Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.8

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez nouvelle90

Też mam dzisiaj dzień zwątpienia, jeszcze skończył mi się urlop i musiałam iść do pracy, której coraz bardziej nie lubię, bo chociaż jest super fajna, rozwijająca, w zawodzie i w ogóle, to czuję się oszukana przez szefostwo i dlatego coraz bardziej chcę stąd odejść.

Ale przynajmniej masz pieniądze, nie musisz prosić ojca czy matki o podpaski

[Maguda_]

Napisane przez nouvelle90

Też mam dzisiaj dzień zwątpienia, jeszcze skończył mi się urlop i musiałam iść do pracy, której coraz bardziej nie lubię, bo chociaż jest super fajna, rozwijająca, w zawodzie i w ogóle, to czuję się oszukana przez szefostwo i dlatego coraz bardziej chcę stąd odejść.

Ja też mam dzisiaj jakiś dzień małego załamania ... mam jeszcze pracę przez 1 miesiąc, nie wiem czy dostanę przedłużenie, jeśli by było to czy od razu czy np. od stycznia. Z drugiej strony i tak wyjeżdżam na miesiąc z Polski, ale fajnie byłoby wiedzieć na czym się stoi, żeby czuć się pewniej psychicznie: czy po powrocie w jakiś sposób praca na mnie czekać (w uproszczeniu) czy będę musiała szukać na zapas. Takie zawieszenie nie jest fajne. A póki co nie opłaca mi się szukać czegoś nowego na zapas. Tak źle i tak nie dobrze.

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

Napisane przez Jabluszko9

Ale przynajmniej masz pieniądze, nie musisz prosić ojca czy matki o podpaski

Każdy ma inne problemy

[20160901857]

Napisane przez Jabluszko9

Ale przynajmniej masz pieniądze, nie musisz prosić ojca czy matki o podpaski

Wiesz, właśnie wczoraj musiałam poprosić mamę o pieniądze na wpisowe za egzamin (prawie 1000 zł), bo sama, przy wydatkach, które mam obecnie, nie byłabym w stanie tego zapłacić (wszystkie oszczędności zainwestowałam w kurs przygotowujący do egzaminu). Ja wiem, że to trochę inna sytuacja i cieszę się, że nie muszę prosić o podpaski, ale jednak po tych kilku latach nabywania naprawdę porządnego i wartościowego doświadczenia uważam, że mam prawo oczekiwać trochę więcej niż mam obecnie, a mój pracodawca, przecząc wszystkiemu, co wciskał mi przez 2 lata, chyba nagle stwierdził, że jednak nie zasłużyłam sobie na lepsze traktowanie.

[Maguda_]

Napisane przez nouvelle90

Ja wiem, że to trochę inna sytuacja i cieszę się, że nie muszę prosić o podpaski, ale jednak po tych kilku latach nabywania naprawdę porządnego i wartościowego doświadczenia uważam, że mam prawo oczekiwać trochę więcej niż mam obecnie, a mój pracodawca, przecząc wszystkiemu, co wciskał mi przez 2 lata, chyba nagle stwierdził, że jednak nie zasłużyłam sobie na lepsze traktowanie.

Wiadomo, że niespełnione obiecanki są przykre, ale w porównaniu do moich znajomych, którzy w trakcie studiów pracowali w kancelariach albo na początku aplikacji i mieli doświadczenie, mogę Ci śmiało powiedzieć, że masz/miałaś dobrą sytuację i chyba mogę Cię śmiało nazwać szczęściarą Oczywiście to nie znaczy, że masz obniżać poziom i swoje wymagania, jeśli czujesz się oszukana, szukaj czegoś innego, na pewno znajdziesz

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez nouvelle90

Wiesz, właśnie wczoraj musiałam poprosić mamę o pieniądze na wpisowe za egzamin (prawie 1000 zł), bo sama, przy wydatkach, które mam obecnie, nie byłabym w stanie tego zapłacić (wszystkie oszczędności zainwestowałam w kurs przygotowujący do egzaminu). Ja wiem, że to trochę inna sytuacja i cieszę się, że nie muszę prosić o podpaski, ale jednak po tych kilku latach nabywania naprawdę porządnego i wartościowego doświadczenia uważam, że mam prawo oczekiwać trochę więcej niż mam obecnie, a mój pracodawca, przecząc wszystkiemu, co wciskał mi przez 2 lata, chyba nagle stwierdził, że jednak nie zasłużyłam sobie na lepsze traktowanie.

Uda Ci się zmienić pracę, z tego, co pamiętam dużo rozmów masz Będzie dobrze, pracodawcy wyzyskują, ale dasz radę, uda Ci się

[Jelizawieta]

Dziewczyny, pozwolicie, że się wbiję do Was. Mam pytanie. Dostałam zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną do międzynarodowej korpo jako recepcjonistka. Dowiedziałam się, że będę miała rozmowę po angielsku, mam coś zrobić w Wordzie i przygotować spotkanie pod katem cateringu. Proszę powiedzcie, czego mogę się spodziewać na rozmowie po angielsku? Bo jak prywatnie nawet sprawnie i płynnie mówię, to pod wpływem stresu zacinam się i wszystko ulatuje mi z głowy no i z tym wordem, czego mogą chcieć? Jakieś pismo? Nigdy nie byłam na takiej rozmowie więc tym bardziej się stresuje, mimo, że jednocześnie cieszę się, że ktoś się w końcu odezwał Także, proszę o wszelkie wskazówki

[20160901857]

Napisane przez Maguda_

Wiadomo, że niespełnione obiecanki są przykre, ale w porównaniu do moich znajomych, którzy w trakcie studiów pracowali w kancelariach albo na początku aplikacji i mieli doświadczenie, mogę Ci śmiało powiedzieć, że masz/miałaś dobrą sytuację i chyba mogę Cię śmiało nazwać szczęściarą Oczywiście to nie znaczy, że masz obniżać poziom i swoje wymagania, jeśli czujesz się oszukana, szukaj czegoś innego, na pewno znajdziesz

Wiem, że nie mam źle, ale jednak chciałabym mieć lepiej, chociaż wiem, że głupio to brzmi, patrząc na to, jakie jest bezrobocie w Polsce. Chociaż i tak najbardziej nie chodzi mi o pieniądze, tylko właśnie o to poczucie, że trochę mnie oszukali.

Napisane przez Jabluszko9

Uda Ci się zmienić pracę, z tego, co pamiętam dużo rozmów masz Będzie dobrze, pracodawcy wyzyskują, ale dasz radę, uda Ci się

Martwi mnie, że to się tak przedłuża. Ciągle nie zadzwonili z tej rozmowy telefonicznej, chociaż maila dostałam 5 dni temu, pani z sądu miała dzwonić na początku tygodnia, więc też już przeżywam, że nie zadzwoniła, na wyniki testów do korpo i paru innych rekrutacji poczekam sobie pewnie jeszcze długo, napaliłam się na stanowisko prawnika w banku, a tu widzę, że już ponad 20 osób się zgłosiło, a ja nie mam doświadczenia w finansach...i tylko dzisiaj wysłałam jakieś tam cv z infopracy i pół godziny później dostałam maila, że niestety, ale nie, mimo że byłam pierwszą osobą, która się zgłosiła i spełniałam wszystkie wymagania

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Ja dziś nie poszłam na rozmowę do meblowego. Miałam inne obowiązki w domu. Poza tym stwierdziłam, że skoro sobie obiecała, że puki nie będę miała `noża na gardle` będę szukała pracy tylko w zawodzie. Pieniądze tam kusiły, ale gdzie ja do wciskania ludziom mebli.

W piątek dzwonił do mnie pan, który twierdził, że jestem idealnym kandydatem dla niego (praca w zawodzie). Z tym, że musiałabym się przenieść do innego miasta. Miał zadzwonić do końca weekendu i nie zadzwonił. Podejrzewam, że skalkulował, że bardziej opłaca mu się znaleźć kogoś tańszego na miejscu, niż płacić tyle ile powiedziałam, że chcę. No trudno, ważne, że coś się ruszyło i ktoś się odzywa.

[kasia1608]

Może ktoś się orientuje, czy jak jestem na stażu, i bym stała na kasie i zrobiła manko np na 5zł mam obowiązek płacić?(Pytam bo dziewczyny mają odpowiedzialnosc)

[_samsara_]

Napisane przez nouvelle90

Martwi mnie, że to się tak przedłuża. Ciągle nie zadzwonili z tej rozmowy telefonicznej, chociaż maila dostałam 5 dni temu, pani z sądu miała dzwonić na początku tygodnia, więc też już przeżywam, że nie zadzwoniła, na wyniki testów do korpo i paru innych rekrutacji poczekam sobie pewnie jeszcze długo, napaliłam się na stanowisko prawnika w banku, a tu widzę, że już ponad 20 osób się zgłosiło, a ja nie mam doświadczenia w finansach...i tylko dzisiaj wysłałam jakieś tam cv z infopracy i pół godziny później dostałam maila, że niestety, ale nie, mimo że byłam pierwszą osobą, która się zgłosiła i spełniałam wszystkie wymagania

Dziwna ta rekrutacja z infopraca :/ Naprawdę jeszcze z czymś takim się nie spotkałam. Nouvelle sprawdź pw za chwilkę

A ja otrzymałam informację, że dostałam pracę marzeń -po ponad miesięcznej rekrutacji, wykonywaniu zadań dostałam pracę w mojej wymarzonej firmie. To była pierwsza firma do której aplikowałam i jak widać udało się

[BandytkaD]

Napisane przez _samsara_

Dziwna ta rekrutacja z infopraca :/ Naprawdę jeszcze z czymś takim się nie spotkałam. Nouvelle sprawdź pw za chwilkę

A ja otrzymałam informację, że dostałam pracę marzeń -po ponad miesięcznej rekrutacji, wykonywaniu zadań dostałam pracę w mojej wymarzonej firmie. To była pierwsza firma do której aplikowałam i jak widać udało się

gratulację

ja czekam do jutra na wyniki rekrutacji, na której byłam w piątek. powiedzieli mi, że jeśli nie odezwą się do środy to znaczy, że wybrali kogoś innego. ale jednak chciałabym dostać tą pracę. wtedy to by było moje najkrótsze bezrobocie

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez nouvelle90

Wiem, że nie mam źle, ale jednak chciałabym mieć lepiej, chociaż wiem, że głupio to brzmi, patrząc na to, jakie jest bezrobocie w Polsce. Chociaż i tak najbardziej nie chodzi mi o pieniądze, tylko właśnie o to poczucie, że trochę mnie oszukali.



Martwi mnie, że to się tak przedłuża. Ciągle nie zadzwonili z tej rozmowy telefonicznej, chociaż maila dostałam 5 dni temu, pani z sądu miała dzwonić na początku tygodnia, więc też już przeżywam, że nie zadzwoniła, na wyniki testów do korpo i paru innych rekrutacji poczekam sobie pewnie jeszcze długo, napaliłam się na stanowisko prawnika w banku, a tu widzę, że już ponad 20 osób się zgłosiło, a ja nie mam doświadczenia w finansach...i tylko dzisiaj wysłałam jakieś tam cv z infopracy i pół godziny później dostałam maila, że niestety, ale nie, mimo że byłam pierwszą osobą, która się zgłosiła i spełniałam wszystkie wymagania

Ja bym to potraktowała, jako szczęście, że ktoś się do Ciebie odzywa, że przechodzisz testy (tj. piszesz je), że ktoś oddzwania. Fajnie by było pracować w zawodzie. Myśl pozytywnie, wyobrażaj sobie, że tam pracujesz (ostatnio wróciłam do książki "Kod szczęścia" i tam pisało, że żeby coś zdobyć trzeba wizualizować). Wiem, troszkę śmieszne, ale i tak duży postęp, że przechodzę z pesymistki powoli do optymistki

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;47492685]Ja dziś nie poszłam na rozmowę do meblowego. Miałam inne obowiązki w domu. Poza tym stwierdziłam, że skoro sobie obiecała, że puki nie będę miała `noża na gardle` będę szukała pracy tylko w zawodzie. Pieniądze tam kusiły, ale gdzie ja do wciskania ludziom mebli.

W piątek dzwonił do mnie pan, który twierdził, że jestem idealnym kandydatem dla niego (praca w zawodzie). Z tym, że musiałabym się przenieść do innego miasta. Miał zadzwonić do końca weekendu i nie zadzwonił. Podejrzewam, że skalkulował, że bardziej opłaca mu się znaleźć kogoś tańszego na miejscu, niż płacić tyle ile powiedziałam, że chcę. No trudno, ważne, że coś się ruszyło i ktoś się odzywa.[/QUOTE]

To jest dopiero wyzysk...jejku, ciężkie czasy.
Ale masz rację - fajnie, że ktoś się odzywa!

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Napisane przez _samsara_

Dziwna ta rekrutacja z infopraca :/ Naprawdę jeszcze z czymś takim się nie spotkałam. Nouvelle sprawdź pw za chwilkę

A ja otrzymałam informację, że dostałam pracę marzeń -po ponad miesięcznej rekrutacji, wykonywaniu zadań dostałam pracę w mojej wymarzonej firmie. To była pierwsza firma do której aplikowałam i jak widać udało się

Brawo!

[20160901857]

Napisane przez _samsara_

Dziwna ta rekrutacja z infopraca :/ Naprawdę jeszcze z czymś takim się nie spotkałam. Nouvelle sprawdź pw za chwilkę

A ja otrzymałam informację, że dostałam pracę marzeń -po ponad miesięcznej rekrutacji, wykonywaniu zadań dostałam pracę w mojej wymarzonej firmie. To była pierwsza firma do której aplikowałam i jak widać udało się

Oooo, no to gratulacje
Właśnie nie wiem o co chodzi, tym bardziej, że rekrutacja przez Agencję HR, więc chyba nie powinni być tak nieprofesjonalni ale to była oferta, na której średnio mi zależało, wysłałam tylko dlatego, że spełniałam wymogi.

Dzięki za podrzucenie pomysłów, popatrzę sobie

Napisane przez Jabluszko9

Ja bym to potraktowała, jako szczęście, że ktoś się do Ciebie odzywa, że przechodzisz testy (tj. piszesz je), że ktoś oddzwania. Fajnie by było pracować w zawodzie. Myśl pozytywnie, wyobrażaj sobie, że tam pracujesz (ostatnio wróciłam do książki "Kod szczęścia" i tam pisało, że żeby coś zdobyć trzeba wizualizować). Wiem, troszkę śmieszne, ale i tak duży postęp, że przechodzę z pesymistki powoli do optymistki

Ja już sto razy sobie wyobrażałam, że mówię mamie "Mamo, dostałam pracę w X"


Wykrakałam - zadzwonili. Dobrze, że siedzę sama w pracy, bo by przypał był. Zestresowałam się, bo były też pytania po angielsku i merytoryczne, ale na wszystkie odpowiedziałam dobrze. Martwi mnie tylko, że na początku jest pół etatu i nie wiem czy dobrą stawkę podałam (wzięłam swoją aktualną i podzieliłam na pół, a to wychodzi ponad 1000 zł)

Matko, ale tak mnie zaskoczyło pytanie z prawa pracy, że szok

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez nouvelle90

Ja już sto razy sobie wyobrażałam, że mówię mamie "Mamo, dostałam pracę w X"


Wykrakałam - zadzwonili. Dobrze, że siedzę sama w pracy, bo by przypał był. Zestresowałam się, bo były też pytania po angielsku i merytoryczne, ale na wszystkie odpowiedziałam dobrze. Martwi mnie tylko, że na początku jest pół etatu i nie wiem czy dobrą stawkę podałam (wzięłam swoją aktualną i podzieliłam na pół, a to wychodzi ponad 1000 zł)

Matko, ale tak mnie zaskoczyło pytanie z prawa pracy, że szok

No widzisz! Super, coś się dzieje! I akurat byłaś sama w pracy!
Będzie dobrze!

[20160901857]

Boże, ciągle mi się ręce trzęsą, wyobrażam sobie, że babki z hr pewnie miały mnie na głośniku i teraz siedzą i się śmieją z moich inteligentnych odpowiedzi wiem, że jestem nienormalna

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez nouvelle90

Boże, ciągle mi się ręce trzęsą, wyobrażam sobie, że babki z hr pewnie miały mnie na głośniku i teraz siedzą i się śmieją z moich inteligentnych odpowiedzi wiem, że jestem nienormalna

Nawet jeśli? Pośmieją się, pośmieją i zapomną. Jak to ludzie.
Może akurat się uda?

Dobra, ja lecę poskakać, ćwiczyć trzeba, póki mam czas

[20160901857]

Jutro mam rozmowę na tego asystenta sędziego.

[Doncia125]

mnie też dopadło ostatnio zwątpienie. Niby mam pracę w zawodzie, na zarobki też nie mogę narzekać, ale jednak cały czas mam poczucie, że nie rozwijam się w obecnym miejscu pracy. Jestem tu już od 3 lat i poza kilkoma niestandardowymi sprawami, cały czas zajmuję się tym samym. Nie ma perspektyw awansu, szef nie docenia, a przez to wszystko nie mam motywacji, żeby się jakoś bardziej starać.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez Doncia125

mnie też dopadło ostatnio zwątpienie. Niby mam pracę w zawodzie, na zarobki też nie mogę narzekać, ale jednak cały czas mam poczucie, że nie rozwijam się w obecnym miejscu pracy. Jestem tu już od 3 lat i poza kilkoma niestandardowymi sprawami, cały czas zajmuję się tym samym. Nie ma perspektyw awansu, szef nie docenia, a przez to wszystko nie mam motywacji, żeby się jakoś bardziej starać.

Twój podpis pod postem nie pasuje do tego, co tu napisałaś
A tak serio, każdy inaczej postrzega. Ja w tym wypadku zazdroszczę Ci, że pracujesz, że masz tę pracę.

---------- Dopisano o 11:18 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

Napisane przez nouvelle90

Jutro mam rozmowę na tego asystenta sędziego.

3mam kciuki

[_samsara_]

Napisane przez nouvelle90

Jutro mam rozmowę na tego asystenta sędziego.

Trzymam kciuki, jak wpadnie mi coś jeszcze do głowy to podeśle

Napisane przez Doncia125

mnie też dopadło ostatnio zwątpienie. Niby mam pracę w zawodzie, na zarobki też nie mogę narzekać, ale jednak cały czas mam poczucie, że nie rozwijam się w obecnym miejscu pracy. Jestem tu już od 3 lat i poza kilkoma niestandardowymi sprawami, cały czas zajmuję się tym samym. Nie ma perspektyw awansu, szef nie docenia, a przez to wszystko nie mam motywacji, żeby się jakoś bardziej starać.

Miałam tak samo, dlatego kiedy pojawiła się okazja to zwiałam stamtad. Co prawda przez miesiąc się rekrutowałam ale teraz znalazłam pracę w której jak myślę będę się rozwijać


Dziewczyny, przed chwilą dostałam CV i LMgdzie osoba napisała, że "urodziła sie pod imieniem Jan Kowalski ale jest wcieleniem osoby takiej i takiej dlatego prosi o posługiwaniem się imieniem i nazwiskiem jej duszy i przodków"

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez _samsara_

Trzymam kciuki, jak wpadnie mi coś jeszcze do głowy to podeśle



Miałam tak samo, dlatego kiedy pojawiła się okazja to zwiałam stamtad. Co prawda przez miesiąc się rekrutowałam ale teraz znalazłam pracę w której jak myślę będę się rozwijać


Dziewczyny, przed chwilą dostałam CV i LMgdzie osoba napisała, że "urodziła sie pod imieniem Jan Kowalski ale jest wcieleniem osoby takiej i takiej dlatego prosi o posługiwaniem się imieniem i nazwiskiem jej duszy i przodków"

Od razu bym zatrudniła

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisałam kiedyś na tablicy do gościa, który poszukiwał robotników czy nie potrzebuje kogoś do nadzoru. Napisał, że tak i żeby dzwonić, zadzwoniłam wczoraj i okazało się, że jednak wolałby kogoś do nadzoru kto będzie też pracował fizycznie. Ale powiedział, żebym wysłała mu CV to spyta dyrektora. Wysłałam mu wczoraj to CV. Myślicie, że można dziś zadzwonić z zapytaniem czy doszło moje CV i czy coś się ruszyło?

[dezire]

Dziewczyny mozna sie dołączyć ? szukam pracy od m-ca.
Od czasu do czasu mogę sobie dorobić, ale szukam pracy od-do, bo daje to wiekszą stabilizację.
Moje najważniejsze słabości:
- nie mam konkretnego zawodu, ani specjalizacji
- mam wbite do głowy, że jestem w wieku rozrodczym i że potencjalny pracodawcy ma wizje, że zaraz pójdę na macierzyński

W tej chwili wiem, że jestem zakwalifikowana w jednym procesie rekrutacyjnym - wiem to od 22 lipca, ale cicho sza w sprawie jakiejkolwiek rozmowy

lekko nie jest.

[d59d305dc966be0c36ab0a8090c919b2e67b5ccd]

Napisane przez dezire

Dziewczyny mozna sie dołączyć ? szukam pracy od m-ca.
Od czasu do czasu mogę sobie dorobić, ale szukam pracy od-do, bo daje to wiekszą stabilizację.
Moje najważniejsze słabości:
- nie mam konkretnego zawodu, ani specjalizacji
- mam wbite do głowy, że jestem w wieku rozrodczym i że potencjalny pracodawcy ma wizje, że zaraz pójdę na macierzyński

W tej chwili wiem, że jestem zakwalifikowana w jednym procesie rekrutacyjnym - wiem to od 22 lipca, ale cicho sza w sprawie jakiejkolwiek rozmowy

lekko nie jest.

1 krok to wybicie sobie z głowy tego, co podkreśliłam. Może do głupota, ale takie myślenie tylko "napędza" takich pracodawców, a Ciebie załamuje.

Nie wiem, co poradzić. Obecnie wiem, co chcę robić, ale ofert brak.

[Apelly]

Napisane przez nouvelle90

Chciałam zaaplikować do PwC, bo mają akurat nabór do Legal i nie wiem czemu zablokowali mi konto

PricewaterhouseCoopers
I co, odblokowali Ci to konto?

[20160901857]

Sama sobie jakoś odblokowałam i jestem już po 1 teście, ale robiłam go w sobotę, a wyczytałam, że u nich długo się czeka na odpowiedź, więc jeszcze nie mam żadnych informacji.

Dostałam pocztą (!) odpowiedź z jednej kancelarii, że dziękują za zainteresowanie, zapisali mnie w bazie i skontaktują się kiedyś tam, czyli pewnie nigdy ale przynajmniej odpisali

[Farisss]

Ja dzisiaj też zwątpiłam.
Ale może, że prawie z dziewczynami się pokłóciłyśmy w pracy... o bzdury w sumie. Takie rozmowy-pogaduszki nie na temat pracy, oczywiście z innymi poglądami i...
Generalnie mnie trochę to męczy, bo jedna cały czas wywleka różne tematy o których raczej się nei chce rozmawiać w trakcie pracy, a ona ciągnie i ciągnie i eh.
Poza tym będąc na tym głupim stażu nagle się okazuje, że robię więcej niż ona i znacznie mniej zarabiam i to też mnie wkurza.

Problem polega na tym, że chciałabym na już się przenieść do innego miasta, ale muszę poczekać na wypłatę, no i mieć trochę w zapasie, no i znaleźć inną pracę. Czasem życie bywa zbyt skomplikowane.

[BandytkaD]

Napisane przez Farisss

Problem polega na tym, że chciałabym na już się przenieść do innego miasta, ale muszę poczekać na wypłatę, no i mieć trochę w zapasie, no i znaleźć inną pracę. Czasem życie bywa zbyt skomplikowane.

ja mam wrażenie, że cały czas, a nie czasem :/

[Dorotti666]

Ech ja też mam ostatnio jakieś załamanie, ale codziennie staram się wysyłać kilka CV.
Na razie cisza, wiem, że niby dosyć krótko szukam pracy (bo niecały miesiąc), ale wkurzam się, bo nawet załatwienie stażu w mojej sytuacji nie jest proste.
I już sama nie wiem co mam robić, czy szukać czegoś co bym chciała robić, czy wysyłać również CV do sklepów itp.?
Wkurzające to jest, że człowiek kończy studia, chce pracować a nie siedzieć na du.pie i nie daje mu się tej szansy.
Ale co jak co mam nadzieję cały czas, że coś ruszy i za miesiąc (góra dwa) będę miała już pracę

[ville]

Cześć, obserwuję wątek, ale na razie nie udzielałam się. Wiem, że muszę zacząć na poważnie rozglądać się na rynku pracy, bo idzie ostatni rok studiów i nie ma na co czekać.
Pomijam kwestię, że chciałam znaleźć coś na wakacje, ale w mojej mieścinie jedyne ogłoszenia o pracę dotyczą zatrudnienia w charakterze ślusarza i pracownika budowlanego. Żeby nie siedzieć bezczynnie, załatwiłam sobie praktyki z interesującego mnie zakresu, ale one już minęły, a dwa miesiące przede mną.

Jak zawsze miałam problem z myśleniem o rynku pracy, miałam wrażenie, że do niczego się nie nadaję, tak teraz to wszystko się nasiliło, bo wiem, że teraz to już ostatni dzwonek, żeby nie zostać na lodzie po obronie w przyszłym roku. Mam nadzieję, że w otoczeniu tego wątku łatwiej mi będzie przełamać moją barierę strachu i pójdę w jakiś sposób do przodu.