Żony, matki, wizażanki - wirtualne Koleżanki, czyli pogaduchy PM 2009 cz. XXIV

[Madzialenka12344321]

Kurcze nudzi mi się i jestem głodna, bo czekam na męża z obiadem a go nie ma na 17 pojechał ubezpieczyć samochód i nie wrócił jeszcze a moje telefony rozłącza wrrrr

[india83]

Napisane przez Madzialenka12344321

kurcze kiedyś takie widziałam w sklepie ale nigdy nie jadłam. Za to w Hoalndii kupowałam zawsze bułki jakby na parze (Iwka będzie wiedziała które) i je piekłam w piekarniku, o niebo lepsze były niz ich chleb

---------- Dopisano o 17:53 ---------- Poprzedni post napisano o 17:52 ----------



No właśnie mam dziś to samo, jakby czegoś ważnego nie zrobiła, jakby miało się coś złego stać.

no głupie uczucie...

Napisane przez Scio

Tez bym zjadła gołąka

India współczuje przebojów z "fachowcami"/

mam nadzieje, że juz koniec z tymi przebojami

teraz czekam na wycene sypialni

[Ana***]

Napisane przez Madzialenka12344321

że co?? takiej nazwy jeszcze nie słyszałam. A przeczytałam ją aż kilka razy, co by nie było lipy jak z tymi "łopatkami" Agatki

Marta no właśnie przepisy. Ale wiesz we wszystkie 3 zerówki to samo im wprowadzamy. Aaaa i jeszcze moje kochają zapisy działań matematycznych (na razie na dodawanie). Liczą sobie wszystko na paluszkach pod ławką ale jak mogą to zapisać na tablicy to aż z krzeseł się wyrywają. My mamy zawsze matmę przez jakieś 30 min max w środy. Ale dzieci (wszystkie) juz pięknie mi liczą (i zapisują to) w zakresie 10

A najlepiej dziś przyszedł mi jeden uczeń. 2 tyg chorował i miał troszkę zaległości i pierwsze co to mówi " proszę Pani mogę popisać nowe literki w zeszycie?? Ja do niego, aby sie poszedł pobawić, bo akurat była godzina zabaw dowolnych a on, ze nie, woli pisać

Ja dziś czekam na męża bo pojechał ubezpieczyć samochód

U mnie też nazywają się pampuchy, ale tak jak u Aniki robimy je na parze....
pychota właśnie ze śmietana i jagodami...

A i "zazdraszczam" zdolnych maluszków sama już się nie mogę doczekać tej satysfakcji!

Napisane przez anika222

ale na to nie ma ŻADNEJ reguły zona mezowego kuzyna jest równie szczuplutka jak ja a moze nawet bardziej ( bo mnie sie mega przytyło) i urodziła bez zadnych problemów
i całą ciążę poza tymi torbielami ktore poznikały tak szybko jak sie pojawiły niemiała ŻAdnych dolegliwości w przeciwieństwie do mnie

Jak to nie ma reguły? wyżej pisałaś, że maja tak przeważnie wąskie w bioderkach
O to jest szansa dla mnie haha
Najbardziej się boję, że odziedziczę to, bo zarówno mama jak i babcia miały ciężkieee porody... a nawet bardzo ciężkie.

Napisane przez ktosia86

Oj nie zazdroszczę takich przebojów

Wielka udeka z tym bo igła itp. to mnie nie wzrusza, ale potem się źle czuje i nie wiem dlaczego

Napisane przez anika222

u mnie w domu na te kluski robione na parze mowi sie buchty, (pampuchy rzadziej ale też)
megasmaczne są polane jagodami matkooooooooo kobieto smak dzieciństwa
mama nastawiała gar z wodą na górze pielucha tetrowa obwiązana sznurkiem i parzyła nam buchty z bracikiem nei moglismy sie nigdy najeść

O tak tak pampuchy ze śmietaną i jagodami, miodzio.... robione na gazie a ostatnio na takim sitku (używane, żeby tłuszcz nie pryskał w czasie smażenia) i sprawdza się świetnie do tego


Katunia wyślij mi na pw e-mail to wyślę Ci przepis

[Katunia:)]

Dziewczyny ale robicie smaka buchtami-klaskami na parze czy tez pampuchami jak to nazywacie...
hmmmm moze sie skusze i jutro zrobie... trocheb z tym zabawy ale ile pysznosci
u nas onowiazkowo z sosem kagodowym gotowanym na kisielu mniammm

a moj chory tz pojechal prowadzic szkolenia ... bidok nie mogl tego przelozyc
Guciu - no fakt moze to byc jelitowka, on nawet apetytu nie ma za bardzo dzis wiec jest glodowka

[Ana***]

Napisane przez Katunia:)

Dziewczyny ale robicie smaka buchtami-klaskami na parze czy tez pampuchami jak to nazywacie...
hmmmm moze sie skusze i jutro zrobie... trocheb z tym zabawy ale ile pysznosci
u nas onowiazkowo z sosem kagodowym gotowanym na kisielu mniammm

a moj chory tz pojechal prowadzic szkolenia ... bidok nie mogl tego przelozyc
Guciu - no fakt moze to byc jelitowka, on nawet apetytu nie ma za bardzo dzis wiec jest glodowka

Wysłane!

[Gucia0987]

Napisane przez anika222

u mnie w domu na te kluski robione na parze mowi sie buchty, (pampuchy rzadziej ale też)
megasmaczne są polane jagodami matkooooooooo kobieto smak dzieciństwa
mama nastawiała gar z wodą na górze pielucha tetrowa obwiązana sznurkiem i parzyła nam buchty z bracikiem nei moglismy sie nigdy najeść

u nas się to nazywa po prostu kluski na parze i babcia zawsze je robiła z konfiturami śliwkowymi. właśnie były nadziewane. U mnie też smak dzieciństwa i weekendów u babci.

Napisane przez Madzialenka12344321

Kurcze nudzi mi się i jestem głodna, bo czekam na męża z obiadem a go nie ma na 17 pojechał ubezpieczyć samochód i nie wrócił jeszcze a moje telefony rozłącza wrrrr

może właśnie ubezpiecza i nie może rozmawiać.

Napisane przez Katunia:)

a moj chory tz pojechal prowadzic szkolenia ... bidok nie mogl tego przelozyc
Guciu - no fakt moze to byc jelitowka, on nawet apetytu nie ma za bardzo dzis wiec jest glodowka

kochana, jak nie ma apetytu, to na pewno to. Niech sobie kupi w aptece probiotyki, żeby wzmocnić florę bakteryjną, a najlepiej niech idzie do lekarza... ale wiem jak to jest z facetami, pewnie nic go nie zagoni do lekarza...

[anika222]

Napisane przez Ana***

U mnie też nazywają się pampuchy, ale tak jak u Aniki robimy je na parze....
pychota właśnie ze śmietana i jagodami...

A i "zazdraszczam" zdolnych maluszków sama już się nie mogę doczekać tej satysfakcji!



Jak to nie ma reguły? wyżej pisałaś, że maja tak przeważnie wąskie w bioderkach
O to jest szansa dla mnie haha
Najbardziej się boję, że odziedziczę to, bo zarówno mama jak i babcia miały ciężkieee porody... a nawet bardzo ciężkie.



Wielka udeka z tym bo igła itp. to mnie nie wzrusza, ale potem się źle czuje i nie wiem dlaczego



O tak tak pampuchy ze śmietaną i jagodami, miodzio.... robione na gazie a ostatnio na takim sitku (używane, żeby tłuszcz nie pryskał w czasie smażenia) i sprawdza się świetnie do tego


Katunia wyślij mi na pw e-mail to wyślę Ci przepis

nie kracz nie kracz bo wykraczesz sobie ciezki poród
trzeba być dobrej myśli i pozytywnie sie nastawiac
tak jak z wszystkimi dolegliwościami chorobami wszystko zależny od kobiety i jej organizmu jedna ma a druga nie ale szybciej problem będzie miała ta z wąziutkimi bioderkami niz ta z szerokimi

mam nadzieje ze mi po tych tabletach przejdzie

[Ana***]

Napisane przez anika222

nie kracz nie kracz bo wykraczesz sobie ciezki poród
trzeba być dobrej myśli i pozytywnie sie nastawiac
tak jak z wszystkimi dolegliwościami chorobami wszystko zależny od kobiety i jej organizmu jedna ma a druga nie ale szybciej problem będzie miała ta z wąziutkimi bioderkami niz ta z szerokimi

mam nadzieje ze mi po tych tabletach przejdzie

A tym stwierdzeniem kobietko to mnie nie pocieszasz hehe bo ja właśnie z tych drobnych jestem

[anika222]

Napisane przez Ana***

A tym stwierdzeniem kobietko to mnie nie pocieszasz hehe bo ja właśnie z tych drobnych jestem

kochana ja też ale sie nei nakrecam ze na pewno będzie zle trzeba myslec pozytywnie

[AgatkaL]

Muszę się pochwalić...zrobiłam po raz pierwszy w życiu zupe pomidorową (wyszła przepyszne ) i na drugie kotlety mielone...pycha

[atomufka]

cześć

[anika222]

Napisane przez AgatkaL

Muszę się pochwalić...zrobiłam po raz pierwszy w życiu zupe pomidorową (wyszła przepyszne ) i na drugie kotlety mielone...pycha

moja ulubiona zaraz po ogórkowej

[ktosia86]

Napisane przez anika222

u mnie w domu na te kluski robione na parze mowi sie buchty, (pampuchy rzadziej ale też)
megasmaczne są polane jagodami matkooooooooo kobieto smak dzieciństwa
mama nastawiała gar z wodą na górze pielucha tetrowa obwiązana sznurkiem i parzyła nam buchty z bracikiem nei moglismy sie nigdy najeść


oooooo takie
http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...w=1152&bih=670

Napisane przez Madzialenka12344321

aa to moje są takie: http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...KYGg8QPjmeiYDA i jadamy je z sosem, cukrem pudrem lub dżemem

Tak czytam o tych Waszych buchtach i pampuchach i to co u Aniki nazywa się buchtami, u mnie jest po prostu pyzami, a Madzialenkowe pampuchy to racuchy

Napisane przez kliwia

ktosia bo jak jest tetno w normie to nie wpisuje sie nigdzie

Dzięki, ze mi to powiedziałaś, bo już miałam kurcze kogoś zwać przy najbliższej okazji

Napisane przez Ana***

(...)
Jak to nie ma reguły? wyżej pisałaś, że maja tak przeważnie wąskie w bioderkach
O to jest szansa dla mnie haha
Najbardziej się boję, że odziedziczę to, bo zarówno mama jak i babcia miały ciężkieee porody... a nawet bardzo ciężkie.

(...)

Wielka udeka z tym bo igła itp. to mnie nie wzrusza, ale potem się źle czuje i nie wiem dlaczego

Nie nastawiaj się od razu, że będziesz mieć ciężki poród, moja znajoma jest chuda jak szczypiorek a po porodzie mówiła, ze to super sprawa, 30 minut i po krzyku, także nie ma reguły.

U mnie problem z pobieraniem krwi polega na tym, że nie widać u mnie żył i zawsze to troche boli przy wkłuwaniu, ale tak to widok krwi mnie nie rusza na szczęście.

Napisane przez AgatkaL

Muszę się pochwalić...zrobiłam po raz pierwszy w życiu zupe pomidorową (wyszła przepyszne ) i na drugie kotlety mielone...pycha

[Gucia0987]

Napisane przez AgatkaL

Muszę się pochwalić...zrobiłam po raz pierwszy w życiu zupe pomidorową (wyszła przepyszne ) i na drugie kotlety mielone...pycha

gratulacje! Uwielbiam pomidorówkę z ryżem!

[anika222]

Napisane przez ktosia86

Tak czytam o tych Waszych buchtach i pampuchach i to co u Aniki nazywa się buchtami, u mnie jest po prostu pyzami, a Madzialenkowe pampuchy to racuchy



Dzięki, ze mi to powiedziałaś, bo już miałam kurcze kogoś zwać przy najbliższej okazji



Nie nastawiaj się od razu, że będziesz mieć ciężki poród, moja znajoma jest chuda jak szczypiorek a po porodzie mówiła, ze to super sprawa, 30 minut i po krzyku, także nie ma reguły.

U mnie problem z pobieraniem krwi polega na tym, że nie widać u mnie żył i zawsze to troche boli przy wkłuwaniu, ale tak to widok krwi mnie nie rusza na szczęście.

patrz jeden kraj jedne dania a w róznych czesciach kraju mają całkiem inne nazwy

no widzisz a u mnei pyzy to całkiem co innego pyzy robi sie z nadzieniem najczesciej mięsnym są ziemniaczane
np wg tego przepisu

• ziemniaki 1 1 kg
• mąka ziemniaczana 2 2 łyżka
• mąka pszenna 2 2 łyżka
• sól 1 1 łyżeczka
• mięso mielone 250 250 g
• czosnek 1 1 szt.
• sól 1 1 szczypta
• pieprz 1 1 szczypta

a racuchy są takie http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...1t:429,r:9,s:0
wg takiego przepisu
http://mojewypieki.blox.pl/2007/09/R...drozdzowe.html

tylko ja dodaję jeszcze jabłko pokrojone w kosteczkę

jezu racuchy bym zjadła ale dla mnie jednej nie opłaca sie robic niestety

mezul nie lubi racuchów niestety

[ktosia86]

Napisane przez anika222

patrz jeden kraj jedne dania a w róznych czesciach kraju mają całkiem inne nazwy

no widzisz a u mnei pyzy to całkiem co innego pyzy robi sie z nadzieniem najczesciej mięsnym są ziemniaczane
np wg tego przepisu

• ziemniaki 1 1 kg
• mąka ziemniaczana 2 2 łyżka
• mąka pszenna 2 2 łyżka
• sól 1 1 łyżeczka
• mięso mielone 250 250 g
• czosnek 1 1 szt.
• sól 1 1 szczypta
• pieprz 1 1 szczypta

a racuchy są takie http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...1t:429,r:9,s:0
wg takiego przepisu
http://mojewypieki.blox.pl/2007/09/R...drozdzowe.html

tylko ja dodaję jeszcze jabłko pokrojone w kosteczkę

jezu racuchy bym zjadła ale dla mnie jednej nie opłaca sie robic niestety

mezul nie lubi racuchów niestety

Dokładnie
U nas też są pyzy ziemniaczane z nadzieniem i tak to się też nazywa. A te na parze to pyzy drożdżowe
I do racuchów też dodajemy jabłko

[AgatkaL]

Napisane przez Gucia0987

gratulacje! Uwielbiam pomidorówkę z ryżem!

U mnie akurat jest z makaronem, a ja osobiście najbardziej lubię z ziemniaczkami

[anika222]

Napisane przez ktosia86

Dokładnie
U nas też są pyzy ziemniaczane z nadzieniem i tak to się też nazywa. A te na parze to pyzy drożdżowe
I do racuchów też dodajemy jabłko

a najlepsze racuchy robi moja babcia z radomia

maja takie COŚ w sobie kurcze nei wiem co ale są rewelacyjne
nie do powtórzenia

[Maja102]

Napisane przez ktosia86

U mnie problem z pobieraniem krwi polega na tym, że nie widać u mnie żył i zawsze to troche boli przy wkłuwaniu, ale tak to widok krwi mnie nie rusza na szczęście.

jak kiedyś byłam oddawać krew, to tak się gapiłam z ciekawością na te wszystkie rurki i worki, że się babka ze mnie śmiała
A na końcu dała mi na chwilę w łapkę ten woreczek z moją krwią - jaki cieplutki był...

A poza tym jestem sierota, bo dopiero dziś odkryłam, że w Twin peaks Duchovny grał

[ktosia86]

Napisane przez anika222

a najlepsze racuchy robi moja babcia z radomia

maja takie COŚ w sobie kurcze nei wiem co ale są rewelacyjne
nie do powtórzenia

Pewnych smaków nie da się powtórzyć i pewnie choć zrobiłabyś je wg tego samego przepisu to i tak wyjdą inne.

[idzia111]

Napisane przez gold-fish

cześć
musiałam przyjść do Was i się wyżalić i wypisać może to mi poprawi humor

Więc tak, kafelkowanie miło sie zakończyć do Wigilii ale kilka dni przed zapytaliśmy kafelkarza czy nie chciałby wytynkować kilku miejsc w mieszkaniu. On sie zgodził, że zrobi to za 350, dobrą flaszke i pomoc Tż w czasie pracy No i minęły święta, on kilka razy dzwonił, że nie może, że coś mu wypadło, my to rozumieliśmy. On tynkował (ale dość wolno). Ostatnio wyszła sprzeczka, bo on powiedział, że nie będzie tynkował jednego miejsca, a my że przecież pokazywaliśmy mu wszystko co jest do otynkowania wczesniej- także to miejsce. Zaczął się rzucać, że on pamieta, ze tego miał nie robić, że wogóle powinien sie nie podejmować tego tynkowania, ze to była najgorsza decyzja, że pracuje charytatywnie (my widzimy to tak, że chcielismy mu dac więcej zarobić- dodatkową fuchę, że on powiedział swoją cenę, a my ją przyjęliśmy). Zrobił się 19 stycznia, kafelkarz prawie skończył. Dzisiaj podjechałam do mieszkania i zobaczyłam, że w przedpokoju (ułozonym w cegiełkę) cały jeden rząd jest przesunięty o 2 cm i wygląda to strasznie Kilka innych płytek jest też jakby wciśnietych w podłogę, przez co podłoga jest pofalowana Dzwonie do niego, a on że może jutro przyjdzie na chwilę (bo musi przecież zarabiać!) Ja mu na to że chcemy też już to skończyć i zacząć kolejne rzeczy, a on że mozemy zacierać ręce, ze ktoś nam to robi praktycznie za darmo że powien za to tynkowanie wziąć o wiele wiele więcej, że źle zrobił ze się na to zgodził

No żesz... I co mam teraz zrobić? Żeby poprawić ten odstajacy fragment będzie musiał chyba skuwać kafelki (kładł je kilka dni temu, ale ja byłam 4 dni chora i tam nie zaglądałam) a jak tylko wysychają kafelki on kłądzie na nie kartony, żeby się nie brudziły

Tak to jest z tymi ,,fachowcami". Współczuję.

Napisane przez anika222

no nie wszystkie kobiety tak mają ale chyba w większości
u mnie na watku bardzo duzo dziewczyn jest po stwierdzonym rozchodzeniu spojenia
no wiesz jakoś dzieciątko musi sie wydostac

i lekarka mi mowiła ze częsciej cierpią na takie bóle miednicy własnie kobietki drobniutkie z wąskimi biodrami jak ja
trezba to przetrwac
dostałam leki na osteoporoze wapniowe wiec licze ze pomogą

co do samopoczucia to róznie z nim
jednego dnia mam taki dzien ze nei moge sie doczekac az maleńka sie urodzi a na drugi dzien jestem przerazona ze nie dam sobie rady

za to mąz ma ciagle napady euforii i ciagle nawija ze nei moze sie doczekac

O matko jak to czytam to się boję. Z jednej strony bardzo chcę dziecka. Mam nawet sny z tym związane i w ogóle czuję, że mój zegar biologiczny tyka. Chociaż taka stara nie jestem, hehe. A z drugiej strony, boję się tych wszystkich dolegliwości i porodu. Staram się nie nakręcać, ale to czasami jest silniejsze ode mnie.

Napisane przez Madzialenka12344321

Kurcze nudzi mi się i jestem głodna, bo czekam na męża z obiadem a go nie ma na 17 pojechał ubezpieczyć samochód i nie wrócił jeszcze a moje telefony rozłącza wrrrr

Też tego nie lubię (rozłączania się).

Napisane przez AgatkaL

Muszę się pochwalić...zrobiłam po raz pierwszy w życiu zupe pomidorową (wyszła przepyszne ) i na drugie kotlety mielone...pycha

Mhmh ... też lubię pomidorową.

[MisQa]

jej laski ja nie mogę tu zaglądać , wy ciągle o jedzeniu i jeszcze takie pyszności ciągle przywołujecie

[anika222]

dziewczyneczki mam przeswietne wieści

dziadek wrócił do domu lekarze wykluczyli szpiczaka i postawili diagnozę zaawansowana osteoporoza jeszcze cos sie dzieje z kręgosłupem ale to wymaga jeszcze dodatkowych badań
dziadek dostał garsc recept do wykupienia i skierowanie do takie świetnego specjalisty od właśnie osteoporozy ale to już prywatnie musi bo ten lekarz tylko ma prywatną praktykę i tam ma sie dalej wyjasnic czy będzie tylko farmakologicznie się leczyć czy tez będzie miał operacje

choć on powiedział ze na żadną operacje nie pójdzie bo to już nie ten wiek żeby operacje robić

eh
ale najważniejsze ze to nie ten dziadoski szpiczak
bo miałam bardzo złe przeczucia

[śliweńka]

Napisane przez AgatkaL

Ha ha ha...:hah ahaplułam monitor...o pobieraniu krwi z łopatek, to jeszcze nie słyszałam

aż mnie plecy zabolały


ja spadam spać nawet nie mam czasu was poczytać bo jutro trzeci dzień do roboty dziś byłam na nadgodzinach pa pa
idę spać sama TŻ pojechał na delegacje pod Kraków jutro wraca chlip chlip

[anika222]

dziewczyny u meza na terenie gdzie ma hale płoną zakłady chemiczneco prawda meza hala stoi tak na uboczu ale...

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne...wiadomosc.html

[Gucia0987]

Właśnie wróciłam z fitnesu... łojej jutro nie będę ruszać ani ręka ani nogą...

Napisane przez AgatkaL

U mnie akurat jest z makaronem, a ja osobiście najbardziej lubię z ziemniaczkami

z makaronikiem też lubię, ale z ziemniakiem

Napisane przez Maja102

jak kiedyś byłam oddawać krew, to tak się gapiłam z ciekawością na te wszystkie rurki i worki, że się babka ze mnie śmiała
A na końcu dała mi na chwilę w łapkę ten woreczek z moją krwią - jaki cieplutki był...

A poza tym jestem sierota, bo dopiero dziś odkryłam, że w Twin peaks Duchovny grał

zawsze chcialam oddać krew, ale musieliby mnie uśpić. Nie dość, że zdarza mi się zemdleć podczas pobierania to jeszcze panicznie się boję.
Teraz znalazłam jeden ośrodek, gdzie jest anioł a nie kobieta i wbija tak igłę, że prawie nie czuję, ale ona już mnie zna, więc mnie zagaduje, a na koniec przykleja plasterek dla dzieci i daje naklejkę, że byłam dzielna

Ale podziwiam ludzi, którzy oddają krew.

Napisane przez ktosia86

Pewnych smaków nie da się powtórzyć i pewnie choć zrobiłabyś je wg tego samego przepisu to i tak wyjdą inne.

takk, np jajko w śmietanie mojej babci. Mnie nawet w części nie wychodzi takie jak jej.

Napisane przez anika222

dziewczyneczki mam przeswietne wieści

dziadek wrócił do domu lekarze wykluczyli szpiczaka i postawili diagnozę zaawansowana osteoporoza jeszcze cos sie dzieje z kręgosłupem ale to wymaga jeszcze dodatkowych badań
dziadek dostał garsc recept do wykupienia i skierowanie do takie świetnego specjalisty od właśnie osteoporozy ale to już prywatnie musi bo ten lekarz tylko ma prywatną praktykę i tam ma sie dalej wyjasnic czy będzie tylko farmakologicznie się leczyć czy tez będzie miał operacje

choć on powiedział ze na żadną operacje nie pójdzie bo to już nie ten wiek żeby operacje robić

eh
ale najważniejsze ze to nie ten dziadoski szpiczak
bo miałam bardzo złe przeczucia

Świetna wiadomość! Super!

---------- Dopisano o 22:31 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

Napisane przez anika222

dziewczyny u meza na terenie gdzie ma hale płoną zakłady chemiczneco prawda meza hala stoi tak na uboczu ale...

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne...wiadomosc.html

łoł mam nadzieje, że szybko opanują sytuację

Madzia, zapomniałam Ci powiedzieć, że ostatnio piekłam mufinki z Twojego przepisu. Te czekoladowe. I są super! Dla mnie troszkę z słodkie, ale już wymyśliłam, że następnym razem zamiast kostki białej czekolady dam powidła śliwkowe i będą gites. Mężowi bardzo smakowały.

Ostatnio też robiłam z czekoladą, bananem, orzechami i płatkami owsianymi, ale szału ni ma. Dobre śniadaniowe, ale nie deserowe

[agus87]

Napisane przez zaaaabcia

dziekuje

Z praca jest troche ciezej niz wczesniej ... duzo znajomych siedzi w domu ( wiadomo ze osoby ktore sa nielegalnie maja ciezko ) ale oglnie mozna prace znalesc



ahhh Krynica piekne tam!



no niestety



nie wrzucalam zdjec lazienki na dole
jak porobie zdjecia to dodam
hmm ta mozaika na zdjeciu wuglada szara? bo ona brazowa bardziej jest

Ja mam wlasnie na oku dywan z brazem i kremem wsumie wiecej ciemnego koloru jest i sie tak zastanawiam czy go wziasc czy nie ...
czyli Ty jestes raczej na nie?

Wiesz co? tak dzisiaj myslalam o tej sytuacji i doszlam do tego samego wniosku Babcia z kazdym razem jak tam byla robila sie coraz bardziej upierdliwa wiadomo wiek .. ale 6 godzin z nia mnie bardziej meczyly psychicznie niz 12 godzin z dwojka malych dzieci Juz wyslalam wiadomosci do rodzin ktore szukaja opiekunek mam nadzieje ze cos z tego wyjdzie i wracam do szkoly nie ma nie! Dzieki za Twoe slowa



Dziekuje kochana

Tak ja ok to jak cos to dodaj przepis
Ja czesto robie pulpeciki na parze z pietruszka i koperkiem ale to chyba nie to samo

ja tez ja uwielbiam

Napisane przez Gucia0987

bardzo fajny ten wózek



Kochana, na pewno nie to samo, bo ja zieleniny nie jadam Nie znoszę koperku, pietruszki, czosnku. Z tego rodzaju ziół tylko bazylia do mnie przemawia

Jak tylko mi wyjdą to dam przepis

---------- Dopisano o 09:07 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------



kochana nie mam pojęcia, ale zapytam!

Napisane przez Ana***

A szczypiorek lubisz?

I czekam na info



Dzięki Madziu jeszcze rozmyślam



No właśnie dobry pomysł chociaz powiem Ci, że jak zanosiłam na pomoc nauczyciela dwa lata temu to pomimo, że nie mieli takiego stanowiska i mówili że nic z tego nie będzie papiery i tak przyjmowali...

Aguś fajny wózek

Apropo wózków to weszłam na allegro z ciekawości i mam pytanie czym różnią się te wózki po ponad 1000zł od np. takiego http://allegro.pl/polski-wozek-od-pr...405279435.html bo na pierwszy rzut oka wyglądają podobnie

cieze sie, ze wozek wam sie podoba



ja juz spakowana
jeszcze tylko kosmetyczke rano dopakuje i moge jechac
520km

[martucha84]

Napisane przez ktosia86

Marta makaron wyszedł genialnie

bardzo mnie to cieszy

Napisane przez Gucia0987

u nas się to nazywa po prostu kluski na parze i babcia zawsze je robiła z konfiturami śliwkowymi. właśnie były nadziewane. U mnie też smak dzieciństwa i weekendów u babci.

u nas też kluski na parze, jemy je na słodko z koktajlem truskawkowym czy jagodowym
ale u przyjacióki w poznaniu się cholernie dziwili bo oni jedzą je z gulaszem

Napisane przez AgatkaL

Muszę się pochwalić...zrobiłam po raz pierwszy w życiu zupe pomidorową (wyszła przepyszne ) i na drugie kotlety mielone...pycha

gratulacje

Napisane przez atomufka

cześć

cześć



RYBULKOOOO łyknęłam ktokolwiek widział ktokolwiek wie... serio wczoraj zaczęłam i takkkkkkkkkk mnie wciągnęła że przeczytałam wszystko.. nie poszłam spać dopóki nie skończyłam, nie nadążąłam obracać kartek bo taka byłam ciekawa co będzie dalej.. bardzo fajna książka choć hmm naprawde myślałam że to będzie wszystko w wstylu tej sprawy Moniki, a jednak całą fabuła jest trochę inna... ale jak porywająca... rewelacja na szczęście Pat dał mi czytać, nie wyobrażam sobie jak to będę łączyć z jego raczkowaniem itd.. póki co jego 3 dziennie drzemki są zbawienne
wojtek się śmieje że jestem nienormalna bo przyjemność za prawie 40zł zamiast dawkować sobie przez 2-3 dni to ja w 1 dzień pochłonęłam i mówi że jestem droga w zapewnianiu rozwywek

[Ana***]

Napisane przez anika222

kochana ja też ale sie nei nakrecam ze na pewno będzie zle trzeba myslec pozytywnie

Myśl, myśl ja bym tez chciała, ale te myśli same do głowy się wtłaczają...

Napisane przez AgatkaL

Muszę się pochwalić...zrobiłam po raz pierwszy w życiu zupe pomidorową (wyszła przepyszne ) i na drugie kotlety mielone...pycha

Mrr uwielbiam z makaronem lub ryżem... i ogórkową uwielbiam... i mam ochotę na krupnik

Napisane przez ktosia86

Nie nastawiaj się od razu, że będziesz mieć ciężki poród, moja znajoma jest chuda jak szczypiorek a po porodzie mówiła, ze to super sprawa, 30 minut i po krzyku, także nie ma reguły.

U mnie problem z pobieraniem krwi polega na tym, że nie widać u mnie żył i zawsze to troche boli przy wkłuwaniu, ale tak to widok krwi mnie nie rusza na szczęście.

Uff jakieś pocieszenie no ja ważne 47 kg przy 163cm

A co do krwi, to sprawa że źle się czuję to swoją drogą, bo u mnie też w ogóle nie widać żył i to jest dziwne bo chudzinka ze mnie, a żył nie ma hahaha i zawsze klepią, albo ściskają tak, aż palce drętwieją
Mówiłam jednak o tym argumencie, bo jest wg. mnie dużo gorszy, samopoczucie w tedy też okropne, a to w porównaniu to już pikuś

Napisane przez anika222

dziewczyneczki mam przeswietne wieści

dziadek wrócił do domu lekarze wykluczyli szpiczaka i postawili diagnozę zaawansowana osteoporoza jeszcze cos sie dzieje z kręgosłupem ale to wymaga jeszcze dodatkowych badań
dziadek dostał garsc recept do wykupienia i skierowanie do takie świetnego specjalisty od właśnie osteoporozy ale to już prywatnie musi bo ten lekarz tylko ma prywatną praktykę i tam ma sie dalej wyjasnic czy będzie tylko farmakologicznie się leczyć czy tez będzie miał operacje

choć on powiedział ze na żadną operacje nie pójdzie bo to już nie ten wiek żeby operacje robić

eh
ale najważniejsze ze to nie ten dziadoski szpiczak
bo miałam bardzo złe przeczucia

Super!


A mój mężuś dzisiaj w domku razem ze mną wziął sobie wolne, bo ma duuuużo nauki no i zamierzam mu w tym sumiennie towarzyszyć i pisać pracę zapowiada się dziś dzień edukacji

[Gucia0987]

Napisane przez agus87

ja juz spakowana
jeszcze tylko kosmetyczke rano dopakuje i moge jechac
520km

Aguś, udanego weekendu! Odpocznijcie, spędźcie świetny czas! Bawcie się dobrze i czekam na fotki zimowej Krynicy!

Napisane przez Ana***

A mój mężuś dzisiaj w domku razem ze mną wziął sobie wolne, bo ma duuuużo nauki no i zamierzam mu w tym sumiennie towarzyszyć i pisać pracę zapowiada się dziś dzień edukacji

No to powodzenia! Uczcie się, uczcie!

Ania, pytałam mamę, możesz już teraz roznosić cv. W zasadzie powiedziała, że bez różnicy kiedy się złoży.