Bezdzietne około-trzydziestolatki - zapraszam do plotek! :) część II

[Kathinna]

Dla mnie coż... ja jestem na pierwszym miejscu :p potem cała reszta. I nie mówię tu o jakiś skrajnościach, ale o takim zdrowej moim zdaniem nucie egoizmu. Byłam w związku, w którym oddawałam całą siebie, a otrzymywałam coraz mniej i mniej...
Dlatego przerażona jestem tym co się dzieje w sprawie ustawy antyaborcyjnej... Bo chcą w zasadzie w wielu przypadkach nakazać umierać kobiecie w imię nienarodzonego dziecka. Dla mnie chore.

A "facet to jest tylko facet" też do mnie nie przemawia, oni naprawdę nie mają tego w genach, to są ich świadome decyzje!

Kiedyś z kolegą na ten temat rozmawiałam, zaraz po rozstaniu ze zdradzającym byłym. Powiedział mi wtedy, że zdradzał wszystkie swoje byłe dziewczyny, bo tak, bo chciał, aż znalazł taką, na której mu zależało i stwierdził, że nie jest w stanie jej skrzywdzić...

[Ksiegowa85]

Mój też i to w najgorszym momencie, jak ja byłam chora, a ona ze mną w szpitalu.
Ja uważam, że jaki partner/partnerka by nie byl/była, powinno się odejść, a nie zdradzać

Ja też niestety jestem z tych rozpieszczających, tyle że u mnie to nie jest kwestia tego, że robiłam wiele rzeczy za niego nie dlatego, że uważam, że robię to lepiej, a dlaczego że jego np bolała głowa, był zmęczony, nie w nastroju itd

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[flowerme]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;73201336]

Duzo z nich mówi tez ze dziecko jest na pierwszym miejscu co mnie przeraża (co bie kazdy moze rozumieć w sumie) bo rozumiem ze dziecko które sie chce bardzo sie kocha itd ale jednak mąż jak dla mnie powinien byc zawsze jednak na pierwszym miejscu, związek jest przecież także ważny a większość z nich zachowuje sie jakby po ślubie i dzieciach złapały pana Boga za nogi i koniec, dziecko na piedestale.[/QUOTE]

Ja myślę tak samo

Napisane przez ArabicPrincess

W końcu dzisiaj trochę cieplej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I u mnie jakby cieplej

[Ksiegowa85]

U mnie też wreszcie ciepło 😊

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[visionAM]

Może zabrzmię nieczule, ale wg mnie to często wina kobiet
Jak ktoś sobie od początku związku pozwala na bycie matką polką i robi wszystko za faceta to nic dziwnego, że po urodzeniu dziecka nic się nie zmienia jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Wiadomo, że rodzicielstwo to nowa sytuacja, ale niestety wiele kobiet nawet nie pozwala swoim mężczyznom zajmować się dziećmi, bo wydaje im się, że one to zrobią lepiej. I nie ma też co ukrywać, że wielu kobietom po urodzinach dziecka "odwala" i zachowują się irracjonalnie. Ale to akurat można wytłumaczyć biologią, bo dawno już udowodniono że kobiecie w ciąży spada IQ i taki stan utrzymuje się przez bodajże 2 lata...

Mam nadzieję, że nigdy nie doprowadzę się do tak ciężkiej psychicznie sytuacji, że wszystko będę w domu i przy dziecku robiła sama, zaniedbam się i "zgłupieję" na punkcie didka. Będę robić wszystko aby tak się nie stało. A w kwestii podziału obowiązków to na szczęście nie mam problemów z TZ i mam nadzieję, że w sytuacji, gdy będziemy mieć dziecko, także tak będzie. Kobiety (niektóre) mają tendencję do brania na siebie zbyt wielu rzeczy na raz i to je niestety gubi. A im więcej zajęć w domu i przy dziecku tym wiadomo, że coraz mniej się chce o siebie dbać, bo się po prostu nie ma siły. A potem człowiek przyzwyczaja się do bycia taką mameją i do łażenia codziennie w brudnych rozciągniętych dresach.

[Ksiegowa85]

Ja niestety wzięłam na siebie za dużo, kiedyś to było w ramach wszelakiej pomocy dla tż, bo wydawało mi się, że ma trudną sytuację życiową, a potem jakoś już tak zostało, dlatego wiem, że jeśli tż nie zrozumie, że "wakacje " już się skończyły to napewno nie będę miała z nim dziecka, a pewnie też się rozstaniemy. Żeby nie było, oczywiście z nim rozmawiam o tej sytuacji, nie czekam, aż sam się domyśli 😉

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[visionAM]

Napisane przez Ksiegowa85

Ja niestety wzięłam na siebie za dużo, kiedyś to było w ramach wszelakiej pomocy dla tż, bo wydawało mi się, że ma trudną sytuację życiową, a potem jakoś już tak zostało, dlatego wiem, że jeśli tż nie zrozumie, że "wakacje " już się skończyły to napewno nie będę miała z nim dziecka, a pewnie też się rozstaniemy. Żeby nie było, oczywiście z nim rozmawiam o tej sytuacji, nie czekam, aż sam się domyśli 😉

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

w sumie to krótko jesteście razem, więc jest szansa na dobrą rewolucję

[flowerme]

Napisane przez Ksiegowa85

Ja niestety wzięłam na siebie za dużo, kiedyś to było w ramach wszelakiej pomocy dla tż, bo wydawało mi się, że ma trudną sytuację życiową, a potem jakoś już tak zostało, dlatego wiem, że jeśli tż nie zrozumie, że "wakacje " już się skończyły to napewno nie będę miała z nim dziecka, a pewnie też się rozstaniemy. Żeby nie było, oczywiście z nim rozmawiam o tej sytuacji, nie czekam, aż sam się domyśli 😉

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

Trzymam kciuki żeby ułożyło się po Twojej myśli

[Ksiegowa85]

Dzięki Dziewczyny 😘

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez visionAM

Może zabrzmię nieczule, ale wg mnie to często wina kobiet
Jak ktoś sobie od początku związku pozwala na bycie matką polką i robi wszystko za faceta to nic dziwnego, że po urodzeniu dziecka nic się nie zmienia jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Wiadomo, że rodzicielstwo to nowa sytuacja, ale niestety wiele kobiet nawet nie pozwala swoim mężczyznom zajmować się dziećmi, bo wydaje im się, że one to zrobią lepiej. I nie ma też co ukrywać, że wielu kobietom po urodzinach dziecka "odwala" i zachowują się irracjonalnie. Ale to akurat można wytłumaczyć biologią, bo dawno już udowodniono że kobiecie w ciąży spada IQ i taki stan utrzymuje się przez bodajże 2 lata...

Mam nadzieję, że nigdy nie doprowadzę się do tak ciężkiej psychicznie sytuacji, że wszystko będę w domu i przy dziecku robiła sama, zaniedbam się i "zgłupieję" na punkcie didka. Będę robić wszystko aby tak się nie stało. A w kwestii podziału obowiązków to na szczęście nie mam problemów z TZ i mam nadzieję, że w sytuacji, gdy będziemy mieć dziecko, także tak będzie. Kobiety (niektóre) mają tendencję do brania na siebie zbyt wielu rzeczy na raz i to je niestety gubi. A im więcej zajęć w domu i przy dziecku tym wiadomo, że coraz mniej się chce o siebie dbać, bo się po prostu nie ma siły. A potem człowiek przyzwyczaja się do bycia taką mameją i do łażenia codziennie w brudnych rozciągniętych dresach.

oj tam od razu nieczule tak dokladnie jest "bo to tylko facet" obsluga pralki, zmywarki, zelazka i mopa jest za bardzo skomplikowana

[asik1503]

Napisane przez visionAM

Może zabrzmię nieczule, ale wg mnie to często wina kobiet
Jak ktoś sobie od początku związku pozwala na bycie matką polką i robi wszystko za faceta to nic dziwnego, że po urodzeniu dziecka nic się nie zmienia jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Wiadomo, że rodzicielstwo to nowa sytuacja, ale niestety wiele kobiet nawet nie pozwala swoim mężczyznom zajmować się dziećmi, bo wydaje im się, że one to zrobią lepiej. I nie ma też co ukrywać, że wielu kobietom po urodzinach dziecka "odwala" i zachowują się irracjonalnie. Ale to akurat można wytłumaczyć biologią, bo dawno już udowodniono że kobiecie w ciąży spada IQ i taki stan utrzymuje się przez bodajże 2 lata...

budyń ciążowy xD albo kalafior zamiast mózgu
bo też jest prawdą, że niektóre kobiety szukają dawcy spermy a nie partnera no i potem zdziwienie, że facet się ulatnia jak się nagle okazuje, że ciężko jest samemu wszystko ogarnąć

[Ksiegowa85]

Niestety tak czasem bywa, a cierpią przez to później dzieci, które nie są winne powstaniu takich dziwnych układów 😕

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[cojarobietu_uu]

Napisane przez visionAM

Może zabrzmię nieczule, ale wg mnie to często wina kobiet
Jak ktoś sobie od początku związku pozwala na bycie matką polką i robi wszystko za faceta to nic dziwnego, że po urodzeniu dziecka nic się nie zmienia jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Wiadomo, że rodzicielstwo to nowa sytuacja, ale niestety wiele kobiet nawet nie pozwala swoim mężczyznom zajmować się dziećmi, bo wydaje im się, że one to zrobią lepiej. I nie ma też co ukrywać, że wielu kobietom po urodzinach dziecka "odwala" i zachowują się irracjonalnie. Ale to akurat można wytłumaczyć biologią, bo dawno już udowodniono że kobiecie w ciąży spada IQ i taki stan utrzymuje się przez bodajże 2 lata...

Mam nadzieję, że nigdy nie doprowadzę się do tak ciężkiej psychicznie sytuacji, że wszystko będę w domu i przy dziecku robiła sama, zaniedbam się i "zgłupieję" na punkcie didka. Będę robić wszystko aby tak się nie stało. A w kwestii podziału obowiązków to na szczęście nie mam problemów z TZ i mam nadzieję, że w sytuacji, gdy będziemy mieć dziecko, także tak będzie. Kobiety (niektóre) mają tendencję do brania na siebie zbyt wielu rzeczy na raz i to je niestety gubi. A im więcej zajęć w domu i przy dziecku tym wiadomo, że coraz mniej się chce o siebie dbać, bo się po prostu nie ma siły. A potem człowiek przyzwyczaja się do bycia taką mameją i do łażenia codziennie w brudnych rozciągniętych dresach.

Wiele zależy od tego, co się z domu wyniesie. Mama mojego TŻ była z gatunku "chłop tylko chodzi do pracy i przynosi kasę, akobieta robi wszystko w domu". A sama też pracowała zawodowo. W związku z tym mój TŻ nie był zbyt ogarnięty w sprawach domowych, bo nawet nie był uczony. Sama miałam takie momenty, że chciałam powiedzieć "zrobię to sama, będzie lepiej". Ale na szczęście udało mi się ograniczyć perfekcjonizm i cieszyć się, że zostało coś zrobione cudzymi rękami.
Bo u mnie w domu gender od pokoleń - to dziadek głównie sprząta i gotuje.

[Ksiegowa85]

Mojego tż wychowywali dziadkowie, babcia robiła za niego wszystko 😕 czasami jak jesteśmy u nich i o coś komentuje np. że nie ma wyprasowanej koszuli, to muszę jej zwrócić uwagę, że on już od dawna jest dorosły i ma 2 ręce 😜

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Moj Tz wyprowadził sie z domu bardzo wcześnie i sam na siebie zarabiał od kiedy był nastolatkiem wiec na szczescie wszystko potrafi i ugotuje i ogarnie co trzeba nie moge wiec narzekać

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez cojarobietu_uu

Wiele zależy od tego, co się z domu wyniesie. Mama mojego TŻ była z gatunku "chłop tylko chodzi do pracy i przynosi kasę, akobieta robi wszystko w domu". A sama też pracowała zawodowo. W związku z tym mój TŻ nie był zbyt ogarnięty w sprawach domowych, bo nawet nie był uczony. Sama miałam takie momenty, że chciałam powiedzieć "zrobię to sama, będzie lepiej". Ale na szczęście udało mi się ograniczyć perfekcjonizm i cieszyć się, że zostało coś zrobione cudzymi rękami.
Bo u mnie w domu gender od pokoleń - to dziadek głównie sprząta i gotuje.

dokladnie taki by zreszta model wychowania: tylko dziewczynki byly uczone tzw "prac domowych" krzywdzace to bardzo dla obu plci.

[Ksiegowa85]

Moja mama jest perfekcjonistka, zwariowaną na punkcie sprzątania, więc w domu nie wolno mi było nic zrobić, bo ona przecież robiła to lepiej 😉 aż dziw, że nie wyrosłam na lenia i nieroba😉

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

U mnie w domu musiało byc zawsze na błysk i to tak jak mama chciała idealnie i pedantycznie. Jak było zle trzeba było poprawiać. To akurat zle wspominam
Ja pedantka nie jestem ale bajzlu stale nie mamy, a czasami wole odpocząć i miec bałagan niz stracić cały dzien wolny na sprzątanie

[Ksiegowa85]

Też tą pedantyczność źle wspominam.
Ja lubię jak jest czysto, ale schizy nie mam 😉
Właśnie dzwonił rodzic jednego ze zlobkowych dzieci, że mały ma rotawirusa, a mnie od popołudnia głowa boli i mam 37,4 😕 mam nadzieję, że mnie akurat na długi weekend "nie załatwił"

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[visionAM]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;73234126]U mnie w domu musiało byc zawsze na błysk i to tak jak mama chciała idealnie i pedantycznie. Jak było zle trzeba było poprawiać. To akurat zle wspominam
Ja pedantka nie jestem ale bajzlu stale nie mamy, a czasami wole odpocząć i miec bałagan niz stracić cały dzien wolny na sprzątanie [/QUOTE]
U mnie dokładnie tak samo

[Sophie24]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;73234126]U mnie w domu musiało byc zawsze na błysk i to tak jak mama chciała idealnie i pedantycznie. Jak było zle trzeba było poprawiać. To akurat zle wspominam
Ja pedantka nie jestem ale bajzlu stale nie mamy, a czasami wole odpocząć i miec bałagan niz stracić cały dzien wolny na sprzątanie [/QUOTE]
U nas rodzice byli pod tym względem w miarę normalnie. Znaczy moja mama od zawsze uważa, że dom jest do mieszkania więc żadnych pedantycznych zachowań nie miała. Teściowa może szybciej, M. pedantem jest ale szybko go "naprostowałam"
Często mamy brudno ale nie mamy nieporządku. Chociaż tyle, że odkładanie rzeczy mamy we krwi.
Sprzątanie odkładam zawsze na tyle ile się da. Łazienkę i kuchnie ogarniam na bieżąco a reszta to już z nudów jest sprzątana albo jak mam jakiś napad (znaczy odkurzam też często bo pies):P Też wole wykorzystać wolny dzień na przyjemność.

[Ksiegowa85]

Witam środowo 😉 jeszcze 2 dni do długiego weekendu 😄

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[smerfetk_a]

Napisane przez Ksiegowa85

Witam środowo 😉 jeszcze 2 dni do długiego weekendu 😄

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

3 bo całe dzisiaj jeszcze...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sophie24]

Napisane przez smerfetk_a

3 bo całe dzisiaj jeszcze...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja liczę tylko wstawanie to też uważam, że 2 dni:P Dni w pracy nie liczę, zleci. Ale wstawanie to dla mnie męczarnia więc odliczam tylko to

[smerfetk_a]

Napisane przez Sophie24

Ja liczę tylko wstawanie to też uważam, że 2 dni:P Dni w pracy nie liczę, zleci. Ale wstawanie to dla mnie męczarnia więc odliczam tylko to

Ja ze wstawaniem nie mam problemu ale w robocie nie chce mi się siedzieć, tym bardziej że szef mi zostawił sterte dodatkowej roboty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sophie24]

Napisane przez smerfetk_a

Ja ze wstawaniem nie mam problemu ale w robocie nie chce mi się siedzieć, tym bardziej że szef mi zostawił sterte dodatkowej roboty

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi zawsze szkoda opuszczać łóżko, chyba nigdy mi się to nie zmieni
Jak nawał pracy to nic dziwnego, że się nie chce... Chociaż plus, że szybko powinien czas zlecieć jak się dużo dzieje

[turkusowapoziomka]

Ja też mam wieczny problem ze wstawaniem. W łóżku jest tak cieplutko zawsze

Ale pogoda paskudna jest, deszcz pada u mnie od rana. Tym bardziej nawet nie chciało mi się zwlekać z łóżka.

[flowerme]

Dziś u mnie też brzydko ale wczoraj po południu tak się wypogodziło u mnie że tż wziął na lody
Ciekawa jaka pogoda będzie na weekend. Niby zapowiadają, że z początkiem maja ma się poprawić

[Sophie24]

To chyba tylko u mnie dziś słonecznie od rana. Choć są jakieś małe zachmurzenia.
Też widzę, że od maja ma być ładnie. Także jeszcze chwila i ładna pogoda zawita

[flowerme]

Napisane przez Sophie24

To chyba tylko u mnie dziś słonecznie od rana. Choć są jakieś małe zachmurzenia.
Też widzę, że od maja ma być ładnie. Także jeszcze chwila i ładna pogoda zawita

Oby oby Mam już dość tych chmur i przelotnego deszczu.