK i rozglądają się za jakąś pracą, bo na farmie, na której miała być praca jest totalna lipa, pracy na kilka godzin dziennie, więc zarobki wystarczające na przeżycie Oni pracują w jakichś fabrykach przez agencje i jak tylko będą jakieś nabory to mają dać nam znać....

Jestem totalnie załamana, nasze oszczędności topnieją, nie wiemy co robić, nie mamy żadnej pomocy od rodziny...

[Heledore]

[1=be257fbd309f063d0b46a46 a8a3513ba0f4b3308_684a0a7 a57592;41173760]bez agencji, sama, do pracy w hotelu. załapała się od razu, sprząta tam. chodziła po hotelach i szukała pracy i chyba na drugi dzień już znalazła, jakoś tak. miała oszczędności więc noc spędziła w jakimś hostelu a po miesiącu wynajęła pokój. no a teraz, poleciała druga.[/QUOTE]
Tym bardziej szacun! Ma dziewczyna jaja Ja bym się tak nie odważyła.

[mikados]

Napisane przez smerfetka_25

Na domiar złego mój TŻ znów zostanie bez pracy, kończy w tym tygodniu...
Wyjazd za granicę jednak to jedyna sensowna opcja, tak bardzo chcieliśmy zostać w naszym pięknym kraju, ale nic dobrego nas tu nie czeka..
Mamy znajomych w UK i rozglądają się za jakąś pracą, bo na farmie, na której miała być praca jest totalna lipa, pracy na kilka godzin dziennie, więc zarobki wystarczające na przeżycie.

A co z pracami, które miał zaproponowane twój TŻ, było ich klika z tego co pamiętam, nie ma już nic?

[smerfetka_25]

Napisane przez mikados

A co z pracami, które miał zaproponowane twój TŻ, było ich klika z tego co pamiętam, nie ma już nic?

2 prace odrzucił od początku - jedna za dalekie dojazdy, druga ze względu na zarobki. Kolejna, która była świetna państwowa z zamieszkaniem - zrezygnowali z naboru, a wcześniej mówili mu, że jest najlepszym kandydatem i takie tam. Została mu ta praca, którą teraz robił, ale niestety koniec..... i znów na lodzie

[pulinaj]

Mam jutro rozmowę o pracę. Stanowisko asystentka/sekretarka w małej firmie, dosłownie 5 km od domu. Z jednej strony się cieszę, a z drugiej boję się jak cholera, że się nie nadaje, nie podołam. Że znowu nic z tego nie wyjdzie.
W dodatku w ogłoszeniu w necie było coś o angielskim (tak mi się wydaje, ale nie mogę nigdzie tego ogłoszenia znaleźć już), z kolei w ogłoszeniu w prasie nie wspominali o języku. Jeżeli faktycznie wymagają komunikatywnego angielskiego to lipa będzie.
Oby nie padało, bo nie mam jeszcze prawka (już ponad 2 tygodnie czekam) i muszę się rowerem udać No i wymagają prawa jazdy! Niby mam, niby nie
Boże, chcę pracować, ale nie mam wiary w siebie za grosz.

[tajkuna]

Dzwonili do mnie 2 dni temu w sprawie pracy z agencji pośrednictwa pracy z Rzeszowa Miałam rozmowe przez tel. Były pytania typu na jakim programie w ostatniej firmie pracowałam. Chodziłą o tą moją miesięczną pracę księgowej. Odp, że na programie wewnętrznym firmy. Pani pytała czy w tej firmie pracowałam na Excelu, powiedziałam prawdę że nie. Praca jest przy obsłudze umów sprzedażowych, wprowadzaniu danych. Pytała sie o stopień niepełnosprawności jaki mam i na co. Ja mam lekki. Gorzej jak będą osoby z umiarkowanym stopniem. Wtedy one mają większą szansę na dostanie pracy, bo więcej firma na nich zyska. Do dwóch tyg mają dać znać kogo zapraszają na drugi etap rozmów.
Pani mówiła, że praca jest od poniedziałku do piątku. A potem dodała, że są premie za przepracowanie 30 dni w miesiącu. Czyli miesiac ma 30 dni i żeby mieć premie pracuje się 7 dni w tyg.
Wczoraj wchodzę na tablica.pl, a tam ta agencja co we wtorek z niej do mnie dzwonili (ta co teraz o niej pisze) dała od nowa ogłoszenie, że szukają pracownika biurowego z orzeczeniem niepełnosprawności. Pewnie nikt im się nie spodobał, z ludzi , do których we wtorek dzwonili.
Na tablica .pl raczej ogłoszenia się nie odnawiają.

[gwiazdeczka172]

Napisane przez pulinaj

Mam jutro rozmowę o pracę. Stanowisko asystentka/sekretarka w małej firmie, dosłownie 5 km od domu. Z jednej strony się cieszę, a z drugiej boję się jak cholera, że się nie nadaje, nie podołam. Że znowu nic z tego nie wyjdzie.
W dodatku w ogłoszeniu w necie było coś o angielskim (tak mi się wydaje, ale nie mogę nigdzie tego ogłoszenia znaleźć już), z kolei w ogłoszeniu w prasie nie wspominali o języku. Jeżeli faktycznie wymagają komunikatywnego angielskiego to lipa będzie.
Oby nie padało, bo nie mam jeszcze prawka (już ponad 2 tygodnie czekam) i muszę się rowerem udać No i wymagają prawa jazdy! Niby mam, niby nie
Boże, chcę pracować, ale nie mam wiary w siebie za grosz.

Zaraz dostaniesz kopa w dupsko na rozpęd!

[pulinaj]

Napisane przez gwiazdeczka172

Zaraz dostaniesz kopa w dupsko na rozpęd!

Oj tak, zasłużyłam

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez pulinaj

Mam jutro rozmowę o pracę. Stanowisko asystentka/sekretarka w małej firmie, dosłownie 5 km od domu. Z jednej strony się cieszę, a z drugiej boję się jak cholera, że się nie nadaje, nie podołam. Że znowu nic z tego nie wyjdzie.
W dodatku w ogłoszeniu w necie było coś o angielskim (tak mi się wydaje, ale nie mogę nigdzie tego ogłoszenia znaleźć już), z kolei w ogłoszeniu w prasie nie wspominali o języku. Jeżeli faktycznie wymagają komunikatywnego angielskiego to lipa będzie.
Oby nie padało, bo nie mam jeszcze prawka (już ponad 2 tygodnie czekam) i muszę się rowerem udać No i wymagają prawa jazdy! Niby mam, niby nie
Boże, chcę pracować, ale nie mam wiary w siebie za grosz.

dasz radę!
ja się bałam a czuje się jak ryba w wodzie!!

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

Napisane przez tajkuna

Dzwonili do mnie 2 dni temu w sprawie pracy z agencji pośrednictwa pracy z Rzeszowa Miałam rozmowe przez tel. Były pytania typu na jakim programie w ostatniej firmie pracowałam. Chodziłą o tą moją miesięczną pracę księgowej. Odp, że na programie wewnętrznym firmy. Pani pytała czy w tej firmie pracowałam na Excelu, powiedziałam prawdę że nie. Praca jest przy obsłudze umów sprzedażowych, wprowadzaniu danych. Pytała sie o stopień niepełnosprawności jaki mam i na co. Ja mam lekki. Gorzej jak będą osoby z umiarkowanym stopniem. Wtedy one mają większą szansę na dostanie pracy, bo więcej firma na nich zyska. Do dwóch tyg mają dać znać kogo zapraszają na drugi etap rozmów.
Pani mówiła, że praca jest od poniedziałku do piątku. A potem dodała, że są premie za przepracowanie 30 dni w miesiącu. Czyli miesiac ma 30 dni i żeby mieć premie pracuje się 7 dni w tyg.
Wczoraj wchodzę na tablica.pl, a tam ta agencja co we wtorek z niej do mnie dzwonili (ta co teraz o niej pisze) dała od nowa ogłoszenie, że szukają pracownika biurowego z orzeczeniem niepełnosprawności. Pewnie nikt im się nie spodobał, z ludzi , do których we wtorek dzwonili.
Na tablica .pl raczej ogłoszenia się nie odnawiają.

zycie...

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ----------

Napisane przez Heledore

Tym bardziej szacun! Ma dziewczyna jaja Ja bym się tak nie odważyła.

jakbym umiała język jak ona,to bym pojechała. inaczej na pewno nie.

---------- Dopisano o 14:31 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ----------

Napisane przez ss93

hej dziewczyny !
macie jakiś pomysł jak mogę sformułować zapytanie do firmy w której chcę pracować? Firma ta oficjalnie nie dała nigdzie ogłoszenia na pracowników ale jestem ciekawa czy takich poszukują.
Nie mam pojęcia jak zapytać o to, żeby od razu nie polec;p
dziękuję kochane

zapytania nie masz co pisac, bo nikt Ci nie odpisze.
wyślij się jako oferta.
napisz dalczego chcesz u nich pracowac, co umiesz i zalacz cv.
ja tak robilam i nikt mi nie odp:|

[mikados]

Napisane przez pulinaj

Mam jutro rozmowę o pracę. Stanowisko asystentka/sekretarka w małej firmie, dosłownie 5 km od domu. Z jednej strony się cieszę, a z drugiej boję się jak cholera, że się nie nadaje, nie podołam. Że znowu nic z tego nie wyjdzie.
.

To jest dopiero roznowa a nie już propozycja zatrudnienia więc nie nmasz się co spinać bo jak się zestresujesz po zawalisz rozmowę.

---------- Dopisano o 14:38 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

Napisane przez smerfetka_25

2 prace odrzucił od początku - jedna za dalekie dojazdy, druga ze względu na zarobki. Kolejna, która była świetna państwowa z zamieszkaniem - zrezygnowali z naboru, a wcześniej mówili mu, że jest najlepszym kandydatem i takie tam. Została mu ta praca, którą teraz robił, ale niestety koniec..... i znów na lodzie

Szkoda tej posady państwowej, tak się z niej cieszyłaś.

[lazada]

Napisane przez ss93

hej dziewczyny !
macie jakiś pomysł jak mogę sformułować zapytanie do firmy w której chcę pracować? Firma ta oficjalnie nie dała nigdzie ogłoszenia na pracowników ale jestem ciekawa czy takich poszukują.
Nie mam pojęcia jak zapytać o to, żeby od razu nie polec;p
dziękuję kochane

Ja polecam ten sposób kiedyś tak pisałam i chyba teraz też zacznę bo odzew był spory. Moim zdaniem to co napisać w takim mailu zależy od rodzaju firmy do jakiej chcesz aplikować. Ja jestem inżynierem, więc pisałam krótko i na temat, że chętnie podjęłabym pracę na danym stanowisku itd. Pisałam maila do biura/sekretariatu firmy lub do działu rekrutacji jeśli taki był. Jeśli to by była firma zajmująca się reklamą itp. to raczej trzeba się wykazać większą kreatywnością. Napisz do jakiego rodzaju firm chcesz pisać

[smerfetka_25]

Dziewczyny ja już naprawdę nie wiem jak szukać tej pracy. W mieście, w którym mieszkam wyczerpałam wszystkie możliwości. Chodziłam osobiście, wysyłałam CV, pisałam zapytania do firm związanych z wykształceniem i NIC. Kilka rozmów w ciągu półtorej roku...... Ja już naprawdę oszaleję niedługo, ile można być bezrobotną..... Nie chciałam pracować byle gdzie, ale chyba muszę, zresztą za granicą też czeka mnie tylko najgorsza praca typu farmy, fabryki, sprzątanie...
Po co było tyle lat nauki jak nic z tego nie ma teraz

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez lazada

Ja polecam ten sposób kiedyś tak pisałam i chyba teraz też zacznę bo odzew był spory. Moim zdaniem to co napisać w takim mailu zależy od rodzaju firmy do jakiej chcesz aplikować. Ja jestem inżynierem, więc pisałam krótko i na temat, że chętnie podjęłabym pracę na danym stanowisku itd. Pisałam maila do biura/sekretariatu firmy lub do działu rekrutacji jeśli taki był. Jeśli to by była firma zajmująca się reklamą itp. to raczej trzeba się wykazać większą kreatywnością. Napisz do jakiego rodzaju firm chcesz pisać

to zależy od branży, tak jak pisałam, ja nie dostałam żadnej odp pomimo 5 lat w branży

---------- Dopisano o 16:45 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------

Napisane przez smerfetka_25

Dziewczyny ja już naprawdę nie wiem jak szukać tej pracy. W mieście, w którym mieszkam wyczerpałam wszystkie możliwości. Chodziłam osobiście, wysyłałam CV, pisałam zapytania do firm związanych z wykształceniem i NIC. Kilka rozmów w ciągu półtorej roku...... Ja już naprawdę oszaleję niedługo, ile można być bezrobotną..... Nie chciałam pracować byle gdzie, ale chyba muszę, zresztą za granicą też czeka mnie tylko najgorsza praca typu farmy, fabryki, sprzątanie...
Po co było tyle lat nauki jak nic z tego nie ma teraz

pamiętam jak pisałaś ile miałaś opcji. a teraz piszesz, że nic nie wyszło. przykre to

[tajkuna]

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=697526 poczytajcie a padniecie Jakiś troll pisze, że rozstał się z kobietą, za to ,że srała w ubikacji i mu jej sranie i stękanie podczas wypróżniania się przeszkadza. Kobieta nie powinna wogóle sie wypróżniać, chodzić do ubikacji. Ludzie potrafią wymyślić zabawne historie. Ciekawe co z jego wypróżnianiem się.

[sideritis]

A ja melduję, że jestem po drugim dniu praktyki w biurze nieruchomości i jestem mega zadowolona co prawda siedzę 8 godzin przed komputerem, ale ludzie są świetni więc czas szybko mija

Napisane przez smerfetka_25

Dziewczyny ja już naprawdę nie wiem jak szukać tej pracy. W mieście, w którym mieszkam wyczerpałam wszystkie możliwości. Chodziłam osobiście, wysyłałam CV, pisałam zapytania do firm związanych z wykształceniem i NIC. Kilka rozmów w ciągu półtorej roku...... Ja już naprawdę oszaleję niedługo, ile można być bezrobotną..... Nie chciałam pracować byle gdzie, ale chyba muszę, zresztą za granicą też czeka mnie tylko najgorsza praca typu farmy, fabryki, sprzątanie...
Po co było tyle lat nauki jak nic z tego nie ma teraz

a Ty nie skończyłaś przypadkiem szacowania nieruchomości? Nie chcesz poszukać czegoś w tej branży?

[be257fbd309f063d0b46a46a8a3513ba0f4b3308_684a0a7a57592]

Napisane przez tajkuna

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=697526 poczytajcie a padniecie Jakiś troll pisze, że rozstał się z kobietą, za to ,że srała w ubikacji i mu jej sranie i stękanie podczas wypróżniania się przeszkadza. Kobieta nie powinna wogóle sie wypróżniać, chodzić do ubikacji. Ludzie potrafią wymyślić zabawne historie. Ciekawe co z jego wypróżnianiem się.

Coooooooooooo? Hahaha

---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

Napisane przez sideritis

A ja melduję, że jestem po drugim dniu praktyki w biurze nieruchomości i jestem mega zadowolona co prawda siedzę 8 godzin przed komputerem, ale ludzie są świetni więc czas szybko mija




a Ty nie skończyłaś przypadkiem szacowania nieruchomości? Nie chcesz poszukać czegoś w tej branży?

Dobrze, ze Ci sie podoba!

[201612231846]

Dziewczyny, chyba zrezygnuję z tej roboty.

Właścicielka dzisiaj do mnie zadzwoniła i stwierdziła, że spadły jej znacznie obroty. W przyszłym tygodniu mam zrobić zamianę z dziewczyną z drugiego sklepu. A tam jest tak kiepski dojazd, że porażka. Nie dość, że o 8 musiałabym wychodzić z domu to wracałabym dopiero o 21 z pracy . Swoją drogą ona myśli, że obroty spadły z mojej winy. A moim zdaniem po prostu kwestia zbiegu okoliczności. W czwartek są dostawy nowych ubranek. W zeszłym tygodniu było Boże Ciało, więc coś tam mi przywiozła w środę. Ludzie myśleli, że coś nowego przyjdzie w ten czwartek, więc nie przychodzili. 3 dni nie miałam prądu. Od 15 nie miałam żywej duszy. Poza tym większość ludzi ma wypłatę do 10. Mogli się spłukać w weekend majowy. Jest 1000 wytłumaczeń, co, jak i dlaczego. Znając życie w przyszłym tygodniu i tu i tu będzie utarg. A ja będę miała zostać w tym drugim sklepie, bo niby tutaj klientki się przyzwyczaiły do wcześniejszej dziewczyny . Czekam na umowę od 2 tygodni. . I szczerze mówiąc nie stać mnie żeby dojeżdżać do innego miejsca pracy na zawołanie przed egzaminami. Nie mówiąc już o tym, że mam 1 przesiadkę. I będę musiała dokupić inne bilety do pracy. A to już jest dla mnie dodatkowy koszt