Perwersyjne figle są Nam znane, a włosy offtopowo pielęgnowane - cz. XXXII

[paulownia]

Napisane przez deszczowypies

Kochana, co Ty w ogóle mówisz! Przecież każda z nas ucieszy się z byle drobiazgu, bo tu chodzi o symbol i pamięć. Równie dobrze niewielkim kosztem większość z tych rzeczy mogłybyśmy kupić same, ale to jest właśnie cała magia - kiedy te drobiazgi przychodzą od kogoś i to pocztą .

To wiele wyjaśnia, jesteś po prostu przemęczona... .

A to sie zgadza, padam ze zmeczenia.
Ale polowe prania dzis odwalilam, zrobilam mega zakupy spozywcze (na poprawe humoru wzielam sobie znow maske arganowa z Netto) no i chyba moge Wam juz zdradzic, ze moja paczuszka doszla na razie jest nadal w Polsce, u mojej mamy. Tak sie ugodzilismy, bo przesylka do Danii okazala sie byc zanadto kosztowna. Mama spakuje wiekszosc drobiazgow i przesle zaraz po swietach, a wieksze sztuki dolozy do paczki domowej. Rozpakowala dla mnie te wieksze rzeczy ( 12 paczuszek!) : Joanna Naturia odzywka bs z pokrzywa i zielona herbata o matko kochana, moja ulubiona! od lat poza zasiegiem. I jest jeszcze pono odlewka Kallosa bananowego i biala glinka krymskano doslownie sie slinie zeby sie dorwac do reszty.
Od kogo- nie mam zielonego pojecia, ale radoche mi sprawilas okrutna.

[edytah10]

Nie mogę się już doczekać mojej paczki

[Kathinna]

Napisane przez paulownia

A to sie zgadza, padam ze zmeczenia.
Ale polowe prania dzis odwalilam, zrobilam mega zakupy spozywcze (na poprawe humoru wzielam sobie znow maske arganowa z Netto) no i chyba moge Wam juz zdradzic, ze moja paczuszka doszla na razie jest nadal w Polsce, u mojej mamy. Tak sie ugodzilismy, bo przesylka do Danii okazala sie byc zanadto kosztowna. Mama spakuje wiekszosc drobiazgow i przesle zaraz po swietach, a wieksze sztuki dolozy do paczki domowej. Rozpakowala dla mnie te wieksze rzeczy ( 12 paczuszek!) : Joanna Naturia odzywka bs z pokrzywa i zielona herbata o matko kochana, moja ulubiona! od lat poza zasiegiem. I jest jeszcze pono odlewka Kallosa bananowego i biala glinka krymskano doslownie sie slinie zeby sie dorwac do reszty.
Od kogo- nie mam zielonego pojecia, ale radoche mi sprawilas okrutna.

jejeje

[edytah10]

Napisane przez Kathinna

jejeje

Ten pomysł był genialny

[Kathinna]

Napisane przez edytah10

Ten pomysł był genialny

jak ja cała w swej skroności rzecz jasna

[M4rt3czk4_92]

Napisane przez kwrobel2

Czyzby Heroldin byla Twoim Mikołajem?

Również od razu obstawiałam Heroldin

piękne macie te prezenty

złamałam dziś dwa pazury, jutro będzie piłowanko

[versatille]

Chciałam tylko napisać, że moja paczka doszła, nie mam pojęcia od kogo i raczej nie otworzę od razu jak wrócę do domu tylko w Wigilię

[Heroldin]

No to mały speech. Jak zapewne doskonale wiecie każda indywidualność twórcza ma swoje własne, artystyczne spojrzenie na świat. Każdy kreator tworzy i formuje wokół siebie swoją własną realność. Rzeczą oczywistą więc jest, że w ostatecznym wyglądzie takiego osobistego uniwersum więcej czuć palca bożego, weny twórczej, niźli rzeczywistości oraz świata obiektywnego. A że „nasza” miła Kathinna artystką jest to bezsprzeczne, niezaprzeczalne i ewidentne. Wystarczy spojrzeć na Jej wyplatanki. Już, już zmierzam do końca tyrady. Biorąc powyższe pod uwagę stanowczo i kategorycznie stwierdzam, iż opis jak i zdjęcia prezentu, który Kathinna otrzymała od „Mikołaja” to niedwuznaczne i wyraźne artystyczne kreowanie rzeczywistości. Zdjęcia są nieprzyzwoicie kreatywnie tendencyjne. Kathinna, artystyczna dusza, namalowała i zobrazowała nimi coś, co w rzeczywistości nie istnieje. Ot, z paru odlewek i cukierków wyłonił się obraz profuzji, niemalże jak z rogu obfitości. Fantazmat, miraż, iluzja, ułuda. Ot co !

Napisane przez justusia16

Dawaj adres, wyślę i Kallosa i mydła odlewkę

Wdzięczność ma bezgraniczna będzie.

Napisane przez justusia16

mogę zakupić i Omegę jeśli masz ochotę

Byłabym zobowiązana, ale najpierw chciałabym spróbować. Chociaż znając moje zboczenie - nie wytrzymam
Tu u mnie, na miejscu jedna hurtownia fryzjerska sprowadza dla mnie ( , tja - dla mnie) Kallosy. Za litr życzą sobie 21,oo zł. A że ludzie tam pracujący wyjątkowo niesympatyczni i obcesowi, serce me krwawi, iż to oni na mnie zarabiają. Taka to już ze mnie wredota.

Napisane przez kascysko

Wysłać pakietem?

Ty, śliczna-zagraniczna, jakim pakietem ? Ale wysyłać, wysyłać ! Uwielbiam dostawać suweniry.

Napisane przez Kathinna

TŻ (...) stwierdził, że Heroldin to prawie jak Herod, więc tak świątecznie w sam raz

Następny zmyślny spiritus movens ! A żądłem chce ? Natychmiast przypomniałam sobie z mego okresu adolescencji : "Królu Herodzie, za twe niegodziwe zbytki pójdź do piekła, boś ty brzydki"

Napisane przez paulownia

Pobeczalam sie z tego wszystkiego.

Durna baba czy ogrodniczka !

Napisane przez usmiechnieteoczy

Ja też obstawiałam Heroldin - tylko ona tak szczelnie pakuje przesyłki

Hłe, hłe, hłe ! Odstrasza lepkie ręce pocztowców

Napisane przez edytah10

Jak zobaczyłam zdjęcia, to obstawiłam Heroldin - drukowane napisy na etykietach

... bo ma dłonie zdezelowane i trudno jej pisać odręcznie.


Kuźwa, że Jolancia Pupcia-Kiepska za wzór mi posłuży, po dzwonek bezprzewodowy do furtki muszę dzisiaj do miasta specjalnie jechać. Obecny, domofonowy popsuł się, a na mikołajowe cuda-niewidy czekam. Awiza nie przeżyłabym

[paulownia]

Napisane przez Heroldin

Durna baba czy ogrodniczka !

Dlaczego ogrodniczka?

[kwrobel2]

Miałam w tym roku nie robić orzeszków, ale bratanica mnie poprosiła i będę jutro cały wieczór piec ciasteczka, a w piątek nadziewać. Chyba, że zrobię na dwie tury.

[usmiechnieteoczy]

Napisane przez kwrobel2

Miałam w tym roku nie robić orzeszków, ale bratanica mnie poprosiła i będę jutro cały wieczór piec ciasteczka, a w piątek nadziewać. Chyba, że zrobię na dwie tury.

uwielbiam orzeszki


Koleżanki dały mi maskę Organique
ależ ona pachnie wunogronami

[kwrobel2]

Napisane przez usmiechnieteoczy

uwielbiam orzeszki


Koleżanki dały mi maskę Organique
ależ ona pachnie wunogronami

a masz może przepis na jakąś sprawdzoną masę, bo w zeszłym roku wyszła mi za rzadka.

Nie kuś mnie! Nie kuś mnie! Aaa kyyysz!!!

[usmiechnieteoczy]

Napisane przez kwrobel2

a masz może przepis na jakąś sprawdzoną masę, bo w zeszłym roku wyszła mi za rzadka.

Nie kuś mnie! Nie kuś mnie! Aaa kyyysz!!!

ja nie mam bo zgubiłam
ale jak ci się z masą nie śpieszy od 'teściowej' mogę wziąć w piatek ona robi takie pyszne, że zawsze zjadam najwięcej

[moooniek]

Napisane przez usmiechnieteoczy

Koleżanki dały mi maskę Organique
ależ ona pachnie wunogronami

Mnie ona kusi od dobrych kilku lat

[usmiechnieteoczy]

Napisane przez moooniek

Mnie ona kusi od dobrych kilku lat

mnie też kusiła
i tylko jeden raz im o tym wspomniałam, w październiku jakoś

[paulownia]

[QUOTE=Kathinna;49367818]jejeje [/QUOTE

Napisane przez Kathinna

jak ja cała w swej skroności rzecz jasna

Dopiero teraz sie obudzilam czy co
Kath, to od Ciebie?
Kiepsko ze mna, jak zaczynam kojarzyc dopiero po dwoch kawach.

[Kathinna]

[QUOTE=paulownia;49373221]

Napisane przez Kathinna

jejeje [/QUOTE

Dopiero teraz sie obudzilam czy co
Kath, to od Ciebie?
Kiepsko ze mna, jak zaczynam kojarzyc dopiero po dwoch kawach.

nie, przecież ode mnie dostała rombek

[paulownia]

Napisane przez Kathinna;4937324
nie, przecież ode mnie dostała [B

rombek [/B]

Potrzebna mi trzecia kawa.
Nawet cytowanie przestalo mi wychodzic.

[deszczowypies]

Napisane przez Heroldin

No to mały speech. Jak zapewne doskonale wiecie każda indywidualność twórcza ma swoje własne, artystyczne spojrzenie na świat. Każdy kreator tworzy i formuje wokół siebie swoją własną realność. Rzeczą oczywistą więc jest, że w ostatecznym wyglądzie takiego osobistego uniwersum więcej czuć palca bożego, weny twórczej, niźli rzeczywistości oraz świata obiektywnego. A że „nasza” miła Kathinna artystką jest to bezsprzeczne, niezaprzeczalne i ewidentne. Wystarczy spojrzeć na Jej wyplatanki. Już, już zmierzam do końca tyrady. Biorąc powyższe pod uwagę stanowczo i kategorycznie stwierdzam, iż opis jak i zdjęcia prezentu, który Kathinna otrzymała od „Mikołaja” to niedwuznaczne i wyraźne artystyczne kreowanie rzeczywistości. Zdjęcia są nieprzyzwoicie kreatywnie tendencyjne. Kathinna, artystyczna dusza, namalowała i zobrazowała nimi coś, co w rzeczywistości nie istnieje. Ot, z paru odlewek i cukierków wyłonił się obraz profuzji, niemalże jak z rogu obfitości. Fantazmat, miraż, iluzja, ułuda. Ot co !

Następny zmyślny spiritus movens ! A żądłem chce ? Natychmiast przypomniałam sobie z mego okresu adolescencji : "Królu Herodzie, za twe niegodziwe zbytki pójdź do piekła, boś ty brzydki"

A Ty z kolei utalentowana do opisywania rzeczywistości, jak w mordę strzelił!

Lepsze to, niż "Herod nigdy nie był młody? Nie."

Matko, dziewczyny, przeżyłam jakiś totalny absurd w nocy.
Parę miesięcy temu ochroniarz doniósł mi i współlokatorce, że jakaś starsza babka co mieszka pod nami skarży się, że puszczamy w nocy głośną muzykę i grozi, że pójdzie z tym do administracji. Ochrona nawet wystawała u nas w nocy pod drzwiami i nic nie słyszała (nosz kurde, my jesteśmy dom pracujący, o północy właściwie wszyscy grzecznie spać), więc skargę olała, a my w zasadzie o tym zapomniałyśmy.
Dzisiaj o 3 w nocy ktoś dzwoni do drzwi. Zanim się z nią zebrałyśmy otworzyć (szok, niedowierzanie i strach sprawiły, że chwilę to zajęło) nikogo już nie było, ale za pół godziny znowu dzwonek do drzwi. Baba z dołu. Muzyka jej gra. Nie daje sobie wmówić, że u nas żadnej muzyki nikt od godzin popołudniowych nie puścił (a i wtedy puszczamy ją tak, że w drugim pokoju nie słychać...), bo ona spać nie może bo jej dudni. Policją straszy, bo tyle lat tu mieszka i to na pewno żaden z innych sąsiadów, bo ona ich wszystkich zna, tylko nas nie (dodam, że moja współlokatorka to też nie świeżynka, bo mieszka w tym mieszkaniu 6 lat). Ja jej mówię, że niech wzywa, nieuzasadnioną interwencję będzie miała na koncie, bo do jasnej cholery w domu się śpi i to nie nasza wina, że ona jako jedyna z sąsiadów (!!!) uskarża się na jakieś wyimaginowane hałasy.
Najbardziej mnie wkurza, że baba może teraz sobie w nocy do nas robić wycieczki, bo w głowie jej dzwoni. Powiedziałam współlokatorce, że jeszcze raz i to my dzwonimy na policję, że ta nas w nocy nachodzi. Ochronie już zgłosiłyśmy.
Mam ogromne szczęście, że dzisiaj nie jadę do pracy tylko na zajęcia, i mogłam się wyspać, ale mój współlokator wstawał na mega poranną zmianę o 4 rano, a współlokatorka normalnie wstaje po 5... Udusiłabym babsztyla .

[f88fd72a1baff1f55628bb9023d16cbac19cdced_65c025028a53e]

Napisane przez paulownia

A to sie zgadza, padam ze zmeczenia.
Ale polowe prania dzis odwalilam, zrobilam mega zakupy spozywcze (na poprawe humoru wzielam sobie znow maske arganowa z Netto) no i chyba moge Wam juz zdradzic, ze moja paczuszka doszla na razie jest nadal w Polsce, u mojej mamy. Tak sie ugodzilismy, bo przesylka do Danii okazala sie byc zanadto kosztowna. Mama spakuje wiekszosc drobiazgow i przesle zaraz po swietach, a wieksze sztuki dolozy do paczki domowej. Rozpakowala dla mnie te wieksze rzeczy ( 12 paczuszek!) : Joanna Naturia odzywka bs z pokrzywa i zielona herbata o matko kochana, moja ulubiona! od lat poza zasiegiem. I jest jeszcze pono odlewka Kallosa bananowego i biala glinka krymskano doslownie sie slinie zeby sie dorwac do reszty.
Od kogo- nie mam zielonego pojecia, ale radoche mi sprawilas okrutna.

niezmiernie się cieszę

piesku współczuję akcji z sąsiadką może jej po prostu w głowie szumi (może ma jakieś problemy z głową) i tak to odczuwa?

wczoraj byłam na grzańcu dzisiaj sprawdzian z hiszpańskiego, wypracowanie, z którego dostałam 5 i teraz poprawiam esej na teorię

[kascysko]

Napisane przez versatille

Chciałam tylko napisać, że moja paczka doszła, nie mam pojęcia od kogo i raczej nie otworzę od razu jak wrócę do domu tylko w Wigilię

A my tu wszystkie ciekawe

Ja tam się do swojej dobiorę zaraz w sobotę, jak wrócę

Napisane przez Heroldin

Ty, śliczna-zagraniczna, jakim pakietem ? Ale wysyłać, wysyłać ! Uwielbiam dostawać suweniry.

Zagraniczna? O so chozi?
W sensie, że Omegę i Blueberry

[Kathinna]

Napisane przez M4rt3czk4_92

Również od razu obstawiałam Heroldin

piękne macie te prezenty

złamałam dziś dwa pazury, jutro będzie piłowanko

czyli w przyszłorocznej edycji bierzesz udział?

ja złamałam wskazujacy,ile się dało obcięłam, ale jeszcze ze 2mm muszą odrosnąć, żebym mogła spiłować całe złamanie, boli dziadostwo

Napisane przez versatille

Chciałam tylko napisać, że moja paczka doszła, nie mam pojęcia od kogo i raczej nie otworzę od razu jak wrócę do domu tylko w Wigilię

toć nieludzkie to tortury!

Napisane przez Heroldin

No to mały speech. Jak zapewne doskonale wiecie każda indywidualność twórcza ma swoje własne, artystyczne spojrzenie na świat. Każdy kreator tworzy i formuje wokół siebie swoją własną realność. Rzeczą oczywistą więc jest, że w ostatecznym wyglądzie takiego osobistego uniwersum więcej czuć palca bożego, weny twórczej, niźli rzeczywistości oraz świata obiektywnego. A że „nasza” miła Kathinna artystką jest to bezsprzeczne, niezaprzeczalne i ewidentne. Wystarczy spojrzeć na Jej wyplatanki. Już, już zmierzam do końca tyrady. Biorąc powyższe pod uwagę stanowczo i kategorycznie stwierdzam, iż opis jak i zdjęcia prezentu, który Kathinna otrzymała od „Mikołaja” to niedwuznaczne i wyraźne artystyczne kreowanie rzeczywistości. Zdjęcia są nieprzyzwoicie kreatywnie tendencyjne. Kathinna, artystyczna dusza, namalowała i zobrazowała nimi coś, co w rzeczywistości nie istnieje. Ot, z paru odlewek i cukierków wyłonił się obraz profuzji, niemalże jak z rogu obfitości. Fantazmat, miraż, iluzja, ułuda. Ot co !

Następny zmyślny spiritus movens ! A żądłem chce ? Natychmiast przypomniałam sobie z mego okresu adolescencji : "Królu Herodzie, za twe niegodziwe zbytki pójdź do piekła, boś ty brzydki"

oj już bez przesady z tym artyzmem :wstydnis: dziękuję za takie komplementy!
ot pstryknęłam fotki i se"pogadałam"jak to baba,gadać lubię dużo

TŻ stwierdził, że żądło ma własne więc podziękuje

Napisane przez deszczowypies

A Ty z kolei utalentowana do opisywania rzeczywistości, jak w mordę strzelił!

Lepsze to, niż "Herod nigdy nie był młody? Nie."

Matko, dziewczyny, przeżyłam jakiś totalny absurd w nocy.
Parę miesięcy temu ochroniarz doniósł mi i współlokatorce, że jakaś starsza babka co mieszka pod nami skarży się, że puszczamy w nocy głośną muzykę i grozi, że pójdzie z tym do administracji. Ochrona nawet wystawała u nas w nocy pod drzwiami i nic nie słyszała (nosz kurde, my jesteśmy dom pracujący, o północy właściwie wszyscy grzecznie spać), więc skargę olała, a my w zasadzie o tym zapomniałyśmy.
Dzisiaj o 3 w nocy ktoś dzwoni do drzwi. Zanim się z nią zebrałyśmy otworzyć (szok, niedowierzanie i strach sprawiły, że chwilę to zajęło) nikogo już nie było, ale za pół godziny znowu dzwonek do drzwi. Baba z dołu. Muzyka jej gra. Nie daje sobie wmówić, że u nas żadnej muzyki nikt od godzin popołudniowych nie puścił (a i wtedy puszczamy ją tak, że w drugim pokoju nie słychać...), bo ona spać nie może bo jej dudni. Policją straszy, bo tyle lat tu mieszka i to na pewno żaden z innych sąsiadów, bo ona ich wszystkich zna, tylko nas nie (dodam, że moja współlokatorka to też nie świeżynka, bo mieszka w tym mieszkaniu 6 lat). Ja jej mówię, że niech wzywa, nieuzasadnioną interwencję będzie miała na koncie, bo do jasnej cholery w domu się śpi i to nie nasza wina, że ona jako jedyna z sąsiadów (!!!) uskarża się na jakieś wyimaginowane hałasy.
Najbardziej mnie wkurza, że baba może teraz sobie w nocy do nas robić wycieczki, bo w głowie jej dzwoni. Powiedziałam współlokatorce, że jeszcze raz i to my dzwonimy na policję, że ta nas w nocy nachodzi. Ochronie już zgłosiłyśmy.
Mam ogromne szczęście, że dzisiaj nie jadę do pracy tylko na zajęcia, i mogłam się wyspać, ale mój współlokator wstawał na mega poranną zmianę o 4 rano, a współlokatorka normalnie wstaje po 5... Udusiłabym babsztyla .

no czytało mi się to świetnie!
chociaż mi do rzemieślnika bliżej niż do artysty :p

Co za babcia,masakra. Dlatego się starości boję ,kto wie której klepki mi zabraknie?

Napisane przez kascysko

A my tu wszystkie ciekawe

Ja tam się do swojej dobiorę zaraz w sobotę, jak wrócę

ja też się dobrałam od razu, ale stawiam,że ver nie da rady wytrzymać!

[201703240903]

Napisane przez deszczowypies

A Ty z kolei utalentowana do opisywania rzeczywistości, jak w mordę strzelił!

Lepsze to, niż "Herod nigdy nie był młody? Nie."

Matko, dziewczyny, przeżyłam jakiś totalny absurd w nocy.
Parę miesięcy temu ochroniarz doniósł mi i współlokatorce, że jakaś starsza babka co mieszka pod nami skarży się, że puszczamy w nocy głośną muzykę i grozi, że pójdzie z tym do administracji. Ochrona nawet wystawała u nas w nocy pod drzwiami i nic nie słyszała (nosz kurde, my jesteśmy dom pracujący, o północy właściwie wszyscy grzecznie spać), więc skargę olała, a my w zasadzie o tym zapomniałyśmy.
Dzisiaj o 3 w nocy ktoś dzwoni do drzwi. Zanim się z nią zebrałyśmy otworzyć (szok, niedowierzanie i strach sprawiły, że chwilę to zajęło) nikogo już nie było, ale za pół godziny znowu dzwonek do drzwi. Baba z dołu. Muzyka jej gra. Nie daje sobie wmówić, że u nas żadnej muzyki nikt od godzin popołudniowych nie puścił (a i wtedy puszczamy ją tak, że w drugim pokoju nie słychać...), bo ona spać nie może bo jej dudni. Policją straszy, bo tyle lat tu mieszka i to na pewno żaden z innych sąsiadów, bo ona ich wszystkich zna, tylko nas nie (dodam, że moja współlokatorka to też nie świeżynka, bo mieszka w tym mieszkaniu 6 lat). Ja jej mówię, że niech wzywa, nieuzasadnioną interwencję będzie miała na koncie, bo do jasnej cholery w domu się śpi i to nie nasza wina, że ona jako jedyna z sąsiadów (!!!) uskarża się na jakieś wyimaginowane hałasy.
Najbardziej mnie wkurza, że baba może teraz sobie w nocy do nas robić wycieczki, bo w głowie jej dzwoni. Powiedziałam współlokatorce, że jeszcze raz i to my dzwonimy na policję, że ta nas w nocy nachodzi. Ochronie już zgłosiłyśmy.
Mam ogromne szczęście, że dzisiaj nie jadę do pracy tylko na zajęcia, i mogłam się wyspać, ale mój współlokator wstawał na mega poranną zmianę o 4 rano, a współlokatorka normalnie wstaje po 5... Udusiłabym babsztyla .

Masakra. Nad nami mieszka małżeństwo z małym dzieckiem i kiedyś sąsiadka zrobiła nam nalot o 21:00, bo muzyka gra za głośno i dziecko nie może spać. Przyciszyliśmy muzykę z grzeczności. Następnego dnia znowu nalot tym razem 0 19:00, bo dziecko nie może spać. Powiedzieliśmy, że o 22:00 jest cisza nocna. Przyciszyć możemy, ale nie życzymy sobie takich wizyt. Już nie przychodzi

[f88fd72a1baff1f55628bb9023d16cbac19cdced_65c025028a53e]

ogłoszenie dla Mojej Mikołajki, chwilę temu mój brat odebrał paczkę, jest już cała i bezpieczna w domu, ale rozpakuję ją dopiero w piątek ale już i tak ślicznie dziękuję

[deszczowypies]

[1=f88fd72a1baff1f55628bb9 023d16cbac19cdced_65c0250 28a53e;49373952]
piesku współczuję akcji z sąsiadką może jej po prostu w głowie szumi (może ma jakieś problemy z głową) i tak to odczuwa?

wczoraj byłam na grzańcu dzisiaj sprawdzian z hiszpańskiego, wypracowanie, z którego dostałam 5 i teraz poprawiam esej na teorię [/QUOTE]

Najpewniej tak jest, choć ona twierdzi, że wyraźnie słyszy muzykę, i to jakbyśmy przestawiali sprzęt nagłaśniający z jednego pokoju do drugiego... wiesz, z jednej strony nawet jej współczuję, ale z drugiej - kurde, ochrona powiedziała że nic, my mówimy że nic, a ona upiera się jak osioł i budzi nas po nocach. Jak zrobi to jeszcze raz to przysięgam, że nie będzie już miło.

Gratulacje! Ja od nowego roku z powrotem zaczynam espanol.

Napisane przez Kathinna

no czytało mi się to świetnie!
chociaż mi do rzemieślnika bliżej niż do artysty :p

Co za babcia,masakra. Dlatego się starości boję ,kto wie której klepki mi zabraknie?

Żeby nie było - w żaden sposób nie neguję tego, co o Tobie napisała, po prostu stwierdzam, że świetnie pisze.

A daj spokój... a kobieta bynajmniej nie stuletnia staruszka, na oko 60 parę lat.

Napisane przez FeelingLost

Masakra. Nad nami mieszka małżeństwo z małym dzieckiem i kiedyś sąsiadka zrobiła nam nalot o 21:00, bo muzyka gra za głośno i dziecko nie może spać. Przyciszyliśmy muzykę z grzeczności. Następnego dnia znowu nalot tym razem 0 19:00, bo dziecko nie może spać. Powiedzieliśmy, że o 22:00 jest cisza nocna. Przyciszyć możemy, ale nie życzymy sobie takich wizyt. Już nie przychodzi

Wiesz, z jednej strony ich trochę rozumiem, bo z dzieckiem to naprawdę różnie bywa - wszystko mu może przeszkadzać, a spać musi. Z drugiej strony trudno wymagać od całego bloku, żeby chodził na palcach przez 2-3 lata, bo dziecko . Takie niestety uroki mieszkania w płycie. Inna sprawa, że ja mieszkając półtora roku w tym miejscu może ze dwa razy słyszałam coś od sąsiadów, wyłączając remont, ale to się wszędzie niesie, więc i tak mamy dobre wyciszenie .

[201703240903]

Napisane przez deszczowypies

Najpewniej tak jest, choć ona twierdzi, że wyraźnie słyszy muzykę, i to jakbyśmy przestawiali sprzęt nagłaśniający z jednego pokoju do drugiego... wiesz, z jednej strony nawet jej współczuję, ale z drugiej - kurde, ochrona powiedziała że nic, my mówimy że nic, a ona upiera się jak osioł i budzi nas po nocach. Jak zrobi to jeszcze raz to przysięgam, że nie będzie już miło.

Gratulacje! Ja od nowego roku z powrotem zaczynam espanol.



Żeby nie było - w żaden sposób nie neguję tego, co o Tobie napisała, po prostu stwierdzam, że świetnie pisze.

A daj spokój... a kobieta bynajmniej nie stuletnia staruszka, na oko 60 parę lat.



Wiesz, z jednej strony ich trochę rozumiem, bo z dzieckiem to naprawdę różnie bywa - wszystko mu może przeszkadzać, a spać musi. Z drugiej strony trudno wymagać od całego bloku, żeby chodził na palcach przez 2-3 lata, bo dziecko . Takie niestety uroki mieszkania w płycie. Inna sprawa, że ja mieszkając półtora roku w tym miejscu może ze dwa razy słyszałam coś od sąsiadów, wyłączając remont, ale to się wszędzie niesie, więc i tak mamy dobre wyciszenie .

No właśnie i tutaj pojawił się problem.

Jak mieszkaliśmy z TŻ w poprzednim mieszkaniu mieszkali tam tylko ludzie w wieku około 60-70 lat. Wtedy nawet dostaliśmy karteczkę w skrzynce na listy, że hałasujemy nocą. A to nie my tylko parka w mieszkaniu obok. W nocy było słychać zawsze jakieś dziwne jęki

[edytah10]

Napisane przez FeelingLost

No właśnie i tutaj pojawił się problem.

Jak mieszkaliśmy z TŻ w poprzednim mieszkaniu mieszkali tam tylko ludzie w wieku około 60-70 lat. Wtedy nawet dostaliśmy karteczkę w skrzynce na listy, że hałasujemy nocą. A to nie my tylko parka w mieszkaniu obok. W nocy było słychać zawsze jakieś dziwne jęki

Dziwne jęki, powiadasz?

Czy ktoś może mi powiedzieć, gdzie posiałam mózg?

[201703240903]

Napisane przez deszczowypies

Najpewniej tak jest, choć ona twierdzi, że wyraźnie słyszy muzykę, i to jakbyśmy przestawiali sprzęt nagłaśniający z jednego pokoju do drugiego... wiesz, z jednej strony nawet jej współczuję, ale z drugiej - kurde, ochrona powiedziała że nic, my mówimy że nic, a ona upiera się jak osioł i budzi nas po nocach. Jak zrobi to jeszcze raz to przysięgam, że nie będzie już miło.

Gratulacje! Ja od nowego roku z powrotem zaczynam espanol.



Żeby nie było - w żaden sposób nie neguję tego, co o Tobie napisała, po prostu stwierdzam, że świetnie pisze.

A daj spokój... a kobieta bynajmniej nie stuletnia staruszka, na oko 60 parę lat.



Wiesz, z jednej strony ich trochę rozumiem, bo z dzieckiem to naprawdę różnie bywa - wszystko mu może przeszkadzać, a spać musi. Z drugiej strony trudno wymagać od całego bloku, żeby chodził na palcach przez 2-3 lata, bo dziecko . Takie niestety uroki mieszkania w płycie. Inna sprawa, że ja mieszkając półtora roku w tym miejscu może ze dwa razy słyszałam coś od sąsiadów, wyłączając remont, ale to się wszędzie niesie, więc i tak mamy dobre wyciszenie .

Napisane przez edytah10

Dziwne jęki, powiadasz?

Czy ktoś może mi powiedzieć, gdzie posiałam mózg?

Siedzę dzisiaj w pracy. W tym tygodniu mam 6 dni pracujących z czego tylko piątek wolny. Na szczęście w przyszłym tygodniu dopiero 27 wracam do pracy

[kwrobel2]

Napisane przez usmiechnieteoczy

ja nie mam bo zgubiłam
ale jak ci się z masą nie śpieszy od 'teściowej' mogę wziąć w piatek ona robi takie pyszne, że zawsze zjadam najwięcej

Weź, weź! Nie wiem kiedy będę robiła masę, ale najwyżej za rok się przyda

Piesku nieciekawe te akcje.

Mnie dzisiaj głowa boli. A zaraz mam jeszcze korki i później dentysta. No i trochę pracy na wieczór też się szykuje.

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

Napisane przez FeelingLost

Siedzę dzisiaj w pracy. W tym tygodniu mam 6 dni pracujących z czego tylko piątek wolny. Na szczęście w przyszłym tygodniu dopiero 27 wracam do pracy

Ja mam wolne od 20 grudnia do 6 stycznia. Tylko 29 grudnia mam dyżur w szkole, ale to tylko 4 h.

[edytah10]

Przeziębiłam się

Nie mogę się już doczekać mikołajkowej paczki! Listoooonoszu, jutro masz przyjść