Marcowe Mamy 2015 cz. X

[jalouse]

Czesc dziewczyny Gratuluje wszystkim rozpakowanym i trzymam kciuki za te w dwupaku Zaraz chyba przeniesiemy sie na odchowalnie. Niestety nie dam rade nadrobic, ale podczytam sobie opisy porodow.
Ja tez juz jestem po, Karinka urodzila sie 17 marca o 13. 20 przez cc, mala miala 53 cm i 2900 gram.
13 marca mialam wizyte i okazalo sie, ze zaczelo mi skakac cisnienie, wiec gin polozyl mnie do szpitala. Przez weekend podawali mi tabletki na zbicie cisnienia i mieli mnie wypuscic w poniedzialek. Niestety po poniedzialkowym badaniu okazalo sie, ze mam juz malo wod i ordynator zarzadzil cc nastepnego dnia (wczesniej mialal zaplanowana na 24 marca). Generalnie cc wspominam zle. Mialam ciecie jako druga, lezalam na lozku przed blokiem operacyjnym i wprawdzie niczego nie widzialam, ale wszystko slyszalam. Na kobiete przede mna nie podzialalo znieczulenie podpajeczynowkowe, wiec dostala narkoze. Jak ja wybudzili, to slyszalam tylko jej ała, ała i juz bylam przerazona.
Samo znieczulanie bylo nieprzyjemne, czulam prady przebiegajace przez cale cialo, a potem ciezkosc nog. Samego ciecia nie czulam, tylko ucisk, lekkie szarpanie i na koncu ulga, ze juz nic mnie nie gniecie. Szybko zabrali mala. Jak juz konczyli mnie szyc, to przyszla pielegniarka i powiedziala ile mala wazy, mierzy i ze dostala 5 punktow. Gin bardzo sie zdziwil, ze tak malo, bo cc poszlo bez komplikacji. Pielegniarka powiedziala, ze dlatego, ze mala byla kwilaca. Jak przewiezli mnie na sale pooperacyjna, przyszla pediatra i powiedziala, ze mialam zapalenie ukladu moczowego(nie mialam o tym pojecia, nie mialam zadnych objawow, a badanie ogolne moczu mialam robione duzo wczesniej, wiec zaniedbanie gina) i stan zapalny dostal sie do macicy, co sie rzadko zdarza. Musieli zrobic jej masaz serca, potem dostala antybiotyk i lezala kilka godzin w inkubatorze. Na szczescie wszystko skonczylo sie dobrze i po malej nie widac, ze miala ciezki start. Jak naprawie laptopa, to wrzuce jej zdjecie.
Rekonwalescencja po cc byly okropne, stasznie mnie bolalo obkurczanie macicy, nawet morfina na mnie nie podzialala. Dodatkowo po znieczuleniu w kregoslup bolalo ramie i przepona. Jakbym miala wybor, to w zyciu nie zdecydowalabym sie na cesarke, mam nadzieje, ze nastepnym razem bede rodzic sn.
Teraz ide czytac Wasze opisy porodow.

[mordka_1985]

Napisane przez emily863

magnifica, crystal, smv wyprzedzilam was. Moj synek przyszedl na swiat dzisiaj o 11:09 z waga 3150 g i dlugoscia 52 cm.

Gratulacje!!!!

Napisane przez jalouse

Czesc dziewczyny Gratuluje wszystkim rozpakowanym i trzymam kciuki za te w dwupaku Zaraz chyba przeniesiemy sie na odchowalnie. Niestety nie dam rade nadrobic, ale podczytam sobie opisy porodow.
Ja tez juz jestem po, Karinka urodzila sie 17 marca o 13. 20 przez cc, mala miala 53 cm i 2900 gram.
13 marca mialam wizyte i okazalo sie, ze zaczelo mi skakac cisnienie, wiec gin polozyl mnie do szpitala. Przez weekend podawali mi tabletki na zbicie cisnienia i mieli mnie wypuscic w poniedzialek. Niestety po poniedzialkowym badaniu okazalo sie, ze mam juz malo wod i ordynator zarzadzil cc nastepnego dnia (wczesniej mialal zaplanowana na 24 marca). Generalnie cc wspominam zle. Mialam ciecie jako druga, lezalam na lozku przed blokiem operacyjnym i wprawdzie niczego nie widzialam, ale wszystko slyszalam. Na kobiete przede mna nie podzialalo znieczulenie podpajeczynowkowe, wiec dostala narkoze. Jak ja wybudzili, to slyszalam tylko jej ała, ała i juz bylam przerazona.
Samo znieczulanie bylo nieprzyjemne, czulam prady przebiegajace przez cale cialo, a potem ciezkosc nog. Samego ciecia nie czulam, tylko ucisk, lekkie szarpanie i na koncu ulga, ze juz nic mnie nie gniecie. Szybko zabrali mala. Jak juz konczyli mnie szyc, to przyszla pielegniarka i powiedziala ile mala wazy, mierzy i ze dostala 5 punktow. Gin bardzo sie zdziwil, ze tak malo, bo cc poszlo bez komplikacji. Pielegniarka powiedziala, ze dlatego, ze mala byla kwilaca. Jak przewiezli mnie na sale pooperacyjna, przyszla pediatra i powiedziala, ze mialam zapalenie ukladu moczowego(nie mialam o tym pojecia, nie mialam zadnych objawow, a badanie ogolne moczu mialam robione duzo wczesniej, wiec zaniedbanie gina) i stan zapalny dostal sie do macicy, co sie rzadko zdarza. Musieli zrobic jej masaz serca, potem dostala antybiotyk i lezala kilka godzin w inkubatorze. Na szczescie wszystko skonczylo sie dobrze i po malej nie widac, ze miala ciezki start. Jak naprawie laptopa, to wrzuce jej zdjecie.
Rekonwalescencja po cc byly okropne, stasznie mnie bolalo obkurczanie macicy, nawet morfina na mnie nie podzialala. Dodatkowo po znieczuleniu w kregoslup bolalo ramie i przepona. Jakbym miala wybor, to w zyciu nie zdecydowalabym sie na cesarke, mam nadzieje, ze nastepnym razem bede rodzic sn.
Teraz ide czytac Wasze opisy porodow.

Gratuluję!
Dobrze, że córeczka zdrowa.

[crystal25]

Napisane przez Magnifica

N
Przed chwilą był obchód i hak przez noc nic sie nie ruszy to o 6 rano podadzą oxy. Oj niech się samo zacznie
Crystal Ty masz szczęście, że mozesz być w domu. Ha to chyba będę miała dość szpitali do końca życia, a to dopiero pierwszy dzień

Mi tez mi tez, ale pewnie ja tez pod oxy pojde, wiec bedziemy razem, smv juz mecza masazami jestem w domu, bo nie dalam sie wyciagnac jeszcze do szpitalnego lozka , bo tak to by mi podali czopka w tylek i tyle z ich strony, a w domu tez sie moge pomeczyc ale przy herbatce nie dam sie tak latwo skurcze caly czas co 10 minut, troche silniejsze, nic sie nie rozwija wiecej, wiec pomecze sie u siebie

emily863 jak to tak myslalam dzis o tobie, bo cos sie nie odzywalas dawno gratulacje

alunia aaakarolina zaciskajcie i to mocno , my sie boimy
aaakarolina super ze po wizycie wszystko dobrze jest

Jalousy ty tez? gratulacje!!!! zostawiliscie mnie wszystkie z listy Nie najlepiej wspominasz.... jednak najwazniejsze ze lekarz szybko interweniowal ze wzgledu na mala ilosc wod. i teraz wszystko jest dobrze

---------- Dopisano o 19:38 ---------- Poprzedni post napisano o 19:34 ----------

SMV MAGNIFICA jaki czad zostalysmy w trojke chyba z listy do porodu

[KasiaKasiaWiki]

Napisane przez Magnifica

No położna mowila, że czekamy do jutra i że lepiej jak się samo ruszy i tylko dodadza oxy niż podawać oxy "na sucho", bo dłużej trwa i bardziej boli...

ja miałam oxy jakby na sucho bo tylko wody odeszły i sama z siebie nic a nic akcji porodowej
nie trwało to tak długo albo mi się wydaje.
powodzenia!

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

poczekam do końca połogu z przeglądem

[niunia_ona]

Witam dziewczyny
mam tyle rzeczy do zrobienia w domu że nie mam czasu chwili odetchnąć.. mała spi co 3 godziny, ale czesto zaraz nie zasypia.. to chyba przez meczacy ją brzuszek
ogolnie radzimy sobie super.. juz tak nie placze.. masuje brzuszek.. kupka nawet 2-3 razy na dzien jest od 2 dni wiec moze juz bedzie lepiej..
powodzenia dla dziewczyn co wyczekują porodu.. bedzie dobrze bo musi!
wazne by malenstwo zdrowe bylo dacie rade!!

[KasiaKasiaWiki]

Napisane przez jalouse

Czesc dziewczyny Gratuluje wszystkim rozpakowanym i trzymam kciuki za te w dwupaku Zaraz chyba przeniesiemy sie na odchowalnie. Niestety nie dam rade nadrobic, ale podczytam sobie opisy porodow.
Ja tez juz jestem po, Karinka urodzila sie 17 marca o 13. 20 przez cc, mala miala 53 cm i 2900 gram.
13 marca mialam wizyte i okazalo sie, ze zaczelo mi skakac cisnienie, wiec gin polozyl mnie do szpitala. Przez weekend podawali mi tabletki na zbicie cisnienia i mieli mnie wypuscic w poniedzialek. Niestety po poniedzialkowym badaniu okazalo sie, ze mam juz malo wod i ordynator zarzadzil cc nastepnego dnia (wczesniej mialal zaplanowana na 24 marca). Generalnie cc wspominam zle. Mialam ciecie jako druga, lezalam na lozku przed blokiem operacyjnym i wprawdzie niczego nie widzialam, ale wszystko slyszalam. Na kobiete przede mna nie podzialalo znieczulenie podpajeczynowkowe, wiec dostala narkoze. Jak ja wybudzili, to slyszalam tylko jej ała, ała i juz bylam przerazona.
Samo znieczulanie bylo nieprzyjemne, czulam prady przebiegajace przez cale cialo, a potem ciezkosc nog. Samego ciecia nie czulam, tylko ucisk, lekkie szarpanie i na koncu ulga, ze juz nic mnie nie gniecie. Szybko zabrali mala. Jak juz konczyli mnie szyc, to przyszla pielegniarka i powiedziala ile mala wazy, mierzy i ze dostala 5 punktow. Gin bardzo sie zdziwil, ze tak malo, bo cc poszlo bez komplikacji. Pielegniarka powiedziala, ze dlatego, ze mala byla kwilaca. Jak przewiezli mnie na sale pooperacyjna, przyszla pediatra i powiedziala, ze mialam zapalenie ukladu moczowego(nie mialam o tym pojecia, nie mialam zadnych objawow, a badanie ogolne moczu mialam robione duzo wczesniej, wiec zaniedbanie gina) i stan zapalny dostal sie do macicy, co sie rzadko zdarza. Musieli zrobic jej masaz serca, potem dostala antybiotyk i lezala kilka godzin w inkubatorze. Na szczescie wszystko skonczylo sie dobrze i po malej nie widac, ze miala ciezki start. Jak naprawie laptopa, to wrzuce jej zdjecie.
Rekonwalescencja po cc byly okropne, stasznie mnie bolalo obkurczanie macicy, nawet morfina na mnie nie podzialala. Dodatkowo po znieczuleniu w kregoslup bolalo ramie i przepona. Jakbym miala wybor, to w zyciu nie zdecydowalabym sie na cesarke, mam nadzieje, ze nastepnym razem bede rodzic sn.
Teraz ide czytac Wasze opisy porodow.

gratulacje !

---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

ile wasze dzieciaczki przybierają na kp?\\bo moja w jednym tygodniu aż dziw przybrała 300g a teraz ją ważyłam i po 5 kolejnych dniach tylko 170g
kurcze zachodze w głowe o co kaman?

co ja źle robię że tak mało

[niunia_ona]

Napisane przez jalouse

Czesc dziewczyny Gratuluje wszystkim rozpakowanym i trzymam kciuki za te w dwupaku Zaraz chyba przeniesiemy sie na odchowalnie. Niestety nie dam rade nadrobic, ale podczytam sobie opisy porodow.
Ja tez juz jestem po, Karinka urodzila sie 17 marca o 13. 20 przez cc, mala miala 53 cm i 2900 gram.
13 marca mialam wizyte i okazalo sie, ze zaczelo mi skakac cisnienie, wiec gin polozyl mnie do szpitala. Przez weekend podawali mi tabletki na zbicie cisnienia i mieli mnie wypuscic w poniedzialek. Niestety po poniedzialkowym badaniu okazalo sie, ze mam juz malo wod i ordynator zarzadzil cc nastepnego dnia (wczesniej mialal zaplanowana na 24 marca). Generalnie cc wspominam zle. Mialam ciecie jako druga, lezalam na lozku przed blokiem operacyjnym i wprawdzie niczego nie widzialam, ale wszystko slyszalam. Na kobiete przede mna nie podzialalo znieczulenie podpajeczynowkowe, wiec dostala narkoze. Jak ja wybudzili, to slyszalam tylko jej ała, ała i juz bylam przerazona.
Samo znieczulanie bylo nieprzyjemne, czulam prady przebiegajace przez cale cialo, a potem ciezkosc nog. Samego ciecia nie czulam, tylko ucisk, lekkie szarpanie i na koncu ulga, ze juz nic mnie nie gniecie. Szybko zabrali mala. Jak juz konczyli mnie szyc, to przyszla pielegniarka i powiedziala ile mala wazy, mierzy i ze dostala 5 punktow. Gin bardzo sie zdziwil, ze tak malo, bo cc poszlo bez komplikacji. Pielegniarka powiedziala, ze dlatego, ze mala byla kwilaca. Jak przewiezli mnie na sale pooperacyjna, przyszla pediatra i powiedziala, ze mialam zapalenie ukladu moczowego(nie mialam o tym pojecia, nie mialam zadnych objawow, a badanie ogolne moczu mialam robione duzo wczesniej, wiec zaniedbanie gina) i stan zapalny dostal sie do macicy, co sie rzadko zdarza. Musieli zrobic jej masaz serca, potem dostala antybiotyk i lezala kilka godzin w inkubatorze. Na szczescie wszystko skonczylo sie dobrze i po malej nie widac, ze miala ciezki start. Jak naprawie laptopa, to wrzuce jej zdjecie.
Rekonwalescencja po cc byly okropne, stasznie mnie bolalo obkurczanie macicy, nawet morfina na mnie nie podzialala. Dodatkowo po znieczuleniu w kregoslup bolalo ramie i przepona. Jakbym miala wybor, to w zyciu nie zdecydowalabym sie na cesarke, mam nadzieje, ze nastepnym razem bede rodzic sn.
Teraz ide czytac Wasze opisy porodow.

dobrze ze jednak wszystko skonczylo sie dobrze ! ale czytajac juz przechodzily mnie ciarki masakra!
ale dobrze ze juz po teraz najlepsze przed Toba nami!!:roz a:

[KasiaKasiaWiki]

Napisane przez niunia_ona

Witam dziewczyny
mam tyle rzeczy do zrobienia w domu że nie mam czasu chwili odetchnąć.. mała spi co 3 godziny, ale czesto zaraz nie zasypia.. to chyba przez meczacy ją brzuszek
ogolnie radzimy sobie super.. juz tak nie placze.. masuje brzuszek.. kupka nawet 2-3 razy na dzien jest od 2 dni wiec moze juz bedzie lepiej..
powodzenia dla dziewczyn co wyczekują porodu.. bedzie dobrze bo musi!
wazne by malenstwo zdrowe bylo dacie rade!!

witaj,

fajnie że sobie radzisz, 3m się ciepło i w pozytywnym nastroju

[niunia_ona]

Napisane przez smv

Dziewczyny umieram. Wzięła mnie pani do badania bo od godziny mam skurcze ja pierd** tak bolało to badanie ze się darlam! Rękę w gardle czułam prawie taki ból. Chyba żart ze ja mam urodzić. Najlepsze ze szyjka na pół opuszka - nic nie ruszyło masakra. Wiec czekam dalej a teraz mam ktg. Ale to dotykanie szyjki to jakaś masakra!!

ałaaaaaaaaaaaaa!! miałam to samo bole jak diabli a rozwarcie na opuszek
trzymaj sie!!

[aaakarolina]

Napisane przez KasiaKasiaWiki

gratulacje !

---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

ile wasze dzieciaczki przybierają na kp?\\bo moja w jednym tygodniu aż dziw przybrała 300g a teraz ją ważyłam i po 5 kolejnych dniach tylko 170g


kurcze zachodze w głowe o co kaman?





co ja źle robię że tak mało

170 g na tydzień to nie jest mało! Dzieci na kp często przybierają skokowo i nie ma się co martwić, że w jednym tygodniu jest mniej a w drugim więcej...moja w jednym tygodniu przybrała 125 g i położna powiedziała, że książkowo

[anyolek]

smv- trzymamy kciuki za szybką akcję

Mamy, a chodzicie na spacery z maluchami w deszczu? ja do dzisiaj chodziłam, bo tu niestety o ładną pogodę zawsze ciężko, ale po dzisiejszym zmoknięciu już mi się odechciało

[KasiaKasiaWiki]

Napisane przez aaakarolina

170 g na tydzień to nie jest mało! Dzieci na kp często przybierają skokowo i nie ma się co martwić, że w jednym tygodniu jest mniej a w drugim więcej...moja w jednym tygodniu przybrała 125 g i położna powiedziała, że książkowo

to jest z 5 dni te 170, kurcze chyba wkraczam w etap matki wariatki bo kuzynka mojego tz urodziła w 38 tc córkę i waży 3540 - dokładnie tyle coteraz moja a jest o 3 tyg. starsza, na wypisie spadła jej waga do 2940 no i przybrała niby książkowo ale chyba dostaję świra na punkcie tej wagi

oj durna ja durna ;/

[nouvelle2]

Napisane przez rosiek

Nouvelle, jak tam gacie z Lidla? Warto jechać?

bardzo fajne, tam są dwa modele. Takie krótsze w dwupaku i wysokie majty pakowane pojedynczo. Z tych krótkich wzięłam s, a z tych wysokich m. Te wsokie mają pokręconą rozmiarówkę, s są baaaardzo wąskie.

1. mam te środkowe, w rzeczywistości są dużo ładniejsze i naprawdę fajne.


2. z tych mam granatowe i są naprawdę ładne. Ten pas na brzuch jest w takie kropeczki. Polecam, bo nie wyglądają jak antygwałty



eeeeeeeeee coś te zdjęcia nie tego w każdym razie z pierwszych mam różowe

---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Napisane przez aaakarolina

Ehhh komputer mi się rozwalił i jestem skazana tylko na komórkę :/



Emily wielkie gratulacje!!



Smv, crystal, magnifica kciuki!! Jutro już wszystkie będziecie tulić maleństwa



Ja juz po przeglądzie wszystko jest dobrze, chociaż badanie tak bolało, że myślałam, że wyskoczę z fotela :P macica obkurczona, blizna ladnie sie goi. Dostałam receptę na tabletki, ale jeszcze nie wykupiłam, bo cały czas sie zastanawiam czy chcę je brać...jeśli nie ma krwawienia mogę już uskuteczniać lamę z ćwiczeniami mam poczekać do końca połogu czyli jeszcze 2 tygodnie. Dostałam skierowanie na badania krwi a za pół roku cytologia. Aaa i jeszcze jedno- ale trafiłam na przystojnego lekarza aż mi było głupio nogi na fotelu rozkładać :P

no to póki co uskuteczniaj lamowanie w ramach ćwiczeń

---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:56 ----------

Napisane przez emily863

magnifica, crystal, smv wyprzedzilam was. Moj synek przyszedl na swiat dzisiaj o 11:09 z waga 3150 g i dlugoscia 52 cm.

gratulacje!!

[KasiaKasiaWiki]

Napisane przez emily863

magnifica, crystal, smv wyprzedzilam was. Moj synek przyszedl na swiat dzisiaj o 11:09 z waga 3150 g i dlugoscia 52 cm.

gratulacje

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

Napisane przez aaakarolina

170 g na tydzień to nie jest mało! Dzieci na kp często przybierają skokowo i nie ma się co martwić, że w jednym tygodniu jest mniej a w drugim więcej...moja w jednym tygodniu przybrała 125 g i położna powiedziała, że książkowo

właśnie ten skok mnie przeraził

[emilia1987]

Gratulacje dla tych z WAs co na dniach urodziłyscie

Ja Witam sie jeszcze z brzuszkiem, jestem juz 5 dni po terminie ,dzis udało mi sie pojechac nawet do Warszawy na egzamin ze spacjalizacji, synek w brzuszku przyniósł mi szczescie, bo własnie dostałam inf ze zdałam

i co? wróciłam do domu po podróży i mam skurcze, są jeszcze nieregularne, co 8-10 min ale maluch przy tym bardzo sie wierci , u Was tez podczas skurczy maluszki były aktywne?

Jak nic sie nie rozwinie to jutro mam wizyte u swojego lekarza gin, a jesli skurcze sie rozkręcą to na IP jade...ale narazie czekam..

[aaakarolina]

Napisane przez emilia1987

Gratulacje dla tych z WAs co na dniach urodziłyscie

Ja Witam sie jeszcze z brzuszkiem, jestem juz 5 dni po terminie ,dzis udało mi sie pojechac nawet do Warszawy na egzamin ze spacjalizacji, synek w brzuszku przyniósł mi szczescie, bo własnie dostałam inf ze zdałam

i co? wróciłam do domu po podróży i mam skurcze, są jeszcze nieregularne, co 8-10 min ale maluch przy tym bardzo sie wierci , u Was tez podczas skurczy maluszki były aktywne?

Jak nic sie nie rozwinie to jutro mam wizyte u swojego lekarza gin, a jesli skurcze sie rozkręcą to na IP jade...ale narazie czekam..

Gratki za egzamin!!

I oby akcja się rozkręciła będziecie w czwórkę rodzić





Nouvelle skoro mówisz, że gatki fajne to chyba się jutro przejadę i też kupię te z wyższym stanem jaki rozmiar wzięłaś?



Zapomniałam napisać, że się zważyłam u lekarza i schudłam już 13 kg, zostały jeszcze 4 ale one chyba naprawdę w cyckach są

[crystal25]

Napisane przez emilia1987

Gratulacje dla tych z WAs co na dniach urodziłyscie

Ja Witam sie jeszcze z brzuszkiem, jestem juz 5 dni po terminie ,dzis udało mi sie pojechac nawet do Warszawy na egzamin ze spacjalizacji, synek w brzuszku przyniósł mi szczescie, bo własnie dostałam inf ze zdałam

i co? wróciłam do domu po podróży i mam skurcze, są jeszcze nieregularne, co 8-10 min ale maluch przy tym bardzo sie wierci , u Was tez podczas skurczy maluszki były aktywne?

Jak nic sie nie rozwinie to jutro mam wizyte u swojego lekarza gin, a jesli skurcze sie rozkręcą to na IP jade...ale narazie czekam..

gratulacje udalo ci sie!!! ja sie nie wypowiem bo mam skurcze od dwoch dni, co 10 minut, a teraz co 5 minut do 10 minut bez przerwy.... i nie bardzo sie wierci a raczej kiedy mu skurcz przeszkadza a po jezdzie samochodem jest spokojny ogolnie, ale jak jezdze samochodem to wierci sie nie lubi chyba zostalysmy w czworke do rodzenia, ja ty, smv, i magnifica dawajcie dziewczyny w marcu sie rozpakujmy jeszcze

[agulkat85]

Napisane przez KasiaKasiaWiki

gratulacje !

---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

ile wasze dzieciaczki przybierają na kp?\\bo moja w jednym tygodniu aż dziw przybrała 300g a teraz ją ważyłam i po 5 kolejnych dniach tylko 170g
kurcze zachodze w głowe o co kaman?

co ja źle robię że tak mało

Moja tez raz przybiera więcej innym razem mniej i położna moeila ze tak może byc a ja karmie mm wiec mam kontrolę ile mala je i tez sa rozne przyrosty wagi

[Tepsa]

Napisane przez jalouse

Czesc dziewczyny Gratuluje wszystkim rozpakowanym i trzymam kciuki za te w dwupaku Zaraz chyba przeniesiemy sie na odchowalnie. Niestety nie dam rade nadrobic, ale podczytam sobie opisy porodow.
Ja tez juz jestem po, Karinka urodzila sie 17 marca o 13. 20 przez cc, mala miala 53 cm i 2900 gram.
13 marca mialam wizyte i okazalo sie, ze zaczelo mi skakac cisnienie, wiec gin polozyl mnie do szpitala. Przez weekend podawali mi tabletki na zbicie cisnienia i mieli mnie wypuscic w poniedzialek. Niestety po poniedzialkowym badaniu okazalo sie, ze mam juz malo wod i ordynator zarzadzil cc nastepnego dnia (wczesniej mialal zaplanowana na 24 marca). Generalnie cc wspominam zle. Mialam ciecie jako druga, lezalam na lozku przed blokiem operacyjnym i wprawdzie niczego nie widzialam, ale wszystko slyszalam. Na kobiete przede mna nie podzialalo znieczulenie podpajeczynowkowe, wiec dostala narkoze. Jak ja wybudzili, to slyszalam tylko jej ała, ała i juz bylam przerazona.
Samo znieczulanie bylo nieprzyjemne, czulam prady przebiegajace przez cale cialo, a potem ciezkosc nog. Samego ciecia nie czulam, tylko ucisk, lekkie szarpanie i na koncu ulga, ze juz nic mnie nie gniecie. Szybko zabrali mala. Jak juz konczyli mnie szyc, to przyszla pielegniarka i powiedziala ile mala wazy, mierzy i ze dostala 5 punktow. Gin bardzo sie zdziwil, ze tak malo, bo cc poszlo bez komplikacji. Pielegniarka powiedziala, ze dlatego, ze mala byla kwilaca. Jak przewiezli mnie na sale pooperacyjna, przyszla pediatra i powiedziala, ze mialam zapalenie ukladu moczowego(nie mialam o tym pojecia, nie mialam zadnych objawow, a badanie ogolne moczu mialam robione duzo wczesniej, wiec zaniedbanie gina) i stan zapalny dostal sie do macicy, co sie rzadko zdarza. Musieli zrobic jej masaz serca, potem dostala antybiotyk i lezala kilka godzin w inkubatorze. Na szczescie wszystko skonczylo sie dobrze i po malej nie widac, ze miala ciezki start. Jak naprawie laptopa, to wrzuce jej zdjecie.
Rekonwalescencja po cc byly okropne, stasznie mnie bolalo obkurczanie macicy, nawet morfina na mnie nie podzialala. Dodatkowo po znieczuleniu w kregoslup bolalo ramie i przepona. Jakbym miala wybor, to w zyciu nie zdecydowalabym sie na cesarke, mam nadzieje, ze nastepnym razem bede rodzic sn.
Teraz ide czytac Wasze opisy porodow.

Super ze wszystko skończyło się szczesliwie ale opis porodporodu mnie zmrozil oby nigdy więcej nie dzialo sie takich złych rzeczybz maluszkami

---------- Dopisano o 22:11 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------

Napisane przez crystal25

gratulacje udalo ci sie!!! ja sie nie wypowiem bo mam skurcze od dwoch dni, co 10 minut, a teraz co 5 minut do 10 minut bez przerwy.... i nie bardzo sie wierci a raczej kiedy mu skurcz przeszkadza a po jezdzie samochodem jest spokojny ogolnie, ale jak jezdze samochodem to wierci sie nie lubi chyba zostalysmy w czworke do rodzenia, ja ty, smv, i magnifica dawajcie dziewczyny w marcu sie rozpakujmy jeszcze

Tylko 4 mamusie nam zostaly? niedlugo spadamy na odchowalnie:

[nouvelle2]

Napisane przez emilia1987

Gratulacje dla tych z WAs co na dniach urodziłyscie

Ja Witam sie jeszcze z brzuszkiem, jestem juz 5 dni po terminie ,dzis udało mi sie pojechac nawet do Warszawy na egzamin ze spacjalizacji, synek w brzuszku przyniósł mi szczescie, bo własnie dostałam inf ze zdałam

i co? wróciłam do domu po podróży i mam skurcze, są jeszcze nieregularne, co 8-10 min ale maluch przy tym bardzo sie wierci , u Was tez podczas skurczy maluszki były aktywne?

Jak nic sie nie rozwinie to jutro mam wizyte u swojego lekarza gin, a jesli skurcze sie rozkręcą to na IP jade...ale narazie czekam..

gratulacje
ja tak miałam, że jak szedł skurcz, to bezpośrednio przed mała się ruszała

[crystal25]

Napisane przez Tepsa

Tylko 4 mamusie nam zostaly? niedlugo spadamy na odchowalnie:

tylko 4 urodzimy wszystkie jutro

[nouvelle2]

Napisane przez aaakarolina

Gratki za egzamin!!

I oby akcja się rozkręciła będziecie w czwórkę rodzić





Nouvelle skoro mówisz, że gatki fajne to chyba się jutro przejadę i też kupię te z wyższym stanem jaki rozmiar wzięłaś?



Zapomniałam napisać, że się zważyłam u lekarza i schudłam już 13 kg, zostały jeszcze 4 ale one chyba naprawdę w cyckach są

te z wyższym stanem mam m

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:50 ----------

Napisane przez jalouse

Czesc dziewczyny Gratuluje wszystkim rozpakowanym i trzymam kciuki za te w dwupaku Zaraz chyba przeniesiemy sie na odchowalnie. Niestety nie dam rade nadrobic, ale podczytam sobie opisy porodow.
Ja tez juz jestem po, Karinka urodzila sie 17 marca o 13. 20 przez cc, mala miala 53 cm i 2900 gram.
13 marca mialam wizyte i okazalo sie, ze zaczelo mi skakac cisnienie, wiec gin polozyl mnie do szpitala. Przez weekend podawali mi tabletki na zbicie cisnienia i mieli mnie wypuscic w poniedzialek. Niestety po poniedzialkowym badaniu okazalo sie, ze mam juz malo wod i ordynator zarzadzil cc nastepnego dnia (wczesniej mialal zaplanowana na 24 marca). Generalnie cc wspominam zle. Mialam ciecie jako druga, lezalam na lozku przed blokiem operacyjnym i wprawdzie niczego nie widzialam, ale wszystko slyszalam. Na kobiete przede mna nie podzialalo znieczulenie podpajeczynowkowe, wiec dostala narkoze. Jak ja wybudzili, to slyszalam tylko jej ała, ała i juz bylam przerazona.
Samo znieczulanie bylo nieprzyjemne, czulam prady przebiegajace przez cale cialo, a potem ciezkosc nog. Samego ciecia nie czulam, tylko ucisk, lekkie szarpanie i na koncu ulga, ze juz nic mnie nie gniecie. Szybko zabrali mala. Jak juz konczyli mnie szyc, to przyszla pielegniarka i powiedziala ile mala wazy, mierzy i ze dostala 5 punktow. Gin bardzo sie zdziwil, ze tak malo, bo cc poszlo bez komplikacji. Pielegniarka powiedziala, ze dlatego, ze mala byla kwilaca. Jak przewiezli mnie na sale pooperacyjna, przyszla pediatra i powiedziala, ze mialam zapalenie ukladu moczowego(nie mialam o tym pojecia, nie mialam zadnych objawow, a badanie ogolne moczu mialam robione duzo wczesniej, wiec zaniedbanie gina) i stan zapalny dostal sie do macicy, co sie rzadko zdarza. Musieli zrobic jej masaz serca, potem dostala antybiotyk i lezala kilka godzin w inkubatorze. Na szczescie wszystko skonczylo sie dobrze i po malej nie widac, ze miala ciezki start. Jak naprawie laptopa, to wrzuce jej zdjecie.
Rekonwalescencja po cc byly okropne, stasznie mnie bolalo obkurczanie macicy, nawet morfina na mnie nie podzialala. Dodatkowo po znieczuleniu w kregoslup bolalo ramie i przepona. Jakbym miala wybor, to w zyciu nie zdecydowalabym sie na cesarke, mam nadzieje, ze nastepnym razem bede rodzic sn.
Teraz ide czytac Wasze opisy porodow.

gratulacje, dobrze, że wszystko się tak skończyło

---------- Dopisano o 23:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------

Miałam dziś poćwiczyć i nic z tego nie wyszło, mała praktycznie cały dzień nie spala. Jedynie wieczorem usnela na 2 godziny i to był jedyny długi sen dziś za to po dokładnych oględzinach w lustrze, zauważyłam, że ten cellulit troszeczkę z ud zszedł

[emilia1987]

Crystal u mnie juz co 5min,wzielam no-spe ponad godz temu i w ciąż boli,ja naiwna caly czas licze,ze przejdzie moze.. Zaraz chyba czas na kapiel..

[crystal25]

Napisane przez emilia1987

Crystal u mnie juz co 5min,wzielam no-spe ponad godz temu i w ciąż boli,ja naiwna caly czas licze,ze przejdzie moze.. Zaraz chyba czas na kapiel..

u mnie sa co 5 minut bolesne od polnocy, bylismy w klinice na ktg, rozwarcie wciaz na 2cm od niedzieli, wiec du*a jedynie szyjka sie ladnie skrocila. Ja juz sie poddalam skurczom, nie mam sily. a od 8 wracam na wywolywanie. Musi byc ordynator, bo on decyduje, wiec wrocilismy do domu. Tylko to moze potrwac trzy dni nawet. Mam nadzieje ze cos sie ruszy dzisiaj.

[asiulek8]

Napisane przez emily863

magnifica, crystal, smv wyprzedzilam was. Moj synek przyszedl na swiat dzisiaj o 11:09 z waga 3150 g i dlugoscia 52 cm.

Grarulacje

Napisane przez aaakarolina

Ja juz po przeglądzie wszystko jest dobrze, chociaż badanie tak bolało, że myślałam, że wyskoczę z fotela macica obkurczona, blizna ladnie sie goi. Dostałam receptę na tabletki, ale jeszcze nie wykupiłam, bo cały czas sie zastanawiam czy chcę je brać...jeśli nie ma krwawienia mogę już uskuteczniać lamę z ćwiczeniami mam poczekać do końca połogu czyli jeszcze 2 tygodnie. Dostałam skierowanie na badania krwi a za pół roku cytologia. Aaa i jeszcze jedno- ale trafiłam na przystojnego lekarza aż mi było głupio nogi na fotelu rozkładać

Hahaha, ja mam przeglad po swietach. Musze pomyslec wlasnie z mezem jak bedziemy sie zabezpieczac. A co do lekarza. Jak ja czytalam opinie w internecie o moim to prawie kazda dziewczyna slinila sie do komputera piszac same ochy i achy o tym jaki przystojny a do tego bardzo dobry lekarz. I faktycznie pierwszy raz bylo glupio rozwaluc przed nim nogi potem to juz bez roznicy

Napisane przez anyolek

smv- trzymamy kciuki za szybką akcję

Mamy, a chodzicie na spacery z maluchami w deszczu? ja do dzisiaj chodziłam, bo tu niestety o ładną pogodę zawsze ciężko, ale po dzisiejszym zmoknięciu już mi się odechciało

Ja w deszcz sobie darowalam spacer. Pp co mamy moknac z reszta u nas taka pogoda teraz ze moja psica wychodzi tylko sie zalatwic na podworko i zaraz wraca.


Ja dzisiaj ide wypiac tyleczek do proktologa. Niech da mi cos na te nieszczesne hemoroidy bo zwariuje.

[87marta78]

Dziewczyny które karmią mm - ile ml mleka robicie na jeden posiłek?

[zielone_oko]

Napisane przez KasiaKasiaWiki

gratulacje !

---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

ile wasze dzieciaczki przybierają na kp?\\bo moja w jednym tygodniu aż dziw przybrała 300g a teraz ją ważyłam i po 5 kolejnych dniach tylko 170g
kurcze zachodze w głowe o co kaman?

co ja źle robię że tak mało

Moja przybiera ok. 200g. Teraz już mi waży 3750g

Napisane przez asiulek8

Grarulacje



Hahaha, ja mam przeglad po swietach. Musze pomyslec wlasnie z mezem jak bedziemy sie zabezpieczac. A co do lekarza. Jak ja czytalam opinie w internecie o moim to prawie kazda dziewczyna slinila sie do komputera piszac same ochy i achy o tym jaki przystojny a do tego bardzo dobry lekarz. I faktycznie pierwszy raz bylo glupio rozwaluc przed nim nogi potem to juz bez roznicy

Ja w deszcz sobie darowalam spacer. Pp co mamy moknac z reszta u nas taka pogoda teraz ze moja psica wychodzi tylko sie zalatwic na podworko i zaraz wraca.


Ja dzisiaj ide wypiac tyleczek do proktologa. Niech da mi cos na te nieszczesne hemoroidy bo zwariuje.

Hehe co do lekarza, jak byłam na porodówce i patrze wjeżdża z usg jakiś młody chłopak na moje oko z 23 lata, przystojny, pomyślałam że salowy , a on mi się przedstawia jako lekarz I jeszcze potem mnie szył

Mamuśki nierozpakowane trzymam kciuki za Was !!

Nouvelle widzę , że Zosia polubiła butle

Ja wczoraj byłam na kontroli u ortopedy. Rozejście jeszcze jest, ale już niewielkie. Ból będę odczuwać jeszcze przez długi czas, wiadomo ciąża, dodatkowe kg zrobiły swoje. Dostałam skierowanie na zabiegi i zestaw ćwiczeń wzmacniających.. Za miesiąc ponowna kontrola. Ciocia z babcią poradziły sobie super. Mała im spała, butlę opróżniła ( mnie po 4h to cycki myślałam, że ekspolodują) wróciłam do domu myślałam, że Basia rzuci się na mamine cyce a ona w nosie je miała

[agulkat85]

Napisane przez 87marta78

Dziewczyny które karmią mm - ile ml mleka robicie na jeden posiłek?

Ja karmie bebilonem i dodaje zageszczac i maka wypija ok 70 dziennie a w nocy potrafi 90 i wtedy spi czasani ok 5 h;-)

[aaakarolina]

Napisane przez agulkat85

Ja karmie bebilonem i dodaje zageszczac i maka wypija ok 70 dziennie a w nocy potrafi 90 i wtedy spi czasani ok 5 h;-)

A czemu dodajesz zagęszczacz??

[asiulek8]

Napisane przez zielone_oko

Moja przybiera ok. 200g. Teraz już mi waży 3750g



Hehe co do lekarza, jak byłam na porodówce i patrze wjeżdża z usg jakiś młody chłopak na moje oko z 23 lata, przystojny, pomyślałam że salowy , a on mi się przedstawia jako lekarz I jeszcze potem mnie szył

Mamuśki nierozpakowane trzymam kciuki za Was !!

Nouvelle widzę , że Zosia polubiła butle

Ja wczoraj byłam na kontroli u ortopedy. Rozejście jeszcze jest, ale już niewielkie. Ból będę odczuwać jeszcze przez długi czas, wiadomo ciąża, dodatkowe kg zrobiły swoje. Dostałam skierowanie na zabiegi i zestaw ćwiczeń wzmacniających.. Za miesiąc ponowna kontrola. Ciocia z babcią poradziły sobie super. Mała im spała, butlę opróżniła ( mnie po 4h to cycki myślałam, że ekspolodują) wróciłam do domu myślałam, że Basia rzuci się na mamine cyce a ona w nosie je miała

Super, że zaczyna wracać do normy. A zabiegi to jakie masz mieć. Dostałaś już pozwolenie na spacerki?

Napisane przez agulkat85

Ja karmie bebilonem i dodaje zageszczac i maka wypija ok 70 dziennie a w nocy potrafi 90 i wtedy spi czasani ok 5 h;-)

Ja dzisiaj w nocy poległam i dałam butlę Jagódka nie chciała spać od 20 do 22. A w cyckach pustki i dałam jej butlę. Za to spała od 22 do 2 z hakiem potem obudziła się po 3 i przed 7 mamcia w końcu trochę się zregenerowała. Bo wczoraj chodziłam jak zombie