Mamy styczniowe 2017

[NiEBiE]

Lidka, furjatka ja nigdy nie siedziałam za kierownicą, a Tż powiedział, że uczyć mnie nie będzie, bo od tego jest szkoła. Bardzo bym chciała się wcześniej poduczyć, ale na to nie mam szans.

furjatko, na Twoim miejscu bym się nie zastanawiała i brała ten prywatny szpital. Może 1000 zł to dużo, ale jeśli będziesz miała takie warunki i komfort, to warto wydać takie pieniądze. Gdybym miała taką szansę, to też bym z niej skorzystała.

[muffi24]

Pequenina tja moje dane z profil zmieniłam kiedyś w panice właśnie że ktoś z rodziny mnie wyczai Lat mam 21, w tym roku skończyłam licencjat z ped spec terapii zajęciowej i kursy nauczyciela świetlicy

Wow furjatka to taniutko tam ! W szpitalu medicover oboj mnie 10k poród... Cały czas rozważam za i przeciw, ale jednak w wielospecjalistycznym lepsza opieka " w razie czego" i nad małym i nad rodzącą. Z drugiej strony cena nie jest zaporowa, a to co przezyłam w państwowym szpitalu to moje... :/

Niebie ja bym zaczęła to prawko. Zrobisz ile dasz radę... A już coś będziesz miała za sobą

Wysłane z mojego SM-T110 przy użyciu Tapatalka

[donka_bez_ogonka]

Jak ja robilam prawko pare lat temu to zapisalam sie z kolezanka, ktora wlasnie zaszla w ciaze, a zdalam egzaminy tuz przed jej porodem. Ale ja to sie opierdzielalam jedna lekcje w mies sobie ustalalam itp bo mi sie nie chcialo. Mimo to zdalam za pierwszym razem. Kolezanka natomiast poszla na egzaminy zaraz po porodzie

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

[furjatka]

No wiadomo że jak coś by się działo nie tak to polecę tam gdzie najbliżej bo jednak do katowic mamy 60 kilometrów. Hmmmm muszę przemyśleć i przede wszystkim zobaczyć ile kasy zostanie po wakacjach, po mini remoncie i zakupach dla dziecka... z drugiej strony, 1000zł to jest becikowego a w ogóle o tym nie myślę.

[surka]

Napisane przez furjatka

Wczoraj się spotkaliśmy ze znajomymi, mają półrocznego chłopca i z całego serca nam polecali rodzenie w prywatnym szpitalu w Katowicach. 1000zł, masz w tym pokój dla siebie, położną. Nie nacinają, rodzisz ile chcesz, w jakiej chcesz pozycji, jak nie chcesz oksytocyny to nie namawiają. Dziecko po porodzie ma odcinaną pępowinę dopiero jak skończy pulsować, zostaje na tobie przez dwie godziny, dopiero później ważą, mierzą itp. I dziecko jest całą dobę z Tobą, chyba że chcesz pomocy, to wołasz.

A tu niestety, w wojewódzkim szpitalu w Częstochowie, różnie to wygląda. Standardem jest nacinanie krocza, rodzenie w pozycji leżącej bo położnym wygodniej zajrzeć zobaczyć rozwarcie. Rodzisz w boksach przedzielonych małymi ściankami. Pępowina odcinana natychmiastowo, dziecko na chwilę kładzione na piersi i zabierane. I niestety, często jak w nocy płaczą, to położne dokarmiają MM Standardem są też niestety niemiłe położne "rutyniary", przyspieszanie porodu oksyctocyną, masaż szyjki.

Powiem wam że jak do tej pory nastawiałam się, że to po prostu będzie ciężki moment, a potencjalnie zgryźliwe komentarze trzeba będzie po prostu przeżyć , tak jej opowieść była mocno przekonująca żeby chociaż rozważyć tę opcję....

Powiem ci, że fajna sprawa mieć taki komfort przy porodzie. 1000 zł uważam, że to nie jest jakaś wygórowana cena. U mnie sama położna to wydatek min. 600 zł, a rodzisz przedzielona boksami.
Niestety czasami podanie oksytocyny jest wskazane. Ja np. przy porodzie miałam do wyboru oxytocyna albo cc. Wybrałam oxy bez tego byłoby cc, a chciałam rodzić sn.
Jest coś takiego, jak plan porodu, w którym wpisujesz wszystkie wskazówki dot. swojego porodu, tylko pytanie czy w szpitalu je uszanują?
Co do dokarmiania mm, jak moga dokarmiać, jak dziecko leży z matką? No chyba, że zabierają dziecko matce, ale w sumie nie widzę powodu, dlaczego mieliby zabierać?

[monia_2405]

Jejku, nie udzielałam się tu od środy i już tyle postów, w życiu tego nie nadrobię...

W czwartek byłam na porodówce, była super zmiana położnych - trafiły nam się 4 porody naturalne oraz jeszcze dwie Panie, u których okazało się, że jednak potrzebne będzie CC, jedne ze względu na wagę dziecka ok. 5 kg I ciąża, a u drugiej Pani był stan po CC i jednak naturalnie jej nie szło. Ogólnie wrażenia bardzo pozytywne!

W piątek śpiewałam na weselu - ahh ta praca, muszę sobie załatwić jakieś krzesełko, bo już nie dam rady tak stać całą noc. Brzuszek pod koniec dawał o sobie znać. A wczoraj miałam wesele w rodzinie - bawiłam się super. A niedługo będę ich wszystkich zapraszać na swoje.

Wydaje mi się, że w czwartek poczułam pierwsze delikatnie kopnięcia - jakby mi ktoś przyciskał palcem od środka. Od tej pory niestety cisza. :/

No ale 11.08 mam wizytę, zobaczymy, może w końcu uda się zobaczyć co nam rośnie

Napisane przez chupacabra88

Co do starań, to każdy komu się tak szybko udało powinien bardzo się cieszyć, bo tak naprawdę jest w gronie szczęśliwców. U mnie dookoła same problemy... Ludzie bardzo długo się starają tylko oo tym nie mówią.

Dokładnie, to prawda! Ja powiem szczerze, nasz maluszek nie był planowany. Ale jak zaczęliśmy o tym myśleć, to uznaliśmy to za wielkie szczęście, że nam się tak po prostu udało. A ludzie mają tyle problemów w tej kwestii.

Napisane przez zie_l_ona

Cześć dziewczyny! Podczytuję Was od jakiegoś czasu, ale jakoś nie mogłam się przemóc do założenia konto. Oto jednak jestem Termin porodu mam na 18 styczna, to moja pierwsza ciąża. Na razie przebiega bez zakłóceń, waga -1kg od wyjściowej (było -3, ale już zaczęłam przybierać), z objawów zostało mi już tylko szybsze męczenie się (wcześniej jeszcze mdłości), ale od czasu wejścia w 4 miesiąc w ogóle nie czuję, żebym była w ciąży (może poza rosnącym brzuchem) Nawet zachcianek za bardzo nie mam, chociaż niektóre rzeczy przestały mi smakować...

Hej, witam Cię! Ja na 18 stycznia mam termin z USG

Napisane przez Konkardia

Wow, ale ekspres. Suknia bardzo gustowna!

Albo szybko albo wcale, nie? Jak robić to robić, a nie się patyczkować hahaaha

Napisane przez lusiaUk

Hej dziewczyny.Ja juz po wizycie Torbieli juz ni ma! Wsiąkła...normalnie...pos zla sobie Cieszy mnie to bardzo.Lekarz mowi ze chyba mamy dziewczynke...ale wiecie i mnie to dopiero 15 tydzien wiec wszystko sie moze zmienic

Super, gratulacje!!! Ja też mam torbiel na jajniku, niestety moja jest z tego typu, że niestety sama nie zniknie. Miałam mieć operację teraz - no ale wyszło jak wyszło, będzie po porodzie

[a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7]

Napisane przez NiEBiE

Skoro one zdążyły, to może i mnie się uda?


No cóż, u mnie o wiele więcej, niż 1 pokój, bo na górze domu nawet posadzek nie ma wylanych...
Tak zrobię, popytam w szkole ile to może zająć.


No właśnie chyba muszę się zmobilizować. Tylko u mbnie jest taki problem, że ja nie chce tego zrobić, po prostu mnie nie ciągnie i nie widzę się za kierownicą.


U mnie gorzej - robi teść, który wyjeżdża w sobotę. Twierdził, że łazienkę ogarnie w 4 dni. Dziś jest 9 i nawet nie zaczął kłaść płytek, a miał zacząć w sobotę. Normalnie krew mnie zalewa i przez to wszystkiego mi się odechciało!
A co z resztą? Nie wiem, kiedy, kto, co i w jakiej kolejności. Tyle mieli zrobić w te 2 tygodnie, a ja się martwię, że zostanę z rozp%^^&* łazienką, a on sobie pojedzie do Niemiec z powrotem (bo tam mieszkają)

Oki, zaraz zacznę szukać w necie opinii o szkołach w moim mieście i może się zmuszę, by się za to zabrać.

Ja od urodzenia mieszkam na wsi i nie wyobrazam sobie nie mieć prawka. Tym bardziej przy małym dziecku. Mieliśmy sąsiadów, którzy przeprowadzili się z Poznania do nas na wieś. Niedługo potem ta kobieta zaszła w ciążę i praktycznie cały czas siedziała tu z dzieckiem, bo mąż w delegacjach pracował. Do tego żadnej rodziny nie mają tutaj i chyba kiepsko się odnaleźli na wsi. Dopiero po latach ona zrobiła prawo jazdy i mogła pojechać po podstawowe zakupy...

Napisane przez furjatka

ja mam prawko od 8 lat i generalnie uważam się za świetnego kierowcę ale przyznaję, dużo mi dały nauki na nieczynnym lotnisku z tatą - tak mnie wyszkolił, że jak poszłam na kurs to już świetnie jeździłam. Ale ja się prawie urodziłam w samochodzie, więc wiecie

Wczoraj się spotkaliśmy ze znajomymi, mają półrocznego chłopca i z całego serca nam polecali rodzenie w prywatnym szpitalu w Katowicach. 1000zł, masz w tym pokój dla siebie, położną. Nie nacinają, rodzisz ile chcesz, w jakiej chcesz pozycji, jak nie chcesz oksytocyny to nie namawiają. Dziecko po porodzie ma odcinaną pępowinę dopiero jak skończy pulsować, zostaje na tobie przez dwie godziny, dopiero później ważą, mierzą itp. I dziecko jest całą dobę z Tobą, chyba że chcesz pomocy, to wołasz.

A tu niestety, w wojewódzkim szpitalu w Częstochowie, różnie to wygląda. Standardem jest nacinanie krocza, rodzenie w pozycji leżącej bo położnym wygodniej zajrzeć zobaczyć rozwarcie. Rodzisz w boksach przedzielonych małymi ściankami. Pępowina odcinana natychmiastowo, dziecko na chwilę kładzione na piersi i zabierane. I niestety, często jak w nocy płaczą, to położne dokarmiają MM Standardem są też niestety niemiłe położne "rutyniary", przyspieszanie porodu oksyctocyną, masaż szyjki.

Powiem wam że jak do tej pory nastawiałam się, że to po prostu będzie ciężki moment, a potencjalnie zgryźliwe komentarze trzeba będzie po prostu przeżyć , tak jej opowieść była mocno przekonująca żeby chociaż rozważyć tę opcję....

Ja sobie mowie, że trzeba zacisnąć zęby i przemeczyc się w szpitalu. Ale jeżeli taka "usługa" kosztuje tylko tysiaka to jest ciekawa opcja do rozważenia... Teraz mam zamiar rodzić w szpitalu, gdzie chociaż warunki sanitarne są dużo lepsze: sale dwuosobowe, w kazdej sali Nowa lazienka

Napisane przez muffi24

Pequenina tja moje dane z profil zmieniłam kiedyś w panice właśnie że ktoś z rodziny mnie wyczai Lat mam 21, w tym roku skończyłam licencjat z ped spec terapii zajęciowej i kursy nauczyciela świetlicy

Wow furjatka to taniutko tam ! W szpitalu medicover oboj mnie 10k poród... Cały czas rozważam za i przeciw, ale jednak w wielospecjalistycznym lepsza opieka " w razie czego" i nad małym i nad rodzącą. Z drugiej strony cena nie jest zaporowa, a to co przezyłam w państwowym szpitalu to moje... :/

Niebie ja bym zaczęła to prawko. Zrobisz ile dasz radę... A już coś będziesz miała za sobą

Wysłane z mojego SM-T110 przy użyciu Tapatalka

Słyszałam ze w medicoverze jak tylko coś się niepokojącego dzieje to zaraz odwoza do innego szpitala, bo nie mają odpowiedniego sprzętu. Trochę słabo przy takiej cenie...

Napisane przez surka

Powiem ci, że fajna sprawa mieć taki komfort przy porodzie. 1000 zł uważam, że to nie jest jakaś wygórowana cena. U mnie sama położna to wydatek min. 600 zł, a rodzisz przedzielona boksami.
Niestety czasami podanie oksytocyny jest wskazane. Ja np. przy porodzie miałam do wyboru oxytocyna albo cc. Wybrałam oxy bez tego byłoby cc, a chciałam rodzić sn.
Jest coś takiego, jak plan porodu, w którym wpisujesz wszystkie wskazówki dot. swojego porodu, tylko pytanie czy w szpitalu je uszanują?
Co do dokarmiania mm, jak moga dokarmiać, jak dziecko leży z matką? No chyba, że zabierają dziecko matce, ale w sumie nie widzę powodu, dlaczego mieliby zabierać?

U mnie nikt tego planu nie czytał. Szkoda fatygi z jego wypelnianiem... A dziecko zabierają choćby na badania, kąpiel i wtedy choćby mogą podać mm...

[furjatka]

Napisane przez surka

Powiem ci, że fajna sprawa mieć taki komfort przy porodzie. 1000 zł uważam, że to nie jest jakaś wygórowana cena. U mnie sama położna to wydatek min. 600 zł, a rodzisz przedzielona boksami.
Niestety czasami podanie oksytocyny jest wskazane. Ja np. przy porodzie miałam do wyboru oxytocyna albo cc. Wybrałam oxy bez tego byłoby cc, a chciałam rodzić sn.
Jest coś takiego, jak plan porodu, w którym wpisujesz wszystkie wskazówki dot. swojego porodu, tylko pytanie czy w szpitalu je uszanują?
Co do dokarmiania mm, jak moga dokarmiać, jak dziecko leży z matką? No chyba, że zabierają dziecko matce, ale w sumie nie widzę powodu, dlaczego mieliby zabierać?

też wybrałabym oksytocyne wtedy, ale jeśli da radę bez, to wolę poczekac az sie sama rozkręci akcja. Zabierają na noc maluszki i stąd dokarmianie.

[pequenina_]

Napisane przez furjatka

ja mam prawko od 8 lat i generalnie uważam się za świetnego kierowcę ale przyznaję, dużo mi dały nauki na nieczynnym lotnisku z tatą - tak mnie wyszkolił, że jak poszłam na kurs to już świetnie jeździłam. Ale ja się prawie urodziłam w samochodzie, więc wiecie

Wczoraj się spotkaliśmy ze znajomymi, mają półrocznego chłopca i z całego serca nam polecali rodzenie w prywatnym szpitalu w Katowicach. 1000zł, masz w tym pokój dla siebie, położną. Nie nacinają, rodzisz ile chcesz, w jakiej chcesz pozycji, jak nie chcesz oksytocyny to nie namawiają. Dziecko po porodzie ma odcinaną pępowinę dopiero jak skończy pulsować, zostaje na tobie przez dwie godziny, dopiero później ważą, mierzą itp. I dziecko jest całą dobę z Tobą, chyba że chcesz pomocy, to wołasz.

A tu niestety, w wojewódzkim szpitalu w Częstochowie, różnie to wygląda. Standardem jest nacinanie krocza, rodzenie w pozycji leżącej bo położnym wygodniej zajrzeć zobaczyć rozwarcie. Rodzisz w boksach przedzielonych małymi ściankami. Pępowina odcinana natychmiastowo, dziecko na chwilę kładzione na piersi i zabierane. I niestety, często jak w nocy płaczą, to położne dokarmiają MM Standardem są też niestety niemiłe położne "rutyniary", przyspieszanie porodu oksyctocyną, masaż szyjki.

Powiem wam że jak do tej pory nastawiałam się, że to po prostu będzie ciężki moment, a potencjalnie zgryźliwe komentarze trzeba będzie po prostu przeżyć , tak jej opowieść była mocno przekonująca żeby chociaż rozważyć tę opcję....

Napisane przez NiEBiE

Lidka, furjatka ja nigdy nie siedziałam za kierownicą, a Tż powiedział, że uczyć mnie nie będzie, bo od tego jest szkoła. Bardzo bym chciała się wcześniej poduczyć, ale na to nie mam szans.

A, prawda, warto przed kursem na jakiejś nieuczęszczanej drodze nauczyć się ruszyć, zmienić bieg na dwójeczkę, cofać chociaż kilka metrów. Chodzi tylko o to, żeby przyzwyczaić nogi do obsługi pedałów, a ręce do skrzyni biegów. Mi to wchodziło powoli (miałam wtedy chyba 14 lat, babcia mnie uczyła w maluchu ), ale za to na kursie (pare lat później) od razu mnie puścili na miasto.
NiEBiE poszukaj może jakaś znajoma/znajomy/ktoś z rodziny by Cię ze 3 razy wziął, w sumie to trochę śmiechu przy tym jest, a pomaga potem

Co do porodu - u mnie w mieście jest jeden z samymi pozytywnymi opiniami, normalny publiczny szpital. Jedyny "problem" - stawiają na naturę i nie dają znieczulenia. To tak oficjalnie. Tak serio to brakuje anestezjologów. Współczuję tym co nie mają wyboru i trafią na jakąś rzeźnię, ja bym nie dała rady...

Napisane przez muffi24

Pequenina tja moje dane z profil zmieniłam kiedyś w panice właśnie że ktoś z rodziny mnie wyczai Lat mam 21, w tym roku skończyłam licencjat z ped spec terapii zajęciowej i kursy nauczyciela świetlicy

O to teraz wszystko mi się zgadza

Napisane przez furjatka

No wiadomo że jak coś by się działo nie tak to polecę tam gdzie najbliżej bo jednak do katowic mamy 60 kilometrów. Hmmmm muszę przemyśleć i przede wszystkim zobaczyć ile kasy zostanie po wakacjach, po mini remoncie i zakupach dla dziecka... z drugiej strony, 1000zł to jest becikowego a w ogóle o tym nie myślę.

Te 1000zł to chyba nie dla wszystkich, co?

[surka]

[1=a6594ed1feebe4acee52c55 875557823d72aa50e_6074d10 4093b7;63923691]
U mnie nikt tego planu nie czytał. Szkoda fatygi z jego wypelnianiem... A dziecko zabierają choćby na badania, kąpiel i wtedy choćby mogą podać mm...[/QUOTE]

U nas trochę inaczej, dzieci kąpią w sali matki. I pytają się czy dokarmiać malucha

Napisane przez furjatka

też wybrałabym oksytocyne wtedy, ale jeśli da radę bez, to wolę poczekac az sie sama rozkręci akcja. Zabierają na noc maluszki i stąd dokarmianie.

A u nas nie zabierają, jak się rodzi sn. No chyba, że z dzidzią się coś dzieje. Moja np. cały tydzień leżała w inkubatorze i przynosili mi ją tylko do karmienia.

[Ona_32]

Cześć

Trochę Was poczytałam ale nie wiem czy nadrobię wszystko, będę się starała
Ja na końcówce 19tc, póki co nie znamy jeszcze płci, może będzie wiadomo 18.08

[furjatka]

Napisane przez pequenina_;63924821}

Te 1000zł to chyba nie dla wszystkich, co?

nie? nawet nie wiem

[a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7]

Napisane przez furjatka

nie? nawet nie wiem

Tak. Jest próg dochodowych, ale nie pamiętam ile :-/

[chupacabra88]

Dziewczyny odpiszę Wam wspólnie, bo wszystkie macie identyczne zdanie Teściowa jak zobaczyła moją minę to powiedziała, że coś można pozmieniać. To że usadziła gości z ich strony to spoko - ja przecież nie wiem kto ma z kim jakie relacje. Mi się jedynie zrobiło przykro, że rodzice osobno i dziadkowie. Wiecie u mnie jest taka sytuacja że ja się przeniosłam do Tż 460 km i np. moi dziadkowie już nigdy więcej do mnie nie przyjadą, nie spotkają się - dla nich to ogromna wyprawa. A ja jestem bardzo rodzinna i chciałabym żeby się poznali. Wiem, że się zmuszają żeby na ślub dać radę przyjechać (jedna babcia zostaje w domu). Na chrzest nie przyjadą. Nie martwcie się. Może odrazu jej nie powiedziałam, że mi to nie odp. ale i tak zrobie jak uważam. Tż jest kochany i zawsze staje po mojej stronie. Na początku machnęłam ręką - chcą tak, niech będzie, ale Tż zaczął myśleć nad moimi argumentami i powiedział że mam absolutną rację.


Byłam u lekarza, mam L4 chodzące ale... przykaz jak najwięcej odpoczywać w łóżku leżąc!!!! wtf! wszystko przez te skurcze. Dostałam leki rozkurczowe, mam zbadać poziom magnezu i żelaza. Szyjka mi się nie skraca, ale ona woli dmuchać na zimne. I z wykupem wycieczki poślubnej mam się wstrzymać do kolejnej wizyty. Jak leżeć jak ja codziennie muszę coś ogarniać do ślubu?

A co do ruchów, wczoraj czułam już w ciągu całego dnia, a dziś jest ciszej. Gin mówi że to normalne i się nie stresować, raz mogą być a później nie, bo to maluszek i może mieć mniej siły czasem i potwierdzam dla tych które czekają- najszybciej wyczuć ruchy leżąc na plecach i kombinować z nogami

[donka_bez_ogonka]

Co do prawi jazdy, to przed kursem nigdy nie siedzialam za kierownica. Prosilam mojego tate, zeby jakis podstaw mnie nauczyl, ale odmawial i mowil, ze na kursie naucza mnie tak jak powinnam na egzaminie jezdzic, a jezeli cos podchwyce nie tak z jego lekcji, to pozniej instruktorowi bedzie ciezko mnie tego oduczyc.
Na pierwszej lekcji pan pokazal mi wszystkie swiatla, biegi, pedal itp. Po paru próbach ruszenia auta na placu pojechaliśmy na miasto

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

[camilla21]

Czesc dziewczynki
Dlugo mnie nie bylo przez naatlok obowiazkow, ale juz wracam i dziele sie zdjeciami ;-)

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[donka_bez_ogonka]

camilla21 ale masz przepiekny brzucholl <3

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

[NiEBiE]

Napisane przez pequenina_

A, prawda, warto przed kursem na jakiejś nieuczęszczanej drodze nauczyć się ruszyć, zmienić bieg na dwójeczkę, cofać chociaż kilka metrów. Chodzi tylko o to, żeby przyzwyczaić nogi do obsługi pedałów, a ręce do skrzyni biegów. Mi to wchodziło powoli (miałam wtedy chyba 14 lat, babcia mnie uczyła w maluchu ), ale za to na kursie (pare lat później) od razu mnie puścili na miasto.
NiEBiE poszukaj może jakaś znajoma/znajomy/ktoś z rodziny by Cię ze 3 razy wziął, w sumie to trochę śmiechu przy tym jest, a pomaga potem

Może tatę poproszę, on ma dużą terenówkę, powinno się fajnie jeździć.

Napisane przez pequenina_

Co do porodu - u mnie w mieście jest jeden z samymi pozytywnymi opiniami, normalny publiczny szpital. Jedyny "problem" - stawiają na naturę i nie dają znieczulenia. To tak oficjalnie. Tak serio to brakuje anestezjologów. Współczuję tym co nie mają wyboru i trafią na jakąś rzeźnię, ja bym nie dała rady...

Ja nie mam żadnego wyboru - tylko szpital wojewódzki, który ma różne opinie.
Tyle dobrze, że mój ginekolog tam pracuje, to może uda mi się na niego trafić. Jak już pisałam, chciałam rodzić w prywatnej klinice, ale chyba nie będę miała na to szans - upewnię się jeszcze u mojego lekarza.

Napisane przez pequenina_

Te 1000zł to chyba nie dla wszystkich, co?

Brane jest pod uwagę kryterium dochodowe - w 2016 1922 zł netto/osoba, ale nie jestem pewna, czy wlicza się tutaj nowo narodzone dziecko, czy tylko dotychczasowi członkowie rodziny. Wydaje mi się, że dziecko też.

Napisane przez Ona_32

Cześć

Trochę Was poczytałam ale nie wiem czy nadrobię wszystko, będę się starała
Ja na końcówce 19tc, póki co nie znamy jeszcze płci, może będzie wiadomo 18.08

Cześć!!
Zostaniesz z nami na dłużej? Jeśli tak, to koniecznie napisz coś o sobie

Do dziewczyn które mają te poduszki-kojce w kształcie litery C. Czy używając go nie korzysta się już ze zwykłej poduszki?

[a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7]

Napisane przez donka_bez_ogonka

Co do prawi jazdy, to przed kursem nigdy nie siedzialam za kierownica. Prosilam mojego tate, zeby jakis podstaw mnie nauczyl, ale odmawial i mowil, ze na kursie naucza mnie tak jak powinnam na egzaminie jezdzic, a jezeli cos podchwyce nie tak z jego lekcji, to pozniej instruktorowi bedzie ciezko mnie tego oduczyc.
Na pierwszej lekcji pan pokazal mi wszystkie swiatla, biegi, pedal itp. Po paru próbach ruszenia auta na placu pojechaliśmy na miasto

Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka

Ja też pierwszy raz wsiadlam z kierownice na lekcji i szybko załapałam nawet instruktor mi się pytał czy pierwszy raz jeżdżę. na następnych lekcjach było gorzej, bo zaczęłam się stresować

Napisane przez camilla21

Czesc dziewczynki
Dlugo mnie nie bylo przez naatlok obowiazkow, ale juz wracam i dziele sie zdjeciami ;-)

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Śliczny brzuszek ktory tc?

[camilla21]

Jutro zaczynamy 19

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[NiEBiE]

Kurczę, wychodzi na to, że jestem jakimś dziwadłem bez prawka.

Ale tak mi się nie chce go robić!!!

[a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7]

Napisane przez NiEBiE

Kurczę, wychodzi na to, że jestem jakimś dziwadłem bez prawka.

Ale tak mi się nie chce go robić!!!

Wg mnie nie wszyscy muszą mieć prawko. Jak czasem słyszę o osobach zdających po dwadzieścia razy to zastanawiam się czy nie lepiej odpuścić. dla swojego i cudzego bezpieczeństwa

Ale mam dzisiaj niechciaja. Przez te urodziny juniora narobilam się przez weekend i dzisiaj odpoczywam. o ile da się to zrobić z dzieckiem u boku :p Póki co lezakuje na hamaku

[iwona335]

Napisane przez furjatka

No wiadomo że jak coś by się działo nie tak to polecę tam gdzie najbliżej bo jednak do katowic mamy 60 kilometrów. Hmmmm muszę przemyśleć i przede wszystkim zobaczyć ile kasy zostanie po wakacjach, po mini remoncie i zakupach dla dziecka... z drugiej strony, 1000zł to jest becikowego a w ogóle o tym nie myślę.

Skad jestes?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[furjatka]

Częstochowa

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

[Candid]

Napisane przez NiEBiE

Do dziewczyn które mają te poduszki-kojce w kształcie litery C. Czy używając go nie korzysta się już ze zwykłejpoduszki?

Jak leżę na lewym boku to kładę poduchę na dużej poduszce bo mam dosyć płaską. I już nie używam jaśka bo podkładam rekę pod rogala. A jak leże sobie na plecach w kojcu to czasam8 jeszcze biorę "jaśka" żeby np. coś czytać.

[Lidka99]

Napisane przez monia_2405

Jejku, nie udzielałam się tu od środy i już tyle postów, w życiu tego nie nadrobię...

W czwartek byłam na porodówce, była super zmiana położnych - trafiły nam się 4 porody naturalne oraz jeszcze dwie Panie, u których okazało się, że jednak potrzebne będzie CC, jedne ze względu na wagę dziecka ok. 5 kg I ciąża, a u drugiej Pani był stan po CC i jednak naturalnie jej nie szło. Ogólnie wrażenia bardzo pozytywne!

W piątek śpiewałam na weselu - ahh ta praca, muszę sobie załatwić jakieś krzesełko, bo już nie dam rady tak stać całą noc. Brzuszek pod koniec dawał o sobie znać. A wczoraj miałam wesele w rodzinie - bawiłam się super. A niedługo będę ich wszystkich zapraszać na swoje.

Wydaje mi się, że w czwartek poczułam pierwsze delikatnie kopnięcia - jakby mi ktoś przyciskał palcem od środka. Od tej pory niestety cisza. :/

No ale 11.08 mam wizytę, zobaczymy, może w końcu uda się zobaczyć co nam rośnie

Wow czyli wszystko widzisz już od kuchni

Napisane przez Ona_32

Cześć

Trochę Was poczytałam ale nie wiem czy nadrobię wszystko, będę się starała
Ja na końcówce 19tc, póki co nie znamy jeszcze płci, może będzie wiadomo 18.08

Witaj
napisz coś więcej o sobie

Napisane przez chupacabra88

Dziewczyny odpiszę Wam wspólnie, bo wszystkie macie identyczne zdanie Teściowa jak zobaczyła moją minę to powiedziała, że coś można pozmieniać. To że usadziła gości z ich strony to spoko - ja przecież nie wiem kto ma z kim jakie relacje. Mi się jedynie zrobiło przykro, że rodzice osobno i dziadkowie. Wiecie u mnie jest taka sytuacja że ja się przeniosłam do Tż 460 km i np. moi dziadkowie już nigdy więcej do mnie nie przyjadą, nie spotkają się - dla nich to ogromna wyprawa. A ja jestem bardzo rodzinna i chciałabym żeby się poznali. Wiem, że się zmuszają żeby na ślub dać radę przyjechać (jedna babcia zostaje w domu). Na chrzest nie przyjadą. Nie martwcie się. Może odrazu jej nie powiedziałam, że mi to nie odp. ale i tak zrobie jak uważam. Tż jest kochany i zawsze staje po mojej stronie. Na początku machnęłam ręką - chcą tak, niech będzie, ale Tż zaczął myśleć nad moimi argumentami i powiedział że mam absolutną rację.


Byłam u lekarza, mam L4 chodzące ale... przykaz jak najwięcej odpoczywać w łóżku leżąc!!!! wtf! wszystko przez te skurcze. Dostałam leki rozkurczowe, mam zbadać poziom magnezu i żelaza. Szyjka mi się nie skraca, ale ona woli dmuchać na zimne. I z wykupem wycieczki poślubnej mam się wstrzymać do kolejnej wizyty. Jak leżeć jak ja codziennie muszę coś ogarniać do ślubu?

A co do ruchów, wczoraj czułam już w ciągu całego dnia, a dziś jest ciszej. Gin mówi że to normalne i się nie stresować, raz mogą być a później nie, bo to maluszek i może mieć mniej siły czasem i potwierdzam dla tych które czekają- najszybciej wyczuć ruchy leżąc na plecach i kombinować z nogami

Dobrze że tż zawsze stoi po Twojej stronie a tyle km to faktycznie wyprawa dla dziadków tym bardziej, to dzisiaj leżę na plecach ze zgiętymi nogami i może coś uda się wyczuć

Napisane przez camilla21

Czesc dziewczynki
Dlugo mnie nie bylo przez naatlok obowiazkow, ale juz wracam i dziele sie zdjeciami ;-)

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Ale cudowny brzuszek!

[dontbesoshine]

Napisane przez muffi24

Dzięki dziewczyny za miłe słowa, to nie tak że chcę ciążę ukrywać, tylko po prostu nie czuję potrzeby im mówić i tak to zleciało.

Dontbesoshine dla mnie właśnie dziecko to zawsze = szczęście Nawet na wpadki nastoletnich kolżanek patrzyłam z takom sentymentem. Myślę że ty z czasem np docenisz jeszcze bardziej że tak wyszło, będziesz lepiej zorganizowana, dojrzalsza no i przede wszystkim będziesz dobrą mamą

Iwona hm fachowo to się nazywa obsoleta. Czyli serduszko przestało bić, w szpitalu wywoływali "poronienie" a w praktce to poród na wczesnym etapie. Synek był prawdopodobnie chory, miał wady wskazujące na zespół genetyczny. Tylko że ja, pedagog specjalny - kto by się nim lepiej zaopiekował? No ale nie było nam dane.

Orlica wypoczywaj spokojnie, w tydzień 1000 postów raczej nie stuknie

Lidka już napewno niebawem poczujesz

Chupacabra hmm my mieliśmy dwa długie stoły (40 osób), przy naszym rodzice, rodzeństwo, chrzestni i "goście specjalni". Może lepiej rozdzielić rodziców na dwa stoły, każdy by gospodarzył ze swoimi gośćmi. A wgl to czemu teściowa decyduje???

Zielona e niekoniecznie przewidziało. Mi gin sama mówiła że do 20tc nie ma co liczyć na regulrne ruchy, jednego dnia są, a innego może nie być U nas już co rano po śniadanku się kładę popatrzeć jak maluch zaczyna dzień kopiąc

Jak czekacie na ruchy to ja poczułam pierwsze i najwyraźniejsze leżąc na plecach z ugiętymi nogami

Niebie my też nigdzie nie jedziemy w te wakacje... Tak wyszło też głównie przez wykańczanie mieszkania. W nagrodę sobie nakupiłam wrzosów na taras i leżaczek. Dzisiaj zadebiutuję jako ogrodniczka


Wysłane z mojego SM-T110 przy użyciu Tapatalka

Dokladnie nie wazne jakie okolicznosci jaki wiek to samo szczescie. A teraz przede wszystkim motywacja do dalszego ksztalcenia sie. Juz sie nie moge doczeeekac az maluch bedzie z nami!

---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:27 ----------

Napisane przez camilla21

Czesc dziewczynki
Dlugo mnie nie bylo przez naatlok obowiazkow, ale juz wracam i dziele sie zdjeciami ;-)

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Jaki piekny !!! 😍 super

---------- Dopisano o 17:40 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

A ja zastanawiam sie jak bede spala jak bede miala taki brzuchol, bo jak narazie spie na brzuvhu i nie wyobrazam sobie inacxej zasnac

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[furjatka]

No mnie już coraz mniej wygodnie nad czym ubolewam

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka

[NiEBiE]

Candid, no bo się zastanawiam, co z poduszką przy tym kojcu. Nie chciałabym ze swojej rezygnować, bo sam super wygodną (z tych dostosowujących się kształtem) i jak sobie kojec dołożę, to będzie mi za wysoko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:25 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------

A na brzuchu nigdy nie spałam, przecież to niewygodnie w cycki!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zie_l_ona]

Ja mam ten kojec z Motherhood i jest mi na nim ciut za wysoko, nie wyobrażam sobie jeszcze poduszki... Mam nadzieję, że albo trochę oklapnie, albo przy większym brzuchu będzie inaczej, bo na razie to tak średnio wygodnie, szczególnie, że jak wkładam pod niego rękę to mi cierpnie :P Muszę się przyzwyczaić, bo do tej pory spałam na bardzo niskiej poduszce, najczęściej na plecach...