Zazdrośnice cz. XIV - zima przyszła drogie Panie, więc zacznijmy plotkowanie;)

[szatanica1989]

Napisane przez sweetish

Nikt tak nie powiedzial.
wyrazam tylko swoją opinię.

A co do latajacego dywanu i roweru... podejrzewam, że kazdy kierowca tak zaczynał Niewielu juz na starcie ma samochod..no ale od czegoś trzeba zaczac i wypadałoby od kurs, a wspominałąs kiedys, ze ci sie marzy

Wiele rzeczy mi się marzy, ale to nie znaczy, że je będę miała od razu A poza tym to nie marzenie, tylko cel, zrealizuję prędzej czy później, na razie nie mam napinki

[sweetish]

Napisane przez PurBlanka

Wiesz co, on miał tą przeprowadzkę, załatwianie, meblowanie...Ja mam kamerkę, muszę ją tylko zainstalować. Dziś znowu mam jakieś lekkie załamanie. Sama nie wiem czemu, mam nadzieję, że szybko mi przejdzie

Ach Sweet jak mi miło na ten wieczór zrobiłaś
Jestem OBŻARTA Chyba idę spać, bo tż jest zmęczony po pracy

Witam nową zazdrośnicę
Dobranoc wszystkim

Postaraj sie jak najszybciej to zorganizowac.. Mówie ci, świetna sprawa i naprawde pomaga walczyc z zazdroscia i tymi wszystkimi czarnymi scenariuszami w głowie.
Zaparzasz herbatkę i rozmawiacie jak przy wspolnym stole tak rodzinnie i w ogole hehhe a tak na poważnie..związek na odleglosc wymaga od nas o wiele wiecej niz w takim zwyklym zwiazku, gdy masz mozliwosc zobaczyc partnera kiedy tylo chcesz. Tu trzeba sie starac podwójnie, kombinowac, urozmaicać..no i uzbroić sie w ogromne poklady zaufania i cierpliwosci. Ja Wam życze powodzenia tylko dbajcie o to, co jest miedzy Wami, bo mieliscie w PL mało czasu, żeby stworzyc stabilny fundament.

---------- Dopisano o 23:59 ---------- Poprzedni post napisano o 23:55 ----------

Napisane przez Parvanti

Witam również nową zazdrośnicę Chociaż fakt, z zazdrością mamy już niewiele wspólnego. Ze mnie to już całkiem wyparowało.

Z książek ostatnio podczytuję Cejrowskiego, może nie pisze jakoś super stylowo, wręcz przeciętnie, ale za to ciekawie, można się dowiedzieć różnych fajnych rzeczy. Literacko za to znów zachwycam się opowiadaniami Kinga, polecam zbiór Marzenia i Koszmary oraz Szkieletowa Załoga.

U mnie w LO do wszystkich zwracaliśmy się per "profesor" i bardzo mi się to podobało. To liceum ma taką tradycję i chociaż wiadomo, że był to tytuł bez pokrycia to jakoś tak naturalnie to brzmiało i nie wyobrażam sobie mojego LO bez tego zwyczaju.

Par

mogłabys polecić jakies komnkretne pozycje Cejrowskiego(ksiazkowe of course:P)?
napisz tez, jesli mozesz, cos wiecej o tych opowiadaniach Kinga.

Co do tytułowania-
myśle, ze dla prawdziwych profesorów to troszke smutne jest, jak takim samym tytulem obdarowujemy "zwykłych' magistrzaków:P

---------- Dopisano o 00:00 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:59 ----------

Napisane przez szatanica1989

Wiele rzeczy mi się marzy, ale to nie znaczy, że je będę miała od razu A poza tym to nie marzenie, tylko cel, zrealizuję prędzej czy później, na razie nie mam napinki

Narazie masz napinkę na cyce w avatarze hihi

[gwiazdeczka172]

Hej baby! w sumie już poniedzialek. pisze z telefonu więc przepraszam z gory za jakieś błędy!

jestem zazdrosna! zazdroszczę mojej poduszce że tz może ja przytulac właśnie wyszłam od tzta i leze u brata w pokoju. chyba nigdy nie załatwie sprawy wspólnego spania u mnie w domu

oglądaliśmy HOTEL ZŁA nawet fajny...

jutro muszę wstać i pierwsza ruszyć na tzta z woda :-D

witam nowa zazdrośnice!

no nic to chyba spac ide.

PUR marsz do mnie na gadu rano odczytam co się tam dzieje kochanie :-*

[szatanica1989]

Napisane przez sweetish

Narazie masz napinkę na cyce w avatarze hihi

Przynajmniej w avatarze je mam, bo na żywo to bieda

[sweetish]

Napisane przez gwiazdeczka172

Hej baby! w sumie już poniedzialek. pisze z telefonu więc przepraszam z gory za jakieś błędy!

jestem zazdrosna! zazdroszczę mojej poduszce że tz może ja przytulac właśnie wyszłam od tzta i leze u brata w pokoju. chyba nigdy nie załatwie sprawy wspólnego spania u mnie w domu

oglądaliśmy HOTEL ZŁA nawet fajny...

jutro muszę wstać i pierwsza ruszyć na tzta z woda :-D

witam nowa zazdrośnice!

no nic to chyba spac ide.

PUR marsz do mnie na gadu rano odczytam co się tam dzieje kochanie :-*

Oł

kiepska sprawa, aczkolwiek skoro rodzice wyznaja takie zasady, to moze warto to uszanowac. Sama nie wiem, czy jest sens wprowadzac ich w zakłopotanie takim wspolnym spaniem. No bo skoro nie pozwalaja wam na to, tzn ze jest to dla nich jakis problem. Nie wiem- kwestia wiary, czy tego co ludzie powiedza? Tak czy siak ja bym odpuscila. W koncu to nocowanie u Ciebie w domu nie zdarza sie tak czesto...

---------- Dopisano o 00:12 ---------- Poprzedni post napisano o 00:11 ----------

Napisane przez szatanica1989

Przynajmniej w avatarze je mam, bo na żywo to bieda

Ale ten w avatarze to chyba silikonowy. nie ?

[gwiazdeczka172]

Sweet
ja tam nie wiem w sumie. żadnych zakazów wprost nie było tylko tak pobieznie i tak jest od samego początku. w sumie tragedii nie ma bo nad ranem się budze i Ide do niego i nic nie mówią. więc chyba pozostawie to tak jak jest choć nie ukrywam że z chęcią bym się potulila do niego
ps. tz spi u mnie w każdy weekend ja u niego jak mam zjazd z soboty na niedzielę, w niedzielę odwozi mnie do domu i zostaje by w poniedzialek rano jechac do pracy. więc w sumie często :-D

[Parvanti]

Napisane przez sweetish

Par

mogłabys polecić jakies komnkretne pozycje Cejrowskiego(ksiazkowe of course:P)?
napisz tez, jesli mozesz, cos wiecej o tych opowiadaniach Kinga.

Z Cejrowskiego obecnie czytam "Rio Anaconda", jest to moja pierwsza książka tego autora, ale już wiem, że nie ostatnia.

Co do opowiadań Kinga...Ja w ogóle jestem jego wielką fanką Moim zdaniem ma świetny styl. W powieściach jednak (jak sam przyznaje) ma tendencje do rozpisywania się, co zresztą widać potem po liczbie stron (przy okazji, polecam też najnowszą powieść czyli Duma Key). Opowiadania są dobre jeśli nie mam akurat wiele czasu na czytanie, a King moim zdaniem pisze lepsze opowiadania niż książki. Każde jest inne, każde rodzi napięcie od samego początku. Często nie ma w nich morderstw czy rozlewu krwi pod inną postacią, a i tak są przerażające, bardzo przemawiają do wyobraźni (np jedno z moich ulubionych , Edytor tekstu). W ogóle opowiadania są trochę zapomnianą formą literacką, uważane za bardziej ubogą, a niekoniecznie tak jest w rzeczywistości (na podstawie Mgły ze zbioru Szkieletowa załoga powstał nawet film).
Co jeszcze jest dla mnie istotne-King pisze fajne wstępy do swoich zbiorów opowiadań, wyjaśnia skąd brał konkretne pomysły, przytacza anegdoty co jest arcyciekawe.
Ogólnie pewnie jestem mocno nieobiektywna, ale polecam bardzo! Mogłabym pisać jeszcze ale TŻ czeka na mnie w łóżku i się niecierpliwi

[Janis_]

http://astaldohil.wrzuta.pl/audio/a7...o_za_malo_2008 słucham tego chyba dziesiąty raz
A mój tata zażyczył sobie, żeby mu włączyć to: http://ebml.wrzuta.pl/audio/2FkSpwi9..._nasza_mlodosc i to: http://w402.wrzuta.pl/audio/9Ao2nYwD...i_-_dezyderata Tak więc u mnie dziś muzyczny wieczór

[sweetish]

Napisane przez Parvanti

Z Cejrowskiego obecnie czytam "Rio Anaconda", jest to moja pierwsza książka tego autora, ale już wiem, że nie ostatnia.

Co do opowiadań Kinga...Ja w ogóle jestem jego wielką fanką Moim zdaniem ma świetny styl. W powieściach jednak (jak sam przyznaje) ma tendencje do rozpisywania się, co zresztą widać potem po liczbie stron (przy okazji, polecam też najnowszą powieść czyli Duma Key). Opowiadania są dobre jeśli nie mam akurat wiele czasu na czytanie, a King moim zdaniem pisze lepsze opowiadania niż książki. Każde jest inne, każde rodzi napięcie od samego początku. Często nie ma w nich morderstw czy rozlewu krwi pod inną postacią, a i tak są przerażające, bardzo przemawiają do wyobraźni (np jedno z moich ulubionych , Edytor tekstu). W ogóle opowiadania są trochę zapomnianą formą literacką, uważane za bardziej ubogą, a niekoniecznie tak jest w rzeczywistości (na podstawie Mgły ze zbioru Szkieletowa załoga powstał nawet film).
Co jeszcze jest dla mnie istotne-King pisze fajne wstępy do swoich zbiorów opowiadań, wyjaśnia skąd brał konkretne pomysły, przytacza anegdoty co jest arcyciekawe.
Ogólnie pewnie jestem mocno nieobiektywna, ale polecam bardzo! Mogłabym pisać jeszcze ale TŻ czeka na mnie w łóżku i się niecierpliwi

Dziekuje za wyczerpującą odpowiedź. W wolnej chwili jak przeczytam wszystkie ksiazki, ktore czekaja u mnie na półce, poczytam troche opowiadań Kinga. Jakos zawsze brakowało mi czasu na taka literaturę.

Miłej nocy

---------- Dopisano o 00:47 ---------- Poprzedni post napisano o 00:36 ----------

Na dobry sen
klik Oglądnełam dzis Tak to leciało i przypomniał mi sie ten stary kawałek. Ma w sobie coś niezwyklego...

Dobranoc

[zielone_oko]

Napisane przez gwiazdeczka172

Sweet
ja tam nie wiem w sumie. żadnych zakazów wprost nie było tylko tak pobieznie i tak jest od samego początku. w sumie tragedii nie ma bo nad ranem się budze i Ide do niego i nic nie mówią. więc chyba pozostawie to tak jak jest choć nie ukrywam że z chęcią bym się potulila do niego
ps. tz spi u mnie w każdy weekend ja u niego jak mam zjazd z soboty na niedzielę, w niedzielę odwozi mnie do domu i zostaje by w poniedzialek rano jechac do pracy. więc w sumie często :-D

Porozmawiaj z mamą i będziesz wiedziała
U mojego tŻ też nie mogliśmy spać razem, bo jego mama, że w jej domu nie ma mowy. Teraz już tak nie jest, może dlatego, że mieszkamy razem, jesteśmy zaręczeni, czy po prostu widzą, że to już na zawsze
Hehe a wczoraj tŻ pożalił się , że nie chce z nim spać w jednym łóżku ( często śpie osobno bo on strasznie chrapie) a jego ojciec : To wy śpicie w jednym łóżku? a tŻ: no, ty nawet nie wiesz co my w tym łóżku robimy

Witam nową Zazdrośnice

Oo i przy okazji przeczytam jedną z książek , które polecałyście, bo ja też lubię czytać Obecnie męczę Emily Giffin takie kobiece, odmóżdżające, ale nie mam czasu skończyć ..

Miłego dnia Wam życzę

[evelineau]

Napisane przez *wanilia*

My bylismy na wycieczce objazdowej wiec bylismy w wielu miejscach (min. Zadar, Trogir, Split, Szybenik, Zagrzeb). 2 noclegi mielismy nawet na terenie Bośni i Hercegowiny

Osobiście najbardziej podobał mi sie Split. Połączenie uroku starego miasta i klimu nowego. Jest co zwiedzać, jest się gdzie pobawić.. dla mnie bajka



Janis - przyznaje ze widoki wspaniałe Ty lubisz fotografować wiec miałabys tam co robic wszedzie jakieś zdobienia i inne cuda...
Chętnie bym tam wróciła.

ale mialas fajnie

Napisane przez wjosna20

Ja też się potwornie najadłam Stanowczo za dużo, jak co roku
W dodatku dostałam okres więc się z nim męczyłam od rana 4 no-spy nie pomogły

Dzisiaj bez TŻta, ale jutro wpada na obiad.
Po obiedzie obowiązkowo rower, dziś miałam dzień przerwy, bo padało, jutro ma być już słonecznie

Buziakiii

ja w tym roku jakos strasznie duzo zjadlam jak nigdy, samych jajek okolo 15

Napisane przez gwiazdeczka172

dopiero zauważyłam jakiego byka zrobiłam
Oczywiście chodziło mi o MORZE a nie MOŻE
Przepraszam

Tak, tak mój TŻ też coś mówił o wędkowaniu, tylko że jeszcze tego nie robił i sie obawiam jak będzie żyłkę zarzucał


Wiem wiem, nam pewnie te miesiące tu szybciej leca niż mojemu tacie, nieźle sie tam narobi, no ale jesli w Polsce nie można dostać takich pieniążków to o czym gadamy

ja sie na poczatku odsuwalam do tej pory tak czasem robie...a tak ogolnie to wlasnie maz jest na rybach

Napisane przez moniiikaa

Fajna ta książka? Można wiedzieć jaki tytuł? Bo chętnie przeczytałbym jakąś ciekawą książkę

witam nowa zazdrosnice

Napisane przez szatanica1989

Ja też miałam fatalną polonistkę, sfiksowaną neurotyczkę, ale nie zniechęciła mnie do j. polskiego. Pamiętam, że każdą moją pracę oceniała na góra 3+, wściekałam się, ale z czasem uodporniłam na jej humory i totalny brak powołania (Jak ja nie lubię uczyć, mam migrenę! ). Tak samo jak marni nauczyciele angielskiego nie odwiedli mnie od genialnego pomysłu związania z nim przyszłości Oby się okazało, że było warto, te studia mnie do grobu wpędzą

ja mialam bardzo fajne polonistki z powolaniem mielismy w szkole taki przedmiot jak jezyk obcy zawodowy(angielski dodatkowy zeby sie uczyc slow potrzebnych w pracy) i nauczycielka cala lekcje przegadala z chlopakami a jedej osobie kazala pisac dialogi na tablicy z ksiazki i przepisywalismy nic nas nie nauczyla

Napisane przez gwiazdeczka172

Hej baby! w sumie już poniedzialek. pisze z telefonu więc przepraszam z gory za jakieś błędy!

jestem zazdrosna! zazdroszczę mojej poduszce że tz może ja przytulac właśnie wyszłam od tzta i leze u brata w pokoju. chyba nigdy nie załatwie sprawy wspólnego spania u mnie w domu

oglądaliśmy HOTEL ZŁA nawet fajny...

jutro muszę wstać i pierwsza ruszyć na tzta z woda :-D

witam nowa zazdrośnice!

no nic to chyba spac ide.

PUR marsz do mnie na gadu rano odczytam co się tam dzieje kochanie :-*

tez go widzialam teraz mozesz ogladnac nastepne czesci co do reszty to zgadzam sie ze sweet ale moze warto zapytac jak nie bylo takich zakazow wprost?

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

ale naskrobalyscie duzo milego dnia

[Parvanti]

U mnie TŻ został pierwszy raz na noc jak mieliśmy po 17 lat, zasiedział się po prostu i potem co jakiś czas się to zdarzało, ale nic sprośnego w tym łóżku nie robiliśmy przez baaaardzo długo i moja Mama nic w tym złego nie widziała, że sobie siedzimy i gadamy do nocy, albo śpimy grzecznie

oczko nic nie pisałaś, że mieszkasz z TŻ, wynajęliście coś? Opowiadaj Ja właśnie kompletuję zamówienie, jakieś duperele, noże, szklanki, miseczki i wyszło prawie 300 zł

[zielone_oko]

Par mieszkamy razem już pół roku Mieszkamy z moimi rodzicami, oni nie mają nic przeciwko, bardzo lubią mojego tŻ. Moglibyśmy coś wynająć, ale po co pakować komuś kasę , jak tak dalej pójdzie to za rok, półtora tŻ chce kupić działkę, potem pomyśli się o jakimś kredycie i postawieniu własnego domu. Tu mamy dwa pokoje dla siebie, także nie mamy co narzekać.
Wczoraj jeszcze padła propozycja , że jak chcemy to u rodziców tŻ możemy sobie wyremontować poddasze, ale ani ja ani tŻ nie chcemy

A co kompletowania to te duperele najwięcej kosztują i człowiek tylko myśli , na co tyle kasy wydał..

[Parvanti]

oczko aaa to rzeczywiście, coś pisałaś, że TŻ mieszka u Ciebie, ale gdzieś mi uciekło. Mieszkać z rodzicami też bym nie chciała, ale wiadomo, jak macie perspektywy na budowę własnego domu to jest to duża oszczędność i rozwiązanie tymczasowe

[gwiazdeczka172]

Oczko, no mogłabym w końcu zapytać, ale jakoś się przełamać nie mogę. Z mamą to jeszcze może byłoby łatwiej, ale z tatą? Jedyna córeczka tatusia

Czyli już lepiej z relacjami między Wami a TŻta rodzicami? Bo pamiętam jak pisałaś, że było ostro...

Ja w przyszłości też nie chcę mieszkać ani z moimi ani z TŻta rodzicami. Ale życie zweryfikuje jak będzie...

[evelineau]

Napisane przez gwiazdeczka172

Oczko, no mogłabym w końcu zapytać, ale jakoś się przełamać nie mogę. Z mamą to jeszcze może byłoby łatwiej, ale z tatą? Jedyna córeczka tatusia

Czyli już lepiej z relacjami między Wami a TŻta rodzicami? Bo pamiętam jak pisałaś, że było ostro...

Ja w przyszłości też nie chcę mieszkać ani z moimi ani z TŻta rodzicami. Ale życie zweryfikuje jak będzie...

no to pogadaj z mama a ona moze juz cos wspomni tacie, troche go przekona zanim sie jego zapytasz? u mnie takie cos dzialalo przynajmniej bedziesz wiedziec jasno na czym stoisz...

tez mam nadzieje, ze nie bede musiec mieszkac z zadnymi rodzicami

[gwiazdeczka172]

Napisane przez evelineau

no to pogadaj z mama a ona moze juz cos wspomni tacie, troche go przekona zanim sie jego zapytasz? u mnie takie cos dzialalo przynajmniej bedziesz wiedziec jasno na czym stoisz...

tez mam nadzieje, ze nie bede musiec mieszkac z zadnymi rodzicami

Wiesz tylko, że ja się strasznie krępuje, choć wiem, że moi rodzice (a przynajmniej mama) wiedzą, że współżyję z TŻtem itp. przeciez już nie raz gdzieś razem wyjechaliśmy

[evelineau]

Napisane przez gwiazdeczka172

Wiesz tylko, że ja się strasznie krępuje, choć wiem, że moi rodzice (a przynajmniej mama) wiedzą, że współżyję z TŻtem itp. przeciez już nie raz gdzieś razem wyjechaliśmy

warto chyba sie przemóc skoro wiedza to moze faktycznie nie chca zeby to bylo pod ich dachem ale moze mama wam zaufa, przeciez mozecie tylko zasypiac ze soba (pamietam jak u mnie maz zostawal na noc i wtedy moglam sie nim wpelni nacieszyc bardzo milo to wspominam ,u nas siostra spala w tym samym pokoju to mama byla spokojna i dala sie namowic)ja bym na Twoim miejscu zaczela rozmowe z sama mama zobaczysz na jej reakcje i wogole a jak bedzie za, to pomoze Ci przekonac tate, jak odmowi to nic sie nie stanie, przynajmniej bedziesz wiedziec, ze nie masz na co liczyc...

[zielone_oko]

Napisane przez gwiazdeczka172

Oczko, no mogłabym w końcu zapytać, ale jakoś się przełamać nie mogę. Z mamą to jeszcze może byłoby łatwiej, ale z tatą? Jedyna córeczka tatusia

Czyli już lepiej z relacjami między Wami a TŻta rodzicami? Bo pamiętam jak pisałaś, że było ostro...

Ja w przyszłości też nie chcę mieszkać ani z moimi ani z TŻta rodzicami. Ale życie zweryfikuje jak będzie...

wydaje mi się, że zrozumieli co nieco, że swoim zachowaniem tracą syna.. są dla mnie mili itd, choć ja trzymam dystans.. wczoraj zaprosili nas na grilla 1maja.

Wiadomo, że my też chcielibyśmy mieszkać sami, ale trzeba trochę poczekać.

Gwiazdeczko mama będzie w dobrym humorze to zagadaj

[hoppipolla]

Gwiazdka, ja też myślę, że nie zaszkodzi zapytać.
Chociaż wiadomo, niektórzy ludzie mają takie poglądy, że niby wiedzą co i jak, ale dopiero po zaręczynach / po ślubie się zgadzają na wspólne nocowanie i wtedy nic się nie zrobi.

[gwiazdeczka172]

Muszę obmyślić strategie hehe ale już chyba czas najwyższy

Oczko, jeśli nic złego sie nie dzieje, nie ma kłótni między Wami, to nawet spoko, że mieszkacie z rodzicami. Bo rzeczywiście po co tracic niepotrzebnie pieniądze

[Parvanti]

Chociaż też nie wiem jakie macie zdanie na ten temat, ale dla mnie mieszkanie z rodzicami równałoby się dokładaniem do rachunków, utrzymania domu, kupowaniem jedzenia itd. Chociaż tu gdzie mieszkam to w porównaniu z wynajęciem i tak byłby to spory zysk.

[hoppipolla]

Napisane przez Parvanti

Chociaż też nie wiem jakie macie zdanie na ten temat, ale dla mnie mieszkanie z rodzicami równałoby się dokładaniem do rachunków, utrzymania domu, kupowaniem jedzenia itd. Chociaż tu gdzie mieszkam to w porównaniu z wynajęciem i tak byłby to spory zysk.

ja mam takie samo zdanie, ale u nas raczej nie ma mowy o mieszkaniu z rodzicami. poza tym wiem, że w okolicy można bardzo tanio coś wynająć, a my bardzo cenimy sobie swobodę. ale do tego jeszcze mamy trochę czasu.

[zielone_oko]

Napisane przez Parvanti

Chociaż też nie wiem jakie macie zdanie na ten temat, ale dla mnie mieszkanie z rodzicami równałoby się dokładaniem do rachunków, utrzymania domu, kupowaniem jedzenia itd. Chociaż tu gdzie mieszkam to w porównaniu z wynajęciem i tak byłby to spory zysk.

No oczywiście.
Dokładamy się, robimy swoje zakupy, jedynie obiady jemy mamy bo ja na uczelni, tŻ w pracy. Jak kończy się proszek czy coś z chemii to raz my kupujemy, raz rodzice.
Dogadywać się dogadujemy

[Parvanti]

oczko, mam nadzieję, że nie zrozumiałaś, że ja twierdzę, że się nie dokładacie Tak tylko stwierdzam, wszystko zależy od konkretnej sytuacji, Wy macie u rodziców 2 pokoje co jest bardzo komfortową sytuacją, ja bym się musiała gnieździć w jednym bo chociaż dom mały nie jest to rodzina spora.

[sweetish]

Napisane przez evelineau

no to pogadaj z mama a ona moze juz cos wspomni tacie, troche go przekona zanim sie jego zapytasz? u mnie takie cos dzialalo przynajmniej bedziesz wiedziec jasno na czym stoisz...

tez mam nadzieje, ze nie bede musiec mieszkac z zadnymi rodzicami

eve
no prooooszę cie

---------- Dopisano o 15:59 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------

Napisane przez gwiazdeczka172

Wiesz tylko, że ja się strasznie krępuje, choć wiem, że moi rodzice (a przynajmniej mama) wiedzą, że współżyję z TŻtem itp. przeciez już nie raz gdzieś razem wyjechaliśmy

gwiazdka

no ale przecież juz małą dziewczynką nie jesteś.
Jestes w zwiazku już spory czas.. TŻ pomieszkuje u Ciebie czesto, to chyba głupi by sie domyslil, że łaczy was cos wiecej niz wspolne ogladanie tv czy jedzenie popcornu Nie musisz mówic rodzicom, że chodzi Ci o seks. Oni to doskonale qwiedza (lub sie domyślą). Powiedz tylko, że to troche głupie, że para kochajacych sie ludzi musi spac osobno.

---------- Dopisano o 16:00 ---------- Poprzedni post napisano o 15:59 ----------

Napisane przez Parvanti

Chociaż też nie wiem jakie macie zdanie na ten temat, ale dla mnie mieszkanie z rodzicami równałoby się dokładaniem do rachunków, utrzymania domu, kupowaniem jedzenia itd. Chociaż tu gdzie mieszkam to w porównaniu z wynajęciem i tak byłby to spory zysk.

---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ----------

Napisane przez Parvanti

U mnie TŻ został pierwszy raz na noc jak mieliśmy po 17 lat, zasiedział się po prostu i potem co jakiś czas się to zdarzało, ale nic sprośnego w tym łóżku nie robiliśmy przez baaaardzo długo i moja Mama nic w tym złego nie widziała, że sobie siedzimy i gadamy do nocy, albo śpimy grzecznie

oczko nic nie pisałaś, że mieszkasz z TŻ, wynajęliście coś? Opowiadaj Ja właśnie kompletuję zamówienie, jakieś duperele, noże, szklanki, miseczki i wyszło prawie 300 zł

Takie rzeczy to najlepiej stopniowo kupować, a nie hurtem, bo można splajtować. Kupcie tylko najpotrzebniejsze rzeczy, a resztę później...Na , jak to nazwałas, duperele, przyjdzie jeszcze czas

[killie]

Napisane przez moniiikaa

Ja np robię tak , że jak nie ma książki w bibliotece to po prostu ściągam sobie książkę na komórkę tzw m-booki ))

Witaj! Ja czasem robię tak samo Chociaż też wolę czytać taką prawdziwą, 'papierową' książkę
A Ty ściągasz z jakiejś konkretnej strony?
Ja właśnie wróciłam z Tesco i tam spotkałam następną książke którą muszę mieć. Chyba nowa, bo nie ma jeszcze m-booka na necie.

[Myszunia19]

mało zazdrości?
ja jestem cholernie zazdrosna. grrr i sama na siebie zla.
TZ chce isc dzis z kumplami na impreze beze mnie

---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ----------

Monika jak sciagasz te ksiazki na komórke?

[killie]

Sweet - ja też czytam Cejrowskiego, ale bardziej od 'Rio Anaconda' podobał mi się 'Gringo wśród dzikich plemion'. Zależy co kto woli, jak to mój TŻ powiedział, Rio bardziej opisuje przeżycia wewnętrzne, takie duchowe, nie wiem jak to nazwać Za to w Gringo jest wiecej humoru

[zielone_oko]

Napisane przez Parvanti

oczko, mam nadzieję, że nie zrozumiałaś, że ja twierdzę, że się nie dokładacie Tak tylko stwierdzam, wszystko zależy od konkretnej sytuacji, Wy macie u rodziców 2 pokoje co jest bardzo komfortową sytuacją, ja bym się musiała gnieździć w jednym bo chociaż dom mały nie jest to rodzina spora.

Wyjaśniłam , żeby nie było, że jesteśmy jakimiś darmozjadami